Poszukując noclegu zawitałeś do karczmy, znajdującej się tuż przy drodze. Podszedłeś do lady, przy której siedział stary mężczyzna. Jego siwe włosy upięte były w kuc. W półciemności dostrzegłeś ostre rysy twarzy. Mimo wieku, człowiek ten był bardzo dobrze zbudowany. Właściciela karczmy nie było widać. Barman również postanowił gdzieś sobie pójść. Usiadłeś więc w oczekiwaniu na kogoś z powyższej dwójki. Wtem usłyszałeś niski, basowy głos.
Witaj podróżniku! Zdaje się, że jeszcze chwilę poczekasz na Hiro. Pozwól więc, że umilę ci czas opowieścią o tajemniczej postaci, która przedstawia się jako Dare Mo. Siadaj, nalej sobie sake na mój koszt i uważnie słuchaj...
DANE PERSONALNE
IMIĘ: Dare
NAZWISKO: Mo
KLAN: Yuki
WIEK [DATA URODZENIA]: 20
PŁEĆ: mężczyzna
WZROST | WAGA: 175/70
RANGA: D
APARYCJA
WYGLĄD:
Jak każdy członek rodu Yuki, Dare Mo wyróżnia się bladą cerą. Niestety ninja ten swoją twarz skrywa pod maską, przez co nikomu nie jest znany dokładny wygląd tej postaci. Ludzie powiadają, że przed laty chłopak ten miał jasnobłękitne oczy oraz dość wydajne kości policzkowe, a ciemne włosy spływały mu aż na ramiona. Niektórzy mówią nawet, że na jednym z policzków dostrzec można było dość sporą bliznę, ciągnącą się niemalże od oka, aż po podbródek. Nie wiadomo jednak skąd znamię to wzięło się na twarzy chłopca.
UBIÓR:
Dare Mo przybiera czerń i nie widziano go jeszcze w ubraniach mających inną barwę. Jego strój urozmaicają jednak czerwone wstawki, które mają określoną symbolikę... Zbrodnia, nienawiść, zemsta? Takie domysły snują osoby, które co nieco wiedzą o tajemniczym mieszkańcu ich wioski, ale pewności co do tego nie ma tak na prawdę nikt. Ważnym elementem ubioru kruczowłosego jest czarna maska, przypominająca swym wyglądem wilka, mająca po obu stronach symetrycznie namalowane czerwone pasy, które znajdują się pod oczami. Ciekawym elementem jest również bransoletka noszona na lewej ręce.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
Ludzie wspominają coś o bliźnie, ale równie dobrze można te słowa wsadzić między wymysły miejscowej gawiedzi.
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
Pytasz o jego charakter. Cóż, mogę opisać go w dwóch słowach: spokój i opanowanie, ale jeśli weźmiemy pod uwagę to, o czym mówią ludzie, to do tego krótkiego zestawienia dodać należy jeszcze nieczułość. Biada temu, kto wejdzie w drogę Dare Mo, gdyż nie ma on litości!
NAWYKI:
O tym słowa ci nie powiem, drogi podróżny, gdyż żadnej wiedzy na ten temat niestety nie posiadam.
NINDO:
Niestety, tutaj również pomóc ci nie mogę. Chociaż słyszałem, jak kiedyś powiedział, że samotność sprawia, iż ludzie stają się silniejsi. Jednak czy to jest droga, którą podąża? Tego nie wiem. Pozostawię to w sferze domysłów.
HISTORIA:
Chociaż mój opis na to nie wskazuje, to kiedyś Dare Mo był uśmiechniętym, pełnym optymizmu chłopakiem. Tak jak większość dzieci cieszył się prowadząc normalne życie. Bawił się ze swoimi rówieśnikami, robił głupie żarty dziewczynom, no i trochę dokazywał w domu. Ale cechowało go coś jeszcze, o czym wiedzieli nieliczni. Dzieciak, jak na swój wiek, miał niesamowite pokłady chakry, a rodziciele rozwijali w sposób bardzo dobrze zaplanowany jego umiejętności ninjutsu oraz taijutsu, dzięki czemu pod tym względem wybijał się na tle innych bachorów. Właściwie na tym można by zakończyć opowieść o jego dzieciństwie, ale w tym czasie wydarzyło się coś, co całkowicie go odmieniło... - w tym momencie starzec zrobił pauzę i wziął tak wielki łyk sake, że przez chwilę zacząłeś zastanawiać się czy nie jest spokrewniony ze smokami, po czym kontynuował. - Otóż w wieku bodajże dwunastu lat, Dare Mo został porwany. Nikt nie wiedział, kto może stać za tym występkiem. Okolica była spokojna. Dominowały w niej domy kupieckie i nie kręciły się po niej żadne grupy bandyckie które można by posądzić o coś takiego. Co gorsza, nikt nie zgłaszał żądań związanych z okupem. Nie pojawiały się też żadne listy, pogróżki, nic. Mimo wszelkich starań Kazuhiro Yuki, czyli ojca Dare Mo oraz jego matki - Machiko Yuki - nie pojawiły się żadne informacje o losach chłopca.
Tymczasem on obudził się w ciemnym pomieszczeniu, do którego niewielkie snopy światła wpadały tylko spod drzwi, gdyż nie było w nim żadnych okien, a jeśli były, to prawdopodobnie zostały zabite deskami. Czerń, w której znajdował się Dare Mo i otaczająca duchota tylko wzmagały strach. Nie wiedział gdzie jest, co się stało i dlaczego znalazł się w tak dziwnym miejscu.
W panice ruszył w stronę drzwi, próbował je otworzyć, ale były one zamknięte. Zaczął więc nawoływać i tłuc w drzwi, aż w końcu usłyszał kroki. Chwilę później oślepiło go światło, które w pełni przedostało się z sąsiedniego pomieszczenia. Oczom dziecka ukazał się wysoki mężczyzna, mający na sobie czarny, sięgający niemalże ziemi, płaszcz. Nie dało się go rozpoznać,
ponieważ na głowę zarzucony miał kaptur, a twarz jego ukryta była w ciemności.
- Czego się drzesz, głupi bachorze?! - ryknął na niego nieznajomy. - Ucisz się i czekaj grzecznie na swoją kolej.
Drzwi zamknęły się, ale młody nie załamał się, jak to miałoby miejsce w przypadku dziewięćdziesięciu procent osób w jego sytuacji. Żeby było jasne, nie rozważał też nad sensem istnienia osoby ludzkiej, ani nie próbował wymyślić jakiejś skomplikowanej taktyki na wydostanie się z opresji. Nie, on przeszukał pomieszczenie, w którym się znajdował. Chociaż może "przeszukał" to zbyt wyszukane słowo. Może bardziej, starał się wymacać, co znajduje się w tym miejscu. Kotem przecież nie jest, a jego wzrok nie był tak dobry, jak teraz. Okazało się, że cela w środku jest zupełnie pusta i pozbawiona jest nawet okien. Dare Mo otaczały cztery gołe ściany, urozmaicone tylko drzwiami. Ale w trakcie przeszukiwania, jak to nazwałem,
znalazł on bransoletkę. Nie mógł jej się przyjrzeć dokładnie, ale była ona dość prosta. Nie zawierała żadnych upiększeń. Wydawało się, że była po prostu spleciona z dwóch splątanych ze sobą rzemyków, połączonych jakimś metalem. Nagle drzwi się otworzyły.
- Wstawaj. Przyszedł czas na ciebie... - powiedział szorstkim głosem ten sam mężczyzna, który niedawno uciszał dzieciaka.
Chłopak wstał i powolnym krokiem ruszył w stronę wyjścia, próbując w tym samym czasie przyzwyczaić wzrok do jasności.
Kiedy wyszedł z celi, zobaczył, że znajduje się w dość sporej piwnicy. Korytarz był dobrze oświetlony, dzięki czemu Dare Mo zauważył, że poza jego celą są jeszcze przynajmniej cztery takie pomieszczenia, co wywnioskował z wyglądu drzwi, które były w pełni pokryte metalem i miały na sobie znak "X". Przeszli kilkanaście metrów i weszli do innego pomieszczenia.
W tej chwili starzec wyciągnął kartkę, na której znajdował się obraz.
Tak, to jest laboratorium. Mniej więcej tak ono wyglądało... Nie patrz tak na mnie. Nie było mnie tam, z całą sprawą nie mam nic wspólnego, a rysunek ten wziął się z pewnego opisu, ale tym się nie zajmujmy. Przynajmniej jeszcze nie.
Jak widzisz, w laboratorium znajdował się jeszcze ktoś. Ten ktoś miał na sobie biały fartuch, po którym spływała świeża krew.
- Ho ho, co my tu mamy? Nowy nabytek? Dobrze, dobrze, bardzo dobrze! Pozwól, że ci się przyjrzę. - odezwał się mężczyzna. Mówił dość szybko, ale zrozumiale. Jego spojrzenie przypominało jednak wzrok szaleńca, który dostał wolną rękę przy działaniu na ludziach.
- Proszę, proszę. Ciekawy okaz. Posłuchaj młodzieńcze, należy ci się kilka słów wyjaśnień przed twoją absorpcją. - jego słowa były zimne, bez wyrazu. - Otóż to, co widzisz na górze, to metakula, do której zbieramy chakre. Jak widzisz, uzbierało jej się trochę, ale to wciąż za mało. Dlatego też nadal szukamy tak dorodnych okazów, jak ty.
Mężczyzna mówił, dalej, ale Dare Mo przestał zwracać uwagę na jego słowa. To, co powiedział, zupełnie wystarczyło, aby zrozumieć sedno sprawy. Uwagę od monologu psychopaty odwróciły kabiny, które znajdowały się na końcu pomieszczenia. Były one połączone z kulą. Kabiny te były niemalże w pełni wypełnione jakąś substancją, a w środku każdej z nich ktoś się znajdował. Prawie każdej. Jedna była wolna, zapewne przeznaczona dla niego.
W karczmie zaczęła grać muzyka. Grupa grajków zebrała się w kącie i po wypiciu kilku głębszych postanowili wykorzystać instrumenty, które ze sobą zabrali.
https://www.youtube.com/watch?v=61Odj2pGuSI
- Właśnie w tej chwili Dare Mo zobaczył Asami, przyjaciółkę, z którą spędził wiele radosnych chwil w swoim życiu. Znali się od zawsze. Asami była młodą dziewczyną, nieco starszą od bohatera naszej opowieści. Razem się bawili, pomagali sobie nawzajem, ale to, co ich połączyło miało miejsce dwa lata przed opisywanymi przeze mnie wydarzeniami. Dziewczyna wraz z ojcem wybrała się pewnego wieczoru na spacer. Przechadzali się właśnie po parku. Był on bardzo chętnie odwiedzany przez tubylców, na co wielki wpływ miało bogactwo naturalne tego miejsca. Idąc powoli alejką, rozmawiali ze sobą o mniej lub bardziej istotnych sprawach. Wtem z jednej z uliczek wybiegł chłopak. Pędził tak szybko, jak tylko mógł, a mijając ich krzyknął tylko "uciekajcie!". Zanim zdążyli się zorientować, co się właśnie stało, ich oczom ukazała się druga postać. Człowiek ten ostatkiem sił wykonał kilka kroków i upadł na ziemię. Domyśliłeś się już pewnie, że ojciec kazał Asami wracać jak najszybciej do domu, a sam ruszył pomóc leżącemu i sprawdzić co się dzieje. Zanim dziewczyna cokolwiek zrobiła, ktoś wyłonił się zza drzew. Zakapturzona postać w mgnieniu oka znalazła się przy panu Hiroshito i przebiła go ostrzem, wystającym z rękawa. Napastnik zwrócił się w stronę ostatniej osoby, która przebywała jeszcze w parku. Dziecko stało w bezruchu, a po jej policzkach spływały strugi łez. Przez strach nie mogła ona wykonać żadnego ruchu. Pozostało jej czekać na śmierć. Zobaczyła już wyciągnięty w jej stronę sztylet. Nastał mrok, brak czucia, świadomości... Zemdlała. Ocucił ją Dare Mo, który - jak się później okazało - przepędził wroga i uratował Asami. Niestety jej ojciec nie miał tyle szczęścia. Później chłopak opiekował się swoją koleżanką, dbał, aby jak najmniej odczuwała utratę ojca i tak pomału rodziła się przyjaźń. Teraz znów znaleźli się w tarapatach, a sytuacja była dużo bardziej beznadziejna.
- Co się jej stało? - zapytał niedowierzającym głosem Dare Mo. - Co jej zrobiliście?
Poczuł, jak zaczął przeszywać go gniew. Złość buzowała w nim coraz bardziej z każdą mijającą sekundą.
- Cóż... - zaczął ze spokojem człowiek w fartuchu - Właśnie pobieramy jej chakre. Ta dziewczyna posiada niesamowitą jej ilość, dzięki czemu jeszcze żyje. Później posłuży nam za obiekt badawczy i proszę cię, nie krzycz tak, bo mnie uszy zaczynają od tego boleć.
W tym momencie chłopak stracił przytomność. Otrzymał mocny cios od mężczyzny stojącego za nim. Kiedy otworzył oczy zobaczył płomienie. Laboratorium płonęło. Ktoś rozbił komorę, w której się znajdował i wyciągnął go z niej. Dare Mo nie miał sił, żeby iść. Usłyszał tylko głos ojca.
- Shigeru, trzymaj się!
Tak. Shigeru to jego prawdziwe imię, ale znają je tylko nie liczni. Właściwie to znam je ja, Dare Mo i ty, podróżniku. Doszło tam do zaciekłej walki, w której zginęło trzynastu świetnych shinobi. Wśród nich znaleźli się rodzice Shigeru. Ich poświęcenie nie poszło jednak na marne, gdyż organizacja zajmująca się porywaniem dzieci została doszczętnie zniszczona. Ani jeden z jej członków nie wyszedł cało z tej walki. Kiedy chłopak doszedł do siebie, zaczął wypytywać o swoich rodziców, Asami i o to,
co się tak właściwie stało. Wtedy dowiedział się o śmierci całej trójki. Tak, dziewczyna również straciła życie. Niestety, ale oprawcy zdążyli wyssać z niej całą chakre. Od tego czasu Dare Mo bardzo się zmienił, o czym sam się przekonasz, kiedy tylko go spotkasz. A tymczasem muszę już iść. Do zobaczenia, podróżny!
Starzec wypił resztkę sake, wstał i ruszył w stronę wyjścia. Twoje pytania i zaczepki zbył krótki uśmiechem i opuścił karczmę.
WIEDZA
INFORMACJE:
KLANY, RODZINY SHINOBI, WIĘZY KRWI:
Wiedza o Ranmaru - to szczep, który zjednoczył się z klanem Yuki i zamieszkuje wyspę Hyuo, specjalizują się w technikach ocznych, które przy aktywacji przebierają czerwoną, intensywną barwę
Wiedza o Aburame - ich ubranie zasłania praktycznie całe ich ciało, a oczy przysłonięte są przez ciemne okulary, potrafią manipulować robactwem, używając go w walce, specjalizują się w ninjutsu, zamieszkują tereny Kaigan
Wiedza o Hoshigaki - członkowie tego szczepu posiadają często niebieską skórę oraz oskrzela, świetnie manipulują wodą, mieszkają na wyspie Kantai
Wiedza o Hōzuki - charakterystyczne, ostro zakończone uzębienie, lubią przebywać blisko wody, którą świetnie manipulują i potrafią się w nią zmienić, nie mają określonego typu walki, są w niej mało oczywiści i nieprzewidywalni, zamieszkują tereny Kantai
Wiedza o Inuzuka - często charakterystyczny tatuaż na policzkach, jakby na kształt kłów, towarzyszą im, jak i walczą z nimi psy, preferują walkę bezpośrednią, wyszkoleni w taijutsu, zamieszkują tereny Yustsu
Wiedza o Jashin – wyjątkowi na swój sposób, mają zdecydowanie dziwny styl walki, ranią siebie, jednocześnie raniąc przeciwnika, sprawiają wrażenie nieśmiertelnych, specjalizują się w walce dużymi ostrzami, niekoniecznie katanami, ich siedzibą jest Ryuzaku no Taki
Wiedza o Kami - dosyć chłodni w obyciu, zamknięci w sobie, ale z niezwykłymi umiejętnościami, dzięki którym potrafią panować i manipulować dowolnie papierem, ulokowali się na terenach Antai
Wiedza o Kaminari – członkowie tego klanu w większości przypadków charakteryzują się ciemniejszą karnacją, z natury spokojni, specjalizują się w manipulacji raitonem, wytwarzając go w innej, znanej sobie wersji, stawiają na ninjutsu, zamieszkują tereny Antai
Wiedza o Nara - przeważnie nie wykazują chęci do walki, nie lubują się w bezpośrednich starciach, potrafią manipulować cieniem, używając go w walce, posiadają niesamowitą inteligencje, z natury są raczej strategami, specjalizują się w ninjutsu, zamieszkują tereny Midori
Wiedza o Senju - młody wygląd i stosunkowo długi żywot, często wyśmienici w konkretnie jeden dziedzinie, manipulują drewnem, specjalizują się w ninjutsu, zamieszkują tereny Shinrin
Wiedza o Shabondama – nie mają charakterystycznych cech wyglądu, ale potrafią tworzyć bańki, które potrafią być niebezpieczne, zamieszkują tereny wysp
Wiedza o Uchiha – w większości przypadków ciemnowłosy przedstawiciele tego klanu, posiadają wyjątkowe oczy, które przy aktywacji stają się czerwone, zazwyczaj posługują się katonem, specjalizują w genjutsu i ninjutsu, zamieszkują tereny Sogen
POSTACIE:
ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI:
NATURA CHAKRY: SUITON ,
FUUTON
STYLE WALKI: ninjutsu
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA
WYTRZYMAŁOŚĆ
SZYBKOŚĆ
PERCEPCJA
PSYCHIKA
KONSEKWENCJA
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH:
KONTROLA CHAKRY
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 100%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU
GENJUTSU
STYLE WALKI 0 (dziedzina E)
IRYōJUTSU
FūINJUTSU
ELEMENTARNE
KATON
SUITON
FUUTON
DOTON
RAITON
KLANOWE
JUTSU:
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE:
PH:
MISJE:
PREZENT OD ADMINISTRACJI: