Kyoko Tenmade

Awatar użytkownika
Kyoko
Grafik
Posty: 54
Rejestracja: 25 lis 2016, o 23:55
Wiek postaci: 23
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Pół cycka.
Widoczny ekwipunek: Katana.
Multikonta: -

Kyoko Tenmade

Post autor: Kyoko »

Obrazek
Obrazek
Obrazek IMIĘ: Kyoko
NAZWISKO: Tenmade
KLAN: -
WIEK: 23 lata
PŁEĆ: Kobieta
WZROST | WAGA: 173 | 67
RANGA: Samuraj

Obrazek
Obrazek WYGLĄD:
Kobiety, kobiety... Czymże bez nich byłby świat? A właściwie, czym byłby bez tej zagadkowej osóbki? Dlaczego zagadkowej? Wystarczy na nią spojrzeć i widać, że coś jest na rzeczy. I nie chodzi tu o cycki! O nich później. Panienka Tenmade... Spróbuj tak do niej powiedzieć! Czym takim wyróżnia się z tłumu? Nie wzrostem czy wagą, te mieszczą się w średniej. Ot, idealne proporcje między masą, wzrostem a budową. Widać, że wszelkie treningi dobrze zaprocentowały, zarysy niektórych mięśni to chyba najlepsza rekomendacja. Nie ma sensu doszukiwać się na jej ciele zbędnych kilogramów tłuszczu, nie licząc pewnego miejsca na klatce piersiowej... Co jeszcze można powiedzieć o niej, bez zagłębiania się w szczegóły? Biała, lecz nie blada skóra ma przyjemny dla oczu odcień. Widać, że dziewczyna nie przepada za słońcem, ale też nie ucieka, gdy jego promienie choćby musną jej ciało. O dziwo, w swoim nie zawsze bezpiecznym życiu, udało się jej uniknąć trwałych pamiątek z owych niebezpiecznych przygód. Żadnych blizn, widocznych dla wszystkich, czy też skrytych pod ubraniami. Czysta i nieskazitelna skóra. Tak było do czasu pojawienia się pierwszego tatuażu. Po nim na ciele Kyoko pojawiły się kolejne. Pokryły ramiona, brzuch i inne części jej ciała. Nie przedstawiały niczego szczególnego, tu skrzydła, tam jakieś symbole... Ot, artystyczny miszmasz. Dziewczyna miała prawdziwe szczęście, skoro przyszła na świat bez żadnych dodatków pokroju trzeciej nogi czy rogów...
Przechodząc jednak do szczegółów, najlepiej zacząć od góry. I tu już spotykamy problemy. Bo jak opisać wygląd czyjejś fryzury, skoro ta osoba zmienia co chwilę swój sposób uczesania? Luzem, warkoczyki, koński ogon, kok, zabawa w skomplikowane szlaczki. Cóż... Określić można jedynie ich barwę, która nie zmieniła się odkąd to sama osóbka pamięta. Długie, sięgające do łopatek o jasnej srebrzysto-białej barwie. Jednak czasem, gdy słońce przebija się przez pojedyncze pasma, wydają się jaśnieć i wytwarzać własne światło, tworząc aureolę wokół głowy Kyo. Zaiste, ciekawe i rzadkie zjawisko... Przechodząc ciut niżej i pomijając najnormalniejsze w świecie czoło, widzimy brwi. Cienkie, zwykłe i nie wyróżniające się niczym. I już jesteśmy przy oczach. Tutaj można się zatrzymać. Zdecydowanie. Jakie zdziwienie, zdrowa para patrzałek. Wpatrzonych w nas. Dziwna barwa tęczówki może zaciekawić. Przestraszyć? Raczej nie. Choć kto wie... Barwa brunatnej ziemi zbrukanej świeżą krwią nie należy do typowych. A jeśli już docenimy ten kolor, możemy uznać, że są piękne na ten dziki sposób. Pomiędzy nimi jest nos. Prosty, proporcjonalny, bez żadnych wartych uwagi odchyłów. Ot, fragment twarzy. Tuż pod nim znajdują się usta. Pełne, o miłej, a może i pociągającej niektórych, różowej barwie. Dodajmy do tego dwoje uszu z kolczykami oraz prosty, zarysowany podbródek, a mamy kompletny obraz twarzyczki. Oczywiście, nie da się dokładnie opisać przebogatej gamy uczuć, która, jak wiadomo, znacznie wpływa na sposób, w jaki kogoś postrzegamy... Ale o tym najlepiej przekonać się osobiście!
Skoro wiadomo już, jak mniej więcej wygląda panienka Tenmade i jak rozpoznać ją wśród podejrzanych na komisaria... Jak rozpoznać ją pośród innych... Warto może zwrócić uwagę na inne, warte uwagi, szczegóły? Cóż... Niektórzy mówią, że człowieka poznaje się po jego czynach. Inni, że po oczach, które są oknami duszy. Jest jednak pewna grupa wierząca, że tylko dłonie mogą powiedzieć prawdę. Co można zauważyć? Skóra w pewnych miejscach stwardniała od treningów z mieczem, rękawiczki zmniejszyły jednak obszar zmian. Palce szczupłe i długie, nie sprawiają jednak przerażającego wrażenia. O ile Kyoko uniknęła trwałych blizn, tak mniejsze rany lgną do niej niczym komarzyce do kupców przemierzających czarny las. Ale tak kończą się próby chodzenia tam, gdzie nogi poniosą. Może z czasem zmieni się to na lepsze. Co jeszcze warto nadmienić... Aspekt, któremu poświęcono do tej pory zdecydowanie za mało uwagi. Każda kobieta ma piersi, nieprawdaż? Nieważny rozmiar, kształt etc. Srebrnowłosa może pochwalić się w tej kwestii czymś naprawdę... Solidnym. Strzeżcie się wszelcy erotomani i zboczeńcy, Cir... Nadchodzi kobieta samuraj!
UBIÓR: Błogosławiony ten, który spamięta wszelkie łaszki, jakie dana niewiasta ma w swej garderobie. Największą rewelacją jest, że potrafi ona przetransportować je w każde miejsce świata. Wcale się nie męcząc! Spodziewałem się, iż panienka Tenmade będzie w tej sprawie wyjątkiem i jako samurajka zbytnio uwagi do wyglądu zewnętrznego nie będzie przykładać... Nic bardziej mylnego. Na każdy dzień inna kiecka. Idzie zwariować. Jednakże, ma ona takie trzy ulubione stroje. Może nie jestem specjalistą od damskiej odzieży, ale postaram się je jako tako opisać.
Pierwszy jest... codzienny. Kyo zapewne pod względem ekshibicjonizmu wygrywa ze znaczącą większością kunoichi. No bo jak to inaczej nazwać..? Choć przyznam szczerze, jest na czym oko zawiesić. Z przyjemnością zawieszam je często, aczkolwiek przez grzeczność, nigdy panienki Tenmade nie uświadomiłem w tym fakcie. No cóż, niech się nosi jak chce, ładnemu we wszystkim ładnie. Jednakże ten niegrzeczny strój przynosi obserwatorom radość i wiele wątpliwości - czy to z wygody, czy chęci zwrócenia uwagi? Jakiej lub czyjej uwagi? Przecież Kyoko wiecznie upierała się, że mężczyźni ją nie interesują... No, ale jak widzę, jak ona patrzy na Shojiego... Kurczę, znów rozpisuję się nie na temat.
Otóż odzienie to składa się przede wszystkim z jaskrawoczerwonego stanika. Wygląda, jakby był wyjęty z zestawu bikini, lecz ciekawość, gdzież sprzedają je w TAKICH rozmiarach... To nic innego jak trójkąciki czerwonego materiału, połączone sznureczkami, a ozdobione czymś na wzór złotych kłów. Jakby tego było mało, z szyi dziewczyny zwisa gruby złoty łańcuch, bardzo długi. Prócz tej biżuterii nosi na nadgarstkach różnorodne bransoletki, a w uszach czerwono-złote kolczyki. Zgrabny tyłeczek zasłania (albo bardziej odsłania) strzęp materiału, nazwany niegdyś dla usprawiedliwienia swej funkcji "krótkimi spodenkami". U panienki Tenmade są to niezwykle krótkie spodenki w kolorze czerni, pokryte wszelkiej maści paskami. Przecinają się one nawzajem, tworząc ciekawą kompozycję. Wśród nich jest najważniejszy - pas na katanę. Porządny, szeroki pas, zdobiony czerwonym haftem. Całość dopełniają czarne buty na małej koturnie z odsłoniętymi palcami.
Uff... Przebrnąłem przez jeden strój, ale zostały jeszcze dwa.
Drugi ubiór pełni funkcję "wyjściową". Wyjściową, w sensie jest zaproszona w gości, idzie do jakiegoś zacnego lokalu lub spotkać się z wyższymi władzami. Niby jest to tylko sukienka, lecz idealnie podkreśla przynależność Kyo. Kobieta-samuraj. Osoba, której wytrzymałość dorównuje męskiej, ale nie wstydzi się ubrać sukienki. Wykonana z malinowoczerwonego elastycznego materiału, poszczycić się może prostym krojem, jednak idealnie eksponującym wszelkie walory właścicielki. Szczególnie wzrok przykuwa dekolt w kształcie litery V... Chociaż dokładniejsze oko dostrzeże również rękawy wykończone siateczką. Dodatkowo długi pas tkaniny sukienki łączy się z ciemną spódniczką, dokładnie opinającą biodra panienki Tenmade. Do tego ubiera wyższą wersję codziennych butów.
Ostatnim strojem, jaki Kyo często używa, jest typowy samurajski strój, składający się z kimona z szerokimi rękawami i szerokich spodni, zwanych hakama. Szarfa - obi, jest wiązana wokół pasa, a za nią wsuwa się katanę. Obi dla wszystkich samurajów jest białe, lecz Kyo jako kobiecie pozwolono wybrać je w pastelowym odcieniu, zwyczajowym u płci pięknej. Do tego zakłada skarpetki przedzielone między palcami (tabi), noszone wraz ze słomianymi sandałami - wariji. Na misje wyższej rangi zakłada niby-podkoszulek nazywany kemisho, zawierający symbole mon, które świadczą o jej pochodzeniu. Tak więc strój ten, prócz obi, wcale nie różni się od męskiego. Kyo uważa tę odzież za najbardziej honorową, jednak nie uważa się za w pełni godną, by nosić ją na co dzień.
ZNAKI SZCZEGÓLNE: Tatuaże na brzuchu i ramionach.
Obrazek
Obrazek CHARAKTER:
Stoik mający problem z panowaniem nad emocjami. Albo ekstrawertyk zduszony surowymi samurajskimi zasadami. Choć jedno jest pewne - samuraj to nadal człowiek, a nie tylko bezmyślna maszyna do zabijania. Świadczy o tym chociażby zakładanie rodzin przez wielu z nich. Jednak co ich wyróżnia spośród innych wojowników to honor. Wielki. Potężny. Do śmierci. Cóż to za samuraj, który umiera ze starości? Chociażby jak żonaci i dzieciaci, w końcu dopada ich przeznaczenie. Podstępem lub w walce. Honorowej. W obronie rodziny, swego pana, ojczyzny. Rzadko samego siebie. Bo przecież samuraj skazany jest na śmierć. Lecz śmierć bez podejmowania broni to śmierć haniebna.
Te wszystkie zasady wpojono młodej Kyo. Wpojono jej także, że samuraj nie może się bać. Cóż za głupota? Przecież to strach skłania do walki. Do obrony czegoś. Nie tylko honor. Można by uznać, iż dziewczyna przez swą naturę wszystko przyjęła co najmniej w teorii. Z praktyką jest już gorzej.
Być może dlatego, że Kyoko jest kobietą. W swej szkole była jedyna i z tego względu wyjątkowa. Jednakże nie pierwsza. Co wychodzi z połączenia samurajskich zwyczajów z delikatną, acz hardą kobiecą duszą? Wieczna rozterka. Czego słuchać i czemu służyć. Jak każda inna przedstawicielka płci pięknej chciałaby dać się porwać emocjom, romantycznym uniesieniom, szczególnie po tym, gdy w końcu je poznała. Lecz kodeks zabrania. Rodzina - niech będzie, ale z głową. Przecież to poniekąd hodowla małych samurajów. Pomimo tego wojownik rzucający się w wir namiętności to czarna owca. Nad emocjami trzeba panować.
Z roku na rok przebywając w Tace Kyo traciła swą dziecinność i beztroskę. Coraz lepiej kryła się ze swymi uczuciami, a zbyt napalonych kolegów, nieważne jak przystojnych, bez mrugnięcia okiem traktowała celnym kopniakiem prosto w krocze. Rzadko kiedy myślała, by przejść z którymkolwiek na wyższy poziom znajomości. Co nie oznacza, że myśl taka nie kusiła. Lecz zakazy... Zakazów kunoichi bała się bardziej niż pozostałych uczniów. Jej wiecznie wolny duch domagał się rebelii wobec twardym samurajskim zasadom. I mimo ciągłych kar, nigdy w niej nie zgasł. Śmierć bliskich jedynie pogłębiła jej zgorzknienie, jednak wciąż ktoś umie sprawić, by na jej ustach zagościł uśmiech.
NAWYKI: Traktuje katanę jak przyjaciółkę, czasem z nią rozmawia.

NINDO: Pozwól swemu wrogowi się mylić.
HISTORIA: Chciałbym nadal utrzymywać żartobliwy nastrój narracji, ale... Nie. Ta historia nie ma ani dobrego początku, ani końca. I nie wiadomo, dlaczego. Wszystko ewidentne wskazuje na jakąś podłą zemstę, lecz jej motywów nie zna nikt. Ale od początku.
Kyoko była naszą sąsiadką. O ile komuś nie przeszkadzają dwie mile odległości w definicji sąsiedztwa. Owe mile to dróżka przez piękny las, dzielący nasze domostwa. Zupełne odludzie, cichy raj na ziemi. Wdowa z dwójką chłopców oraz młode małżeństwo z dziewczynką i niemowlęciem. Prócz tego, że głowy dwóch rodzin były samurajami, łączyła ich jeszcze przyjaźń. Kohaku, ojciec Kyoko, był dla naszego ojca jak młodszy brat. Natomiast Hayato wydeptywał ścieżkę, po której później kroczył młody Tenmade. Zażyłość między nimi przetrwała szkołę i lata służby. Niestety, nasz tata zginął bohaterską śmiercią, gdy mój braciszek był jeszcze w powijakach. Zostawił nam spory kawałek ziemi i oręż, którym dzisiaj władamy. Jednak genealogia naszej rodziny nie była tak bujna, jak rodu Tenmade. Babka Kyo, Hisui, została pierwszą samurajem-kobietą szkoły Taka. To niezwykłe osiągnięcie stało się nawet anegdotą, często wspominaną przez mistrzów szkoły. Szczególnie przez najważniejszego z nich - senseia Shuryūdana. Krążyła plotka, że w młodości kochał się w Hisui, swej rówieśnicy, i z tego powodu darł koty z jej przyszłym mężem Rokuro. Owa plotka wypłynęła przy okazji bardzo delikatnego obchodzenia się z Kyoko, niepodobnego do ogólnego charakteru mistrza. Najwyraźniej przyjemne wspomnienia związane z jej babką zmiękczały serce tego samuraja na tyle, iż przymykał oko na większe lub mniejsze wybryki jedynej uczennicy. Jednakże wróćmy do meritum.
Rokuro zniknął kilka lat przed narodzeniem Kyo. Jego jedyny syn Kohaku był wtedy jeszcze młodzieńcem uczęszczającym do Taki. W międzyczasie poznał córkę jednego z ówczesnych mistrzów, o wdzięcznym imieniu Kyou. Teraz się domyślacie, skąd imię naszej bohaterki. Kyou przynosiła codziennie ojcu jedzenie i choć robiła to bardzo dyskretnie, nie zdołała uchronić się przed bystrym okiem młodego Tenmade. Białowłosa dziewczyna o łagodnych turkusowych oczach tak spodobała się Kohaku, że ten zaczął się starać o jej względy. I z jakim skutkiem! Było to nie lada wyzwanie, gdyż spoufalanie się z mistrzami czy ich rodzinami było zabronione dla uczniów. Najpierw przekonał do siebie dziewczynę, dla której wychodził poza teren szkoły, by porozmawiać z nią choć na chwilę. Następnie wykazywał niesamowite postępy w nauce i hart ducha, który imponował mistrzowi Umi. Po pewnym czasie sam zaczął myśleć o swoim podopiecznym jako idealnym materiale na zięcia. Gdy Kohaku skończył szkołę, od razu poślubił Kyou. Znaleźli piękne miejsce nieopodal naszego gospodarstwa i tam postawili swój dom. Potem małżonka poczęła, a Tenmade miał nadzieje na pierworodnego dziedzica rodu. Lecz urodziła się śliczna dziewczynka, więc Kohaku musiał odłożyć swe plany wychowania małego samuraja. Na syna doczekał się prawie dziesięć lat później. I żyli długo i szczęśliwie...
Nie w tej bajce. Jak pisałem, historia Kyoko nie ma dobrego początku ani końca. Jej dramat zaczął się właśnie niedługo po przyjściu na świat jej brata Akiego. Kyo bywała u nas prawie codziennie, spędzając czas z Shojim i pomagając nam w drobnych obowiązkach domowych. Shoji wpierw widział w dziewuszce wyłącznie towarzyszkę zabaw, lecz z czasem zorientował się, że Kyoko również zaczyna wyrastać na ładną dziewczynę, całkiem podobną do swojej matki. Z uśmiechem przyglądałem się, jak nieporadnie zachowuje się wobec niej. Do czasu.
Pewnego ranka Kyoko przybiegła do nas z krzykiem. Jedynie jej opuchnięta buźka zdradzała tragedię dnia poprzedniego. Jąkała się ciągle, a później dostrzegliśmy na jej ciele zaschniętą krew. Z relacji wynikało, że ktoś zamordował państwo Tenmade. Choć cały dom był w posoce, na ich ciałach nie widziała ran. Aki przepadł bez śladu. Zagadkowa śmierć nie dawała nam żadnych konkretnych podejrzeń. Matka poleciła nam pójść z Kyo zobaczyć ciała. Dziewczynka wzięła z domu najbardziej potrzebne jej rzeczy, w tym czerwoną katanę ojca, a my w tym czasie jedynie potwierdziliśmy dotychczasowe doniesienia. Potem postanowiliśmy spalić ciała, których prochy porwał wiatr. Wróciliśmy do matki naradzić się, co począć dalej. Kyoko uparła się, że chce jechać do Hisui, lecz Moku nie podobał się ten pomysł. Według niej droga była za daleka dla tak małego dziecka. Wtedy Shoji zaoferował się z pomocą. Chciał odeskortować przyjaciółkę aż do samego celu podróży. Finalnie stanęło na tym, że odprowadził ją do portu, po czym wrócił. Kyo zaś odebrała babcia, uprzednio powiadomiona listem od naszej matki.
Hisui była dla wnuczki autorytetem. Mimo dość chłodnej prezencji, znajdowała w sobie na tyle czułości, by choć trochę zastąpić Kyoko rodziców. Zauważyła w niej jedną ciekawą rzecz - mianowicie dziewczynka nie płakała. Chociaż wyła i czerwieniła się, z jej oczu nie płynęły łzy. Był to bolesny ślad po stracie rodziny. Uczyła ją podstaw walki i samoobrony, opowiadała ciekawe legendy i wspominała własną przeszłość. Czasem wyciągała podopieczną do lasu, by ta skosztowała życia pod gołym niebem. Razem polowały, rozbijały obozy i czerpały radość z otaczającej je przyrody. Dzięki temu nastoletnia Kyo nie miała żadnych obaw przed samotnymi wielodniowymi wypadami w dzicz. Sama Hisui była dumna z postępów potomkini. Gdy umiała survival jak mało kto, wysłała ją do szkoły. Jakże by inaczej - Taki. Z braku innych dziewczyn wśród uczniów, stanowiła prawdziwy fenomen. Jedni robili maślane oczy, drudzy ją prowokowali, trzeci musieli przekonać się na własnej skórze o sile ciosu dziewczęcej pięści. Szybko nauczyła się, jak odstraszać adoratorów i zazdrośników - oczywiście nie musiała się liczyć z żadnymi konsekwencjami ze strony mistrzów. W walce wykorzystywała swoją szybkość i celność, przez co nie miała sobie równych. Niestety, musiała spać wraz z resztą chłopców, jednak wśród nich miała także swoich obrońców i przyjaciół. Utwierdziła się w przekonaniu, że wszyscy to tylko jej pobratymcy i nie szukała obiektów zainteresowań. Szkołę ukończyła jako jedna z najlepszych, powtarzając sukces babki. Wtedy stała się samodzielną, niezależną samurajką.
Jej późniejsze życie nie wyróżniało się niczym szczególnym. Pracowała na zlecenie, czasem wracała do babki i pomagała jej. Dwa lata temu poznała młodą dziewczynę Unmei, w której zakochała się ze wzajemnością. Zaczęły razem podróżować, kontynuując dawne życie. Gdy przybyły do Ryuzaku no Taki, Kyoko rozpoznał Shoji. Sami byliśmy już wtedy samurajami, ale po szkole . Jak się mówi - stara miłość nie rdzewieje, również w tym przypadku. Mimo bycia w związku z Unmei, Kyo spędziła noc z moim braciszkiem. Nad ranem podzieliła się z nami historią o dotychczasowym życiu i zapytała, jak się ma nasza matka. Na wieść, że zmarła dwa lata wcześniej, białowłosa wyraźnie posmutniała i podziękowała za śniadanie. Wyszła z domu, a Shoji bez wahania za nią pobiegł. Dotarli do obozowiska samurajki, gdzie zastali martwą Unmei. Zamordowaną w ten sam sposób, co rodzice Kyoko. Panienka Tenmade zadecydowała, że będzie podróżować sama i do nikogo się nie przywiązywać. Brat nie chciał tracić dopiero co odzyskanej przyjaciółki, jednak Kyo uparła się na swoim. Pożegnała nas i poszła w swoją stronę. Od tej pory jej losy są mi nieznane.


Obrazek
Obrazek
  Ukryty tekst

Obrazek
Obrazek
  Ukryty tekst

Obrazek
Obrazek PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Katana.
  Ukryty tekst

Obrazek
Obrazek PIENIĄDZE: LINK
PH: LINK
MISJE:
  • D -
    C -
    B -
    A -
    S -
[/size]
0 x
Obrazek
Mowa | Myśl | Opis | Eargasm
#ee1818
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1924
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Kyoko Tenmade

Post autor: Ero Sennin »

Karta zaakceptowana. Nasza Samurajka <3
  Ukryty tekst
0 x
Zablokowany

Wróć do „Karty Postaci”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości