Strona 1 z 1
Domek Yuujirou Hanma
: 7 cze 2022, o 13:34
autor: Baji
Niewielki drewniany dom, który ewidentnie dawno nie był odnawiany. Brudne ściany i niezadbana posesja mogły by sugerować, że miejsce jest opuszczone jednak nie jest to zgodne z prawdą. Ponieważ mieszka tu sam Yuujirou Hanma, legenda wśród straży miejskiej Sansei... a raczej to co zostało z jego legendy gdyż mężczyzna ów jest już w bardzo sędziwym wieku.
Po minięciu ogrodzenia jest tylko jedna nieco już zarośnięta ścieżka prowadząca do starych brązowych drzwi. Mimo stanu oraz wieku drzwi wyglądają wciąż na solidne z czarnym metalowym okuciem. Niegdyś białe ściany pokryły się częściowo mchem i zmieniły kolor na brudnoszary. Z wnętrza natomiast dobiega zapach wilgoci i grzyba co nie zachęca do odwiedzin.
Misja D
"Win odkupienie i zadość uczynienie"
Kolejka 2/7
M ówi się że to co chcemy nie zawsze jest tym czego potrzebujemy, a czego potrzebowała Makoto? Czy potrzebowała rozmowy? Być może, czy chciała wsparcia od najbliższych? Prawdopodobnie. Jednak takowe jej nie spotkało, za to załatwili jej pracę. Zajęcie które miało oderwać ją od myśli, od wspomnień które zostawiły jej ślad w pamięci, nieprzyjemny ślad.
Gdy ruszyła już ku starcowi który prosił o pomoc mogła się zastanowić, przypomnieć sobie kim był pan Hanma bo zwykłym staruszkiem czy emerytowanym handlarzem to on nie był. Z początku mogła nie skojarzyć ze względu na to jaki bałagan miała w głowie, jednak im bliżej celu była tym więcej faktów mogła sobie przypomnieć z opowieści.
Yuujirou Hanma, niegdyś był strażnikiem w wiosce który zdobył reputację najsurowszego strażnika ostatnich lat. Ponoć w czasach jego świetności ludzie bali się nawet myśleć o popełnianiu występków bo wiązało się to ze spotkaniem z prawie dwumetrowym potworem, a przy tym śmierć miała być błogosławieństwem. Mówiono również, że facet przed odejściem na emeryturę zrobił coś przez co odwróciła się od niego cała rodzina.
Niestety nikt nigdy nie mówił o co dokładnie chodziło, oczywiście były plotki jednak tych było tak wiele, że ciężko było zgadnąć co było prawdą, a co nie. Tym czasem dziś nasza kunoichi znalazła się przed jego domem mając mu pomóc. Zapukała do drzwi które otworzyły się dość prędko a w nich znalazł się niewielki staruszek o długiej siwej brodzie, gęstych prawie równych brodzie brwiach i suchej pomarszczonej skórze. Opierał się o grubą sękatą laskę, a jego obecny wzrost i przygrabiona postura sprawiały że sięgał obecnie dziewczynie do barku.
- Panna Makoto jak mniemam? - zapytał unosząc pytająco siwy krzak zwany brwią uśmiechając się przy tym sympatycznie.
Re: Domek Yuujirou Hanma
: 13 cze 2022, o 16:59
autor: Makoto
Niepewność w słuszność wyboru drogi swojej kariery stanowczo zbyt mocno zaprzątała głowę kunoichi. Na dłuższą metę całe to zajście mogło mieć i dobry wpływ na niebiesko-włosom. Zdawała sobie sprawę z swojej bezsilności zarówno w kwestii umiejętności jak i wiedzy. Może gdyby znała się chociaż trochę na medycynie to wszystko mogłoby zakończyć się kompletnie inaczej. Mniejsza o to. Teraz musiała skupić się na teraźniejszości i tym co zostanie jej zlecenie. Na dworze panowała przyjemna pogoda, a delikatny wiaterek rozwiewa jej włosy. Postanowiła na razie nie myśleć o tym co było i o tym co będzie. Najważniejsze w tej chwili jest to co jest tu i teraz. Chodząc ciągle zamyślona nawet nie zauważyła kiedy już dotarła na miejsce przeznaczenia. Ledwo zdążyła uderzyć w drzwi, kiedy te otworzyły się szeroko ujawniając postać staruszka z laską w progu. Ukłoniła się grzecznie, a na pytanie jedynie potrząsnęła twierdząco głową. Bardziej niż na domowniku skupiła się na pomieszczeniu, który przyciągnęło kompletnie uwagę dziewczyny. Trochę jakby zapomniała po co tutaj przyszła.
Re: Domek Yuujirou Hanma
: 20 cze 2022, o 13:55
autor: Baji
Misja D
"Win odkupienie i zadość uczynienie"
Kolejka 3/7
M owa jest srebrem, a milczenie złotem. Zapewne większość ludzi słyszała to powiedzenie choć raz w swoim życiu jednak niewielu podchodziło do tego tak sumiennie jak Makoto, która nawet zapytana o swoją osobę odparła jedynie skinieniem głowy. Yuujirou zaśmiał się tylko lekko na widok zamyślonej, zapatrzonej twarzy dziewczyny po czym kaszlnął kilka razy dość nieprzyjemnie zasłaniając oczywiście usta wolną ręką. Nie trzeba było wyspecjalizowanej wiedzy medycznej by domyślić się że starość nie radość i Hanma chyba nie powinien się za bardzo przemęczać.
- Wybacz panienko, ruszamy? - zapytał po chwili gdy kaszel się uspokoił ponownie uśmiechając się sympatycznie.
Makoto tym czasem wgapiając się w pomieszczenie za staruszkiem dojrzeć zbyt wiele nie mogła. Jednak ganek który ukazał się jej oczom był w niewiele lepszym stanie niż cała reszta domu którą widać było z ulicy. Choć trzeba było przyznać że dostrzegalne były ślady jakby ktoś starał się coś z tym zrobić. Porozcierane ślady na podłodze niedaleko których stało wiadro pełne brudnej wody i szara szmata pełna ciemniejszych plam. Szafeczka która prawdopodobnie w celu naprawy przybitą miała dodatkową listewkę ni jak nie pasującą do reszty mebelka, a nawet paliło się kadzidło które częściowo maskowało nieprzyjemny zapach, który tylko czasem niczym zjawa dawał o sobie znać by zaraz znów zaginąć w mocnym gryzącym zapachu kadzidła.
Re: Domek Yuujirou Hanma
: 27 cze 2022, o 09:22
autor: Makoto
Rozglądając się tak po wnętrzu, nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła. Doznała gigantycznego szoku. Trudno było uwierzyć, że osoba o takiej sławie żyła sobie jak gdyby nic w tak zapuszczonym domu. Pomyślała sobie, że być może to właśnie był cel w którym dzisiaj tutaj się zjawiła. Z zamyślenia została wyrwana donośnym i długim kaszlem gospodarza. U starszych osób nie było to nic dziwnego, ale nie można pozwolić sobie na bagatelizowanie takich objawów. Bez wiedzy medycznej można domyślić się, że coś nie jest tak.
Wszystko w porządku? - Spytała w końcu zmartwionym wzrokiem, podchodząc bliżej do staruszka. Ten jednak szybko się pozbierał i oboje ruszyli wgłąb domostwa. Tam wcale nie było lepiej. Z każdym kolejnym krokiem mieszkanie wyglądało coraz gorzej. Może tego będzie dotyczyć zadanie? Jeśli nie, to chyba będzie trzeba przyjść z pozostałymi członkami rodziny i trochę pomóc w ogarnięciu tego miejsca. Absolutnie wszystko wyglądało jakby trzymało się na przysłowiową taśmę klejącą. A zwykłe przedmioty codziennego użytku nie widziały ścierki z wodą już od bardzo, bardzo dawna. Do jej nozdrzy również docierała nieciekawa kombinacja zapachowa. Jakby ktoś w najgorszy sposób próbował pozbyć się nieprzyjemnego zapachu innym przyjemniejszym. Ta technika jednak tworzy inny trzeci zapach który jest równie nieprzyjemny co ten pierwszy. Potrafiło od niego zemdlić.
Re: Domek Yuujirou Hanma
: 5 lip 2022, o 21:48
autor: Baji
Misja D
"Win odkupienie i zadość uczynienie"
Kolejka 4/7
M ężczyzna gdy tylko przestał kaszleć uśmiechną się łagodnie i machną kilka razy dłonią jakby od niechcenia dając dziewczynie znać aby się nie przejmowała. W końcu był już stary prawda? Starzy ludzie dzielą się na tych co narzekają praktycznie na wszystko oraz na tych którzy już za bardzo niczym się nie przejmują, a pan Hanma najwyraźniej właśnie do tej drugiej grupy się zaliczał.
- Wszystko w jak najlepszym porządku. Ze starości zapomniałem, że jak się łyka ślinę to się nie oddycha bo można się zakrztusić. - zażartował puszczając oczko do dziewczyny aby ta nie wzięła przypadkiem jego słów na poważnie.
Gdy już weszli do środka obskurnej chaty w pierwszej chwili można było pomyśleć, że czeka ich sprzątanie. Jednak nic bardziej mylnego. W korytarzu niedaleko za gankiem znajdował się szpadel oraz skrzynka z narzędziami. Facet schylił się po skrzynkę chwytając wolną ręką, a wzrokiem wskazał dziewczynie szpadel.
- Jakbyś była tak dobra. Musimy z tym udać się do pana Nagato, ostatnio uszkodziłem mu ogrodzenie i muszę je naprawić. Normalnie zrobiłbym to sam ale z wiekiem człowiek robi się słabszy. Chociaż u was to też nie działa tak do końca. - łatwo szło się domyślić, że za słowem "wy" znajdowały się osoby posługujące się chakrą a w głosie staruszka pobrzmiewała smutna nuta.
Jednak czy można było mu się dziwić? Kiedyś postrach zbrodniarzy. Wielki i potężny, a teraz? Starzec na tyle niedołężny, że musi prosić o pomoc przy zwykłych pracach jak naprawa płotu. Życie nie było sprawiedliwe. Nie jest i nigdy nie będzie bo los rozdaje znaczone talie.
Re: Domek Yuujirou Hanma
: 12 lip 2022, o 17:24
autor: Makoto
Dziewczyna poczuła spore zmieszanie. Pomijając stan domostwa to bardzo ciężko jej być kompletnie obojętna w sprawie zdrowa staruszka. Wiadomo, wiek na pewno robił swoje, ale z takimi objawami trzeba udać się do doświadczonego lekarza, który powinien wykonać odpowiednie badania.
Może to czas wybrania się do lekarza? - spytała nie przemyślając swojej decyzji. Kiedy zdała sobie z tego sprawę było już za późno na odwrót. No cóż, chciała dobrze, a zapewne wyjdzie jak zawsze. Teraz jednak co innego nie dawało dziewczynie spokoju. Niby chodziło tylko o przeniesienie kilku szpargałów. Nie mogła jednak zrozumieć dlaczego w takim razie ma nieść zaledwie leciutki szpadel.
Może ja powinnam nieść tą skrzynkę? Wygląda na dużo cięższą - Stwierdziła łapiąc za szpadel by lepiej określić jego wagę. Mężczyzna może i był kiedyś znanym wojakiem. To jednak było dawno i lepiej byłoby nie przeciążać staruszka. Też nie chciała urazić jego dumy i starała się nie narzucać zbytnio.
Re: Domek Yuujirou Hanma
: 14 lip 2022, o 07:22
autor: Baji
Misja D
"Win odkupienie i zadość uczynienie"
Kolejka 5/7
Dziadek z pewnym wysilkiem uniósł skrzynke z narzedziami i spojrzal na dziewcze gdy ta oceniala wage szpadla, ktory jak to szpadel do najciezszych narzedzi nie należał. Na ten widok zasmial sie cicho co orzerodzilo sie ponownje w napad kaszlu. Mimo to stare cialo sie nie podsalo i pan Hanma zdolal utrzymac ciężar narzedzi.
- Nie przejmuj sie mną panienko, starzy ludzie juz fak mają, a do tych konowałów to ja sie nie wybieram. Jeszcze zaraz wymyślą cos byle tylko pieniądze wyłudzić. - odpowiedzial gdy tylko kaszel ustapil po czym ruszyl w strone wyjścia - Dam rade moze juz i stary jestem ale całkowicie nie zniedołężniałem.
Wspolnie z Makoto Yuujiro jdali sie na tyl posesji gdzie faktycznie znajdowal sie niewielki drewniany płotek ktory aktualnie leżał wywrócony, a po drugiej jegi stronie stala xruga chata z tym że w dużo gorszej kondycji niż domostwo samego Hanmy. Dziadek zbliżył sie do płotu odstawiając narzędzia na ziemi i z chylił się by zacząć naprawy.
- Chodź moja droga musimy naprawić ten płot inaczej mój sąsiad będzie zły, że jeszcze tego nie zrobiłem.