Strona 1 z 3
Klasztor mnichów ognia
: 9 maja 2025, o 14:01
autor: Sumi
Klasztor znajduje się w dość mocno odizolowanym miejscu na północ od granicy z Shinrin. Pomimo kultywowania w nim różnorakich tradycji, niestety mnisi zamieszkujący go kompletnie stracili zdolności posługiwania się chakrą, nawet na podstawowym poziomie i teraz zajmują się bardziej prowadzeniem badań i kronik dotyczących historii kontynentu. Podczas najazdu ludności zza Muru klasztor musiał zostać porzucony przez mnichów, jednak szczęśliwie nie został on do tej pory zniszczony podczas działań wojennych.
Re: Klasztor mnichów ognia
: 9 maja 2025, o 14:46
autor: Shins Hyo
Klasztor rzeczywiście znajdował się na terenach, które kiedyś można było nazwać zachodnim Sogen. Droga z Yusetsu była więc całkiem spora, ale w swoim życiu Shins podróżował już wiele, więc go to nie męczyło. Samotnie poruszałby się pewnie znacznie szybciej, ale w towarzystwie mnichów musiał dostosować swoje tempo do ich możliwości fizycznych. Niemniej nie marudził, ostatnie tygodnie i tak spędził siedząc w jednym miejscu, więc ta podróż - nawet jeśli wolniejsza niż by być mogła - była przyjemną odmianą.
Hyo nie liczył dni, więc już po ich kilku nie za bardzo mógł powiedzieć, ile czasu zajęła im podróż. Nie było to dla niego specjalnie ważne, póki co nigdzie mu się nie spieszyło. Niewątpliwie po dotarciu na miejsce będzie miał jeszcze bardzo dużo do zrobienia, póki co więc skupił się na podziwianiu widoków i niezobowiązujących rozmowach z mnichami.
Po jakimś czasie, chyba kilkunastu dniach, Shins wraz z mnichami dotarli do klasztoru. Obiekty takie jak te były łatwe do zauważenia z dużej odległości, dlatego też chłopak wcale nie dziwił się mężczyzną, że postanowili uciec i schować się gdzieś przed wrogimi armiami. Budynek nie wyglądał jakoś szczególnie interesująco, a przynajmniej Hyo nie widział w nim nic szczególnego, niemniej najbardziej interesujące miało być chyba to co, albo kogo, spotkają na miejscu. Gdy zbliżali się do bramy klasztornej napięcie stopniowo rosło, dlatego przed uchyloną bramę przechodzili już w ciszy i skupieniu, obserwując by wypatrzeć co też mogło ich spotkać.
Ukryty tekst
Re: Klasztor mnichów ognia
: 11 maja 2025, o 07:23
autor: Sumi
~ 9/38 ~ ~ Shins Hyo ~
~ Misja Rangi A ~
~ Droga donikąd ~
Mimo iż podróż trwała długo, Shins i grupa mnichów miło spędzała czas na szlaku, kiedy to każdy czasami opowiedział jakąś historię z przeszłości a czasem dowcip. Shins dowiedział się również nieco więcej o zwyczajach mnichów i o tym czym się zajmowali codziennie kiedy jeszcze żyli w klasztorze. W miarę jak mijał czas, przeszli oni przez Sakai a następnie Shinrin, aby zminimalizować czas jaki spędzą na terenach objętych działaniami wojennymi. Możliwe że musieli przez to nadkładać jeden czy dwa dni drogi, jednak wszyscy byli dzięki temu spokojniejsi i Shins nie musiał być cały czas w pełnej gotowości do walki. Dokładnie 13 dnia podróży mnisi wydawali się być co raz bardziej podekscytowani, ponieważ zbliżali się już do terenów okalających klasztor. Kiedy stanęli przed kamiennymi schodami prowadzącymi do wielkich wejściowych wrót, każdy z nich zatrzymał się na na kolanach odmówił krótką modlitwę dziękczynną.
Kiedy po chwili zbliżyli się do wrót, okazało się że te były uchylone, więc cała grupa szła w pełnym napięciu. Za wrotami wszystko wydawało się... Normalne. Ani śladu żywej duszy.
- Zaskakujące, myślałem że ktoś znajdzie to miejsce i się tutaj urządzi jak u siebie. - powiedział cicho Ichiji, rozglądając się niespokojnie.
- Rzeczywiście zaskakujące. Myślicie że nikt po prostu nie znalazł naszego klasztoru? - zapytał się równie cicho Niji.
- Nie, coś tu jest nie w porządku... Za cicho tutaj... - powiedział Sanji i wzdrygnął się.
Shins również czuł się dość nieswojo, jednak póki co nie był w stanie wskazać co dokładnie mu nie pasowało w scenerii.
Re: Klasztor mnichów ognia
: 11 maja 2025, o 15:54
autor: Shins Hyo
Z każdym krokiem zbliżającym wszystkich do bramy klasztoru ekscytacja mnichów zastępowana była napięciem. Choć mężczyźni cieszyli się z przyjścia, strach przed nieznanym z całą pewnością dawał o sobie znać wszystkim. Gdy mnisi uklęknęli do modlitwy Shins zrobił to samo. Nie chciał się w oczywisty sposób wyróżniać, i tak ubrany kaptur mógł nasuwać ewentualnym napastnikom pomysł, że nie do końca jest tym, kim reszta, niemniej jeśli będzie zachowywał pozory, mogą oni nie być pewni jego roli, a zawsze niepewny wróg jest lepszy od takiego, który wszystko wie.
Shins Hyo nie szedł na przedzie, starał się zachowywać tak, jakby był po prostu jednym z członków tej grupy. Po przejściu bramy postarał się rozejrzeć jak najdokładniej umiał. Kaptur do pewnego stopnia chował jego twarz, co powinno utrudnić obserwującym ocenę, gdzie akurat patrzy, niemniej niczego nie zauważył. Nie usłyszał. Na myśl przychodziła fraza "Jest tu strasznie cicho. Za cicho", która poprzedzała strzelaniny, niemniej nikt tuta nie dysponował rewolwerem, więc chociaż to ich ominie.
"Powinniśmy się rozejrzeć, ale lepiej nie rozdzielajmy się. Coś jest nie w porządku, ale ciężko ustalić co. Może podzielmy się w trójki i zobaczmy, czy ktoś tu był pod naszą nieobecność. Nawet jeśli nie ludzie, to powinniśmy znaleźć chociaż ślady zwierząt" - zasugerował Shins. Miał nadzieję, że to sprowokuje ewentualnych przeciwników do jakiegoś ruchu, równocześnie nie narażając wszystkich mnichów. Ktoś w końcu musiał mu zapłacić.
Ukryty tekst
Re: Klasztor mnichów ognia
: 12 maja 2025, o 07:11
autor: Sumi
~ 11/38 ~ ~ Shins Hyo ~
~ Misja Rangi A ~
~ Droga donikąd ~
Mnisi rozglądali się nerwowo kiedy całą grupą staliście na sporym placu na środku klasztoru. Jeszcze przez kilka chwil cisza wydawała się być niemalże ogłuszająca, Shins dokładnie słyszał oddechy wszystkich mnichów dookoła. Po chwili jednak, niesiona na delikatnym wietrzyku, do uszu grupy dotarła lekka i żywa melodia . Mnisi kolejno spojrzeli po sobie zdziwieni.
- Cóż to za dziwy. Czyżby zalągł się u nas jakiś grajek? - zapytał żartobliwie Ichiji, który najwyraźniej mocno uspokoił się tym przejawem cywilizacji w ich klasztorze.
- Zaprawde, piękna melodia. Rad jestem z takiego powitania a nie jakby się miało okazać że zalęgły się tutaj jakieś dzikie zwierzęta. - powiedział z ulgą Niji, prostując się.
- Może powinniśmy pójść odnaleźć tego grajka? Mam nadzieję że będzie on przyjaźnie do nas nastawiony. - dodał jeszcze Sanji, spoglądając pytająco na Ichijiego i Shinsa. Teraz w zasadzie każdy z mnichów spojrzał pytająco na swojego zakapturzonego "brata", oczekując od niego ostatecznej decyzji.
Re: Klasztor mnichów ognia
: 12 maja 2025, o 10:57
autor: Shins Hyo
Przeraźliwie pusty i cichy klasztor był miejscem wzbudzającym niepokój. Shins chciał go przeszukać w poszukiwaniu jakichś ukrywających się w nim intruzów, jednak zanim cokolwiek zostało rozpoczęte nowo przybili usłyszeli delikatną melodię. Niespodziewana muzyka wzbudzała jeszcze większy niepokój w mężczyźnie - gdyby był tutaj ktoś przyjaźnie nastawione raczej wyszedłby na spotkanie, a nie zachowywał się tak dziwacznie.
Shins pokiwał głową - "Trzeba go znaleźć, ale pójdę sam. Nie podoba mi się takie dziwne zachowanie. Jeśli to ktoś przyjaźnie nastawiony to wyjdzie tutaj i się przywita, a jak nie to wolałbym, żebym nie musiał Was osłaniać" - powiedział do mnichów - "Jeśli któryś z Was czuje się na siłach żeby walczyć, to może iść ze mną, ale w razie czego robicie to na własne ryzyko" .
Shins ściągnął z pleców Wielkiego Kunaia i ruszył powoli na przód w poszukiwaniu źródła dźwięku - "Kim jesteś?" - zawołał wchodząc na środek placu - "Pokaż się!" . Shins ostrożnie posuwa się naprzód w poszukiwaniu grajka, cały czas gotowy do wykonania uniku.
Ukryty tekst
Re: Klasztor mnichów ognia
: 13 maja 2025, o 07:45
autor: Sumi
~ 13/38 ~ ~ Shins Hyo ~
~ Misja Rangi A ~
~ Droga donikąd ~
VIDEO
Mimo iż każdy z mnichów wydawał się rozluźnić w momencie kiedy do ich uszu dotarła muzyka, Shinsu wiedział że to wcale nie musiał być dobry omen. Wyszkolony i zaprawiony w bojach wojownik czuł w głębi siebie że cała ta sytuacja jest podejrzana i jego zmysł bojowy mówił mu że nie powinien opuszczać swojej gardy w tym momencie.
-Shinobi-san, myślisz że to jakaś pułapka? Może po prostu jeszcze nas nie usłyszał i tyle. - powiedział nagle bardziej zmartwiony Ichiji, któremu najwyraźniej nie podobał się pomysł Shinsa, który zakładał że osoba grająca na shamisenie nie była w rzeczywistości kimś przyjaźnie nastawionym.
- Zaczekamy tutaj. Wszyscy. - powiedział Niji i wraz z resztą mnichów stłoczyli się bliżej wrót wejściowych do klasztoru, gotowi aby uciec za nie jeżeli będzie taka potrzeba.
Shinsu wyszedł na środek placu i zawołał do osoby grającej na instrumencie. W tym również momencie muzyka nagle zmieniła tempo. Kiedy Shinsu wyszedł na sam środek placu, zauważył pomiędzy budynkami postać, która siedziała pośród gruzów. Była to najprawdopodobniej kobieta, była ubrana w obszerne, czerwono-różowe kimono. Na twarzy miała założoną maskę i miała bardzo misterną fryzurę zaopatrzoną w sporą ilość ozdób. Pomimo tego że siedziała ona na ziemi, Shinsu mógł łatwo stwierdzić że jeżeli stałaby wyprostowana to mogłaby spokojnie sięgać nawet dwóch metrów wzrostu.
- Kim jesteś aby nieproszonym przychodzić do mojej domeny. Nie waż się podchodzić bliżej. - powiedział kobieta, jej głos wydawał się cichy i chłodny, jednak Shinsu bardzo wyraźnie słyszał co do niego powiedziała, nawet jak dzieliło ich około 50 metrów odległości.
Ichiji
Niji
Sanji
Nieznajoma
Re: Klasztor mnichów ognia
: 13 maja 2025, o 08:15
autor: Shins Hyo
Shins ostrożnie wszedł na plac klasztorny wyraźnie się rozglądając. Szukał tajemniczego artefaktu, Oka Innosa... wróć, szukał źródła dźwięku, jaki wzbudził w nim niepokój. Jego pytanie, które wykrzyczał będąc na środku klasztoru, dosyć szybko doczekało się odpowiedzi. Muzyka przyspieszyła, a sam Hyo zauważył kobietę, która zdawała się być źródłem dźwięku. A w zasadzie jej instrument. Zmiana tempa muzyki jeszcze mniej przypadła chłopakowi do gustu, teraz brzmiała znacznie bardziej agresywnie.
Za dobrą monetę można było jednak uznać, że kobieta nie zaatakowała, a zadała pytanie. Może nieprzyjazne, ale zawsze dawało to pewną podstawę do rozmowy. Choć Shins domyślał się, że do żadnego porozumienia dojść nie może, to jednak z czystej przyzwoitości wypadałoby spróbować. Chłopak przystanął zgodnie z żądaniem kobiety i odpowiedział - "Jestem eskortą mnichów, których domem jest ten klasztor. Gdy zaczęła się wojna opuścili go oni w strachu przed swym życiem, ale teraz chcieliby tutaj wrócić. Poprosili mnie, żebym zapewnił im bezpieczeństwo w drodze do domu. Mógłbym się dowiedzieć kim jesteś i co tutaj robisz? Twoje pytanie sugeruje, że postanowiłaś tutaj zamieszkać?" . W kościach czuł, że ten konflikt interesów zakończy się starciem, ale może istniała opcja, by obie strony się porozumiały i wszystko zakończyło się pokojowo?
Ukryty tekst
Re: Klasztor mnichów ognia
: 13 maja 2025, o 14:50
autor: Sumi
~ 15/38 ~ ~ Shins Hyo ~
~ Misja Rangi A ~
~ Droga donikąd ~
VIDEO
Kobieta widocznie poruszyła się kiedy Shinsu wspomniał o celu jego wizyty w tym miejscu, jednakże w dalszym ciągu siedziała na swoim miejscu, jedyne co to w pewnym momencie Shins usłyszał fałszywą nutę a kobieta puściła rękę z gryfu i schowała ją na chwilę za shamisenem, w dalszym ciągu grając na instrumencie wolną ręką, choć melodia brzmiała przez chwilę bardzo płasko.
- W takim razie jesteś intruzem, którego będę musiała wyeliminować a następnie zająć się tymi, którzy przybyli tutaj z tobą. - powiedziała w końcu kobieta, której ton wciąż był spokojny i chłodny. W tym samym momencie po obu jej stronach buchnęły ogromne kłęby dymu a kiedy się rozwiały, stały tam dwie kilkumetrowe demonicznie wyglądające postaci.
Jeden z nich był cały czerwony i nosił przepaskę biodrową a na ramieniu opierał wielką metalową maczugę, drugi, nieco niższy , zaś był zielonkawy, ubrany w podarte spodnie i płaszcz z kapturem a jego łapy były zaopatrzone w wyglądające na ostre jak brzytwy pazury. Wtedy również kobieta zaczęła grać z większym zacięciem na shamisenie, Shins zauważył również że ponownie grała oboma rękoma. Demony słysząc melodię poruszyły się i skierowały wzrok na shinobiego i przesunęły się aby stanąć pomiędzy kobietą a Shinsem.
Ichiji
Niji
Sanji
Nieznajoma
Re: Klasztor mnichów ognia
: 13 maja 2025, o 15:42
autor: Shins Hyo
No i klops. Może trzeba było ściemniać? Że to tylko jeden wieczór, że przejazdem. I znienacka rach ciach kunai w oko. Teraz mleko się rozlało i będzie trzeba walczyć. Pytanie tylko, czy powinien najpierw walczyć z demonami, czy z kobietą? Czy jeśli zabije oponentkę, to demony sobie pójdą, czy staną się jeszcze groźniejsze? Ciężko powiedzieć, Hyo nie miał pojęcia z kim ma do czynienia, musiał to być któryś z nowych klanów przybyłych zza muru.
Pierwsze pytanie, jakie nasuwało się mężczyźnie to jak groźne są te potwory. Z całą pewnością to one spróbują go zaatakować, więc dobrze byłoby się dowiedzieć, jak bardzo musi uważać. Kolejnym pytaniem jest jeszcze, jak bardzo wierne są demony. Nie dało się nie domyśleć, że muzyka grana przez kobietę była kluczem do jej umiejętności. Chyba, że była tak pewna siebie, iż uważała, że może Shinsa poniżyć nie przestając grać dla zabawy. Ale w takim wypadku albo była w błędzie i głupio ryzykowała życiem, albo był on już trupem, tylko jeszcze o tym nie wiedział.
Shins złożył pieczęć barana i użył prostej sztuczki, która w obecnej chwili mogła się wydawać kompletnie bez sensu, ale miała za zadanie jedynie podenerwować kobietę i wymusić na niej atak. Dzięki czemu Shins mógłby poszukać, gdzie ona się odsłoniła. Gdy tylko uruchomił technikę na oba demony zaczęła spływać muzyka zupełnie nieprzypominająca to, co grała kobieta. Miała być ona kompletnie chaotyczna i składała się z losowych dźwięków, jakie przychodziły chłopakowi do głowy, dzięki czemu muzyka kobiety powinna być w chaotyczny sposób zakłócana. Ciekawiło chłopaka, czy ma to w ogóle szansę zadziałania i czy tego rodzaju zabawa może zakłócić działanie przeciwniczki. Shins Hyo nie był muzykiem, więc generowane dźwięki na pewno nie były perfekcyjne, ale właśnie tym lepiej, nie chodziło o skomponowanie arii operowej, a o zakłócenie tego, co robiła kobieta ze swoim instrumentem.
Zastosowana technika była jedynie wybiegiem, który miał poirytować przeciwniczkę i skłonić ją do podjęcia działania. Chłopak cały czas był w gotowości do tego, by zareagować. Trzymany pod pachą na czas wykonywania techniki Wielki Kunai był tak ulokowany, by w razie konieczności mógł szybko po niego sięgnąć. Jeśli demony na niego ruszą uskoczy po łuku tak, by je ominąć od strony tego, który będzie wolniejszy. Jego celem jest zbliżenie się do kobiety, ale równocześnie trzymanie się na dystans od demonów. Jeśli demony zaczną biec w jego kierunku puści pieczęć i w czasie uskoku gestem ręki wytworzy kamienne kolce wyrastające z tyłu kobiety w taki sposób, by ich kierunek wyrastania skierowany był w stronę Shinsa (chodzi o to, by najszybsza droga ucieczki zbliżała kobietę w jego kierunku).
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Re: Klasztor mnichów ognia
: 14 maja 2025, o 17:19
autor: Sumi
~ 17/38 ~ ~ Shins Hyo ~
~ Misja Rangi A ~
~ Droga donikąd ~
VIDEO
Shins mógł być kompletnie zaskoczony nagłym pojawieniem się dwóch rosłych przeciwników, jednakże kompletnie nie dał po sobie tego poznać. Przygotowany najwyraźniej na każdą ewentualność, wywołał on swoją techniką chaotyczny jazgot, który miał na celu sprawdzić czy będzie w stanie w ten sposób utrudnić albo może nawet uniemożliwić kobiecie kontrolę nad stworzeniami. Wyglądało jednak na to że ruch ten jedynie poirytował kobietę, choć to również było efektem, którego zamaskowany wojownik pożądał.
- Takie parszywe sztuczki nie zadziałają, robaku. Absolutnie zero finezji. - powiedziała kobieta a jej głos teraz wyrażał nieco więcej emocji. Oba demony po zajęciu pozycji przed kobietą, wydawały się czekać na jakiś ruch ze strony Shinsa, jednak ona najwyraźniej nie miała zamiaru oddać mu inicjatywy w walce. Kobieta w dalszym ciągu grając na shamisenie potrząsnęła głową a ruch ten sprawił że maska spadła z jej twarzy. Kiedy przedmiot uderzył w ziemię, po placu rozszedł się ostry dźwięk dzwonków a kiedy usłyszał go Shins, jego wzrok wydawał się go częściowo zawieść. Nagle zarówno demony jak i kobieta rozmyły się i zamiast widzieć jedną trójkę, widział on ich kilkanaście, bez możliwości rozróżnienia, która z nich jest prawdziwa.
Ichiji
Niji
Sanji
Nieznajoma
Re: Klasztor mnichów ognia
: 15 maja 2025, o 08:22
autor: Shins Hyo
Plan Shinsa zadziałał tylko w połowie. Kobieta została poirytowana i wykonała pierwszy ruch, ale nie taki, jak chłopak się spodziewał. Zamiast posłać stwory naprzód i dać się zaskoczyć kolcami wbitymi w plecy postanowiła zrzucić maskę na ziemię. A potem Hyo usłyszał jedynie dźwięk dzwonków i nagle przeciwników na ziemi zrobiło się od zatrzęsienia. Parszywe sztuczki! To, czego shinobi nienawidził to właśnie takich podstępnych zagrywek.
Pytaniem otwartym pozostawało, po pierwsze z czym ma do czynienia? Czy to jakaś iluzja? Czy techniki klonująca? W przypadku tej pierwszej Shins podejrzewał, że wrogie postaci będą robiły dokładnie to samo, tylko w różnych miejscach, w przypadku klonów powinny mieć one pewną autonomię. Czy zasłyszały dzwonek był źródłem techniki? Czy tylko ją aktywował? I jak ją przerwać?
W pierwszej kolejności trzeba było spróbować pokazać kobiecie, że na tego rodzaju zagrywki nie pozwoli, nie wiedząc, czy ma do czynienia z klonami czy iluzją, czy czymkolwiek innym postanowił wykonać technikę, która miała potencjał zadziałać niezależnie od tego, z czym ma do czynienia. Tygrys → Wąż → Szczur → Wąż → Tygrys i z jego ust wylała się potężna ściana wody. Taki strumień nie miał potencjału zabicia kobiety, ale z całą pewnością powinien pokonać klony, a jeśli był pod wpływem iluzji to stworzona zasłona i generowany hałas miały szansę sprawić, że iluzja rzucona na niego zostanie przerwana.
Po tej operacji, gdy woda jeszcze opadała Shins postanowił pokazać kobiecie, że również umie się bawić w ten sposób. Złożył trzy szybkie pieczęcie i wokół niego zaroiło się od iluzorycznych klonów (koło 40). Sztuczka była o tyle zabawna, że użytkownik chakry z jego poziomem kontroli w zasadzie nie zużywał na nią chakry. Klony nie mogły nic zrobić, gdyż były tylko iluzjami, ale z drugiej strony rozbiegająca się właśnie chmara Shinsów Hyo miała możliwość skołować wrogą kunoichi.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Re: Klasztor mnichów ognia
: 16 maja 2025, o 10:27
autor: Sumi
~ 19/38 ~ ~ Shins Hyo ~
~ Misja Rangi A ~
~ Droga donikąd ~
VIDEO
Kobieta wydawała się przez moment posiadać inicjatywę w tym starciu, jednak Shins nie pozostawał jej dłużny pod tym względem. Od razu przeszedł do działania mającego na celu pomóc mu odzyskać kontrolę nad polem bitwy. Po złożeniu kilku pieczęci, zamaskowany shinobi wypuścił spore ilości wody ze swoich ust, które zalały plac. Mimo że sama technika nie była w stanie dosięgnąć kobiety i jej stworów, przywołana ilość wody sprawiła że po całym placu rozlała się nieszkodliwa fala. Nieszkodliwa sama w sobie, jednak pozostawiona woda sprawiła że technika kobiety została niejako zneutralizowana, ponieważ stworzone przez nią iluzje nie zostawiały na wodzie śladów. Zaraz po tym Shins Hyo również zastosował własną technikę dywersji i przywołał całe krocie swoich własnych klonów, które rozbiegły się po placu, jednak w tym wypadku one również nie pozostawiały po sobie śladów na wodzie, przez co, co uważniejszy obserwator był w stanie zauważyć, który Shins był prawdziwy.
- Nie pozwolę sobie na takie kpiny! - zawołała kobieta, powoli co raz bardziej rozsierdzona kolejnymi ruchami swojego oponenta. Wstała ona z ziemi i rzeczywiście okazało się że posiada ona spokojnie ponad dwa metry wzrostu i stojąc nieruchomo na tafli wody zaczęła grać na shamisenie bardziej agresywną melodię. Oba demony zareagowały na melodię, w odmienny sposób. Jeden z nich, ten czerwony z maczugą wystrzelił przed siebie, biegnąc prosto na epicentrum z którego rozbiegało się skupisko Shinsów. Drugi z demonów ukląkł przed kobietą i ta zgrabnie wskoczyła mu na ramię gdzie ponownie usiadła, z dala on wszechobecnej wody.
Ichiji
Niji
Sanji
Nieznajoma
Re: Klasztor mnichów ognia
: 16 maja 2025, o 14:18
autor: Shins Hyo
Plan zneutralizowania iluzji przeciwniczki powiódł się, niestety iluzje Shinsa były równie łatwe do rozpoznania. Hyo liczył, że mimo wszystko utrudnią one jego namierzenie, dlatego wraz z resztą grupy pobiegł w prawo, chcąc ominąć biegnącego w jego kierunku demona. Iluzje Shinsa skupiły się wokół niego, by utrudnić dokładne zlokalizowanie jego pozycji i zasłonić reakcję mężczyzny na działania kobiety. Shins tymczasem schował miecz i wzmocnił swoją obronę poprzez nałożenie na siebie kamiennej zbroi, po czym odpalił najsilniejszą technikę w swoim arsenale - Chidori. Gdy tylko rozległ się charakterystyczny dźwięk, jaki wydaje, wszystkie iluzje skoczyły w kierunku kobiety, by możliwie jak najbardziej zakryć pole jej widzenia, sam shinobi natomiast jednym szybkim skokiem ominął szarżującego demona i skoczył wprost na tego, na którym siedziała kobieta.
Jeśli tylko uda się zniszczyć demona, albo znajdzie się możliwość, by wykonać dodatkowy ruch nie będąc trafionym, Shins wykona błyskawiczne cięcie wyciągając miecz z pleców, którym będzie chciał zniszczyć instrument kobiety.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Re: Klasztor mnichów ognia
: 19 maja 2025, o 11:28
autor: Sumi
~ 21/38 ~ ~ Shins Hyo ~
~ Misja Rangi A ~
~ Droga donikąd ~
VIDEO
Shinsu widząc że jeden z demonów ruszył w jego kierunku, zaczął przesuwać się w bok aby go nieco okrążyć i przygotował kilka technik, które miały na celu pomóc mu w walce z kobietą. Całe ciało mężczyzny pokryło się kamienną skorupą a na jego dłoni rozkwitła istna kula błyskawic, wydająca odgłos przypominający świergot ptaków. Kiedy obie techniki były gotowe, Shins błyskawicznie skrócił dystans do kobiety, czy też może raczej demona na którym siedziała i wykonał atak techniką Raitonu. Ramię Shinsa wbiło się po łokieć w ciało demona, jednak ten wydawał się nie robić z tego wiele a przynajmniej nie na tyle żeby dać po sobie poznać z zamiast tego, zamachnął się on jedną z łap i uderzył mocno w Shinsa, sprawiając że jego kamienna skorupa pokruszyła się, jednak sam shinobi nie odczuł zbytnio ciosu.
- Działasz mi na nerwy już. - powiedziała do niego kobieta, patrząc z góry na oponenta i kontynuując szybką melodię na shamisenie.
Ichiji
Niji
Sanji
Nieznajoma