Cztery Kąty Hikariego

Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Hikari »

O dziwo Hikariemu udało się dostać nie najgorszy pokój. To znaczy zazwyczaj szczur dostaje najgorszy przydział nie? Tak wypadło w jego przypadku, że takie pokoje się skończyły i dostał obecnie wyższego lekko standardu pokój, ale czy tak dużo bardziej? I czy koniecznie wyższego standardu? Ktoś tak powiedział, ale on tak nie uważał i dla niego po prostu to był jeden z zwykłych pokoi jakie ma się na start. Była w nim mała kuchnia, połączona z salono-sypialnią i przedpokojem, a także jadalnią. Czyli tutaj było łóżko, nie najwyższych standardów, ale wystarczające do spania. Znaczy nie za wygodne to źle powiedziane, jest on po prostu przyzwyczajony do wyższego standardu po tym jak mieszkał do tej pory w swojej posiadłości w Yusetsu, ale nie ma co narzekać, bo było duże, dwie osoby leżące na nim mogłyby mieć luksus. Wymienić tylko materac i będzie idealnie. W tym pomieszczeniu stoi do tego stolik przy którym zmieszczą się maksymalnie 3 osoby i tyle samo krzesełek, z 3 szafki na których można było przygotowywać posiłki, zamurowane miejsce i dwa kociołki powieszone, a pod nimi miejsce na ognisko aby być w stanie zrobić sobie coś gorącego i przy okazji zapewnić ciepło w razie jakby komuś było chłodno. Poza tym była osobna łazienka, ale tam tylko zwykły natrysk, kibelek, zlew i lustro z półką na potrzebne rzeczy. Czy trzeba tam coś więcej dla szczura? Wystarczająco dużo, aby żyć obecnie. Hikari doszedł do domu już zmęczony, a właściwie został zaprowadzony przez kogoś. Kogo? Nie pamiętał, ale tak mu się wydaje. Zmęczenie zrobiło swoje na nim, bardzo się odbiło, więc wszedł do domu i nawet nie rozglądał się po nim. Podziękował temu, co wskazał mu drogę, szybko zrzucił ciuchy i poszedł przycinać komara. To było to, co mu było potrzebne, dobry sen. Dzięki temu nabierze ponownie sił do zmierzenia się z kolejnym dniem, który może przynieść wiele. Może pozna jakiegoś czarnego brata? Może dostanie jakieś zadanie? A może nic się nie zdarzy i będzie to zmarnowany przez niego dzień? Tego jeszcze nie wie, ale nie może sie doczekać i będzie uważał to za ekscytujące. Jak wstanie, bo teraz padł po wszystkim na łóżku w bokserkach i śpi. Nic mu nie przeszkadza, no chyba, że ktoś zacznie się do niego dobierać, ale wtedy zobaczy co się z nim stanie.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Hanzo

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Hanzo »

Szybując ponad ziemią popielatowłosy mężczyzna przecierał twarz prawą dłonią. Po wielogodzinnym treningu był zmordowany. Nie muszę być jasnowidzem, żeby przeczuwać jutrzejszego leniwca, który we mnie wstąpi. - wzdychając pod nosem, Hanzo spojrzał w dół. Wszystko wydawało się takie małe z tej wysokości. Jakby shinobi był oderwany od tej rzeczywistości, niezwiązany z codziennością. Po przeleceniu ponad murem Hanzo pokierował ptakiem ku kwaterom strażników muru. Lądując wzburzył chmarę kurzu. Pozostawiając swój wehikuł przy stajniach kolejne metry pokonał na własnych stopach. Noc była dla mężczyzny równie dobrą porą do wędrówki jak dzień. Gra cieni i szarości nadawała wielu przedmiotom nowej duszy. Nowego piękna, którym radowały się oczy zmęczonego podróżnika. Zaraz... Czy dalej mógł o sobie mówić podróżnik? Obieżyświat? Teraz, gdy znalazł już dla siebie nowy dom, któremu chciał się oddać własną służbą? Dość przemyśleń, czas uciec do krainy snów. - pomyślał białowłosy wkraczając do budynku, w którym mieściły się kwatery strażników. Ciche stukanie obuwia dawało znać, że korytarz został nawiedzony kolejnym nocnym markiem. W kompletnych ciemnościach Hanzo w żaden sposób nie mógł rozpoznać własnych drzwi. Zmęczony osobnik na chybił trafił nacisnął na najbliższą klamkę i nie poczuł oporu. Skoro otwarte, to raczej mogę wejść. Nadchodzę poduszki! - wesoło zakomenderował w myślach po czym rzucił się od razu na łóżko oczekując wygodnego materaca. Zamiast tego wylądował na ciele jakiejś osoby. Niby to rażony prądem zerwał się na równe nogi i onieśmielony przejechał dłonią po tyle głowy. Najmocniej przepraszam, musiałem pomylić mieszkania. Bardzo, bardzo przepraszam. - starał się brzmieć poważnie mimo obecnego komizmu-tragizmu tej sytuacji.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4094
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Hikari »

~ Dwa szczury to nie jeden ~ Ogólnie sen miał bardzo przyjemny, a także nie czuł ciała aż do czasu. Gdy poczuł drugie ciał no sobie i się przebudził nagle, o dziwo był wypoczęty, ale tego się nie spodziewał za nic. Ba położył to mało powiedziane, rzucił się na niego i przerwał jego błogi sen. O czym śnił? To były Hawaje rok 2014, a on odpoczywał na plaży patrząc jak dziewczyny grają na niej w piłkę siatkową! Chcielibyście, aby to był taki sen? To mam dla was rozczarowanie, ponieważ Hikari obecnie nie interesował się płcią przeciwną pod tym względem. Po prostu w życiu nie zaznał uczucia jakim jest miłość i nie czuje takiej potrzeby. Zawsze był sam i się do tego przyzwyczaił dlatego czy dziewczyna, czy chłopak obecnie to jest po prostu dla niego osoba. Tak naprawdę o czym śnił to zostanie tylko dla niego, ale został on brutalnie przerwany. Poczuł ciężar na sobie czyjś i od razu go zabolało to trochę, przecież to nic dziwnego. Na szczęście ten ktoś szybko wstał tak iż Hikari się obrócił na łóżku i patrzył na tą osobę, która już go przepraszała. Ciężko mu dochodzi się do siebie, ale to zrozumiał przynajmniej o czym mówi. Pokręcił chwilę głową aby sie ogarnąć i powiedział:
- Nie za bardzo jeszcze rozumiem, ale się pomyliłeś tak? Skoro tak to nic się nie stało. Jestem Hikari a Ty?

Skoro już tutaj wpadł, można się zapoznać, przecież też jest na murze, a kto wie może ich los się połączy jakoś kiedyś? Tak na logikę biorąc jak szukał swojego pokoju i się zapomniał, a może też nie wiedział jeszcze który jest jego pokój. Co do połączenia losu to nie miał na myśli, że związkiem, broń się Boga, ale na misjach czy gdziekolwiek indziej, kto to wie prawda? Ogólnie przed snem nawet nie rozejrzał się po pokoju więc teraz to zrobił, gdy wszedł po chwili człowiek. Gdyby nie to, że Hikari nie ma brata, mógłby uwierzyć, że to on jest. No właśnie, gdyby miał, a nie ma. Był ubrany w typowy czarny strój i dosyć postawny był. Zapytał się o chłopaka z różnymi kolorami oczu tak więc on odpowiedział:
- Zgadza się w czym mogę pomóc?
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4094
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Hikari »

~ Pierwsza misja dla muru ~ Jagby nie patrzeć wszystko strażnik klarownie wyjaśnił, a Hikari potwierdził tylko poprzez powiedzenie "Hai". W sumie która była godzina? Ile spał? Nie miał pojęcia, strażnik powiedział, że ma jeszcze chwilę, ale skoro nie wie która jest, za ile świt ani nic czy warto ryzykować? Szybko zmienił swój rynsztunek, który dokupił, przygotował się na walkę. Zebrał siatkę w której przyniósł swój oręż i zaczął się przepakowywać. Wszedł do łazienki, w której zmienił swój strój, a gdy wyszedł z niej uporządkował swój ekwipunek.
  Ukryty tekst
Po takim przygotowaniu, które zajęło mu może z godzinę poszedł jeszcze się przespać. Wstał z rana, zjadł co posiadał w tym domku, a następnie czekał chwilę. Do świtu zostało z dwie i pół godziny, więc założył jedwabną chustę na twarz, kaptur na głowę i wyruszył na plac centralny.


Z/T
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Hikari »

~ Koniec ~ Wróciwszy do domu pierwsze co zrobił to poszedł spać. Po prostu zmęczenie, bo wcześnie wstali aby udać się na ową misję i wszystko inne przeważyło w tym wypadku. Oczywiście wpierw rozebrał się z płaszcza, spodni, koszulki i chusty, bo tak spać byłoby niewygodnie, już ostatnim razem tego doświadczył. Tym bardziej gdy jakiś chłopak na niego skoczył, swoją drogą ciekawe co u niego? Nie ważne, po prostu położył się spać po kolejnym dniu. Ciężkim dniu w którym udowodnił swoją wartość. Coś mu się śniło, ale pamiętał to tylko jak przez mgłę. Jakaś walka w której już panował nad żywiołem lawy. Podobno niektóre sny mają potem przełożenie na przyszłość, że stają się potem rzeczywistością, ale w to nie wierzył Hikari. Po prostu swoje w życiu przeżył, a żaden sen jeszcze mu się nie spełnił.
gdy wstał było prawie południe, więc szybko coś zjadł, podpalił pod garnkiem z wodą ogień, aby nalać sobie jej gorącej do kubka z herbatą. Bardzo lubił ten napój. Gdy tylko wypił herbatę, którą się rozkoszował i ciepłem, które dawała udał się pod szybki prysznic w cieplej wodzie. Nie to, żeby chłopak był zimny, wręcz przeciwnie. Można powiedzieć, że byłby w stanie ogrzewać kogoś zawsze, ale nie powoduje to, że lubi zimne temperatury. Nie przeszkadzają mu one aż tak, ale woli ciepłe. Potem wyczyścił ubrania i ubrał się w nie i wyruszył w swoim kierunku.


Z/T -> http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=155&t=2113#p27510
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Hikari »

~ Harumi ~ Jego nowa koleżanka można powiedzieć powodowała w nim różne uczucia. Nie nie piszę tutaj o tych erotycznych, po prostu... Poznawał nowego siebie chłopak, a to było samo w sobie dla niego ciekawym przeżyciem. Warto jest pomagać i wspierać ludzi nie? Nawet dla samego siebie, bohatera sprawiedliwości, który chce zniszczyć wszelakie zło. Podteksty jakieś w pomocy? Żadnych. Przecież i tak jak przypomni sobie o starym życiu to zechce do niego wrócić, a on znowu zostanie sam, nic nowego i jest do tego przyzwyczajony, więc robi wszystko bezinteresownie. Od taki pomysł w głowie się pojawił, a on po prostu to robi, bo chce być szczęśliwy swoimi czynami tu i teraz. Jeżeli coś zechce to to wykona, kapryśny człowiek no. Jej słowa odnośnie spania przyjął jako smutek w dziewczynie i nie dziwił się. Sam pewnie byłby smutny musząc korzystać z pomocy obcej osoby w nieznanym całkowicie świecie, a co najgorsze... Na krańcu świata nam znanego jakim jest mur. Zamierzał ją pocieszyć po tych słowach, tylko jak? Łóżko jest duże, pewnie pomieściło by ich dwójkę, ale nie chciał sprawiać dziewczynie zakłopotania, przecież i tak już dziwnych sytuacji przez niego było nawet za dużo. Po prostu jej odda je. Dla niego wszystko jedno w sumie gdzie śpi, jakoś nigdy chłopak nie odczuwał z tym problemów. Czasem zasypiał w byłym gabinecie ojca na podłodze z książką pod głową czytając coś, zanurzając się w powieści i odpływając z tego świata. Postanowione! On śpi na podłodze, ona na łóżku.
- Spokojnie, będziesz miała łóżko, może moja kwatera tutaj to nic specjalnego, ale co poradzić. Jest zupełnie inny niż ten w Yusetsu, który posiadam.
Na drugie pytanie o niesieniu jej szybko zareagowała przecząco rumieniąc się dodatkowo. Tylko czym? Chłopak nie rozumiał, dla niego to normalne bez żadnych dodatkowych kontekstów. Od tak po prostu jest ranna, dalej musi wypocząć, a jakoś przemieścić się musi. Tak czy siak dalej miał ją na oku i gdyby tylko widział jak ona się potyka, czy cokolwiek... Od razu zareagował i złapał ją. Tak samo jakby... No cokolwiek się stało! Wtedy nie było przebacz i wziąłby ją na ręce i zaniósł do domu. Po prostu nie ma co udawać twardego, a w tym wypadku twardej jak nie jest się w stanie. Oczywiście odpowiedział jej.
- A jak nie będziesz to bez żadnego wytłumaczenia biorę Ciebie w ramiona.
Potem przyszła szalona pielęgniarka i bla bla bla więc wyszli przepraszając. Byli dla niej mili, a Hikari nawet udawał, że słuchał. Miał już dość tego szpitala, nie lubił ich więc takie ulotnienie się z niego mu pasowało. Szybko wyszli i spojrzał na otoczenie, które było ciemne. Czyli zaczęła się noc, no nic tym bardziej trzeba wracać do kwatery i uważać na zachlej-mordy tutejsze. Wiadomo wszędzie takie bywały, nawet na murze. Najpierw musiał coś innego zrobić, było chłodno jak to w jesienną noc, a dziewczyna słabo ubrana. Wiele nie myślał zdjął płaszcz i założył jej czy się opierała czy nie. Był on lekki i nie sprawi jej problemów. Jeżeli chodzi o prędkość chodu to tempa nie narzucał, a wręcz przeciwnie, bo szedł dostosowując się do dziewczyny jak wcześniej pisałem w pełnej gotowości do pomocy jej. Wtedy miał też jedno pytanie, ale ważne. Jak ma się do niej zwracać? Ona mówi do niego Hikari, a on? Wie, że nie pamięta ona tego, ale wypadałoby jakoś się odzywać prawda? Dlatego też wyszedł z pewną propozycją...
- Wiem, że nie pamiętasz swojego imienia, ani niczego, ale może chciałabyś abym się jakoś do Ciebie zwracał? Nie chcę się narzucać z tym, ani nic, ale... Jak wymyślisz abym Ciebie nazywał tak też zrobię.
Zrzucił na nią odpowiedzialność za to, ale nie mógł inaczej. Nie był on za to odpowiedzialny, chyba, że ona zechce aby ją nazwał jakoś... Wtedy ma jedno czy dwa imiona, które by jej nadał, ale to jeszcze nie ważne tak? Po paru chwilach, a raczej minutach doszli do domu, Hikari otworzył drzwi kluczami wyciągając je z kieszeni i otworzył drzwi mówiąc:
- Jak mówiłem nic specjalnego, ale czuj się jak u siebie w domu...
Wpuścił dziewczynę pierwszą, wszedł za nią i zdjął chustę, a potem zapalił świeczkę, a nawet dwie aby dawały świało i wtedy też mogła zobaczyć go całego...
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Kana Yuki

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Kana Yuki »

Dwójka shinobi przemierzali pustą, słabo oświetloną drogę. W okolicy szpitala było cicho i spokojnie, jedynie ze strony karczmy dobiegały głośne okrzyki hucznej zabawy. W myślach podziękowała, że nie postawiła jednak na udanie się tam na kolację. Miejsce to wydawało jej się obecnie przerażające i wolała zaciszne zakątki pustych ścieżek. Mocniejszy powiew wiatru wstrząsną jej drobnym ciałkiem. Kruczowłosy widocznie to zauważył i ignorując nieśmiały sprzeciw dziewczyny, okrył ją płaszczem. Był on lekki, ale jednocześnie ciepły. Mimo to dziewczyna szła nieco wolniej, wciąż odczuwając negatywne skutki upadku. Zapadła chwila ciszy. Jasnowłosa zagłębiła się we własnych myślach, z których większość rozpatrywała przyszłość. Analizowała także dotychczasowe wydarzenia i dialogi. Kwatera? Dopiero teraz przyjrzała się bliżej słowom chłopaka. Nie użył słowa "dom", czy "mieszkanie". I czym jest Yusetsu? Posiada dwa domy? Rozejrzała się wokół. Jakby się bliżej przyjrzeć miasteczko w którym przebywali nie było zbyt wielkie i wydawało się znikać w cieniu olbrzymiego muru. Jakim cudem znalazła się w takim miejscu? I kim jest.. Cisza została nagle przerwana przez pytanie zamaskowanego chłopaka. Spojrzała na niego zaskoczona.
- Ummm - zaczęła nieśmiało, po czym spuściła wzrok. Jakie imię nasuwało się jej jako pierwsze? Zazwyczaj ludzie są nazywani przez innych, rzadko zdarza się by ktoś sam nadawał sobie imię. Co jej pozostało po dawnej sobie jeśli nawet nie miała imienia?
- Seishin. - odparła nagle. Dusza. Z pewnością ona pozostała niezmienna. Cóż nie było to najpiękniejsze imię, ale musiała się nim tymczasowo zadowolić. Po chwili dotarli do "kwatery" Hikari'ego.
- Przepraszam za najście* - powiedziała nieśmiało i pierwsza weszła przez drzwi. Odruchowo zaczęła zdejmować buty. W między czasie Hikari rozpalił świeczki. Odwróciła się w jego stronę i na chwile zamurowało ją w szoku. Nie sądziła, że chłopak zdejmie maskę. Zazwyczaj nosiło się je nie bez powodu, tymczasem kruczowłosy okazał się wyglądać całkiem.. przyjaźnie. Mimo to wystraszyła się nieco tej zmiany i odruchowo zrobiła krok do tyłu.
- Hikari-kun... - wyszeptała, lecz po chwili skarciła się w myślach. Nie powinna się tak odsłaniać, pokazując że nieco wciąż się boi. Szybko na twarzy dziewczyny pojawił się delikatny uśmiech. - Jeszcze raz dziękuję za wszystko. Postaram się nie sprawiać problemów. Szczerze mówiąc nie jestem głodna i najchętniej poszłabym spać jeśli to możliwe. - kontynuowała już spokojnie normalnym głosem. Na chwile się zawahała. - I um.. ano.. jeśli mogłabym wziąć jakiś prysznic.. o ile to nie problem...-

*japoński zwrot grzecznościowy
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Hikari »

~ Harumi ~ Gdy tylko usłyszał jej imię delikatnie i cicho powtórzył - Seishin-chan - Było to na tyle głośne, aby dziewczyna to usłyszała, a może nawet zobaczyła w nim lekki uśmiech, gdyby on miał ją nazywać dałby jej imię Katsumi co oznacza piękno zwycięstwa. Wyjaśniłby też, że dlatego mimo iż nic nie wie, a także jest ze mną, obcą osobą to nie poddaje się i nie traci swego ducha. To jest dla niego piękne zwycięstwo w tym wypadku, ale nigdy więcej to nie zostanie raczej wypowiedziane, a w niedługim czasie ten pomysł wyparuje z głowy naszego chłopaka. Wchodząc do pustej kwatery dalej użyła zwrotu grzecznościowego, a więc była dobrze wychowana. Po chwili gdy przyniósł on świeczki dziewczyna widząc jego twarz się cofnęła. Dlaczego? Tego nie wie, a także wypowiedziała jego imię, a raczej delikatnie wyszeptała. Czyżby było coś nie tak? Nim zdążył odpowiedzieć powiedziała dalej o jedzeniu, chęci do snu i prysznicu. Czyli jednak nie, nie chciał jej przestraszyć czy coś. Dlaczego on nosił maskę? W sumie dla wielu osób to będzie dobre pytanie, ale on robi to aby być anonimowym z twarzy. Ot tyle specjalnego.
- Nie musisz dziękować, zaraz znajdę ręcznik. Robię to co każdy powinien w takiej sytuacji, a nie jest to nic specjalnego. Szkoda, że dobroć wyszła z mody, ale to nie zmienia tego jak ktoś powinien się zachowywać. Czuj się jak u siebie w domu.
Zdjął też wtedy swoje buty, a następnie wszedł do pokoju i podszedł do szafy. Dostał trzy ręczniki od organizacji, więc wybrał nieużywany jeden z dwóch i za chwilę przekazał dziewczynie, a potem pokazał łazienkę.
- Korzystaj ile chcesz, a ja zrobię przynajmniej jakieś kanapki jakbyś zmieniła zdanie i ciepłą herbatę.
Potem ona weszła do łazienki, a on zabrał się za przygotowanie posiłku i ciepłego napoju. Chociaż najpierw przygotował dla niej łóżko. Zaczął od rozpalenia ogniska i wlania wody do kociołka w celu jej zagotowania, potem wrzucił trochę zieleniny do naczynia w którym miała zaparzyć się herbata. Do tego nałożył sitko u góry i postawił na stole dwie szklanki. Co kolejne? Zaczął się zabierać za kanapki. Wyjął chleb, pokroił go i posmarował masłem po nim, na to dał ser, pomidora i szczypiorek i szczyptę soli. Wykorzystał materiały, które posiadał i zrobił z siedem kanapek. Potem woda się zagotowała, więc zagłębił naczynko z sitkiem u góry i ziołami w środku i wypełnił je gorącą wodą w celu zamienienia jej w herbatę. Co dalej? Czekał na dziewczynę aż skończy prysznic, bo nie miał zamiaru sam jeść obecnie. Ostatecznie mogę jeszcze podsumować jak wyglądał stół. Był on prostokątny, a na jego środku stał talerzyk z siedmioma kanapkami i naczynie z herbatą. Po jego dwóch końcach stały talerzyki i obok nich puste kubki.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Kana Yuki

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Kana Yuki »

Ktoś go kiedyś wykorzysta - przeszło jej przez myśl mimowolnie. Chłopak wydawał się dobry z natury. Było to coś trudnego do zrozumienia, nietypowego dla jasnowłosej. Podziękowała za ręcznik odbierając go z rąk Hikari'ego i udała się do łazienki. Kiedy poczuła ciepłe krople na skórze, rozluźniła się nieco. Cudowne uczucie trwało tylko chwile. Gdy tylko przymknęła oczy, przypomniała sobie jak kruczowłosy wymawiał jej "imię". Mimo iż wypowiedział je dość ciepło, brzmiało niczym puste, nic nie znaczące słowo. To nie było jej prawdziwe imię.
Po kilku minutach wyszła już umyta i odświeżona z łazienki. W kuchni zastała Hikariego siedzącego przy stole. Uśmiechnęła się delikatnie. Mimo iż mówiła, że nie jest głodna, ten przygotował kolację i jeszcze na nią poczekał. Nie wypadało odmówić. Z zamiarem spożycia jedynie jednej kanapeczki dla towarzystwa, zbliżyła się do stołu. Ujęła w dłonie naczynie z herbatą i delikatnie, z dużą wprawą napełniła puste kubki. Nie potrafiła stwierdzić dlaczego tak postąpiła, było to coś jak naturalny odruch. Następnie usiadła przy wolnym talerzu.
- Wygląda pysznie. - skomentowała, po czym nałożyła sobie jedną z kanapek. W ciszy powoli zaczęła konsumować posiłek, lecz przerwała po chwili. Od dłuższego czasu nurtowało ją jedno pytanie i czuła, że nie może z nim już dłużej czekać. Uniosła spojrzenie na chłopaka.
- Hikari-kun. Wybacz, że spytam, ale.. gdzie ja właściwie jestem? - nie miała tu na myśli mieszkania, ale wioskę, mur który widziała oraz mniej więcej położenie na świecie. Było to dość nietypowe pytanie, ale w jej sytuacji było uzasadnione.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Hikari »

~ Harumi ~ Wszystko Hikari przyjmował na spokojnie, tak samo spokojnie poczekał, aż dziewczyna wróci spod prysznica. Zapewne większość mężczyzn teraz by wyobrażało ją sobie nago, przecież widział jej majtki, zakładał spódniczkę i ogólnie no sporą część ciała można powiedzieć. Po prysznicu jak wyszła chłopak się uśmiechnął życzliwie i powiedział:
- Itadakimasu! Jeżeli nie chcesz to nie musisz oczywiście, mówiłaś, że nie jesteś głodna, ale może się wstydzisz o to poprosić więc i tak przygotowałem.
Zaczął się może delikatnie czuć dziwnie, albo niezręcznie stąd uruchomił się jego stały zwyczaj w takim wypadku. Można to porównać do ochrony przed niezręcznością, magicznym talizmanem czy jakkolwiek inaczej chcemy. Wtedy już się wyluzował ponownie. Jeżeli chodzi o herbatę zaczął wstawać, aby ją rozlać, ale dziewczyna była pierwsza na co odpowiedział szybko:
- Arigato!
Można powiedzieć, że był troszkę bardziej energiczny, łatwiej z niego zobaczyć emocje i je odczuć. Jakby się powoli otwierał, zdejmował tą swoją otoczkę, którą posiadał. Nałożył sobie także jak i dziewczyna na początek jedną kanapkę i zaczął ją powoli jeść. Nie śpieszyło mu się z niczym kompletnie, przecież miał czas. Musiał wziąć jeszcze prysznic, ale także i na to miał czas. I tak zapewne jeszcze jakiś czas nie zaśnie, jak zawsze będzie go lekko męczyć bezsenność, szczególnie z jego planem... Wtedy też Seishin-chan odezwała się może przerywając delikatną ciszę w trakcie jedzenia. Między nimi istniała pewna pustka, a przynajmniej tak chłopak odczuwał i nie wiedział dlaczego chciałby ją zapełnić. Przecież to bez sensu.
- Jakby to powiedzieć... Pewnie nazwy wiele nie będą Tobie mówić? Eh wylądowałaś na terenie organizacji zwanej Shinsengumi, która chroni świat nam znany przed tym co nieznane. Jest tutaj olbrzymi mur, który oddziela nas od... No z tego co wiem czymś nieprzyjemnym, nie znam się więcej, jeszcze tam nigdy nie byłem... Jeżeli chcesz nazw to Sogen, a dokładniej Mur w tej prowincji.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Kana Yuki

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Kana Yuki »

Jasnowłosa z dużym zainteresowaniem słuchała wypowiedzi chłopaka. Wyglądało na to, że miejsce w którym się znalazła nie należało do zwykłych, nudnych wiosek. Co ją natchnęło, że udała się w te strony? Mur chroniący przed "nieznanym" brzmiał jak motyw z bajki lub legendy, a jednak był prawdziwy. Shinsengumi, Sogen. Powtórzyła te nazwy kilkukrotnie w myślach, aby je dokładnie zapamiętać. Następnie jeszcze raz przetrawiła wypowiedź, analizując każdy jej element i wspominając wszystko co na razie wie o kruczowłosym. Wspominał coś o kwaterze, a teraz stwierdził, że miejsce to jest terenem Shingensumi. Wnioski nasuwały się same, chociaż wciąż nie mogła być stu procentowo pewna.
- Hikari-kun, wybacz że spytam, ale czyżbyś należał do wspomnianej wcześniej organizacji? - ciekawość była silniejsza niż nieśmiałość czy zmęczenie. Chociaż powieki ciążyły niemiłosiernie, jasnowłosa nie chciała jeszcze przerywać rozmowy. Powróciła do powolnego konsumowania kanapki, czekając na odpowiedź. Może własnie po to tu przybyła? Chciała dowiedzieć się czegoś więcej? Z jakiegoś powodu czuła, że kontynuując pogawędkę, odnajduje się coraz bardziej. Wracała jej dawna osobowość, która charakteryzowała się wścibskością i nadmiernym zaciekawieniem światem. Innymi słowy zdobywając informacje, znajdowała się w swoim żywiole.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Hikari »

~ Harumi ~ Hm jakby to wszystko dobrze określić. Pytanie dziewczyny było proste, wręcz oczywiste, nie miał co ukrywać przed dziewczyną, ani powodu dla którego tutaj był czy czegokolwiek. Ogólnie w życiu nie miał do ukrycia nic, poza swoimi umiejętnościami i pieniędzmi. Pod tymi dwoma względami nie można nikomu ufać, dlatego też szybko odpowiedział:
- Tak należę, chociaż przyszedłem tutaj, bo nie miałem co robić z życiem, a takie chronienie czegoś daje pewną dozę samozadowolenia. Robienie czegoś dla czegoś większego. Nic mnie nigdzie nie trzymało, bo co mogło jak nigdy nie miałem celu, ani kogoś dla kogo miałbym zostać, dlatego też dołączyłem tutaj do tej organizacji... Jak się nie mylę to już minęło mi pół roku i jakoś nie żałuję, bo nie miałbym co lepszego robić w wiosce swojej, a tutaj przynajmniej coś robię dla znanego nam świata... - W tym momencie zaczął delikatnie się czerwienić na polikach, schylił głowę delikatnie pokornie i jąkając się dokończył zdanie... - Wybacz... Nie pomyślałem...
W tym momencie wziął szybko kanapkę i delikatnie schylony ją wcinał, bo poczuł się głupio. Przecież to musi ją boleć, sprawia komuś ból przecież, a to można zaliczyć do zła. Włączyła mu się autorefleksja, która wywołała w nim skrajne emocje i dziwne zachowanie. Coś nowego...
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Kana Yuki

Re: Cztery Kąty Hikariego

Post autor: Kana Yuki »

Jasnowłosa uważnie słuchała słów chłopaka, nie pokazując jednakże po sobie jak bardzo ją to ciekawi. Powoli jadła kanapkę, co jakiś czas zerkając na rozmówcę. Hikari był szczerym i dobrym chłopakiem. Szukał sensu życia jak każdy człowiek i odnajdował go w pomocy innym. Teraz już trochę bardziej rozumiała dlaczego zajął się nią tak bezinteresownie, przez co wzrosło jej zaufanie względem chłopaka. Mimo wszystko z punktu widzenia Harumi takie życie było jedynie wegetacją. Jak można usiedzieć tak długo w jednym miejscu? Chciała zapytać o to chłopaka, ale w ostatniej chwili ugryzła się w język. Widząc jak się peszy po popełnionej gafie, uśmiechnęła się delikatnie. Nie wiedząc czemu przejęła się losem kruczowłosego. Może to chwilowa słabość? Zazwyczaj myślałaby jedynie o sobie. Rano wstałaby i udałaby się w podróż zostawiając wszystko za sobą. Zrozumiała także, iż pomimo że nie zgadza się ze sposobem życia chłopaka, to nie chciałaby żeby się zmienił. Właśnie skończyła kanapkę i popiła ją herbatą.
- Nic nie szkodzi. Już pogodziłam się z sytuacją. Pozwolę losowi pokierować dalej moim życiem niczym liściem na wietrze. Czuję, że to kim jestem. - podczas tej wypowiedzi bawiła się filiżanką, obracając ją wokół osi. Ku zaskoczeniu dziewczyny, jej wypowiedź była bardzo szczera. Stwierdziła, że chłopak zasłużył sobie na jej odrobinę po tym wszystkim. Podniosła spojrzenie i uśmiechnęła się ponownie.- Jesteś dobrym i szczerym chłopakiem. Mam nadzieję, że to się nigdy nie zmieni. Szkoda, że tu się marnujesz. - zrobiła krótką pauzę. - Postanowiłam, że jutro z rana wyruszę w podróż w poszukiwaniu siebie. Jeżeli chciałbyś do mnie dołączyć nie będę miała nic przeciwko. Zrozumiem także jeżeli odmówisz. - złożyła dłonie razem w tradycyjnym geście kończącym posiłek, wymawiając "dziękuję za posiłek", a następnie wstała od stołu.
- A teraz wybacz. Jestem bardzo zmęczona, czy mógłbyś mi wskazać jakieś miejsce do spania? - nie dała chłopakowi czasu na odpowiedź. Chciała, żeby ją przemyślał, najlepiej przespał się z nią, chociaż była także gotowa na usłyszenie natychmiastowego "nie". W końcu tu było jego życie, a ona rzuciła po prostu ot tak luźną propozycję.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości