Saori
Posty: 149 Rejestracja: 29 kwie 2024, o 14:29
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Średni wzrost i szczupła sylwetka - Czarne, długie włosy - Ciemne grafitowe oczy
Widoczny ekwipunek: - Kabura na prawym udzie - Torba na lewym pośladku - Wielki Wachlarz na plecach
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=217620#p217620
Multikonta: Minako
Post
autor: Saori » 13 cze 2025, o 17:26
Przez całe opowieści o Kyoushim i śmiechy z dziwnych akcji, oraz różnych żartów, Saori przyglądała się tylko każdemu uważnie. Fakt, że nie była w stanie się śmiać i normalnie przeżywać tego wszystkiego z pozostałymi, było dla niej ciężkie. Z każdą chwilą czuła się coraz bardziej źle i nie na miejscu. Do tego alkohol powodował u niej nieprzyjemne zawroty głowy, które zamiast ją odprężyć i rozluźnić, tylko pogarszało całą sprawę. Nie mają nic konkretnego w tym momencie do powiedzenia, zwyczajnie zajęła się swoim jedzeniem, ale trunku już nie tknęła.
Ostatecznie udało jej się nawiązać jeszcze chwilę rozmowy z Tsuyoshim, ale powstało małe zamieszanie z Hiromi w roli głównej, która prawie przewróciła się na młodego Uchihę, gdy zamierzała odprowadzić Sumi w krzaki, zgarniając przy tym jedzenie i picie. Tak więc rozmowa została przerwana i Saori nie miała okazji doczekać się kontynuacji, więc odpuściła. Najwyraźniej to nie było istotne, żeby dopytywać się.
Jeśli chodzi o Azumę, to tutaj również wywiązała się rozmowa odnośnie ich umowy, ale nim Saori zdołała cokolwiek odpowiedzieć na jego przyznanie się do wykorzystania wpływów Tsuyoshiego jako spłatę swojego długu, Azuma postanowił wyjść i przewietrzyć się. Na co Saori ponownie skupiła się na swoim jedzeniu, które już w milczeniu dokończyła. Nie pasowała tu i było to widać na tyle wyraźnie, że ostatecznie postanowiła zrobić najlepszą rzecz w tym momencie, żeby już dalej się nie kompromitować. Wykorzystując tą chwilę spokoju, gdy dziewczyny oraz Azuma wyszli i została sama z Tsuyoshim, Saori podniosła się chwiejnie od stolika. Stojąc, czuła jak mocniej kręci jej się w głowie.
- Źle się czuję, Tsu-san. - Oznajmiła mu. - Pójdę się położyć. Bawcie się dalej i nie przejmujcie się mną. Dobranoc.
Po tych słowach ruszyła chwiejnie w stronę łóżek, starając się zachować równowagę podczas tego cholernego wirowania. Ostatecznie udało jej się przewalić na jedno z posłań i zwinąć w kłębek. Nawet nie zdążyła się przykryć, a już po chwili spała jak zabita. Pierwsza styczność z alkoholem w tym momencie ją pokonała i Kunoichi po prostu odleciała.
0 x
Sumi
Posty: 202 Rejestracja: 1 maja 2024, o 23:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Krótkie czarne włosy, niska, szczupła, delikatne rysy twarzy
Widoczny ekwipunek: Torba
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=217764#p217764
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Jawa
Post
autor: Sumi » 13 cze 2025, o 23:31
Ku mojemu niezadowoleniu, niestety tylko połowa dziewczyn zdecydowała się towarzyszyć mi podczas eskapady na zewnątrz, więc zrobiłam smutną minę do Saori, jednak nie naciskałam na nią i jedynie zatrzymałam się przy niej aby ją uścisnąć na chwilę po czym chwiejnym krokiem podeszłam do drzwi, przy których zaczekałam na Hiromi, która musiała się kilka razy wracać aby jeszcze nieco wypić i zabrać prowiant na wyprawę. Po wyjściu i delikatnym otrzeźwieniu i wstępnym rozeznaniu się w sytuacji, zauważyłam że latryn ani widu ani słychu, także jedyną opcją jaka mi pozostała do wyboru, było załatwienie potrzeby w jakichś ustronnych krzakach. Skinęłam Hiromi głową na znak że wyruszam po czym zajęłam stabilną pozycję pomiędzy dwoma sporymi krzakami.
- Tak, tak, oczywiście, Hiromi-san, bezpieczeństwo przede wszystkim. - powiedziałam radośnie po czym czknęłam donośnie, lekko tracąc równowagę na krótki moment, jednak szybko udało mi się ją odzyskać. Poczułam niesamowitą ulgę, kiedy wreszcie odpuściło napięcie pod jakim przez ostatnie parę minut był pól pęcherz.
- Hmmmmmmm... No bo... No bo Kyoushi-san to chyba stary jest już... Kto mi się podobaaaa... Sama nie wiem, Hiromi-san... Azuma-san i Tsuyoshi-san obaj są baaaardzo przystojni, aleeee, nie wiem czy w moim typie. - powiedziałam w zamyśleniu, wciąż pozostając w kuckach. - Zastanawiam się za to... - zaczęłam i wyrwał mi się niekontrolowany chichot, zupełnie jakbym usłyszała właśnie jakiś bardzo rubaszny dowcip - Zastanawiam się na ile sprawność bojowa przekłada się na... Wiesz, Hiromi-san... Sprawność w łóżku. - dokończyłam i ponownie zachichotałam. Kiedy już udało mi się załatwić sprawę do końca, podtarłam się przygotowanym wcześniej wilgotnym skrawkiem materiału na który później patrzyłam przez chwilę intensywnie myśląc po czym rzuciłam ją pod gałęzie jednego z krzaków i wyprostowałam się i wzięłam manierkę aby opłukać sobie dłonie wodą a kiedy skończyłam to skierowałam się z powrotem w kierunku Hiromi.
- A Ty Hiromi-san? Podoba Ci się któryś? Może Tsuyoshi-san? - zagaiłam wychodząc spomiędzy roślin i wtedy zauważyłam że obok kunoichi stał również Azuma.
- Eeeeemmm, Azuma-san, nie spodziewałam się tutaj ciebie. - powiedziałam zaskoczona i przenosiłam wzrok pomiędzy nim a Hiromi przez chwilę. - Yhmmm, idziemy do środka...? - zawiesiłam w powietrzu pytanie, nie do końca będąc pewna co teraz powinno się zadziać.
0 x
Kolorek Sumi
Uchiha Hiromi
Posty: 450 Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 11#p205011
Multikonta: Yuki Hoshi
Post
autor: Uchiha Hiromi » 16 cze 2025, o 17:34
Uchiha Hiromi
Rok 395
Hiromi nawet nie zdążyła powiedzieć Tsuyoshiemu, że był jej winny kolację, tak jak Kyoushi owej głośnej kunoichi, ale nie zdołała, ponieważ Azuma ich opluł, a następnie zaczął ją i Tsuyoshiego poklepywać, aby ich osuszyć. Hiromi pufnęła na Azumę, nazywając go "cholernym suitonowcem" (zaatakował jej przysmaki), następnie wyszła z domku i poprowadziła Sumi w bezpieczne miejsce.
Udało się dostać tam, gdzie trzeba i zainstalować Sumi tam gdzie trzeba i koleżanka zaczęła robić to, co miała zrobić. Hiromi stała na straży, rozglądając się po okolicy i pilnując, żeby nikt na Sumi nie naszedł. Miała zamiar warczeć na każdego żołnierza, który miał się pojawić w okolicy. Było jednak spokojnie, więc zaczęła sobie podjadać.
A Sumi zrobiła to, czego Hiromi nie lubiła. Zaczęła z nią gawędzić, kiedy załatwiała swoje sprawy. Hiromi westchnęła dramatycznie (aczkolwiek cicho i do siebie), ale nie uznała, że to był dobry moment, żeby zrobić Sumi przykrość, więc również zabawiła ją pogawędką.
- Hai, hai, ma już swoje trzydzieści lat czy coś koło tego, ten Kyuoushi. Jest w wieku mojego brata i Orochiego-nii - przyznała. Trochę się zaczerwieniła, kiedy Sumi stwierdziła, że Azuma i Tsuyoshi są przystojni. Nie była pewna, co odpowiedzieć. I co miało znaczyć, że nie są w jej typie. Azuma był perfekcyjny, a Tsuyoshi… po prawdzie musiała przyznać, że był bardzo przystojny, ale wcześniej się nad tym nie zastanawiała. Dlatego odpowiedziała Sumi elokwentnym: - Eeeeee… - a następnie musiała się zastanowić czy zdolność bojowa przekłada się na seks. Na to odpowiedziała bez wahania. - Nie, to wymaga innego typu umiejętności, ale te też trzeba trenować. Im więcej, tym jest fajniej.
Nie zarejestrowała, jak może być odczytane to, co mówiła, dlatego nie dodała "mama mi tak powiedziała". Zresztą - wiedziała to z zupełnie innego źródła, za którym teraz zatęskniła.
Kiedy Sumi w końcu się wyłoniła z krzaków - zdaje się bez kleszczy czy innych problemów - Hiromi sięgnęła do włosów Sumi i wyciągnęła z nich liść. Ponownie na jej pytanie - "czy któryś ci się podoba? Czy Tsuyoshi jej się podoba?" - odpowiedziała równie elokwentnie jak wcześnie.
- Eeeee… - ale spróbowała złożyć słowa. - Za mało go znam.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 593 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 16 cze 2025, o 20:34
Wiosna 395 roku
Karuzela życia kręciła się w najlepsze. Azuma opluł Tsuyoshiego i Hiromi. Zaraz potem oboje uciekli. Sumi załatwiła się w krzakach, a Hiromi przybliżała jej niełatwe meandry sztuki kochania. Saori natomiast zmogło od alkoholu i poszła spać. Wydarzyło się jeszcze oczywiście znacznie więcej rzeczy, których jednak umysł Tsuyoshiego już nie zarejestrował. Zdołał jedynie jeszcze w miarę świadomie odpowiedzieć Saori:
- Rozumiem, Saori-chan. Dobranoc, śpij dobrze - po czym wydarzenia zaczęły zlewać się w jedną wielką, bezkształtną masę. Kiedy Azuma, Hiromi i Sumi wrócili z powrotem do domku, mogli zauważyć, jak Akoraito siedzi oparty o łóżko i nuci w kółko jakąś rymowankę:
- Tylko jedno w głowie mam, swój sharingan, lubię ten stan, gdy wszystko lepiej widzę - kiwając przy tym głową w rytm melodii, którą ciężko było zidentyfikować. Koniec końców jednak osunął się na podłogę i smacznie zasnął.
Tak jak pozostali, bo mimo wielu jeszcze rozmów i śmiechu, wkrótce i pozostałą trójkę (doświadczoną przecież również trudami misji i treningów), zmorzył sen.
***Następnego dnia***
Poranek nie był szczególnie łatwy dla Tsuyoshiego, ale miewał gorsze. Czuł ból głowy i do tego wypił chyba wiadro wody, po którym poczuł się już znacznie lepiej. Razem z innymi (jeśli zechcieli mu pomóc) posprzątał kwaterę, wyrzucił śmieci, a następnie przyprowadził konie. Nadszedł w końcu czas pożegnania.
- Saori-san, Sumi-san, dziękuję za wspólny wieczór. Życzę Wam powodzenia i mam nadzieję, że za jakiś czas się spotkamy, choć czuję w kościach, że mogą oddelegować mnie na inny odcinek frontu, z dala od tych cuchnących bagien. Bywajcie! - pożegnał się z dwiema dziewczynami, wskoczył na swoją czarną klacz i odjechał razem z Azumą i Hiromi w kierunku Sarufutsu.
W końcu jednak przyszedł czas na pożegnanie również z Azumą i Hiromi.
- Azuma-san, Hiromi-san, to był zaszczyt móc walczyć z wrogami klanu u Waszego boku. Jestem pewien, że jeszcze wiele razy się zobaczymy, bo nie zamierzam rezygnować ze służby frontowej. Uważajcie na siebie i do następnego. Obiecuję, że wrócę silniejszy - uśmiechnął się szczerze i skierował w stronę Hachimantai, zostawiając ich samych.
Mógł teraz jechać prosto do domu, ale coś mu powiedziało, żeby przejechać się jeszcze przez centrum Sarufutsu i zasięgnąć plotek i języka. Poza tym musiał oddać klacz, bo jednak nie otrzymał jej na własność. Dlatego właśnie po rozstaniu się z dwójką przyjaciół skierował się jednak do centrum tymczasowej stolicy, a dokładniej gdzieś w okolice koszar straży, czyli miejsca, z którego wyruszali.
0 x
Sumi
Posty: 202 Rejestracja: 1 maja 2024, o 23:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Krótkie czarne włosy, niska, szczupła, delikatne rysy twarzy
Widoczny ekwipunek: Torba
Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=217764#p217764
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Jawa
Post
autor: Sumi » wczoraj, o 09:10
Kiedy obudziłam się następnego dnia, zauważyłam że niewiele pamiętałam z poprzedniej nocy. Wszystko ucinało się mniej więcej po wyjściu na zewnątrz. Bolała mnie również głowa i już wtedy wiedziałam że picie alkoholu najwyraźniej przychodzi ze swoją ceną. Dzień po spotkaniu z Hiromi, Azumą i Tsuyoshim spędziłam leniwie, raczej odpoczywając i przygotowując się mentalnie do powrotu do treningów a niedługo później pewnie drugiej eskapady na front aby wspomóc Uchiha. Ale ten jeden dzień można było spędzić jeszcze w przyjemny sposób. Ból głowy doskwierał mi jeszcze przez pewien czas, jednak wczesnym popołudniem, wszystko wydało się wrócić do normy. Saori również kręciła się po obozie, więc udało mi się zamienić z nią parę zdań, jednak przede wszystkim dzień spędziłam na odpoczynku. Kiedy położyłam się w nocy do spania, nie czułam jednak żebym była wypoczęta i bardzo szybko zasnęłam.
Następnego dnia obudziłam się wcześnie, zdecydowanie w lepszej formie niż poprzedniego dnia i byłam pełna energii do działania.
Ukryty tekst
Po udanym treningu wróciłam do obozu gdzie mogłam się posilić a później poszłam spać aby w pełni zregenerować siły na następne dni.
0 x
Kolorek Sumi
Takashi
Posty: 1076 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » wczoraj, o 12:45
Ukryty tekst
P ić podobno trzeba z umiarem. Szkoda tylko, że co po niektórzy nie potrafią się do tej zasady zastosować. Nie no, złośliwości na bok, nie było aż tak źle, prawda? Młoda kunoichi potrzebowała nieco czasu na regenerację, ale po kilku godzinach i dobrej drzemce ból głowy w końcu minął, a ciało przestało odmawiać posłuszeństwa. Nie tylko stanęła na równe nogi, ale również była w stanie trochę potrenować, co w rezultacie przyspieszyło krążenie krwi w jej organizmie i przyczyniło się do znaczącej poprawy samopoczucia. Kac odszedł w niepamięć. Porządny posiłek, odpoczynek i następny sen. Ileż można spać?
Następny dzień był inny, zaczął się głośno, niespodziewanie. Osadę pochłonął istny chaos, przypominała teraz zgiełk jak miejskie targowisko zatłoczone w najbardziej ruchliwe dni. Ludzie przemieszczali się, dzielili się na kilka grup i wyglądało to tak, jakby każdy postępował według ściśle ustalonego schematu. Niektórzy zmierzali do innych osad, natomiast pozostali kierowali się bardziej na południe w kierunku wysokiej wieży widokowej. Zdawać by się mogło, że szykowała się jakaś niemała wyprawa. Było głośno. Na tyle głośno, by nasza młoda bohaterka rozbudziła się w jednej chwili. Koniec odpoczynku.
Gdy przyjrzała się wszystkiemu bliżej, na własne oczy rzeczywiście mogła zauważyć zarówno chaos, jak i wspomniany wcześniej podział. Wojownicy wszelkiej maści rozbiegali się na wszystkie strony, a nad tym całym zamieszaniem pieczę trzymać mieli wysoko postawieni przedstawiciele rodu Uchiha, którzy stacjonowali w tamtym miejscu. Widać było kilka potężnie wyglądających sylwetek stojących na wzniesieniach, na budynkach, czy nawet na prowizorycznych podestach, które miały umożliwić im obserwację, a także wyniesienie ich głosu dalej. Dowodzili, dlatego jak największa osób powinna ich usłyszeć. Tylko skąd ta cała sytuacja?
- Dobra, mamy trzy grupy. Przy wschodniej bramie niech ustawią się wszyscy, którzy chcą ruszyć ze zwiadem pod granicę z Atarashi. Raczej nic nie będzie się działo po drodze, ale lepiej przygotować lekką obstawę. Keiko już tam na was czeka. - przerwał i machną ręką w kierunku, o którym mówił. Rzeczywiście, dało się tam zauważyć bardzo szczupłą dziewczynę o czarnych, krótkich włosach. - Ci, którzy zostają, zadeklarujcie się u Itsumi... - pokazał palcem na czarnowłosą kobietę stojącą na jednym z budynków kilkanaście metrów dalej. - Ona dowodzi oddziałami stacjonującymi tutaj podczas mojej nieobecności. Nigdy nie wiadomo, kiedy zaatakuje przeciwnik. - teraz machnął ręką w stronę dużej konstrukcji nieopodal. - No i ci, którzy wyruszają ze mną na południe, zapraszam. Już o tym mówiłem, ale się powtórzę - Kaminari przeszli do działania, wysłali następny zwiad. Podobno słabo to wygląda. Musimy ewakuować stamtąd naszych i sprawdzić dokładnie sytuację. Dotrzemy tam szybciej od oddziałów z Sarufutsu, ale musimy działać szybko. - przerwał jeszcze na chwilę, żeby podsumować. - Czyli mamy drużynę zwiadowczą z Keiko, drużynę stacjonującą z Itsumi i drużynę wypadową ze mną na czele. Daję wam parę minut na podjęcie decyzji i wyruszamy. Ani Kaminari, ani dzicy nie będą czekać.
Hiroaki, bo tak miał na imię, zeskoczył z budynku na ziemię, czemu towarzyszył delikatny wstrząs. Z daleka było czuć, że nie jest pierwszym lepszym ninją, znał się na rzeczy i budził respekt osób w swoim otoczeniu. Zaczął iść w kierunku wieży widokowej wysuniętej na południe, ale po drodze natknął się na drobną sylwetkę Sumi, która stanęła w centrum tego wszystkiego. Spojrzał na nią z góry swoim poważnym spojrzeniem jak na zagubione dziecko. Wiedział w zupełności, że nim nie jest, widział jej ubiór, element typowego dla ninja wyposażenia, a nawet jej wzrok.
- Rozumiem, że zamierzasz wyruszyć z nami, żeby stawić czoła wrogowi? - spytał z lekkim niedowierzeniem.
Sumi wcale nie musiała z nimi iść, mogła pomóc w inny sposób. Mogła nawet w ogóle nie pomagać, ale na pewno musiała się odezwać, gdy ktoś wysoko postawiony stał przed nią i oczekiwał odpowiedzi.
Legenda:
- Hiroaki - sentoki rodu Uchiha
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości