Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Son
Post
autor: Son » 2 lut 2018, o 09:36
Niewielki drewniany dom, który równie dobrze można nazwać chatką. Jest on położony na uboczu ulicy mieszkalnej. Panuje tutaj całkowity spokój i cisza. Dom nie zachwyca pięknością. Wszystko przeciętne, mały taras na 1 piętrze i dom zrobiony z solidnego drewna. W domu są tylko 3 pomieszczenia, jest to Salon, Łazienka oraz Kuchnia. Salon zajmuje większość domu, około 60%. Podłoga jest obłożona drewnianymi panelami. Pierwsze co się rzuca w oczy to spora kanapa, która także zastępuje łóżko. Po za tym jest także wiele szafek i jedna duża szafa gdzie są trzymane moje ubrania. Następnym pomieszczeniem jest łazienka. Obłożona jest jasnymi kafelkami, ściany drewnem. Oczywiście w niej znajdują się wszystkie podstawowe rzeczy do łazienki. Nie jest ona zbyt duża iż zajmuje niemal 15% domu. No i prawe drzwi od salonu prowadzą to również nie wielkiej kuchni gdzie podłoga jest także obłożona kafelkami tym razem nieco ciemniejszymi i ścianami w postaci drewna. Zawiera ona mniej więcej dwu osobowy stół i dwa zwykłe krzesła. Stoi to z boku pod lewą ścianą. Pod prawą ścianą stoi najzwyklejsza czarna lodówka gdzie trzymana jest żywność. Zaś pod ścianą na środku są szafki z różnymi sprzętami kuchennymi, między nimi zwykła sprawna gazówka. To pomieszczenie zajmuje około 25% domu. Więc gdy wchodzisz do domu bezpośrednio znajdujesz się w salonie po czym po lewej stronie są drzwi do łazienki, zaś po prawej drzwi do kuchni.
0 x
Tensa
Post
autor: Tensa » 2 lut 2018, o 11:23
1/15
Misja D dla Son'a
Nara, klan znany ze swoich umiejętności taktycznych oraz lenistwa. Połączenie godne prawdziwych geniuszy, lecz czy nasz bohater wyłamuje się z tego schematu? Czas pokaże. Son, spędzał czas w swoim domostwie, słońce leniwo podróżowało po nieboskłonie swoją pozycją wszem i wobec oznajmiając, że południe minęło jakąś godzinkę czy dwie temu. Jego spokój nie mógł pozostać jednak niewzruszony, w końcu co to za misja w której nic się nie dzieje? Ano tak... moja. W takim razie co lub kto postanowiło zaniepokoić dzielnego shinobi? No cóż, coś najoczywistszego na świecie, pukanie, nie spokojne i delikatne, mające oznajmić przybycie gości, a chamskie, potężne walenie, przywodzące na myśl taran próbujący obalić bramy obleganego miasta. Walenie nie ustawało, nie zależnie od tego jak usilnie próbowałbyś je ignorować, ktoś wściekły, zdesperowany, czy też spieszący się nie zamierzał odpuścić. Pewnie będzie czegoś chciał, ale czego nie robi się dla chwili świętego spokoju?
0 x
Son
Post
autor: Son » 3 lut 2018, o 01:58
2/15
Misja D dla Son'a
Dzień młodego Nara zaczął się jak każdy inny. Pobudka, która zazwyczaj trwa minimum trzydzieści minut, szybki prysznic w celu lepszego przebudzenia i od razu do kuchni na śniadanie. Z braku chęci robienia czegokolwiek wymagającego postanowił wlać do miski mleko, dosypać płatków śniadaniowych o smaku czekolady i wsadzić do mikrofalówki na dwie minuty. Widać było, że nawet nie chciało się mu czekać na ugotowanie mleka. Czy naprawdę wszyscy Nara tacy są? Chyba tak. Zjadł płatki i wrócił z powrotem do pokoju. Zarzucił na siebie spodnie, koszulkę, bluzę z kapturem i skoczył zamaszyście na kanapę sobie pospać. Przyłożył rękę do klatki piersiowej - Mój nieśmiertelnik jest na miejscu. - powiedział do siebie spoglądając zaciekawionym wzrokiem przez okno znajdujące się centralnie przed łóżkiem. Co tam zobaczył? Może jakieś chęci ruszenia się z domu? Ostatnio rzadko się to zdarzało. Po chwili zasnął, lecz sen nie trwał długo. Minęło jakieś dwadzieścia minut i nagle rozprzestrzeniło się zajebiście mocne pukanie do domu. Futryna cała zaczęła się trząść, zaniepokojony, a zarazem zdenerwowany Son nie wiedział co ma zrobić. - Skurwiel zaraz zniszczy mi drzwi - powiedział podnosząc się z wyrka - Już idę! Nie wal tak bo mi drzwi rozwalisz! - w drodze powiedział lekko krzycząc. Otworzył drzwi - Wojna jakaś wybuchła? - zapytał.
0 x
Tensa
Post
autor: Tensa » 3 lut 2018, o 13:58
"Let Us Burn"
3/15
Lenistwo, słodkie i nieprzerwane, chwile tylko dla siebie, niestety nie było Ci to dane. Dzień stracił swą przeciętność, gdy postanowiłeś otworzyć drzwi nachalnemu przybyszowi. Pukanie ucichło, gdy tylko krzyknąłeś, a kiedy postanowiłeś otworzyć drzwi, ujrzałeś za nimi młodą, na oko 15 letnią dziewczynę. Kojarzyłeś ją, mimo, że nie była Kunoichi, należała do twojego klanu. Jej długie brązowe włosy opadały na ramiona, a czarne oczy wpatrywały na Ciebie z przerażeniem.
-Nie! Pożar! Pomóż, błagam! - krzyczała z przerażeniem, licząc na twoją pomoc. Mieszkała kilka domów stąd, zakręt i wyższe budowle, mogły zasłonić łunę pożaru, dym który się wydobywał. Nie czekała długo na twoją odpowiedź, gdy tylko ją dałeś pobiegła dalej, budzić kolejnych ludzi do pomocy, liczyła na Ciebie, ale im więcej osób, tym łatwiej zapanować nad ogniem, prawda?
0 x
Son
Post
autor: Son » 3 lut 2018, o 23:41
4/15
Misja D dla Son'a
Ku moim zdziwieniu przed drzwiami stała młoda 15-letnia dziewczyna z mojego klanu. Kojarzyłem ją, ale tak przez mgłę - raczej typem społeczniaka nie jestem i mało mam zawartych znajomości. Pierwsze co pomyślałem drapiąc się po głowie to, że ma niezłą parę w łapach. Spojrzałem jej w oczy, na których miała wypisany strach, nie wiedziałem o co chodzi, czego ona może ode mnie chcieć, ale zaraz się wszystko wyjaśniło gdy tylko usłyszałem słowo "pożar". Chwilę mnie zamurowało lecz szybko się otrząsnąłem - Już lecę! - to jedyne słowa, które zdążyłem wypowiedzieć zanim odbiegła od moich drzwi wejściowych. Nie czekając ani chwili wskoczyłem szybko w buty i pobiegłem w stronę jej mieszkania. Na szczęście zbiorowisko mieszkań klanowych nie jest ogromne i łatwo zapamiętać kto gdzie mieszka. Odwróciłem się na moment w biegu i zobaczyłem zaangażowanie małej w zbieranie pomocy. Miałem złe przeczucia. Prawdopodobnie był tam ktoś z jej bliskich, rodzice? Stracenie członków klanu będzie naszym osłabieniem i do tego świadomość, że ktoś straci swoich rodziców. Gdyby nie to, że dzieje się to w naszym klanie to prawdopodobnie bym tego nie zrobił. Ale są priorytety. Chwyciłem ręką za nieśmiertelniki - Nie pozwolę na to! - krzyknąłem i pędziłem dalej ile sił w nogach.
0 x
Tensa
Post
autor: Tensa » 5 lut 2018, o 12:43
"Let Us Burn"
5/15
Nara, niby tacy leniwi, a jednak, kiedy ich krewni są w niebezpieczeństwie, więzy rodzinne sprawiają, że po ich naturze leniwców nie ma śladu. Son, założył buty i zapewnił o swojej pomocy, no to jeden więcej, doko czy nie każda pomoc jest przydatna. Z krzykiem pędził ile sił w nogach. Już po chwili poczułeś zapach spalenizny, na całe szczęście wiatr nie był mocny, co utrudniało rozprzestrzenianie się ognia, jednak mimo tego zapach się niósł i nie należał on do przyjemnych. Kiedy dotarłeś na miejsce, zauważyłeś, że nie byłeś pierwszym wezwanym na pomoc. Zebrała się już spora grupka ludzi, część gapiła się bezradnie, inni przy pomocy suitonu starali się opanować sytuację. Gdzieś tam płakała starsza od ciebie kobieta tuląca kilku letnie dziecko, a mąż starał się ją uspokajać. Ale co ty mogłeś zrobić? Czy błagalne psie szczekanie z wnętrza tego piekła wciągnie Cię do środka? Czy może będziesz starał się zapanować nad żywiołem?
0 x
Son
Post
autor: Son » 6 lut 2018, o 13:19
6/15
Misja D dla Son'a
Byłem już coraz bliżej miejsca zamieszkania młodej Nary. W powietrzu unosił się zapach spalenizny i nie było to ramen, które zazwyczaj spalam bo zapomniałem, że wstawiłem - był to odór nie małego pożaru. Ciekawe jak to wszystko wygląda. Po krótkiej chwili byłem już w centrum zamieszania. Zebrała się spora grupka osób, lenie nie lenie za swoich wskoczą w ogień. Jedni spoglądali tylko w stronę palącego się domu inni, którzy zaś manipulowali suitonem próbowali ugasić pożar. - Muszę przemyśleć co dalej robić - powiedziałem po cichu do siebie. Potrzebowałem przejrzeć wszystkie możliwości i zdecydować się na właściwą. - Pocieszanie rozpłakanych ludzi nic mi nie da. Pomaganie przy gaszeniu pożaru? Też raczej nie przydam się przecież nie władam żywiołem wody, a moje fuuton tylko rozprzestrzeni pożar. Hmmm, co tutaj zrobić... - pomyślałem chwilę przystając w miejscu. W ten od strony zapalonego domu usłyszałem skomlenie jakiegoś psa. - To był chyba pies. Może w tym domu nikogo już nie ma i tylko trzeba go ugasić? Ale co jeśli ten piesek jest bardzo ważny dla dziewczynki - pomyślałem. - Upierdliwa sytuacja. - dodałem tylko sam do siebie i ruszyłem w stronę zapalonego domu przysłaniając bluzą usta i nos.
0 x
Tensa
Post
autor: Tensa » 6 lut 2018, o 16:02
"Let Us Burn"
7/15
Son, dzielny wojownik rodu Nara, rozumiał jak wiernym towarzyszem może być pies. Wiedział, że zwierze, może stać się członkiem rodziny, czasem nawet ważniejszym niż drugi człowiek. Nasz bohater postanowił wbiec do płonącego budynku, no cóż... w prawdzie to samobójcza akcja, zwłaszcza dla kogoś, kto nie posiada Suitonu, przygotowania, ani właściwie jakiejkolwiek wiedzy o rozkładzie pomieszczeń. No, ale nie ma co stawiać krzyżyka na kimś, kto wciąż żyje. Los potrafi być przewrotny jak kostka, której rzut decydować będzie o tym co tak naprawdę się stanie. W każdej chwili co prawda mógł przemyśleć to na chłodno, ale nie mógł pozwolić, aby zwierze cierpiało. Tłum wiwatował na cześć bohatera, motywując go do ruszenia na ratunek, ludzie dumni byli z młodego doko, który właśnie ryzykował swe życie. Już od początku nie było mu lekko, ledwo podbiegł do budynku, otworzył drzwi, a ogromny płomień napędzany podmuchem powietrza, które było jego paliwem buchnął wprost na niego. Miał szansę osłonić twarz, lecz spowodowałoby to, poważne oparzenia ramienia. Co prawda ramie przetrwało, jednak włosy na dłoni i skóra, zostały poparzone do tego stopnia, ze od razu pokazały się na niej bąble. Co gorsza, fragment futryny oderwałby się uderzając w jego rękę, co spowodowało ból... nie byłby w stanie powstrzymać krzyku. Oczywiście zawsze może przyjąć to na twarz, ale rany będą o wiele dotkliwsze.
Gracz dostał znaczenia wyników i zgodził się na takie rozwiązanie.
K20: 8
K6: 2
K8: 2
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości