Strona 1 z 1
8. Era Krwi
: 4 mar 2018, o 19:27
autor: Rokuramen Sennin
Sytuacja na świecie zaczęła stawać się coraz bardziej niestabilna. Po Pustynnym Pogromie wszystkie frakcje świata zaczęły odczuwać narastający niepokój, i w wielu przypadkach wystarczyłaby nawet niewielka iskra, żeby wywołać wybuch kolejnych wyniszczających konfliktów. Pomimo usilnych starań zapanowania nad trudną sytuacją, Rada Dwudziestu i Zgromadzenie Możnowładców były bezsilne – wysłanie zbrojnych sił w celu ustanowienia pokoju mogłoby tylko spowodować wzrost i tak już panującej wobec Kami no Hikage niechęci. A Shiro Ryu, choć wielokrotnie pomagało w różnych zadaniach, nie było w stanie być wszędzie naraz. W efekcie jedyne, co Rada mogła zrobić, to pozwolić klanom rozwiązywać swoje kłopoty, samym zaś rozpędzając pozostałości.
Nie pomagało to jednak w żadnym stopniu. I wrogość lub żądza władzy w niektórych klanach po prostu nie była możliwa do powstrzymania.
Wybuchły kolejne wielkie konflikty. Krótki okres chwiejnego pokoju ostatecznie upadł, i zrobił to z wielkim hukiem.
Pierwszymi, którzy zerwali się do boju, byli – cóż za zaskoczenie – odwieczni wrogowie, klany Senju z Shinrin, wspierani przez klan Akimichi, oraz klan Uchiha, wspomagający się zniewolonymi po Pogromie członkami Szczepu Juugo. Prowadzeni przez bezlitosnego lidera, Hisato, Sharinganowcy zaczęli wytwarzać potężną broń: działo, pobierające chakrę natury z ciał członków klanu Juugo i wypuszczające ją w formie silnych pocisków, mogących zmieść nawet całe oddziały w ułamki sekund. Aby powstrzymać zapędy czerwonookich, Senju i Akimichi (wspomagani, ku zaskoczeniu wszystkich, przez lidera Shiro Ryu – Suzumurę Hanjiego) wydali Uchihom bitwę na terytoriach Sakai, pod owianą ponurą sławą Kodokunayamą (Samotną Górą, znaną również jako Dokuroyama – Góra Czaszki, ze względu na jej nietypowy kształt). W trakcie bitwy obie strony otrzymały duże straty – Senju stracili setki żołnierzy ze względu na monstrualną siłę wyrzutni, Uchiha zaś zostali zaskoczeni nagłym atakiem od tyłu przez oddziały prowadzone przez Ukyo Kaminariego. Dzięki wspólnym wysiłkom armia Uchiha została zmuszona do wycofania się, a działo zostało zniszczone. Nie obyło się też bez bardzo ciężkich strat po obu stronach. Uchiha stracili swojego lidera, Hisato, który został ostatecznie zabity przez swojego przybocznego, Kazuyoshiego. Jak się okazało, Kazuyoshi od dawna trzymał lidera w silnym genjutsu, i to on był odpowiedzialny za wojowniczość Shirei-kana. Kazuyoshiemu udało się zbiec, zabierając ze sobą głowę Hisato. Po stronie Senju straty były równie duże – bohaterską śmierć poniósł ich lider, Senju Isoshi, który oddał swoje życie by wyleczyć śmiertelnie rannego młodzika imieniem Toshio. Kaminari Ukyo stracił rękę w pojedynku z tajemniczym agresorem, który zstąpił z Dokuroyamy i zniknął tak szybko, jak się pojawił. Najbardziej pokrzywdzeni w tym wszystkim okazali się Juugo, którzy przez brutalne zabiegi Uchiha stracili prawie 80% członków klanu. Po wojnie nowo wybrani liderzy postanowili podpisać zawieszenie broni i skupić się na odbudowie sił, lecz okazało się to wyjątkowo kosztowne dla obu stron.
Na kolejne konflikty nie trzeba było wcale długo czekać. Niewiele po zakończeniu konfliktów na terenach Sakai, kolejna wojna wybuchła na Samotnych Wydmach – dokładniej w prowincji Atsui, do tej pory zarządzanej przez Klan Kaguya. Przeciwko nim wystąpiło wojsko Szczepu Sabaku, wspomagane przez liczne oddziały najemników i pomoc technologiczną od Klanu Ayatsuri. Wiele lat wcześniej to właśnie Sabaku stracili osadę i dziesiątki shinobi w wyniku ataku ze strony Kaguya, którzy skorzystali z zamieszek w Sachu no Senjo, i ci postanowili w końcu wziąć zań odwet. Wojska Sabaku, prowadzone przez Shirei-kana – Sabaku no Jou – oraz grupę oficerów, wśród których widniały takie osoby, jak Sabaku no Hisako - przyboczna lidera, Tsu - przywódca najemników, Asahi Ichirou z Krwawego Pokolenia i Sabaku no Ryuji, którzy we dwóch pomagali w obronie Sachu no Senjo, oraz Terumi Hikari, kompan Ichirou, który sprowadził do pomocy wielu najemników z Gałęzi Yougan Klanu Terumi. Kaguya byli jednak znacznie bardziej przystosowani do terenu walk, dzięki czemu byli w stanie zastawić liczne pułapki, które spowolniły marsz oddziałów Sabaku i początkowo przechylały szalę zwycięstwa na stronę kościanego Klanu. A przynajmniej tak było, dopóki zwiadowcy Sabaku nie odnaleźli bocznego wejścia do miasta, które stanowiło swoistą drogę ucieczki dla obleganych – po prostu nie przewidzieli oni, że wróg tak szybko ją znajdzie. W efekcie, podczas gdy armia Sabaku szturmowała front, starając się dotrzeć do murów Kinkotsu, niewielka grupa shinobi i żołnierzy ruszyła ukrytym kanionem w celu zaatakowania od środka. Pomimo początkowych przeszkód w postaci dwójki najemników z klanu Maji oraz tajemniczego Samuraja o pseudonimie Zjawa, w końcu wojskom Sabaku udało się dotrzeć do miasta. Tam też okazało się, że w szeregach Kaguya nastąpił coup d’etat: liderka Kaguya, Nariko, została zamknięta i uwięziona, a jej miejsce zajął oscylujący na poziomie szaleństwa Kaguya Eiichiro. Oddział wewnętrzny wypuścił liderkę i samemu ruszył do boju, atakując kompletnie zaskoczonych kościanych shinobi. Przez ten czas główne oddziały zdołały dotrzeć do murów, a Sabaku no Jou, przy pomocy Nariko, zabili uzurpatora – i tym samym zakończyli bitwę. Kaguya pod przywództwem Nariko zgodzili się opuścić Atsui, tracąc tym samym uprawnienia Rodu i przekazując je zwycięskim Sabaku.
Niecały rok później wybuchła następna wojna – tym razem wyczekiwana od dość dawna, jako że większość pogodziła się z brakiem możliwości jej uniknięcia. Tym razem chodziło o tzw. Zimną Wojnę, w której imperialistyczna frakcja Novus Ordo, utworzona przez elitystów klanu Hoozuki i prowadzona przez charyzmatycznego i bezlitosnego Hoozukiego Zangetsu, wypowiedziała otwartą wojnę jak do tej pory neutralnej frakcji Yukich z Hyuo. Po zebraniu wojsk własnych i zebranych ze zniewolonych szczepów Hoshigaki i Shabondama, oddziały Novus Ordo rozpoczęły oblężenie Fuyuhany, starając się zniszczyć jak najwięcej i zgładzić jak największą ilość ludzi – niezależnie, czy wojskowych, czy cywili. Sojusz Yukich i Ranmaru (pod dowództwem Yuki Yumi – Shirei-kan Yuki, Yuki Garekiego – przywódcy oddziałów Sakki, i Waneko Satoshiego – Shirei-kana szczepu Ranmaru) zdołali jednak się na to przygotować, dzięki czemu stolica Yukich była opuszczona przez ludność cywilną – żołnierze mogli się w pełni skupić na obronie murów. A to nie było proste – podczas gdy główną bramę atakowała armia Novus Ordo, od tyłu nadeszły niespodziewane posiłki w postaci licznych grup słabo uzbrojonych ludzi (prawdopodobnie cywili) i kilku shinobi, którzy zaatakowali miasto w celu rozproszenia obrońców. Jak się później okazało, oddziały te zostały wysłane przez Bestię – jednego ze stronników Antykreatora, który od wielu lat ukrywał się na Hyuo, a po którego głowę wysłano dodatkową grupę dzięki inicjatywie organizacji Kruków. Po obu stronach jednak udało się powstrzymać ataki – zagrożenie ze strony wojowników Bestii udało się powstrzymać dzięki obecności Satoshiego, Garekiego i jednego z Sakki, członka Krwawego Pokolenia, Yuki Natsumego. Bitwę przy głównej bramie zaś zakłóciło przybycie wsparcia ze strony Ruchu Oporu z Kantai, prowadzonego przez Hoozuki Mayumi i Hoshigaki Eri – ugrupowania, które od samego początku próbowało walczyć z Novus Ordo, lecz nie miało odpowiednich środków by im zagrozić. Przy małej pomocy ze strony Natsumego, udało im się zabić obu liderów Novus Ordo – Zangetsu oraz Hoshigakiego Sana, a armie NO zmusić do odwrotu.
Zmiany na wyspach były jednak bardziej widoczne niż te, które nastąpiły na kontynencie. W bitwie zginęła połowa liderów wszystkich klanów wyspiarskich – Hoshigaki San, Hoozuki Zangetsu oraz Yuki Yumi, których miejsce zajęli po kolei: uprzednio uwięziony przez Novus Ordo Hoshigaki Yusemi, przywódczyni Rebelii Hoozuki Mayumi, oraz Yuki Gareki. Ten ostatni jednak nie zagrzał zbyt długo stołka – gdy otrzymał informacje, że Starszyzna Rodu pragnie powrócić do praw demilitaryzujących Hyuo oraz ponownie w pełni przystać do Rady Dwudziestu, przyjmując na siebie reperkusje za wojnę, mężczyzna wymordował wszystkich Starszych i posłów Rady. Następnie przekazał władzę Natsumemu, samemu zaś udając się na wygnanie. Jego następca dość szybko nawiązał kontakt z pozostałymi Shirei-kanami, przedstawiając im projekt połączenia się wszystkich frakcji w jedno stronnictwo, które wspólnymi siłami mogłoby rosnąć w siłę i walczyć o swoje bezpieczeństwo. W ten sposób powstało I Cesarstwo Morskich Klifów, a na pierwszego Shimakage wybrano Natsumego.
Informacja o powstaniu nowej frakcji przeraziła Radę Dwudziestu, którzy zauważyli zagrożenie, jakie wytwarzało Cesarstwo – nie tylko Kami no Hikage straciło wszelkie wpływy na Kantai i Hyuo, ale również unia groziła zainspirowaniem innych Rodów, by również odcięły się od Rady. Chcąc uniknąć takiego chaosu, Rada zaczęła rozprowadzać propagandę na cały kontynent, zrzucając winę za większość aktualnych sytuacji na Cesarstwo, oskarżając ich o zdradę i nawołując Rody i Szczepy do zerwania kontaktów z wyspami, albo najlepiej – do sabotowania ich działalności. Sytuację na Kantai i Hyuo przedstawiano jako tragiczną, gdzie cały czas panuje wewnętrzna wojna, a ludzie umierają na porządku dziennym. Cesarza i Senat Cesarski przedstawiano zaś jako szaleńców, którzy pragną jedynie zyskania większej siły, dzięki której mogliby niedługo zagrozić pokojowi na kontynencie. Wyspiarze zaś skupili się na odbudowie strat po wojnie i tworzeniu nowej, wspólnej gospodarki, przy okazji samym rozprowadzając wiadomości, że słowa Rady są tylko oszczerstwami.
Po drodze pojawiła się jeszcze jedna bitwa, której wielu zupełnie się nie spodziewało – konflikt z ludźmi zza Muru. Dziwaczne wydarzenia zaczęły się od samobójstwa tajemniczej dziewczyny, po zgonie której z jej ciała wyskoczył Dwuogoniasty Demon. Mityczne stworzenie uszkodziło odgradzającą Sogen od nieznanych ziem budowlę i zbiegło w głąb dzikich terenów. Niewiele później zaś dzicy skorzystali z jego mocy, by zaatakować Mur i jego obrońców – wliczając w to licznych najemników, wysłanych przez rozliczne klany z kontynentu. Obrońcy jednak zostali kompletnie przez zamurków zaskoczeni: dzicy nie tylko potrafili posługiwać się chakrą, ale wręcz posiadali umiejętności, których nigdy wcześniej cywilizowany świat nie widział – jak na przykład tworzenie zwierząt z atramentu. Lud zza Muru posługiwał się również stalowym orężem i potrafił podchodzić do walki w taktyczny sposób – wykorzystując technikę Kuchiyose no Jutsu w celu przywołania wielkich węży, mogących walczyć na równi z członkami Rodu Akimichi, albo tworzyć naloty węży z notkami wybuchami poprzez zrzucanie ich z atramentowych stworzeń latających. Obrońcy jednak byli w stanie utrzymać się na polu walki, a nawet wysłać eskapadę na tereny za Murem, by odzyskać Dwuogoniastego. Pomimo rozlicznych przeszkód, jak trujące rośliny, dzikie zwierzęta i szkoleni w sztukach shinobi dzicy, ostatecznie udało się im ponownie pojmać Bijuu. Dzicy zaś, nie mając bez demona odpowiedniej siły przebicia, zostali zmuszeni do wycofania się.
Bitwa ta również przyniosła kilka podejrzeń i wniosków ze strony Rady – oficjalnie ogłoszono, że Bijuu został zamknięty w specjalnym pojemniku i ukryty, by nie było z nim problemów. Nieoficjalnie zaś zaczęto rozgłaszać, że dzicy potrafili posługiwać się technikami shinobi oraz posiadali wyposażenie dzięki pomocy z cywilizowanego świata. A dokładniej – z Cesarstwa. I plotka ta zaczęła się roznosić, nawet mimo tego że Cesarstwo uprzejmie zaprzeczyło tym doniesieniom.
Wystarczyło tylko kilka lat, żeby na cały świat, praktycznie w każdy zakątek, dotarły echa ciężkich batalii. Bezradność Rady i niepokoje na kontynencie zaczęły zbierać żniwa nawet tam, gdzie – jak na razie – nie było problemów militarnych.
Gdziekolwiek nie spojrzeć, można było zobaczyć krew.
I właśnie dlatego nazwano ten okres Erą Krwi.