Pola uprawne niedaleko osady

Gyo

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Gyo »

Obrazek
[5/15]
Kobieta zacisnęła wąsko wargi, słysząc iż chłopaczek powiedział wszystko dosłownie tak samo jak ona. Młodzik robił się z każdą chwilą coraz odważniejszy i pewniejszy siebie, co można było odczuć po jego zachowaniu. Mniejsza z tym, kunoichi jedynie skinęła głową na znak, że wszystko się zgadza. Młodzieniec mógł ruszyć pędem przed siebie, co też zrobił zaraz po twierdzącej odpowiedzi kobiety. Misja została przyjęta, a jego zleceniodawczyni nie miała już nic więcej do przekazania. Z resztą, szkoda było marnować czas na przepychanki słowne - ludzie czekali, a czas naglił. Ostatnie co widział Fumetsu przed opuszczeniem swojej przełożonej, był jej słodki uśmiech i pogodny wyraz twarzy, który miał dodać ochoty na wykonanie tejże misji. No to nie pozostało nic innego chłopcu jak rozpocząć swoje zadanie, tym razem robiąc coś innego, prócz cytowania innych osób.
0 x
Fumetsu

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Fumetsu »

Widoki, które widział dla niego należały do przyjemniejszych. Z pewnością prawie każdego zdołało by wpędzić w przygnębiony nastrój ale chłopaka nie drgnęło to. Fumetsu miał wesoły uśmiech na twarzy, gdy to widział. Jednak na widok zniszczonej wioski był coraz bardziej pewien, że jest przywiązany z tym miejscem. Gdy dotarł na miejsce prowadzonych prac, twierdził że priorytetowe zadanie wybrał południowe dzielnice mieszkalne. Poszedł do mężczyzny wyraźnie kierującego całą sprawą jednocześnie ściągając torbę z ramienia.
- Isseia Saoki? Jeśli nie, to gdzie go mogę spotkać? Mam coś dla niego i wole dać mu to osobiście - powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy.
0 x
Gyo

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Gyo »

Obrazek
[7/15]
Podróż przez odnawiane ulice miasta do południowych dzielnic mieszkalnych odbyła się stosunkowo prędko, choć nie mogło zabraknąć drobnych niedogodności. Stan ulic był jaki był i trzeba było się mieć na baczności, by nie wpaść w dziurę i nie zabić się na wystających zewsząd metalicznych elementach konstrukcji. Dotarłszy pod jeden z monumentalnych budynków, Fumetsu zauważył grupę mężczyzn w wieku średnim, którzy pracowali na rusztowaniach. Całym postępom w pracy przyglądał się szczupły facet z wąsem, miał przerzedzone szare włosy i głęboko osadzone zielone oczy.
- Nie ociągać się tam! Do wieczoru musimy się uwinąć! - głos miał donośny i twardy, wskazujący, że nie z jedną burzą w przeszłości się przekrzykiwał. Issei Saoki, bo tak się zwał ten człowiek, nawet nie przyuważył przybycia Dōkō.
Wywołany przez ninję obrócił się, wziął ręce pod boki i spojrzał nań ze znużonym wyrazem twarzy. Nie uśmiechała mu się praca przy dzielnicach mieszkalnych i to było po nim wyraźnie widać. Na pewno on też uważał, że są znacznie ciekawsze zajęcia, niż odnawianie budynków, w których on i tak nie będzie mieszkał.
- Hm? Issei to ja. - mężczyzna szarpnął za swój wąs i pokiwał głową. W tle jego ludzie dzielnie krzątali się to wokół pokaźnej budowli, to po rusztowaniu, to wewnątrz. Narzędzia i materiały budulcowe szły głośno w ruch.
- Co tam takiego masz? - dopytał przyglądając się malcowi.
0 x
Fumetsu

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Fumetsu »

- Mam dla pana list - powiedział po czym sięgnął do torby szukając pierwszego listu po kilkunastu sekundach wyciągnął kopertę po czym wręczył ją Isseowi, po czym odwrócił się i poszedł w kierunku tam gdzie miał dostarczyć drugą kopertę, lecz po drodze poharatał nogą o wystający pręt więc rzucił o ziemie torbę którą miał na ramieniu.
- Ała - krzyknął i złapał się za nogę po kilku sekundach poszedł dalej, ponieważ rana mu się zagoiła. W tle powinni przygłuszyć go robotnicy, którzy ciężko pracowali i prawie nie dawali sobie odpoczynku dlatego, że byli pochłonięci pracą. A Fumetsu był bardziej zadowolony z swojego postępu więc wyruszył dalej rozdawać bardzo ważne listy.
0 x
Gyo

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Gyo »

Obrazek
[9/15]
Issei pociągnął za swoje wąsisko i powiódł zielonymi oczyma po budynku, wokół którego wciąż krzątali się jego robotnicy. Po stylu konstrukcji bez problemu można było się domyślić iż był to motel, czy też schronisko. Zdawało się, że intensywnie wpatrywał się weń, jakby rzucał jakieś nieme wyzwanie budowli. Trwało to tak chwilę nim z powrotem przeniósł spojrzenie na uczynnego Fumetsu i uśmiechnął się do chłopaka przyjaźnie mówiąc następujące słowa:
- Przekaż, że umacniamy filary. Powinniśmy się uwinąć dzisiaj z tym, lecz dalsze prace wznowimy dopiero za kilka dni. - facet podrapał się po czole i westchnął ciszej w przygnębionym komentarzu - Nie tak to miało być...
- Poradzimy sobie z tym, tylko zajmie nam to trochę więcej czasu niż przewidywaliśmy. - dodał tym samym tłumacząc się - No i to tyle, możesz zmykać. - pokręcił głową, uśmiechnął się do Jashina i wrócił do dyrygowania. Jego postawa była przywódcza, był dumny z fachu którym się zajmuje, a także widać było jego uczynność i bezinteresowność w tym co robi. Dalszy plan działania zależał tylko i wyłącznie od młodego ninja. Wiedział, że musi się spieszyć, by zdążyć na czas ze wszystkimi wiadomościami.
0 x
Fumetsu

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Fumetsu »

Chłopak szybkim krokiem szedł w stronę Naokiego by dać mu list, lecz po drodze zrobił chwilowy odpoczynek by coś przekąsić co trochę mogło mu przeszkodzić w tym co robił więc po krótkiej przerwie na drugie śniadanie zaczął biegnąć. Gdy już powoli dochodził do Naokiego Iko zaczął ściągać torbę z ramienia lecz był bardzo zmęczony i potknął się ale po chwili wstał i doszedł do faceta.
-Dzień dobry w przeciągu dwóch godzin, połowa ekipy zostanie panu odebrana, więc jeśli chce to dzisiaj skończyć więc jeśli pan chce to dzisiaj skończyć to proszę się streszczać -powiedział bardzo miłym tonem po czym odchodził od mężczyzny bardzo powolnym krokiem ale gdy już skończył czytać list szybkim krokiem udał się do Yamchiego Icho. A w oddali było słychać jak ptaki jak pięknie śpiewają i lekki szum wiatru.
0 x
Gyo

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Gyo »

Obrazek
[11/15]
Przygoda Fumetsu dopiero się rozpoczynała, gdy ten dotarł do Naokiego i wręczył mu list. Oczywiście nie obyło się bez chwili odpoczynku podczas tej trudnej wycieczki, w której również znalazła się chwila na przekąskę. O dziwo przerwa nie trwała zadziwiająco długo i zaraz po jej zakończeniu, ten rozpoczął bieg w kierunku swojego celu, jakim był podstarzały mężczyzna. Na miejscu ściągnął torbę z ramienia, lecz będąc w takim, a nie innym stanie potknął się. Najwidoczniej przełożony dobrze zrobił, że nie postanowił nadać mu wyższej rangi. Dōkō zwykli być niezdarnym i niezbyt przebiegłymi "shinobi", którzy dopiero mieli poznać, co tak naprawdę oznacza to słowo. Mimo przeszkód jakie zesłał sobie młody Jashinista, wszystko poszło zgodnie z planem. Torba wraz z listem została dostarczona, a młodzieniec postanowił wyruszyć dalej w poszukiwaniu Yamchiego Icho. Nasz mały awanturnik udał się w tym celu do zachodniej części miasta, w której już z daleka było widać jak użyźniana jest gleba. Wielu mężczyzn trudziło się, aby wykonać swoje zadanie jak najlepiej. Teraz pozostało odnaleźć w ich gronie tego jedynego i niepowtarzalnego faceta, który przewodził całym tym gronem.
Utwór muzyczny adekwatny do sytuacji.
0 x
Fumetsu

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Fumetsu »

Chłopak czyli Fumetsu Haka ruszył na zachodnią część miasta, żeby przekazać kolejny list. Młody wyznawca Jashina nie marnował czasu na przerwe od razu szybkim krokiem szedł do celu. Po kilkunastu minutach widział już Yamcha Icho, który użyźniał glebe wtedy wiedział, że ta misja szybko się skończy czego bardzo nie chciał. Gdy już doszedł nie miał już zamiaru się przewracać, ponieważ torba z każdym rozdanym listem była leżejsza. W mgnieniu oka dotarł do Yamacha Icho i wręczył mu list
- Ma pan bezwłocznie przerwać pracę i stawić się w radzie wioski.- powiedzial po czym wyruszył dalej i nie ociągał się bo torba była już lekka a w oddali słuchać było śpiew ptaków i lekki szum wiatru i ludzi chodzących w strone miasta.
0 x
Gyo

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Gyo »

Obrazek
[13/15]
Chłopakowi udało się dotrzeć do zachodniej części miasta, do której przybył w celu dostarczenia listu. Tym razem wyznawca Jashina nie marnował czasu na przerwy i od razu przyśpieszył krok, kierując się w stronę odbiorcy. Dotarcie na miejsce zajęło mu zaledwie kilkanaście minut, a na miejscu zauważony został wcześniej wspomniany Yamcha Icho. Fumetsu zastał go, gdy ten wbijał coś na kiju w ziemię, najprawdopodobniej w celu użyźnienia gleby. Mimo wszystko misja zmierzała już ku końcowi i miała się zakończyć lada chwila, bowiem zostały jeszcze zaledwie dwie przesyłki i zabawę w kuriera można było uznać za zakończoną. Tym razem młodzieniec nie miał zamiaru się przewracać, co też mu się udało. Pokazał, że tak naprawdę jest dobrym Dōkō i zasługuję na ten zaszczytny tytuł. Cały jego szczep i sam Jashin mogli być z niego dumni. Prawdą było również, że torba stawała się coraz lżejsza, ale chyba listy nie ważyły kilogramów. To właśnie paczka poważnie obciążała chłopaka, który pomimo wielkiej torby jakoś radził sobie z całym tym ciężarem. Po chwili list został dostarczony, nasz kurier ponownie spisał się na medal. Yamcha kiwnął głową na znak, co miało zasygnalizować, iż zrozumiał, co miał mu do przekazania młodzieniec. Po odczytaniu listu, ten postanowił zebrać swoje manatki i ruszyć do rady wioski. Nie obyło się również bez śpiewu ptaków, niemych odgłosów szumiącego wiatru i głośnych rozmów tłumu ludzi, wybierających się do miasta. Maramune Ichigo został właśnie oznaczony jako kolejny cel. Załóżmy więc, iż ruszył do niego, a po jego spotkaniu pozostało mu tylko udać się do rady wioski, w której odda paczkę wraz z torbą i odbierze należyte wynagrodzenie. Później może już ruszyć na trening, czy co mu się żywnie podoba.
Go, go Fumetsu!
0 x
Fumetsu

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Fumetsu »

Jashin był bardzo zmęczony, lecz nie ustawał widać było to po nim, że bardzo jest już wyczerpany przez noszenie wielkiej torby po całym mieście, lecz miał jeszcze dostarczyć list do Maramune Ichigo i do rady wioski. Chłopak bez chwili przerwy szedł na północny mur do Maramune Ichigo błyskawicznie dotarł do wyznaczonego miejsca.
- Nie musi pan zaprzestawać prac lecz musi pan złożyć raport pisemny - młodzieniec powiedział po czym odwrócił się i biegł, ponieważ miał tylko jeszcze jedną paczkę miała trafić do rady wioski. Chłopiec zatrzymał się by tylko móc spokojnie napić się, a po chwili bardzo szybko pobiegł dać ostatnią przesyłkę. Wyznawca Jashina pojawił się tam ekspresowo, więc dał paczkę i stanął. - Jest! - Krzyknął wesoły, ponieważ rozdał już wszystkie listy i paczkę po chwili padł na ziemie z zmęczenia. A w oddali bardzo dobrze było słychać ptaki jak i ludzi przechodzących w różne strony i bardzo lekki szum wiatru.
0 x
Gyo

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Gyo »

Obrazek
[15/15]
Przy końcowym etapie podróży nasz mały wyznawca Jashina już się męczył, lecz w jego działaniach widać było determinacje i mimo swojego wyczerpania, nadal próbował dać z siebie okrągłe sto procent. Zapewne noszenie wielkiej torby po całym mieście obciążyło go do takiego stopnia, iż jest w takim, a nie innym stanie. No cóż, taka była jego dola. Ostatnim listem do dostarczenia miał być ten do Maramune Ichigo, a ostatnią, a zarazem jedyną paczką, miała być ta do rady wioski. Chłopak bez chwili wytchnienia kierował się w stronę północnego muru, gdzie zastał Maramune Ichigo. Cała podróż minęła jak z bicza strzelił. Wiadomość do szefa tamtego wydziału była krótka i zwięzła, a po niej młodzieniec wyruszył w dalszą podróż. Tym razem jego celem było dostarczenie nie listu, a paczki. Nie zaszkodzi jakaś odmiana. Za drugim podejściem nie udało się shinobiemu nieustannie biec do budynku administracyjnego i musiał on zrobić sobie chwilkę przerwy, podczas której nawodnił swój organizm. Pauza nie trwała zbyt długo, a zaraz po jej zakończeniu Fumetsu wyruszył w dalszą podróż, tym razem kierując się do rady wioski. Dōkō dobiegł tam w trybie ekspresowym, a na miejscu stawił się u odpowiednich osób. Wręczył przesyłkę wraz z torbą, a starszyzna w zamian zapisała do jego dokumentacji zaliczoną misję rangi D, a także dała mu należyte pieniądze. Jak to na zmęczonego robola przystało, po całym dniu żmudnej roboty, padł na ziemię w ten sposób rozpoczynając swój odpoczynek. Zrobił to oczywiście na zewnątrz bo w oficjalnym budynku nie było to na miejscu. No i na zakończenie mogę dodać, że w oddali wciąż było słychać śpiew ptaków, stłumione odgłosy powiewającego wiatru i... ludzi?
MISSION COMPLETE
0 x
Narubi

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Narubi »

0 x
Fumetsu

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Fumetsu »

Gdy już chłopak ujrzał pierwsze promienie słoneczne na swoich oczach wiedział, że musi wstać, ponieważ rozpoczynał się kolejny dzień. Fumetsu powoli wstawał z podłogi modląc się do swojego boga i prosząc go o siłę na ten dzień.
- To będzie mój chyba lepszy dzień - a po modlitwie zaszeptał sobie pod nosem i wstawał bez trudu. Młodzieniec już wstał i nie widać było po nim że jest jeszcze zmęczony był gotowy do działania. Ekspresowo znalazł się przed budynkiem gdzie patrzył w ludzi myśląc. Po minie nastolatka można było stwierdzić, że bardzo się zamyślił, lecz był przygotowany na wszystko co go spotka.
0 x
Narubi

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Narubi »

0 x
Fumetsu

Re: Pola uprawne niedaleko osady

Post autor: Fumetsu »

Gdy chłopak stał bezczynie wpatrując się w tłum osób przechodzących myślał o dwóch rzeczach o treningu i o ludziach, ponieważ w tej chwili prowadził samotny styl życia. Po chwili wyszedł parę kroków dalej przed rade wioski po czym zaczął rozgrzewać swoje mięśnie przy rozgrzewce wpadł na kogoś.
- Przepraszam - rzekł młody chłopak idąc w kierunku rady wioski i usiadł na ziemi, ponieważ był już trochę rozgrzany, lecz dalej nie był w pełni sił i znów myślał co zrobić by dobrze rozluźnić mięśnie nie wpadając na innych ludzi. W oddali było słychać jak ptaki pięknie śpiewają, ludzi przechodzących w obydwie strony i lekki szum wiatru co chłopak bardzo lubił.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości