DANE PERSONALNE
IMIĘ: Satoshi
NAZWISKO: Inuzuka
KLAN: Inuzuka
WIEK: 15 lat
PŁEĆ: Shinobi
WZROST | WAGA: 165 cm | 49 kg
RANGA: Dōkō
APARYCJA
WYGLĄD:
Satoshi, jak na swój wiek, jest dość niewysokim chłopakiem. Od kiedy pamięta zawsze był niższy od swoich rówieśników, co sprawiało, że miał z tego powodu kompleksy. Wyleczył się z nich jednak skutecznie, kiedy jego ojciec przekonał go, że on również borykał sie z podobnymi kłopotami niemal do dziewiętnastego roku życia, kiedy to w ostatnie dwa lata urósł przynajmniej o piętnaście, a może i dwadzieścia centymetrów.
Jeżeli mowa o posturze młodego Inuzuki, z pewnością sprawia on wrażenie szczupłego, może nawet nazbyt drobnego chłopca. Na jego ciele można jednak dostrzec lekko zarysowane mięśnie, stanowiące rezultat rozlicznych treningów, jako że Satoshi pragnie skoncentrować się głównie na nauce taijutsu oraz technik klanowych, a ćwiczenia w kategorii ninjutsu i dziedzin elementarnych mają stanowić jedynie trening wspomagający. Mimo skupieniu na walce w zwarciu, chłopakowi daleko jednak do sylwetki kulturysty, jako że ten woli bazować na szybkości, niżeli na sile ciosów.
Piętnastolatek, jak przystało na członka znamienitego rodu Inuzuka, odziedziczył po swoich przodkach dość specyficzny wizerunek. I tak oto, jak niemal każdy inny klanowicz, może poszczycić się bujną, brązową czupryną oraz czerwonymi kłami, wymalowanymi na policzkach. To, co wyróżnia go jednak pośród innych psiarzy, to z pewnością dość rzadka barwa oczu - jego ślepia mienią się bowiem zielenią, niczym szmaragdy.
Poza tym wydaje się, że Satoshi nie wyróżnia się pośród mieszkańców Yusetsu niczym szczególnym. Nie ma nazbyt wyrazistych rysów twarzy, ani skrzywionego nosa. Można by wspomnieć jedynie o tym, że na jego dziecięcej jeszcze buźce niemal w każdej sytuacji gości uśmiech, nawet jeżeli nie ma żadnych powodów ku radości. To dlatego, że młody członek klanu Inuzuka, wbrew temu, co mówi się o jego rodzinie, nie jest wcale "genialnym dzieckiem". Właściwie, to wręcz przeciwnie - sam nazwałby siebie dość niezdarnym shinobi. Z tego względu przyzwyczajony jest do trudu pracy oraz do niezliczonych porażek - i już dawno przestał się użalać nad sobą i płakać. Teraz woli po prostu przywdziać na swą twarz ten wesoły uśmieszek i udawać, że nic się nie stało lub twierdzić, że to jego potknięcie było celowym zagraniem.
Ah, w zasadzie warto byłoby, mówiąc o wyglądzie Satoshiego, napomknąć jeszcze o jednym szczególe. Chłopak, który tak często upada tylko po to, żeby znowu powstać i trenować jeszcze ciężej, jest zawsze posiadaczem ogromnej liczby siniaków czy zadrapań. Jego bliscy przestali już nawet pytać, co się stało, kiedy oglądali kolejną ranę na jego twarzy, czy ponownie poobijane kolana. Młody Inuzuka nie przejmuje się jednak tym, że na razie nie wszystko wychodzi mu zgodnie z planem i potrafi się nieźle poharatać. Swoje rany traktuje jak wojenne trofea, a każdą kroplę krwi i potu wyciśniętą podczas treningu za osobisty sukces.
UBIÓR:
Satoshi od zawsze był zwolennikiem wygody, i to wcale nie dlatego, że nie lubi się jakoś elegancko wystroić. Po prostu chłopiec od dziecka wiedział, że zostanie shinobim, a ci jednak nie powinni nosić krępujących ich ruchy strojów. Dlatego zwykle można było zobaczyć tego młodego Inuzukę w zwyczajnej koszulce, luźnych spodniach i bluzie z kapturem. Może to niezbyt wymyślne ubrania, ale jak to mówią... ładnemu we wszystkim ładnie, czyż nie? A Satoshi na pewno zalicza się do tych przystojniejszych chłopców, zresztą jak większość shinobi z klanu Inuzuka.
W końcu ten miłośnik psów musiał znaleźć jednak coś, co odróżni go od innych ninja, a w szczególności od innych klanowiczów. Wybrał więc przewiewną koszulkę w stylu siatki oraz zieloną bluzę z białym kapturem, zapinaną na suwak. Do tego postawił również na czarne spodnie, przewiązanie bandażem na prawej nodze, nieco powyżej kolana, oraz na komfortowe sandały tej samej, smolistej barwy. Na czole zaś nosi ochraniacz z symbolem swojego klanu.
Niekiedy, podczas chłodniejszej pogody, chłopak wymienia tylko siatkowaną koszulkę na jakąś bawełnianą, zaś swoją bluzę na czarną kurtkę z beżowym futerkiem dookoła kaptura, nadgarstków oraz pasa.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
To, co charakteryzuje Satoshiego to blizna po kunaiu przechodząca przez lewe udo, będąca skutkiem treningowego pojedynku. Z jej powodu chłopak przez długi czas nie odwiedzał nawet gorących źródeł. Zrezygnował z tej przyjemności dlatego, że wstydził się swojej porażki. Teraz jednak twierdzi, że potknięcia są czymś, co kształtuje życie shinobi, stąd nie próbuje już usilnie ukrywać swoich bitewnych ran.
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
Charakter tego Dōkō z pewnością nie jest jeszcze do końca wyrobiony z uwagi na jego młody wiek. Chłopak się zmienia, dojrzewa, więc i jego cechy osobowości nie pozostają jak na razie elementem stałym. Jedno, co można jednak powiedzieć o nim na pewno, to to, że Satoshi jest niezwykle odważny. Trudno stwierdzić czy wynika to raczej z młodzieńczej brawury i braku życiowej wyobraźni czy może po prostu z racji silnego charakteru. W każdym razie, młody mieszkaniec Yusetsu potrafi zachować zimną krew praktycznie w każdej sytuacji. Gorzej z trzeźwym umysłem, bo o ten akurat trudno w połączeniu z roztargnieniem członka klanu Inuzuka. Tak, tak... tu ujawnia się kolejna typowa dla niego cecha. Dōkō jest całkowicie nieogarnięty, nigdy o niczym nie pamięta, a na wszelkie spotkania przychodzi co najmniej pięć minut po czasie, bo nie potrafi się nigdzie nigdy wyrobić.
Mówiąc o Satoshim, nie można także zapomnieć o tym, że jest on typem hultaja i zawadiaki. Od dziecka miał ciągoty do złego, cenił sobie spryt i siłę, a także lubił stawiać swą „skromną” osobę w centrum zainteresowania. Zwykle nawet mu się to udawało, chociaż głownie ze względu na to, że zdarzało mu się uprzykrzać życie mieszkańcom Yusetsu. Przemalowany na inny kolor płot albo co gorsza zwierzę z wymalowanym farbą pyszczkiem? Najprawdopodobniej była to sprawka naszego kochanego, wychowanego w osadzie klanu Inuzuka. Ba, niektórzy mówili nawet wtedy o nim, że to czarna owca tego szlachetnego rodu. Ale czy należało się dziwić jego zachowaniu? Satoshi bardzo często musiał być sam, jako że większość członków klanu Inuzuka nie potrafiła go zaakceptować przez wzgląd na jego ojca. Chłopak po prostu chciał wówczas zwrócić na siebie uwagę i chociaż teraz już wyrósł z bezmyślnych psot, to nadal pozostał tym samym impulsywnym dzieciakiem, który czasem zrobi coś, zanim dokładnie to przemyśli.
Ten piętnastoletni mieszkaniec Yusetsu ma również w sobie coś, co pozwala go zaliczyć do grona wyjątkowych optymistów. Pomimo trudnego dzieciństwa, straty obojga rodziców, stara się nie rozpamiętywać przeszłości i żyć w imię zasady „carpe diem”. Uważa bowiem, że życie to wspaniały dar i trzeba go w pełni wykorzystać. Uciekanie w przeszłość zaś, to marnowanie czasu. Zwykle więc chłopca można spotkać z uśmiechem na twarzy, korzystającego z tego, co dał mu świat, nawet czasami przy tym coś brojącego. Jednak te wiecznie uniesione kąciki ust sprawiają, że na Satoshiego nie można się długo gniewać. Chłopak dobrze wie, że jest wyjątkowo przekonujący i próbuje to skrzętnie wykorzystywać do swoich niecnych celów.
Warto również dodać, że ten mały dba o swoją „wolność i niezależność” i nie daje się zwykle nikomu podporządkować, a to może sprawiać wyższym rangą kłopoty. Dōkō słucha się tylko tych, których darzy respektem, a zaskarbienie sobie jego szacunku może okazać się naprawdę trudnym zadaniem.
Co jeszcze można by powiedzieć o Satoshim? Cóż... nawet, jeśli stara się nie wspominać śmierci rodziców, a w szczególności matki, brutalny los nauczył go, że przede wszystkim należy dbać o bliskich. Dlatego ten młody Inuzuka jest niezwykle lojalny, wrażliwy na krzywdę innych, a na pierwszym miejscu zawsze stawia dobro swoich towarzyszy. Nawet, jeśli nie do końca za nimi przepada. Chociaż... chyba nie ma zbyt wielu osób, których by nie lubił. W końcu jest niezwykle towarzyską i otwartą duszyczką. Ponadto zawsze skory jest do pomocy, co sprawia, że generalnie wzbudza sympatię u innych.
Czasami ma tylko problem z zaakceptowaniem osób podobnych mu wiekiem, które okazują się od niego o wiele silniejsze. Po prostu Satoshi jest przeklęcie wytrwałym i pracowitym Dōkō, który trenuje długimi godzinami, by osiągnąć wyżyny swoich możliwości. Nic więc dziwnego, że gdy tylko napotka na swej drodze innego ninja o o wiele większej od niego silę, od razu zaczyna z nim rywalizować i niekiedy bywa przy tym arogancki. Trzeba jednak powiedzieć, że nie oznacza to wcale braku sympatii z jego strony. Młody Inuzuka nazwałby to raczej zawziętością i poszukiwaniem odpowiedniego punktu odniesienia do błyskawicznego samorozwoju.
NAWYKI:
- Zawsze po większym wysiłku fizycznym decyduje się na spędzenie czasu w gorących źródłach. Po pierwsze dlatego, że to niezwykle relaksujące, po drugie, trudno nie docenić przepięknych widoków nieodzianych pań. I żeby nie było... podglądania nauczył się od swojego "brata", Yoichiego!
- W wolnych chwilach czyta kryminały. Te wszystkie intrygi naprawdę go wciągają.
- Zarówno on, jak i Ahikiro, uwielbiają spacery po lesie oraz zabawę w berka.
- Najpewniej to nie żaden oryginalny nawyk, zważywszy na to, że Satoshi jest ninją, jednakże chłopak codziennie przeznacza minimum dwie godziny na swój trening z psiakiem. Dzień, w którym nie spełni tego wymagania, uznaje za stracony. Na szczęście taka sytuacja zdarza się nader rzadko.
NINDO:
Nigdy nie mów nigdy.
HISTORIA:
Satoshi urodził się w szczęśliwej rodzinie klanu Inuzuka, a przynajmniej tak mogłoby się wydawać na początku. Jego matka i ojciec byli szanowanymi i zdolnymi wojownikami, z których zdaniem liczył się cały ród. Chociaż mieli oczywiście z tego powodu wiele obowiązków, dlatego malec często zostawał w domu sam. Już wtedy jednak Satoshi marzył, że kiedyś zostanie potężnym shinobim i będzie walczył w obronie swojego klanu.
Ojciec Satoshiego nieco zniechęcił jednak swojego syna do treningów zbyt surowym podejściem. Mężczyzna był bardzo agresywny, despotyczny i karcił chłopca zawsze, kiedy temu coś nie wychodziło. Dzieciak wiele razy dostał po głowie, a przez to, że poza narzekaniami Takashiego Inuzuki nie słyszał żadnych pochwał, brakowało mu zapału do treningów. Poza tym, nie oszukujmy się... kiedy tatuś za cel życia powziął sobie zrobienie z niego przeklęcie silnego wojownika, Satoshi miał może pięć lat i raczej wolał myśleć o zabawie, niżeli ciężkiej harówce.
Takashi Inuzuka był poza tym mężczyzną dość tajemniczym. Mimo że wzbudzał respekt, a każda jego misja kończyła się powodzeniem, niektórzy członkowie klanu obawiali się jego agresywnej polityki. Ten Sentoki często bowiem na zebraniach klanu przebąkiwał coś o tym, że należałoby poszerzyć wpływy rodu w Wietrznych Równinach i przetrzepać innym klanom i szczepom skórę, żeby pokazać potęgę Inuzuków. Na szczęście większość klanu miała na uwadze wydarzenia z poprzednich lat i usilnie tkwiła w przekonaniu, że konfliktów zbrojnych należy unikać za wszelką cenę.
Po wydarzeniach na festiwalu w Midori Takashi stał się jeszcze bardziej nieugięty w swoich dążeniach. Na każdym zebraniu klanu wrzeszczał na innych, że nie wiedzą o czym mówią, że tylko demonstracja siły pozwoli zapewnić klanowi Inuzuka wieczne panowanie w Yutetsu i nie tylko. Uważał, że chęć uniknięcia konfliktów militarnych ukazuje tylko przed innymi mieszkańcami Wietrznych Równin słabość psiego rodu i zachęca silniejsze szczepy i klany do najazdu na Yutetsu. Według niego zatem najlepszym rozwiązaniem było wyprzedzać ataki przeciwnika, nawet jeśli nie było wcale pewności co do tego, czy kiedykolwiek nadejdą.
Kolejne propozycje Takashiego zostały brutalnie stłamszone podczas rodowych spotkań i wydawało się, że problem został zażegnany. Wtedy jednak mężczyzna nagle zniknął bez słowa. Powrócił dopiero po paru miesiącach z garstką wyrzutków ninja. Nie udało mu się przekonać zbyt wielu wojowników do najazdu na swój ród, dlatego postanowił zaatakować pod osłoną nocy. Shinobi wtargnęli do osady, mordując niektórych członków klanu Inuzuka, a także kilka ninkenów. Krwawa masakra przez wzgląd na liczebność zdrajcy i jego grupy nie mogła jednak, na szczęście, zakończyć się sukcesem, i została szybko powstrzymana przez władze klanu psiarzy. Satoshi zaś, wraz z innymi niewykwalifikowanymi ninja, zajął się przenoszeniem w bezpieczne miejsce psów. To wtedy, podczas tej walki, zginęła matka chłopca, a on sam jeszcze długo po całym wydarzeniu nie mógł uwierzyć w to, że jego ojciec zdolny był do tak okrutnych czynów.
Młody Inuzuka został na tym świecie sam, ale to nie było wcale najgorsze. Po zdradzieckim ataku Takashiego na osadę wszyscy członkowie klanu patrzyli na niego z pogardą. Dzieciaki nie chciały się z nim bawić. Ich rodzice wołali je do domów, kiedy tylko Satoshi znalazł się w pobliżu. Chłopak stał się przeklętą spuścizną po swoim ojcu i nie mógł zrobić nic, by przekonać ród, że wcale nie ma zamiaru iść w jego ślady. Satoshi naprawdę kochał swój klan i czuł się zrozpaczony, kiedy jego członkowie odwrócili się do niego plecami. Nic dziwnego, że często broił, starając się w jakikolwiek sposób zwrócić na siebie uwagę tych, na których najbardziej mu zależało.
Kto wie... być może któregoś dnia temu dzieciakowi pękłoby serce, być może jego dusza przepełniłaby się wreszcie mrokiem i nienawiścią, a następnie skusiła do powtórzenia losu ojca. Na szczęście jednak znalazł się on. Starszy o kilka lat Inuzuka, który przyglądał się Satoshiemu już od dłuższego czasu. Dōkō często czuł na sobie jego spojrzenie, ale nawet nie próbował nawiązać kontaktu, bo bał się, że zostanie jak zawsze odrzucony i zmieszany z błotem. Jednak pewnego dnia, Yoichi, sam podszedł do niego, mówiąc, że zaprowadzi go tam, gdzie jego stopa powinna już dawno stanąć. Okazało się, że twarz starszego rangą Inuzuki nie bez powodu wydawała się chłopakowi znajoma. Był to bowiem jego dalszy kuzyn ze strony matki. Podobno jednak obie rodziny zerwały ze sobą kontakty po tym jak Takashi obraził matkę Yoichiego na którymś zebraniu klanów. W każdym razie... to właśnie Yoichi pokazał Satoshiemu piękną pomarańczową sukę z pięcioma uroczymi szczeniętami.
- To chyba najwyższy czas, żebyś wybrał swojego towarzysza, Satoshi-kun. - Rzucił wesoło, uśmiechając się do niego. Nie patrzył na niego tak samo jak inni, a Dōkō nie czuł z jego strony nienawiści, pogardy, ani żadnych innych negatywnych emocji.
- Nande? - Mruknął cicho Satoshi, wyraźnie zaciekawiony tym przyjaznym podejściem starszego kuzyna. Chciał zapytać, dlaczego w ogóle chłopak chciał mu pomóc, skoro wszyscy inni uważali go za jakiegoś potwora, ale Yoichi nawet nie dał mu skończyć.
- Przypominasz mi mnie, kiedy byłem w Twoim wieku. Widzisz, nie każdy ma łatwy start w życiu, ale możesz pokazać im wszystkim, że nie jesteś tym, za kogo Cię mają. Udowodnij im, że się mylili. Ja wierzę, że staniesz się silny. - Kolejny raz siedmiolatka uderzyło to dziwne ciepło. Uczucie, którego tak dawno nie doświadczał. Łzy same cisnęły się do jego oczu, mimo że chłopiec próbował powstrzymać się od płaczu. Dotarło do jego uszu jeszcze tylko "no, wybierz któregoś", kiedy Satoshi wreszcie spojrzał na kochane psiaki. Wszystkie poszczekiwały głośno, ale tylko jeden z nich od razu zbliżył się do dzieciaka, a kiedy ten wyciągnął do niego dłoń, szczeniak polizał jego palce.
- Mogę wziąć tego? - Zapytał Yoichiego, nie odrywając wzroku od ślepiów swojego przyszłego kompana. Wydawało mu się, że już w tej chwili zawarli pewną nić porozumienia, że będą stanowić idealny duet. Nie wiedział dlaczego, nie potrafił tego wytłumaczyć. Najpewniej podpowiadała mu to intuicja.
- To Akihiro. Urodził się jako pierwszy. Jest trochę przytulasem, trochę powsinogą, ale nie przekreślałbym go tak łatwo. Sam widziałem jak broni swojego rodzeństwa. Ma serce do walki. Chciałbyś go zabrać ze sobą? Mogę pomóc w Waszym treningu. - Yoichi, jako starszy rangą zaproponował Satoshiemu swoją opiekę. To wtedy sześciolatek nie wytrzymał i wybuchnął płaczem, po chwili przepraszając jednak swojego nowego i jedynego przyjaciela. Ten jednak nie powiedział zupełnie nic, nadal patrząc na niego z uśmiechem. Satoshi zrozumiał. Jego oczy wyglądały zupełnie tak jak jego. To były oczy, które poznały smak cierpienia, smak samotności... To dlatego Yoichi postanowił mu pomóc.
Ten dzień chłopak wspominał do dziś, jako jeden z najszczęśliwszych z całego swojego życia. Yoichi stał się dla niego najważniejszą osobą, która zastąpiła mu rodzinę, stała się dla niego ukochanym bratem. To on jako jedyny potrafił zaakceptować go takim, jakim był i wspierał go w dążeniu do realizacji swoich marzeń. To w końcu Yoichi sprawił, że Satoshi uwierzył w siebie i zaczął ciężko trenować, chcąc pokazać swojemu klanowi, że będzie walczył do ostatniej kropli krwi o dobro rodu. Chciał udowodnić, że wrodził się w swoją bohaterską matkę, a nie ojca-zdrajcę, i właściwie pracuje nad tym do dzisiaj, mimo że Yoichiemu udało się przekonać wielu członków klanu do tego, że nie należy kogoś z góry skazywać na porażkę.
WIEDZA
INFORMACJE:
-
KLANY, RODZINY SHINOBI, WIĘZY KRWI:
- W tej prowincji znajduję się osada klanu Inuzuka,
- Członkowie klanu, oprócz charakterystycznych cech przypisanych każdemu Inuzuka, znają również umiejętności klanowe,
- Osoby niezwiązane z klanem wiedzą, iż Inuzuka mają często charakterystyczny tatuaż na policzkach, jakby na kształt kłów, towarzyszą im, jak i walczą z nimi psy, preferują walkę bezpośrednią, wyszkoleni w taijutsu,
- W Yusetsu zamieszkują również osoby, pochodzące ze Szczepu Terumi,
- Osoby niezawiązane ze szczepem wiedzą, iż Terumi to żywiołowy, jeden z bardziej rozbudowanych i znanych szczepów, podzielony na dwie części, niezaprzeczalnie skłócone.
Wiedza na temat pozostałych klanów/szczepów:
- Akimichi – charakteryzują się nieco większą masą tłuszczową, często spożywają posiłki, jednak potrafią zaskoczyć i są dobrymi wojownikami mimo pozornej nieprzydatności, wyspecjalizowani w taijutsu, potrafią manipulować swoim ciałem, zamieszkują tereny tereny Sakai
- Hōzuki – charakterystyczne, ostro zakończone uzębienie, lubią przebywać blisko wody, którą świetnie manipulują i potrafią się w nią zmienić, nie mają określonego typu walki, są w niej mało oczywiści i nieprzewidywalni, zamieszkują tereny Kantai
- Kaguya – w większości przypadków mają dwie charakterystyczne kropki na środku czoła, walczą własnymi kośćmi, specjalizują się w walce bezpośredniej – taijutsu, zamieszkują terany Atsui
- Kakuzu – żywi truposze, ich ciało wygląda, jakby było całe pozszywane, a poza tym mówi się o nich, że mogą mieć więcej niż jedno życie, brak źrenic, charakterystyczne, czarne białka oczu, mieszkają na terenach Sakai
- Kami - dosyć chłodni w obyciu, zamknięci w sobie, ale z niezwykłymi umiejętnościami, dzięki którym potrafią panować i manipulować dowolnie papierem, ulokowali się na terenach Antai
- Kaminari – członkowie tego klanu w większości przypadków charakteryzują się ciemniejszą karnacją, z natury spokojni, specjalizują się w manipulacji raitonem, wytwarzając go w innej, znanej sobie wersji, stawiają na ninjutsu, zamieszkują tereny Antai
- Maji - grawitacja dla nich nie istnieje, jakby mieli władzę nad bronią, którą posiadają, dodatkowo ich umiejętności przypominają umiejętności Sabaku, jednakże tylko silniejsi Szczepowcy mogą kontrolować czarny piach, szczep nastawiony pokojowo, nie miesza się niepotrzebnie w konflikty, ich siedziba znajduje się w Atsui
- Yamanaka – członkowie klanu często posiadają długie, blond włosy i oczy pozbawione źrenic, słyną z bycia świetnymi mediatorami i politykami, potrafią wniknąć w myśli przeciwnika, mieszkają w Soso
POSTACIE:
- Yoichi Inuzuka - kochany braciszek Satoshiego. Tak naprawdę nie jest wcale jego rodzeństwem, a dalszym kuzynem od strony matki. Piętnastolatek traktuje go jednak jak brata, bo od kiedy został na tym świecie sam, to właśnie Yoichi był jedyną osobą, która akceptowała go, takim jakim jest i wspierała w dążeniu do realizacji jego marzeń.
ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI:
Inushiru [D]
NATURA CHAKRY:
Doton
STYLE WALKI:
Gōken
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT: -
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 15
WYTRZYMAŁOŚĆ 7
SZYBKOŚĆ 23 | 33
PERCEPCJA 23 | 33
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 100%
MNOŻNIKI:
- Styl walki: Gōken; Szybkość 23 | 33, Percepcja 23 | 33
- Shikyaku no Jutsu [D]; Szybkość 23 | 33, Siła 15 | 25
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU
GENJUTSU
TAIJUTSU
BUKIJUTSU
KYUJUTSU
KENJUTSU
SHURIKENJUTSU
KUSARIJUTSU
KIJUTSU
IRYōJUTSU
FūINJUTSU
ELEMENTARNE
KATON
SUITON
FUUTON
DOTON [D]
RAITON
KLANOWE [D]
JUTSU:
Ninjutsu:
- Bunshin no Jutsu [E]
- Henge no Jutsu [E]
- Kai [E]
- Kawarimi no Jutsu [E]
- Kinobori no Waza [E]
- Nawanuke no Jutsu [E]
- Suimen Hokō no Waza [E]
Klanowe:
- Dainamikkumakingu [D]
- Jūjin Bunshin [D]
- Shikyaku no Jutsu [D]
- Tsūga [D]
Doton:
- Doton no Jutsu [D]
- Doton: Doryūsō [D]
- Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu [D]
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
- Na czole - ochraniacz z symbolem klanu Inuzuka.
- Na prawym udzie - kabura na broń.
- Na dłoniach - rękawiczki z blaszką ochronną, bez palców.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
- W kaburze na broń: 5 kunai i 5 shurikenów, granat dymny, notka wybuchowa.
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE:
Link
PH:
Link
MISJE:
PREZENT OD ADMINISTRACJI:
- 17 PH za KP