Strona 1 z 1
Ranmaru Kei [Gotowa]
: 22 lip 2023, o 15:36
autor: Ranmaru Kei
DANE PERSONALNE
IMIĘ: Kei
NAZWISKO: Ranmaru
KLAN: Ranmaru
PRZYNALEŻNOŚĆ: Rodzina Ekibyō
WIEK: 27
DATA URODZENIA: 367
PŁEĆ: Shinobi
WZROST | WAGA: 220/100
RANGA: Tygrys
APARYCJA
WYGLĄD: Wysoki na ponad dwa metry, krótko ścięty blondasek. Z całkiem zgrabnym i szczupłym ciałem. Na ciele gdzieniegdzie widać troszkę blizn, czy to na brzuchu oraz plecach. Gładka lekko opalona cera bez jakichkolwiek śladów zarostu, błękitne zasłonięte wiecznie okularami oczka. Na pierwszy rzut oka Kei wygląda jak jakiś bandzior, zawszę uśmiechnięty i przedstawiający pewność siebie. Często wyróżnia się w tłumie, ponieważ lubi ubierać się dość nietypowo. Czy też po prostu w nietypowe kolory. Często chodzi lekko zgarbiony, by choć trochę zaniżyć swój wzrost i być ciut na poziomie innych. Jego styl chodzenia też może być dość nietypowy oraz niekultularny, zawszę stawia kroki pewnie, a ręce trzyma w kieszeniach. Czy to też przy siedzeniu, nogi albo rozwalone na boki lub jedna nałożona na drugą.
UBIÓR:
Na co dzień nosi na sobie przykrótkie jasnoróżowe kimono, rękawy zazwyczaj sięgają do łokci, a samo kimono maksymalnie do pępka. To samo z dolną częścią, tyle, że spodnie są czerwone, też troszkę przykrótkie. Po prostu przez jego wzrost wszystko wygląda jakby było na niego przymałe, choć jest to zamiar specjalny. Kei po prostu uwielbia krótkie i przewiewne ubrania. Na nogach standardowe sandały. Ogólnie gdyby się przyjrzeć, to Kei nie nosi przy sobie broni ani żadnych innych narzędzi ninja. Jedynie pod kimonem ma dwie przyszyte głębsze kieszenie, które są przeznaczone na portfel i jakieś inne drobnostki. Pozostałe miejsca na rzeczy, znajdują się przy spodniach. Czyli dwie głębsze kieszenie, w których zmieści się coś wielkości kunai'a. Dodatkowym, ukrytym miejscem jest tył kimona, do którego są przyszyte dwie kabury z przyborami shinobi. Ostatnim większym szczegółem jego wyglądu są wykonane przez niego okulary z przyciemnianymi szkiełkami, z którymi nigdy się nie rozstaje. Można powiedzieć, że jest to część jego wiecznego ubioru, który bardzo rzadko zmienia.
ZNAKI SZCZEGÓLNE: Wysoki wzrost, przykrótki kolorowy ubiór, okulary.
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
Ambitny mężczyzna, który dąży do swojego powolutku i bez pośpiechu, spokojnie stawiając kroki na przód. W większości zawszę ma dobry humor, który jest mu ciężko zepsuć. Ma lekko poprzestawiane w głowie, ale to można powiedzieć od urodzenia. Lubi po prostu rozrywkę, którą jest wszystko co może namieszać w jego jak i cudzym życiu. Nie jest wybredny, chyba, że naprawdę coś idzie nie po jego myśli zbyt długo. Jest też wstanie wybuchnąć i się wściec, ale jest to stan chwilowy, który po jakimś czasie zmienia się ponownie w dobre samopoczucie. Ponieważ nie ma co płakać nad rozlanym ramen, gdy można zamówić nowe i cierpliwie czekać. Zawszę znajdzie się nowe wydarzenie, nowa okazja, które będzie tak samo dobra jak poprzednie.
Zaufanie pozostawia w swojej rodzinie, starej jak i nowej. Nigdy nie tworzy więzi z nieznajomymi, czy gronem osób poza rodzinnych. Nie ważne ile razem przejdą i co osiągnął. Jego emocje pozostają naturalne do osób, z którymi współpracuje. Choć kto wie, może kiedyś ktoś rozbawi go na tyle, by zostać przez niego zapamiętanym. Choć wygląda na pewnego siebie, to nigdy nie pozwala sobie na patrzenie z góry. W tym świecie każdy może wywinąć wszelakie sztuczki, tak więc nie pozwala sobie na nawet najmniejsze objawy opuszczania gardy.
Nie widzi problemu w krzywdzeniu innych, czy też robieniu rzeczy które są wymagane w danych sytuacjach.
CIEKAWOSTKI:
Jest dość radosną osóbką, która nawet swoje niezadowolenie stara się zakryć uśmiechem lub śmiechem. Choć nie zawszę może zakryć nienawiść lub wściekłość. Jest palaczem jak i lekkim fanem alkoholu, choć nigdy nie lubi przesadzać. Gdy się nudzi, zazwyczaj wybiera najwygodniejsze miejsce by się przespać.
NINDO: Tańczmy do ostatniego tchu, aż jedno z nas będzie zadowolone.
HISTORIA:
Kei wraz ze swym rodzonym bratem Aki'm, zaraz po urodzeniu trafili do sierocińca.
*Sędziowie z mam talent zalani łzami wzruszenia klikają złoty guzik akceptacji kp*
Spędzili tam dobre piętnaście lat, lecz przepełniony marzeniami Kei postanowił wyrwać się i zabrać swojego braciszka w świat. Żeby razem zawalczyć o swoją przyszłość i zmienić swoje nędzne nudne życia. Niestety obydwoje byli zmuszeni do kradzieży oraz wiecznego kombinowania żeby nie umrzeć z głodu i jakoś funkcjonować. Kei w miarę sobie radził z planowaniem i używaniem siły wobec niektórych, natomiast Aki był dość zwinny i szybki. Zgrywali się we wszystkim. Czy to zwykła kradzież sakiewki, czy coś ze stoiska. Kei robił zawszę za odwrócenie uwagi, a jego brat za szybkie pozyskanie dóbr materialnych. Choć z początku jakoś brnęli do przodu, to niestety Aki zachorował. Na nieznaną lecz wyniszczającą chorobę.
Słońce grzało główki mieszkańcom Shigashi, a niebo nie przejawiało nawet małej chęci pomocy by zasłonić słoneczko chmurami. W tak upalny dzień, wszystkim doskwierało pragnienie. A największe dwójce braci, którzy ponownie ruszyli na łowy. Tym razem nie były owocne, gdyż Aki wpadł na kogoś wyżej postawionego i dobrze strzeżonego. Naiwność i pewno siebie zaślepiły go, przez co nie zwrócił uwagi na otoczenie. Wymierzanie kary odbyło się na miejscu, gdzie po prostu strażnicy zaczęli go katować i obijać jak tylko się dało.
- Śmieć, myślisz, że możesz sięgnąć po wszystko co nie jest twoje?
Odparł szlachcic zasłaniając swoje usta rękawem i spoglądając na okładanego do nieprzytomności chłopaka. W tym samym momencie zza rogu wyszedł Kei, który gdy tylko dostrzegł całą sytuację, nawet przez chwilę się nie zastanawiał. Ruszył wściekły na strażników, tym samym wyciągając spod pazuchy jakiś stary pordzewiały kunai. Zaślepiony gniewem, dźgnął jednego strażnika w prawy poślad. A następnie wyciągając zakrwawione ostrze, skoczył na następnego. Dźgając go w prawe ramię i powalając na ziemię, następnie uderzając z całej siły w nos, pozbawił go przytomności. Poprzedni strażnik jedynie panikował i trzymał się za tyłek odskakując gdzieś na bok. Sam szlachcic, tylko z pogardą rzucił
- Taki wasz los, śmieci
Spoglądając na poobijanego i lekko zakrwawionego brata, Kei odwrócił się i rzucił na mężczyznę. Zadał mu zaledwie kilkanaście ciosów w twarz, nim pojawiła się straż i pojmała go i jego brata. Obydwoje trafili do więzienia, gdzie zostali skazani na dwanaście lat pozbawienia wolności.
Stan Aki'ego był jeszcze gorszy, a po ostatnim incydencie nawet krytyczny. Kei nie tracił nadziei, nawet po tym jak nie mógł wybłagać by strażnicy choć na chwilę przyprowadzili jakiegoś lekarza. Główka brata jedynie spoczywała na kolanach Kei'a, zmęczony i lekko uśmiechnięty. W jego oczach nie było już nawet zbytnio życia.
- Kei....
Aki resztkami siły zaczął wydobywać z siebie słowa, pustym wzrokiem wędrując po suficie.
- Powinieneś odpoczywać
Odparł Kei, przykładając rękę do czoła brata. Nie wiedział co robić, nie wiedział jak mu pomóc. Był załamany swoją niemocą, która dobijała go coraz bardziej każdego dnia.
- Myślisz, że ktoś by kiedyś chciał adoptować takich nicponi jak my..
Odparł powoli, przy okazji szeroko się uśmiechając. Kei jedynie spoglądał jak Aki wydawał z siebie ostatnie tchnienie, powieki zamknęły się a lekki uśmiech pozostał na buźce. Przytulając się do brata, chłopak odpowiedział - Kto wie..
Kei spędził ponad tydzień czasu, ze zwłokami swojego brata w celi. Nim ktokolwiek zareagował czy nawet pomyślał, że coś jest nie tak. Sam chłopak przez większość czasu zamknął się w sobie, odpuszczając jedzenie czy nawet jakiekolwiek chęci na ruch.
Kiedy w końcu strażnicy oczyścili celę i przenieśli młodzika do innej, troszkę się zmieniło. Kei nie mógł pozwolić sobie na popadnięcie w depresję, musiał odpuścić i żyć dalej. Dla Aki'ego. Jednak pozostało jeszcze tyle lat, tak więc postanowił je jakoś poświęcić. Choć cela nie była zbytnio duża, to była wystarczająca by chociaż trochę poćwiczyć by zachować jakąkolwiek kondycję po wyjściu. Jednak przede wszystkim potrzebował planu, co zrobić po wyjściu? Nie mógł wrócić do tego samego, być zwykłym kieszonkowcem. To pozostaje w zapomnieniu. Nie zacznie też żyć normalnie, to już nie jest dla niego.
Lata mijały, a z chłopaka w końcu zrobił się mężczyzna. Pozostały już tylko dwa lata nim zyska swoją wyczekiwaną wolność. Przez lata spędzone za kratami, jedynie co robił to ćwiczył i wysłuchiwał plotek od strażników. Pozwalało mu to w miarę ocenić sytuację na zewnątrz i przygotować się na rozpoczęcie nowego życia jak wyjdzie. Najbardziej interesowały go mafie, które robiły sporo zamieszań, a przynajmniej było o nich kilka ciekawostek.
Tak minęły kolejne dwa lata, aż w końcu na początku lata Kei został wypuszczony ze swojej celi. Mógł poczuć świeże powietrze oraz ciepłe promienie słoneczka na swojej buźce, uśmiechnięty szeroko zastanawiał się nad swoimi pierwszymi krokami. Jednak nim je postawił, odwrócił się w kierunku więzienia. Myślami pożegnał się ze swoim dawno zmarłym bratem, następnie ruszył do przodu.
Rodzina Ekibyō
Nie minęło kilka dni, nim Kei'owi udało się dostać do rodziny Ekibyō. W takich rodzinach zawszę szukaj członków, ważna jest lojalność i to ile możesz wprowadzić. Kei miał wielkie plany na przyszłość, jednak nie śpieszyło mu się zbytnio by je osiągnąć. Woli powoli wspinać się ku górze.
WIEDZA
Ukryty tekst
ZDOLNOŚCI
Ukryty tekst
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Torba z tyłu spodni, na wysokości kości ogonowej.
Ukryty tekst
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE :
PH:
MISJE (dla klanu / inne):
D -
C -
B -
A -
S -
WYPRAWY:
C -
B -
A -
S -
EVENTY:
PREZENT OD ADMINISTRACJI:
Re: Ranmaru Kei [Gotowa]
: 23 lip 2023, o 15:02
autor: BeeBee-Hachi
Cześć, Witamy na Forum!
Mam kilka uwag co do karty :
Ukryty tekst
Re: Ranmaru Kei [Gotowa]
: 23 lip 2023, o 19:33
autor: BeeBee-Hachi
Jeszcze kilka drobiazgów
Ukryty tekst
Re: Ranmaru Kei [Gotowa]
: 25 lip 2023, o 22:17
autor: BeeBee-Hachi
O nie! To Mafiozo
Ukryty tekst