Całe szczęście dzięki swym oczom wiedział, co się dzieje i mógł łatwo ich uniknąć. Tego jednak sumienie nie pozwala mu zrobić. Dlaczego? Ano, po uniku ze strony shinobiego i tak polecą dalej, aż w końcu trafią prosto w szermierzy, gdzie eksplodują, nie zostawiając z nich niczego. Miałby pozwolić im umrzeć? To było sprzeczne z jego drogą ninja.
Dlatego też bez większego namysłu ruszył do przodu z krzykiem:
- NA ZIEMIĘ! - Widział, gdzie stoją szermierze, więc wiedział też, gdzie ma się rzucić, by przewrócić ich na ziemię i tym samym nie pozwolić by którykolwiek z nich choćby zetknął się z kunaiami.
Gdyby był kimś innym albo chociaż miał inne poglądy, to zapewne skończyłoby się na uniku i ucieczce gdzieś w las z dala od lalkarza i szermierzy. Ba, gdyby tak było cały ten bajzel, nie miałby miejsca, gdyż nie ruszyłby nawet tyłka spod drzewa, by pomóc dwójce zakochanych w sobie ludzi, których zaatakowała marionetka. Gdyby był kimś innym... Ale nie jest. Może dlatego postępuje tak nieracjonalnie i gdy chodzi o innych, ma gdzieś pieniądze, drogie przedmioty czy chociażby w ostateczności własne życie. Altruista pełną gębą można by rzec.