Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2703
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Kyoushi »

Kyu rozglądnął się i wiedział, że ma możliwość zabicia kolejnego wilka, który stał i rozglądał się dookoła. Ten, leżąc na dachu, jednak podczas ładowania bełtu, został zauważony. Fama między watahą szybko się rozniosła, przez co sam napastnik, strzelając z odległego dystansu, nie będąc jakimś snajperem po prostu.. Nie trafił w zwierzynę. Te, szczekając i spoglądając złowrogo w jego stronę, ruszyły pełnym pędem. Pokonały jakiś dystans, a Shiroyasha mógł na nie spoglądać z góry. Sam chłopak, postanowił wykorzystać swoje położenie. Wyciągnął topór zza pasa i zrzucił go po prostu na dół, może się przyda. Chłopak postanawia wykorzystać jednak swoje możliwości oraz umiejętności podstawowej walki które posiadał.
  Ukryty tekst
Gdy jego sztuczka się powiodła, a wilki zaatakowały, on sam również zeskakuje, dobywając swojego miecza obosiecznego, który dzierży w prawej dłoni. Jeśli są już na tyle blisko by móc atakować, to przemykając między swoją 'pułapką', atakuje cięciami najbliższego z wrogów. Oczywiście w razie jakichś niepowodzeń, musi uważać i unikać ataków nieprzyjaciela.
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Heiji

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Heiji »

19/30

Chłopak był bardzo dobry w wymyślaniu strategii. Młodzieniec dobrze wybrał technikę należącą do swego arsenału, po czym wykorzystując ją zaskoczył z dachu uprzednio przygotowując cały obszar do walki. Wszystko było idealnie zagrane i kiedy to nasz młody bohater dobył miecza już pierwsze wilki zdążyły dobiec do chłopaka. Te jednak atakowały iluzję znajdujące się najbliżej ich samym dzięki czemu młodzieniec miał czas na rozpoznanie się w całej tej sytuacji. Prawda? Idealny plan oraz idealne wykonanie... Kolejnym krokiem był już tylko atak, a raczej swego rodzaju obrona. W pewnym momencie kilka, a raczej troje wilków zdążyło się przedrzeć przez iluzję, po czym w trójkę chciały zaatakować naszego Kyoushiego. Wszystko by poszło zgodnie z ich planem gdyby nie fakt, że chłopak dzierżył w dłoni miecz. W kilku kolejnych sekundach, w których nastąpił pierwszy atak można było zauważyć spadek w liczebności wilków, ponieważ kolejny z nich padł martwy na ziemię... Wszystko wskazywało, że zostało ich jeszcze sześć. Tylko co będzie dalej? Za chwilę może już nie być tak kolorowo, ponieważ część z nich powoli się orientuje w sytuacji, że praktycznie wszystkie podobizny chłopaka nie są prawdziwe. Co więc robią? Otaczają chłopaka tym samym zachowując bezpieczną odległość od niego...
Pisz stan chakry bo ja nie znam twojej kontroli i wogóle...
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2703
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Kyoushi »

Taktyka białowłosego shinobi okazała się całkiem trafna i wykonanie zadania zdawało się być bliżej niż się mu wydawało. Teraz wszystko zależało od niego. Gdy wataha zaatakowała jego technikę, ten miał czas na rozejrzenie się co się dzieje. Iluzje robiły swoje, a wilki po prostu je atakowały. W tym samym czasie, Biały Demon mógł zając się swoją taktyką, obserwując kolejne atakujące zwierzęta. Po podjęciu szybkiej decyzji, czerwonooki przeszedł do ataku, szlachtując to, co wpadło mu pod rękę. Dobrze się złożyło, że miał jeszcze trochę czasu nim przejdzie dalej. Zostało już z całej watahy cztery wilki, które czyhały na jego głowę o wiele bardziej niż wcześniej. Teraz zaczynała się dopiero zabawa. W końcu został otoczony, co nie było dla niego zbyt wesołą informacją. Jednak musiał działać trzeźwo i bardzo szybko.
Mają do dyspozycji swój miecz, drugą (lewą) ręką sięgną do kabury na lewym udzie i dobył kunai. Do obydwu kunai przesłał natychmiast nieco swojej chakry pod postacią techniki Raiton: Ikazuchi no Utage. Następnie, wyrzuca kunai za siebie, a swój miecz przed siebie. Gdy tylko wbije się w podłoże, ładunki elektryczne z kunai powinny zaatakować najbliższe wilki, a ładunki z miecza przed nim, zaatakować te pobliskie jemu. Wykorzystując chwilę, gdy miecz oraz kunai lecą, białowłosy rusza tuż za swoim orężem (kataną) w pełnym biegu, a gdy tylko chakra w postaci Raitonu zaatakuje wilki.. Czerwonooki wyciąga miecz z ziemi i od razu, ostrym poziomym cięciem atakuje najbliższe, prawdopodobnie sparaliżowane cele. Wraca do pozycji defensywnej w razie czego odskakując w tył, bądź broniąc się mieczem po całej akcji, którą ma nadzieję się powiedzie..
Nazwa
Raiton: Ikazuchi no Utage
Pieczęci
Brak
Zasięg Max.
20 metrów
Koszt
E: 25% | D: 20% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3%
Dodatkowe
Wymaga dowolnej metalowej broni
Opis Technika podobna do powyższej, z niewielkimi różnicami. Tym razem użytkownik ładuje chakrą Raitonu jedną z metalowych broni, a następnie wbija ją w podłoże. Po chwili z tejże broni zaczynają wystrzeliwać wiązki błyskawic, które mogą porazić człowieka (są niegroźne dla użytkownika). Technikę można zastosować do zakładania pułapek, w obronie lub w ataku - można przecież naładowaną broń rzucić w kierunku przeciwnika i tam ją aktywować.
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Heiji

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Heiji »

21/30

Nasz młody bohater bardzo dobrze sobie radził z przeciwnikami jakimi przyszło mu walczyć. Chłopak miał plan i w dalszym ciągu musiał walczyć z wilkami. Po wymyślonej taktyce walki młodzieniec zaatakował. Wszystko poszło zgodnie z planem chłopaka, część wilków została sparaliżowana, natomiast pierwszy rząd był idealnie unieszkodliwiony dzięki czemu mógł przejść już nieco dalej. Prawda? W kolejnym etapie walki nasz bohater doskoczył do sparaliżowanych wilków, następnie po wykonaniu kilku prostych cięć udało mu się pokonać kolejne dwa wilki... Teraz tylko pozostało mu walczyć z dwoma bestiami i wszystko wskazywało by na to, że misja była by już zakończona. Prawda? Tak czy inaczej obydwa wilki były już całkiem nieźle przygotowane do walki z chłopakiem i nawet miały plan. Jeden szedł od prawej strony, natomiast drugi od lewej. Niedługo po tym oba rzuciły się w pełny bieg tym samym chcąc raz na zawsze skończyć z Kyoushim. Za jakieś dwie sekundy z pewnością któryś wgryzie się w gardło bohatera, no chyba że ten coś naprawdę szybko wymyśli. Tylko co? Kto wie...
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2703
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Kyoushi »

Zaczęła się zabawa z wilkami. Kunai oraz miecz dotarły do celu, rażąc błyskawicami bardzo dotkliwie watahę wilków, która widocznie była już nieco zmęczona walką. Wyglądało to na festiwal dobrodziejstwa dla Kyu, który wpadał co rusz na nowsze pomysły. Gdy tylko dobiegł i wyciągnął miecz, prostym obrotem z bronią w ręku, zabił swoich przeciwników, którymi były dorosłe wilki. Aktualnie, po całym zamieszaniu, pozostały już tylko dwa, który same miały taktykę. Zaatakować białowłosego od boku, z dwóch stron. Zaczęły szarżować, a sam białowłosy mając mało czasu, wpadł na genialny pomysł z wykorzystaniem kolejnej techniki iluzji. Wrzucając broń z dłoni od razu składa trzy pieczęcie (ma te dwie sekundy, powinien zdążyć :3) i następnie czeka... Czeka na to, aż wilki go zaatakują i rozpada się na... Na stado kruków! Gdy tylko się powiedzie, sam chciałby je w takiej postaci atakować (kruczej postaci) i dziobać je co rusz, do zmęczenia. W końcu wilkom ciężko będzie przełamać iluzję.. Jeśli coś by nie było odpowiednio zaplanowane, to nie wiem. Najlepiej jakby zrobił fikołka do tyłu, wciąż skupiając się na pieczęciach do obrony.. Jeżeli się powiedzie, a wilki zmęczą swoje umysły podczas walki z iluzją, w końcu białowłosy będzie mógł podlecieć i pojawić się przy swoim mieczu i go dobyć, a jeśli ma jeszcze czas, to próbuje nim po prostu zaatakować, zmęczone już zwierzęta. O ile pozwala mu na to ilość ruchów wykonanych podczas tej tury walki.
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Heiji

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Heiji »

23/30

Chłopak będąc w niebezpieczeństwie wpadł na kolejny wspaniałomyśny pomysł. Młodzieniec wykonał kolejną technikę z zakresu genjutsu dzięki czemu jego dwie ofiary aktywowały ją, tym samym chwilę później ptaki zaatakowały wilki... Zwierzęta były lekko zdezorientowane, no bo przecież z pewnością nigdy im się nie zdarzyło, aby jakieś ptaszyska je atakowały. Prawda? Nawet można by powiedzieć, że były mocno zdziwione całą tą sytuacją. No ale cóż można było na to poradzić... W pewnym sensie również próbowały się bronić przed nimi, jednak wszystko było wykonywane nieskutecznie. Ich walka trwała całkiem długo, można by powiedzieć że bardzo długo. Wilki były bardzo wytrzymałymi drapieżnikami, ale nic nie mogło się jak narazie równać z tego typu techniką... W pewnym momencie chłopak mógł dostrzec że bestię są bardzo zmęczone, to właśnie był ten moment, w którym mógł wykonać dalszym ruch, tylko jaki on będzie? Mając te kilkanaście sekund młodzieniec mógł pozbierać się do "kupy"... Co dalej?
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2703
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Kyoushi »

Udało się. Kyu był niebywałym szczęśliwcem, bo w tak krótkim czasie, udało mu się zawiązać pieczęci i przejść w postać kruków, którymi narobił niezłego szumu. Długo męczył się z watahą wilków, która w ogóle nie wymiękała. Jednak cóż to dla niego, gdy ptaszyska okazywały się nie do zatrzymania. Jak można sobie poradzić z taką latającą, denerwującą chmarą? No.. Człowiek może by sobie jakoś poradził, ale wilki? Nie tym razem. Po długiej i zawadiackiej zabawie ze zwierzętami, te w końcu zaczęły wyglądać na nieco bardziej zmęczone niż wcześniej. W końcu białowłosy szermierz miał chwilę by zacząć atakować. Kilkanaście sekund. W tym czasie, odlatuje w kierunku swojego miecza i składa się krukami na powrót, anulując iluzję. Pojawia się tak, by mieć na oku wilki, które powinny być znów nieco bardziej zdezorientowane. Białowłosy po tym, jak już pojawi się na ziemi, chwyta za swoją katanę w prawą rękę i przy okazji atakuje pierwszego bardziej z lewej. Dlaczego? Otóż, w biegu, mógł zaatakować i od razu uciec w lewo, a jednocześnie tnąc wilka, który wychylił mu się jak na tacy. Tylko czy wszystko dojdzie do skutku?
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Heiji

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Heiji »

25/30

Młodzieniec w dalszej części swego planu biegł zupełnie tak samo tak to wcześniej zakładał. Tylko co się działo dalej? Chłopak kiedy to złożył się spowrotem w człowieka chwycił szybkim ruchem za swój miecz, następnie zaatakował wilka znajdującego się po lewej stronie. Ten był zupełnie zdezorientowany, więc atak na niego nie stanowił żadnego ryzyka dla Kyoushiego. Prawda? Ten bez problemu przeciął bestię, po czym ona upadła na ziemię zupełnie martwa. Tylko co z drugim wiekiem? A no tak... Drugi wilk w tym czasie wogóle nie próżnował. W krótkiej chwili doszedł w miarę do siebie, następnie chciał całkowicie wyeliminować naszego bohatera. W jaki sposób? A no taki, rzucił się na niego z zębami. Nie przewidział tylko jednego faktu, miecz był skierowany w jego stronę i kiedy on się na chłopaka rzucił ten się wbił centralnie w jego klatkę piersiową, tym samym zabijając go... Aktualnie chłopak leżał na ziemi przygnieciony nabitym wiekiem na swój miecz. Grunt że miał tyle szczęścia. Prawda? Gdyby nie to, to ta sytuacja mogła by całkowicie inaczej wyglądać... Tylko co teraz? Leżąc Kyoushi mogł zauważyć jakaś osobę stojącą w oknie. Kto to był? Nikt inny jak jego zleceniodawca, czyżby przewidywał już najgorsze?
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2703
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Kyoushi »

Plan się ziścił. Białowłosy, jeszcze w postaci ptaków przeleciał nieco dystansu i dopadł do swojego miecza, który i tym razem znalazł się w jego dłoni, dopasowując się rękojeścią. Utrzymywany wygodnie, w prawej dłoni, służył zaiste do przedłużenia ramienia o ostrzę. Kyu, ruszył pełnym sprintem w kierunku zdezorientowanych i zmęczonych już wilków. Pierwszy, był jego celem, który nie zdawał sobie sprawy, że to już koniec. Poziome, szybkie cięcie obok spowodowało śmierć na miejscu zwierzęcia, które nie czuło bólu. Było to na tyle szybkie i precyzyjne, że oszczędził mu bólu. Nie tyle co szczęście w nieszczęściu, ale.. Drugi z wilków nie czekał, a zaatakował. Białowłosy jak tylko się ogarnął po zabiciu jednego z nich, dojrzał, że nadlatuje już kolejny. Przypadkiem, zasłonił się dość odruchowo swoim orężem, zostawiając ostrzejszy koniec z przodu, co spowodowało, że wielki wilk, nim dopadł do szyi białowłosego, nabił się na miecz, niczym na pal nabijał niegdyś Vlad. Wilk przygniótł swoim wielkim cielskiem bohatera, który skąpał swe białe kimono i nieskalaną twarz w czerwieni, krwi zwierząt. Jaki on jest ciężki! Pomyślał, próbując go zrzucić na bok. Gdy tylko się udało, wstał i wyjął swój miecz z rywala, który został pokonany. Rozejrzał się po terenie, który pozostawił jak istne pobojowisko. Wrócił też do miejsca, w którym pozostawił kunai, by zabrać go ze sobą. Popatrzył również, czy nie został tu jeszcze jakiś wilk w razie czego. W końcu zbyt ryzykowne było teraz się odwracać do przeciwników plecami. Dopiero po odebraniu kunai i ocenie czy miejsce jest bezpieczne, może ruszyć do swojego pracodawcy..
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Heiji

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Heiji »

27/30

Nasz młody bohater był zwycięzcą. Chłopakowi udało się wygrać pojedynek toczony między nim, a stadem wilków. Wszystko było by okej gdyby nie sam fakt że nasz bohater musiał teraz dźwigać bardzo ciężkiego wilka, kto by się spodziewał że w kilogramie nieszczęścia uda się znaleźć szczęście. Co? A no tak to było, prawda? Tak więc, gdy chłopak wyszedł spod cielska wilka wstał, następnie chwycił pewnie za miecz, po czym szybkim ruchem wyjął go z jego ciała. Młodzieniec po rozeznaniu się w terenie był już na sto procent pewien że wszystkie wilki są już martwe, kolejnym krokiem było zabranie swojego kunaia z pola walki. Tylko po co? Być może bohater chciał go jeszcze gdzieś wykorzystać... Bądź co bądź chłopak mógł teraz udać się do zleceniodawcy po nagrodę, w końcu mu się należała. Prawda? Po kilkunastu sekundach był już w budynku. Stojąc w progu widział kilka drzwi prowadzących do pewnych pomieszczeń, młodzieniec bardzo dobrze widział gdzie ma iść, tylko czy dostanie tyle ile chciał ryo? Kto wie... Czas pokaże. Prawda?
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2703
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Kyoushi »

Zadanie było nietypowe, ciężkie i dość.. Nieprzewidywalne. Białowłosy nawet nie spodziewał się, że będzie zmuszony w takim stopniu wykorzystywać swoje zdolności, które tak ukrywał. No, ale cóż. Nie zawsze wszystko może pójść gładko i po jego myśli, więc musiał się też przyzwyczaić, że nie może być za łatwo. Po zrzuceniu z siebie wilka, wstał i wyjął, jednym szybkim ruchem broń, która utkwiła w wielkim cielsku zwierzęcia. Ruszył po kunai, który był częścią jego ekwipunku, z którym rozstawiać się za bardzo nie lubił i to był chyba jedyny powód.. A może dlatego, że był cenciakiem i pazernym shinobi? To może też..
W każdym razie, tuż po ogarnięciu sytuacji i poczuciu, że jest bezpieczny, ruszył w kierunku chatki zleceniodawcy. Zastał tam otwarte drzwi, więc wszedł. Po rozejrzeniu się, nie zauważył go, więc wchodził co raz dalej i dalej. Planował przeszukać cały dom i w między czasie wołać właściciela, by w końcu się pokazał. Nie mógł przecież się ukrywać, w końcu to on sam go najął by pozbył się zagrożenia dla swojego stada.. Gdzie jesteś spryciarzu?!
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Heiji

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Heiji »

29/30

Wszystko wskazywało na to że był już to koniec misji naszego bohatera. Chłopak mógł być z siebie bardzo dumny w końcu pokonał stado wilków dzięki czemu teraz zwierzęta będą bezpieczne. Tak czy inaczej wilki również były potrzebne. Dlaczego? Ponieważ drapieżnik tego pokroju był czyścicelem. Prawda? Zupełnie tak samo jak ninja obrońcą, nie zawsze była to prawda, no ale po co wnikać głębiej. Co? Po kilkunastu sekundach spędzonych na poszukiwaniach naszemu bohaterowi udało się znaleźć swojego zleceniodawcę. Gdy chłopak wszedł do pokoju mężczyzna był bardzo zadowolony, można by powiedzieć że wręcz ogromnie. Natychmiast złapał za dłoń chłopaka, po czym mu pogratulował, następnie z wielką dumą zaczął opowiadać co by się stało gdyby nie on i jego zasługi. Tak czy inaczej jego opowiadania trwały bardzo długo, w pewnym momencie Kyoushi mógł się zacząć zastanawiać czy to nie jest czasami inny człowiek, no ale na szczęście po kilkunastu minutach ględzenia skończył... Co było dalej?
-Zaczekaj tutaj chwilę...-po tych słowach pośpiesznym krokiem wyszedł...
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2703
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Kyoushi »

Rzeczywiście, czerwonooki mógł być z siebie dumny po wykonaniu zadania, które było całkiem wymagające i nie pozwoliło mu na leniwe przebrnięcie, jak zwykle. Tym razem musiał wysilić swoją łepetynę i wykorzystać atuty jakie posiada. Mimo wszystko, spodziewał się zakończenia swojego zadania. Gdy tylko wszedł, dotarł do pokoju, w którym znajdował się jego zleceniodawca, który już po chwili, gdy tylko go zobaczył, pogratulował wykonanego zadania. Uścisnął dłoń i podziękował, tylko.. GDZIE MÓJ HAJS! W głowie przeszła mu myśl, że czuł się delikatnie mówiąc wykorzystany, gdyż uścisk dłoni to nie zapłata. Nie dla shinobi, który musi przecież za coś jeść i opłacić na przykład RACHUNKI! A przecież w Ryuzaku powodzi się co raz bardziej to i czynsz co raz wyższy.. Zdziercy..
Białowłosy jedynie co mógł zrobić, to stać jak ten kołek i przyglądać się facetowi, który nagle wyszedł. Tylko po co? Coś ciekawego? A może ma coś dla niego? A MOŻEE... Poszedł po hajs! W końcu.. Ile można czekać?! Niecierpliwy, aczkolwiek leniwy - cały białasek Kyu..
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Heiji

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Heiji »

31/30

Nasz młody bohater był dosyć niecierpliwym shinobim. Chłopak musiał czekać na mężczyznę aż ten wróci. Tylko co mógł tak długo robić? Kto wie, a może przypomniał sobie nagle o czymś. Tak czy inaczej nasz młody bohater był zmuszony czekać na swojego zleceniodawcę, po kilkunastu minutach mężczyzna wrócił z uśmiechem na twarzy, następnie powiedział kilka słów typu "Bardzo Ci dziękuje", "To dla Ciebie" oraz "Przyjmij to proszę". W pewnym momencie chłopak mógł poczuć swego rodzaju nudę, w końcu temat dnia zniknął. Prawda? I kiedy to nasz bohater otrzymał wynagrodzenie w postaci ryo mógł już udać się we własnym kierunku. Tylko co teraz będzie? Kto wie... Bądź co bądź był to już koniec zadania, lecz nim jeszcze chłopak opuści budynek mężczyzna zdąży go zanudzić mnóstwem różnorodnych opowiadań i innych całkiem głupich bzdetów. No ale cóż poradzić trzeba żyć dalej...


Wynagrodzenie do odbioru w dziale z misjami
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2703
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zachodnie obrzeża Ryuzaku

Post autor: Kyoushi »

Białowłosy był szczęśliwy jak małe dziecko. Tuż po ukończeniu zadania, mógł otrzymać swoje wynagrodzenie, które było zdecydowanie całkiem przyzwoite - jak przystało na bogatego pasterza. Odbierając, w końcu mógł się pożegnać i ruszyć do własnego domu, by się umyć i odpocząć.. Idąc drogą, którą przybył, zobaczył, że niedaleko od niego, jakiś facet.. No po prostu wypadł mu notes. Czerwonooki, podbiegł do notesu, otwierając go i wertując wszystkie kartki, które okazały się puste. Chciał zatrzymać gościa i oddać mu go, jednak ten, zniknął mu z przed oczu.. Przez tę sytuację, trochę się zmieszał i pragnął zatrzymać notes, gdy z niego wypadła jakaś, jedna, zapisana kartka.. Co było tam napisane, nie było dane by zdradzić.. Odczytując ją, zapchał ją do kieszeni i wrócił do domu..

z/t dom
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości