Byli bardzo blisko siebie, Seinaru był już w biegu, jednak miał w zanadrzu jeszcze jedną sztuczkę przez bezpośrednim starciem. (Z miejsca w którym zaczęła się tura) Wziął zamiach naginatą i wypuścił z niej kolejną falę wiatru, tym razem bardziej kierunkową i o nieco mniejszym zasięgu, jednak szybszą w wykonaniu. Miała ona za zadanie wytrącić Obserwatorkę w z równowagi, utrudnić jej przygotowanie obrony, a może nawet przewrócić? Samuraj miał nadzieję na pewien element zaskoczenia, który pozwoli mu szybko dostać się ostrzem do mięciutkiego mięska i przeciąć je, zanim w ogóle będzie można nazwać to walką. Był oczywiście gotowy również na unik przeciwniczki, jednak nie zamierzał już wypuścić jej z pola widzenia, miał zamiar podążać za nią w każdym kierunku, w którym ona może zacząć uciekać. Cały czas miał aktywną technikę chodzenia po wodzie, aby nie ślizgać się po podłożu. Gdy tylko do niej dopadnie, atakuje od razu gradem ciosów przy pomocy Gairaishū Rendan, aby przyszpilić ją i zmusić do zejścia do defensywy. Z inicjatywą po jego stronie o wiele łatwiej będzie mu prowadzić walkę.
Obrzeża wioski
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2526
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Obrzeża wioski
Eh, igiełki... bardziej ukłuły chyba dumę Seinaru niż jego ciało, ale koniec końców dobrze że powziął jakieś dodatkowe środki ostrożności poza kontratakiem techniką wiatru. Osłonił się przedramieniem, ale i tak poczuł ukłucia w okolicach pach, pachwin i barków przy szyi. Skrzywił się, takie rzeczy nigdy nie są przyjemne, ale na szczęście było to mało żeby się poddał. W końcu mógł opuścić zasłonę i wpatrzony w ciemność dojrzał w końcu przeciwniczkę. Jest! Chyba już nie uciekała. Może nie miała gdzie uciekać, a może przyparta do muru postanowiła zginąć z pieśnią na ustach, albo nawet zabrać samuraja ze sobą w zaświaty? Cóż, kiedyś trzeba przestać uciekać, a Kei cieszył się, że jego zdaniem najtrudniejszy etap walki ma już za sobą. Przeciwnicy bardzo często najpierw przed nim uciekają i zbliżenie się do nich to zawsze największe wyzwanie. Teraz tą przeszkodę miał już za sobą, pozostało tylko to co najlepsze w walkach.
Byli bardzo blisko siebie, Seinaru był już w biegu, jednak miał w zanadrzu jeszcze jedną sztuczkę przez bezpośrednim starciem. (Z miejsca w którym zaczęła się tura) Wziął zamiach naginatą i wypuścił z niej kolejną falę wiatru, tym razem bardziej kierunkową i o nieco mniejszym zasięgu, jednak szybszą w wykonaniu. Miała ona za zadanie wytrącić Obserwatorkę w z równowagi, utrudnić jej przygotowanie obrony, a może nawet przewrócić? Samuraj miał nadzieję na pewien element zaskoczenia, który pozwoli mu szybko dostać się ostrzem do mięciutkiego mięska i przeciąć je, zanim w ogóle będzie można nazwać to walką. Był oczywiście gotowy również na unik przeciwniczki, jednak nie zamierzał już wypuścić jej z pola widzenia, miał zamiar podążać za nią w każdym kierunku, w którym ona może zacząć uciekać. Cały czas miał aktywną technikę chodzenia po wodzie, aby nie ślizgać się po podłożu. Gdy tylko do niej dopadnie, atakuje od razu gradem ciosów przy pomocy Gairaishū Rendan, aby przyszpilić ją i zmusić do zejścia do defensywy. Z inicjatywą po jego stronie o wiele łatwiej będzie mu prowadzić walkę.
Byli bardzo blisko siebie, Seinaru był już w biegu, jednak miał w zanadrzu jeszcze jedną sztuczkę przez bezpośrednim starciem. (Z miejsca w którym zaczęła się tura) Wziął zamiach naginatą i wypuścił z niej kolejną falę wiatru, tym razem bardziej kierunkową i o nieco mniejszym zasięgu, jednak szybszą w wykonaniu. Miała ona za zadanie wytrącić Obserwatorkę w z równowagi, utrudnić jej przygotowanie obrony, a może nawet przewrócić? Samuraj miał nadzieję na pewien element zaskoczenia, który pozwoli mu szybko dostać się ostrzem do mięciutkiego mięska i przeciąć je, zanim w ogóle będzie można nazwać to walką. Był oczywiście gotowy również na unik przeciwniczki, jednak nie zamierzał już wypuścić jej z pola widzenia, miał zamiar podążać za nią w każdym kierunku, w którym ona może zacząć uciekać. Cały czas miał aktywną technikę chodzenia po wodzie, aby nie ślizgać się po podłożu. Gdy tylko do niej dopadnie, atakuje od razu gradem ciosów przy pomocy Gairaishū Rendan, aby przyszpilić ją i zmusić do zejścia do defensywy. Z inicjatywą po jego stronie o wiele łatwiej będzie mu prowadzić walkę.
Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Ichirou
- Posty: 4033
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2526
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Obrzeża wioski
Kiedyś powoli, a teraz już coraz szybciej przyzwyczajał się do widoku przelanej krwi. Na początku, gdy opuszczał Teiz na pierwszą ekspedycję, rany zadane jego przeciwnikom przyprawiały go o dreszcze i mdłości. Teraz patrzył na kobietę klęczącą przed nim i zastanawiał się, czy chciałaby aby zakończył jej cierpienie wcześniej. Nie było w nim nienawiści, raczej żałość że znowu musiało do tego dojść. W czasie walki nie hamował się, bo nie mógł, ale gdy potem patrzył na pokonanego przychodziłaby chociażby ta sekunda refleksji. Nie chodzi o to że stał się mordercą i lubował w zabijaniu przeciwników, po prostu ten widok pociętego czy zmiażdżonego ciała spowszedniał mu do tego stopnia, że mógł się skupić już na czymś innym.
- Co mam wziąć? - Trofeum? To nie było do końca w jego stylu, nie odcinał pokonanym palców żeby je sobie powiesić przy pasku od torby, ale mimowolnie zerknął na, to chciała mu dać. To było przy jej szyi, ten naszyjnik który widział lepiej gdy stała na balkonie. Hmmm... nie wydawał się ładniejszy od tego za wygrany turniej, ale skoro to podarunek to nie wypadało odmówić.
Kobieta osunęła się na ziemię bezwładnie, a krew szybko mieszała się z płytką wodą rozlaną po całym pomieszczeniu.
- No i co ci po tym, że mnie tu zamkniesz, co? - Odezwał się do trupa, gdy odpinał jej naszyjnik.
- Naprawdę, czasem nie rozumiem ludzi... - Schował go sobie na razie do torby, żeby już nie cudować teraz z przypinaniem go sobie samemu. Teraz zostało jedynie spróbować którychś z drzwi na drugim końcu sali. Tych niżej czy tych na balkonie? Nie miał żadnych specjalnych przesłanek aby któreś z nich miały pierwszeństwo. Założył naginatę ponownie na plecy i drapnął ze ściany najbliższą pochodnię. Do tej pory w każdym z pomieszczeń stał piedestał, na którym było coś wyryte w stylu "pytanie czy wyzwanie", jednak do tej pory biegając po sali niczego takie nie zauważył. Nie pozostało więc nic innego jak podejść do pierwszych lepszych drzwi i nacisnąć na klamkę. Najpierw jedne, potem drugie, a jeśli nie będą chciały się ruszyć, użyć metody siłowej. Już wcześniej korzystał z niej w tych podziemiach. Naginata przebiła się wcześniej przez jedne z kamiennych wrót, teraz też powinno jej się udać.
- Co mam wziąć? - Trofeum? To nie było do końca w jego stylu, nie odcinał pokonanym palców żeby je sobie powiesić przy pasku od torby, ale mimowolnie zerknął na, to chciała mu dać. To było przy jej szyi, ten naszyjnik który widział lepiej gdy stała na balkonie. Hmmm... nie wydawał się ładniejszy od tego za wygrany turniej, ale skoro to podarunek to nie wypadało odmówić.
Kobieta osunęła się na ziemię bezwładnie, a krew szybko mieszała się z płytką wodą rozlaną po całym pomieszczeniu.
- No i co ci po tym, że mnie tu zamkniesz, co? - Odezwał się do trupa, gdy odpinał jej naszyjnik.
- Naprawdę, czasem nie rozumiem ludzi... - Schował go sobie na razie do torby, żeby już nie cudować teraz z przypinaniem go sobie samemu. Teraz zostało jedynie spróbować którychś z drzwi na drugim końcu sali. Tych niżej czy tych na balkonie? Nie miał żadnych specjalnych przesłanek aby któreś z nich miały pierwszeństwo. Założył naginatę ponownie na plecy i drapnął ze ściany najbliższą pochodnię. Do tej pory w każdym z pomieszczeń stał piedestał, na którym było coś wyryte w stylu "pytanie czy wyzwanie", jednak do tej pory biegając po sali niczego takie nie zauważył. Nie pozostało więc nic innego jak podejść do pierwszych lepszych drzwi i nacisnąć na klamkę. Najpierw jedne, potem drugie, a jeśli nie będą chciały się ruszyć, użyć metody siłowej. Już wcześniej korzystał z niej w tych podziemiach. Naginata przebiła się wcześniej przez jedne z kamiennych wrót, teraz też powinno jej się udać.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Ichirou
- Posty: 4033
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2526
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Obrzeża wioski
Z kolejnym wisiorkiem do kolekcji (dwa to chyba była już kolekcja?), stanął przed drzwiami, chyba wyjściowymi...? Te na dole zdecydowanie odpadały. Po niedawnym doświadczeniu z piraniami, Seinaru kijem by do kolejnej wody nie wepchnęli. Dla pewności, że nie ma innej ścieżki postanowił sprawdzić jeszcze drzwi na balkonie. Podszedł do nich i szarpnął za klamkę, jednak okazały się zamknięte. Zamknięte lepiej, niż na początku przypuszczał, bo pomimo wyładowywania na nich resztek sił te ani drgnęły.
- Co do... - Już miał sobie zakląć na swoje niepowodzenia, gdy zauważył w końcu notkę.
- Aaaaa... - Walnął w drzwi jeszcze parę razy, bo prawdziwa refleksja przyszła dopiero po kilku minutach.
- Nic z tego nie rozumiem. - Przyznał się w końcu przed samym sobą. Skojarzył notkę na drzwiach z tamtą na ścianie, ale jednak minęła chwila zanim na coś wpadł. Zerwał papierek z drzwi i... sieknął porządnie kolejny raz! Broń odbiła się jednak znowu od drzwi i nadal nic. Odwrócił się w kierunku leżących zwłok Obserwatorki i prychnął tylko - Sratatata, nigdy stąd nie wyjdziesz...
Stał jeszcze przez chwilę jak idiota przed zamkniętymi drzwiami i ostatecznie zdecydował się wrócić w miejsce, gdzie widział identyczną pieczęć na ścianie. Złapał pochodnię i oświetlając sobie drogę znalazł ją ponownie i zerwał tak jak tą na drzwiach.
- Może teraz? - Wrócił z powrotem na balkon i poznęcał się nad stolarką drzwiową, aby ponownie opaść z sił i nadziei na wydostanie się. Jeszcze raz spojrzał na zwłoki. Co teraz?
Cóż, wcześniejszy tour po pomieszczeniu nie był zbyt dokładny, ale Seinaru nie wiedział czego powinien szukać. Czy było tutaj więcej takich samych karteczek? Postanowił sprawdzić i z pochodnią w dłoni przeczesał lokum.
- Co do... - Już miał sobie zakląć na swoje niepowodzenia, gdy zauważył w końcu notkę.
- Aaaaa... - Walnął w drzwi jeszcze parę razy, bo prawdziwa refleksja przyszła dopiero po kilku minutach.
- Nic z tego nie rozumiem. - Przyznał się w końcu przed samym sobą. Skojarzył notkę na drzwiach z tamtą na ścianie, ale jednak minęła chwila zanim na coś wpadł. Zerwał papierek z drzwi i... sieknął porządnie kolejny raz! Broń odbiła się jednak znowu od drzwi i nadal nic. Odwrócił się w kierunku leżących zwłok Obserwatorki i prychnął tylko - Sratatata, nigdy stąd nie wyjdziesz...
Stał jeszcze przez chwilę jak idiota przed zamkniętymi drzwiami i ostatecznie zdecydował się wrócić w miejsce, gdzie widział identyczną pieczęć na ścianie. Złapał pochodnię i oświetlając sobie drogę znalazł ją ponownie i zerwał tak jak tą na drzwiach.
- Może teraz? - Wrócił z powrotem na balkon i poznęcał się nad stolarką drzwiową, aby ponownie opaść z sił i nadziei na wydostanie się. Jeszcze raz spojrzał na zwłoki. Co teraz?
Cóż, wcześniejszy tour po pomieszczeniu nie był zbyt dokładny, ale Seinaru nie wiedział czego powinien szukać. Czy było tutaj więcej takich samych karteczek? Postanowił sprawdzić i z pochodnią w dłoni przeczesał lokum.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Ichirou
- Posty: 4033
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
Re: Obrzeża wioski
- Wyprawa zakończona powodzeniem. Seinaru [zt]. Przechodzisz do tej lokacji, z której możesz potem przejść sobie już gdzie chcesz. Jeżeli Seinaru opuści domostwo, to prędzej czy później natrafi na trakt prowadzący do Shigashi no Kibu.
0 x
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2526
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
- Mahiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 135
- Rejestracja: 14 mar 2020, o 10:31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=135033#p135033
Re: Obrzeża wioski
Ściganie i ganianie się z czworonogiem raczej nie ma sensu. Blondyn już wiedział, że poszukiwany przez niego pies jest od niego szybszy. Próba pojmania numer jeden nieudana. Pora na kolejną tym razem Harestu miał już w głowie inny plan. Bardziej chytry i w stylu ninja. Zwierzę znajdowało się na otwartym terenie. Było dużo mniej aktywnie niż poprzednio. Teraz jedyne co robiło to szukało kogoś lub czegoś za pomocą swojego czułego węchu. Pies najprawdopodobniej wiedział czego szuka i jaka dokładnie woń go interesuje. Mahiro postanowił wykorzystać ten fakt. Powoli, ostrożnie i bezszelestnie starał się zbliżyć do czworonoga. Uważnie stawiał każdy kolejny krok aby tylko nie zwrócić na siebie uwagi. Co parę kroków blondyn podnosił wzrok ku górze aby rozejrzeć się czy przypadkiem nie pojawił się ktoś lub coś co tak bardzo chce odnaleźć kochany psiak.
0 x
-
- Postać porzucona
- Posty: 73
- Rejestracja: 23 lip 2020, o 03:07
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Ronin
- Krótki wygląd: Murzyn z afro
- Widoczny ekwipunek: Tachi przy lewym boku
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8743
- Mahiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 135
- Rejestracja: 14 mar 2020, o 10:31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=135033#p135033
Re: Obrzeża wioski
Czułe i pełne bliskości chwile z pociesznym czworonogiem nie były elementem strategii blondyna. Plan zakładał, że to młody Harestu przejmie inicjatywę i to on będzie górą. Rzeczywistość była odmienna, a dokładniej odwrotna. To pies był tym na górze i to właśnie on rozdawał karty. Duży i potężny psiak był na szczęście dla Mahiro niegroźny. Zamiast gryźć to szczęśliwie lizał blondyna. Każde kolejne muśnięcie języka twarzy Harestu podnosiło mu ciśnienie o poziom wyżej. Mimo to chłopak wiedział, że musi jeszcze wytrzymać i utrzymać emocje na wodzy. Przynajmniej do momentu aż nie uda mu się chwycić luźno latającej smyczy. Mahiro za wszelką cenę próbował złapać w dłoń wiązanie psa. Gdy tylko mu się to udało od razu przeszedł do ofensywy. Wolną rękę odsunął jak najdalej od psa aby następnie mocno uderzyć nią o ziemie krzycząc przy tym głośne: SIAD!!!!!!
0 x
-
- Postać porzucona
- Posty: 73
- Rejestracja: 23 lip 2020, o 03:07
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Ronin
- Krótki wygląd: Murzyn z afro
- Widoczny ekwipunek: Tachi przy lewym boku
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8743
- Mahiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 135
- Rejestracja: 14 mar 2020, o 10:31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=135033#p135033
Re: Obrzeża wioski
Głośne i jednoznaczne polecenie jakie Mahiro wydał wcześniej nie przyniosło żadnego efektu. Pies całkowicie je zignorował i robił co chciał. W tej konfrontacji to właśnie zwierze miało przewagę i robiło to na co miało ochotę. Blondyn miał ograniczone pole manewru. Nie mógł zrobić mu krzywdy. Przynajmniej dużej. Musiał znaleźć inne rozwiązanie sytuacji niż siłowe. Bardziej zmyślne i podstępne. Czworonóg był pełen energii co jeszcze bardziej utrudniało zadanie Haretsu, który powoli zaczynał tracić cierpliwość, której i tak za wiele nie miał. Mahiro jeszcze nie zdążył pomyśleć nad możliwym sposobem schwytania psa a ten już zdążył mu ponownie uciec. To był właśnie moment kiedy resztki opanowania zachowane przez chłopaka straciły na wartości. Haretsu miał dość zabawy. Koniec z próbami rozwiązań bezstresowych. Stresowe przyniosą lepszy efekt. Rozzłoszczony Mahiro ruszył w pogoń za czworonogiem.
0 x
-
- Postać porzucona
- Posty: 73
- Rejestracja: 23 lip 2020, o 03:07
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Ronin
- Krótki wygląd: Murzyn z afro
- Widoczny ekwipunek: Tachi przy lewym boku
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8743
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
- Rokudo Gaika
- Posty: 596
- Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
- Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości