DANE PERSONALNE
IMIĘ: Shinobu
NAZWISKO: Inuzuka
KLAN: Inuzuka
WIEK [DATA URODZENIA]: 8 lat [12.12.376]
PŁEĆ: Kunoichi
WZROST | WAGA: 122 cm i 20kg
RANGA: Doko
APARYCJA
WYGLĄD:
Shinobu na pewno wygląda niepozornie. Jej niewielki wzrost i chude ciałko wywołują raczej instynkty rodzicielskie, aniżeli postrach czy szacunek. Na widok jej piwnych, zapłakanych oczek wiele twardzieli po prostu zmiękło, a już na pewno żaden z nich nie uwierzył, że Shinobu aspiruje do miana najpotężniejszej kunoichi w dziejach świata shinobi. W przekonywaniu ich, że takie marzenie jest osiągalne wcale nie pomagała także niezbyt okazała sylwetka Inuzuka. Nie ma jednak w tym nic dziwnego, bo w końcu nadal jest tylko ośmioletnim dzieckiem. Jej rączki i nóżki może nie są ani długie, ani okazałe, ale za to wie jak ich używać w walce i tylko to się dla niej liczy. Jak przystało na kunoichi, Shinobu utrzymuje swoją fryzurę we względnym ładzie i przede wszystkim stawia na wygodę. Czasem z zazdrością patrzy na długie włosy swoich rówieśniczek, ale potem przypomina sobie, że takie tylko by jej przeszkadzały. Dlatego swoje brązowe włosy przycina zawsze w okolicy karku, jedynie z przodu pozwalając sobie na dwa pasemka, których długość jest znacznie okazalsza. Ciekawym elementem aparycji są jej brwi, które w porównaniu z brwiami innych ludzi wydają się krótkie. Stało się tak za sprawą matki, która nie mogła znieść, że Shinobu odziedziczyła tę cechę wyglądu po swoim ojcu i systematycznie je goliła. Teraz dziewczynka ma już po prostu taki nawyk i jej małe brewki zawsze są równo przycięte. Jest jednak jedna cecha, która dodaje jej jeszcze większego uroku – policzki. Nie dość, że są one dość nadęte, to jeszcze niemalże przez cały czas są lekko zarumienione. Normalnie są jedynie delikatnie widoczne, ale kiedy z oczu Shinobu zaczną płynąć łzy, to ich kolor znacznie się uwydatnia. Dziewczynka nie posiada zbytnio żadnych cech szczególnych, poza niewielką blizną na prawej łydce. Jest to pamiątka po oswajaniu malutkiego niedźwiadka, który jeszcze wtedy nie wiedział, że pazury na jego łapce są znacznie ostrzejsze niż mu się wydawało. Ostatnią, ale za to całkowicie normalną rzeczą jest to, że Shinobu właśnie zaczęły wypadać pierwsze mleczaki. Pozbyła się już górnych i dolnych jedynek, a obecnie nie posiada prawej, górnej dwójki i lewej dolnej szóstki. Braki w uzębieniu nie przeszkadzają jej jednak kompletnie w tym, żeby się szeroko uśmiechać, bo to akurat lubi robić.
UBIÓR:
Może i Shinobu jest prawdziwą kunoichi, ale jej ubiór kompletnie na to nie wskazuje. Dziewczynka zmuszona jest stawiać przede wszystkim na wygodę, bo przy jej wzroście nie ma zbytniego wyboru w kwestii ubrań. Zresztą, jest jeszcze w takim wieku, że kompletnie nie przejmuje się tym czy sweterek pasuje do spodni, a spodnie do sandałów. Tak jest! Nieodłącznym elementem ubioru Inuzuka jest jej sweterek. Dostała go od tatusia i całe szczęście, że pomylił rozmiary, bo dzięki temu będzie mogła go nosić dłużej. Co prawda teraz wygląda bardziej jak sukienka, ale jeszcze do niego dorośnie! Sweterek jest z wełny koloru beżowego, ale to nie sam kolor czy materiał jest najważniejszy. Na przodzie ciucha znajduje się bowiem napis w kanji, który oznacza po prostu „super”. Napis ten był akurat wymogiem matki, bo inaczej Shinobu nigdy nie miałaby takiego sweterka. Jest jednak też przygotowana na zimniejsze dni i właśnie dlatego pod swetrem nosi zwykłą, czarną koszulkę. Nie zdziwi chyba nikogo, że również na niej widnieje napis, prawda? Tym razem jest to również kanji, ale z napisem „ultra”. Do kompletu Shinobu zakłada długie spodnie sięgające jej do kostek. Są one w kolorze zielonym i nieco gryzą się z jej niebieskimi sandałami, ale przecież nie chodzi tutaj o wyczucie stylu, a jedynie o wygodę. Wygoda jest natomiast niemalże zagwarantowana. Inuzuka posiada również na swoich rączkach, ukryte przez większość czasu, dwie wełniane opaski, które służą jej do ścieraniu potu z czoła podczas treningu. Przez większość czasu wygląda jednak jak sierotka w za dużych ubraniach, więc wielu ludzi zaczepia ją na ulicy i oferuje pomoc. Nigdy jednak jej nie przyjmuje.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
Króciutkie brwi, wypieki na policzkach.
Blizna na prawej łydce.
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
Trudno mówić o ukształtowanym charakterze, kiedy ma się do czynienia z ośmioletnim dzieckiem, ale mogę przynajmniej postarać się o nakreślenie osobowości Shinobu. Jak napisałam wcześniej, Shinobu to tylko dziecko i pomimo swojej profesji nadal zachowuje swoją naiwność i niewinność. Przede wszystkim, Inuzuka jest dziewczynką niezwykle wrażliwą zarówno na krzywdę innych, jak i na piękno tego świata. Często można ją spotkać na zewnątrz, gdzie podziwia chociażby zielone liście, które tak pięknie mienią się w słońcu, smagane delikatnym wietrzykiem. Uwielbia także patrzeć w chmury i bawić się w Chiko w grę skojarzeń, starając się przy tym z każdej chmurki ułożyć w swojej małej główce jakiś kształt, zwierzę, przedmiot czy osobę. A skoro mowa o Chiko, to tego psotnika Shinobu uznaje za kolejnego członka rodziny. Jest to jej najlepszy przyjaciel, brat, kompan i stworzenie, o które troszczy się ponad wszystko i bez względu na konsekwencje. Ukazuje to jej kolejną cechę, jaką jest poświęcenie dla bliskich. Jeśli już ktoś zaskarbi sobie jej sympatię, o co naprawdę nietrudno, to może być pewny, ze dziewczynka będzie go traktowała nie tylko z należytym szacunkiem, ale także i z miłością. Nie jest bowiem tajemnicą, że Shinobu trochę nadużywa sformułowania „kocham Cię”. Potrafi wyznać to każdemu i to nawet za błahe rzeczy, jak podanie rzeczy, której akurat potrzebowała. Wynika to trochę z tego, że dziewczynka nie do końca zdaje sobie jeszcze sprawę ze znaczenia tych słów, ale podłapała, że często uszczęśliwiają one innych, więc są idealne! Shinobu lubi bowiem nieść szczęście i dobroć wszędzie tam, gdzie się uda. A to da kwiatka jakiejś pani, a to rzuci parę groszy dla biednego pana, który na pewno kupi sobie za to miskę ryżu, a to jeszcze kiedy indziej pójdzie z jakimś nieznajomym w stronę lasu, bo ten potrzebuje pomocy przy znoszeniu gałęzi do domostwa. Całe szczęście, że Chiko nie opuszcza jej na krok, bo gdyby było inaczej, to część tych sytuacji mogłaby się skończyć zupełnie inaczej, a nieskalany charakterek Shinobu z pewnością by na tym ucierpiał. Jednak to jest strona dziewczynki, która jest tylko i wyłącznie jej własną. Nie rozumiecie o co chodzi? To wszystko sprawka jej matki, która jest wykapaną członkinią klanu Inuzuka. Shinobi z tego rodu często byli porównywani do psów, które im towarzyszą – dzicy, brutalni, agresywni, bezpośredni. Taka właśnie jest Yama, czyli matka Shinobu. Po tym krótkim opisie nietrudno zauważyć, że dziewczynka niezbyt wrodziła się do swojego rodzica, co ten od najmłodszych lat próbował zmienić i trochę się to nawet udało. Shinobu jest bowiem modelowym przykładem kunoichi jeśli chodzi o jej małe ciałko. Od najmłodszych lat hartowana była treningami, co przedkłada się na jej nie tyle uwielbienie wysiłku fizycznego, co traktowanie go jako coś oczywistego. Z tego też powodu w Shinobu można odnaleźć nieskończone pokłady energii oraz emocji, których nie ukazuje zbyt często. Kiedy dziewczynka się boi, jest jej smutno albo zwyczajnie się zdenerwuje, wtedy nie panuje nad swoją siłą i potrafi zrobić komuś krzywdę zupełnie przupadkowo. Ten moment da się jednak wyczuć i odpowiednio wcześnie mu zapobiec, jeśli tylko pozna się mechanizm działania Shinobu. Przede wszystkim, na długo przed wybuchem w jej oczach pojawiają się łzy. Nie spływają po policzkach, dziewczynka nie płacze, a jej oczka zwyczajnie się szklą. Później do dochodzi do tego wydęcie jej policzków i skrzyżowanie niewielkich rączek na wysokości klatki piersiowej. Ostatnim etapem jest jeszcze kilkukrotne tupnięcie nóżką, więc to ostatni moment, żeby spróbować uspokoić sytuację. Jeśli nic się nie zrobi, to wtedy następuje paranoiczny wybuch płaczu, podczas którego wszystko jest możliwe. Żeby jednak nie było, że matka wpoiła w Shinobu tylko to, co najgorsze, to nadmienię jeszcze, że była dość surowa. Do tego stopnia, że podróż dziewczynki po świecie była wymuszona właśnie przez matkę. Zasługą Yamy jest także to, że Shinobu boi się opuścić chociażby jednego dnia treningu, bo inaczej zostanie ukarana. Tak samo sprawa ma się z jedzeniem, które musi błyskawicznie znikać z talerza, kompletnie nie zwracając uwagi na maniery. Jeśli Shinobu będzie coś jadła dłużej, niż trzy minuty, to matka ją znajdzie i da jakąś karę, a że jakimś cudem zawsze ją znajdywała, to maluch woli nie ryzykować. W efekcie pochłania ryż niczym odkurzacz. Pomimo tych wszystkich treningów i całego zahartowania, Shinobu jest raczej strachliwa, ale w dziwny sposób. Nie chodzi tutaj o strach przed walką czy przed niedźwiedziami, a o zwyczajne wyskoczenie zza rogu, przez które dziewczynka wydaje z siebie krzyk zdolny do niszczenia szkła i zakrywa twarz rękoma. Co więcej, odczuwanie strachu w przypadku konfrontacji z niedźwiedziem czy wielkim drabem, którego ręka jest tak samo wielka, jak cała Shinobu, praktycznie nie istnieja. Dziewczynka nie boi siłować się na rękę z wielkoludami, nie obawia się o swoje życie podczas próby głaskania dzikich zwierząt czy też nie martwi się ciepłem ognia, kiedy przystawia do niego rękę. Można powiedzieć, że w przypadku odczuwania strachu bywa trochę ułomna, ale na razie jakoś te osiem lat przeżyła, więc może da radę i więcej! W końcu jest niepoprawną optymistką, która myśli, że wszystko się jakoś ułoży i będzie dobrze, jeśli tylko będzie szła do przodu i się uśmiechała. Te wszystkie łzy, które łatwo wylatują z jej oczodołów zgrabnie przemilczy i wszystko będzie w porządku.
NAWYKI:
Strasznie szybko zjada posiłki. Można nawet powiedzieć, że dosłownie je wsysa i nie ma to znaczenia czy jedzenie jest gorące. Już się do tego przyzwyczaiła.
Często obwąchuje ludzi na przywitanie i na tej podstawie wyrabia sobie o nich zdanie.
Czasem się zapomina i chodzi na czterech kończynach tak, jak jej piesek.
W przypływie złości nie kotroluje swojej siły.
Panicznie boi się swojej matki i ma wrażenie, że ta cały czas ją obserwuje.
HISTORIA:
Życie z bestiami wielu kojarzy się z jakąs karą, ale co, jeśli taka bestia się w kimś zakocha? Na to pytanie musiał odpowiedzieć sobie ojciec Shinobu, bowiem to właśnie w nim zakochała się największa bestia, jaką zna dziewczynka – jej mama. Ojciec małej Inuzuki nigdy nie był człowiekiem, który wygrałby kłótnię, a co tu dopiero mówić o byciu shinobim. Ieyasu to zwykły kucharz w niewielkiej tawernie położonej na terenie Yusetsu. Coś jednak chciało, żeby to on właśnie przykuł uwagę matki Shinobu, Yamy, która pewnego razu jadła tam obiad. Tak jej zasmakował, że osobiście udała się do kuchni i tam właśnie go spotkała. Spodobał jej się od pierwszego spojrzenia i już wtedy postanowiła, że będzie jej mężem. Ieyasu tymczasem nie był zbyt asertywny i mógł się opierać jedynie przez pierwsze tygodnie, chociaż bardziej niż opór przypominało to tchórzenie. Ukrywanie się u rodziców, ukrywanie się u znajomych, unikanie pracy – nic nie pomagało. Niesamowity nos Yamy zawsze znajdywał swój cel i przyszłemu ojczulkowi nie pozostało nic innego, jak zwyczajnie skapitulować. Zgodził się na pierwsze wspólne wyjście, później na kilka kolejnych i jakoś zakwitła pomiędzy miłość, której owocem stała się malutka dziewczynka o imieniu Shinobu.
Shinobu miała wszystko, czego tylko mogła zapragnąć – dach nad głową, kochającą rodzinę, dużo jedzenia i treningi shinobi. Tak, tak. Ta kruszyna zaczęła swój trening już dość wcześnie, bo od kołyski. Chociaż może nie do końca treningiem można nazwać kunaie rozwieszone nad kołyską i stępione shurikeny zamiast zabawek. Wychowanie nad Shinobu przejęła bowiem w całości matka, której nawet do głowy nie wpadł pomysł odpoczęcia po porodzie. Od chwili gdy jej malutka córeczka zapłakała, Yama wiedziała, że zostanie wspaniałą kunoichi klanu Inuzuka. Tak też zaczęło się powolne przyzwyczajanie Shinobu do ciężkiego żywota, który przychodzi prowadzić ninja. Bajki na dobranoc? Dobre sobie. Chyba, że za bajki uznajecie zwoje z technikami klanowymi, które co wieczór Yama czytała swojej drogiej córeczce niezależnie od tego czy ta akurat była obudzona czy też nie. Może tylko raz na kilka miesięcy ojcu udało się przecisnąć przez szczelny system zabezpieczeń matki i przeczytał małej prawdziwą bajkę. Obecnie nie pamięta jednak żadnej, więc najwyraźniej nie było ich zbyt wiele. W pierwszych fazach życia malucha nie zabrakło również przyzwyczajania jej do obecności psów. Trzy wielkie ninkeny niemal zabijały się o możliwość wejścia do pokoju Shinobu i chciały jej pomagać we wszystkim, co robiła. Sięgała ręką po tamtego kunaia? Przyniosły. Trzęsła się? Otaczały kołyskę i próbowały ugrzać. Płakała? Wyły razem z nią, chociaż to akurat nie pomagało. Tak było dopóki nie zaczęła sama chodzić, czyli do trzeciego roku życia.
Jeśli sobie myślicie, że od tego momentu wszystko szło z górki, to bardzo się mylicie. Właśnie od tej pory zaczął się prawdziwy, aczkolwiek stopniowy trening. Skoro Shinobu mogła już chodzić, to oznaczało, że mogła także zacząć rzucać shurikenami, a to z kolei sprawiało, że była także zdolna do pierwszych zabaw z manipulacją i kontrolą chakry. I tak zaczęły się codzienne treningi z mamą, chociaż Shinobu wolała siedzieć w kuchni z ojczulkiem i gotować różne łakocie. Nie taki był jednak jej los, więc po roku zdążyła już przywyknąć do nowego trybu życia. Pobudka zanim słońce znalazło się na nieboskłonie, poranne ćwiczenia w rzucaniu do celu, potem gimnastyka ogólna, a potem czas na śniadanie. Yama nie dawała przyrządzać posiłków swojemu mężowi, bo ten rozpieszczał swoje dziecko (Shinobu uwielbiała jego potrawy! Słodkie, fikuśne, zabawne – wycinał z jedzenia różne kształty tak, że śniadanie dziewczynki było bajką samą w sobie, a nie tylko jedzeniem). Tymczasem mamusia dbała doskonale o rozwój swojego dziecka, bo podawała mu gotowany biały ryż i surowe jajka. To miało dać Shinobu siłę nie tylko na treningu, ale także przez cały dzień! Yama nie była jednak aż taka zła, bo pozwalała na małe podjadanie. Nie jest w końcu możliwe, żeby tak znamienita kunoichi z klanu Inuzuka nie wyczuwała słodkości ukrytych w kieszonkach małej Shinobu. W każdym razie, dla matki dziewczynki wiek małej nie był żadnym wytłumaczeniem. Chodziły razem na treningi, ćwiczyły razem w domu i nawet zwykłe, domowe czynności wykonywane przez Shinobu były napiętnowane poprawianiem zdolności fizycznych. Zresztą nie ma się co rozpisywać, bo lepiej zajrzeć do jej pamiętniczka (błędy celowe).
Dzień 1 – słoneczny.
Drogi Pamientniczku! Dzisiaj było mi strasznie cienszko wstać z łóżeczka, a to wszystko przez to, że moja kordła była naprawdę ciężka. Nie wiem co się z niom stało przez noc, ale kiedy kładłam się spać była normalna. Taka różofa, i z puchem, i cieplutka, a rano nie dość, że nie była taka ładna (BO BYŁA NIEBIESKA), to dodatkowo ważyła chyba z tonem. Tak, z tonem! Słyszałam jak mówią tak dorośli, więc pewnie tak powinno być. Ale miała za to taki fajny dodatek. Za każdym razem jak próbowałam się z niej wydostać, to śmiesznie grzechotała. Tak grzych grzęt brzz bzuu! Nie podobało mi się jednak to, że była straaasznieeeee tfarda. Kordły powinny być takie mięciusie jak podusie, a czułam się jakbym leżała na ziemi. Ile ja się musiałam nagimnastykować, żeby w ogóle spod niej wyjść! Próbowałam podnieść prawom nuszke i nic. Lewom… Tak samo! Minęła chyba wieczność zanim wpadłam na pomysł, żeby w ogóle się wyślizgnąć. Coś jednak zepsułam, bo wyszłam dołem łóżka, a nie górą, ale wreszcie się uwolniłam. Właśnie sprawdzam kordłę przed snem. Dzisiaj nie dam jej się przemienić!
Taka właśnie była reakcja Shinobu na pierwszy nadprogramowy trening zaplanowany przez jej matkę. Sprytna kobieta wpadła na pomysł wszycia kamieni w kołdrę, którą następnie podmieniała w nocy swojej córce. W ten sposób, gdy mała budziła się każdego ranka, musiała się trochę wysilić zanim wyjdzie z łóżka. Aby jednak nie było tak kolorowo, jeśli Shinobu nie wstała z niego w ciągu pięciu minut, czekał na nią dodatkowy trening.
Dzień 12 – hmury.
Kohany Pamiętniczku! Nie uwierzysz, ale dzisiejszego dnia po powrocie do domu zauważyłam, że nie mam schodów. No, nie żartuję! Rano wyszedłam się bawić z dziećmi, potem zjadłam ryż z jajkami i chcę iść do pokoju, żeby się przebrać, a tam nei ma schodów! Spoglądam na gurę, spoglądam na duł i nic. Pytam taty, pytam mamy, ale oni mówią, że ich tutaj nigdy nie było, a ja sobie bym dała uciąć kosmyk włosów, że były! Przecież wczoraj jeszcze po nich zbiegałam… O nie! A mamusia mi mówiła, że jeśli będę biegała po schodach, to stanie się coś złego. Pamiętniczku, czy ja zabiłam schody? A może one się przeze mnie wyprowadziły? Zapytałam o to mamy, ale powiedziała, że już nigdy nie wrócą i teraz zamiast schodów będzie mieszkała z nami Pani Lina. Pani Lina to taka lina, ale czerwona. Może dlatego jest panią? Mama zawsze jest czerwona jak coś przeskrobię. No, ale to dzięki linie dostaję się na górę!
Kolejny, wspaniały wynalazek matki Shinobu. Czemu jej dziecko ma wchodzić po schodach, jak normalny człowiek, skoro może przy okazji rozwijać swoje mięśnie? Dajmy jej linę do wspinania, a wtedy wyjdzie jej to na dobre! Ojciec się sprzeciwiał, ale koniec końców nie miał kompletnie nic do gadania i w ten sposób mała dziewczynka miała codzienne wyzwanie – albo da radę i trafi do swojego pokoju, albo zostanie na dole i będzie spała na podłodze. Jej wybór!
Dzień 34 – burza i deżdż.
Droki Pamiętniżku! Dzisiaj stało się coś strasznego i chociaż piszę to prawie codziennie, to dzisiaj ta straszna rzecz była naprawdę straszna. Zabrano mi jedzenie! Jadłam sobie spokojnie ryrz, szamałam ziarenko po ziarenku, a tu nagle moja kochana mausia zaczęła odliczać. Dziezienć, dziewięć, osiem, siendem, sześć, pieńć, cztery, a ja sobie tak myślę „O co jej chodzi? Może bawią się z tatą w chowanego tak, jak kiedyś, co chciałam ich podejrzeć”, ale ona nie przestawała! Trzy, dwa, ieden i co? I co? I ZABRAŁA MI JEDZENIE. Nawet nie zdążyłam mrugnąć, a na stoliczku już nie było mojego ukochanego ryżu. Wyparował! Dopiero potem mamusia wytłumaczyła mi, że od tej pory mam jeść szybko, bo jak jem szybko, to coś tam się dzieje i staję się silniejsza. Jeszcze kiedyś zostanę najszybszą dziewczynką jedzącą ryrz na ziemi! Zobaczysz!
Tak, dokładnie takie przekonanie tkwiło gdzieś w głowie matki Shinobu. Nie pytajcie skąd się wzięło i jakim cudem tam utkwiło. Też nie jestem pewna.
Dzień 99 i 1 – NAJSZCZĘŚLIWSZY
Aaaaa!!!!! Aaaaaaa! KOHANY PAMIENTNIŻKU! Dzisiejszy dzień jest najlepszym dniem ze wszystkich moich dni. Jeśli tak wziąć wszystkie najlepsze dni i zrobić z nich jeden najlepszy dzień, a potem dodać do nich dwa kolejne najlepsze dni, to ten dzień byłby od nich jeszcze lepszy. DOSTAŁAM PIESKA. Taaak, mama ma podobne, ale większe. Mój jest słodszy, bardziej ukochany, wspaniały, mięciutki, pulchniusi, mryśny, dziybyśny, całuśny, radośniachny i wszyyyyystkoooo, co piękne i różowe! Mam się nim opiekować i go wychować, wiesz Pamientniżku? Nazwałam go Chiko i nie opuszczę go nawet na krok! Będzie już ze mną chodził zawsze i wszędzie, aż będzie duuży i wtedy to ja będę chodziła z nim. No i ma uroczy głosik!
To był setny dzień prowadzenia pamiętnika, ale Shinobu nie potrafiła jeszcze wtedy liczyć aż do takich liczb, więc pomogła sobie inaczej. W każdym razie dzień, w którym młoda kunoichi otrzymała Chiko przypieczętował jej ścieżkę kariery jeszcze bardziej. W końcu dziecku nie daje się ninkena, jeśli nie oczekuje się od niego, że zostanie na ścieżce shinobi. Ofiarowanie psa było również oznaką zbliżającej się podróży Shinobu. Jej matka wymyśliła bowiem sobie, że kiedy dziewczynka osiągnie osiem lat, to wypuści ją w wielki świat, żeby poznała życie i zatroszczyła się o siebie sama. Tak też się stało i młoda Inuzuka podróżuje przez to gdzie tylko może.
WIEDZA
INFORMACJE:
KLANY, RODZINY SHINOBI, WIĘZY KRWI:
• Wiedza o Akimichi – charakteryzują się nieco większą masą tłuszczową, często spożywają posiłki, jednak potrafią zaskoczyć i są dobrymi wojownikami mimo pozornej nieprzydatności, wyspecjalizowani w taijutsu, potrafią manipulować swoim ciałem, zamieszkują tereny tereny Sakai
• Wiedza o Hōzuki – charakterystyczne, ostro zakończone uzębienie, lubią przebywać blisko wody, którą świetnie manipulują i potrafią się w nią zmienić, nie mają określonego typu walki, są w niej mało oczywiści i nieprzewidywalni, zamieszkują tereny Kantai
• Wiedza o Inuzuka - członkowie tego klanu, oprócz wiedzy o charakterystycznych cechach przypisanych każdemu Inuzuka, posiadają również informacje o umiejętnościach klanowych
• Wiedza o Kaguya – w większości przypadków mają dwie charakterystyczne kropki na środku czoła, walczą własnymi kośćmi, specjalizują się w walce bezpośredniej – taijutsu, zamieszkują tereny Sabishi
• Wiedza o Kakuzu – żywi truposze, ich ciało wygląda, jakby było całe pozszywane, a poza tym mówi się o nich, że mogą mieć więcej niż jedno życie, brak źrenic, charakterystyczne, czarne białka oczu, mieszkają na terenach Sakai
• Wiedza o Kami - dosyć chłodni w obyciu, zamknięci w sobie, ale z niezwykłymi umiejętnościami, dzięki którym potrafią panować i manipulować dowolnie papierem, ulokowali się na terenach Antai
• Wiedza o Kaminari – członkowie tego klanu w większości przypadków charakteryzują się ciemniejszą karnacją, z natury spokojni, specjalizują się w manipulacji raitonem, wytwarzając go w innej, znanej sobie wersji, stawiają na ninjutsu, zamieszkują tereny Antai
• Wiedza o Maji - grawitacja dla nich nie istnieje, jakby mieli władzę nad bronią, którą posiadają, dodatkowo ich umiejętności przypominają umiejętności Sabaku, jednakże tylko silniejsi Szczepowcy mogą kontrolować czarny piach, szczep nastawiony pokojowo, nie miesza się niepotrzebnie w konflikty, ich siedziba znajduje się w Atsui
• Wiedza o Terumi - żywiołowy, jeden z bardziej rozbudowanych i znanych szczepów, podzielony na dwie części, niezaprzeczalnie skłócone
• Wiedza o Yamanaka – członkowie klanu często posiadają długie, blond włosy i oczy pozbawione źrenic, słyną z bycia świetnymi mediatorami i politykami, potrafią wniknąć w myśli przeciwnika, mieszkają w Soso
POSTACIE:
ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI: Inushiru
NATURA CHAKRY: Fuuton
STYLE WALKI: Rakanken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 30
WYTRZYMAŁOŚĆ 17
SZYBKOŚĆ 30
PERCEPCJA 27
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 104
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 101%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU E
STYLE WALKI 1 (dziedzina C)
FUUTON E
KLANOWE C
JUTSU:
Ninjutsu: Kinobori no Waza (E), Suimen Hoko no Waza (E), Kawarimi no Jutsu(E), Kai (E), Nawanuke no Jutsu(E), Bunshin no Jutsu(E), Henge no Jutsu (E)
Taijutsu: Aian Kurōī (D), Dainamikku Entorī (D), Dainamikku Akushyon (D), Daburu Dainamikku Entorī (C), Gangeki (C), Hōshō (C)
Klanowe: Shikyaku no Jutsu (D), Dainamikkumakingu (D), Jūjin Bunshin (D), Tsūga (D), Gatsūga (C)
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Torba na tyłku, kabura na lewym udzie.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
5 kunai w kaburze i 5 shurikenów w torbie, 5 metrów bandaża w torbie
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: Chieku~
PH: Chieku~
MISJE:
PREZENT OD ADMINISTRACJI: