Lokal Muraia

Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Lokal Muraia

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Murai

Re: Lokal Muraia

Post autor: Murai »

Zachowanie dziecka było dla niego małą zagadką. Wiedział o tym, że dzieci zachowują się całkowicie inaczej od dorosłych. Że mają bardzo wybujałą wyobraźnię, są nieokrzesane i właściwie są w stanie zrobić wszystko. Małe dzieci nie potrafią samodzielnie odróżnić dobra od zła, dopiero rodzice wpajają im swoje interpretacje tego podziału. Dzieci są niczym małe notesy, puste w środku. Rodzice piszą w nich to, co chcą, ale nie tylko oni mają do niego dostęp. Środowisko również zmienia dziecko i inaczej wyrośnie takie wychowywane w luksusach, a inaczej żyjące w skrajnej nędzy. Muraia jednak mało interesowało, z jakiej warstwy społecznej pochodzi ten dzieciak. Wolał dowiedzieć się, o co mu chodziło. Chłopiec nie tylko się go nie przestraszył, ale zadowolony przytulił się do jego nogi. Ostatnimi czasy dość duża liczba osób była z nim bardzo blisko. Kira, ta kobieta której wierność musiał sprawdzić, a teraz mały szczyl chwilę wcześniej grożący mu śmiercią wykonaną drewnianym mieczem. Kiedy był jeszcze w zamknięciu nic nie wskazywało na to, że społeczeństwo w miastach jest takie szalone i nieprzewidywalne. Co będzie następne, armia głodnych tygrysów szarżująca na jego dom w poszukiwaniu mięsa? Za pomocą nagłych i gwałtownych ruchów nogi postanowił strząsnąć natręta, jak gdyby robal przyczepił się do jego nogawki. Naruszanie jego cielesności było dość nieprzyjemne. Dzieciak mówił coś o zadaniu i wynagrodzeniu, ale czy mógł brzdąca brać na poważnie? Jego doświadczenia z małymi dziećmi zaczynały się i kończyły tylko na Kirze, która i tak była bardzo dojrzała jak na swój wiek. Ją mógł brać na poważnie. Ale go? Dodatkowo wspomniał coś o jakiejś rodzinnej pamiątce. Kamień z dna rzeki wygładzony przez prąd wody? Kawałek patyka? Muszelka? Nie miał pojęcia, wszystkie te warianty miały identyczne szanse na stanie się "rodzinną pamiątką". Nie mógł kontynuować tego bezsensu, dlatego też postanowił swoimi słowami zakończyć tę dziecinadę.
- Dzieci nie mogą mnie wynająć, przykro mi. Wróć z rodzicami, wtedy może się zastanowię. - powiedział do dziecka, mając intencję go odgonić swoją deklaracją. Wzmianki o "przeżyciu wielu walk" nawet nie skomentował, chociaż przynajmniej znał imię tego małego. Jakby było mu potrzebne, za chwilę i tak się go pozbędzie. Zakładając, że jest to jedynie dzienna zabawa. Istniała też niewielka szansa na to, że dzieciak jest absolutnie pewny swoich słów i poważny. Byłoby to dziwne, jednak możliwe. Tylko czemu to on szuka kogoś silnego? Porwani rodzice, zabici rodzice, pijani bądź w jakikolwiek inny sposób niezdolni do samodzielnego poruszania się. Możliwości było stanowczo za dużo, by wyciągać daleko idące wnioski po takiej lichej wymianie zdań.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Lokal Muraia

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Murai

Re: Lokal Muraia

Post autor: Murai »

Jego zdanie o całej tej sytuacji było dość oczywiste. Przedstawiciel Szczepu Kakuzu podszedł do tego ostrożnie i sceptycznie. Jakby nie patrzeć było to małe dziecko, nie wiadomo co siedziało mu w głowie. Wolał zajmować się rzeczami pewnymi i oczywistymi, prostymi w założeniu, ale dającymi spore możliwości w kwestii wypełniania powierzonego zadania. W tym przypadku było całkowicie inaczej. Mały gnojek mógł zarówno mówić prawdę, albo kłamać, ale biorąc pod uwagę jego zachowanie i młody wiek, druga opcja wydawała się znacznie bardziej prawdopodobna i to właśnie ją uznał za pewnik. Murai wspomniał o rodzicach nieprzypadkowo i tym samym miał nadzieję na to, że chłopak da sobie spokój. O dziwo nie dał, odpowiedział mu całkiem poważnie. Czy dziecko byłoby zdolne do fałszowania tak ważnego faktu? Murai natychmiast zrozumiał, o to może dziecku chodzić, nie dał jednak poznać po sobie niczego. Analizował sytuację z typowym dla siebie spokojem i opanowaniem. Mimo całkiem przekonujących słów chłopaka, nie mógł mieć pewności odnośnie ich prawdziwości. Jednak chłopak zaskoczył go drugi raz, wyjmując z kieszeni coś, co mogło faktycznie prezentować sobą jakąś wartość. Klejnot na łańcuchu zdecydowanie nie był kawałkiem kamienia. Murai nie znał się na wartościowych kryształach i nie potrafił ocenić jego wartości, jednak z pewnością był warty cokolwiek. Chłopiec zaskoczył go trzeci raz, zlecając mu zabicie kilku osób. Czy on był poważne? Zdecydowanie tak, ale w głowie Muraia nadal panował mętlik. Sytuacja była tak odmienna od wszystkiego, co do tej pory widział, że nie był w stanie zachowywać się w zwyczajowy sposób. Chłopak nie okazywał żadnych emocji podczas mówienia o zabójstwie. Wyglądało to bardzo znajomo. Ciężko wywołać u dziecka taki stan, gdy jest śmiertelnie poważne i nie czuje niczego. Z tego, co było Muraiowi wiadomym, psychika dzieci jest bardzo delikatna i łatwo ją narazić na uszkodzenia. Sumując wszystkie czynniki i aspekty owej sytuacji, Murai musiał przyznać sam przed sobą - dziecko mówi prawdę, jednak potrzebował całkowitej pewności. Zabójstwo w zorganizowanej społeczności jest bardo ryzykowne, nie mógł wystawiać się na zbyt duże ryzyko.
- Pierw chcę zobaczyć twoich rodziców. Dopiero potem zadecyduję, czy przyjąć twoją propozycję. - powiedział do chłopca. Może i wszystko wskazywało na to, że chłopiec mówił prawdę, potrzebował jednak to zobaczyć. Stawka jest zbyt wysoka, ryzyko późniejszych komplikacji związanych z okresem po wykonaniu zlecenia było też bardzo duże.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Lokal Muraia

Post autor: Hikari »

Odpisujesz tutaj:
Z/T -> http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... 6&start=30
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Kira

Re: Lokal Muraia

Post autor: Kira »

Kira otworzyła oczy i ziewnęła, przeciągając się w pościeli. Sądząc po tym, jak jasno jest w jej pokoju, to ranek już dawno wstał, dlatego też dziewczynka podniosła się z łóżka, które od razu zaczęła za sobą ścielić. Dziwne. Murai zawsze ją budził, nie pozwalając dłużej leniuchować, ale dzisiaj najwyraźniej była jakiś wyjątkowy dzień. Kira wyciągnęła z szafy białą sukienkę na długi rękaw i ubrała się, oczywiście uprzednio pozbywając różowej wstążki pod szyją, do pasa zaś przypięła swoją nową torbę na uzbrojenie. Ubrana i uczesana, poszła do łazienki, aby obmyć twarz i całkowicie się ogarnąć, a potem pozostało już tylko zejść na dół i poszukać jej opiekuna. Spodziewała się, że będzie siedzieć w salonie i czytać jakąś książkę, albo siedzieć na dworze i trenować, ale szybko zdała sobie sprawę, że nie ma go w domu, ani nawet w jego pobliżu. Zmarszczyła brwi i ruszyła do jadalni. Oprócz pudełka z tymi szatańskimi czekoladkami, nie było żadnej wiadomości dla niej. Czyżby musiał w pośpiechu gdzieś wyjść? Cóż, całkiem możliwe, bo nawet nie zrobił jej śniadania. Tak więc dziewczynka ruszyła do spiżarni, aby zobaczyć, co jest dostępne i w końcu zdecydowała się na kanapki, oczywiście z ciepłą herbatą do kompletu. Najedzona posprzątała po sobie w kuchni i rozejrzała się po domu. Odkąd Murai ją przygarnął, nigdy nie zostawiał jej samej w domu. Może to rzeczywiście jakaś pilna sprawa. Cóż. Może za ten czas przejdzie się po okolicy? Będzie wiedzieć, kiedy Murai wróci do domu, więc nic się nie stanie, jak zrobi sobie mały spacerek. Wzięła klucz z drzwi i wyszła z domu, zamykając go dobrze za sobą i chowając klucz do swojej torby. Jeśli Murai nie ma zapasowego, to najwyżej klamkę pocałuje. Nie! Wróć! Wsunie nici pod próg i otworzy sobie od wewnątrz. Fajne te jego nici i bardzo funkcjonalne. W każdym razie postara się być w pobliżu, żeby wrócić, gdy się zjawi. Może pomoże jej w treningu nad rozwijaniem swoich umiejętności, co byłoby niezwykle przydatne.
Póki co dziewczynka chodziła po okolicy, ale trzymała się w odpowiedniej odległości od domu. Warto było poznać teren w bliskim sąsiedztwie, a może nawet uda jej się naleźć jakieś zajęcie? Wszystkie pieniądze wydała ostatnio na zakupy ekwipunku i trochę grosza by się przydało.
0 x
Inoue

Re: Lokal Muraia

Post autor: Inoue »

0 x
Kira

Re: Lokal Muraia

Post autor: Kira »

Kira rozglądała się uważnie na wszystkie strony, zapamiętując teren i spoglądając na ludzi, których miała okazję dostrzec. Wyglądali na zwykłych mieszkańców kupieckiego miasta, więc po pewnym czasie nieco się rozluźniła i pozwoliła sobie nawet poprzyglądać się niektórym ciekawym personom. Tak się składało, że nie tylko ona obserwowała, ale także była obserwowana. Tego jednak chwilowo nie dostrzegała, patrząc na drogę, którą tu przyszła, aby sprawdzić, czy widać stąd dom Muraia. Było widać, więc spokojnie mogła jeszcze przejść kawałek. Kiedy się odwróciła, już miała ruszyć przed siebie, kiedy dostrzegła typową starowinkę, zmierzającą w jej kierunku i wyraźnie się jej przypatrującą. Nie, na pewno nie znała tej kobiety, ale ona najwyraźniej wiedziała, z kim ma do czynienia, bo już po chwili podeszła bliżej i odezwała się do dziewczynki. Hm? Potrzebuje pomocy? To znaczy, że może uda jej się zarobić trochę grosza! Kira uśmiechnęła się więc szeroko i szybko skłoniła się uprzejmie babince. Będzie teraz udawać miłą i uczynną, aby tylko dobrze wykonać zadanie i dostać za to pieniądze.
- Oczywiście. Chętnie pomogę. - Odpowiedziała z entuzjazmem. - Na czym będzie polegać moje zadanie, proszę Babci?
Była ciekawa, do czego starowince było potrzebne dziecko shinobi. Może będzie musiała coś dźwigać? Albo podlać jej ogródek? Zrobić zakupy? Popilnować kota? Cóż, pewnie już za chwilę się dowie. Miała tylko nadzieję, że to coś, czemu podoła. Co prawda plecy już jej się zagoiły, ale nadal była tylko chudą i kruchą dziewczynką, która nie była zbyt mocna fizycznie.
0 x
Inoue

Re: Lokal Muraia

Post autor: Inoue »

0 x
Kira

Re: Lokal Muraia

Post autor: Kira »

Babinka wyglądała całkowicie zwyczajnie i na pewno nie było to Henge no Jutsu, które miałoby ją zmylić i zaprowadzić w pułapkę. Nie dałoby rady jej tak oszukać, bo od razu wykryłaby podstęp. A gdyby Ci, którym uciekła, postanowili ją odnaleźć, to doskonale o tym wszystkim wiedzieli, więc na pewno nie będą się chować za takimi słabymi sztuczkami. Starowinka więc była całkowicie bezpieczna, poza tym jej tikiem i specyficznym zapaszkiem. Chyba, że zacznie ją w domu karmić swoją kuchnią, albo pokazywać z rozczuleniem zdjęcia wnuków. Wróć! W tamtych czasach nie było zdjęć, więc była względnie bezpieczna. Zadanie, które przedstawiła jej stara kobiecina, okazało się całkiem przyjemne. Dopilnować kota i chomika, żeby ten pierwszy nie zżarł tego drugiego, dopóki babcia nie wróci z zakupów. Cóż. Może postraszy trochę kocisko i to się do niej nie zbliży, kiedy będzie pilnować gryzonia. Okaże się. W razie czego użyje jakiegoś jutsu, żeby skutecznie go zniechęcić jeśli taka będzie potrzeba. Szkoda tylko, że nie mogła zrobić na chomiku Henge no Jutsu, żeby się zmienił w coś, gdy tylko kot zaatakuje.
- Tak, zgadzam się. - Odpowiedziała Kira, uśmiechając się. - Mogę popilnować Babci zwierzaków na czas wyjścia po zakupy. Szczerze mówiąc, to jeszcze nigdy nie widziałam chomika.
Sprawa była o tyle komfortowa, że będzie przebywać dostatecznie blisko domu Muraia, żeby wiedzieć, kiedy wróci, dzięki temu jej opiekun nie będzie się o nią martwił i nie zacznie jej szukać. Ciekawe czy by szukał. W sumie zdążyli do siebie przywyknąć, ale Murai nadal był chłodny i rzadko wykazywał ludzkie odruchy. Będzie trzeba to troszkę zmienić.
0 x
Inoue

Re: Lokal Muraia

Post autor: Inoue »

0 x
Kira

Re: Lokal Muraia

Post autor: Kira »

Widząc radość i entuzjazm babci po tym, jak Kira zgodziła się jej pomóc, dziewczynka zaczęła się zastanawiać, czy przypadkiem nie wrobiła się w coś paskudnego. Kot równie dobrze może się okazać wrednym skurczybykiem, który zrobi wszystko co w jego mocy, żeby dorwać tego cholernego chomika i Kira będzie miała pełne ręce roboty. No ale zobaczymy. Może uda jej się ocalić gryzonia. Przecież nie da się przechytrzyć głupiemu kocisku. Pozostało jej już tylko podążyć za starowinką, która poprowadziła ją do swojej chatki. Ślimacze tępo wystawiało cierpliwość Kiry na próbę, ale ostatecznie powstrzymała się, żeby wziąć babcię za rękę i pociągnąć ją za sobą, żeby nieco przyspieszyła swoje ruchy. W końcu jednak znalazły się pod drzwiami, które staruszka otworzyła z nieprzyjemnym skrzypnięciem. Widząc jakiegoś mężczyznę, który właśnie szykował się do wyjścia zgadła, że to wnuk starszej pani, o którym wcześniej wspomniała.
- Dzień dobry. - Przywitała się uprzejmie i ukłoniła.
Usunęła mu się z drogi, gdy wyszedł z domu, po czym jej wzrok ponownie skierował się na babcię, która zwróciła się do niej w kwestii ewentualnych pytań. Kira kątem oka dostrzegła ruch w korytarzu i skierowała swoje czerwone oczy na spasionego kota, który właśnie przyszedł sprawdzić, czy bezpiecznie może zeżreć chomika, czy też jeszcze trochę będzie musiał poczekać. Dziewczynka skrzywiła się lekko. Nie miała zamiaru nawiązywać bliższej znajomości z kotem, poza tym lepiej jeśli nie będzie jej lubił, jeśli ma bronić gryzonia.
- Czy ma Pani packę na muchy? - Zapytała. - W razie czego, łatwiej mi będzie odganiać kota taką packą, niż tym co mam przy sobie.
Po tych słowach wyciągnęła jeden ze swoich kunaiów i pokazała starowince, uśmiechając się przy tym szeroko. Osobiście nie miałaby nic przeciwko wypatroszeniu kotka, ale staruszce nie bardzo może się spodobać ten pomysł, dlatego też schowała ostrze do torby. Jak nie będzie packi, to może jakaś gazeta, albo coś innego, czym może przywalić upierdliwemu kocurowi, nie robiąc mu przy tym krzywdy. No i przede wszystkim powinna się dowiedzieć, gdzie jest chomik, żeby siedzieć przy nim i go pilnować. Zapowiada się ciekawie.
0 x
Inoue

Re: Lokal Muraia

Post autor: Inoue »

0 x
Kira

Re: Lokal Muraia

Post autor: Kira »

Kiedy Kira zapytała o packę na muchy, staruszka nawet przyznała jej w tej kwestii rację i zaczęła szukać morderczej broni, zaś dziewczynka w tym momencie rzuciła kotu upiorny uśmieszek. Niech no się tylko zbliży do chomika, to zdzieli go w dupsko packą. To będzie nawet zabawne, więc już nie mogła się doczekać. Jakoś nie zapałała sympatią do spasionego kota, a to z kolei sprawiało, że nie będzie miała oporów aby mu w razie czego przyłożyć, jeśli tylko zbliży się do gryzonia.
Babcia po chwili wróciła z drewnianą packą, którą wręczyła Białowłosej, przy okazji stwierdzając, że taka metoda nie powinna być konieczna. Kira kiwnęła głową i przyjrzała się swojej nowej broni na niesforne kocisko. Była mimo wszystko innego zdania na ten temat.
- Kot mnie nie zna, więc samo moje spojrzenie może nie wystarczyć. - Odpowiedziała Kira. - No ale zobaczymy. W każdym razie będę pilnować chomika.
Tak więc starowinka mogła już się ubrać i wyjść po zakupy. Pomachała jeszcze dziewczynce, na co ta odmachała. Kira była pełna podziwu dla tej starej kobiety. Ściągnęła z drogi nieznajome dziecko, do tego shinobi i tak po prostu zostawiła same we własnym domu. Niesłychany dowód zaufania, bo raczej nie przeszło jej przez myśl, że Kira mogłaby obrobić jej chatę podczas nieobecności. Cóż, pozostało tylko się cieszyć, że tak dobrze traktują tutaj ninja.
- No i co się patrzysz? - Zwróciła się do kociska, które wlepiało w nią ślepia. - Trzymaj się z dala od chomika, bo inaczej wywieszę Cię za ogon przez okno.
Pogroziła mu paluszkiem, po czym ruszyła za źródłem dźwięku, który dosłyszała w sąsiednim pokoju. Wyglądało na to, że chomikowi sprzykrzyła się cisza i postanowił potłuc się trochę po klatce. Przynajmniej Kira mogła po tym zlokalizować miejsce, w którym znajdował się gryzoń. Podeszła bliżej i przyjrzała się uważnie chomikowi, nadal trzymając drewnianą packę na muchy.
0 x
Inoue

Re: Lokal Muraia

Post autor: Inoue »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości