Strona 1 z 1
Gundan Jugo
: 20 kwie 2019, o 17:07
autor: Gundan
DANE PERSONALNE
IMIĘ: Gundan
NAZWISKO: Juugo
PSEUDONIM:
KLAN: Juugo
PRZYNALEŻNOŚĆ: Mafie Shigashi; Rodzina Akiyama Brak
WIEK [DATA URODZENIA]: 18 lat ur. 23 września 372r.
PŁEĆ: Mężczyzna
WZROST | WAGA: 195cm | 93kg
RANGA: Wyrzutek C
APARYCJA
WYGLĄD:
W przeszłości:
Gundan to wysoki młodzieniec o średniej długości czarnych włosach, które zreguły "ułożone" są w tak zwany artystyczny nieład. Z tego powodu czasem część z nich opada na jego prawe oko, a skoro już mowa o oczach. Jugo pochwalić się może dosyć niezwykłym kolorem, ponieważ w jego przypadku są one złote. Już z samego powodu ich barwy rzucają się w oczy, jednak młodzieniec posiada również bardzo jasna karnacje, która jeszcze bardziej potęguje ten efekt. Co więcej jak większość przedstawicieli swojego szczepu posiada również nad wyraz dobrze zabudowane jak na swój wiek ciało.
W ygląd juugo uległ zmianie po powrocie z wojny między rodami Aburame a Nara, po tym jak zaszył się na dłuższy czas w swoim domu gdy wyszedł ponownie na ulice wyglądał inaczej. Przede wszystkim urosło mu się, nie tylko jeśli chodzi o wzrost ale również w kwestii wagi mięśniowej. Jego niegdyś czarne włosy z niewiadomych przyczyn straciły swój pigment stając się białe jak mleko przez co też wygląda starzej niż jest w rzeczywistości. Będąc przy włosach warto zaznaczyć również, że ściął je tak aby były one zdecydowanie praktyczniejsze ale mimo to poznać go można dalszym ciągu po złotych oczach.
UBIÓR:
W przeszłości:
Sposób ubioru jest zależny od panującej obecnie pory roku. Jednak jeśli chodzi o kolorystykę zazwyczaj ogranicza się do czerni oraz ewentualnie jakiś złotych czy czerwonych dodatków.
W okresie letnim oraz wiosennym paraduje on w czarnej koszuli bez guzików, której wewnętrzna strona obszyta jest czerwonym materiałem. Z powodu braku zapięcia klatka piersiowa czy na przykład brzuch są widoczne gołym okiem. Natomiast na nogach ma szerokie, długie, bufiaste spodnie oraz drewniane sandały również w kolorze czerni. Za to zimą choć dół zostaje po staremu to jednak na wierzch zakłada on bluzkę o dłuższych niż jego ramiona rękawach, które rozszerzają się. Sprawia to nie dość, że jego dłonie są ukryte przed zimnem i w żaden sposób nie skrepowane to dodatkow jest w stanie schować tam nieduży przedmiot typu kunai. Natomiast dodatkowo na bluzkę zarzucony jest płaszcz z widocznie oderwanymi rękawami, świadczą o tym nierówno poszarpany materiał, z głębokim kapturem. Nie zaskoczy chyba nikogo też fakt, że strój też jest oczywiście w kolorze czerni.
Na szyi można też dostrzec u niego drewniane korale, w jego ulubionej barwie, których część ma średnicę 2cm, a druga część 3cm (naplecione na przemian).
***
Ubiór chłopaka również uległ zmianie po powrocie, zrezygnował bowiem z niepotrzebnych dodatków i postawił na skromny strój składający się z białego haori z długimi rękawami zarzucone na czarną bluzkę. Na nogach również czarne spodnie i drewniane sandały.
C zas mijał, a w życiu Gundana pozmieniało się wiele choć chyba najistotniejszą zmianą było porzucenie dawnego stylu życia po przez opuszczenie szeregów Akiyamy. Ta decyzja wpłynęła przede wszystkim na charakter młodego shinobiego jednak również jego dotychczasowy wygląd musiał ulec zmianie by jak najciężej było go rozpoznać tym, których kiedyś nazywał braćmi.
Oczywiście rozmiar juugo był niezmienny, może raptem kilka centymetrów oraz kilogramów większy natomiast pierwszą rzucającą się zmianą był długi, bo sięgający kostek, ciemnozielony płaszcz z kapturem naciągniętym na głowę za każdym razem gdy przemierzał on ulice Shigashi no Kibu. Dodatkowo wcześniejsze drewniane sandały zastąpione zostały płaskie wykonane ze słomy ryżowej, a na samych stopach znalazły się jeszcze białe skarpetki. Niegdyś czarne spodnie zastąpiła hakama w czarne i białe pionowe paski. Haori z prostego białego zostało zmienione na haori w barwie pudrowego różu z motywami kwiatowymi zaś pod nim czarna bluzka z kołnierzem pod samą brodę.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
Złoty kolor oczu
Ponadprzeciętny wzrost oraz masa mięśniowa
Krótkie białe włosy
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
W przeszłości:
Gundan to miły młody chłopak, który większość czasu chodzi uśmiechnięty. Jest on z reguły kulturalny oraz uprzejmy, chyba że ktoś mu się nie spodoba. Wtedy pokazuje on swoje drugie oblicze, mściwe, pamiętliwe, wulgarne. Oczywiście to jak ktoś bardzo odczuje niechęć młodzieńca zależne jest też od tego jak bardzo mu się nie spodoba. W końcu nie będzie on łamał rąk komuś za złe słowo na jego temat czy krzywe spojrzenie, natomiast w przypadku próby ataku na niego czy jego towarzyszy na samych rękach może się nie skończyć.
Jednak tu trzeba dodać, że nie jest on bezmyślnym osiłkiem, który przykładowo rzuci się w wir walki z oddziałem strażników bo ci próbowali zaatakować jego kolegę. Raczej w takich sytuacjach po prostu, o ile będzie to możliwe, postara się pomóc mu w ucieczce.
Chłopak nie jest zbyt wygadany, wręcz przeciwnie jest on oszczędny w słowach. Wzniosłe przemowy, kwieciste porównania czy elokwencja to nie jego bajka. Według Jugo takie zabiegi są zbędne, ponieważ nie wnosi to nic, a wydłuża proces komunikacji więc w ten sposób po prostu marnuje się więcej czasu, a ten ma dla niego dużą wartość. Z tego też powodu nie lubi spóźnialstwa czy czekania ale nawet gdy go się tym nieco zdenerwuje można go zawsze udobruchać pieniędzmi. Jednak to też nie tak, że chłopak jest nie skory do komunikacji po prostu nie owija w bawełnę jak chce coś przekazać.
***
Na psychikę wojna również wywarła wpływ, ZBĘDNA kultura osobista została zastąpiona dążeniem do siły i mocy, a przy okazji stał się bardziej wygadany i ciekawski świata. W końcu wiedza to też potęga, a czasem informacja ma większą siłę niż rzadka technika. Z gorszych kwestii jego umysł stał się nieco mniej stabilny.
P orzucenie mafii wiązało się dla juugo z rozpoczęciem nowego życia, poznani podczas podróży w swoje rodzinne strony ludzie wpłynęli na to jakim człowiekiem zaczął się stawać. Oczywiście dawnych przyzwyczajeń nie tak łatwo się wyzbyć jednak Gundan stara się ze wszystkich sił raz na zawsze porzucić drogę występku. Zaczął odczuwać także wyrzuty sumienia za to co robił w szeregach mafii niewinnym cywilom.
Z tego powodu zdecydował się pomóc w zniszczeniu organizacji przestępczej aby choć częściowo odpokutować za całe zło jakie przysporzył. Nie jest jednak do wszystkich członków smoków nastawiony agresywnie, jak udowodnił podczas spotkania z dawnym znajomym [Shins Douhito] Gundanowi zależy by choć spróbować przeciągnąć dawnych znajomych na swoją stronę by nie musieli stawać ze sobą do walki na śmierć i życie.
Jednak gdy już do tego dochodzi juugo nie pozwala sobie na chwilę zawahania wiedząc czym może się skończyć okazywanie słabości nawet przed umierającymi mafiosami.
Z pozoru może się też wydawać, że chłopak stał się jakby bardziej małomówny i poważny, jednak są to tylko pozory ponieważ w towarzystwie Gundan stał się weselszym i otwartym na innych człowiekiem.
NAWYKI:
Wchodząc na tereny Shigashi no Kibu zawsze zakłada kaptur aby skryć się przed mafią.
NINDO:
"Żeby być szczęśliwym trzeba coś osiągnąć, żeby coś osiągnąć trzeba o to walczyć."
HISTORIA:
Historia Gundan'a zaczęła się od samego początku w nie najciekawszy sposób. Otóż chłopiec został wzięty w niewolę praktycznie w tym samym momencie, w którym zaczął przejawiać oznaki świadomości. Rodziców praktycznie nie pamięta, gdy stara się ich przypomnieć przed oczami ma zaledwie zarysy sylwetek. Żadnych szczegółów, czy choćby imienia jednego z rodzicieli.
Powodem porwania chłopca był fakt jego pochodzenia, pewien medyczny shinobi chciał pozyskać Jugo do swoich badań. W tym celu wynajął grupę najemników, którzy napadli na wolnostojący dom w środku lasu, w którym to mieszkał Gundan wraz z rodzicami.
Tamtego dnia chłopiec bawił się za domem z matką oraz leśnymi zwierzętami gdy raptem te stały się strasznie niespokojne. Dosłownie po ułamku sekund od strony drzwi frontowych rozległ się głośny huk typowy przy eksplozji. Wtedy też zwierzęta wpadły w panikę uciekając w stronę gęstszych drzew, a cały dom i podwórko wokół momentalnie spowite zostało dziwnym fioletowym gazem. Wystarczyła krótka chwilą, kilka wdechów trucizny, by zacząć tracić świadomość i władze w kończynach.
Ostatnie wspomnienie z tamtego incydentu to krzyk matki i ojca, okropny, wręcz przeraźliwy krzyk. Następnie jakiś błysk i ciepłe krople szkarłatu padające na twarz.
Gdy następnie otworzył oczy był już w zupełnie innym miejscu. Leżał na zimnej ceglanej podłodze w nie wielkiej celi z kajdanami na maleńkich nadgarstkach i kostkach. Wokół panował półmrok, w którym ledwo widoczne było kilka innych cel, ale w całym lochu wyraźnie słychać było dziecięcy płacz. Gdy chłopak tylko zaczął próbować się ruszać jak na zawołanie zjawiła się trójka ludzi.
Stary, niski mężczyzna o odrażającej twarzy w długim białym kitlu oraz dwóch identycznie wyglądających rosłych karczków.
Starzec zwracał się do Gundan'a dziwnym nie zrozumiałym słowem "Ikari". Zresztą jak się później okazało do wszystkich pozostałych sześciu więźniów zwracał się jakimiś dziwnymi słowami.
To co młodzi więźniowie przeżyli przez 6 lat w tamtej katowni jest zbyt drastyczne by opisywać to słowami dlatego skrócę to do stwierdzenie, że poddawani byli licznym "badaniom", po których bardzo często musieli być poddawani leczeniu przez innych ludzi w białych kitlach. Pozbawieni dostępu do światła słonecznego czy chociażby jakiekolwiek formy okna bardzo szybko zagubili poczucie czasu. Pojęcie dnia i nocy nie istniało. Czas zatrzymał się dla nich na te sześć lat podczas których marzyli tylko o wolności, a cała przeszłość jakby zostawała wymazywana z ich głów.
Na szczęście w pewnym momencie najdłużej przebywający więzień nazywany przez doktora "Hokori" gdy został wciągnięty z celi zdołał się uwolnić. Gundan za dobrze nie widział co się wydarzyło, bo stało się to w mgnieniu oka. Jednak to co mógłby przysiąść to to, że oczy Hokori'ego stały się na moment czerwone, a chwilę później dwóch karczków leżało już na ziemi bez ruchu. Współwięzień uwolnił wszystkich pozostałych i razem połączonymi siłami zdołali uciec. Gdy wydostali się na powierzchnię panowała noc, a oni znajdowali się gdzieś w lesie więc gdy tylko usłyszeli że zaczynają ich ścigać każdy uciekł gdzieś w swoją stronę obiecując sobie wcześniej, że spotkają się później razem i pomogą sobie przetrwać. Wysoki, czarnowłosy chłopak o bladej cerze imieniem zwany Hokori, niska blondynka zwana Urayamimasu, chłopiec przebywający z nimi najkrócej o czarnych włosach Don'yoku, chłopiec który musiał przeżyć piekło w trakcie tej wizyty kontrolnej Yokuboo i gruby chłopiec Böshoku, Gundan nazywany tam Ikari i słabowity chyba najmłodszy chłopiec o czerwonych włosach i podkrążonych oczach Namake Mono.
Ucieczka w takich warunkach nigdy nie należy do najprostszych. Zwłaszcza gdy nie wiesz gdzie jesteś, w którą stronę masz uciekać i masz zaledwie dwanaście lat. Jednak gdy nie masz wyboru w człowieku budzi się chyba jakiś pierwotny instynkt. Przynajmniej najprawdopodobniej tak było w przypadku młodego Jugo, choć niektórzy mogą to też nazwać zwykłym fartem. Tak właściwie to czy to jakakolwiek różnica czy człowiek ma fart czy na moment budzą się w nim pierwotne instynkty? Wydaje mi się, że nie ma najmniejszej.
Chłopiec biegł co tchu, nie zatrzymywał się nawet gdy przestał słyszeć goniący go pościg. Dopiero Gdy pod wieczór drugiego dnia dosłownie ciągnął już nogi za sobą na chwilę się zatrzymał by złapać oddech. Najgorsze w całej sytuacji dla niego było rozdzielenie od pozostałych. Ich twarze miał wyryte w pamięci jednak obawiał się, że nie uda im się spotkać, że któreś z nich zostanie złapane i znów będzie musiało wrócić w tamto miejsce...
Ocknął się z samego rana, okazało się że gdy adrenalina trochę zeszła z młodzieńca ten momentalnie udał się do krainy Morfeusza. Obudził go natomiast niesamowity głód i pierwsze krople deszczu. Tak też zaczęły się kolejne dwa okropne lata jego życia. Co prawda był już wolny ale mimo wszystko był nie wiadomo gdzie i na dodatek sam. Dopiero mając 14 lat jakimś cudem przejeżdżając strażnicy znaleźli go i wraz z karawaną zabrali do miasta myśląc, że to jakaś zagubiona sierota.
Cóż gdy tylko dotarli za mury, Gundan zwyczajnie im nawiał. W końcu spodziewali się biednej sierotki z miasta, a nie kogoś kto dwa lata sam przetrwał w lesie.
W mieście jak się później okazało chłopak spotkał swoich dwóch towarzyszy niedoli z sprzed trzech lat gdy wstąpił on do jednej z rodzin mafijnych, a mianowicie Akiyama, po jednej z kilku walk które odbył w podziemiu miasta.
~Akiyama: Początek~
Gundan swoją przygodę z półświatkiem rozpoczną niedługo po zjawieniu się w mieście. Choć z początku raczej ciężko było to nazwać półświatkiem jako, że był on po prostu biedną sierotą, drobnym złodziejaszkiem który kradł by przetrwać. Jednak pewnego dnia, gdy uciekał ze skradzionym bochenkiem przed sprzedawcą, który wraz z dwoma innymi handlarzami zapędzili go w ślepy zaułek, wszystko się zmieniło.
Sytuacja w jakiej się znalazł chłopiec delikatnie mówiąc nie była zbyt kolorowa. Sam na przeciw trzem dorosłym mężczyznom bez żadnej drogi ucieczki. Całą tą scenę dostrzegł starszy mężczyzna, z długą białą brodą i wąsami jednak za sprawą wieku już całkiem łysy. Starzec ruszył w kierunku zaułku, który pozostali przechodnie mijali bez słowa, czy cienia zainteresowania. Gdy w pewnym momencie zatrzymał się w pół kroku. Jego bystre błękitne oczy nie mogły się nadziwić temu co właśnie się działo, a na twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
Chłopiec zapędzony w kozi róg postanowił stawić czoła trzem dorosłym! Choć wyglądać to mogło z początku jak proszenie się tylko o większy łomot to sytuacja momentalnie się odwróciła. W końcu handlarze nie mieli pojęcia, że stoją na przeciw młodemu przedstawicielowi szczepu Jügo.
W mrokach zaułku nie dojrzeli oni, w przeciwieństwie do starca, że połowa ciała młodzieńca pokryła się dziwaczny czarnym wzrokiem. Dojrzeli jedynie błysk szaleństwa w jego oczach i uśmiechu. Jednak było to już nieco za późno. Dwóch mężczyzn praktycznie momentalnie padło na ziemię bez przytomności po tym jak ich głowy spotkały się z zaskakująco silnym uderzeniem Gundana, który dodatkowo bez większego problemu przyjął cios trzeciego. To wystarczyło by łowca zmienił się w uciekającą co sił ofiarę, wzywającą pomocy.
To też sprawiło, że ignorujący bądź może po prostu nie widząc wcześniej sytuacji przechodnie zbierali się żeby zobaczyć co się dzieje. Wtedy do akcji wkroczył również starzec, który poruszał się znacznie szybciej niż można by zakładać. Dodatkowo z gracją godną baleriny uniknął ataku chłopaka i jednym prostym uderzeniem pozbawił go przytomności. Nie czekając na oklaski gapiów, których się jednak już trochę zrobiło, podniósł nieprzytomne ciało młodzieńca na ręce i jeszcze szybciej niż się zjawił zniknął.
Hanzo Akametsu, drobny staruszek o poczciwej twarzy pełnej głębokich zmarszczek, długiej siwej brodzie, wąsach lecz z łysiną na głowie nie był najzwyklejszym starcem na świecie. Był to także przyjacielem chyba całego półświatka w Shigashi, w końcu to on dostarczał rozrywki tej ciemniejszej części miasta po przez organizacje dwóch turniejów.
Pierwszy, dostępny dla wszystkich nosił nazwę "Wielkiego Turnieju Shigashi" i choć był to mniej znaczący turniej to ściągnął on mnóstwo zainteresowanych. Główną przyczyną było to, że zwycięzcy tego turnieju zyskiwał tym większe nagrody pieniężne im więcej uczestników było. Otóż żeby się zapisać na start, każdy zawodnik musi umieścić opłatę w wysokości 1 200 ryu, z czego dwieście jest dla organizatora, a reszta stanowi część nagrody. Wygrywa ośmiu zawodników na których dzielona jest nagroda pieniężna oraz otrzymują oni możliwość udziału w drugim turnieju, "Turnieju Śmierci".
Mimo, że nazwa nie jest zbyt wyszukania to za to oddaje perfekcyjnie charakter wydarzenia. Ośmiu zawodników stawia tam swoje życie na szali by zmagać się o tytuł najsilniejszego. Pozostałych siedmiu uczestników czeka śmierć. I to właśnie ze względu na fakt, że uczestnicy tego turnieju wybierani są z najsilniejszych z turnieju wcześniejszego widzowie wiedzą, że umiejętności walczących są na najwyższym poziomie, a przy okazji walki bywają nad wyraz brutalne. Zwłaszcza, że oba turnieje zabraniają stosowania, technik ninja dalekosiężnych. Dopuszczone są jednak wszelkie możliwe środki dopingujące taijutsu uczestników. Ważnym faktem, jest jeszcze to, że aktualnym mistrzem turnieju jest Hanzo Akametsu, organizator.
Młody Jügo w momencie gdy odzyskał świadomość poczuł nieprzyjemny ból w całej głowie, odruchowo się za nią łapiąc. Dopiero po chwili zorientował się, że jest w jakiejś starej szopie albo innym luksusowym hotelu, a na przeciw niego stoi jakąś postać. Był to sędziwy starzec uśmiechając się ciepło w jego stronę.
- Obudziłeś się wreszcie chłopczę? Nazywam się Hanzo Akametsu, dałeś tam ładny popis w tamtej uliczce, wybacz mi mam już swój wiek i niedosłyszałem jak masz na imię? - mówił spokojnym, sympatycznym tonem. Jednak słychać było po samym głosie, niezwykłą pewność siebie i siłę. W normalnych okolicznościach Gundan odwzajemnił by uśmiech i bez słowa wyszedł zostawiając dziadka samego sobie. Jednak tu sytuacja była inna, kierowany instynktem przetrwania Jügo postanowił grzecznie odpowiadać i nie narażać się niepotrzebnie. Zwłaszcza, że po chwili wróciło mu wspomnienie jak ów starzec go znokautował bez najmniejszego wysiłku.
- Nazywam się Gundan albo Ikari, nie jestem pewien... - odpowiedź chłopca najwyraźniej lekko rozbawiła staruszka bo przez chwilę cicho się zaśmiał.
- Miło mi Cię poznać Gundanie, masz naprawdę niesamowitą siłę i zdolności. Mówiąc szczerze zaimponowałaś mi i jeszcze ta wola walki, większość na twoim miejscu nawet i dorosłych skuliła by się że strachu. - w głosie słychać było niekrytą dumę - Nie jedno w życiu widziałem dlatego zakładam, że jesteś z jakiegoś rodu albo szczepu prawda? Spokojnie nie interesuje mnie z jakiego, ani nie mam zamiaru Cię wykorzystywać, za to mam propozycję, szansę na lepsze życie. Byłbyś zainteresowany?
Oczy Jügo przez moment rozwarły się szerzej niż można by się spodziewać, jednak zaraz w głowie pojawiło się zwątpienie. W końcu jak można zmienić czyjeś życie będąc takim starcem.
- Hahahaha, nie dziwi mnie twoje zwątpienie - przerwał milczenie spoglądając bystrymi oczami prosto w złote oczy chłopca - Co byś powiedział na udział w pewnym turnieju? Mógłbyś zarobić parę tysięcy na lepszy start. - po tych słowach oczy chłopaka się zaświeciły. To był ten dzień gdy los podarował mu drugą szansę. Chłopak wystąpił za sprawą samego Hanzo Akametsu w Wielkim Turnieju Shigashi. Co prawda nie dostał się on do finałowej ósemki jednak w trakcie 5 walk które stoczył z czego 4 zakończyły się mniejszym lub większym sukcesem został dostrzeżony przez członka rodziny Akyama, który poszukiwał nowych obiecujących kandydatów.
WIEDZA
Ukryty tekst
ZDOLNOŚCI
Ukryty tekst
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Ciemnozielony płaszcz [Na sobie]
Nazwa Płaszcz
Typ Ubranie
Objętość 20
Opis Okrycie wierzchnie zapewniające ochronę przed warunkami atmosferycznymi, pokroju palącego słońca czy ulewnych deszczy. Zapewnia też dyskrecję i niewyróżnianie się z tłumu, zwłaszcza po nakryciu głowy kapturem. Stworzony jest z lekkich materiałów i nie krępuje ruchów noszącego w żaden sposób. Nie ma żadnych kieszonek czy innych udziwnień, jest to najzwyklejszy płaszcz z kapturem, w przeróżnych wariantach kolorystycznych. Charakteryzuje się także całkiem przyzwoitą wytrzymałością, nie zapewni to jednak ochrony przed ostrzem czy ogniem. Wisienkę na torcie stanowi odporność na wodę. Z nim przemoknięcie raczej nam nie grozi.
Cena 100 Ryō
Torba [Prawy pośladek]
Nazwa Torba
Typ Torba
Objętość 15 + zawartość
Pojemność Torba może pomieścić przedmioty do 25 cm długości. Wejdzie 140 objętości.
Opis Mocno rozbudowana wersja kabury na broń, którą każdy Ninja powinien posiadać. Można w niej zmieścić o wiele więcej przedmiotów, lecz wbrew pozorom wcale nie jest wiele droższa od swojej poprzedniczki. Torba znajduje się zwykle na pośladkach przypięta do pasa, aby łatwo można było dosięgnąć broni, a przy tym w żaden sposób nie ograniczała naszego zakresu ruchowego.
Uwaga W przypadku chowania pojemników bierzemy pod uwagę objętość dla pełnego!
Cena 100 Ryō za sztukę
Kamizelka Shinobi [Na sobie]
Nazwa Kamizelka shinobi
Typ Ubranie
Objętość 150
Pojemność Każda z sześciu kieszonek posiada 15 punktów pojemności
Opis Podstawowy "mundur" shinobi. Chociaż noszenie go nie jest obowiązkowe w żadnym rodzie ani szczepie, to wielu ninja decyduje się na prosta i wygodną kamizelkę, która co prawda zapewnia marną ochronę i nie pełni roli pancerza, lecz jest za to bardzo funkcjonalna i trwała. Jest zapinana od przodu, a na klatce piersiowej po obu stronach znajdują się po 3 niewielkie kieszonki. Sprzedawane kamizelki są dostosowywane do potrzeb klienta - mogą być sprzedawane w dowolnym kolorze oraz ozdobione wybranymi emblematami na życzenie zamawiającego.
Wymagania Założenie Brak Pełna sprawność brak
Cena 500 Ryō
Dwie kabury na broń [Na prawym i lewym udzie]
Nazwa Kabura na broń
Typ Torba
Objętość 35
Pojemność Kabura może pomieścić przedmioty do 25 cm długości. Wejdzie 30 objętości.
Opis Zwyczajny materiałowy pokrowiec, w którym każdy Ninja może schować niewielką ilość broni (zazwyczaj jest to kunai bądź shuriken). Najczęściej umiejscawia się ją na udzie, przypinając specjalnymi pasami tak, by się nie zsunęła. Z tego miejsca posiadamy wygodny, szybki dostęp do broni, która zazwyczaj służy nam do bezpośredniego starcia. Nic nie stoi na przeszkodzie by zmienić jej "docelową" lokalizację, a także nadać inne zastosowanie.
Cena 20 Ryō za sztukę
Kościany Miecz "Yoshimitsu" [Przy pasie z prawej strony]
Ukryty tekst
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=101&t=7335
PH: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=34&t=7334
MISJE (dla mafii / inne):
D - 1/1
C - 4/2
B - 0/1
A - 0/0
S - 0/0
WYPRAWY:
EVENTY:
PREZENT OD ADMINISTRACJI: Ukryty tekst
Re: Gundan Jugo
: 13 cze 2019, o 21:39
autor: Papyrus
Re: Gundan Jugo
: 13 cze 2019, o 22:20
autor: Gundan
Re: Gundan Jugo
: 15 cze 2019, o 01:27
autor: Papyrus
No, akcept. Miłej gry życzę.
Ukryty tekst
Re: Gundan Jugo
: 16 maja 2021, o 21:36
autor: Moderator Techniczny