Strona 1 z 1

Domek na skraju dzielnicy

: 23 kwie 2018, o 22:12
autor: Misae

Re: Domek na skraju dzielnicy

: 3 maja 2018, o 21:48
autor: Jun
Jun nie powiedział już więcej ani słowa, gdyż nie trzeba było zupełnie. Skinął głową i ruszył powoli za swoimi klientami. Nawet nie drgnął kiedy dziewczynka ze szczęścia i podeskcytowania prawie złapała zająca. W tym momencie był to problem jej "ochroniarzy" raczej. Na szczęście wywiązali się swojego zadania znakomicie. Szedł więc za dzieciakami rozglądając się po okolicy i zastanawiając się o jakie duchy może chodzić dzieciom. Czyżby jakieś starsze robiły sobie z nich żarty? A może lokum zajęli bandyci? Czy też może i jakiś inny shinobi. Kto wie, na pewno nie mógł odmówić pomocy. Nie kiedy się było biednym dzieckiem nieszczęścia samemu. Trochę niezadowoliło go, że droga była tak długa. Nie chodziło tu o to, że się by niedajboże zmęczył, ale zapadał zmrok i zostawało pytanie co zrobić z dzieciakami. Odesłać je w ciemną noc samych raczej nie było zbyt dobrym pomysłem. Tak samo zabieranie je w teoretycznie niebezpieczne miejsce.
- Zaczekajcie tutaj. I uważajcie, aby duch was nie zaszedł od tyłu. - Powiedział bez specjalnych emocjo głównie do ochroniarzy dziewczynki wiedząc, że raczej na za wiele od nich nie mógł liczyć, ale w razie czego będąc we dwójkę będą umieli całkiem nieźle się rozglądać wokoło więc przynajmniej Jun będzie wiedział jeśli zacznie im grozić niebezpieczeństwo. Sam udał się w kierunku domku, starając się kroczyć najciszej jak potrafił i wystrzegać się bycia zbyt widocznym, wiadomo w końcu był shinobi. Może przesadzał, ale poważnie zabierał się do tego zadania. Chociaż to lepsze niż być nieostrożnym i przypadkiem nadziać się na grotę 40 rozbójników.

Re: Domek na skraju dzielnicy

: 7 maja 2018, o 12:26
autor: Misae

Re: Domek na skraju dzielnicy

: 7 maja 2018, o 20:27
autor: Jun
W okolicy, którą spokojnym ostrożnym krokiem przeczesywał było cicho. Nawet za cicho jak się mogło by wydawać. Niewzruszony czarnowłosy powoli stąpał starając się nie zwrócić niczyjej uwagi na siebie, w trybie ninja, którym w sumie był. Krok za krokiem posuwał się coraz dalej i dalej w kierunku domku. Rzucił przez chwilę wzrokiem za chłopcami chroniącymi dziewczynkę upewniając, że wszystko jest okej. Kiedy się upewnił, ze wszystko jest w porządku, skradał się dalej. Z początku nie słyszał nic niepokojącego, co jednak nie osłabiło jego czujności. W pewnym momencie nagle jednak usłyszał niepokojący hałas, jakby coś się potłukło - zapewne szkło. Po chwili jednak pojawił się przeraźliwy śmiech. Dosyć niepokojąca rzecz do usłyszenia. Na pewno sprawiało, że cieszył się, że postanowił być ostrożny, a nie wszedł po prostu z buta. Sięgnął ręką w kierunku wakizashi, który miał przy sobie aby mógł w razie czego wyjąc od razu. W razie jakby "przeciwnik" był uzbrojony. Nie stchórzył oczywiście i zamierzał wykonać swoje zadanie. Starając się być najciszej jak mógł, uważnie zaczął skradać się dalej starając się nie zwrócić na siebie uwagi i zobaczyć oraz podsłuchać sytuację która się rozgrywała, aby się mógł przygotować na to co mogło nastąpić.

Re: Domek na skraju dzielnicy

: 8 maja 2018, o 12:02
autor: Misae