Shinobi War PBF Naruto

Główna baza bandytów działających na pograniczu wszystkich czterech prowincji Wietrznych Równin. Baza jest dobrze ukryta pomiędzy pagórkami a wejście do niej sprytnie zasłonięte kilkoma drzewami, przez co całość wygląda jak w pełni naturalna konstrukcja i na pierwszy rzut oka nie powinna wzbudzać podejrzeń przypadkowych osób które zapuściły się w te rejony w trakcie podróży. Wbrew pozorom cały kompleks bazy był w rzeczywistości dość spory. Kilka podziemnych tuneli łączyło się z pomieszczeniami na poziomie ziemi i prowadziły one do kolejnych pokoi o różnym przeznaczeniu, od prymitywnego skarbca czy zbrojowni na kwaterach mieszkalnych kończąc.

Nareszcie wyruszyliśmy. Ile można stać w miejscu i gadać, nie wiadomo co, nie wiadomo po co? Wszystko było jasne od początku i od razu trzeba było ruszać na bandytów. Co z tego, że teraz wiemy jak wyglądają, czy jak walczą. Bandytów łatwo rozpoznać. Wszyscy charakterystycznie śmierdzą zbrodnią. Nie ważne też jak walczą, skoro i tak ich wszystkich pokonamy tak samo łatwo, jak zrobiliśmy to z tymi wcześniej. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że idziemy z jednym z tych śmierdzących zbirów i nie wiadomo, co takiemu nagle może strzelić do głowy. Trzeba było go zabić od razu, na miejscu, tak jak pozostałych, a nie traktować, jakby był kimś specjalnym.
Wraz z Uwasą idę za bandytą, mając na niego oko i uważając, czy nie robi czegoś podejrzanego. Wyczulamy się też na jakieś podejrzane zapachy w otoczeniu, które mogłyby zwiastować niebezpieczeństwo.

Wyruszyli, prowadząc ze sobą jeńca - który powoli dochodził do kresu swojej podróży po świecie, choć może jeszcze o tym nie wiedział. Na razie musiał spełnić jeszcze jedną powinność. W czasie trasy Akane nie odzywała się wiele, obserwując raczej innych i to, jak znoszą podróż i przygotowują się do starcia. Obserwowała naturalnie także i samego jeńca - nie miała zamiaru pozwolić, aby uciekł, albo zaalarmował swoich znajomków. Kiedy dotarli w pobliże kryjówki bandytów, Akane powstrzymała jeszcze innych (gdyby ktoś znowu się wyrywał), a następnie podeszła do jakiegoś krzaka obok i odłamała z niego patyk, który wcisnęła w dłonie jeńca.
- Proszę. Narysuj nam jeszcze przybliżony plan tej waszej kryjówki. Z uwzględnieniem wejść oraz siedziby szefa i oficerów. - poleciła mu, stopą zamiatając liście sprzed niego, aby mógł rozrysować plan w piachu i ziemi ścieżki. Czuła, że Harikotto i Chize będą pewnie znudzeni tym poleceniem, ale wolała wiedzieć, w którą stronę biec w czasie ataku.

~ 22/45 ~~ Noguchi Akane i Harikotto ~

~ Misja Rangi C ~

~ Co czterech shinobi to nie dwóch ~
Po przejściu kawałka terenu, zatrzymaliście się i pojmany bandyta odwrócił się w waszą stronę.
- Jesteśmy już blisko. - powiedział mężczyzna w waszą stronę po czym przyjął patyk od Noguchi i rozpoczął pracę nad przygotowywaniem mapy.
- Ja się w tym czasie rozejrzę. - powiedziała Kaminari odłączając się od grupy i wchodząc ostrożnie na mały pagórek.
- Ruchy, ruchy, nie mamy całego dnia. - pośpieszyła bandytę Chize przechadzając się niecierpliwie i zerkając co chwilę na postępy w rysowaniu mapy.
- No dobra, to chyba wszystko... - powiedział mężczyzna podnosząc się z ziemi i patrząc krytycznym wzrokiem na cały rysunek po czym odwrócił się do Noguchi przytakując zdecydowanie głową.

Mapka Terenu
Szary - trakt
Ciemnozielony - drzewa
Brązowy - pagórki
Czarny - wejście do jaskini
1 - Chize, Noguchi, Harikotto, Uwasa i jeniec
2 - Akane
Mapka narysowana przez bandytę

Znowu tylko wszystko niepotrzebnie komplikują... Po jaką zarazę rysować jakieś mapki, skoro wszystko zwyczajnie można wyczuć nosem? W dodatku nie wiem jak innym, ale mnie ta mapka nic nie mówi. Jakieś dziwne ludzki, jakie bazgroły, bohomazy... Ani to ładne, ani przydatne. Ja bowiem niczego z tego nie rozumiem i w związku z tym to wszystko jest tylko jedną wielką stratą czasu. Kompletnie też nie wiem, czemu Akane poszła na zwiad. Przecież to moje umiejętności klanowe idealnie się do tego nadają i z pewnością poradziłbym sobie z tym lepiej. Co ona sobie myśli? Że jak jest starsza i rozumie te wszystkie cywilizacyjne dyrdymały, to może się rządzić?
Węsząc za czymkolwiek podejrzanym, czekam na sygnał do ataku.

Akane obserwowała uważnie to, co bandyta rysował, zapamiętując ten bardzo schematyczny obraz wnętrza. Wejście prowadziło najwyraźniej do jakiejś większej, głównej przestrzeni, z której można było przejść do czterech pomieszczeń. Po lewej od wejścia znajdował się pewnie magazyn na łupy, dalej natomiast sala sypialna, kantyna i na końcu... komnaty szefa całej bandy? Chyba tak, ale na wszelki wypadek dopytała jeszcze bandytę.
- Całość jest w jaskiniach? Czy może od góry jest otwarta przestrzeń? Jak duża jest ta główna sala, ile metrów średnicy? I gdzie stoją strażnicy? - upewniła się jeszcze co do jednej wątpliwości, a gdy ta została rozwiana, odwróciła się do reszty.

- Mogę otworzyć starcie silną, obszarową techniką ognia, to powinno pozbyć się kilku płotek oraz wywabić dowódcę i oficerów. Zwłaszcza, jeśli Harikotto wzmocni mój Katon swoim Futonem, z tego co pamiętam to umie się tym żywiołem posługiwać. Jeśli jest jakaś straż przy wejściu, powinnam być w stanie przynajmniej jedną osobę zabić kunaiem lub shurikenem. Jeśli jest więcej niż jedna osoba, to pasuje mieć kogoś, kto podejdzie od przeciwnej strony i usunie w tym samym momencie drugiego strażnika. W środku ja mogę się skupić w pierwszej kolejności na przywódcy, reszta tak jak mówiliśmy. Będę pewnie potrzebowała Amane, żeby szybko pozbyła się zakapturzonego osobnika, inaczej moje techniki ognia mogą być szybko zneutralizowane jego wodą. Jeśli nie macie więcej uwag, to możemy ruszać. Ty natomiast będziesz siedział tutaj w ciszy i spokoju. Dobrze się spisałeś. - stwierdziła, patrząc po reszcie, a ostatnie słowa kierując do jeńca, stając za nim tak, jakby miała zamiar go przywiązać do jakiegoś drzewa i zakneblować. Jeśli nikt nie miał pytań jeszcze do bandyty, zasłoniła mu usta i szybko wyciągniętym kunaiem poderżnęła mu gardło. Nie miała ochoty, żeby nagle uznał, że ostrzeże swoich ziomków, a nie mieli nikogo, kto mógłby go pilnować. Zresztą wyrok na siebie podpisał w momencie, w którym postanowił zejść na złą stronę prawa. Miała nadzieję, że reszta jej towarzyszy to rozumie.

~ 22/45 ~~ Noguchi Akane i Harikotto ~

~ Misja Rangi C ~

~ Co czterech shinobi to nie dwóch ~
Noguchi uważnie przyjrzała się narysowanej mapie i rozszyfrowała co oznaczają jakie rysunki.
- Tak, wszystko jest w jaskiniach, główna jest jakby wewnątrz pagórka, pozostałe już wychodzą poza jego obręb ale są niżej więc są pod ziemią. Ile metrów? Pffff, nie wiem, nigdy nie byłem dobry w te klocki ale mniej więcej jest wielkości pagórka. Jest spora szansa że strażnicy będą conajmniej dwaj przy wejściu, możliwe że ktoś też może akurat być na obchodzie okolicy. - odpowiedział bandyta.
Słysząc że przedstawicielka Uchiha ma jakiś plan, Chize wysłuchała uważnie jej słów, przytakując nieco niecierpliwie głową.
- No, tak, tak, wchodzimy i robimy rozrubę. - powiedziała Akimichi pokazując kciuka w górę na znak aprobaty dla planu Noguchi.
- No dobra, to ja tu zost... - zaczął mówić bandyta kiedy dziewczyna go mocno złapała i poderżnęła gardło. Mężczyzna jeszcze przez chwilę się próbował wyrwać z uścisku kunoichi po czym oklapł bez życia. Chize spojrzała na to jedynie z uniesioną brwią jednak nie skomentowała tego w żaden sposób.
Nagle, ciszę jaka panowała przerwał dość głośny wybuch, który miał miejsce gdzieś na pagórku, który był obok Was.

Mapka Terenu
Szary - trakt
Ciemnozielony - drzewa
Brązowy - pagórki
Czarny - wejście do jaskini
1 - Chize, Noguchi, Harikotto, Uwasa i jeniec
2 - Akane
Mapka narysowana przez bandytę

Jedno trzeba przyznać tej Akane z Uchiha. Może i lubuje się w zbędnym gadaniu i niepotrzebnym gadaniu, ale gdy przechodzi do działania to robi to sprawnie, szybko i bezkompromisowo, tak jak z zabiciem tego bandyty. Wciąż jednak nie wiem po co targaliśmy go aż tutaj, gdy mogliśmy poderżnąć mu to gardło już dużo wcześniej. W ogóle wychodzi na to, że chyba tylko Chize tutaj wie jak poprawnie i szybko wypełnić tę misję. Amane bowiem ruszyła sama niepotrzebnie na zwiad, gdy ewidentnie się do tego nie nadaje i jestem pewien, że ten wybuch teraz, to jej wina. No cóż. W każdym razie to tyle z wielkich planów Akane o zaskoczeniu. Cała okolica przecież chyba słyszała ten wybuch.
Wyczulając swój węch razem z Uwasą biegnę w stronę, z której dobiegł nas odgłos wybuchu.

Ukryty tekst

Ciało bandyty upadło na ziemię i na szczęście nikt z pozostałych nie kwapił się kwestionować tego ruchu - najwyraźniej wszyscy rozumieli, że nie mogą mieć za plecami niepilnowanego jeńca, gotowego uwolnić się i w nieodpowiedniej chwili robić im problemy. Plan także został wstępnie przyjęty i w zasadzie wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie fakt, że właśnie doszła do ich uszu eksplozja od strony wzgórza, na które polazła Amane. Szkoda, że nie zostawiła tego zadania jej albo Harikotto. Jej oczy oraz węch Harikotto pewnie byłyby bardziej przydatne w takim zwiadzie. No ale cóż... jak widać nie można upilnować wszystkich. Nauczka dla niej na przyszłość, aby nie ufać zbytnio kompetencji kogokolwiek, poza nią samą.

- To tyle, jak chodzi o element zaskoczenia. Macie swoją akcję. Okrążę wzgórze! - rzuciła niezbyt głośnym tonem do reszty, po czym instynktownie aktywowała Sharingana. Odpowiednie nerwy w jej mózgu przesłały instrukcję do oczu, a te natychmiast zaszły czerwienią z dwoma charakterystycznymi łezkami. Czym prędzej pobiegła w stronę wybuchu, omijając wzgórze od południa i rozglądając się za źródłem problemów - oraz samą Amane. Szczególnie zwracała uwagę na cokolwiek, co przypominało jej gliniane figurki dowolnego rodzaju, gotowa posłać w ich kierunku shuriken o ile będzie w bezpiecznej (parumetrowej) odległości.

Ukryty tekst

~ 25/45 ~~ Noguchi Akane i Harikotto ~

~ Misja Rangi C ~

~ Co czterech shinobi to nie dwóch ~
Wszyscy słysząc wybuch, od razu przeszli w stan pełnej gotowości i każdy ruszył do akcji. Noguchi zdecydowała się obejść dość spory pagórek, natomiast Harikotto oraz Chize czym prędzej wbiegli na szczyt pagórka, chcąc sprawdzić co się dzieje z Kaminari. Po wdrapaniu się na górę ujrzeli oni dziewczynę, czy może to co z niej zostało. Amane leżała na ziemi, starając się do czołgać do drzewa. W wyniku eksplozji straciła ona obie nogi na wysokości połowy uda i zostawiała ona za sobą krwawy ślad na ziemi.
Widząc to, Chize od razu poczęła się rozglądać w poszukiwaniu przeciwnika który urządził tak jej sojuszniczkę, jednak w zasięgu wzroku nikogo nie było.
- Harikotto, zajmij się nią, spróbuj opatrzyć te rany jeżeli potrafisz! Gdzie ten jebany bydlak co jej to zrobił?! - powiedziała kunoichi a wnioskując po jej zachowaniu, gotowała się ona w środku, szykując się na starcie z bandytami. W tym samym czasie Uwasie udało się podłapać bardzo delikatny zapach człowieka.

Mapka Terenu
Szary - trakt
Ciemnozielony - drzewa
Brązowy - pagórki
Czarny - wejście do jaskini
1 - Chize, Harikotto, Uwasa, Amane
Mapka narysowana przez bandytę
[uhide=Tamaki Hyūga]KP Chize:

Klanówka Akimichi C
Chakra: 104%
KP Amane:

UW Mistrz Żywiołu Raiton (Więc powinno być 588 PH po odjęciu 150 PH za zniżkę z racji UW)
Raiton B
Chakra: 102%
KP Bandytów szeregowych:
KP Bandyty Dohito

Doton D
Raiton D
Dohito B
Chakra: 101% - 20% (C2: Shī Wan) = 81%

Nazwa
C2: Shī Wan

Ranga
B

Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)

Zasięg
Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)

Koszt C: 20% (za 2 średnie/ 1 duży)

Dodatkowe
100g za średniego, 200g za dużego, 75g za kolibra.

Opis Technika podobna do swojego odpowiednika dla ładunków o sile C1. Charakteryzuje się ona większą swobodą w tworzeniu tworów. Ich mobilność, a więc prędkość poruszania, zależna jest od kształtu ładunku. Cechą charakterystyczną C2 jest to, że niemal nie występują tu małe twory. Kategorie figur pozostają bez zmian zaś twory muszą być co najmniej wielkości średniej.
Od dziedziny klanowej rozwiniętej na rangę S:
kolibry z 4 skrzydłami - małe ptaki charakteryzujące się siłą wybuchu porównywalną do 2 notek oraz maksymalną szybkością na poziomie 200. Koszt jak za duży twór.
</span>
KP Bandyty Jugo

Jugo B
Chakra: 102%
KP Bandyty Suitonowca

Suiton A
Chakra: 103%
[/uhide]

Reszta rzuciła się na wzgórze, co potencjalnie mogło być niespodziewaną pułapką. Co byłoby jednak dziwne, ponieważ bandyci raczej nie mieli pojęcia o tym, że się zbliżają - musiała to być zatem jakaś statyczna pułapka, albo któryś z shinobich będących w szeregach bandytów akurat był na obchodzie i cisnął w Amane notką, a ta idiotka tego nie zauważyła. Dlatego Akane kontynuowała bieg dookoła wzgórza, tak, aby w razie czego być w stanie wyskoczyć z flanki na potencjalnych przeciwników, nasłuchując także wszelkich odgłosów, które mogłyby jej pomóc w zorientowaniu się w sytuacji. Jeśli było to możliwe, to starała się przemykać między drzewami, by trudniej ją było zauważyć, sama natomiast wypatrywała wszelkich podejrzanych elementów, które mogły odpowiadać ze eksplozję. Notek wybuchowych, linek, czy też glinianych figur o których opowiadał bandyta, leżących gdzieś na ziemi, albo może zawieszonych w powietrzu. Jej zmysły były wyostrzone, liczyła więc na to, że nadal będzie mieć jakiś element zaskoczenia i w razie czego zdoła pierwsza zaatakować, likwidując chociaż część zagrożenia.

Ukryty tekst

Amane straciła nogi. Niedobrze. To pokazuje, że jednak tym razem ci bandyci naprawdę są niebezpieczni. Trzeba jak najszybciej ich znaleźć i pozabijać. Bez żadnych bredni o jeńcach. Tym bardziej, że Kaminari trzeba będzie tutaj zostawić. Ranna nam nie pomoże, a jedynie zaszkodzi. To twarde i trudne prawo natury. Ranne zwierzęta jedynie spowalniają stado, więc trzeba je zostawić. Albo ranne zwierzę albo stado. Natura natomiast zawsze wybiera stado. Dlatego muszę zignorować słowa Chize. Tym bardziej, że nie widzę, ani nie czuję nic dookoła, co wskazywałoby na obecność wroga. Amane trafiła pewnie na jakąś pułapkę. Trzeba więc czym prędzej zaatakować bazę bandytów.
Wyczulając wszystkie swoje zmysły w poszukiwaniu wrogów i pułapek wraz z Uwasą ruszam w kierunku kryjówki bandytów. Jeśli zobaczę, że ktoś przed nią stoi, to atakuję go razem z Uwasą za pomocą Gatsugi.

[uhide=Harikotto, Tamaki Hyūga]

Nazwa: Gatsūga
Ranga: C
Pieczęci: Brak
Zasięg: 20 metrów
Koszt: Brak
Dodatkowe: Wymaga znajomości Tsūgi; Opis Szersza wersja Tsūgi. Shinobi tym razem jednak porusza się szybciej, a żeby tego było mało - jednocześnie ze swoim czworonogim towarzyszem. Dzięki temu mogą we dwóch zadać dosyć znaczące obrażenia przeciwnikowi, na którego natrafią, a ich siła spokojnie pozwala na zniszczenie kamiennej ściany. Pies może poruszać się niezależnie od właściciela, dzięki czemu mogą oni zaatakować z różnych stron, utrudniając unik.

[/uhide]

~ 28/45 ~~ Noguchi Akane i Harikotto ~

~ Misja Rangi C ~

~ Co czterech shinobi to nie dwóch ~
Chize niewiele myśląc ruszyła w kierunku wejścia do bazy bandytów, z której zaczęli wylewać się bandyci, biegnąc w kierunku pagórka na którym nastąpił wybuch. Harikotto już miał również ruszać na wrogów kiedy usłyszał osłabiony głos Amane, która zwróciła się do niego.
- Hari-Harikotto-kun, uważaj na lidera bandytów! To on mnie tak urządził, gdzieś się tutaj kręci, najpewniej on był na obchodzie i nas jakoś przyuważył wcześniej. - powiedziała kunoichi, która siedziała teraz oparta o drzewo na pagórku i próbowała owinąć zrobić sobie improwizowane opaski uciskowe na nogach aby nie wykrwawiła się zbyt szybko. Inuzuka po otrzymaniu wiadomości od dziewczyny ruszył w kierunku grupy bandytów, wyczulając przy tym swoje zmysły aż kiedy był mniej więcej w połowie drogi pomiędzy wejściem do bazy bandytów, do jego nosa dotarł nowy zapach, kompletnie jakby wymieszany zapach śliny i gliny dochodzący z północnego-zachodu, niewiele przed nim, Chize zaczęła wykorzystywać swoje umiejętności klanowe i powiększyła swoje rozmiary, stając się chodzącą kulką a następnie poczęła się szybko toczyć w kierunku grupy przeciwników.
W tym samym czasie Noguchi udało się okrążyć pagórek i widziała ona wybiegających z bazy wrogów spośród których zdecydowanie wyróżniał się jeden, który górował nad resztą mniej więcej o głowę a jego skórę szybko pokryły czarne wzory kiedy zobaczył on zbliżającą się w kierunku grupy żywą kulę. Chcąc zminimalizować straty jakie może ona wyrządzić, wyskoczył on przed swoich kompanów i przyjął ludzki pocisk na siebie, nie ustępując jednak ani kroku Akimichi w tej próbie sił. Utrzymując Akimichi, cofnął on jedną rękę która zmieniła się w dosłownie ręczny taran po czym potężnie uderzył w ludzką kulę czemu towarzyszył głośny trzask łamanych kości a Chize zamarła w miejscu.

Mapka Terenu
Szary - trakt
Ciemnozielony - drzewa
Brązowy - pagórki
Czarny - wejście do jaskini
Czerwony - bandyci
Fioletowy - bandyta z klanu Jugo
1 - Chize
2 - Harikotto i Uwasa
3 - Noguchi
4 - Amane
Mapka narysowana przez bandytę
[uhide=Tamaki Hyūga]KP Chize:

Klanówka Akimichi C
Chakra: 104% - 12% (Baika no Jutsu) = 92%

Nazwa
Baika no Jutsu

Ranga
D

Pieczęci
Baran → Specjalna pieczęć

Zasięg
Na ciało

Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)

Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań

Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Podstawowa technika klanu Akimichi, pozwalająca na kontroli kalorii, a właściwie na drastycznym zwiększeniu jej ilości. Użytkownik po złożeniu pieczęci zostaje gwałtownie napompowany chakrą, co powoduje zmianę w "ludzki balon". W tym stanie niemożliwe jest składanie pieczęci i normalne poruszanie się. Użytkownik waży nawet do kilku razy więcej niż zazwyczaj. Obrażenia od walki bezpośredniej są w tej formie mniej odczuwalne - ogromna ilość tłuszczu działa jak amortyzacja i pozwala przyjąć na siebie bardzo silne ciosy Taijutsu. Użyta w powietrzu znacznie przyśpieszy opadanie, a osoba na której wyląduje ma duże szanse na niemożność kontynuowania walki.
Od rangi klanowej B shinobi potrafi za pomocą tej techniki zwiększyć swoje rozmiary.</span>

Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)

Nazwa
Nikudan Sensha

Ranga
D

Pieczęci
Brak

Zasięg
Dowolny

Koszt
Brak

Statystyki
+20 szybkości

Dodatkowe
Wymaga aktywnej techniki Baika no Jutsu

Opis Technika zmieniająca Baika no Jutsu w narzędzie ofensywne i likwidująca jej niedogodności. Użytkownik chowa ręce i nogi wgłąb ciała, a z pozostawionych otworów zaczyna wyciekać chakra, pełniąca funkcję napędu odrzutowego. Akimichi w formie "ludzkiego balonu" zaczyna się obracać przed siebie z zawrotną prędkością, tym samym nabierając niszczycielskiej siły. Shinobi w tym momencie przypomina solidną kamienną kulę, której nie sposób zatrzymać. Może zmieniać kierunek poruszania się, ale nie jest w tej formie zbyt zwrotny. Dla spotęgowania efektu, Akimichi może wcześniej obwiązać swoje ciało linką z doczepionymi kunaiami, aby w powiększonej formie przypominać najeżoną kulę i tym samym zwiększyć obrażenia zadane przeciwnikowi. Szybko wirujące kunai tworzą nieprzeniknioną kaskadę cięć, co znacznie utrudnia zatrzymanie kuli. Jakiekolwiek dotknięcie kolczastego głazu powoduje poważne rany cięte, a przyjęcie pełnego impetu pocisku dosłownie szatkuje oponenta. Możliwe jest także użycie techniki do obracania się w miejscu, co sprawia, że stajemy się ogromną, kręcącą się kulą, która odpycha od siebie wszystko, co tylko się do niej zbliży.
KP Amane:

UW Mistrz Żywiołu Raiton (Więc powinno być 588 PH po odjęciu 150 PH za zniżkę z racji UW)
Raiton B
Chakra: 102%
KP Bandytów szeregowych:
KP Bandyty Dohito

Doton D
Raiton D
Dohito B
Chakra: 101% - 20% (C2: Shī Wan) = 81%

Nazwa
C2: Shī Wan

Ranga
B

Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)

Zasięg
Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)

Koszt C: 20% (za 2 średnie/ 1 duży)

Dodatkowe
100g za średniego, 200g za dużego, 75g za kolibra.

Opis Technika podobna do swojego odpowiednika dla ładunków o sile C1. Charakteryzuje się ona większą swobodą w tworzeniu tworów. Ich mobilność, a więc prędkość poruszania, zależna jest od kształtu ładunku. Cechą charakterystyczną C2 jest to, że niemal nie występują tu małe twory. Kategorie figur pozostają bez zmian zaś twory muszą być co najmniej wielkości średniej.
Od dziedziny klanowej rozwiniętej na rangę S:
kolibry z 4 skrzydłami - małe ptaki charakteryzujące się siłą wybuchu porównywalną do 2 notek oraz maksymalną szybkością na poziomie 200. Koszt jak za duży twór.
</span>
KP Bandyty Jugo

Jugo B
Chakra: 102% + 25% (Aktywacja klanówki Przemiana) = 127% - 28% (Būsutā) = 99%
Statystyki:
Siła 20 + 24 = 44
Wytrzymałość 20 + 10 = 30
Szybkość 34 + 16 = 50
Percepcja 50 + 10 = 60
Czas trwania przemiany: 1/5
Poziom Agresji: 1/3

Nazwa
Būsutā

Ranga
B

Poziom
Przemiana

Pieczęci
Brak

Zasięg
Okolice łokcia użytkownika

Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%

Dodatkowe
Na czas korzystania z tego "tarana" dostajemy 50 siły.

Opis Bardzo silna i brutalna technika, znacząco wzmacniająca uderzenia shinobi z tego tajemniczego klanu. Użytkownik najpierw musi wyprowadzić silny cios, który dosięgnie przeciwnika. Następnie, gdy ten siłuje się, będąc w pozycji do bloku, członek szczepu Jūgo wytwarza ze swojego ciała ogromny tłok, który stopniowo się naciąga, by ostatecznie zostać z dużym impetem wciągniętym z powrotem. Efektem jest drastyczne rozszerzenie siły takiego ciosu, który jest w stanie bez najmniejszego problemu skruszyć kamienny mur. O kościach nie wspominając.
KP Bandyty Suitonowca

Suiton A
Chakra: 103%
[/uhide]

Najpierw wyeliminowali Amane, a teraz wygląda, jakby ten olbrzym z dziwnymi tatuażami był w stanie przeciwstawić się Chize. Widziałem ją wcześniej w akcji i wiem, że potrafi sobie poradzić w walce. Wychodzi więc na to, że ten olbrzym jest naprawdę silny. Nie ma co się więc z nim patyczkować. Trzeba uderzyć go najmocniej jak potrafię. Tylko, że on jest tuż obok Akimichi... Muszę mocno się skupić, aby nie drasnąć jej swoim atakiem. Ranienie członka własnego stada byłoby w końcu najgorszym uczynkiem, jaki mógłbym obecnie zrobić.
Składam pieczęci, po czym wykonuję Fūton: Shinkūgyoku złożone z 4 pocisków. Celuje tak, aby trafić w olbrzyma, ale ominąć Chize. Jednocześnie wciąż wraz z Uwasą wyczulamy swoje zmysły w poszukiwaniu kolejnych zagrożeń.

[uhide=Harikotto, Tamaki Hyūga]

106%-20%=86%
Czakra:

Nazwa: Fūton: Shinkūgyoku
Ranga: B
Pieczęci: Szczur → Królik → Pies
Zasięg Max.: 20 metrów
Koszt: E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (za 4 pociski)
Dodatkowe: Brak dodatkowych wymagań; Opis Jak nam mówi nazewnictwo - pociski podciśnieniowe. Użytkownik wytwarza z powietrza kilka (bądź kilkanaście - wszystko zależy od ilości chakry, jaką posiada użytkownik) długich pocisków z powietrza, które następnie wystrzeliwuje się z ogromną prędkością w kierunku oponenta. Bezpośrednie trafienie jest w stanie bardzo silnie poharatać przeciwnika - każdy pocisk bez problemu jest w stanie przeszyć ciało oponenta.

[/uhide]

Walka zaczynała się rozkręcać, choć póki co niezbyt zgodnie z planami czwórki shinobi. Klan Kaminari już udowodnił, że o ile reszta ich shinobi jest podobna do Amane, to szybko spadną do statusu szczepu, o ile nie wyginą wkrótce całkowicie. Chize, której klan tak bardzo był dumny ze swojej siły fizycznej została zatrzymana przez istotę nie lepsza od zwierzęcia. Miała nadzieję, że chociaż Harikotto będzie bardziej kompetentny, ale już raz dzisiaj zaufała zbytnio innym i skończyło się to kompletnym brakiem przygotowania ich grupy do starcia, które powinno być po prostu likwidacją stada zdziczałych psów. Dlatego szybko złożyła pieczęcie i posłała serię trzech ognistych kul w oponentów. Pierwsza miała trafić w plecy Jugo, natomiast pozostałe dwie - wbić się w tłum reszty bandytów, parząc i spopielając jak najwięcej z nich. Kiedy to się dokonało, miała zamiar uskoczyć za duże drzewo najbliżej niej, cały czas z uwagą wypatrując zakapturzonego użytkownika Suitonu bądź przywódcy całej grupy.

Ukryty tekst

Shinobi War PBF Naruto

Baza bandytów

Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów

Re: Baza bandytów