Strona 1 z 1
Minori
: 25 kwie 2015, o 23:15
autor: Minori
DANE PERSONALNE
IMIĘ: Minori, co w wolnym tłumaczeniu oznacza "prawdę". Nie toleruje żadnych zdrobnień, więc Mino, Mino-chan czy nawet Minori-chan potrafią doprowadzić ją do białej gorączki.
NAZWISKO: Nara
KLAN: Nara
WIEK [DATA URODZENIA]: 17 lat, urodzona 16.12
PŁEĆ: kunoichi
WZROST | WAGA: 170 cm/ 58 kg.
RANGA: Genin
APARYCJA
WYGLĄD:
– Biedactwo – wzdycham z udawanym współczuciem. – Chyba pierwszy raz w życiu nie wyglądasz ładnie, co?
– Na pewno – burczy. – To zupełnie nowe doznanie. Jak sobie z nim radziłaś przez tyle lat?
– Wystarczy trzymać się z dala od luster. Zapomnisz – odpowiadam.
– Nie zapomnę, jeśli będę patrzył na ciebie – odcina się.
Nie jest kimś, za kim chłopcy odwracałyby się na ulicy. Daleko jej do ideału i nigdy nie byłby w stanie zająć miejsca głównego bohatera anime dla nastolatek. Rzecz jasna nie budzi odrazy, bo wszystkie części ciała są tam, gdzie być powinny - jest raczej przeciętną dziewczyną, która w tłumie nie wyróżniłby się absolutnie niczym. Nie jest kimś, o kim się marzy i kto zapada w pamięć na długi czas.
Ot, przeciętna, normalna nastolatka
Jest raczej średniego wzrostu, a jej waga nie odbiega od granic norm. Od dziecka była przyzwyczajana do raczej zdrowego trybu życia, który zawierał w sobie zarówno dietę jak i masę treningów stąd taka, a nie inna sylwetka.
Jej cera jest raczej gładka i blada, pozbawiona rumieńców czy uroczych piegów. W sumie to ogólnie stwierdzenie "urocza" w żaden sposób do niej nie pasuje. Cechami charakterystycznymi jest szczupła, długa szyja oraz wystające kości policzkowe.
Ma ładne, duże oczy o morskiej barwie. Jej włosy są długie, o ciemnobrązowym kolorze, na ogół rozpuszczone. W razie misji na rzecz wygody decyduje się je związać, spiąć w warkocz czy kok.
Jeżeli chodzi o kobiece kształty, Minori nie ma raczej czym się chwalić. Oczywiście, nie jest płaską deską a jej figura ma typowo damskie wcięcie, jednak jej biust nie budzi powszechnego zainteresowania i daleko jej do pożądanej "talii osy".
UBIÓR: klik! Wszystko zależy od jej nastroju, jednak przeważnie Minori przyodziewa proste ubrania o stonowanych, ciemnych kolorach. Jej głównym, wyjściowym odzieniem jest czarne, luźne kimono, które w żaden sposób nie krępuje jej ruchów, sięgające do samych kostek. W pasie przewiązane jest białą wstęgą, której końcówka zwisa luźno. Buty, które najczęściej używa to proste, charakterystyczne dla shinobi sandały w kolorze czarnym.
Dosyć charakterystycznym elementem jest wyszyty symbol klanu na górnej części kimona.
ZNAKI SZCZEGÓLNE: Charakterystyczny morski kolor oczu, znudzony wyraz twarzy.
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER: Ma swoje wady i zalety a to, że ludzie w większości widzą to pierwsze, to już nie jej wina.
No dobra, w sumie to jej. Ale nie oceniajmy jej pochopnie!
Raczej nie rzuca się w oczy swoim głośnym czy nad wyraz empatycznym zachowaniem. Stoi sobie z boku, takie niepozorne ciemnowłose dziewczę i przygląda się wszystkiemu w ciszy. Może sprawiać wrażenie takiej, która ma swój własny świat, jednak ona doskonale widzi to się dzieje - jest niesamowitym obserwatorem. Brakuje jej inicjatywy, by odezwać się jako pierwsza i na ogół tego nie robi - chyba, że zostanie do tego zmuszona. Na przykład ktoś palnie jakąś głupotę, albo ośmieli się nazwać ją zdrobnieniem.
Ogólnie jest dosyć nerwowym człowiekiem. A działa jej na nerwy wiele - nadmierny optymizm, użalanie się nad sobą, podważanie jej "niesamowitego autorytetu". Może nie rzuci się na nikogo z chęcią mordu i nie będzie wrzeszczała jak opętana, jednak łatwo ugodzić w jej ego, co daje natychmiastową odpowiedź - złość, chęć odgryzienia się. Właśnie ten irytujący mus "odpysknięcia" drugiej osobie w połączeniu z wrodzoną szczerością daje mieszankę wybuchową. Idealny sposób na odstraszenie innych ludzi.
A to nie jest tak, że Minori jest aspołeczna. W żadnym wypadku! Ludzie sami w sobie nie działają jejna nerwy, to ich głupota i niektóre zachowania potrafią doprowadzić ją do irytacji. Może nie przepada z tłumami i podczas przyjęcia będzie trzymała się raczej z boku, ale wbrew pozorom - jeżeli rozmówca wydaje się sensowny, młoda Nara jest w stanie przeprowadzić z nim normalną rozmowę. Co więcej - zdecydowanie preferuje walkę w kooperacji z inną kunoichi bądź shinobi. Do tego rzecz jasna nigdy się nie przyzna, jednak temu nie da się zaprzeczyć
Jest piekielnie inteligentna. Nie jest to coś, co wystawia na światło dzienne - między innymi przez swoją małomówność. O swych planach i strategiach mówi lakonicznie, skrótami myślowymi, a dodając do tego lenistwo i brak motywacji do czegokolwiek, może sprawiać wrażenie opóźnionej w rozwoju. To tylko pozory. Nie zdziw się, gdy jej następne posunięcia uratują towarzyszom życia, bądź doprowadzą do zakończenia nawet najcięższej misji sukcesem.
Ma wysoką samoocenę. Co prawda daleko jej do narcyza i nie spędza godzin przed lustrem podziwiając swe przepiękne lice, jednak zna swoją wartość i nikomu nie pozwoli jej niszczyć. Uwielbia komplementy, niesamowicie łatwo połechtać jej ego, choć nie ujawni się z tym za szybko - mimo, że jej serducho będzie się radowało,
Wbrew tym wszystkim wadom nie da się zakwalifikować jej jako "tej złej". Ma masę zalet, po prostu większość z nich nie jest dostrzegana przez przeciętnego, zwykłego człowieka.
Minori potrzebuje czasu, by się przywiązać. Nie zaufa pierwszej lepszej osobie, jednak jeżeli upatrzy sobie kogoś za przyjaciela, można być pewnym, że zyskało się towarzysza na długie lata. Kwestie miłości są jej raczej obce, ale jedno jest pewne - nie jest łamaczem męskich serc. Zmiana partnerów nie sprawia jej radości, jej uczucia są stałe i prawdziwe.
Wbrew pozorom, nienawidzi samotności. I nie jest tu mowa o oddaleniu się od grupy znajomych, bo to akurat lubi - jednak myśl, że mogłaby zostać sama na tym świecie, bez jakiejkolwiek pomocy czy osoby bliskiej jest dla niej trudna do zniesienia.
Przed bliskimi potrafi się otworzyć. Wtedy zażartuje, powie co jej w duszy gra. W stosunku do nich staje się cierpliwa i pomocna, jest w stanie nawet znieść te głupie zdrobnienia, którymi czasem jest nazywana- i choć żyłka na skroni pulsuje jej niebezpiecznie, nie odezwie się ani słowem.
Jej uśmiech raczej rzadko gości na twarzy, ale jeżeli już się pojawi można mieć pewność, że jest w pełni szczery i nieudawany. Często podświadomie bierze odpowiedzialność za ludzi, na których jej zależy.
NAWYKI: O ile można nazwać to nawykiem, w chwili gdy dziewczyna nie robi nic, po prostu przymyka oczy i ucina sobie drzemkę. Jest w stanie usnąć dosłownie wszędzie . Dosyć charakterystycznym gestem, który wykonuje podczas wyjątkowego skupienia, jest spięcie włosów i ułożenie dłoni w nieznaną pieczęć, tak że lewe koniuszki palców stykają się z prawymi.
NINDO: "I tak ich nienawidzę. Inna sprawa, że teraz nienawidzę prawie wszystkich, a siebie najbardziej"
HISTORIA: Gdyby na lekcji ktoś spytał małej Minori, jaka powinna być rodzina, dziewczynka nie miałaby zielonego pojęcia, jak odpowiedzieć na to pytanie. Doskonale wiedziałaby jednak, jak opisać "jaki nie powinien być dom".
Zapatrzony ślepo w swe ideały ojciec i nie potrafiąca sprzeciwić się, stłamszona matka. Gdy ktoś taki jak Shikadai Nara spojrzał na prostą wieśniaczkę, Midori Akiyama myślała, że złapała Pana Boga za nogi. Była przekonana o bezgranicznej miłości, o tym że jego obecność pomoże wyrwać się jej z wsi i zacofanej społeczności. Nie miała wygórowanych oczekiwań względem mężczyzny, chciała po prostu wynieść się z tego miejsca i założyć normalny dom. Nie potrzebowała wiele.
Klan z którego pochodził Shikadai nie był zbyt przychylnie nastawiony do Midori. Ba, to mało powiedziane. Byli wściekli, że ich potomek ma jakiekolwiek kontakty z tak prostą wieśniaczką, która nie miała mu nic do zaoferowania.
Gdy okazało się, że spodziewają się dziecka, kobieta była wręcz wniebowzięta. Właśnie spełniały się jej największe marzenia, o których nawet bała się śnić - miała wyjść za mąż, założyć rodzinę. Niestety, nie wszystko poszło tak, jak sobie to wyobraziła.
Shikadai wyobraził sobie inne dziecko. Po pierwsze, był wściekły, że urodziła się dziewczynka. Przełknął to z trudem, jednak gdy obserwował jak z biegiem czasu mała Minori staje się coraz to bardziej podobna do matki i przejmuje jej wygląd, łagodny uśmiech... nie potrafił się z tym pogodzić. Zrezygnował z kontaktów z klanem na rzecz tego dziecka, a okazało się, że córka nie spełniała jego wymagań.
Zaczął patrzeć na swoją żonę z obrzydzeniem. Obwiniał ją za wszystkie grzechy tego świata, nie miał najmniejszych oporów by użyć wobec niej przemocy fizycznej. A wszystko to na oczach Minori, która zaczęła bać się nieprzewidywalnego ojca na tyle, że gdy tylko pojawiał się w zasięgu jej wzroku, wycofywała się wypłoszona. Ten, rzecz jasna nauczył ją kontroli cienia, nie chcąc by nosząca jego nazwisko córka przyniosła mu wstyd. Przez chwilę nawet uważał, że dziewczyna cechuje się inteligencją, przekazywaną w klanie z pokolenia na pokolenie i jest dla niej jeszcze nadzieja , jednak gdy zorientował się, że słowa córki są niespójne, często wyjąkane, zrezygnował z niej całkowicie. A to wszystko wina tego paskudnego strachu...
Gdy okazało się, że Midori ponownie jest w ciąży, uspokoił się na te dziewięć miesięcy. I gdy stało się tak, jak sobie wymarzył - pojawił się chłopiec o aparycji prawdziwego Nary, bez najmniejszych wyrzutów sumienia porwał go, porzucając tym samym żonę i córkę. Midori już nigdy więcej nie widziała go na oczy.
Kobieta przez długi czas szukała swojego dziecka, jednak nie mogła liczyć na niczyją pomoc. Załamana poddała się, modląc się jedynie o to, by chłopcu było dobrze. Naiwnie wierzyła, że Shikadai nie odważy się skrzywdzić dziecka, o które tak długo się starał. O jak bardzo się myliła...
Początkowo próbowała stłumić smutek i skupić się na wychowywaniu córki. Przez dwa lata nawet jako tako jej to wychodziło, jednak postępująca depresja niszczyła kobietę od wewnątrz i nikt nie był w stanie temu zapobiec. Przestała pracować, przez co Minori często chodziła w podartych ubraniach, słaniając się na nogach z głodu. Kobieta skupiła się na przyjemnościach fizycznych z nieznajomymi, którzy podle wykorzystywali możliwość rozładowania napięcia seksualnego. Pojawiały się ciąże, kolejne dzieciaki których kobieta nie potrafiła wykarmić.
Minori musiała dojrzeć w tempie błyskawicznym. Uznała, że to na jej barkach spoczywa odpowiedzialność za rodzeństwo, dlatego robiła wszystko, by być w stanie zarobić pieniądze na ich utrzymanie. Często myślała o małym Shuusuke, za którego również brała odpowiedzialność. Wiedziała, że musi go odnaleźć, choć raz rzucić na niego okiem, skontrolować czy żyje mu się dobrze. Pomiędzy jedną pracą a drugą, czasem miała wolny czas, który najczęściej spędzała w lesie, z dala od złego. Zwierzęta były tak przyzwyczajone do jej towarzystwa, że praktycznie ignorowały obecność małej dziewczynki. Wtedy też ćwiczyła umiejętność kontroli cieni, co było jedyną pamiątką po ojcu. Z początku nie zdawała sobie sprawy, że może wykorzystać to jako idealną broń, więc w milczeniu i z zazdrością przyglądała się dumnym grupom shinobi maszerującym przez jej rodzinną wieś. Wyobrażała sobie, jakie to życie byłoby proste, gdyby mogła przestać grzebać w śmietnikach i stać się wojownikiem jak ci ludzie. Okazja do tego nadarzyła się szybciej, niż Minori mogła przypuszczać.
Wracając z lasu, jej bystry wzrok dostrzegł coś nienaturalnego. Dym unoszący się znad wioski, ciężkie powietrze... i ten krzyk pomieszany z płaczem.
Jej pierwszą myślą było rodzeństwo. Rzuciła się biegiem w stronę domu, całkowicie ignorując to, co działo się dookoła. Jedyne co rzuciło się jej w oczy, to rośli ludzie na koniach w charakterystycznych, białych płaszczach. Poznała ich. Widziała ich już tu parę razy, wygrażali się, że jeżeli mieszkańcy nie zaczną płacić, wioska stanie w płomieniach...
Wpadając do domu, który jeszcze nie zdążył zająć się ogniem, na przemian wykrzykiwała imiona całego swojego rodzeństwa. Biegnąc na górę, niemal modliła się by byli tu wszyscy, skryci przed najeźdźcami...
Widok, który ujrzała zapadł jej w pamięć na zawsze i nigdy, przenigdy nie była w stanie wyrzucić go ze swych myśli.
Na ziemi. w kałuży własnej krwi leżała trójka jej sióstr. Wszystkie miały rozdarte i niszczone szaty, a ich zastygłe twarze świadczyły o najgorszym.
Z początku Minori nie mogła się ruszyć. Jej ciało drżało niemiłosiernie a nogi były jak z waty - gdyby zrobiła choć jeden krok, z pewnością straciłaby równowagę i upadła. Słysząc szelest, jej wzrok automatycznie skierował się w tamtą stronę. Biały płaszcz i rosła postura. Z błogim wyrazem twarzy przyglądał się trzymanemu w dłoni nożu i był tak zafascynowany bronią, że nawet nie dostrzegł przyglądającej mu się Minori.
Ułamek sekundy. Gwałtowny przypływ furii i nienawiści, który wypełnił ciało piętnastoletniej Nary sprawił, że nie była w stanie kontrolować swego zachowania. Złożyła dłonie w pieczęć i posłała cień w stronę mężczyzny, tym samym łapiąc go i uniemożliwiając mu dalszą ucieczkę. Zacisnęła dłoń i uderzyła się w sam środek klatki piersiowej, dokładnie tam gdzie umieszczone było serce. O ile jej nic się nie stało... tak nóż trzymany przez mężczyznę z łatwością przebił się przez powłoki skórne i żebra.
Przepraszam, Kaori, Yoruichi, Akane... tak bardzo was przepraszam.
Po tym co zrobiła, tym bardziej nie potrafiła się uspokoić... Straciła swe trzy młodsze siostry, zabiła człowieka. Płacz, jaki wydała z siebie upadając na kolana był zwiastunem zmian, które miały w niej zajść.
Gdyby nie reszta przyrodniego rodzeństwa i myśl o tym, że gdzieś tam przebywa mały Shuusuke, z pewnością upadłaby na ziemię i czekała na śmierć. Nie mogła jednak pozwolić, by reszcie stało się coś złego, dlatego wybiegła z domu w poszukiwaniu rodziny. Już nigdy nie spotkała żadnej swej siostry, żadnego swojego brata. Była sama, czy tego chciała czy nie.
Wydarzenie to wpłynęło zarówno na jej zachowanie jak i plany na przyszłość. Zdecydowała się wkroczyć na ścieżkę Shinobi, co być może będzie w stanie pomóc jej odnaleźć zaginioną rodzinę i zemścić się na tych, którzy zniszczyli jej mały, bezpieczny świat.
WIEDZA
INFORMACJE:
KLANY, RODZINY SHINOBI, WIĘZY KRWI:
Klan Nara - wiedza podstawowa
POSTACIE:
ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI: Kagemane no Jutsu
NATURA CHAKRY: Raiton
STYLE WALKI: Kenjutsu (Chanbara)
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 9 + 10
WYTRZYMAŁOŚĆ 1
SZYBKOŚĆ 41 + 10
PERCEPCJA 9
PSYCHIKA 9
KONSEKWENCJA 1
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 100%
MNOŻNIKI: +10 Siła +10 Szybkość za styl walki
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU
GENJUTSU
TAIJUTSU
BUKIJUTSU
KENJUTSU
SHURIKENJUTSU
KUSARIJUTSU
KIJUTSU
IRYōJUTSU
FūINJUTSU
ELEMENTARNE
KLANOWE D
JUTSU:
Raiton:
- Raiton: Dendō Hando (D)
Klanowe:
- Kagemane no Jutsu (D)
Ninjutsu:
- Bunshin no Jutsu (E)
- Henge no Jutsu (E)
- Kai (E)
- Kawarimi no Jutsu (E)
- Kinobori no Waza (E)
- Suimen Hokō no Waza (E)
- Nawanuke no Jutsu (E)
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Brak.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
5 kunai, 5 shurikenów.
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE:
PH:
MISJE:
Re: Minori
: 26 kwie 2015, o 08:25
autor: Vulpie
Jeżeli KP jest niegotowa, dodajemy notkę w nazwie " - w budowie", pozdrawiam
Re: Minori
: 27 kwie 2015, o 22:29
autor: Minori
Gotowe! I przepraszam za przeoczenie dopisku w temacie :_:
Re: Minori
: 27 kwie 2015, o 23:00
autor: Rokuramen Sennin