Namiot kapitana straży
- Zakata
- Posty: 661
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Pączuś, Emi
Namiot kapitana straży
0 x
Kajtek - Zlecenie A
Gosia - Misja A
Jurek - Wyprawa B
Sayuri - Wyprawa C
- Gōsui
- Posty: 229
- Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Strażnik
- Krótki wygląd: Jak ma avku
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 91#p223791
- Multikonta: Shīrōdo
Re: Namiot kapitana straży
Dziewcze było upierdliwe, ja zmęczony ale przyznać jej musiałem że i tak miała większe jaj niż poznany przeze mnie niedawno Ario. Wyprostowałem się momentalnie gdy zaczęła znów się drzeć przytykając przy tym uszy palcami bo szkoda mi było słuch stracić po tej "rozmowie". Przez chwilę wpatrywałem się jeszcze w dziewczynkę zastanawiając się nad tym czy by jej nie zostawić w tym lesie tak jak stała i nie zająć się tym co tygryski lubią najbardziej czyli słodkim dango i zieloną herbatą przed drzemką. Ehhh... pewnie by prędzej czy później naszła mnie w domu, a ze strażnikami wiadomo. Syfu na butach naniesie i nie dość, że wciąż będę zmęczony to jeszcze mi sprzątania dołoży... ehhh...
Dobra już dobra, niech ci będzie. Pójdziemy do tego kapitana zanim obóz się rozpadnie, bo jedna strażniczka zamiast trzymać porządku to się za mężczyznami po lesie ugania.
Gdy ruszyliśmy wspólnie do namiotu kapitana samemu ciągnąłem się nieco z tyłu, naprawdę byłem zmęczony. Co prawda mogłem użyć pigułki żywnościowej by przywrócić sobie trochę sił ale z drugiej strony to raczej nie było na wyposażeniu strażników więc nie było też sensu się wychylać. Nishito -chan, a tak w sumie to co tam kapitan chce? Mówił Ci czy uznał, że to super tajne zadanie którego tylko ja jestem godny, a tobie kazał tylko mnie znaleźć? Postanowiłem umilić sobie drogę delikatnie zaczepiając dziewczynkę i prowokując. Nie miałem zamiaru jej obrażać ale posłać parę takich pstryczków w nos za to, że mnie zmusza do zajmowania się duperelami zamiast dać mi odpocząć. Bo w końcu to czym się zajmowali ci strażnicy tak naprawdę skoro każda groźna i ważna misja zlecana była shinobim?
Idąc tak próbowałem sobie przypomnieć czy widziałem kiedyś strażników robiących coś więcej niż stanie przed ważnym namiotem albo w jakiejś bramie. Bez skutecznie. Dlatego gdy dotarliśmy na miejsce postanowiłem wejść do środka lokalizując najbliższe krzesło na którym mogłem usiąść. Jeśli znajdowało się dodatkowo przy stale na którym dało się położyć to jeszcze lepiej.
Kōgetsu Gōsui, ponoć ktoś ode mnie coś tam chciał. Od razu uprzedzam, Nishito -chan mnie wykończyła i jestem zmęczony więc jeśli to nie kwestia końca świata, to może byśmy to przełożyli na jutro?
0 x
- Zakata
- Posty: 661
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Pączuś, Emi
Re: Namiot kapitana straży
Nowy początek
Misja A
Posty
Zakata 3
Gosui 2
Postanowiłeś wybrać drogę prawą, posłuchałeś się Riny, nie oszczędziłeś sobie przy tym komentarza, który sprawił, że się cała zaczerwieniła i z jej uszu zaczął dym lecieć. - Słuchaj no, ja tu jestem sierżantką w straży i nie denerwuj się, bo zamiast zając się ratowaniem świata to właśnie muszę się uganiać za jakimiś mężczyznami w lesie! - Następnie się wtrąciłeś jak szliście i dopytałeś niechętny co chce kapitan. - To nie jest byle jakie zadanie, miałam zadanie doprowadzić cię do kapitana, tam wyżej ktoś tak zarządził i tak ma być bo to jest straż. - Szła dumna, w stronę namiotu w którym miał być sam kapitan.
Weszliście do namiotu w którym znajdował się sam kapitan, od razu zanim cię Rina przedstawiła. - Ej to ja miałam cię przedstawić i powiedzieć, że jesteśmy! - Wydarła się na ciebie. - Rina, czemu go do mnie przyprowadziłaś, jak nie nadaje się do służby, podniósł głowę z nad papierów jakie wypełniał na swoim stanowisku. - Dziewczyna od razu zrobiła się cała czerwona. - Gosui, przepraszam cię za całe zajście wróć do mnie rano jak odpoczniesz, przecież nawet zwykły zamiatacz ulic dostrzeże, że jesteś wykończony a co dopiero sierżant. - Odprawił cię do domu. - Rina zostań musimy porozmawiać o tym co zrobiłaś i o pewnej hierarchi wartości jaką należy się kierować - Popatrzył na nią zdegustowany. - Ale ale straż to najważniejsze, najważniejsze co możemy robić i trzeba się jej w całości poświęcić. - Pokręcił głową staruszek. - Poświęcić życie to można dla miłości a nie dla przymusu. Z niewolnika nie ma pracownika. - Dyskusja się zakończyła a ty mogłeś udać się do domu by odpocząć
Rina Nishito - Klik!
Takeo Ushin- Klik!
0 x
Kajtek - Zlecenie A
Gosia - Misja A
Jurek - Wyprawa B
Sayuri - Wyprawa C
- Gōsui
- Posty: 229
- Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Strażnik
- Krótki wygląd: Jak ma avku
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 91#p223791
- Multikonta: Shīrōdo
Re: Namiot kapitana straży
Na wzmiankę o tym, że moja nowa koleżanka sierżantka coś tam, coś tam miała nas przedstawić machnąłem tylko ręką jakby odganiając natrętną muchę leżąc na stole. I wtedy cały na biało, nie dosłownie, wjechał kapitan straży który jak się okazało był równy gość. Jednak słuchając całej tej wymiany zdań zrobiło mi się nieco szkoda dziewczyny.
To trochę moja wina, niech kapitan nie będzie taki surowy. Dziewczyna jest ambitna, może trochę upierdliwa ale z poczuciem obowiązku. Wtrąciłem swoich parę groszy dźwigając się ze stołu by stanąć na równe nogi. To tego, ja wpadnę tu jutro jeśli to nie kłopot to załatwimy co tam trzeba i jak trzeba, w porządku? Rina-chan, jak nie będziesz się znów uganiać za innymi przystojniakami po lesie to szósta rano możemy załatwić to jeszcze raz tak jak to sobie wyobrażałaś. Po tych słowach odwróciłem się na pięcie unosząc rękę ku górze w geście pożegnania i ruszyłem do siebie.
W domu wiedząc, że czeka mnie jakieś turboważne zadanie jak pewnie jakieś pilnowanie beczek czy jakiejś bramy postanowiłem oddać się całkowicie odpoczynkowi. Tak jak sobie to wymarzyłem, zielona herbata, słodkie dango później ciepła kąpiel i spać aby z rana zgodnie z obietnicą wrócicie na miejsce jednak z zupełnie innym nastawieniem.
Zgodnie z obietnicą zaczekałem przed wejściem do namiotu na dziewczynę która dzień wcześniej mnie sprowadziła i pozwoliłem się wprowadzić dając jej pierwszej dojść do głosu. Oczywiście o ile się zjawiła bo jeśli nie to po półgodzinie sam wszedłem bez przysłowiowego pukania. Świeży i wypoczęty czekając na to co takiego ważnego miał mi zlecić kapitan straży.
0 x
- Zakata
- Posty: 661
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Pączuś, Emi
Re: Namiot kapitana straży
Nowy początek
Misja A
Posty
Zakata 4
Gosui 3
Rozmowa tego dnia była już zakończona, chociaż twój komentarz o uganianiu się za mężczyznami kolejny raz sprawił, że Rina zrobiła się cała czerwona. Dziewczyna musiała mieć ewidentny problem z panowaniem nad emocjami, które można było wydobyć najmniejszym komentarzem. Miała się na ciebie znowu wydrzeć w swój prosty sposób jednak ukrócił to wszystko Takeo, który kazał ci po prostu iść odpocząć.
Pojawiłeś się następnego dnia w namiocie Takeo rozmawiał z jakimś innym mężczyzną, nie wyglądał na starego ale jakby miał dwadzieścia pare lat, bliżej tej dolnej granicy niż górnej. - Musimy się tym zająć, problemem może być ich siła w momencie kiedy w obozie nie mamy braki kadrowe do takiego zadania... Argh... My musimy się tym zająć. - Takeo złapał się za głowę, nie wiedziałeś o co chodzi ale wyglądało to jak duży problem to o czym rozmawiali. - Panie kapitanie, ja się tym zajmę. - Stał na baczność. - Kanawi, to jest bardzo duże ryzyko samego cię nie puszcze z zespołem. - Po czym spojrzał na ciebie. - Chociaż mam pewien pomysł... Gosui, od dzisiaj będziesz pracował razem z Chorążym Kanawim Hashinim... W strukturze podlegasz jemu i słuchasz się jego... Mam nadzieję, że to jest zrozumiałe. Jeżeli masz jakieś ale przypomnę tylko, że z rozkazu Mikoto zostałeś do nas przysłany. - Zakończył dziadek.
W tym momencie obrócił się w twoją stronę Kanawi, był on lekko przerażony, był w stanie wyczuć dzielącą was siłę. - Miło cię poznać Gosui, jestem Kanawi. - Podał ci rękę na znak chęci rozpoczęcia owocnej współpracy.
Rina Nishito - Klik!
Takeo Ushin - Klik!
Kanawi Hashini - Klik!
0 x
Kajtek - Zlecenie A
Gosia - Misja A
Jurek - Wyprawa B
Sayuri - Wyprawa C
- Gōsui
- Posty: 229
- Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Strażnik
- Krótki wygląd: Jak ma avku
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 91#p223791
- Multikonta: Shīrōdo
Re: Namiot kapitana straży
Gdy znalazłem się na miejscu ponownie dziewczyny nie widziałem więc zgodnie z postanowieniem wszedłem sobie do wnętrza namiotu. Nikt specjalnie mnie nie powstrzymywał, zapewne dlatego że widzieli mnie dzień wcześniej w towarzystwie małej, głośnej strażniczki.
Wewnątrz znalazły się już dwie osoby, kapitan którego obecności się spodziewałem oraz drugi mężczyzna którego nie znałem. Stanąłem więc sobie w pewnej odległości od nich by nie przerywać rozmowy i przysłuchiwałem się licząc, że wyciągnę z niej jakieś istotne informacje dla mnie.
Zdaje sobie sprawę z mojej obecnej rangi kapitanie. Odparłem dość wyraźnie zaznaczając słowo "rangi" bo w prawdzie hierarchia żołdaków o niczym nie świadczyła. W świecie shinobich by zostać Setokim czy Kogo należało udowodnić swoje zdolności z kolei wśród straży? Żadne z nich nie było na tyle zdolne by zostać Doko ale nie zamierzałem utrudniać sobie i tak trudnej sytuacji. W końcu straciłem zaufanie dowódców, robienie sobie dodatkowych wrogów wśród strażników nie było najrozsądniejsze.
Mi również niezmiernie miło Pana poznać Kanawai-san. Służę swoimi zdolnościami i radą w razie potrzeby. Podałem rękę mężczyźnie który nie wyglądał na kogoś kto faktycznie mógłby być ode mnie silniejszy jednak skoro zdecydowałem się grać w tą grę to należało trzymać się zasad.
Za pozwoleniem, chciałbym poznać szczegóły dotyczące sprawy do której zostałem przypisany panie Kapitanie, Kanawai-san.
0 x
- Zakata
- Posty: 661
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Pączuś, Emi
Re: Namiot kapitana straży
Nowy początek
Misja A
Posty
Zakata 5
Gosui 4
Chłopak wyglądał na pozytywnego, w przeciwieństwie do dziewczyny, która wparowała do namiotu kiedy chciałeś dopytać o szczegóły. - Jak to jest! Czemu Kanawi dostaje takie zlecenia a nie ja! Ja bym się nadała do ogarnięcia tematu tych napastników! Jeszcze Gosui powinien się ode mnie uczyć jak być w straży, nie ma przykładniejszego strażnika! - Nie mogło być nic lepszego niż dźwięk tej rozwydrzonej sierżantki z rana. - Ehhh... Rina masz inne zadania i trzymaj się ich na razie a nie będziesz robiła rzeczy do których cię nie wyznaczam, zresztą zapamiętaj ranga to nie wszystko... A swoją drogą jak temat z obstawą? - Na początku westchnął Takeo dosyć zrezygnowany, że znowu się pojawiła a następnie przypomniał jej o innym zadania. - Co jakiej obstawie... O kurczę no tak... Jest eem... Dobrze... A teraz przeproszę bo muszę coś pilnego załatwić! - Wybiegła z namiotu aż zaczęło się za nią kurzyć. - Chce brać wszystkie zadania a żadnego nie dopilnuje do końca, dobrze Gosui wracając, nasza karawana została napadnięta przez bandytów, czy coś takiego musimy zbadać temat, ponoć nie przeżył nikt i to co się działo nie wyglądało na zwykły temat z opisów świadków... Najpierw pójdziecie zbadać samo miejsce a następnie zastawicie pułapkę na tych zbirów. - Takeo skończył wprowadzenie do misji.
- Chodź Gosui, przedstawię cię reszcie zespołu. - Uśmiechnięty Kanawi wyszedł z namiotu, jeżeli chciałeś mogłeś o coś dopytać kapitana, jeżeli nie miałeś nic innego to przed namiotem stała jeszcze trójka innych strażników mężczyzna, nastolatek i nastolatka.
Rina Nishito - Klik!
Takeo Ushin - Klik!
Kanawi Hashini - Klik!
Mężczyzna - Klik!
Dziewczyna -Klik!
Chłopak - Klik!
0 x
Kajtek - Zlecenie A
Gosia - Misja A
Jurek - Wyprawa B
Sayuri - Wyprawa C
- Gōsui
- Posty: 229
- Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Strażnik
- Krótki wygląd: Jak ma avku
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 91#p223791
- Multikonta: Shīrōdo
Re: Namiot kapitana straży
Przez chwilę sądziłem, że poznana dzień wcześniej strażniczka mimo swojego ekspresyjnego charakteru jest dobra w tym co robi. Tak przynajmniej myślałem do momentu w którym ponownie postanowiła wkroczyć na scenę. Zjawiła się tak nagle, że nawet nie zarejestrowałem momentu w którym wchodziła. Można by stwierdzić, że wręcz zmaterializowała się raptem w namiocie i od wejścia narobiła rabanu. Było to całkiem zabawne, do tego stopnia że nie ukrywałem swojej reakcji na tą całą szopkę.
Proszę wybaczyć kapitanie. Sierżant-chan chyba miała trochę racji, że powinienem nauczyć się waszego fachu od kogoś bardziej doświadczonego bo wydawało mi się, że powiedział pan że ponoć nikt nie przeżył, a chwilę później że są jacyś świadkowie? Chyba nie do końca rozumiem, chyba że był to jakiś test z pana strony. Zacząłem obserwować kapitana próbując wyczuć czy chłop mnie okłamuje, testuje czy o co tu chodzi. Z drugiej strony może to po prostu kwestia niekompetencji samego kapitana, bo choć zdawał się sympatycznym facetem to nie widziałem żeby miał specjalny posłuch i szacunek skoro podkomendni tak mu się panoszą po "kwaterze".
Niezależnie od odpowiedzi jaką uzyskałem od dowodzącego skinąłem głową na znak, że zrozumiałem nie dając po sobie poznać nawet gdybym wyczuł jego kłamstwo. Bo jedyne co mogłem zrobić na swoim obecnym stanowisku to zbierać informacje i przeprowadzić swoje własne dyskretne śledztwo w tej kwestii. Bez niezbitych dowodów moje oskarżenia nie miałyby żadnej mocy, a ponadto jeśli facet nie gra fair to mógłby chcieć się mnie pozbyć gdyby wyczuł moją nieufność... Bez sensu.
Oczywiście, Kanawai-san nie ma co tracić czasu. Odparłem radośnie i nieco beztrosko choć za tym wszystkim kryła się delikatna szpileczka mówiącą "Tak idźmy się teraz zapoznawać, miejsce zbrodni może poczekać aż zatrą się wszelkie poszlaki". No ale to on był teraz szefem, a ja już miałem trochę doświadczenia w pracy z takimi dowódcami.
0 x
- Zakata
- Posty: 661
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Pączuś, Emi
Re: Namiot kapitana straży
Nowy początek
Misja A
Posty
Zakata 6
Gosui 5
Zapytałeś kapitana o nieścisłości w tym co mówił. - No tak, nikt nie przeżył w karawanie, ale byli przypadkowi świadkowie tego zdarzenia którzy od razu zgłosili wydarzenie i mogliśmy zacząć prowadzić śledztwo. - Zdziwił się trochę jak go o to dopytałeś, ale z drugiej strony miałeś prawo mieć co do tego podejrzenia biorąc pod uwagę swoje doświadczenia życiowe.
Wyszliście przed namiot i stała tam trójka inny strażników. - To jest Gosui, jest świeżakiem w naszych szeregach bądźcie dla niego wyrozumiali. - Siemka jestem Itoshi Tenshin! - Przedstawił się chłopak. - Miło mi cię poznać, Wakoko Nishito. - Przedstawiła się również dziewczyna. - Witaj w szeregach jestem, Subaru Fugurome, co cię do nas sprowadza, że akurat straż hah... - Uśmiechnął się i podał ci rękę na przywitanie.
- Chodźcie wyruszamy, zapoznanie z nowym członkiem urządzimy po drodze, a jak się zadanie powiedzie to może jakąś integrację strzelimy. - Puścił oczko Kanawi do Subaru. - Jej! - Wykrzczała dziewczna. - Hurra! - Dodał Itoshi.
A więc wyruszyliście takim składem do miejsca w którym miał być ponoć zniszczony wóz. Jeżeli się przyjrzałeś twoim kamratom to nie wyglądali jakby byli w stanie pokonać doko, a co dopiero poważne zagrożenie dla ludzi. Musiałeś być czujny bo jeszcze tego nie wiedzieli ale ich bezpieczeństwo miało zależeć tylko i wyłącznie od ciebie, bo przecież nie od nich.
Rina Nishito - Klik!
Takeo Ushin - Klik!
Kanawi Hashini - Klik!
Subaru Fugurome - Klik!
Wakoko Nishito -Klik!
Itoshi Tenshin - Klik!
0 x
Kajtek - Zlecenie A
Gosia - Misja A
Jurek - Wyprawa B
Sayuri - Wyprawa C
- Gōsui
- Posty: 229
- Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Strażnik
- Krótki wygląd: Jak ma avku
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 91#p223791
- Multikonta: Shīrōdo
Re: Namiot kapitana straży
Uczucie które towarzyszyło mi w trakcie obserwowania tych wszystkich nowych, nic nie wnoszących do mojego życia osób było dziwne. Jakby odrobinę obce. Szczególnie, że zazwyczaj członków obozu darzyłem większą sympatią i nawet pomoc tym najprostszym z nich nie była dla mnie zajęciem uwłaczającym. Teraz jednak, po tej całej degradacji, coś musiało się we mnie zmienić, choć przyklejony do twarzy uśmiech niczym maska raczej całkowicie zasłaniał tą zmianę.
Wyszedłem więc za swoim nowym dowódcą kierując się w stronę trojga kolejnych osób. Dwóch mężczyzn i kobieta nie wydawali się reprezentować wyższego poziomu swoich umiejętności niż ich lider. Mimo to entuzjastycznie się z każdym przywitałem podając rękę, zapewniając jak ogromną radość sprawia mi poznanie ich i że liczę na ich wsparcie jako ten nowy.
Juhuuu! Dołączyłem się do entuzjastycznych wiwatów w odpowiedzi na pomysł integracji po wykonaniu zadania. Jednocześnie dyskretnie zerkałem na ich wyposażenie, a dodatkowo poklepując ich po plecach chciałem przyczepić im po wytworzonym specjalnym ziarenku które pozwalało mi na wyczuwanie ich położenia. Tak ma wypadek gdybym zgubił jedno z nich lub sami by się zgubili w trakcie śledztwa. W końcu jak to mawiają ludzie "Przezorny zawsze ubezpieczony", a strzeżonego to i przodkowie strzegą.
Dodatkowym atutem było to, że mogłem w pełni skupić się na obserwowaniu otoczenia wokół nas mniejsza uwagę skupiając do tego co jest przede nami bo koniec końców i tak szedłem za wszystkimi. Natomiast bardzo nie podobało mi się to, że sprawa ponoć nie wygląda normalnie. Choć co to tak naprawdę znaczyło tego nie wiedziałem, lecz liczyłem że dowiem się jak tylko dotrzemy na miejsce.
Swoją drogą przyjaciele, opowiecie mi coś o sobie zanim dojdziemy na miejsce? Myślę że łatwiej będzie nam współpracować gdy będę coś o was wiedział. Poniekąd była to prawda chociaż w tym przypadku i tak nie nastawiałem się na wiele, ot chciałem się dowiedzieć kto najprawdopodobniej będzie najmniej się plątać pod nogami gdyby przyszło co do czego.
Ukryty tekst
0 x
- Zakata
- Posty: 661
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Pączuś, Emi
Re: Namiot kapitana straży
Nowy początek
Misja A
Posty
Zakata 7
Gosui 6
Dołączyłeś do wiwatowania razem ze swoimi nowymi towarzyszami, zareagował na to entuzjastycznie Itoshi. - Ja to wiedziałem, że jesteś w porządku i się dogadamy! - Szturchnął cię delikatnie łokciem na znak bycia kumplami. Dodatkowo w międzyczasie postanowiłeś wrzucić każdemu z nich po ziarenku umożliwiającym śledzenie każdego z nich. Biorąc pod uwagę ich siłę i prawdopodobnie możliwości oraz kompetencje było to bardzo bystre zagranie.
W drodze postanowiłeś zapytać ludzi, którzy byli w tym zespole o to kim są, pierwszy głos zabrał Itoshi. - Szeregowy Itoshi, lubię kolor czerwony i ten moim marzeniem jest zostanie kapitanem straży! - Powiedział entuzjastycznie. - Zapomniałeś dodać o poderwaniu pewniej pięknej strażniczki. - Dodał Subaru, w tym momencie Wakoko i Itoshi zrobili się cali czerwoni, a sam Subaru razem Kanawim starali się nie wybuchnąć ze śmiechu. - Ja jestem chorążym i głosem rozsądku w tej brygadzie, ambicji reszcie nie brakuje ale czasami trzeba im przypomnieć o podstawach. - Uniósł delikatnie brwi i rozłożył ręce na co wtrącił się Kanawi. - Sam musisz sobie przypominać o podstawach my wiemy co mamy robić! - Sprzeciwił mu się, a sam Subaru spojrzał na ciebie. - Sam zobaczysz. - Klepnął cię po ramieniu. - No to zostałam jeszcze ja, Kapral Wakoko i moją starszą siostrą jest Rina. - Dziewczyna dalej była cała czerwona po żarcie Subaru.
Doszliście po kilku godzinach takich rozmów do "wraku" karawany która została napadnięta, w okolicy nie było nikogo, wszystko została obrabowane, a sam wrak był mocno pokiereszowany, mogłeś poznać, że został zaatakowany jakąś mocniejszą techniką pociskową.
Z/T - Lasy wokól hachimantai
Rina Nishito - Klik!
Takeo Ushin - Klik!
Kanawi Hashini - Klik!
Subaru Fugurome - Klik!
Wakoko Nishito -Klik!
Itoshi Tenshin - Klik!
0 x
Kajtek - Zlecenie A
Gosia - Misja A
Jurek - Wyprawa B
Sayuri - Wyprawa C
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości
