Strona 1 z 1
Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 19:45
autor: Yuki Hoshi
Dojo Klanu Ranmaru
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 20:44
autor: Yuki Hoshi
~ 5/15 ~ "Co znaczy być ninja"
Misja Rangi D
Sashiko Asami
Cóż, Sashiko od razu wiedziała, że dobrze trafiła. I to nie dlatego, że dojo wyglądało na dojo. Przede wszystkim dlatego, że wrzask, jaki się stamtąd wydobywał przywodził na myśl stado rozdrażnionych, egzotycznych zwierząt, które ktoś jeszcze podjudzał kijem. Cóż, takie były ludzkie dzieci. Po wejściu do środka, potencjalnie ku swojemu zaskoczeniu, naliczyła szóstkę w różnym wieku - może od ośmiu do dwunastu lat. Trzy dziewczynki, trzech chłopców. Wszyscy bosi ganiali się po tatami. Ale żeby tylko. Stojak na broń został przewrócony, kilka shurikenów było wbitych w ścianę, kilka przebiło papier w rozsuwanych drzwiach. Jedna dziewczynka, rudowłose, przesłodkie dziewczę, na oczach Sashiko właśnie mocno uderzyła chłopca kijem bo, który był dwa razy od niej dłuższy. Wydawało się, że zrobiła to bez najmniejszego problemu. Chłopak zawył, potem się roześmiał.
Inna parka, dwóch chłopców, walczyli ze sobą, krzycząc coś, że ich świecące miecze są lepsze od tych prawdziwych (szczęśliwie były to drewniane miecze treningowe) i robili “wzium” kiedy nimi o siebie uderzali. Jedna z dziewczynek ćwiczyła wbieganie na ścianę (zawsze spadała z pół metra jak była już równolegle do podłogi), a ostatnia wisiała zaplątana w linę, która wisiała pod sufitem i płakała głośno, bo nie mogła się uwolnić.
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 20:57
autor: Sashiko
Już z daleka wiedziała, że idzie w dobrym kierunku. Z każdą chwilą zaczynała ją opanowywać przemożna ochota zawrócenia, a najlepiej ucieczki jak najdalej. Wrzask, który przywitał ją jeszcze przed murami był nieziemski, ale nie mogła przecież odpaść na przedbiegach. Miała coś do udowodnienia tamtym urzędasom, którzy od początku potraktowali ją z góry. Ukłoniła się więc przed wejściem i pewnym krokiem przekroczyła próg.
I pożałowała, że to zrobiła. To dziecięce piekło, które rozpętało się w środku było po prostu nie do opisania. Harmider, bałagan, miecze, walki, krzyki, płacze, śmiechy - wszystko w jednym, wymieszane jak jakaś zupa warzywna. Na jej twarzy od razu pojawiło się zaskoczenie pomieszane z przerażeniem , jednak nie trwało to długo. Widok zleceniodawców drwiących z niej z wyższością, gdyby sobie nie poradziła, skutecznie ją otrzeźwił.
- CISZAAAAAAAAAAAAAAAAAA! - wrzasnęła na całe gardło, a jeśli miała taką możliwość, to zaczęła z całej siły walić o siebie jakimiś dwoma przedmiotami, które wydawały głośny dźwięk (dla przykładu, idealnie nadawałyby się do tego jakieś dwa kawałki metalu, jak pokrywki, gong czy coś innego). Od reakcji dzieciaków zależało, co zrobi dalej.
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 21:14
autor: Yuki Hoshi
~ 7/15 ~ "Co znaczy być ninja"
Misja Rangi D
Sashiko Asami
Szczęśliwie zadziałało. Sashiko musiała podnieść dwa kawałki metalu - w tym wypadku były to niedłgie tanto, bo niestety, pokrywek i gongów nie uświadczyła, ale dźwięk metalu uderzającego o metal czy jej własny krzyk zadziałały. Dzieciarnia zamarła, odwacając głowy w jej stronę i przez chwilę się w nią wpatrując, niemal bez ruchu. Nawet dziewczynka na ścianie przez chwilę utrzymała się w pozycji poziomej, zanim znów się od niej odczepiła i upadła na tyłek.
Jedynie dziewczę na linie żałośnie wisiało i się kołysało, nie potrafiąc się uwolnić.
- A tam, to tylko jakaś starucha - powiedział jeden z chłopców, ten który oberwał kijem bo. Cóż, on wyglądał na najstarszego i najbardziej bezczelnego z nich wszystkich. Miał brązowe włosy i kilkanaście siniaków i otarć - świeżych i starszych.
- Głupiś! - stwierdził rudowłosy aniołek i jeszcze raz mu przyłożył kijem. - Przyszła pewnie nas pilnować, bo przewróciłeś Rini.
- Auć! Zostaw mnie, wiedźmo morska! - zawołał chłopiec ponownie, nie dajac rady uchylić się przed kijem.
Inny chłopiec, ten, który walczył świecącym mieczem, podszedł do Sashiko i się uśmiechnał. Był to blondynek o dużych, brązowych oczach.
- Jest pani naszą nową sensei? Bo jest pani ładna - stwierdził poważnie.
- RATUNKUUUUUUU! - zawyło dziewczę zaplątane w linę.
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 21:35
autor: Sashiko
Korzystając z krótko panującej ciszy, zanim dzieciarnia po raz kolejny na dobre się rozgada i uodporni się na nią i jej krzyk, Sashiko poszła za ciosem i powiedziała:
- Tak! Jestem Waszą nową Sensei. Jestem najlepszą łuczniczką w całym Hyuo i przyszłam Wam opowiedzieć trochę o tym, jak być dobrym ninja! - powiedziała głośno, choć już nie gardłując się jak poprzednio - siadajcie tutaj spokojnie - pokazała na przestrzeń przed sobą - będziecie mogli mnie zapytać o co chcecie, a jeśli będziecie grzeczni, dostaniecie w nagrodę po cukierku! Odłóżcie więc wszystko i siadajcie więc! - powtórzyła, po czym zbliżyła się do chłopca, który nazwał ją staruchą i bezpardonowo złapała go za ramię i potrząsnęła nim mocno, tak żeby wyleciały mu z głowy głupie pomysły, po czym nachyliła się do niego i powiedziała przez zaciśnięte zęby z przerażającym wyrazem twarzy :
- Jeśli jeszcze raz nazwiesz mnie staruchą, to obiecuję, że przyjdę w nocy, ukradnę cię i sprzedam prawdziwej starusze, która mieszka na jednej z wysp na południe od Hyuo. To moja dobra znajoma, więc uważaj sobie - po tych słowach uśmiechnęła się do niego serdecznie jak gdyby nigdy nic i poczochrała go po głowie, kończąc terapię szokową.
Następnie udała się do wiszącej dziewczynki. Nie pytała co, gdzie, jak i dlaczego, po prostu pomogła jej się uwolnić, a jeśli było to zbyt trudne - po prostu rozcięła linę swoim kunaiem w taki sposób, żeby złapać bezpiecznie dziewczynę.
- No już, zmykaj do reszty, zaraz zaczynamy rozmowę - uśmiechnęła się i też skierowała się ku grupie dzieciaków, które - miała nadzieję - czekały już na nią.
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 22:11
autor: Yuki Hoshi
~ 9/15 ~ "Co znaczy być ninja"
Misja Rangi D
Sashiko Asami
Przez kilka krótkich chwil zdarzyło się całkiem dużo, a efektem były dzieci usadzone na macie tatami, grzecznie oraz cicho. Owszem, niekoniecznie wszyscy byli zadowoleni. Chłopiec, któremu groziła Sashiko miał focha i skierował się do wyjścia, kiedy ta tylko go puściła, ale rudowłosa zaciągnęła go z powrotem i usadziła na tyłku. Tłumaczyła mu po cichu, że nie ma co robić dram, bo jeszcze matka się dowie i ich spierze mokrą szmatą wywieszoną na godzinę na mrozie. To pomogło. Może niechęć do bycia porwanym też. Nie to, że wierzył Sashiko, nie był małym dzieckiem, ale młoda kobieta trochę respekt zaczęła w nim budzić.
Dziewczynka, która została zdjęta spod sufitu przytuliła się krótko do Sashiko, ciągle mając łzy w oczach, po czym pobiegła do reszty, siadając na miejsce obok reszty.
Młoda Asami całkiem nieźle poradziła sobie z dzieciarnią klanu Ranmaru. Oczywiście, nie licząc tragedii, która była wokoło - niesamowitego bałaganu, który zrobili. Szczęśliwie, nie po to była zatrudniona, tylko dla jej zdolności oratorskich, dzięki którym miała inspirować młodzież, która została wyznaczona do bycia ninja w przyszłości.
- Myślisz, że ma ona cukierki? - zapytała dziewczynka, która ćwiczyła wchodzenie na ścianę.
- Zobaczymy, jak będziemy grzeczni - odpowiedziała jej rudowłosa.
- Psh, nie jesteśmy jakimiś małymi dziećmi, żeby dostawać cukierki - prychnął chłopiec, któremu Sashiko groziła.
- To ja zjem twoje!
- Ej !
- Cicho! Ładna pani będzie mówić o przygodach! - uciszył ich blondynek.
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 22:25
autor: Sashiko
Udało się - przynajmniej na razie. Nie było źle, mimo miejscowych szemrań i wciąż stawianego, mniej lub bardziej aktywnego oporu, mogła odetchnąć. Dzieciarnia siedziała we względnym porządku i Sashiko mogła zacząć swoją "lekcję". Na pewno podziękowania należały się rudowłosej dziewczynce i niektórym innym, które pomogły jej w jako-takim ogarnięciu tego wszystkiego, ale zwyczajnie nie miała szans na odnoszenie się do każdego z osobna.
- Jeśli to jest to, o czym mówiła Hoshi-san, to ja dziękuję, dziewczyna jest stalową babką. Taka opieka to ciężki kawałek ryżu... no chyba że ona już zdołała je sobie w jakiś sposób ułożyć... ale i tak, nawet na początku, musiała włożyć w to sporo energii - pomyślała, a na głos powiedziała:
- No, dziękuję za uwagę. Jak pewnie wiecie, być ninja to pomagać innym. Innym w klanie, innym w osadzie, innym w całym Hyuo. Pomoc komuś w przeniesieniu ciężkiego towaru, ochrona kupców przed złymi ludźmi, ocalenie wioski przed zniszczeniem - wszystko to należy do pracy shinobi i kunoichi. Wszystko co robicie, musi być dobre, nigdy nie działajcie tylko dla siebie - wtedy będziecie prawdziwymi ninja! - powiedziała, starając się dostosować przekaz do odbiorców, choć nie wiedziała czy dobrze jej poszło. Zaraz potem dodała szybko:
- Może chcecie mnie o coś zapytać?
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 22:49
autor: Yuki Hoshi
~11/15 ~ "Co znaczy być ninja"
Misja Rangi D
Sashiko Asami
Dzieci były przygotowane na wykład, w końcu temat był taki, że mógł zająć całkiem długo. Godzinę, dwie, cały dzień, gdyby Sashiko zdecydowała się na ujęcie tematu ze strony filozoficznej. Ona jednak zdecydowała się na krótki wykład natury moralnej i praktycznej, wyjaśniając to, w co wierzyła (bądź chciała, żeby oni myśleli, że wierzyła), w sposób prosty i zrozumiały dla dzieci w ich wieku.
W gruncie rzeczy miała rację, jeżeli patrzeć na to z przedstawionego przez nią punktu widzenia. Niestety, nie obyło się bez pytań. Ba, nawet sama o nie poprosiła.
- Ale jak mamy pomagać, to dlaczego się ciągle uczymy bić? Czy nie lepiej byłoby pomagać, a się nie bić? - zapytała dziewczynka ze ściany.
- Głupia! Bycie ninja to walka! I pieniądze. Przecież tak zarabiamy!
- Może ty, ja chcę walczyć o honor naszego klanu, żeby był lepszy niż Yuki!
- I tak jesteśmy lepsi, to z naszego klanu jest cesarz!
Wywiązała się dość szumna rozmowa między nimi, gdzie coraz trudniej było wyłapywać, kto co mówi. Widać było, że dzieci wiedzą trochę więcej o świecie, poprzez obserwowanie rodziców i otaczającego ich świata. Nie kupowali prostych tłumaczeń.
Chwilowo tylko blondynek był cicho, wyglądając na to, że się zamyślił. W końcu jednak zapytał.
- Dlaczego musimy chronić wioskę przed złymi ludźmi? Dlaczego są źli ludzie i chcą nam zrobić krzywdę?
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 23:07
autor: Sashiko
Taka rozmowa z dzieciakami okazała się być dla niej bardzo ciekawa. Pytania, choć proste, uderzały w samo sedno problemu, którego dotyczyły. Było to coś znacznie lepszego niż wszystkie te dysputy "mądrych głów", które często robiły absolutnie wszystko, byle tylko nie dotknąć tego, co było najważniejsze. Dlatego Asami po kolei starała się odpowiadać na poszczególne wątpliwości.
- Bo pomoc, to często ochrona. Z racji tego, że jesteśmy wybrani, w takim sensie, że mamy kekkei genkai i umiejętność korzystania z chakry, możemy lepiej się bić - a więc i lepiej pomagać w sytuacjach, gdzie zwykli ludzie sobie nie radzą.
Poczuła się w obowiązku wyprostowania kolejnego twierdzenia.
- Tak, bycie ninja to walka i pieniądze, ale to nie wszystko. Ba, to nawet nie jest większość. Chodzi o to, że walka ze złymi często pomaga, dlatego walczymy. A za pieniądze możemy kupić jedzenie, żeby być. Ale to wszystko robimy dla innych! - podkreśliła, po czym przeszła do kolejnego zagadnienia.
- Honor klanu to też ważna sprawa, ale tylko dlatego, że dzięki niemu ludziom z klanu żyje się lepiej i są szanowani przez innych. Dobro klanu jest jedną z ważniejszych rzeczy, ale pamiętajcie - nie wolno Wam robić nikomu nic złego tylko dlatego, że nie jest z naszego klanu, bo to ściągnie kłopoty i na Was i na cały klan - wyjaśniła. Najgłębsze pytanie zadał ten, który jako jedyny sprawił jej komplement. Pewnie gdyby została tu dłużej, zostałby jej ulubieńcem. Niezależnie od tego, pospieszyła z odpowiedzią:
- Są źli, bo tak wybrali. Bo zamiast natrudzić się, żeby być dobrym, oni wolą drogę szybką, ale niszczącą dla innych. Zobacz, ty uczysz się w dojo, chcąc kiedyś zostać dobrym shinobi. Kosztuje cię to dużo wysiłku. Później będziesz wykonywał różne trudne prace, żeby zarobić pieniążki i mieć co zjeść. A inni... wolą to ukraść. Czasem zdarza się, że ktoś robi złe rzeczy bo ktoś inny go skrzywdził albo nie ma wyboru, dlatego nie można oceniać ludzi po pozorach, ale to wyjątki - powiedziała, kontynuując spontaniczną lekcję.
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 23:25
autor: Yuki Hoshi
~13/15 ~ "Co znaczy być ninja"
Misja Rangi D
Sashiko Asami
Sashiko wzięła dzieci na poważnie. Nie było to coś, do czego młodzież była przyzwyczajona, przez co patrzyli na nią z szeroko otwartymi oczami (niektórzy nawet z otwartymi buziami). Wyjaśniła im jak się łączy, wyjaśniła im jaka misja ich czeka w przyszłości oraz jak powinni na to patrzeć, żeby nie stracić siebie oraz robić tak, żeby nie krzywdzić tych, którzy na to nie zasłużyli. Dodatkowo przemyciła mnóstwo szacunku dla klanu, ich wyspy. Przemyciła potrzebę szacunku do innych, nawet jeżeli nie byli w ich klanie.
I ta lekcja, co było niezwykłe, dotarła do tych dzieci. Chłonęli to, co do nich mówiła, nie próbowali jej przeczyć, nie znajdowali tego dziur, które mogliby drążyć, żeby podważyć jej słowa. Cynizm i bycie praktycznym jeszcze ich nie dopadło, nadal chcieli być bohaterami. I może to, co powiedziała Sashiko miało im pomóc w tym, żeby na taką ścieżkę wejść i nią podążać.
- Och, co za chaos! - zawołał nauczyciel, który właśnie wszedł do dojo z Rini, która miała obecnie rękę na temblaku, ale już nie płakała.
Cała grupa na jej widok się zerwała, nie czekając aż Sashiko ich zwolni, i pobiegła zobaczyć, co z ich koleżanka i posłuchać opowieści o szpitalu. Lekcja była już zapomniana, wszystko wróciło do normy.
- Nieźle sobie poradziłaś, masz rękę do dzieci - powiedział nauczyciel, podchodząc do Sashiko i uśmiechając się. - Nie myślałaś, żeby uczyć? Może to nie jest szczególnie bohaterskie, ale uczciwa praca i uczciwa płaca. A mnie by się przydała pomoc, która potrafi opanować tę bandę. No popatrz, co zrobili z dojo.
Nauczyciel wzrokiem ogarnął pomieszczenie i westchnął. Będzie dużo sprzątania.
Niezależnie od jej odpowiedzi, podziękował jej za pomoc i odesłał do administracji, aby odebrała pieniądze za pomoc.
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 23:32
autor: Sashiko
To, że dotarła do tych dzieciaków sprawiało jej nie lada satysfakcję. Nieczęsto mogła się sprawdzić w roli nauczycielki "życia", dlatego była tym bardziej zadowolona. Z tej lekcji coś ważnego wyniosą jednak nie tylko najmłodsi - ona też będzie miała o czym myśleć.
Ich wspólne spędzanie czasu dobiegło jednak końca - w końcu wrócił nauczyciel z dziewczynką, która miała złamaną rękę. Sashiko nawet gdyby miała taką moc, to i tak nie próbowałaby powstrzymać tej hałastry. Należały im się informacje o ich koleżance, a może nawet przyjaciółce. Sama też podeszła, żeby porozmawiać z ich senseiem.
- Dziękuję za propozycję, być może wrócę tu żeby pomóc od czasu do czasu. Cieszę się, że mogłam pomóc. A, dzieciakom należą się cukierki - były grzeczne, więc im to obiecałam. Z pewnością coś wymyślicie - puściła oczko, po czym zwróciła się do wychowanków:
- No, to ja już was żegnam. Pewnie jeszcze się zobaczymy. Na razie! - uśmiechnęła się i wyszła, żeby w budynku administracji zaraportować o wykonanej misji i odebrać zapłatę.
Re: Dojo Klanu Ranmaru
: 26 mar 2021, o 23:50
autor: Yuki Hoshi
~15/15 ~ "Co znaczy być ninja"
Misja Rangi D
Sashiko Asami
Nauczyciel jęknął na słowo “cukierki”, kiedy do niego dotarło, że będzie musiał im je przynieść, bo Sashiko obiecała. A wolał nie zawodzić ich, szczególnie, kiedy byli pochwaleni. Cóż, jak zasłużyli to zasłużyli.
Dzieciaki, na wieść, że Sashiko sobie idzie, zawołali i pomachali jej na pożeganie, wołając, żeby przyszła do nich kiedyś i się z nimi pobawiła albo poprowadziła lekcje, bo była lepsza od ich senseia, i nawet, jeżeli była staruchą, to była fajna. Można było się spodziewać, że ten jeden chłopak i tak będzie starał się postawić. Można było się też spodziewać, że oberwie od rudej. I tak się właśnie stało.
Po opuszczeniu dojo, Sashiko miała skierować się z powrotem do siedziby klanu Ranmaru, do pokoju administracyjnego, gdzie miała odebrać zapłatę za wykonanie swojego zadania.
Z/T