Monkīmūn shima

Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Monkīmūn shima

Post autor: Keizo »

To, że Kyuuketsu być może przedstawiał się dzikusom innym, krótszym imieniem nie było zapewne niczym niespodziewanym - pomogłoby mu to ostatecznie uniknąć sytuacji takich jak ta, w której ktoś będzie wypytywał klientów o jego skromną osobę.
Jednakże kolejnym poznanym imieniem było "Enoch". Kim była nowa, tajemnicza osobistość, której gniewu bali się tubylcy oraz która panowała nad tak zwanymi "czerwonymi oczyma"? Keizo zaczynał coraz bardziej podejrzewać, że w centrum wyspy siedzibę ma jakiś szalony naukowiec-nukenin, który terroryzuje tutejszych "Gniewem Bogów" oraz rozpuszcza po okolicy małpy z wszczepionymi doń sharinganami. Trzeba było jednak zachować ostrożność - nikt nie chce przecież rozzłościć ani mieszkańców wioski, który ostatecznie byli całkiem gościnni, ani tym bardziej jakichś tutejszych "bóstw", których gniew mógł spaść na głowę biednego Ogara.

- Byłoby dla mnie zaszczytem móc pomodlić się w świątyni Enocha - powiedział Senju, pochylając głowę i mówiąc z największą dozą szacunku na jaką go było stać. Na kontynencie nigdy nie słyszał o takim bóstwie - czy to możliwe, że krainy za Murem miały także inny panteon? Cóż, raczej tak. Jednak jaka była szansa że ten "Enoch" był naprawdę kimś niebiańskiego pochodzenia, a nie pokręconym typem w lekarskim kitlu? Jego "świątynia" była pierwszym miejscem które chciał sprawdzić Keizo - nawet z szamanem na plecach będzie mógł ocenić, czy powstała ona niedawno, a może jej wystrój jakoś zmieniał się w ostatnich latach?
Jeżeli zaś miejsce czci nie powie mu nic ciekawego... cóż, kierunek do centrum wyspy będzie chyba jego jedynym wyjściem na rozwiązanie całej zagadki.
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Monkīmūn shima

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Monkīmūn shima

Post autor: Keizo »

- Uf - sapnął Keizo, widząc że dookoła niego zbiera się coraz większy i większy tłum. Słowo "gisho" musiało oznaczać jakieś zebranie... a może było nazwą rytuału lub modłów do owego Enocha? Do tego kij większy od Keizo oraz gadka o złych duchach - to wszystko nie zachęcało zbytnio do nagiej intymności, szczególnie na oczach praktycznie całej wioski.
Ale cóż Senju mógł poradzić? Teraz najprawdopodobniej nie było odwrotu - odmowa być może naraziłaby go na gniew całego tutejszego społeczeństwa. Musiał jednak przyznać, że ów Enoch był całkiem sprytny. Świątynia była zapewne jego laboratorium, tubylcy zaś zaprowadzą go na miejsce bezbronnego i uzbrojonego jedynie w techniki. Co prawda nie było to mało... ale czułby się lepiej mając zbroję na grzbiecie.

Chcąc nie chcąc, Ogar zdjął czarny, pokryty tu i ówdzie listkami czy plamami po sokach jakichś owoców mundur, zbroję, koszulę i spodnie, zostając jedynie w samej bieliźnie przywiezionej jeszcze od babci z Shinrin. Przez myśl przemknęło mu pytanie czy na urodziny dostanie kolejny zestaw skarpetek - służba na Murze i ciągłe marsze na sprzyjały temu, by na piętach nie tworzyły się dziury.
W końcu chłopak stał przed szamanem prawie-nagi - nie przesadzajmy bowiem, nawet dzikie ludy musiały znać pojęcia takie jak wstyd. Jego korpus wyglądał zupełnie inaczej niż jeszcze dwa miesiące temu. Rozległe poparzenia zostały zastąpione przez gładką, odnowioną skórę, zniknęły nawet stare, pochodzące z dawien dawna blizny i otarcia, ninja nie zdążył zaś nabawić się nowych. Krótko mówiąc, jego klatka piersiowa, plecy i brzuch - tak jak twarz zresztą - były gładkie jak skóra nowonarodzonego dziecka, a to było rzeczą raczej niespotykaną w zawodzie shinobi.
Swój ekwipunek ninja złożył oczywiście obok. Guandao, zbroja i jego torby były dla niego całkiem cenne i nie chodziło tutaj o wartość sentymentalną. Na razie nie spuszczał z ich oczu - jeśli jednak będą musieli się przemieścić w inne miejsce bez ubrania się, gotów był przywołać drewnianego klona by ten wszystkiego przypilnował.
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Keizo »

Keizo zamknął oczy, czując na skórze zimny dotyk upaćkanych farbą palców, tu i ówdzie drapiących go długim pazurem. Słowa modlitwy czasem przebijały się do jego świadomości, przypominając szkolną rymowankę - ale czegoż można się było spodziewać po dzikich? Na pewno nie poezji najwyższych lotów...
...i na pewno nie umiłowania do jego prywatności. Jednak skoro powiedziało się A, należy powiedzieć i B, i Senju postanowił mimo wszystko wytrzymać rytuał - choć coraz bardziej tracił pojęcie do czego on prowadzi. Zaczynał wątpić w swoje poprzednie podejrzenia, i sam nie wiedział czy nie przerażało go jeszcze bardziej to, że mógł do czynienia z czymś pierwotnym i niezbadanym ludzkim okiem.

Szalonego naukowca można przecież potraktować kunai'em pod żebro, a jeśli Senju nie okaże się wystarczająco silny, może spróbować się wycofać i wrócić po posiłki. Na bandę dzikich można nasłać bandę drzew. Jakieś dzikie zwierzęta czy groźne rośliny także nie były czymś niecodziennym podczas wypraw za Mur, jednak cały rytuał, mimo swojej prostolinijności i pozorów nieprzyprawiających przecież o ciarki, wzbudzał gdzieś tam w Ogarze jakiś nieznany dotąd niepokój. Za Murem bowiem - nieważne z której strony - coś, co chciało go zamordować, okaleczyć czy po prostu pokonać miało zawsze jakąś twarz, nieważne czy pomalowaną plemiennymi znakami, porośniętą futrem czy ukrytą za kawałkiem materiału służącym za bandycką maskę. Tutaj, całe zdarzenie mogło prowadzić go do czegoś nieznanego. Nigdy nie zajmował się interesami z bóstwami - a nawet rozmowy z monarchami, nieważne czy cesarzem Morskich Klifów, czy "małpim królem", nie wychodziły mu najzgrabniej.
- Hmm - sapnął chłopak, przyjmując do dłoni kielich wypełniony czerwoną cieczą. Czy rozpoznawał zapach? Kolor? Konsystencję? Jak powiedziało się B, to trzeba powiedzieć C, szczególnie gdy jest się otoczonym tubylcami chcącymi odprawić jakiś rytuał.
Byłoby miło... - pomyślał Keizo pijąc pierwszy łyk - ...gdyby ten cały król też odstawił mnie do portu i kazał wracać do mojego lasu. Lepsze to niż... hmm... jakaś bardzo bolesna śmierć, na pewno.
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Keizo »

Napój okazał się być winem - całkiem mocnym jak na ten trunek, jednak i tak nie mogło się równać z sake, którym poczęstował go Shiga dla uśmierzenia bólu podczas leczenia blizn. Tamten napitek dawał praktycznie natychmiastowego kopa, choć związek z tym mogło mieć to, że wtedy Keizo wypił całą porcję duszkiem wręcz, a tutaj ledwo zamoczył usta.
Następnie, po otrzymaniu mokrego i niezbyt ładnie pachnącego całusa, Senju - oczywiście z powrotem w swoim rynsztunku, który nawet jeśli się nieco ubrudzi, to i tak nie może wyglądać zbytnio gorzej - wszedł na ścieżkę prowadzącą, jak mogło się wydawać, wgłąb wyspy. Co prawda po całym rytuale i spędzeniu nocy w wiosce jego zmysł orientacji był nieco nadwyrężony, jednakowoż aż tak mylić się nie mógł. Zastanawiał się co czeka go na końcu drogi - po całych dziwnych obrzędach coraz bardziej wątpił w to, że to co się tam znajdowało można będzie wyjaśnić umysłem prostego shinobi. Choć zawsze coś mogło go przecież zaskoczyć, a "małpy z sharinganami" były tylko bandą nukeninów Uchiha noszących przebrania dla lepszego efektu.
W końcu chłopak natrafił jednak na dziwną mgłę - gęstą i oczywiście sprawiającą problem w dalszej podróży. W końcu nie chciał zboczyć z traktu, szczególnie że dochodziły stamtąd dziwne pokrzykiwania, a szaman ostrzegał go przed czerwonookimi małpoludami. Chłopak złożył więc kilka pieczęci i po chwili, obok niego, stały trzy drewniane klony, które od razu rozeszły się na swoje pozycje w formacji, która udoskonalona była przez Ogara podczas jego wypadów na drugą stronę Muru. Para bunshinów stanęła po prawej i lewej stronie shinobi, mniej więcej dwa metry w bok i metr do przodu, służąc jako nieco bardziej wysunięte "czułki". Ostatni klon szedł trzy metry za Senju - czyli powinni być w odległości, gdzie jeszcze mogli mniej więcej się widzieć i ostrzec oryginał - lub też go osłonić - przed zagrożeniem.
Ich celem był zaś kamienny budynek, widoczny nie tak daleko, bo jakieś sto metrów przed nimi. Keizo miał jednak nadzieję, że ten dystans nie okaże się być sprintem o życie, a jedynie nieco stresującym przez małpy, ale ostatecznie spokojnym marszem. W końcu chronił go rytuał ku czci Enocha, czyż nie?

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Keizo »

Teoretycznie dobry pomysł oraz fatalne wykonanie. W mgle Keizo nie zauważył, że ścieżka jest nieco zbyt wąska na tak daleko wystawione czujki, co spowodowało że utracił "ochronę Enocha". W jego stronę zaczęły lecieć kamienie, pnie, konary i inne rzeczy z którymi nie chciałby zawierać bliższej znajomości. Raz po raz eliminowały one jego klony, które najwidoczniej tak jak oryginał nie zauważyły nawet dokładnie kto ich bombarduje.
Szaleńczy bieg doprowadził ich na miejsce gdzie mgła zdawała się lekko unosić nad powierzchnią ziemi. Senju nie miał jednak czasu na podziwianie tego cudu natury, gdyż przed sobą widział prawdopodobnie swój cel, a mianowicie kamienny budynek, do którego wejścia Ogarowi zostało około dziesięć metrów. Miał nadzieję, że gdy znajdzie się już w środku to rzucanie głazami ustanie - choć i tak powoli orientował się, dlaczego kapitan Shinsenu który wprowadzał go w tą sprawę był aż tak niezadowolony z tego, że wysyłana jest tu jedna osoba. Keizo miał do czynienia albo z nukeninami na tyle silnymi, by ciskać w niego kawałami skał - co najmniej kilkoma, co nie polepszało sytuacji - albo z jakąś pierwotną siłą natury, co także było sytuacją bez wyjścia.
Kamienny budynek ktoś jednak wybudował - był to także znak, że mieszkali tu osobnicy, teraz lub kiedyś, bardziej zaawansowani od dzikich, którzy spędzali życie w drewnianych szałasach. Sztuka żłobienia kamienia była dla nich zapewne zupełnie obca, mogła być to więc pozostałość po jakiejś dawnej cywilizacji... albo miejsce wzniesione przez "Króla Małp".
Chłopak miał dwie opcje. Mógł wskoczyć pod ziemię i, względnie bezpiecznie, przekopać się w kierunku świątyni. Wiązało się to jednak z wielkim ryzykiem - jeśli okazałoby się, że podłoga w środku jest kamienna, to lecący w stronę wejścia głaz zapieczętuje ją na dobre, gdyż błądzący pod ziemią Keizo nie będzie miał fizycznej możliwości by dostać się do środka. Jednakże Ogar miał w zanadrzu jeszcze jedną sztuczkę.
Senju podniósł się i rzucił pełnym biegiem w stronę wejścia do domniemanej świątyni. Nie łudził się że prześcignie głaz rzucony właśnie tak, jakby miał zablokować mu wejście do środka. Gdy tylko jednak jego oczy wychwyciły z mgły pędzący kawał skały, impuls chakry przeskoczył z jego ciała do ziemi, która przy wejściu do budynku zadrżała, a po chwili powinna wyskoczyć stamtąd bariera w kształcie smoczej głowy, wystarczająco silna do obrony nie tylko przed tym, ale i paroma innymi pociskami.
Chroniony takim murem, Keizo zamierzał wbiec do środka. I choć bieg na łeb, na szyję nie był rozsądny w nieznanym terenie, to zatrzymywanie się zaraz za progiem mogło skończyć się oberwaniem ułomkiem jakiegoś kamienia. Po wejściu Senju chciał więc znaleźć mniej więcej bezpieczne miejsce - może jakąś wnękę czy nawę - gdzie mógłby przeczekać cały ten harmider na zewnątrz i sprawdzić, czy któraś z małp nie zechce odwiedzić go w środku.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Keizo »

Wnętrze świątyni przyniosło nieco odpowiedzi - ale jeszcze więcej pytań. Po pierwsze, Keizo mógł z całkiem sporą pewnością potwierdzić obecność swoistego kultu małp, zakorzenionego tutaj od bardzo długiego czasu. Tutejsi składali ofiary, mieli swoje rytuały, zwierzęta zaś w zamian zapewne broniły ich przed... czymś, czymkolwiek to coś było. Może przed stworami, czającymi się w dziwnej mgle?
Po drugie, w pomieszczeniu rzeczywiście znajdował się jakiś tron... któremu Ogar nie zdążył się zbyt dobrze przyjrzeć, gdyż podłoga nagle zapadła się pod jego ciężarem.

Bombardowanie ustało. Kurz powoli opadał, Senju tymczasem w bezruchu leżał na posadzce po przeleceniu jakichś trzech metrów w dół. Na zewnątrz nic nie słyszał - jednak jeżeli zwierzęta postanowiły się skradać, to leśne poszycie oraz gęsta mgła mogły skutecznie wygłuszać ich ruchy.
Chłopak usiadł, sprawdzając czy nic sobie nie zrobił. Wyglądało na to, że oprócz paru stłuczeń wszystko było w porządku.

Pokoik do którego wpadł nie wyglądał jak coś, co mogło uchodzić za "pułapkę" na nieostrożnych podróżników stąpających po niewłaściwych płytach w podłodze. W ogóle cała ta wyprawa przypominała Senju coraz bardziej i bardziej jakąś opowieść o badaczach, zapuszczających się na nieznane tereny, poszukujących zaginionych skarbów i odnajdujących ślady po dawno wymarłych kulturach czy cywilizacjach, o których pamiętały tylko wykute w ścianach malowidła i spękane ściany. Spotkanie z tubylcami, którzy wskazali mu dalszą drogę? Odhaczone. Gęsta, tropikalna dżungla? Także. Niebezpieczeństwa czyhające w zamglonych lasach? Tajemnicze świątynie pośrodku wyspy? Przez to wszystko przez głowę Keizo przeleciała abstrakcyjna myśl - jeśli wyjdzie z tego cało, raport dla Lorda Protektora o tej całej kabale powinien napisać wierszem.
Jednak, żeby wyjść cało z czegokolwiek, najpierw musiał sprawdzić gdzie dokładnie jest. Usiadł i rozejrzał się po pomieszczeniu do którego wpadł.
W środku nie było nic specjalnego oprócz jednego, przykuwającego uwagę elementu. Powstrzymując kichnięcie, Senju wstał i, starając się jak najmniej hałasować kawałkami czegoś, co jeszcze chwilę temu było tu sufitem, podszedł do niewielkiego piedestału.
Znajdował się na nim wielki zwój, obwiązany grubymi łańcuchami. Ktoś widocznie nie chciał by postronni dowiedzieli się co było w środku - a Ogar miał już oczywiście kilka pomysłów. Podczas treningów w Hayashimurze słyszał plotki o tym, że w podobnych zwojach przechowywane są najpotężniejsze techniki Mokutonu mogące tworzyć z drewna naprawdę niesamowite rzeczy. Wszystko to było jednak pod pieczą przywódcy klanu - czyż więc możliwe było to, że w zwoju przed chłopakiem znajdowały się zakazane jutsu samego Króla Małp, przechowywane w jego świątyni?

Łańcuchy wyglądały jednak na zbyt grube by Keizo mógł cokolwiek z nimi zrobić. Zbadał je, ostrożnie je dotykając i sprawdzając, czy są przymocowane do piedestału albo czy w niektórych miejscach nie zaczęła przeżerać je rdza. Jednakże chyba nie zanosiło się na to, by mógł rozerwać je tak po prostu siłą własnych mięśni, a w podziemiach tajemniczej świątyni nie w smak mu było siłowanie się ze zwojem za pomocą jakichś jutsu.
Senju odsunął się więc od tajemniczego przedmiotu. Przez cały ten czas nasłuchiwał czy ktoś się nie zbliża. Ponownie złożył kilka pieczęci i przywołał kolejnego drewnianego klona, po czym razem z bunshinem, wspinając się po ścianie pomieszczenia wyszedł powoli, puszczając kopię przodem, do głównej świątyni. Tam chciał ostrożnie rozejrzeć się i zbadać płaskorzeźby na ścianach - być może z bliska powiedzą mu nieco więcej - oraz ołtarz i tron. Tym razem starał się także o wiele "lżej" stawiać swoje stopy - nie miał ochoty na kolejną ekspresową podróż do piwnicy.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Keizo »

Keizo syknął, oglądając malowidła. Posłał klona na zewnątrz - oczywiście nie jako jawnego wartownika, ale jedynie czujkę lekko wychylającą głowę za próg, by móc sprawdzić mniej więcej co dzieje się na zewnątrz i przekazać mu to bunshinowym sposobem. Senju tymczasem podziwiał sztukę w środku budynku i głowił się nad tym, co niby miał zrobić.
Wyglądało na to, że składane tutaj były ofiary. Chłopak pamiętał o tym, że szaman mówił coś o poświęceniu koźlęcia, jeszcze podczas rytuału w wiosce, jednak czy zabicie go TAM będzie miało jakikolwiek wpływ na sytuację Ogara TUTAJ? Szczerze w to wątpił, sam zaś nie miał żadnych zasobów by złożyć jakąś ofia...
Senju odwrócił się od ściany i spojrzał najpierw na ołtarz, potem na wyjście. Nie miał nic do stracenia - ba, jeśli miał zostać pogrzebany żywcem przez wściekłe małpy, lepiej by było gdyby chociaż spróbował.
Prędkim krokiem podszedł do swojego klona - jeśli sytuacja była oczywiście bezpieczna. Stojąc przy nim, ciągle w wejściu, z jednej strony chroniony przez świątynię, z drugiej przez drewnianą tarczę, złożył pieczęć Węża i przesłał dookoła chakrę Mokutonu, pobudzając do wzrostu drzewa owocowe w promieniu trzydziestu metrów od niego. Jego jutsu miało dostarczyć mu pod samo wejście najbardziej obwieszone różnymi owocami konary, które następnie razem z bunshinem ogałacał z różnych smakołyków - które równie dobrze mogły być śmiertelnie trujące, ale szczerze to sam nie wiedział - i znosił je na ołtarz po drugiej stronie świątyni, jednocześnie omijając dziurę znajdującą się w środku pomieszczenia.
Jeżeli pora roku nie sprzyjała temu by na gałęziach były kiście bananów, moreli czy innych pomarańczy - żaden problem, Keizo po prostu przymuszał je do wzrostu, jednocześnie sprawiając by były wyjątkowo dorodne i smakowite.

Gdy na ołtarzu znajdowała się już odpowiednio duża góra owoców, Senju posłał klona z powrotem do wejścia - obrona pleców nigdy nie zaszkodzi - po czym wyciągnął kunai i przejechał lekko po wnętrzu swojej lewej dłoni, skrapiając ofiarę własną krwią. Być może nie była to ilość równa tej, która wydobywa się z poderżniętego, koziego gardła - ale zawsze.
- Enochu, Małpi Królu - powiedział głośno, drżącym głosem. Miał prawo być zdenerwowany, igrał z mocami o których nie słyszał nawet w historiach opowiadanych przez babcię - Przybywam jako pokorny pielgrzym do twej świątyni, i jako uniżony sługa proszę o przebaczenie za naruszenie twego lasu - Hmm, też bym się zdenerwował gdyby ktoś chodził mi po sadzie - Proszę, przyjmij tą skromną ofiarę i pozwól poznać przyczynę twego gniewu, który ukazuje się pod postacią czerwonych oczu - zakończył swoje "modły", jednocześnie upuszczając ostatnią kroplę krwi. Wytarł i schował swój kunai, po czym parę razy zamknął i otworzył dłoń. Zastanawiał się czy po prostu fatalnie się nie wygłupił - jednakże chyba lepiej na wszelki wypadek nie mieć jakichś starożytnych duchów za wrogów, czyż nie?
Na koniec Keizo sięgnął jeszcze do torby, po czym połknął niewielką kulkę wypełnioną skompresowanymi substancjami odżywczymi. Od rana nie jadł za wiele - wolał zawczasu przywrócić sobie siły.

Jednak jeżeli nic się nie działo, zszedł znowu do dziury w ziemi. Kusiło go spróbowanie rozerwać w jakiś sposób łańcuchy i sprawdzić co jest w środku zwoju - jednakże metal był zbyt gruby na zwykłe siłowanie się z nim. Na szczęście miał w arsenale coś, co powinno sobie z tym poradzić - przynajmniej chłopak miał taką nadzieję.
Najpierw poszukał nieco węższych miejsc w konstrukcji całego łańcucha, tego gdzie jest przymocowany, i jak dokładnie obwiązuje zwój, nie chciał przecież uszkodzić zawartości. Po namierzeniu kilku takich miejsc, złożył pieczęć Węża, a z ziemi zaczęły wysuwać się powoli niewielkie korzonki, wnikając w newralgiczne - a przynajmniej wyglądające na takie - miejsca. Potem zaczęły one pęcznieć, przyśpieszając proces w którym konary drzew potrafiły niszczyć olbrzymie głazy w ciągu dekad. Tutaj zajmowało to jednak kilka sekund - jeżeli oczywiście siła drewna była wystarczająco duża. Ciśnienie spowodowane przez wzrost niesamowicie twardych korzeni (a Keizo mógł się wręcz założyć, że były one twardsze niż jego zbroja) powinno po prostu rozsadzić łańcuch... choć niczego nie można było być pewnym.
Jeżeli tak sztuka Senju się udało, Ogarowi pozostało jedynie rozwinąć ostrożnie - bardzo ostrożnie - zwój i zapoznać się z jego zawartością.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Naoki »

0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 707
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Monkīmūn shima

Post autor: Keizo »

- O kruci - szepnął Keizo pod nosem, odsuwając się od tajemniczego zwoju. Od swojego klona otrzymał właśnie wieści o pojawieniu się małp a także kogoś, kto wyglądał jak ich przywódca.
- O kruci - powtórzył, wychodząc ze swojej dziury. Usłyszał podwójny trzask łamanego drewna - z bunshina zostały tylko szczapy nadające się jedynie na ognisko. Co gorsza, podobny los spotkał barierę w kształcie smoczej głowy, która była najprawdopodobniej najtwarszym jutsu w jego arsenale. Walka nie wchodziła więc raczej w grę - skoro jedno machnięcie wystarczyło na jej zniszczenie, rzucanie wyzwania małpie było zwykłym samobójstwem.

Jednakże zdarzyło się jeszcze coś, co zdziwiło Keizo niepomiernie. Małpa przemówiła - co prawda powiedziała tylko jedno słowo, ale i tak było to więcej niż spodziewał się po jej gatunku.
- S-spokojnie - powiedział, nieco się jąkając i całkowicie wychodząc z dziury pośrodku pomieszczenia. Postarał się stanąć tak, by znajdowała się ona pomiędzy nim, a człekokształtnym stworzeniem - jeśli od razu się na niego rzuci, będzie musiało po drodze pokonać jeszcze taką naturalną przeszkodę, co da mu kilka cennych sekund... oby.
- Mogę naprawić podłogę, to był wypadek, panie... ekhm... Enochu? - spytał, zastanawiając się czy stoi właśnie przed małpim królem. A może jakiś shinobi robi mu psikusy po tym jak wpadł w jego genjutsu? A może to przez to wino od szamana, lub tą mgłę?
Ech, od małpy się zaczęło, na małpie się skończy - pomyślał jeszcze chłopak, cały czas spięty do skoku w tył, przypominając sobie swoją pierwszą misję w barwach Shinsengumi, na której razem z drużyną Orena starł się z małpą większą nawet od tej... jednak wyraźnie głupszą.
0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości