Brudna uliczka

[Kuroi Kuma]

Szukając szczęścia
15/15+
Grubasek oblizał krew, która zaczęła spływać mu z nosa na Twój widok, po czym pożegnał Cię ryglując za sobą drzwi. Mogłaś tylko dosłyszeć, jak coś wydaje głośny dźwięk, jakby kogoś zarzynali łyżką przy lewatywie. Jednak nie obchodziło Cię to, miałaś pasujący na Ciebie kokosowy stanik i szukałaś poprzedniego mężczyzny. Był on nadal w tym samym miejscu jak obiecywał, co jak co, ale był słowny, trzeba mu to przyznać. Na Twój widok ucieszył się wielce, jednak zachowywał nadal powagę, jakby robił biznesy z kimś nieznajomym - notabene tak było. Szybko zabrał Ci fant i wrzucił w jego miejsce mieszek. Zaraz też szybko zdjął koszulkę, założył na siebie stanik dopasowując z tyłu zapięcie. Był na niego stanowczo za duży, ale raczej się tym nie przejmował. Odbiegł w brudną alejkę krzycząc na cały głos "jestem wolny!". Z dwojga złego, już zboczony rzeźnik wydawał się normalniejszy. Ale cóż, zakończyłaś swoje zadanie, kolejny zadowolony klient, a pieniądze w ręku więc wszystko się zgadza. Pozostało już tylko ulotnić się z tego śmierdzącego, zatęchłego przejścia

Hanaye [z|t]
Mission complete
nagroda standardowa

[Yoshimitsu]

-Nie chcesz powiedzieć? Twoja wola. Wzruszył ramionami na brak odpowiedzi, cóż koniec końców to nie jego sprawa, jeszcze. Chęć mordu i potrzeba przelewania krwi nieco zaskoczyły Yoshiego ale... Ale przecież obaj należeli do mafii, co z tego że Toshio był tylko młodą łuską skoro i tak był gotowy do mordowania ludzi. Rządy w mieście nie powinny zabierać mu osądu ale Kaguya nie był jego nauczycielem.
-Zemsta jest najlepsza wtedy kiedy dochodzi do skutku. Pokiwał głową z irytacją ale młodzieniec miał racje. Jeśli Sora chce żeby ta kanalia zdechła na oczach swojej rodziny, niech tak będzie.
-Nasłuchałeś się za dużo bajek o łzach wrogów i satysfakcji. Należymy do organizacji do jakiej należymy, masz być skuteczny, a nie wywoływać łzy u kogokolwiek. Poprawił rękaw koszuli i zmierzył Toshio spojrzeniem. Nie obawiał się Kła, nie obawiał się jego popychadeł. Znał swoją wartość i wiedział o tym, że następnego zaufanego Pazura mogą nie uświadczyć przez bardzo długi czas.
Kaguya szedł ze swoim bagażem krok w krok z obserwatorem, słuchając uważnie młodego czy ten aby nie próbuje go ostrzec. Droga póki co była spokojna i bezpieczna.

[Isei]

15/30

"Zdobyć zaufanie, cz.1 - Specjalna przesyłka"
Yoshimitsu - C

Cóż. Ze zdaniem Yoshimitsu można było się zgadzać, bądź też nie. Prawdą jednak było, że mafiozi mieli być skuteczny, a tego nie można było ująć nikomu z tego duetu. Zarówno Toshio był skutecznym obserwatorem, jak i Yoshimitsu był dobrym zabójcą. Miał swoje wady, co pokazała walka z Nagano, jednak teraz nie miał on czasu by rozmyślać nad tym, jak poprawić swoje wady w sztuce zabijania. Faktem jest, że było co szlifować, jednak mimo to nie mogło to być teraz jego priorytetem. Nagle młody chłopak odwrócił głowę w stronę Yoshimitsu.

- Dwójka przechodniów przed nami, za rogiem. Wyglądają zwyczajnie. Nie śledzili nas. - chłopak jak gdyby nigdy nic szedł dalej, a następnie gdy tylko znalazł się w okolicy zaułku zagaił cicho. - Zawsze tak się dzieje. Głupek nie wie ile może wypić i potem trzeba go odnosić do domu. Cholerny pijaczyna.

W tym też momencie Yoshimitsu mógł zauważyć dwójkę mężczyzn, jeden wysoki, drugi nieco niższy, niczym nie wyróżniający się, no może po za małą kaburą przy udzie wyższego faceta. Spoglądali teraz na dwójkę, szepcząc coś do siebie.

Słownik

Postacie:
Członkowie mafii:

1) Kieł: Sora
2) ??: Aburame Eiji
3) ??: Inuzuka Akira
4) Łuska: Toshio

Mapa:

Inne:

  Ukryty tekst

[Yoshimitsu]

Mijali kolejne metry, oddalając się od tej "lepszej" strony miasta. Brak problemów i rozmowa z młodym Ranmaru zaburzały czujność białowłosego zabójcy, do tego "paczka" też ważyła swoje i obciążała mięśnie Yoshiego. Kaguya chętnie odciąłby głowę tego przygłupa, obkleił ją notkami i doręczył go w ten sposób ale... Rozkazy z samej góry i do tego ten mały mógłby marudzić to i Pazur trzymał się w ryzach.
Zaułek, ciekawe miejsce do "przypadkowego spotkania" dwóch mężczyzn, którzy niby mają nie być groźni. Yoshimitsu zrzucił z siebie blondyna i wyprostował się. -Weź go trochę na siebie, przecież ta pijana świnia musi ważyć tonę. Położył lewą dłoń na pasie, a prawa dłoń wylądowała na rękojeści "Yoshimitsu". Przezorny zawsze ubezpieczony jak to mówią. Kaguya postanowił nie powiedzieć nic w kierunku dwóch facetów bo w końcu po co zaczepiać obcych? Jeśli będą chcieli ich zaatakować, to przecież chłopak ma kości o wytrzymałości stalowych mieczy, a w prawej dłoni już trzyma swoje ostrze. Nie obawiał się nikogo ale wolał zachować czujność. W przypadku ataku na swoją osobę będzie blokował uderzenie mieczem i odskokiem.

[Isei]

17/30

"Zdobyć zaufanie, cz.1 - Specjalna przesyłka"
Yoshimitsu - C

Mijani mężczyźni spoglądali na Yoshimitsu, który zdejmował z ramienia mężczyznę, kładąc, albo raczej usadzając go na ziemi, opierając jego plecy o ścianę. Nie zauważyli ani notek, przyklejonych do jego wierzchniej odzieży, ani samego stanu faceta. Najnormalniej w świecie przeszli obok, a Toshio nawet nie fatygował się by próbować brać paczuszkę na plecy. Dlaczego? Bo najnormalniej w świecie nie wydawało mu się to konieczne. Przechodnie, jak przechodnie. Przeszli nie zabierając zbyt dużo czasu dwójce mafiozów. Toshio jedynie usmiechnął się do Yoshimitsu, po czym przekazał mu, że nikogo więcej przed nimi nie ma, i mogą ruszać dalej. Właściwie, to zrzucenie chłopaka, zdawało się być jedynie stratą czasu, jednak być może przezorny, zawsze ubezpieczony?

Słownik

Postacie:
Członkowie mafii:

1) Kieł: Sora
2) ??: Aburame Eiji
3) ??: Inuzuka Akira
4) Łuska: Toshio

Mapa:

Inne:

  Ukryty tekst

[Yoshimitsu]

Kaguya po odstawieniu całej tej szopki dla dobra misji westchnął głęboko, ciesząc się że nie musiał podejmować jeszcze żadnych działań. Zwykli ludzie opuścili dwójkę mafiozów dość szybko i można było kontynuować podróż.
-Ruszamy. Wrzucił na siebie blondyna i zaczął iść dalej. Miał nadzieje, że nie spotka żadnych problemów bo wszystko było podwójnym zagrożeniem mając na sobie paczkę pełną notek wybuchowych.
Yoshimitsu po jednym komunikacie, raczej milczał jedynie spoglądając na Toshio, który wiedział doskonale co ma robić. Młody miał kierować nimi tak żeby nie zwracać uwagi i w ciasnych miejskich zakamarkach spisywał się świetnie. Białowłosy nie miał pojęcia gdzie jest domostwo, które było celem. Męczyło go noszenie jakiegoś pajaca i stawał się coraz bardziej zirytowany zaistniałą sytuacją. -Długo będziemy jeszcze spacerować? Zwrócił się do Ranmaru nie przestając stawiać kolejnych kroków.

[Isei]

19/30

"Zdobyć zaufanie, cz.1 - Specjalna przesyłka"
Yoshimitsu - C

Toshio nie rozmawiał zbyt dużo. Zdawał się nie angażować - głównie obserwował co jakiś czas przystając na parę sekund. Po za tym po prostu nie odzywał się ani słowem. Zdawał się być zamyślony, albo bardzo skupiony na tym, co własnie robił - czyli bezpiecznym dostarczeniu przesyłki i Yoshimitsu na miejsce "wymiany". Zdawało się jednak, że są coraz bliżej, bowiem dzieciak zdawał się poruszać coraz wolniej, omijając wszelkie patrolujące ulicę istoty.

Nagle jednak na ramieniu Yoshimitsu poczuł poruszającego się nieznacznie faceta. Po ułamku sekundy usłyszał dukanie.
- Mśl, e, o c... bisz, a s...ns? - nie można było tego rozszyfrować. Nic zresztą dziwnego, facet nadal był strasznie wyczerpany. - Pść mie, łpcze...

Na to wszystko Toshio zareagował jedynie westchnięciem, a następnie spojrzał na Yoshimitsu oczekując jakiejś reakcji. Nie wiedział na ile może zaufać kościanemu gościowi co do dostarczenia ich paczuszki na miejsce w jednym, nie podziurawionym kawałku.

- Zdaje się, że odzyskuje rozum. Zostało jakieś dziesięć minut drogi. - rzekł cicho, a następnie bez zbędnego przedłużania ruszył dalej, wyprzedzając o dwa kroki Kaguyę.

Słownik

Postacie:

Członkowie mafii:

1) Kieł: Sora
2) ??: Aburame Eiji
3) ??: Inuzuka Akira
4) Łuska: Toshio

5)Blondyn
Mapa:

Inne:

  Ukryty tekst

[Yoshimitsu]

Przechodzili dalej zakamarkami miasta starając się nie wpaść na żadne problemy. Zlecenie jest proste, doprowadzić paczkę, zrobić bum, a jeśli ktoś przetrwa wybuch to dobić. Jeśli nikt nie będzie próbował przeszkodzić Yoshiemu to przyjemne zakończenie sprawy powinno być jedynie formalnością. Toshio rozglądał się uważnie, wiedział że Kaguya zetnie jego głowę jeśli popełni błąd na tej misji. Sora był wściekły i chyba trochę przestraszony. Może nie trzymał ciśnienia i presji? Wszystko odbiłoby się na Pazurze jeśli nie da rady wypełni zadania.
Blondyn zaczął się wiercić i mamrotać. Cholerny Sora... Nie dość, że muszę go targać to spierdolili najprostszą robotę i zaczyna się budzić. Irytacja rosła, Yoshimitsu był profesjonalistą ale jednak to co stanie się później... Czy Kaguya wygarnie przy kolejnym spotkaniu brak kompetencji doradców czy po prostu odejdzie z Ryuzaku? Tego nie wiedział nikt. Widząc Ranmaru, który przyspieszył, białowłosy spiął wszystkie mięśnie i ruszył mocno za obserwatorem.

[Isei]

21/30

"Zdobyć zaufanie, cz.1 - Specjalna przesyłka"
Yoshimitsu - C

Po paru minutach marszu wreszcie Toshio przystanął, wystawiając otwartą dłoń przed Yoshimitsu, tak by zablokować mu dalszą drogę. Nawet jeśli tego nie zauważył, to z pewnością poczuł dłoń na wysokości brzucha. Delikatnie na nią naszedł po czym zatrzymał się gwałtownie. Toshio nie ruszał głową. Spoglądał na sporej wielkości budynek, na środku skrzyżowania dróg. Droga rozchodziła się w prawo i lewo, z obu stron były one w pewnym stopniu otoczone budynkami. Nie była to jednak jedna, długa zabudowa, a coś w rodzaju domków jednorodzinnych. Toshio spoglądał na sporej wielkości drzwi. Podwójne, solidne, brązowe, zdobione różnymi znakami, których sam Yoshimitsu nie był w stanie rozpoznać. Po chwili jednak młodzieniec, nie odwracając wzroku odezwał się.

- Cztery osoby na parterze, drugi pokój po prawej. Aby aktywować notki, będziesz musiał go widzieć, proponowałbym zagrać aktorsko. Ewentualnie wywabić ich na zewnątrz i zdetonować go przed drzwiami. To już zostawiam tobie. - powiedział cicho, po czym na moment odwrócił głowę w stronę Yoshimitsu. - Ulica jest w miarę pusta. Przynajmniej w okolicy naszego celu. Wręcz... podejrzanie pusta. Jakby ludzie omijali to miejsce...

Na te słowa zareagował oczywiście wasz towarzysz podróży, zaczął się trzepać ale bez skutków. Nie miał nawet siły by zeskoczyć z barku Yoshimitsu. Teraz nadszedł czas decyzji - oraz wdrażania planu. Do drzwi budynku dzieliło ich około dwudziestu metrów w linii prostej. Co zrobi Yoshimitsu, zależało tylko od niego samego.

Słownik

Postacie:

Członkowie mafii:

1) Kieł: Sora
2) ??: Aburame Eiji
3) ??: Inuzuka Akira
4) Łuska: Toshio

5)Blondyn
Mapa:

Inne:

  Ukryty tekst

[Yoshimitsu]

Kiedy Yoshimitsu skończył się wściekać na role tragarza, jego obserwator dał sygnał do zatrzymania się. Nareszcie koniec kretyńskich przechadzek i uważania na każdy ruch. Można było mordować i siać spustoszenie wśród przeciwników. Cztery osoby na parterze, potencjalni przeciwnicy chociaż nie trzeba było się martwić niczym bo kilkanaście notek przyklejonych do blondyna było wystarczającym zabezpieczeniem.
Teraz pozostawało tylko wysadzić jegomościa... Chociaż sprawę komplikowały życzenia Sory. "Mają widzieć jak umiera"... Co to za różnica skoro i tak wszyscy wylecą w powietrze, a jeśli to ich nie zabije to Kaguya po prostu ich dobije. Sens w tym widział tylko Sora no i ewentualnie Toshio, który był dzieckiem. Gest ręką w kierunku towarzysza nakazał mu oczekiwać w bezpiecznej odległości. Skoro ulica była pusta to Yoshi ruszył w kierunku domostwa, które miało zniknąć. Plan zakładał odłożenie delikwenta pod drzwiami i powrót do miejsca, które zajmował czerwonooki Ranmaru. Jeśli uda się to zrobić niespostrzeżenie to później wszystko będzie już proste i przyjemne. Użycie Utsusemi imitującego głos blondyna, który wzywać będzie pomocy w celu wywabienia wrogów na zewnątrz i zdetonowanie notek. Nic prostszego chociaż cały czas coś mogło pójść nie tak.

  Ukryty tekst

---

ZDOLNOŚCI[/b]

---

  Ukryty tekst

---

EKWIPUNEK

---

PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Kościana opaska na prawej ręce
Torba na wysokości pasa
Yoshimitsu na odcinku lędźwiowym, schowany w kaburze.

  Ukryty tekst

Nazwa

Utsusemi no Jutsu

Ranga

D

Pieczęci

Baran

Zasięg Max.

50 metrów

Koszt

E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%

Dodatkowe

Trzeba utrzymywać pieczęć

Opis Prosta technika, z kalibru tych podstawowych, mająca na celu zmylenie, bądź nawiązanie kontaktu z celem. Dzięki tej technice możemy emitować każdego rodzaju odgłos jaki siedzi nam w łbie, czy to ćwierkanie ptaków, wybuchy notek, ryk lew lub innego człeka głos. Dźwięk atakuje dany cel z każdej strony, nie dając mu szansy na zlokalizowanie użytkownika, no chyba że ten stoi na widoku. Dany odgłos jest nadawany cały czas, do momentu kiedy dana pieczęć nie zostanie rozłączona.

[Isei]

23/30

"Zdobyć zaufanie, cz.1 - Specjalna przesyłka"
Yoshimitsu - C

Plan zdawał się być prosty. Wywabić czwórkę z wewnątrz na zewnątrz i dokonanie dzieła zagłady. Mitsu powoli ruszył w stronę drzwi, a następnie delikatnie odłożył faceta pod drzwi, by po chwili wrócić do dzieciaka, dosyć spokojnym krokiem. Kiedy zrównał się z dzieciakiem złożył pieczęć, a Ranmaru na moment zamarł. Miał nadzieję, że nie zdetonuje gościa na środku ulicy. Zamiast tego jednak zaczął przesyłać dźwięki do znajdujących się wewnątrz budynku ludzi, a te docierały do nich zewsząd. Towarzysz Kaguyi, bez słowa złapał za kunai wyciągając go z kabury przy biodrze, a następnie spojrzał na mafiozę.

- Co zrobiłeś?! Zaczęli się nerwowo rozglądać, coś podejrzewają! - warknął wściekle, a następnie pchnął rzucił kunaiem, wbijając go w ciało blondyna. Nie wbił kunaia głęboko, z powodu słabej siły. Yoshimitsu mógł zauważyć, że w około palca chłopaka przewiązana była stalowa linka. - Dwójka wbiega na górę, będziesz widział ich w oknie, jeden został w pokoju na parterze. Czwarty idzie w stronę drzwi. Naradzili się. Czwarty, stoi przy drzwiach, ale nie zamierza ich otwierać, czai się, oczekuje, że ktoś wejdzie do środka.

Pech jednak chciał, że wbijany w ciało mężczyzny kunai spowodował dodatkową dawkę bólu, w związku z którym blondyn jęknął głośno, bełkocząc coś pod nosem. Nie mogliście określić czy osoba za drzwiami to słyszała czy nie. Mitsu mógł zauważyć, że w oknie na piętrze znajduje się postać, która bez problemu mogła ich dostrzec. Spoglądała zza białej zasłony, by po paru sekundach zniknąć gdzieś w głębi pokoju. Oznaczało to jedno - robota nieco się pokomplikowała.

Słownik

Postacie:

Członkowie mafii:

1) Kieł: Sora
2) ??: Aburame Eiji
3) ??: Inuzuka Akira
4) Łuska: Toshio

5)Blondyn
Mapa:

Inne:

  Ukryty tekst

[Yoshimitsu]

Kilka rzeczy poszło nie pomyśli Kaguyi, pewnie dlatego że pewien mądry osobnik wmówił sobie, że Utsusemi trafia jednym konkretnym głosem. Nic bardziej mylnego, kiedy tylko głos zaczął dobiegać z każdej strony świata cele Yoshiego zaczęły nerwowe rozglądania i poszukiwania. Nic z tego, nie otworzą drzwi i trzeba wymyślić coś innego. Wściekłość z jaką wypowiedział się do białowłosego Toshio była zabawna. -Zmień ton bo Cię przetnę. Złapał lekko za rękojeść miecza i zmierzył wzrokiem chłopca.
Teraz wszystko trzeba rozgrywać celnie. -A to pech. Kaguya uśmiechnął się i złożył pieczęć węża. Wybuch. Gdyby był tutaj Shins pewnie sikałby z zachwytu, dla Yoshiego było to jedynie niewygodne wymuszenie. Był wybuch? No był. Chłopak wyjmuje miecz i rusza w kierunku pozostałości. Trzeba ich znaleźć i pozabijać. -Rusz się kurwa, przecież w tym dymie nic nie będę widział. Zwróci się do obserwatora, przewaga jaką zapewniał w takim zamieszaniu była przerażająca. Jeśli Yoshimitsu natknie się na kogokolwiek będzie uderzał mieczem bez opamiętania.

  Ukryty tekst

---

ZDOLNOŚCI[/b]

---

  Ukryty tekst

---

EKWIPUNEK

---

PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Kościana opaska na prawej ręce
Torba na wysokości pasa
Yoshimitsu na odcinku lędźwiowym, schowany w kaburze.

  Ukryty tekst

[Isei]

25/30

"Zdobyć zaufanie, cz.1 - Specjalna przesyłka"
Yoshimitsu - C

Zdawać się mogło, że tego zadania nie da się spieprzyć. Nic bardziej mylnego, nasz pazur był niesamowicie uzdolniony pod względem utrudniania sobie życia. Jak nie dołączenie w szeregi mafii, która chciała przerobić go na jakiegoś mutanta, to teraz to. Toshio, jedynie się wzdrygnął nic nie mówiąc, a widząc znak węża zsunął stalową linkę z palca, po czym spokojnym ruchem, robiąc jeden krok w bok, zasłonił się ciałem Yoshimitsu od potencjalnych flaków lecących w ich stronę.

Gdy tylko Yoshimitsu zaczął składać pieczęci. Młodziak spojrzał w stronę domu. Nie odezwał się jednak ani słowem. Być może Kaguya przesadził, tego nie mógł wiedzieć. W końcu był dumnym wojownikiem, czyż nie? Notki zaczęły się palić, a to dawało jakieś dwie, może trzy sekundy, na zrobienie czegokolwiek. Yoshimitsu nie zamierzał jednak chować się przed falą uderzeniową, czy chociażby umknąć przed lecącymi w jego stronę kamieniami czy innymi przedmiotami wystrzelonymi przez notki. Stał i patrzał, jak z sekundy na sekundę notek było coraz mniej, aż nagle nastąpił ogromny wybuch. Shins zapewne byłby dumny ze swojego byłego kamrata. Sztuka, sztuka i jeszcze raz sztuka. Notki wybuchły niemalże równocześnie i wzniosły ogromne kłęby dymu.

Kaguya poczuł przypływ adrenaliny. Endorfin. Był szczęśliwy, z obrazu, który sam stworzył. Nagle jednak poczuł, że po jego prawej nogawce spływa krew. Kunai wbity przez Toshio w ramię mężczyzny został wystrzelony w ich kierunku, a Mitsu zablokował go własnym ciałem. Dym, do tego prędkość wystrzelonego oręża powodowały, że nie był w stanie go zauważyć. Prócz tego usłyszał gruchot padającego ciała na ziemię. Dzieciak nie miał zbyt wiele szczęścia. Kunai który przeszył prawy bok Yoshimitsu trafił chłopaka prosto w klatkę piersiową, na wysokości płuca.

- I...diota. - powiedział dzieciak, a Yoshimitsu mógł usłyszeć, jak w kłębach dymu osuwają się kolejne drewniane belki i kamienie. - Dwójka... Żyje... U... - nie dokończył. Chłopak zachłysnął się krwią, próbując ją odchrząknąć.

Niestety nie zdążył, bowiem Mitsu postanowił ruszyć przodem, napędzany adrenaliną. Nie czuł bólu, a rana była na skraju brzucha. Kunai ominął wszelkie organy. Zaczął stawiać powoli kroki dobywając swój miecz. Nie zamierzał zostawiać roboty nie dokończonej. W kłebach dymu nic nie było widać. Pył, deski, cegły. Wszystko leżało na ziemi. Kawałki spalonego mięsa, do tego wszystkiego odór, który wręcz dusił Yoshimitsu. Widoczność była tragiczna, zaledwie metr. Do tego wszystkiego krzyki na ulicy, osuwające się cegły i jęk kogoś przysypanego gruzem albo innym ustrojstwem. Teraz było chyba nawet zbyt późno by zawrócić. Mitsu musiał czym prędzej zlokalizować swoich przeciwników.

  Ukryty tekst

Słownik

Postacie:

Członkowie mafii:

1) Kieł: Sora
2) ??: Aburame Eiji
3) ??: Inuzuka Akira
4) Łuska: Toshio

5)Blondyn
Mapa: N/D
Widoczność na około metr wokół postaci. Mocny odór spalonego ciała, pomieszany z ostrym pyłem wytworzonym głównie przez zniszczone gliniane cegły oraz resztki drewnianych elementów + oczywiście ziemia i kurz.

Inne:

  Ukryty tekst

[Yoshimitsu]

Całe życie Yoshiego odkąd opuścił pustynie było splotem pechowych wydarzeń. Wymuszone dołączenie do mafii w celu ratowania Shinsa, walka z napadem wrogiej rodziny w Yusetsu i "aresztowanie" przez własny ród czy wpadnięcie w ręce Kła i jego "inteligentnej" świty. Trzeba było sobie radzić i walczyć. Tylko walka została kościanym shinobi, twarde charaktery i duma, za którą szli do samego grobu.
Toshio wystraszył się w momencie pazura, a na widok pieczęci zabrał linkę i schował się za Kaguya. Podjęcie decyzji o detonacji było trochę pochopne ale do cholery, białowłosy nie miał zamiaru oczekiwać w nieskończoność aż ktoś łaskawie zbierze się przy blond pajacu. Wybuch rozrzucił po okolicy kamienie, belki i wszystko inne, w tym kunai wbity w ciało "paczki". No niestety tak się stało, że Yoshi dostał w prawy bok, a jeszcze gorzej że przeszedł na wylot i prawie zabił chłopca z Ranmaru.
Agresywne wejście w dym było naturalne dla kogoś z jego rodu. Był pewny siebie i jeśli dwóch jeszcze żyje, to muszą przestać oddychać jak najszybciej. Smród, cegły i deski. Nic nie widać, ciężka sytuacja ale powinien sobie poradzić. Połowa pieczęci barana i pojawił się wiatr mający poprawić widoczność i odepchnąć od niego wszystkie problematyczne przeszkody. Kaguya przybiera nieco pochyloną pozę trzymając miecz, próbuje dojrzeć jakąkolwiek postać, jeśli to się uda od razu będzie atakować, a jego celem będzie tułów z racji tego, że to największa powierzchnia i łatwiej będzie trafić.

  Ukryty tekst

Nazwa

Fūton: Enshō No Kaze

Ranga

D

Pieczęci

Połowa pieczęci Barana

Zasięg Max.

25 metrów

Koszt

E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%

Dodatkowe

Brak dodatkowych wymagań

Opis Jutsu defensywno-ofensywne, najbardziej podstawowa technika Uwolnienia Wiatru. Shinobi składa połowę pieczęci Barana, a następnie wyzwala z swojego ciała silny podmuch wiatru, rozchodzący się na wszystkie jego strony. Uderzenie wiatru jest na tyle silne, że jest w stanie zdmuchnąć lżejszych oponentów, a tych którzy stracili równowagę - po prostu obalić. Dodatkowo w pełni chroni przed wszystkimi pociskami (strzały, bełty) i bronią miotaną.

---

ZDOLNOŚCI[/b]

---

  Ukryty tekst

---

EKWIPUNEK

---

PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Kościana opaska na prawej ręce
Torba na wysokości pasa
Yoshimitsu na odcinku lędźwiowym, schowany w kaburze.

  Ukryty tekst

[Isei]

27/30

"Zdobyć zaufanie, cz.1 - Specjalna przesyłka"
Yoshimitsu - C

Kościany wojownik postanowił, spisać swojego obserwatora na stratę. Cóż, z jednej strony zdawało się to być całkiem racjonalnym rozwiązaniem, z drugiej zaś... nie miał pojęcia co czeka go po rozwianiu tego cholernego dymu. Dzieciak próbował coś powiedzieć, ale krztusząc się własną krwią, która napływała do jego ust, z racji pozostania na plecach nie dał rady nic z siebie wydukać. Próbował się przesunąć na bok, co zresztą mu się udało, ale w tym momencie Yoshimitsu zaczął kumulować Chakrę w celu posłania potężnego podmuchu, który miał rozwiać wszelki pył i drażniący zapach spalonego ciała.

Czy takie działanie było pochopne i nierozważne? Być może. Czy było dobre? O tym przekonać miał się lada moment. Dym zaczął ustępować, a pustynny morderca bez serca zyskiwał widoczność. Widział ruinę, którą zrobił przy pomocy bomby. Parter był mocno zniszczony, na piętrze widział zaś parę przewróconych solidnych mebli. Przewrócony na bok sporej wielkości dębowy stół. Pyłu i dymu było coraz mniej, Yoshimitsu zauważył jednak iskrę i zanim zdążył odwrócić wzrok, notka błysnęła białym, mocnym światłem, kompletnie ogłupiając wzrok chłopaka.

  Ukryty tekst

Yoshimitsu mógł słyszeć ruch w budynku. Jeden dochodzący na wprost, drugi zaś rozchodzący się z lewej strony chłopaka.

Słownik

Postacie:

Członkowie mafii:

1) Kieł: Sora
2) ??: Aburame Eiji
3) ??: Inuzuka Akira
4) Łuska: Toshio

5)Blondyn
Mapa: N/D
Około 15 metrów do ruin budynku.

Inne:

  Ukryty tekst