DANE PERSONALNE
IMIĘ: Kaien
NAZWISKO: Kaguya
KLAN: Kaguya
WIEK : 22 [11 VII 353]
PŁEĆ: Shinobi
WZROST | WAGA: 2,2 m wzrostu , 103 KG żywej wagi
RANGA: Doko
APARYCJA
WYGLĄD: Kaien wygląda na dość niebezpieczną persone, ale głównie jest to spowodowane jego wzrostem, gdyż brak mu dosłownie dwóch centymetrów by mieć dwieście dziesięć centymetrów wzrostu. Można do tego dodać prawie sto kilo cielska i powstaje całkiem potężny budową osobnik. Jego aparycja oprócz tego jest całkiem znośna dla oka, niezbyt wystający podbródek, kości policzkowe lekko cofnięte, nie wystająca kość czołowa... Już pomijając kościec jego czaszki, który jest całkowicie przeciętny i taki nadaje wygląd jego twarzy, warto wspomnieć o fryzurze, czyli o blond włosach do ramion zaczesanych do tyłu prawie na stałe. Tyle lat się tak czesze, że gdyby teraz ułożył je inaczej to by chyba się połamały albo wypadły. Jedyne co jest niezwykłe to zielone oczy z heterochromią która powoduje, że wokół tęczówek zielonych jak trawa ma złotawe obręcze. Krótki nos lekko zadarty do góry, także wartym zanotowania elementem są 'trzy' brwi. Wygląda to tak, że jedna jest normalna, a drugą przecina gruba na kilka milimetrów blizna idealnie w połowie.
Oprócz brwi i tamtej blizny, na jego ciele da się odnaleźć wiele, bardzo wiele jej podobnych, choć ta na brwi jest szczególna gdyż ciągnie się aż do policzka po skórze, a na gałce ocznej, na białku, jest szara pręga gdy Kaien spojrzy w bok.
Jest całkiem umięśniony, choć nie są to mocno wyrysowane mięśnie naciągnięte na szkielet, bo ma też troche tłuszczu tu i tam. Włosów na torsie i plecach nie ma, na rękach i nogach są, ale podobne kolorystycznie do tych na głowie przez co są ledwo widoczne, zważywszy iż karnacja chłopaka jest mleczna i jasna.
UBIÓR: Na nosie para ciemnych okularów zasłaniająca oczy całkowicie. Nosi kurtkę, a raczej coś, co takową kiedyś przypominało, teraz jest to patchwork. Na owy szkielet kurtki, której kaptur nosi naciągnięty na głowę ponaszywane są długie elementy skórzane i materiałowe, pod którymi w wielu miejscach poukrywane są dodatkowe kieszenie. Nadaje to odzieniu niechlujny wygląd za to dodaje potężny aspekt - wielofunkcyjność. Spodnie materiałowe które nosi na sobie także ucierpiały w podobny sposób, materiał aż do kostek tworzy woal który rusza się jak meduza gdy chłopak się porusza. Taki ubiór ma dwie potężne zalety, a nawet na upartego trzy - Pierwszą z nich oczywiście jest możliwość upchania tam bardzo dużej ilości małych przedmiotów, drugą jest dodatkowa ochrona od słabszych ataków i broni, które mogą utknąć w warstwach skórzanych jego stroju, a ostatnia najzabawniejsza zaleta - atak może po prostu chybić, bo stroj nadaje Kaienowi obszerniejszego wyglądu niż jest w rzeczywistości i jak ktos będzie chciał go zaatakowac/rzucić w niego czymś to jest szansa, że nie trafi. Na nogach buty z krytymi palcami, na rękach bandaże od palcy do nadgarstków, wokół nadgarstków i przedramion podwójna warstwa. Zwyczajna bielizna, jako zakończenie ubioru kilka zwojów bandaza na szyi luźno opadającego na klatkę piersiową.
ZNAKI SZCZEGÓLNE: Setki blizn pokrywających jego calutkie ciało prócz twarzy, od nóg i rąk przez cały korpus. Gruba i głeboka blizna od brwi, przez oko do policzka. Heterochromia oczu przez co są zielono-złotawe. Brak prawego sutka, na jego miejscu dwie głębokie przecinające sie na kształt X blizny. Brak małego palca prawej dłoni i najmniejszego palca lewej stopy. Ścięta poduszka lewego ucha, sina pręga przez lewe oko nie utrudniające jednak widzenia. Brak paznokci na palcach: Wskazujący i serdeczny lewej dłoni, środkowy i kciuk prawej. Rany zabliźnione.
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER: Mimo swojego wielkiego wzrostu i wagi które w połączeniu dają mu imponującą aparycje, mimo nawet wielu ran i ubytków ciała które mogły by być eksponowane by nadac mu wyglądu zwyrodnialca Kaien jest niesamowicie spokojną osobą. Potulny jak baranek do osób które poznał i których nie można uznać za zagrożenie, mniej ufny ale nie agresywny do obcych, staje się agresorem tylko gdy zostaje zaatakowany lub ktoś atakuje jego bliskich. Jest włóczęgą z wyboru i samotnikiem przez los, ale strasznie lubi mówić i słuchać, dlatego gdy tylko spotyka kogoś chętnego do rozmowy, lub gdy ktoś pojawia sie w pobliżu jego rozbitego obozowiska - może paść ofiarą ataku gaduły i zostać z Kaienem do białego świtu, plusem jest to że pewnie zostanie nakarmiony i napojony. Wierzy, że w ludziach jest dobro i stara się nikogo nie oceniać 'po okładce' gdyż wie, że gdyby sam tak został oceniony to nie dostałby zbyt wysokich not. Bardzo cierpliwy i pracowity człowiek, jego wszelkie zarobki pochodzą z pracy dorywczej lub pomagania innym, a większośc rzeczy które posiada zrobił sam, można więc nazwać go także zaradnym.
Mimo wyzej wspomnianych cech lubi czasem być samotnym gdzieś na skraju lasu lub urwiska, by móc posłuchać śpiewu ptaków lub zaznajomić się z lokalną fauną, ponieważ matka natura to pierwsza i najważniejsza ukochana Kaiena. Uważa, że świat jest piękny i bardzo drażni go bezsensowne niszczenie natury, jak rzucanie gigantycznych kul ognia albo tym podobnych dziwactw. Dlatego on, jeśli już walczy, to w sposób jak najbardziej czysty i finezyjny, minimalizując straty i zniszczenia. Ma miły i ciepły, głęboki głos więc czasem śpiewa, choć jest w tej kwestii dość nieśmiały. Ma niską samoocenę, uważa się, w najlepszym przypadku, za nic nie znaczącego szaraka i przeciętniaka.
Może to i lepiej? Czasem zlewanie się z otoczeniem jest wielką zaletą, nie wadą...
NAWYKI: Czasem, gdy się zdenerwuje, zaczyna rymować w spontaniczny sposób. Oznacza to zazwyczaj to, że gdy jego wypowiedzi są wierszowane to jest już źle z jego cierpliwością.
Dodatkowym nawykiem jest przesuwanie palcem po swoich licznych bliznach i wspominanie do siebie ich pochodzenia, przypomina mu to o podłości świata i o tym, że zawsze trzeba mieć sie na baczności.
Boi się ognia, ale nie panicznie, by uciekać, budzi on w nim złe wspomnienia które powodują wielką złość i chęć działania.
NINDO: Nie czuje nienawiści do ciemności, zostałem w niej wychowany. Teraz gdy zdobyłem dostęp do światła nie dam go sobie odebrać.
HISTORIA: Kolejny paradoks i zaprzeczenie, jak ktoś z taką historią może być tak potulny i neutralny względem świata co Kaien?
Wszystko zaczęło się od pierwszego krzyku wydanego przez noworodka, gdzieś na dalekim odludziu, w namiocie własnej roboty. Rodziła bezdomna złodziejka, która na swoje przeżycie zarabiała w niechlubny sposób - żebrając lub kradnąc od tych co mieli coś wartego kradzieży, jedyne jutsu jakie umiała rozbijały się wokół technik ukrycia i bezszelestnego poruszania. Tak czy siak, urodziła swego jedynego potomka całkowicie samodzielnie, dziecko nie było chciane ani nie miał być kochane. Miało umrzeć zaraz po porodzie.
Wielkie zielone oczy wpatrujące się w mamusię jednak zmieniły te plany dość mocno i tak dziecko grupowego gwałtu stało się najcenniejszym co ta kobieta posiadała. Chciała zapewnić mu lepszą przyszłość niż sama miała, bo wiedziała, że na tatusia liczyć nie będzie mogło. Na żadnego z potencjalnych tatusiów, a było wśród nich kilku zamożniejszych bezklanowców, a także ich bodyguard, przystojny i dość silny Kaguya. Gdyby on okazał się ojcem byłoby to dla dziecka niewątpliwie wielkim darem, gdyby takie Kekkei Genkai jak Shikotsumyaku uaktywniło się u niego.
Tak czy siak, kraść dla Siebie to jedno, bo jak zostanie ranna to się opatrzy, jak ktoś ją zgwałci to też wielki ból z tego nie będzie, poboli i przestanie, ważne by przeżyć. Z dzieckiem to już co innego.
Matka Kaiena oddawała się na początku za marne grosze które odkładała na dziecko i po to by stać się 'piękniejszą'. Nie była brzydką kobietą, tylko zaniedbaną, ale z każdym wydanym na siebie Ryo zwiększała się ilość klientów, a także kwoty jakie oferowali.
W końcu stać ją było na wynajem pokoju, a przed ostatnim epizodem wspólnego życia - Na własny domek w którejś z wsi. Dziecko, można powiedzieć, zmieniło jej życie na lepsze, dało powód by walczyć i się starać, nadało sens.
Kilkuletni już Kaien jednak nie miał lekko, bo taki sposób zarabiania matki musiał być opodatkowany, głownie nielegalnie przez ludzi których lepiej się bać niż z nimi rozmawiać. Gdy nie chciała płacić Kaien wracał do domu ranny. A gdy raz nie miała jak zapłacić - dziecko wróciło zapłakane z butem całym we krwi i brakującym palcem u swojej małej stópki.
Taki sam los spotkał także jego drugi palec, u ręki, jednak troche inaczej. Gdy matka płaciła haracz okazało się, że jest za mało, wtedy otrzymała cios. Wtedy zareagował nastoletni już Kaien po raz pierwszy uaktywniając swoje Kekkei Genkai. Z nie za dużego nadgarstka wysunęła się kość, ostra jak szpikulec i dołączyła do ciosu pięścią, zostawiając w ciele oprawcy niemile wyglądającą dziurę.
Wtedy stracił palec dłoni, jako test czy 'taki odmieniec może to odrosnąć czy to już za duzo'. Okazało się, że palec nie odrósł, ku zdziwieniu wszystkich niezainteresowanych.
Najgorzej było gdy matka zachorowała i nie mogła zarabiać, wtedy on ruszył do pracy, ale to nie wystarczało panom którzy 'zapewniali jego mamie ochrone'. Na początku były kolejne rany dla Kaiena...
Aż do pewnego dnia kiedy wracając z pola poczuł smród. Niepokojący, gryzący w nozdrza smród spalenizny. Pobiegł pędem w strone wsi by zobaczyć swoje jedyne miejsce na ziemi całe pokryte płomieniami. Wbiegł do środka i ujrzał swoją nieprzytomną matkę, którą niezwłocznie wyciągnął z budynku. We wsi był tylko jeden medyk który szybko orzekł iż kobieta zmarła, uduszona dymem we śnie.
Świat się zawalił dla Kaiena, ale na niepokojąco krótko, gdyż wiedział, że za niego nikt nie zrobi. Wziął się do roboty, odzyskał co tylko mógł i kiedy miał dość pieniędzy by zaopatrzyć się na drogę... Wyruszył, prowadząc pustelnicze i bezdomne życie jak jego matka kiedyś, trenując swoje umiejętności w wolnych chwilach, po to by kiedyś może poznać ojca i ukarać go za to co zrobił, a przede wszystkim po to by odnaleźć zabójce matki.
Każdy dług musi zostać spłacony, wcześniej czy później.
~
Nogi zaniosły ponad dwudziestoletniego już Kaiena w strone lasu, a tam kierował się hałasami. Dawno z nikim nie rozmawiał i miał ochote się wygadać, porozmawiać o pięknie natury, o ciekawych i wartych zobaczenia miejscach czy zwierzętach. Całe jego życie tak wyglądało, we wsiach i miasteczkach pojawiał się tylko po to by zarobić, kupić najpotrzebniejsze rzeczy.. I wyruszać w dalszą drogę. Jego życie było drogą poza uklepanymi ścieżkami, daleko od najruchliwszych miejsc, kontemplując piękno natury, czasem, raz czy dwa, pomagając innym. Raz natknął się na wiszącego za noge na drzewie chłopaka, który złapał się w porzucone sidła. Najpierw z nim porozmawiał o życiu, a jak się upewnił, że jegomość nie jest groźny uwolnił go jednym sprawnym cięciem za pomocą Hokkotsu no Yaiba.
Innym razem usłyszał pisk przemieszany z krzykiem, pobiegł szybko w kierunku z którego dochodził i zobaczył uciekającą przed wilkiem dziewczyne. Wilk miał rozcięty bok pyska, ale nie miał zamiaru odpuscić... A powoli ją doganiał.
Kaien przeciął drogę przeskakując przez zarośla i zjeżdzając na butach z małego wzniesienia. Złapał dziewczyne jedną ręką, a drugą, trzymając już gotową kość z Hokkotsu no Yaiba zadał jeden, celny i śmiertelny cios zwierzęciu.
Kiedy ofiara losu zaczeła mu dziękowac została uciszona jednym mocnym ciosem w twarz. Upadła na ziemie widząc srogą mine Kaiena.
-Ciesz się, że nie wysunąłem kości. Zasługujesz na ten sam los, co to zwierze. Znałem tego wilka, był spokojny. Co cię podkusiło go atakować? I to w tak żałosny nieudolny sposób? Rozsierdziłaś go, zamiast zabić, jak już musiałaś to zrobic! Mogłem cię zostawić na pożarcie. - Rzucił w jej strone, wyraźnie będąc rozdrażnionym. Kiedy próbowała się obronić kontrargumentami Kaien rzucił jej tylko spojrzenie ze złością, po czym zignorował ją całkiem. Podszedł do zwierzęcia, przeprosił go za jego los i wziął na ramie, by pochować.
Tym razem, hałasy byly inne. To nie był szarpiący się młokos, ani uciekający przed zwierzętami ludzie. Tym razem to była zabawa. Skierował się tam, by poobserwować, tylko tyle.
Widział jakiegoś rudzielca, jednak było tak ciemno, że tylko kolor włosów był zauważalny. I to, że była to dziewczyna, ale to bardziej po ubraniu. Najpierw była zabawa, jakaś potem rywalizacja, alkohol lał się strumieniami, głupie walki i przechwałki... Coś co nie ma prawa skończyć się dobrze, nigdy. Widział jak dwóch ludzi zrobiło tą samą technike i jak jeden z nich naskakuje drugiego, potem zaczęła się regularna kłotnia, wyzwiska. Stał, bo nie miał powodu interweniować, ani prawa, tym bardziej. Obserwował, gotowym będąc pomóc, jeśli zajdzie taka potrzeba. Kłotnia narastała, bo była podsycana przez bawiących się tym świetnie szczeniaków. Załosne dzieci. Potem pojedynek tych dwóch, jeden zaczął przegrywać, walka stawała się niefajna, ruda zareagowała...
Widział, jak staje na przeciwko kogoś kto wydziera się o zabijaniu i składa pieczęcie. A potem wybuch i pada, płonąc.
Spora kula ognia trafia ją idealnie w ciało, nie omijając jej nawet płomyczkiem. Kaien najpierw się przeraził, ale wiedział, że sam nie jest medykiem.
Używając swojej szybkości pojawił się w mieście i podniósł gigantyczny larum w siedzibie medyków. Ich oddział od razu przygotował się do drogi, do miejsca wskazanego i opisanego przez Kaiena.
On sam był na miejscu dużo wcześniej i to, co zobaczył, przerosło jego oczekiwania. Dziewczyna była nieprzytomna od jutsu, a oni zamiast jej pomóc chyba planowali sobie na niej poużywać, bo widział ruchy sugerujące pozbawiania się ubrań lub próby rozebrania jej.
Poczuł ból w ręce, znajomy i taki miły. Bez wahania wyciągnął bardzo długą, ostrą i twardszą od stali kość. Jeśli ją tkną, nie zawaha się ich zabić. Żadna ludzka istota nie powinna wykorzystywac bezbronnych. A jeszcze w taki sposób...
Przypomniała mu się matka, po jego ręku spłynęła kropla krwi gdy broń wyszła do końca. Postąpił krok przez zarośla i ujawnił tylko swoją sylwetke.
Gównarzeria zobaczyła go i od razu przestała swych zamiarów. A wtedy nadbiegła grupa medyków wezwanych przez Kaiena, która w ogóle ich rozpędziła.
Siedział tam jeszcze dłuższa chwile. Obserwował czy dziewczyna przeżyła i czy jest w dobry sposób opatrzona i zabrana do szpitala czy gdzieś tam.
Kiedy odchodził przeklinał tylko bestialskość ludzi i ich bezduszność.
Teraz przypomniał sobie, czemu wolał żyć na uboczu, ze zwierzętami niż z nimi na codzień.
WIEDZA
INFORMACJE: Nic, jest pustelnikiem, może podać najwyżej ciekawe miejsca do odpoczynku.
KLANY, RODZINY SHINOBI, WIĘZY KRWI: Podstawowa, przekazana mu przez matke wiedza o klanie Kaguya. Oprócz tego klany które są blisko względem Kaguya czyli:
Akimichi – charakteryzują się nieco większą masą tłuszczową, często spożywają posiłki, jednak potrafią zaskoczyć i są dobrymi wojownikami mimo pozornej nieprzydatności, wyspecjalizowani w taijutsu, potrafią manipulować swoim ciałem, zamieszkują tereny tereny Sakai
Ayatsuri – przeważnie bezpośrednio nie uczestniczą w walce, ale świetnie panują i manipulują nad swoimi wytworami – kukłami, często noszą ze sobą wielkie zwoje, dzięki którym owe kukły się pojawią, raczej milczący, zamieszkują tereny Sabishi
Haretsu – porywa ich wir walki, ale nie posiadają charakterystycznych cech wyglądu, panują i manipulują wybuchem, lubią walkę bezpośrednią, zamieszkują tereny Tsurai
Inuzuka - często charakterystyczny tatuaż na policzkach, jakby na kształt kłów, towarzyszą im, jak i walczą z nimi psy, preferują walkę bezpośrednią, wyszkoleni w taijutsu, zamieszkują tereny Yustsu
Senju – młody wygląd i stosunkowo długi żywot, często wyśmienici w konkretnie jeden dziedzinie, manipulują drewnem, specjalizują się w ninjutsu, zamieszkują tereny Shinrin
POSTACIE: Brak wiedzy, prócz zapamiętanej rudej kunoichi, którą chciałby kiedyś jeszcze spotkac, by porozmawiać. W końcu jest jej bohaterem, prawie chyba.
ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI: Shikotsumyaku
NATURA CHAKRY: Futon.
STYLE WALKI: Podstawowe Taijutsu, specjalizacja: Goken
UMIEJĘTNOŚCI:
Brak
PAKT: Brak
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 80
WYTRZYMAŁOŚĆ 50
SZYBKOŚĆ 50 | 60
PERCEPCJA 13 | 23
PSYCHIKA 5
KONSEKWENCJA 5
KONTROLA CHAKRY C
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 100%
MNOŻNIKI:
Permametne:
-Goken: +10 do szybkości i percepcji.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU E
GENJUTSU Brak
TAIJUTSU D
BUKIJUTSU Brak
KENJUTSU Brak
SHURIKENJUTSU Brak
KUSARIJUTSU Brak
KIJUTSU Brak
IRYōJUTSU Brak
FūINJUTSU Brak
ELEMENTARNE
KATON Brak
SUITON Brak
FUUTON Brak
DOTON BraK
RAITON Brak
KLANOWE B
JUTSU:
Taijutsu:
-Podstawowe: Dainamikku Akushyon
-Styl Goken: Konoha Reppū, Konoha Senpū
Ninjutsu (Podstawowe):
-Bunshin no Jutsu
-Henge no Jutsu
-Kai
-Kawarimi no Jutsu
-Kinobori no Waza
-Suimen Hokō no Waza
-Nawanuke no Jutsu
Klanowe Kaguya:
-Hokkotsu no Yaiba
-Yanagi no Mai
-Tsubaki no Mai
-Hokkotsu no Ude
-Hagane Geri
-Yamarashi no Yaiba
-Hokkotsu no Yoroi
-Akekotsu
-Hokkotsu Kudakero
-Hokkotsu no Yashi
-Karamatsu no Mai
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Aktualnie tylko płaszcz widać.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE): Sakiewka z Ryo, mały ostry nożyk do przecinania drobnych rzeczy, igła i kilka szpul nici, obwiązany w pasie kilkoma metrami liny, głęboko pod ciuchami. Płaszcz, 10 sztuk Bakuha, Raz Shingeki. Raz pigułka żywnościowa. Dwa razy piguła z krwią.
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: Konto Kaiena
PH: Punkty Historii Kaiena
MISJE:
D - 0
C - 1
B - 0
A - 0
S - 0
PREZENT OD ADMINISTRACJI:
-Na evencie z okazji lata otrzymałem prezent w postaci jednorazowego zwiększenia nagród misji o 50%. Zużyte.
-Dodatkwe PH za klikanie w topki- 12 PH.
-500 Ryo i 25 PH za wygranie w Letniej Gali
-20 PH za konkurs na header
-Dodatkowe PH za klikanie w topki 14.