Strona 1 z 1
Shin
: 24 kwie 2015, o 17:24
autor: Shin
DANE PERSONALNE
IMIĘ:
Ato 'Shin'
NAZWISKO:
Touji
KLAN:
Ranmaru
WIEK [DATA URODZENIA]:
16 [ 28 II 362 ]
PŁEĆ:
Shinobi [M]
WZROST | WAGA:
174 cm | 67 kg
RANGA:
Genin
APARYCJA
WYGLĄD:
Z wyglądu uczynić broń - och, niewielu to potrafi! Shin długo się uczył nim opanował tę sztukę do perfekcji. Jego na pierwszy rzut oka chaotycznie ułożone włosy, ni to długie ni to krótkie, schowane pod czarną przepaską są jednak starannie ułożone w taki sposób, by pokazywały pewność siebie i porywczość. Wąskie, przymknięte oczy patrzą na świat z awanturniczym błyskiem w oku, a zielony kolor nie pozostawia wątpliwości co do ich jadowitości. Szerokie usta i spiczasta broda nadają twarzy wyraz podobny do węża. Mocno rozbudowana jak na chłopca w tym wieku klatka piersiowa i mięśnie stanowią efekt wielomiesięcznych treningów pod okiem różnych ludzi ze szczepu Shin'a. Na lewym ramieniu ma wytatuowany znak oznaczający 'Shin', jednak mogą go rozpoznać jedynie ludzie z tego samego szczepu.
UBIÓR:
Chłopak lubi wszelkiego rodzaju mundury. Opinające ciało, ciasne ubrania ukazują dokładnie detale jego wyćwiczonej sylwetki, z której jest dumny. Czarne koszule pokazujące obojczyki, a często rozpięte i eksponujące klatę stanowią większą część jego szafy. Zazwyczaj nosi na pasku nieco zbyt luźne spodnie 3/4 zawijane bandażami na łydkach. Tkaninami zawija też przeramiona i dłonie, pod którymi ukrywa ślady treningu. Nigdy nie nosi niczego zbyt wzorzystego, rzadko zakłada specjalnie wyzywające lub wyróżniające się ubrania. Nienawidzi zbyt dużej ilości wzorków i nigdy, przenigdy nie nosi slipek, które są w jego przekonaniu zbyt niewygodne.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
Nieco wyrośnięte kły, długie ale nienagannie czyste paznokcie.
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
Pewność siebie Shin podobno wyssał z mlekiem matki. Nie było dane mu się o tym przekonać - jego mama zmarła zaraz po urodzeniu na wskutek powikłań poporodowych - ale był pewien, że tak własnie było. Tata nieraz mu powtarzał, że była ona charyzmatyczną dziewczyną, i że to ona nosiła spodnie w ich związku. Chłopak z pewnością przejął po niej swój charyzmatyczny i nieco arogancki styl bycia. Czy jest to prawdą pozostaje pod znakiem zapytania, jednakże dominująca osobowość dała się niejednej osobie mocno we znaki. Zazwyczaj rozsiewa wokół siebie atmosferę nieuporządkowania i chaosu, w którym jedna doskonale się odnajduje. Kocha rozmawiać i umie doskonale użyć swojego języka by wyciągnąć z innych informacje. Walka nie jest jego żywiołem, ale zawsze obmyśla dobre plany - choć co prawda jego jedyna styczność z klanem Nara w dzieciństwie odcisnęła swoje piętno na psychice, pozostawiając kompleks niższości, który każe mu się denerwować gdy jego plan nie wypali. Mimo to potrafi być opanowany i szybko dochodzi do siebie, a gdy wymaga tego sytuacja staje na czele grupy, chociaż sam nie lubi przewodzić. Kocha wyzwania i rywalizację, bardzo łatwo przekonać go, by wziął udział w jakimkolwiek starciu. Ma niezwykły dystans do siebie i poczucie humoru , które pozwalały mu już nieraz wyłgać się z opresji. Jego osobowość i umiejętności sprawiają, że rzadko udaje się komukolwiek go zaskoczyć. Sam jednak lubi zaskakiwać płeć przeciwną , co uczyniło z niego lovelasa, który kocha się w romantycznej gadce i podrywaniu wszystkie, co się rusza.
NAWYKI:
Czytanie książek, Kontemplowanie w miejscach odwiedzanych przez ludzi, Mimowolne (albo i nie) podsłuchiwanie.
NINDO:
Historia nie napisze się sama!
HISTORIA:
... Ato Touji biegł co sił w nogach, nie ustawał ani na chwilę. Bose stopy bolały od krzaków i kamieni, nabrzmiałe i tryskające krwią od ran nabytych w czasie biegu. W końcu umierał jego mały braciszek... Trzymaj się, Shougo!
Pamiętał doskonale trasę, jaka dzieliła polankę od obozowiska. Najpierw była brukowana droga na której Ato zgubił sandały, potem część drogi przebiegnięte wyschniętym korytem rzeki, aż wreszcie lasem, idąć szlakiem zaznaczonych na konarach nacięć.
Wybiegł z lasu na wielką polanę koło rzeki, gdzie wśród namiotów przechadzali się nieświadomi niebezpieczeństwa ludzie. Pierwszy zauważył chłopca jakiś młodzieniec zalecający się do dziewczyny młodszej o kilka lat od siebie, ale nie zwrócił uwagi na młodego, wskazując mu palcem obozowisko, by się usunął i nie robił kłopotów. Ato wbiegł między namioty i krzyknął "ratujcie, zabijają!". Wszyscy ze szczepu spojrzeli się na młodzieńca. Część z nich miała złe miny, jak gdyby przerwano im popołudniową herbatkę, ktoś się zaśmiał, ktoś inny zaszeptał. Do chłopaka podszedł jeden z najstarszych członków klanu, jako jeden z niewielu nie ignorując sińców, opuchlizy i zadrapań, pytając zwyczajowo:
- Co widziałeś?
- Oni chcą zabić Shougo! Jest ich trzech, i oni go biją, a on pluje krwią! - mówił szybko, nie mogąc opanować swoich emocji. Mężczyzna skinął na kilku ludzi, którzy pobiegli do namiotu zbrojnego. Za to chłopcu kazali obmyć, zaleczyć i obandażować nogi. Gdzieś Ty łaził, chłopcze, nie możesz tak chodzić, teraz nie będziesz mógł biegać przez tydzień... - mówiła jedna z ciotek, starając się nieudolnie ukryć swoje zdenerwowanie. Staruszek wypytał tylko o miejsce i wraz z innymi ruszył w las...
~~----==##==----~~
Kilku ludzi zasmuciło się, położyło rękę na ramieniu Ato i odeszło. Chłopak zdziwił się - przecież patrzał przed siebie i nic nie widział?! Czyżby oni użyli umiejętności klanowej? Był bardzo zazdrosny, ale nie wiedział dlaczego ludzie wokoło posmutnieli. Sam nie cieszył się, starał się zachowywać tak, jak inni. Jakaś ciotka zaczęła płakać i szybko przytuliła go, po czym odbiegła pociągając za sobą swoje dzieci.
Ato zaczął być nerwowy. Co się stało... na pewno nie idzie nikt obcy, inaczej już kazano by im uciekać a starsi chwyciliby za broń. Coś innego się stało...
W oddali lasu pojawili się powracający. Sześć osób niosących cztery ciała. Ale jak to? Przecież napastników było dwóch?
- Shougo? - zawołał Ato, zanim ktokolwiek zdołał wyjść z lasu. Rzeczywiście: czterech ludzi niosła ciała. Dwa z nich miała zupełnie nieznane typy ubioru, bardzo luźne koszule odłaniające nadgastki. Jeden miał bardzo długie siwe włosy, był jednym ze starszych w szczepie, ale znany był raczej z pijaństwa i mocnej głowy niż walki. A ostatnie z ciał...
- Rozumiem - powiedział Ato, zamykając oczy. Znakiem rozpoznawczym żałoby były zawsze spuszcczona głowa i zamknięte oczy nasmarowane czarnym tuszem - żałobnym tuszem wyrabianym z prochów spalonego ciała.
Jego brat umarł. Nie spełnił swojej obietnicy danej ojcu. Gdy ten wróci, będzie zły... na pewno... będzie zły...
~~----==##==----~~
Przy ognisku zostało już tylko siedem osób: Mistrz Ceremonii, Pomocnik i pięciu Uczniów. Płomień skakał niespokojnie z zamiarami spalenia nieba, które uciekało w mroku przed jego gniewnym spojrzeniem. Mistrz Ceremonii skończył mieszać palcami substancję i rozlał ją do pięciu ubogo zdobionych misek. Wzniósł ręce nad Uczniami i rozpoczął:
- Skończyliście czternaście lat. Dojrzeliście do wieku, w którym przyszło wam decydować o losach klanu. Od dzisiaj nie będziecie uczniami, staniecie się pełnoprawnymi członkami szczepu. Odrodzicie się w klanie, a na ramieniu wytatuujemy Wam wasze nowe imiona - to znak, że umarły w Was dzieci, który chowaliśmy i zrodziliście się na nowo jako członkowie szczepu. Teraz odetnicie swoje włosy i spalcie je, chowając swoje stare "ja", grzebiąc swoje dzieciństwo, żebyście mogli zrobić krok naprzód.
Każdy z Uczniów wziął długi kucyk pielęgnowany od dzieciństwa i ściął go nożem, który przed chwilą dostał. Kosmyki wrzucali do ognia, a te płonęły wytwarzając nieciekawy, nieprzyjemny zapach palonego futra. Mistrz Ceremoni nie próżnował, tylko wziął w swoje ręce pierwszą czarkę i wyrecytował:
- Nieznajomy, kim jesteś i po co tu przybyłeś?
- Jestem Karuta i przybyłem, by zapewnić bezpieczeństwo szczepowi - powiedział chłopiec nazywany do niedawna Kaoru, po czym wypił za jednym razem cały sok z czary. Mistrze Ceremonii uśmiechnął się i zaprosił go do mroku, gdzie czekali inni starsi mężczyźni. Następna była dziewczyna, nabrała imię Toruka i została zaproszona do namiotu, gdzie czekały na nią wszystkie starsze od niej dziewczyny. Teraz Mistrz Ceremonii się zawahał. Widział nadal pomalowane na czarno oczy chłopca i znał jego nastawienie, ale chwilę później wziął czarę w ręce i podał ją ufnie:
- Nieznajomy, kim jesteś i po co tu przybyłeś?
- Ja... - zaczął kulawo chłopiec. Zanurzył dwa palce w roztworze i oczyścił sobie jedno oko, zmywając popielny tusz. To samo zrobił z drugim okiem. Na kończu wytarł palce o brzeg, zosatwiając tam małą część tego tuszu - Jestem Shin, moim celem jest pojednanie świata, który dość ma już łez - powiedział, i wypił czarę goryczy wraz z popiołem. Mistrz Ceremonii chwycił jego dłoni, gdy Shin oddawał czarę i uśmiechnął się. Spodziewał się raczej, że będzie próbował pomścić swojego brata i ojca, ale na szczęście spełnił on oczekiwania swojego zmarłego ojca. Nikt nie znał bardziej Gooru niż Mistrz, i mógł on powiedzieć że na pewno byłby dumny ze swojego syna. Odważnym ruchem ręki wskazał mu miejsce wśród mężczyzn, którzy przywitali go uśmiechami i poklepywaniem...
WIEDZA
INFORMACJE:
KLANY, RODZINY SHINOBI, WIĘZY KRWI:
POSTACIE:
Tamiko - bezklanowiec(?), o wyjątkowo niestabilnym charakterze, prawdopodobnie będzie chciała mnie zabić przy najbliższym spotkaniu.
Kagawa Akaru [Murai] - człowiek posługujący się niezwykłymi technikami, zmieniający swoje ciało w nici. Bezpośredni kontakt grozi zasznurowaniem i zankneblowaniem.
Nieznany ninja [Kakizashi] - użytkownik drzewnego jutsu, niemalże wyłupił oko Shinowi
ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI: Tsuujitegan
NATURA CHAKRY: Katon
STYLE WALKI: Gōken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE: [120]
SIŁA 5
WYTRZYMAŁOŚĆ 7
SZYBKOŚĆ 41 (31 + 10 za styl)
PERCEPCJA 41 (31 + 10 za styl)
PSYCHIKA 41
KONSEKWENCJA 5
KONTROLA CHAKRY D
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 100%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
TAIJUTSU D
KLANOWE D
Suiton D
JUTSU:
Taijutsu :
[D'] Konoha Reppū, Konoha Senpū, Dainamikku Akushyon, Dainamikku Entorī, Aian Kurōī.
Suiton :
[D'] Kirigakure no jutsu, Mizutetsu no jutsu.
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
5x kunai (-7,5)
5x shuriken (-5)
Pigułka ze skrzepniętą krwią (-0,5)
Rękawiczki (-)
2x kabura (+20+20)
Torba (+40)
Okulary
50x Makibishi (1 porcja = -5)
1x Bombka Chili (-0,5)
Średni łuk
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: Konto
PH: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=34&t=337#p727
MISJE:
Re: Shin
: 24 kwie 2015, o 20:15
autor: Jawa