Polanka w środku lasu

Awatar użytkownika
Izanagi
Gracz nieobecny
Posty: 144
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 14:34
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Tak jak na avatarze.
Widoczny ekwipunek: Katana

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Izanagi »

Trenowaliśmy intensywnie, bardzo intensywnie, jak na takiego młodzika, miałem nadzieje że zaszczepiłem w nim ducha walki i chłopak będzie chciał się rozwijać dalej w tym kierunku. Gdy nastał koniec przybyli rodzice którzy podziękowali mi oraz poprosili abym udał się z nimi do wioski po zapłatę, tak też uczyniłem po drodze próbując odpowiedzieć na ich pytania.
- Nie wiem, co mógłbym wam opowiedzieć takiego ciekawego o sobie.- zaśmiałem się pod nosem lekko, łapiąc ręką kapelusz na głowie aby mi go nie zwiał lekki wicherek który właśnie powiał.
- Mam nadzieje że przyjdzie mi tutaj jeszcze kiedyś wrócić i zobaczę jakie wasz syn poczynił postępy, czy też może czegoś nowego go nauczę o ile dam radę. O sobie mogę nie wiele jakoś powiedzieć, jestem z osady Uchiha, uwielbiam podróżować oraz walkę mieczem jeżeli tylko taka zajdzie potrzeba, po utracie rodziców postanowiłem stać się ninja aby nie dopuścić aby ktoś skrzywdził bliskie mi osoby.- nie co, spoważniałem by za chwilę zmienić nastrój i przerwać tę niewygodną ciszę.
- Ha ha ha noo... ale co ja będę o sobie tutaj takie rzeczy gadał, dobrze jest, jak jest. - po czym odebrałem swoją nagrodę i udałem tylko w sobie znanym kierunku.
0 x
Hoshigaki Kenji

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Hoshigaki Kenji »

0 x
Hyūga Hiroshi

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Hyūga Hiroshi »

0 x
Awatar użytkownika
Izanagi
Gracz nieobecny
Posty: 144
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 14:34
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Tak jak na avatarze.
Widoczny ekwipunek: Katana

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Izanagi »

Wylegiwałem się spokojnie jak to ja, w wysokiej trawie było wspaniale i wygodnie, miałem właśnie zasnąć. Po chwili usłyszałem jakieś dziwne głosy, dopóki nie usłyszałem słowa "pomocy" nie miałem zamiaru wstawać. Wstałem powoli by spokojnie wyjrzeć z wysokiej trawy i rozejrzeć się skąd dochodzi ten dźwięk, biorę miecz do ręki i powoli zmierzam w kierunku tego dźwięku. Drugi raz podobnie coś przerywa mi wypoczynek, ale jak wstałem wtedy i poszedłem pomóc to tak samo zrobię i tym razem. Trzeba uważać bo może tym razem okazać się to naprawdę groźna sytuacja, dlatego też miecz mam w gotowość do obrony jeżeli taka będzie konieczna. Wiatr zaczynał nieco mocniej wiać przez co musiałem nieco docisnąć kapelusz na głowie aby nie spadł z czaszki mej. Zastanawiało mnie kto to może być i co tam się dokładnie dzieje tym razem, bardzo ciekaw, ale mimo wszystko nie szedłem tam zbyt szybko aby nie zostać wykrytym, możliwe okaże się że przyda mi się element zaskoczenia.
0 x
Hyūga Hiroshi

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Hyūga Hiroshi »

0 x
Awatar użytkownika
Izanagi
Gracz nieobecny
Posty: 144
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 14:34
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Tak jak na avatarze.
Widoczny ekwipunek: Katana

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Izanagi »

Powoli zbliżałem się do źródła dźwięku, gdy tylko już zobaczyłem co tam się dzieje to mnie nieco zaskoczyło, na początku poczułem się szczęśliwy. Gdy tylko ujrzałem co dalej robi dzieciak to wiedziałem iż trzeba interweniować, czasem zdarza się że dzieci robią błędy, nad interpretując pewne kwestie w tej sprawie także musiało tak się stać, nauka dziecka trwa dość długo za nim ono pojmie w miarę wszystko to co chcemy mu przekazać. Tylko jak ujrzałem iż dzieciak podnosi nóż przyśpieszyłem aby pojawić się przy Jun'ie i wybić mu nóż z ręki, uderzając go potężnym uderzeniem w ramię schowanym mieczem, po czym kolejne uderzenie wykonuję w brzuch aby nieco go obezwładnić, sam uważam na jakąś kontrę chociaż myślę że pod czas "walki z samym sobą" nie ogarnie że ktoś z boku może go zaatakować.
- Dobra rozejdźcie się! Ja się nim zajmę.- po czym, jeżeli Jun był obezwładnionych chciałem go zabrać na rozmowę w cztery oczy by jeszcze czegoś dalej go nauczyć, wyjaśnić parę spraw. Gdy tylko zabiorę go w nieco bardziej ustronne miejsce, patrzę na niego i czekam aż coś powie, chyba że to wszystko, to błąd i dzieciak chce może się ze mną bić, to wtedy trzeba będzie zmienić moje podejście.
0 x
Hyūga Hiroshi

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Hyūga Hiroshi »

0 x
Awatar użytkownika
Izanagi
Gracz nieobecny
Posty: 144
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 14:34
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Tak jak na avatarze.
Widoczny ekwipunek: Katana

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Izanagi »

Sytuacje nieco się skomplikowała gdyż jeden z poszkodowanych leżał i nie ruszał się, szybko do niego podbiegłem i zacząłem przeprowadzać operacje pierwszej pomocy, starając się go ocucić jakoś.
- No co się kurwa patrzycie, biegnijcie do wioski po medyka!- ja sam nie zbyt mogłem biec gdyż musiałem pilnować aby nie ten tutaj nie wyzionął ducha, oczywiście na początku musiałem sprawdzić czy on oddycha czy nie, aby wiedzieć czy będzie potrzebne reanimacja, a może dzieje się tam coś innego, no ale skoro się nie wybudza to trzeba sprawdzić czy oddycha a następnie tętno. Palcami sprawdzam tętnicę szyjną a następnie kolejną na dłoni czy jest czuć jakiś puls, nieco to wszystko zaczynało robić chaotyczne ale jeszcze takich jaj to nie było z moim udziałem. Jeżeli trzeba będzie to ja go jakoś przemieszczę w inne lepsze miejsca, bądź przemieszczę w celu lepszego ułożenia ciała. Nie mam wielkiego doświadczenia medycznego, ale coś spróbować tutaj mogę, przecież nie zostawię dzieciaka samego sobie, najgorsze iż nie wiem nawet czy mógłbym wziąć go na plecy i przetransportować do medyka, było by o wiele szybciej, ale nie wiem czy czegoś mu tam nie naruszę aktualnie przez co przez przypadek mógłbym wyrządzić mu jeszcze większą krzywdę.
0 x
Hyūga Hiroshi

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Hyūga Hiroshi »

0 x
Awatar użytkownika
Izanagi
Gracz nieobecny
Posty: 144
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 14:34
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Tak jak na avatarze.
Widoczny ekwipunek: Katana

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Izanagi »

Robiło się coraz ciekawiej, a ja musiałem szybko podjąć jakaś decyzję, najważniejsze było to iż dzieciakowi za wiele się nie stało przez co decyzja do podjęcia nie była trudna gdyż wystarczyło go wziąć na ręce i czym prędzej samemu zabrać na spotkanie z medykiem. Nawet jeżeli dzieciaki wezwą medyka to ja już wyjdę mu na przeciw z rannym na rękach, niech on tam się nim zajmie, z jednej strony to dobrze że Jun pokazał że już nie da sobie w kasze dmuchać przez co ta banda ich nie ruszy ale z drugiej strony nie mogłem pozwolić aby któremuś z nich stała się jakaś poważniejsza krzywda, są jeszcze dziećmi więc nie wiele jeszcze rozumieją z tego okrutnego świata, więc chciałbym aby jak najpóźniej poznali smak okrucieństwa.
- Jun, idziesz ze mną!- odkręciłem się wolno biegnąc już w stronę medyka, nie chciałem go zostawiać samego, chciałem jeszcze z nim porozmawiać o tym wszystkim, skoro ma sharingana to zmienia pewne sprawy. Na razie nie wiem co o tym wszystkim sądzić, niby to tylko dziecko a sprawy wyglądają nieco dziwnie, tym bardziej że dzieciak jest z tego samego klanu co ja, a rodzice mówili coś że nie ma u nich talentów ninja.
0 x
Hyūga Hiroshi

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Hyūga Hiroshi »

0 x
Minoru

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Minoru »

Wybierz w jakich akcjach chcesz brać udział, w jakiej kolejności je wykonujesz, w jaki sposób się do nich zabierasz i podaj w uhide wysokość statystyki odpowiedzialnej za daną czynność:
Zbieranie drewna: Percepcja i siła
Zbieranie pożywienia/wody: percepcja
Polowanie: szybkość i precepcja
Rozbijanie obozu: wytrzymałość
Wyciąganie wozu: Siła
Zajmowanie się babcią: Psychika
0 x
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 466
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Keion »

Podróż była całkiem spokojna raz było ciepło, raz nieco chłodniej i na niedogodne warunki nie mogłem narzekać. Właściwie to w ogóle nie mogłem narzekać siedziałem sobie z tyłu i ukradkiem chwilami nawet próbowałem przyciąć komara co mi się czasem nawet udało na chwilę a na co nikt nie zwrócił nawet uwagi bo akurat nie byłem nikomu potrzebny. Lecz później zjechaliśmy na trakty, które średnio nadawały się do jazdy i musiałem włożyć wiele energii w to żeby nie zgubić całe ładunku bądź nie zostać przyciśniętym. Chwilami myślałem już że nie uda nam się przejechać i będziemy musieli radzić sobie w inne sposoby, oczywiście takie, które były by dla mnie bardzo uporczywe, ale za każdym razem naszemu woźnicy udało się jakoś uratować nas wóz z opresji. Rozmów było niewiele i były one bardzo szybko kończone nie przyciągając uwagi, jedynie moje przedstawienie się zdawało się wywołać poruszenie wśród kompani. Nie miałem zielonego pojęcia co tak przyciągnęło ich uwagę, fakt moje nazwisko nie było znane, a przynajmniej mi nic nie było o tym wiadomo, ale wielu takich ludzi chodziło po świecie.
-Czy to źle że nie słyszałaś wcześniej o żadnym Hayakawie?-Spojrzałem na staruszkę i uśmiechnąłem się, ale trwało to krótką chwilę nie dając innym dojść specjalnie do głosu. -Moim zdaniem to zdecydowana zaleta. Mogę sam napisać swoją historię i wsławić swoje nazwisko w taki sposób jak tego ja chce, bo nikt nie oczekuje ode mnie żebym był dobry w czymś i nie podaje mi wzorców. Dodatkowo przez nie posiadam żadnych przebiegłych wrogów i nikt specjalny nie czyha na moje życie. Innymi słowy to tylko i wyłącznie ode mnie zależy czy do czegoś dojdę i kim się stanę, świat stoi przede mną otworem i wszystkie ścieżki są mi dostępne.-Zabrzmiało to bardzo filozoficznie, choć prawda była bo po prostu taka ze nie byłem nikim znaczącym, ale ja wolałem ubierać to w piękne słowa.
Niestety niebawem dotarliśmy do lasu, który od samego początku nie wróżył niczego dobrego, dookoła poza traktem można było dostrzec liczne grzęzawiska, a wkrótce okazało się ze nie tylko poza traktem. Powożący ostrzegł wszystkich że może być ciężko z dalszym przejazdem i jak się okazało miał rację, choć nieco się pomylił bo sądził że damy radę przejechać, a my tymczasem utknęliśmy. Sprawa nie wyglądała ciekawie, więc Arata zarządził że rozbijamy wóz w tym miejscu, pomysł wydał mi się co najmniej średni, ale nie miałem lepszego i nie byłem od myślenia tylko od pracowania. Z wymienionych przez chłopaka zadań poza zajmowaniem się babcią wszystkie wydały mi się względnie do zniesienia, ale i tak postanowiłem wybrać dwa z nich z którymi miałem nadzieję sobie poradzić najlepiej. -To może pójdę coś upolować, a jak wrócę to mogę przy rozbijaniu obozu.-Wyciągnąłem z kabury kunaj i zakręciłem nim zręcznie, chcąc pokazać że co nieco potrafię się tym posłużyć. Zaraz po tym pognałem w las początkowo uważając po czym stąpam żeby nie wpaść do bagna, a później stwierdziłem że bezpieczniej będzie poruszać się po drzewach. Za każdym razem gdy zmieniłem pozycję rozglądałem się przez chwilę wypatrując czego co bym mógł upolować zachowując przy tym ciszę i spokój. Najpierw wypatrywałem większych zwierząt typu sarna, ale jeśli takich nie było to rozglądałem się za mniejszymi, oczywiście od samego początku nie planowałem atakować takich, które gdzieś obok miały by małe. Po około godzinie udało mi się wrócić z dwoma zającami i bażantem. Zdobycz wielka nie była, ale nie było to też nic i z pewnością każdy mógł coś z tego dostać, pytanie czy był ktoś kto umiał to dobrze przyrządzić, ale to już mnie tak nie trapiło. Po powrocie zaś trzeba było rozbić jako taki obóz, a do tego tez trzeba jakiegoś sposobu, zacząłem wiec od znalezienia paru większy gałęzi i czterech małych na każdą dużą. Następnie starając się nieco wbić duże gałęzie w ziemie przerzucałem przez nie okrycia, a małe gałązki kunajem naostrzyłem i powbijałem w ziemię naciągając płachty tak by wszystko było w miarę stabilne. Robota pierwsza klasa to nie była, ale dawało schronienie przed deszczem i mogło wytrzymać mniejszy wiatr, a przed tym większym w dużej mierze las dawał schronienie. Poszukałem także nieco leśnej ściółki i umieściłem ją w środku co by nie leżało się bezpośrednio na błocie i zadowolony z siebie spojrzałem na to co udało mi się wykonać.
  Ukryty tekst
0 x
Minoru

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Minoru »

0 x
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 466
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Keion »

Wszyscy powybierali czym chcieli się zajmować, więc i ja nie stałem w na miejscu, popatrzyłem chwilę, gdzie kto idzie czym się zajmować. Najwięcej osób poszło do wyciągania, a obóz miał zostać rozłożony, jako ostatni, więc ja żeby się nie nudzić poszedłem zapolować na dzika. Niestety dzików, ani widu, ani słychu, żubrów też nie było, pewnie wszystkie wyszły i tak bez pomysłu skakałem od drzewa do drzewa, nie mogąc nic dostrzec. Całe szczęście w końcu udało mi się ujrzeć sarnę, która zajadała się trawą, więc pewnie nawet nie dostrzegła mojej obecności. -Sarnia to nie to samo co dzik, ale zjeść się da.-Zatrzymałem się na moment i oceniłem, odległość zastanawiając się na jaką będę w stanie się zbliżyć nie płosząc przy tym zwierzęcia, oraz próbowałem określi domniemany kierunek w którym będzie uciekać. Zdawała się być pozbawiona dwóch możliwość, a przynajmniej w przypadku wybrania ich stała by się jeszcze łatwiejszym łupem. Dlatego też postanowiłem zajść ją od tyłu utrzymując odległość która mnie z nią dzieliła, tak by się znaleźć dokładnie za nią, po czym powoli zacząłem skracać dystans nadchodząc od strony lasu. Docelowo chciałem zbliżyć się na 20 metrów żeby nie mieć wątpliwości co do trafienia, ale byłem przygotowany żeby rzucić wcześniej jeśli zwierze dostrzeże że się zbliżam. Oczywiście byłem świadom że sarny są szybkie, ale wiedziałem też że jeśli zdołam ją ranić do daleko nie ucieknie i zdołam nie stracić jej z oczu, w przeciwnym wypadku liczyłem ze będzie chciała uciekać jak najdalej ode mnie i wpadnie w krzaki bądź grzęzawisko co ją spowolni. Za jeden z głównych celów obrałem kark zwierzęcia i z jednym kunajem przygotowanym ustach starałem się zrobić co swoje.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości