Strona 1 z 1
Dom Uchiha Masahiro
: 23 lip 2025, o 18:51
autor: Uchiha Hiromi
Położony na wschodnim skraju Sarufutsu, przy bocznym wale miejskim. Drewniany, parterowy z niskim poddaszem, zbudowany z bali pozostałych po domach zbudowanych dla ludzi po przesiedleniu Kotei – prosty, ale zadbany. Nie epatuje bogactwem, ale każdy szczegół mówi jasno, kto tu mieszka.
Dwa skrzydła rozchodzą się z korytarza w kształcie litery :
Masahiro – biuro z mapami, zwojami i stojakiem na dziedziczne nodachi. Tu planuje, odpoczywa i zawsze jest gotów na wezwanie.
Shizue – kuchnia i spiżarnia pachnąca jedzeniem, kredensy, misy z cukierkami dla dzieci. Serce domu i miejsce, gdzie pani domu przyjmuje interesantów.
Hiromi - w większości jeszcze niezagospodarowane poddasze, z niewielką sypialnią oraz przestrzenią do nauki.
Za domem: ogród użytkowy z ziołami i szczypiorkiem, miejsce do treningu i sparingu.
Brak straży, jeden lampion z herbem - wystarczy. Lider Uchiha żyje skromnie.
Re: Dom Uchiha Masahiro
: 23 lip 2025, o 23:12
autor: Uchiha Hiromi
Uchiha Hiromi
Rok 395
Wróciwszy do domu po rozmowie z bratem, czuła się podbudowana. Jednak to, że ją docenił jako lider, było dla niej ważne. Tak bardzo ważne, że widział jej wartość. Nie tylko on. Inni ludzie też. I Azuma.
Postąpiła słusznie tutaj zostając z nimi. Że posłuchała Masahiro, kiedy ją o to prosił. Wiedział wtedy, co robił. I teraz zbierał tego plony.
Nie wszystko było perfekcyjne, oczywiście. Hiromi nadal czuła ogromne poczucie winy z powodu tego, co się zadziało w Rantori. Owszem, nie jej zadaniem było się bronić, ale gdyby była silniejsza i pewniejsza siebie - może dałaby w twarz temu wężowatemu i może udałoby się jej uratować samurajów. Nadal, oczywiście, byłaby medykiem i potrzebowała ochrony, ale mogłaby przywalić temu, który śmiałby bezcześcić jej szpital - czy to zwykły czy polowy.
Autentycznie będzie musiała być silniejsza, jeżeli Masahiro zatwierdzi jej plan nauki iryouninów.
Czeka ją długa droga. Ale przeszła już jej kawał.
Resztę dnia spędziła w kuchni z Shizue. Kobiety nadal się obwąchiwały i były do siebie nawzajem bardzo grzeczne i nadzwyczaj oficjalne, ale było miło spędzić trochę czasu pomagając kobiecie z przygotowywaniem twardych cukierków, którymi podobno raczyła dzieciaki z sąsiedztwa. Chwilowo jeszcze nie rzucała się przesadnie w oczy, bo Uchiha mieli to do siebie, że niekoniecznie lubili obcych i musieli się przyzwyczaić. Ale Hiromi musiała ją jak najlepiej przyjąć i mieć pewność, że szwagierka będzie się dobrze czuła w jej nowym domu.
Re: Dom Uchiha Masahiro
: 23 lip 2025, o 23:21
autor: Azuma
„Gorączka północy”
Misja rangi D - [1/15]
Późny wieczór.
Zachmurzenie z lekkimi opadami.
Posiadłość Uchiha Masahiro
Pogoda nie zachęcała do świętowania na zewnątrz, choć okazja wydawała się przednia – awans na Akoraitę klanu, zdecydowanie do takich wydarzeń należało. Ranga jaką teraz Hiromi piastowała, mówiła postronnym o tkwiącym, zidentyfikowanym, a także nadal rozwijanym potencjale. Ale czy tylko? Awans i związana z nim ranga, mówiła także o zaufaniu pokładanym w danej osobie. Szczególnie lidera, który był ustami klanu. Z piastowaną rangą związane były – oczywiście – też udogodnienia. Ale i – przede wszystkim – obowiązki.
Głośne pukanie w drzwi posiadłości, mogły wyrwać tkwiących w środku domowników od świętowania. O tej porze, w taką pogodę? W każdym normalnym domu, taka sytuacja mogłaby wzbudzić zaniepokojenie, ale to nie była zwyczajna posiadłość. Chociaż Masahiro-dono cenił swoją prywatność, interesariuszy mógł się spodziewać o różnej porze. I to różnego formatu. Zwłaszcza… że na granicy Północnego Ryuzaku, wciąż toczyła się walka. A czasem i bliżej.
– U-Uchiha Hhiromi? Mm-am wiadomość d-do przekazania. Zz-ze szpitala, to pilne! – posłaniec stojący w deszczu, przed drzwiami był młody, nawet bardzo. Ale jego wiek nie mógł dziwić. W dobie braku mężczyzn i licznych powołań pod broń, cudze obowiązki spadały na każdego. Kobiety, starszych i dzieci. Młodzieniec był przejęty. Miał świadomość tego, w jakim domu zakłócał spokój domowników i to potrafiło pozbawić odwagi. Choć czuł też ekscytację, delikatną na myśl ze spotkania najważniejszej osoby w całym Surufutsu.
Re: Dom Uchiha Masahiro
: 24 lip 2025, o 19:28
autor: Uchiha Hiromi
Uchiha Hiromi
Rok 395
Hiromi już szykowała się do snu, kiedy nastąpiło pukanie do drzwi. Była po kąpieli, miała mokre włosy i rozłożyła futon, żeby się położyć. Światło jej lampy jeszcze migotało, ale świeca powoli się dopalała i Hiromi używała jej ostatnich podrygiwań, aby doczytać kilka ustępów w jej zwoju medycznym, kiedy usłyszała walenie do drzwi. Niekoniecznie od razu się zerwała - zwykle o tej porze to nie do niej przychodzili goście, ale do Masahiro (o ile był w domu). Do niej w ogóle mało kto przychodził.
Myliła się jednak.
Shizue zawolała ją, że to jednak do niej. Ze szpitala.
Dziewczyna szybko dobiegła do wąskich, stromych schodów, które prowadziły z jej stryszku, zbiegła w dół i zobaczyła dzieciaka, który przybiegł tu po nią. Dość szybko dopadła do drzwi, aby otrzymać wiadomość od chłopca, który do niej przyszedł.
- To ja, poproszę o wiadomość. Już się zorientowali, że wróciłam - powiedziała. Odziana była w białą yukatę i była mało stosowna do pokazywania się komukolwiek w jej nocnym stroju, ale Hiromi nigdy tak naprawdę nie zwracała na to uwagi. Shizue najwyraźniej tak, bo zniknęła na chwilę, tylko po to, żeby wrócić z prostym kimonem, które narzuciła na Hiromi i ją przesznurowała, a także podała jej typową torbę, którą nosiła ze sobą, kiedy Hiromi czytała lub słuchała pilnej wiadomości.
Re: Dom Uchiha Masahiro
: 24 lip 2025, o 23:58
autor: Azuma
„Gorączka północy”
Misja rangi D - [3/15]
Późny wieczór.
Zachmurzenie z lekkimi opadami.
Posiadłość Uchiha Masahiro
Choć młodzieniec wysłany w roli posłańca, nie miał tego szczęścia by obcować z samym liderem klanu Uchiha, to mógł poznać Shizue – kobietę która była również w nowej i trudnej sytuacji. Kobieta wciąż się starała i próbowała odnaleźć w nowej dla siebie sytuacji. Widząc przed sobą młodego posłańca, a także jego zdenerwowanie, gdy uraczył ją mianem siostry męża, aż się uśmiechnęła. I poczęstowała młodzieńca słodkościami. A potem… zawołała Hiromi-san. Gdy na horyzoncie pojawiła się właściwą osobą i to w tak niespodziewanym ubiorze, Shizue na chwilę zniknęła, by po chwili nakryć ją swoim własnym kimonem.
– P-pprzepraszam, P-panienko Hiromi, to dla Pani!
Posłaniec wyciągnął spod ubioru – o dziwo, suchą, kopertę. Po jej przyjęciu, mogła się rzucić plomba z odciśniętym wachlarzem. Nie było na niej jednak żadnych inicjałów. Hiromi mogła ją otworzyć lub zadać dodatkowe pytania, ale jeśli takich nie było, chłopak się ukłonił, zarówno Hiromi jak i Shizue po czym pobiegł, albo uciekł. Być może stały przed nim, w tą pochmurną noc, dodatkowe wyzwania.
W liście, po przełamaniu plomby, widniała informacja, krótka acz istotną, zaadresowana przez nijaką Akane.
Pilne wezwanie do Szpitala.
Niezbędne natychmiastowe stawiennictwo wszystkich posiadających umiejętności władania chakrą w celach medycznych.
Stawką jest życie.
Akane Shirafune
Re: Dom Uchiha Masahiro
: 25 lip 2025, o 13:52
autor: Uchiha Hiromi
Uchiha Hiromi
Rok 395
- Już się zorientowali, że wróciłam - stwierdziła cicho Hiromi, kiedy młodzieniec uciekał w noc, być może przestraszony, być może zmierzający do swojej pracy dalszej. Może ma innych medyków do odwiedzenia. Czy w ogóle byli inni medycy tutaj? Jeszcze kiedyś Hiromi miała szanse na nauczyciela - Kamiyo Oriego-senpaia, ale chłopak przepadł jak kamień w wodę, a jego ostatnie listy dostała rok temu. - Nie znam Akane-san. No ale lecę.
Nie było się co zastanawiać. Na wszelki wypadek tylko sprawdziła swoje podstawowe wyposażenie, po czym ukłoniła się elegancko, z szacunkiem Shizue, podziękowała za kimono, pożegnała się, i bez dalszej zwłoki ruszyła do szpitala Sarufutsu. Pilne wezwanie to jednak pilne wezwanie, dlatego nie przejmowała się strojem (tym bardziej, że Shizue i tak dała jej odpowiedni strój), po drodze jedynie związała swoje mokre włosy i podwinęła rękawy, zawiązując je na plecach kawałkiem tkaniny.
Tak przygotowana, dotarła do szpitala.
Z/T