- I tak byśmy was wytropili, więc się nie łudźcie - uśmiechnęła się, niby pogodnie, choć widać po niej było, iż skrywa dużo mroczniejsze oblicze. Jak to się mówi, każda moneta ma dwie strony, a w jej przypadku to obie są skrajnie różne. Choć chyba jeszcze nikt nie widział jak wyżyna innych, więc uznajmy, iż nasza kunoichi wydawać się mogła stabilna. Mniej u niej było z brutalności, niż u jej krewnego, to pewne.
- Dobrze... - odpowiedziała cichszym głosem, a następnie w podskokach udała się w stronę poszkodowanych. Biegła, co sił, by nie stracić zbędnych sekund. Jednocześnie, pozostała ostrożna na działania oponentów. W jej ręku pojawiły się dwa shurikeny, by w ostatniej chwili móc się nimi obronić. Również mogła użyć swojego popisowego numeru, dlatego w pogotowiu skupiła się na pograniczu zmieszania czakry z powietrzem. Wiecie, by lada moment z niego mogły powstać płatki lodu. Niezwykłe dla oka, ale i jednocześnie uciążliwe dla przeciwnika.
Gdy dotarła na miejsce i cały śnieg się stopił (lub jego część). Tak w efekcie użytego katonu, podeszła ostrożnie i zaczęła szukać ludzi. W momencie ich znalezienia ( w wypadku gdyby tego nie dokonała, zaczęłaby dalej szukać), pokonałaby wszelkie przeszkody. Czy to siłą, czy dostępną bronią (miała w zapasie kunaie), wszystko po to by kupców wyciągnąć na zewnątrz, uważając przy tym, by ich niejako nie uszkodzić.
- Czemu puściłeś ich wolno? Wiesz, że teraz mogą na innych czyhać? - odezwała się spokojnym głosem. Tak jakby już jej ta sprawa nie dotyczyła, lecz mimo to ciekawość wzięła w górę...
SIŁA 14||| 24
WYTRZYMAŁOŚĆ 32
SZYBKOŚĆ 50|| 60
PERCEPCJA 60
PSYCHIKA15
KONSEKWENCJA15