Choć odezwał się nieproszony w obecności dwojga liderów, nie spotkał się z reprymendą, tylko z uprzejmym wyjaśnieniem, które powinno rozwiać wątpliwości. Osiemnastoletni Kogō klanu Uchiha oczywiście nie znał się na polityce, ale w zamian posiadł już wystarczające pojęcie by wiedzieć, że nie będzie trzeba wiele czasu, aby w takim przygranicznym mieście jak Rantori, pojawili się szpiedzy. Ci, oprócz infiltrowania struktur, odnajdywania krytycznych i słabych punktów, mogli również prowadzić dywersję – spektrum działań był naprawdę szeroki, a wyeliminowanie Dokō, wcale nie było na szczycie takiej listy.
Azuma oczywiście nie wyraził na głos tych wątpliwości. Wiedział, że to już byłoby przesadą ze strony kogoś o takiej randze, dlatego lekkim poklonieniem, podziękował za te wyjaśnienia, mając nadzieję że dla Takedy Masatoshiego, będzie to wystarczające za odpowiedź. Masahiro-dono, który stał tuż obok, pozwolił sobie wejść w słowo, przedstawiając na głos Azumę i niejako przekierowując rozmowę na sąsiedni tor. Takeda z tego skorzystał.
– To miłe, dziękuję za Pańskie słowa. Rzeczywiście, walka przedstawiciela naszego klanu z członkiem klanu Senju mogłoby wzbudzić zainteresowanie nie tylko z uwagi na łącząca nasze klany historię, ale również jako pokaz i determinację dwóch odmiennych stylów walki. – Gdy jednak Takeda Masatoshi wspomniał o walce z Kyoushi-samą, a więc sakryfikantem dwu ogoniastego demona, Azuma był zakłopotany. Nie sądził by mógł zwycięsko wyjść z takiego starcia. Wydarzenia z Turnieju Pokoju, uniemożliwiły potwierdzenia tych przypuszczeń.
– Oczywiście, jeżeli obowiązki pozwolą, stawię się na spotkanie – potwierdził jeszcze swoją powinność na wyrażone życzenie Takedy, gdzie też po prawdzie Azuma miał ograniczone pole manewru. Masahiro-dono wyraźnie dawał mu do zrozumienia, tuż zza głowy Takedy, że powinien zgodzić się na to. Gdy formalności stało się zadość, Takeda Masatoshi życzył obecnym powodzenia na trakcie, a potem opuścił tu obecnych, powracając do swoich obowiązków.
Azuma z Masahiro mogli dołączyć do Shizakiego i przed chwilą przybyłej kunoichi, co też Lider uczynił niemal natychmiast, wyraźnie wyprzedzając w tym swojego Kogō. Azuma z trudem ukrył swoje rozbawienie tą sytuacją. W zamian przeniósł spojrzenie na kunoichi i to na niej skupił swoją uwagę.
– Miło Cię poznać Yumiko, co nie co już wiem, ale liczę że od Ciebie dowiem się więcej. Liczę na dobrą współpracę – zwrócił się do młodej kobiety, chyba nawet rówieśniczki, która sprawiała wrażenie przytoczonej tym wszystkim. Nie dziwił się temu. Kunoichi z dnia na dzień miała zostać wrzucona w karny machiny wojennej klanu. Lider klanu nie omieszkał o tym przypomnieć, nakreślając przed każdym jego żądanie. Oczywiście to czym miał się zająć Kogō, pozostawało dla innych tajemnicą.
– Postaramy się co nie co Yumiko zobrzydzić tą profesję. Jeśli po tym nie zrezygnuje, będą perspektywy na kolejnego Akoraito – uśmiechnął się do dziewczyny, ale Masahiro mógł dostrzec dyskretne skinięcie Azumy. Ten rozumiał swoje rozkazy.
Gdy na koniec Masahiro zapytał czy są jakieś pytania, Uchiha zerknął na nowych towarzyszy podróży. Cel jego podróży, ten prawdziwy był jasny i dokładnie omówiony w gabinecie Masahiro. Był jednak ciekaw, czy Shizaki albo Yumiko, czymś go zaskoczą.
Siedziba Władzy
- Azuma
- Posty: 1262
- Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- wyraźnie zarysowana szczęka, ostre rysy twarzy
- delikatne blizny na przedramionach i rękach
- przeciętny wzrost, docięta sylwetka - Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku - Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7859#p128617
- Yumiko
- Posty: 69
- Rejestracja: 23 wrz 2025, o 21:32
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=12042
- Multikonta: Yukari
Re: Siedziba Władzy
W towarzystwie chłopaka Yumiko poczuła się nieco swobodniej, słuchała uważnie co miał do powiedzenia, a gdy wskazywał jej osoby, dyskretnie patrzyła w danym kierunku. W końcu imiona i nazwiska miały twarze. Chcąc wszystko dokładnie zapamiętać, poświęcała chwilę każdej osobie, o której wspominał Shizaki.- Możesz mi mówić częściej takie rzeczy...- jej głos zniżył się do szeptu. Skoro i tak stali obok siebie nie musieli rozmawiać głośno, tym bardziej praktycznie obgadując ludzi. - Teraz chociaż mogę przypisać imię do twarzy, bo tych wszystkich ludzi widzę po raz pierwszy- to była prawda. Brutalna, ale cóż. Człowiek przyzwyczaja się do rzeczy które ma, a teraz czarnowłosa musiała więcej czasu poświęcać, na nadrobienie wiedzy ogólnej.
Gdy dotarli do nich dwaj mężczyźni, zaczęła się istna komedia, jakby ktoś włączył odtwarzanie, a Yumiko tylko stała i patrzyła. To na Shizaki, to na Masahiro, którzy wymieniali między sobą kilka zdań. Gdy padło imię i nazwisko, spojrzała na mężczyznę, który zaczął się do niej zwracać. Zabrakło jej języka w buzi i to dosłownie. Uśmiech jednak wkradł się na chwilę, słysząc, że może nie przeżyć i to nie ze względu na walkę, a swojego nowo poznanego kolegę, a jego reakcja tylko to spotęgowała. Rozmowa toczyła się dalej, a dziewczyna uważnie słuchała - Mi Ciebie również miło poznać, Azuma... O proszę, ja z kolei nic nie wiem, a z chęcią dowiem się czegokolwiek. Yumiko dalszą jego wypowiedź zostawiła bez komentarza, delikatnie jednak skinęła głową, przyjmując to wyzwanie. Postara się podołać i nie zrezygnować z drogi którą stąpa.
Czy robiła przydział dla straży? Jeżeli chodzi o dostarczanie leków na jeden z posterunków to tak. I tak też powiedziała, a czy miała pytania, jedno, tylko jedno, którego nie zamierzała powiedzieć na głos, a jednak jej się wymknęło.-To kiedy zaczynamy?- choć słowa te padły mimowolnie, czarnowłosa chciała znać odpowiedź. Reszty dowie się później, jak już poukłada sobie w głowie to co właśnie miało miejsce. Znała swoje zadanie i wiedziała czego od niej oczekują. To w tym momencie było dla niej najważniejsze.
Gdy dotarli do nich dwaj mężczyźni, zaczęła się istna komedia, jakby ktoś włączył odtwarzanie, a Yumiko tylko stała i patrzyła. To na Shizaki, to na Masahiro, którzy wymieniali między sobą kilka zdań. Gdy padło imię i nazwisko, spojrzała na mężczyznę, który zaczął się do niej zwracać. Zabrakło jej języka w buzi i to dosłownie. Uśmiech jednak wkradł się na chwilę, słysząc, że może nie przeżyć i to nie ze względu na walkę, a swojego nowo poznanego kolegę, a jego reakcja tylko to spotęgowała. Rozmowa toczyła się dalej, a dziewczyna uważnie słuchała - Mi Ciebie również miło poznać, Azuma... O proszę, ja z kolei nic nie wiem, a z chęcią dowiem się czegokolwiek. Yumiko dalszą jego wypowiedź zostawiła bez komentarza, delikatnie jednak skinęła głową, przyjmując to wyzwanie. Postara się podołać i nie zrezygnować z drogi którą stąpa.
Czy robiła przydział dla straży? Jeżeli chodzi o dostarczanie leków na jeden z posterunków to tak. I tak też powiedziała, a czy miała pytania, jedno, tylko jedno, którego nie zamierzała powiedzieć na głos, a jednak jej się wymknęło.-To kiedy zaczynamy?- choć słowa te padły mimowolnie, czarnowłosa chciała znać odpowiedź. Reszty dowie się później, jak już poukłada sobie w głowie to co właśnie miało miejsce. Znała swoje zadanie i wiedziała czego od niej oczekują. To w tym momencie było dla niej najważniejsze.
0 x
- Uchiha Hiromi
- Posty: 608
- Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
- Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=3 ... 11#p205011
- Multikonta: Yuki Hoshi
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
