Rezydencja Masakiego

Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Masaki

Re: Rezydencja Masakiego

Post autor: Masaki »

Cała sytuacja niestety się trochę skomplikowała. Nie dość że sąsiad miał tylko jedno (poza oknami oczywiście) wejście do domu to do tego jego rodzina była w najgorszym możliwym ułożeniu. Żona na dole w salonie, a córka na górze. Musiałem szybko coś wymyśleć. Do głowy przychodził mi tylko jeden plan. Był on bardzo głupi, ale miał prawo zadziałać.Dobra zrobimy tak. Wejdziesz do mieszkania i powiesz że to jakiś przechodzień pytający o drogę. Następnie powiedz do żony coś w stylu:sprawdźmy czy nasza córeczka już śpi. Oczywiście nic jej nie powiedz o włamaniu bo bandyci mogliby coś zauważyć, przecież nadal nie wiemy gdzie oni są. Gdy już wejdziesz z żoną na piętro to wejdziesz do pokoju córki i się tam zamkniesz na klucz. Tam wytłumaczysz wszystko żonie. Ja w tym czasie rozprawię się z włamywaczami. Gdy tylko opowiedziałem wszystko sąsiadowi szeptem, udałem się w stronę okna którym weszli bandyci.
0 x
Megumi Ishida

Re: Rezydencja Masakiego

Post autor: Megumi Ishida »

0 x
Masaki

Re: Rezydencja Masakiego

Post autor: Masaki »

Plan był świetny. No właśnie "był" bo się lekko zepsuł. Tak czy siak wszystko trafił szlag. No bo kto by się spodziewał, że ktoś może podsłuchać rozmowę. W sumie mogłem się tego domyśleć ponieważ cała rozmowa z sąsiadem trwała dosyć długo i początkowo była głośna, więc bez żadnych trudności można było ją usłyszeć nawet z drugiego krańca domu. W tamtym momęcie stałem pod oknem i nie wiedziałem co zrobić. Każdy ruch mógł okazać się tym zlym. Opcji było kilka. Pierwsza z nich był najzwyklejszy rzut kunaiem w kobietę. Domyslalem się że to kobieta ponieważ miała długie, opadające na kołnierz włosy. Kobieta czy nie kobieta, kogo to obchodziło? Najważniejsze było w tym momęcie to że musiałem coś zrobić aby udaremnić jej zamiary. Przecież jeszcze gdzieś była druga osoba. Drugim sposobem na udaremnienie planów dwójki włamywaczy było, wycofanie się na z góry upatrzoną pozycję i wezwanie strażników. Nie wchodziło to jednak w grę ponieważ w szalę spowodowanym nie odnalezieniem mnie, kobieta mogła by zabić domowników. Postanowiłem postąpić szybko i w nieprzewidziany sposób. Wyciągnąłem kunai z mojej kieszeni i rzuciłem w stronę kobiety. Rozpędzona broń wbiła się w ramię napastnika. Gdy tylko kunai wyleciał z mojej ręki rzuciłem się w stronę kobiety i wierzyłem ją z całej siły w twarz. Miałem nadzieję że to ją ogłuszy. Jeśli to by nie zadziałało miałem w zanadrzu plan awaryjny. Mianowicie ostrze wybite w ciało Na pewno boli więc złapanie za niego i poszerzanie nim ręki od środka Na pewno mogło przekonać nie jedną osobę do kapitulacji.
0 x
Megumi Ishida

Re: Rezydencja Masakiego

Post autor: Megumi Ishida »

0 x
Masaki

Re: Rezydencja Masakiego

Post autor: Masaki »

Może i mój plan nie wyszedł tak jak chciałem i tego oczekiwałem Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Cóż raczej słabo nazwać sytuację w której osobą z którą współpracujesz dostała kunaiem w kaltkę piersiową a włamywacze których miałeś schwytać uciekli, dobrą rzeczą. No ale w końcu zależało to od podejścia. Przecież baczny obserwator mógł zobaczyć same plusy. Kto wie, może właściciel domu będzie się chciał popisać przed kumplami przy piwie że sam pokonał dwójkę (albo i więcej ale to już zależy od wyobraźni opowiadającego) włamywaczy. Na dowód tego wszystkiego pokaże ranę na piersi mówiąc: tak o to broniłem swojej rodziny i swego domu własną piersią! Tak czy siak narazie bandyci uciekli, a ja chcialem pomóc A wyszło jak zawsze. Szybko pobiegłem do właściciela domu i nachyliłem się nad raną. Na szczęście na pierwszy rzut oka rana nie była bardzo głęboka. Do wesela się zagoi! A zapomniałem przecież Ty już masz żonę. A tak w ogóle to gdzie ona? Rzuciłem w stronę sąsiada. Gdy tylko reszta rodziny się zbiegła, do głowy wpadł mi świetny plan który mógł rozluźnić tą drętwą atmosferę. Żona właściciela domu przebiegła przyciągnięta krzykiem męża i sama zaczęła krzyczeć. Uśmiechnięty rzuciłem w jej stronę:Twój mąż obronił dom przed dwójką uzbrojonych włamywaczy. Nawet nie zdążyłem się zbliżyć, a oni już uciekli. Chyba należy mu się jakaś nagroda. po czym pościłem oczko w stronę sąsiada. Gdy tylko już usłyszałem co rodzina na do powiedzenia, udałem się w drogę powrotną do mojego domu,a następnie na szlak ruszać w nieznane.
z/t
0 x
Megumi Ishida

Re: Rezydencja Masakiego

Post autor: Megumi Ishida »

Koniec misji
0 x
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości