Strona 1 z 2
Rynek
: 18 lip 2018, o 13:00
autor: Keiichi Maebara
Rynek w Tenkyu umiejscowiony jest w południowo wschodniej części wioski, gdzie znajduje się niewielka przystań rybacka. Na część handlową przeznaczono pas przybrzeżny o długości ponad 300m i 40m szerokości. Rynek podzielony jest na trzy części: część handlu rzemieślniczego umiejscowioną od strony głównej ulicy, skąd można dojść do centrum wioski. Na straganach tej sekcji można znaleźć podstawowe narzędzia kuchenne oraz rzemieślnicze, sztućce i zastawy (przeważnie wykonane z drewna), młotki, gwoździe, liny, ubrania, płótna i wiele wiele innych. Część handlu żywnością na którym można zakupić wypiekane nieopodal bochny chleba, sprowadzane owoce, warzywa, ryż, również i sery oraz mięsa upolowane przez myśliwych bądź te przeznaczone na bój.Ostatnią strefą najbliżej przystani stanowi region rybołówczy na którym można zakupić świeżo złowione ryby z porannych połowów ale również w dalszej części przy niewielkim magazynie narzędzia i materiały szkutnicze do naprawy oporządzenia statków i ich samych.
Rynek stanowi jedną z podstawowych miejsc spotkań gospodyń domowych gdzie podczas wspólnych zakupów mogą porozmawiać o życiu codziennym. Często wymieniają się plotkami a sama strefa stanowi kopalnię informacji dotyczącą kłótni sąsiedzkich, lepszych cen produktów oraz znajomości dzięki którym można uszczknąć trochę z ceny. Oczywiście zawsze można się targować jednak w przypadku ludności Tenkyu stanowi to rzadkość, co wynikało z ich spokojnej natury.
Władze wioski nie nałożyły żadnych obowiązują godziny otwarcia i zamknięcia strefy handlowej, dlatego każdy kramarz i obywatel może przebywać tam cały dzień. Jednakże zważywszy na klimat regionów Kantai oraz sposób życia część rynku odpowiadająca za wyżywienie zamyka swoje stragany wczesnym popołudniem, strefy rzemieślnicze natomiast kończą swoją zmianę w godzinach popołudniowych. Rynek często się wyludnia już w południe.
Re: Rynek
: 18 lip 2018, o 17:14
autor: Keiichi Maebara
Chłopak przybył na rynek w poszukiwaniu zaginionego kota, bądź kotki. Szybko jednak skierował się do część w której znajdowała się część przystani, przy której sprzedawano ryby. Młodzieniec miał przeczucie iż tutaj może się czegoś dowiedzieć. Zbliżył się więc do jednego z sklepikarzy, który to jeszcze znajdował się na rynku ze względu na w miarę wczesną porę i zapytał czy nie widział przypadkiem błąkającego się gdzieś kota, czy to tutaj na rynku czy może gdzieś w przystani.
Dodatkowo poprosił jednego z kramarzy o zakup mniejszej ryby, oraz czy mógłby taką zawinąć w jakiś papier. Planował tak zwabić kota, który mógł być już głodny. Nie chciał go męczyć ani gonić go. Pragnął jedynie zyskać jego ufność. Taki już ten chłopiec miał charakter. Ciężko przychodziło mu straszenie zwierząt, które nie były niczemu winne.
Re: Rynek
: 18 lip 2018, o 17:24
autor: Ippo
Misja D dla Keiichi Maebara
7/15
"Pierwsza Praca"
Kobieta popatrzyła się jak na głupiego gdy chłopak spytał się o wygląd po czym wskazała na świstek który miał przed sobą, gdzie namalowany był czarny kot. Widocznie właścicielka bądź właściciel bardzo cenili sobie zwierze skoro zdali tak dokładny obraz. Jednak kot jak to kot, nie wyróżniał się absolutnie niczym szczególnym... Może chociaż reagował na imię?
Droga na rynek nie trwała zbyt długo i Keiichi po krótkiej chwili znalazł się w sekcji gdzie liczni mieszkańcy wyspy żyjący z połowów sprzedawali swe towary, a jak oczywiście powszechnie wiadomo koty lubią sobie od czasu do czasu skubnąć jakąś rybkę. Tyle że kota nie było ani śladu, a ludzi kilkoro już tak. Pewnie najrozsądniej byłoby zapytać lub znaleźć dogodniejsze miejsce do obserwacji.
Wybór padł na spytanie pierwszego lepszego sklepikarza, który jednak niewiele pomógł w sprawie.
-Panie, kręcą się tu cały czas i od czasu do czasu podkradną coś ze straganów, zarazy... - Powiedział sprzedając rybę i pakując ją zgodnie z poleceniem.
Była przynęta, teraz tylko znaleźć cel...
Re: Rynek
: 18 lip 2018, o 17:38
autor: Keiichi Maebara
Podziękowałem mężczyźnie za odpowiedź nawet jeśli ostatecznie Keiichi nie dowiedział się zbyt wiele, oraz za rybę, którą teraz mógł wykorzystać do zaskarbienia sobie jego ufności. Chłopak zaczął kręcić się w okolicy rynku i przystani szukając opisanego na kartce kota. Również po pewnym czasie zaczął wołać imię Kota.
- Kei-chan. Kei-chan. Mam coś dla ciebie.
Początkowo nie miał planu jak kota pochwycić. Miał jedynie nadzieję, że ten sam zacznie się łasić kiedy wyczuje rybę. Nie miał doświadczenia jak inne dachowce więc trudniej będzie mu zdobyć pożywienie. Wówczas wystarczyło go trochę podrapać za uchem. Złapać delikatnie za kar i ułożyć go sobie w ramionach. Oczywiście gdyby wszystko było takie proste.
Re: Rynek
: 18 lip 2018, o 17:47
autor: Ippo
Misja D dla Keiichi Maebara
9/15
"Pierwsza Praca"
Początkowe poszukiwania nie przynosiły absolutnie żadnego efektu, kota ani widu ani słychu. Na nic było nawoływanie gdy cel słów nie był w zasięgu, choć sama technika nie była pewna gdyż koty raczej nie za często mają w zwyczaju przybywać po wypowiedzeniu ich imienia. Długie jałowe poszukiwania jednak natrafiły na moment przełamania, kiedy Keiichi wyprostował plecy po dłuższej chwili schylania się jego oczy ujrzały gdzieś na krawędzi widoczności czarną kropkę szybko migającą na dachu. To musiał być kot, wprawdzie nie wiadomo czy ten, ale taka możliwość była bardzo prawdopodobna. Po wejściu na pobliski dach wszystko było widać wyraźnie. Skubany ponownie gonił jakiegoś ptaka dosłownie 5 budynków dalej szybko zwiększając dystans do chłopaka i zmniejszając go od ptaka. Już prawie go miał!
Re: Rynek
: 18 lip 2018, o 18:07
autor: Keiichi Maebara
Keiichi był zrezygnowany. Szukał zaginionego kota lecz wszystko zdawało się spełznąć na niczym. Przysiadł więc na chwilę i oparł się o ścianę jednego z budynków. Spoglądał na błękitne niebo, które rozpościerało się nad Tenkyu. Leniwie przemieszczały się po nim chmury. Chłopak zaczął wspominać dni, które przeżywał razem z matką. Te szczęśliwe dni pełne zabaw. Nie musiał jeszcze wtedy uczyć się żadnych technik. Mimowolnie na twarzy pojawił się uśmiech.
- Oby szybko ci się poprawiło, mamo - odparł cicho.
Kiedy tak się zastanawiał dostrzegł czarną plamę na jednym z dachów. Szybko podniósł się i popędził za kotem. Oczywiście złapał w lewą dłoń rybę, która była dla niego przeznaczona. Przelewając chakrę do stóp odbił się kilkukrotnie od ścian i znalazł się na jednym z dachów. Kei był w zasięgu ręki. W sumie chłopak teraz spostrzegł, że kot ślepo biegł za swoim celem. Jeszcze mogłoby się coś mu stać skoro nie zwracał uwagi na otoczenie. Wyczuwając zagrożenie Keiichi puścił się za nim w pogoń obawiając się, że coś mu się stanie, a jedynie on mógł mu teraz pomóc.
Re: Rynek
: 18 lip 2018, o 18:18
autor: Ippo
Misja D dla Keiichi Maebara
11/15
"Pierwsza Praca"
Keiichi może nie był zawodowym sprinterem, ale każdy shinobi potrafił się sprawnie poruszać, więc biegł po dachu starając się dopaść czarnego kota. Oba zwierzęta były bardzo szybkie i zwinne, ale dystans stosunkowo szybko zmniejszał się tym bardziej że oba nie zwracały uwagi na kierunek więc najczęściej nie uciekały od shinobiego. Pogoń trwała chwilę, a ludzie którzy o tej porze byli już na ulicach obserwowali poczynania młodego parkourowca na dachach. Brakowało tak niewiele by pochwycić kota, lecz kotu tez niewiele brakowało by pochwycić niewielkiego ptaka. Ptaszek wiedząc o tym panicznie zanurkował w dół w wąską szczelinę między dachami, a kot chcąc podążyć za nim nie wyliczył odpowiednio prędkości i po prostu rąbnął głową o ścianę budynku z naprzeciwka, po czym głucho opadł na ziemię kilka metrów niżej...
Re: Rynek
: 18 lip 2018, o 19:59
autor: Keiichi Maebara
Widocznie chłopak wiedział co się stanie. Po krótkim pościgu stało się to czego się obawiał. Ptak umknął swemu oprawcy zaś biedak nie zdążył zahamować. Uderzył głową w ścianę i spadł na ziemię. Gdyby tylko Keiichi był szybszy, może udałoby się złapać kota nim ten uderzył w mur bądź chociaż uratował go przed upadkiem. Chłopak zagryzł wargi. Był zły na siebie. Zły ze swej niemocy. Ponownie życie pokazuje mu jak niewiele potrafi. Nie był w stanie nic poprawnie zrobić. Otrząsnął się ze złych myśli i wskoczył za biedactwem do zaułku. Aby mieć pewność, że nie chłopak sam na niego nie spadnie i zwyczajnie nie dobije ponownie przelał chakrę do stóp i zeskoczył po ścianach obok miejsca w którym powinien leżeć kot.
Zdjął swą koszulę i opatulił nim kota. Podniósł go następnie w ramiona i mówiąc cicho iż nic się nie stanie pobiegł w stronę szpitala. Opodal niego znajdowała się niewielki budynek, gdzie ludzie zajmowali się zwierzętami. Oczywiście za odpowiednią opłatą. Teraz jednak nie było to ważne. Liczyło się zdrowie biednej pełnej marzeń, czarniutkiej i obolałej istotki.
Re: Rynek
: 18 lip 2018, o 20:08
autor: Ippo
Misja D dla Keiichi Maebara
13/15
"Pierwsza Praca"
Zwierze nie wyglądało na poranione na ile mógł to ocenić młody shinobi, ale nigdy nie wiadomo, więc lepiej zabrać je do specjalisty. Pomimo poczucia niemocy teraz mógł dokonać czegoś dobrego. Kotek pozostawał cały czas nieruchomo w ubraniu podczas transportu, który trwał tylko krótką chwilę. Na miejscu nie było kolejki więc od razu obejrzano dokładnie zwierzę i choć badania trwały chwilę to lekarz stwierdził absolutny brak zagrożenia życia. Kotek zapewne będzie miał tylko guza przez pare dni po tym jak się przebudzi. A skoro o tym mowa, kot kiedy wrócił na ręce Keiichiego otworzył swe oczka sennie po czy zaczął ruszać łebkiem i węszyć noskiem, widocznie zwietrzył coś smakowitego. Co ciekawe lekarz nie zażądał zapłaty kojarząc że to shinobi przyniósł mu kota, widocznie często takie rzeczy miały miejsca na misjach rangi D.
Re: Rynek
: 18 lip 2018, o 20:57
autor: Keiichi Maebara
Na całe szczęście okazało się, że zwierzakowi nic jednak nie było. Po krótkiej inspekcji nie wykazano nic co by mogło zaszkodzić stworzeniu. Chłopak dowiadując się o tym odetchnął z ulgą. Przynajmniej tyle dobrego z tej całej wyprawy. Kotek się znalazł i poza bólem głowy nic mu nie doskwierało. Mógł w końcu bezpiecznie wrócić do swego domu.
Kiedy zwierzątko dostało się na dłonie chłopaka ten spostrzegł jak niewielki nosek się poruszył a wraz z nim powieki małego stworzenia zaczęły się otwierać w serce chłopca wlała się radość. Początkowo myślał, że zainteresowanie kotka, który zaczął go obwąchiwać wiązało się z chęcią zbadania nowej osoby, która to mu pomogła. Zwierzęta są mądre i często bywają wdzięczne. Jednak im dłużej stan ten trwał tym chłopak szybciej uświadamiał sobie że to ten nie tyle co badał nową osobę co ewidentnie szukał czegoś. Wtem jasnym stało się iż kot szuka ryby, którą to wcześniej chłopak zakupił i zapewne przesiąknął jej zapachem. Na szczęście stworzenia miał ją wciąż przy sobie. Nieświadomie zabrał ją z tamtej uliczki. Teraz kiedy mógł położył stworzonku tuż przy pyszczku aby mogło spokojnie się posilić a sam Keiichi udał się do Siedziby władz aby oddać Keia jego prawowitym właścicielom.
Nie można jednak powiedzieć, że chłopak częściowo zżył się ze stworzeniem i je polubił. Ta niezdarność którą okazywał przypominała mu jego samego z młodych lat, tak więc widok stworzenia rozczulał jego serce. Nie mniej jednak rodzina musiała się o niego martwić. Nie mógł więc go przygarnąć będąc świadomy, że ktoś cierpi z powodu jego straty.
z/t
Re: Rynek
: 10 maja 2024, o 00:00
autor: Kizuna
Misja D - Moczenie robaka - Aoi - 9/15
Czy wędkarz blefował na temat swoich znajomości i wpływów swojego kolegi? Nie wiadomo, ale nie było raczej sensu testować swojego szczęścia. W końcu straż miejska również podlega pod cesarskie wojsko, a bycie częścią cesarskiej floty nie gwarantowało immunitetu i zezwolenia na popełnianie zbrodni. Mężczyzna wręczył marynarzowi woreczek z pieniędzmi i puste opakowanie po tytoniu, żeby ten wiedział czego ma szukać.
Rynek w osadzie Tenkyu nie prezentował się zbyt dostojnie, ale było tu wszystko, co potrzebne jest do życia mieszkańcom wyspy. Od wyrobów rzemieślniczych, poprzez żywność, na rybach kończąc, choć to również żywność. Ryby były tu jednak na tyle częstym towarem, że zasługiwały one na osobną, wydzieloną część. Nie znajdował się w niej raczej tytoń, więc to miejsce można było wykluczyć. W końcu zapach tytoniu podobno płoszy ryby, czy coś takiego... Teraz przed Aoi stała decyzja, gdzie uda się w poszukiwaniu pożądanego przez wędkarzy towaru. A może jednak zdecyduje się uciec z pieniędzmi?
Re: Rynek
: 10 maja 2024, o 00:13
autor: Aoi
Ach, dotarł do rynku. Rozejrzał się to tu, to tam. Nawet nie pamiętał, kiedy ostatni raz miał okazję faktycznie rozglądać się w takim miejscu jak to, w jakimkolwiek innym celu niż zaopatrzenie statku, jakieś beczki z alkoholem, czy wszelkie inne środki urozmaicające pobyt w porcie, zanim Kapitan rozkaże kolejne wypłynięcie, a teraz, no niestety. Byli jedynie w "postoju", to też nie mógł przesadzać, co to, to nie. Swojski zapach ryb przypominał mu dom, kiedy to wypływał z ojcem, fanatykiem wędkarstwa. Pomijając fakt, że tym utrzymywał rodzinę. No nic. Zaczął szukać tytoniu upragnionego przez duet znad rzeki. Ani mu się widziało uciekać. Był zbyt dumnym człowiekiem, żeby silić się na kradzieże, zwłaszcza takie. Od dwóch niedorajd. Zdecydowanie odrzucił od siebie myśl, że jeden z tych mężczyzn pełnił jakkolwiek istotną rolę w straży. Nawet jak na czas wolny, sprawiał wrażenie skrajnie niekompetentnego. Ale... to samo zapewne powiedziano by o Aoim, gdyby nieodpowiednie osoby widziały go pamiętnej nocy na statku, cóż. Zmieszał za dużo rzeczy, żeby nawet pamiętać co się w tamtym czasie działo. No. Im mniej się wie, tym się lepiej śpi, a priorytetem nie było rozpamiętywanie minionych zdarzeń. Bo wiedział, że jeżeli się na nich skupi, to zawędruje zdecydowanie nie tam gdzie chciał, zdecydowanie nie tam gdzie mógł. Więc no. Szukał stoisk, gdzie mógł zaopatrzyć się tytoń.
Re: Rynek
: 10 maja 2024, o 23:04
autor: Kizuna
Misja D - Moczenie robaka - Aoi - 11/15
Rynek, jako jedno z najistotniejszych dla prosperowania osady miejsc, tętnił o tej porze życiem. Nie było tu co prawda tak tłoczno jak Shigashi czy obecnie w Sogen, ale w żadnym miejscu nie uświadczy się na wyspie tylu ludzi. Aoi nawigował w labiryncie stoisk i straganów. Miejsca takie jak to były istną ucztą sensoryczną. Hałas przekrzykujących i targujących się mieszkańców z handlarzami, kolorowe tkaniny i szyldy, mające przyciągnąć uwagę kupujących i oczywiście mieszanina zapachów. Od pachnących ziół, kaw i herbat, przez pot ciał obywateli Tenkyu, a na słonym zapachu ryb o często wątpliwej świeżości kończąc. Marynarz nie miał konkretnego planu i nie zdecydował się na żadną konkretną sekcję rynku. Szedł po prostu przed siebie, rozglądając się za upragnionym przez rybaków towarem. Nogi zaprowadziły go do części, w której handlowało się żywnością. Tam dość szybko natknął się na stragan zielarski. Wśród produktów leżących na deskach i w skrzynkach znajdowały się różnego rodzaju tytonie. Wśród nich również taki, którego opakowanie wyglądało jak to, które marynarz miał kupić.
Re: Rynek
: 10 maja 2024, o 23:24
autor: Aoi
Wędrował po rynku, krąazył między stoiskami. Nie miał określonego planu, bo też niekoniecznie się orientował w rozkładach. Chodząc tutaj, mimo wszystko czuł się jak w domu. Urodził się na Tenkyu, a że od dołączenia do floty nie miał dużo okazji, żeby aż tak swobodnie chodzić po mieście... No, cóż. Pomijając jego ostatnie wyjście, gdzie wiedziony najpiękniejszym haiku na świecie zawędrował do Madame Akari i Księżyca. Właściwie, nie wiedział czy to haiku faktycznie było ładne, czy nie. Jego wiedza o poezji, była zerowa. Ale cóż. Napisane przez samą personifikację Amaterasu, a więc nawet nie poddawał jakiejkolwiek wątpliwości tego wspaniałego dzieła.
No, ale błądząc dotarł do ziół, a co ważniejsze, do tytoniu. Najwspanialszego ziela, jakie teraz było mu potrzebne do szczęścia. Przejrzał tytonie, które widział na stoisku. Upewnił się co do pakunków, aby na pewno poprosić o odpowiedni, zapłacić odpowiednio. No. Spełnić ten jakże dobry uczynek, jakbym było zdobycie i dostarczenie ziela do uzupełnienia fajek pijaczków rybaczków.
-Dzień dobry - Delikatnie skłonił się sprzedawcy -Dwa pudełeczka tytoniu, o tego tutaj. - Wskazał na znajomo wyglądające opakowania i, jeżeli nie było żadnych komplikacji, zapłacił oraz nie tracąc więcej czasu postanowił wrócić do gości, którzy zamówili dostawę.
Re: Rynek
: 11 maja 2024, o 09:22
autor: Kizuna
Misja D - Moczenie robaka - Aoi - 13/15
Skoro marynarz urodził się na Tenkyu, to wypadałoby, żeby choć trochę znał lokalny rynek. W końcu wyspa i osada nie były na tyle duże, żeby codziennie zwiedzać inne miejsce, a on sam musiał tu już wcześniej robić jakieś zakupy. Rynek nie miał do końca stałej organizacji i struktury. Stragany stały oczywiście w tym samym miejscu każdego dnia - nie obowiązywała tu zasada "kto pierwszy ten lepszy" - ale właściciele niektórych stoisk zmieniali się co jakiś czas, wraz z asortymentem. Na niektóre wyroby czy przedmioty popyt jest zawsze. Na inne tylko czasami, a podatki nie zapłacą się same.
Aoi zagadał właścicielkę stoiska i poprosił o dwa opakowania ulubionego tytoniu wędkarza. Ekspedientka bez słowa przytaknęła głową i zanurkowała pod ladą. Wynurzyła się niemal natychmiast z pożądanym produktem. Członek floty otworzył podarowaną mu sakiewkę i wydobył z niej odpowiednią ilość monet. Ponownie bez słowa, sprzedawczyni odebrała zapłatę i skinęła tylko głową na pożegnanie. Mając już tytoń, mógł wracać nad rzekę dopełnić transakcji.