Strona 1 z 1
Reika
: 18 kwie 2015, o 16:08
autor: Reika
IMIĘ: Reika
NAZWISKO: Azura
KLAN: Bezklanowiec
PRZYNALEŻNOŚĆ: Senju
WIEK [DATA URODZENIA]: 28 lat [17.05.360]
PŁEĆ: Kunoichi (kobieta)
WZROST | WAGA: 175 cm | 60 kg
RANGA: Sentoki
.::Wizualizacja Wyglądu Postaci::.
WYGLĄD: Jeśli ktoś dobrze przyjrzał się avatarowi Reiki, to mogę zapewnić, że właśnie tak owa panna wygląda. Ot zwyczajna, niczym szczególnym nie wyróżniająca się dziewczyna, jakich pełno na około. Można powiedzieć, że jak na kobietę jest nawet wysoka, gdyż mierzy sto siedemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu, a to całkiem przyzwoita miara, która do tego idzie w parze z ładnymi kształtami i optymalną wagą sześćdziesięciu kilogramów. Zacznijmy jednak od góry, ponieważ tak będzie najłatwiej opisać po kolei każdy ważny szczegół wyglądu Reiki. Lekko pofalowane, lecz gęste włosy kunoichi sięgają jej pasa i są w odcieniu przyjemnego dla oka błękitu. Zazwyczaj są one puszczone luźno i powiewają za Reiką niczym morska fala, lecz zdarza się też, że dziewczyna zwiąże je w koński ogon, czy też upnie w bardziej elegancką fryzurę, odkrywając wtedy przebite kolczykami uszy. Cieniowane pasma włosów, wokół twarzy dziewczyny, układają się znacznie krótszymi kosmykami, tworząc przy tym swoistą grzywkę, dodającą Reice uroku. Jeśli przeniesiemy wzrok na jej twarz, popatrzą na nas inteligentne, niebieskie oczy, które skore są także do zimnego niczym lód spojrzenia, jak i do łez. Nos, prosty i nieduży, zaś usta kształtne i najczęściej ułożone w delikatny uśmiech odsłaniający równe, białe zęby. Całość dopełnia jasna, lecz nie blada karnacja oraz jedwabiście gładka i miękka skóra. Makijaż? A na co to komu? Wystarczy tylko przezroczysty balsam do ust, żeby się lekko błyszczały i na tym koniec, gdyż Reika wcale nie potrzebuje upiększania. Łabędzia szyja łączy głowę z ładnie wyprofilowanymi obojczykami, które z kolei podtrzymują smukłe ramiona. Dłonie? Nieduże, takie w sam raz, żeby zacisnąć się na czyimś gardle, zakończone długimi, spiłowanymi na okrągło paznokciami, których Reika wcale nie maluje, bo po co? Naturalne najładniejsze. Jeśli spojrzy się na jej biust, to dostanie się piąchę na twarz zanim zdoła określić rozmiar. No dobra, żartowałam. A tak na poważnie to przyzwoite D i tak okrywa strój, więc można patrzeć i wypatrzeć oczy, a i tak niewiele się zobaczy, chyba że będzie się miało to szczęście i zobaczy Reikę bez ubrania, albo chociaż w bieliźnie, ale na to raczej specjalnie nie ma co liczyć. Niżej mamy smukłą talię z ładnymi wcięciami i płaski brzuch, a jeszcze niżej ładne i kształtne biodra, które w całości dopełniają zgrabną sylwetkę Reiki. Na koniec pozostały nam już tylko długie i silne nogi, dzięki którym kunoichi szybciej biega i wyżej skacze. A może to sprawka jej zwinności? Kto wie. Ogólnie można jeszcze powiedzieć, że ta niewiasta chodzi dumnie wyprostowana z podniesioną głową, niczym prawdziwa szlachcianka, którą przecież nie jest, zaś pełne gracji ruchy dodają jej jeszcze więcej kobiecości.
.::Wizualizacja Stroju Cywilnego::. .::Wizualizacja Stroju Shinobi::.
UBIÓR: Jeśli chodzi o stroje, to Reika posiada dwa, główne komplety ubioru, które zdecydowanie wyróżniają się na tle bogatej zawartości jej szafy i są najczęściej przez nią noszone. Jest to oczywiście strój shinobi, który ubiera podczas misji i wypraw, oraz strój cywilny, w którym pokazuje się ludziom w mieście. Pominę tutaj opis różnego koloru kimon, tunik i innych szmatek, bo to tylko zbędne przeciąganie struny i nabijanie kolejnych linijek w tym tekście. Zacznijmy więc od stroju cywilnego. Jest to nic innego, jak długie, sięgające prawie ziemi, czarne kimono. Od tradycyjnego różni się jednak faktem, że posiada trzy czwarty rękaw, głębszy dekolt i sięgające do pół uda, rozcięcie po prawej stronie, odsłaniające zgrabną nogę kunoichi. Strój opasany jest bordowym pasem obi, do tego mamy czarne, wygodne buty z siateczką na łydkach i tego samego koloru rękawiczki bez palców. Oczywiście Reika nigdzie się nie rusza bez swojego ekwipunku, więc przy pasie ma jeszcze torbę, a odsłonięte udo opasane jest pasem od kabury. Jeśli chodzi o strój shinobi, to tutaj sprawa wygląda nieco inaczej. Kunoichi nosi wtedy czarną tunikę na długi rękaw, sięgającą jej do połowy ud, zaś na to nakłada szarą, skórzaną kamizelkę z postawionym, sztywnym kołnierzem. Do tego nosi czarne, sięgające za kolana buty z odkrytymi palcami i lekkim obcasem, oraz samego koloru zakolanówki. Całość tego stroju dopełnia metalowy ochraniacz na czole, bez żadnego znaku, naszyty na czarny materiał. W tym zestawie Reika również nosi swoją torbę przy pasie i kaburę na prawym udzie. Oba zestawy obrazują zdjęcia powyżej.
ZNAKI SZCZEGÓLNE: Jeśli ktoś tu liczył na jakieś pieprzyki w dziwnych miejscach, czy znamiona o fantastycznych kształtach, lub wymyślne tatuaże to niestety, ale lekko się rozczaruje, bowiem Reika nie posiada niczego podobnego, co byłoby warte opisania w tym punkcie. Błękitne włosy także nie są niczym nadzwyczajnym w świecie anime i mangi, więc nie warto ich tu uwzględniać. Kunoichi miała za to coś innego. Mowa tutaj o bliznach. Nie byle jakich zresztą. Lewe udo dziewczyny przecinały po skosie cztery długie szramy. Pamiątka po pazurach białego wilka, którego futro Reika nosiła kiedyś na kołnierzu i wokół talii. Głupie stworzenie nie wiedziało z kim zadarło i zapłaciło za to życiem, ale więcej o tym dowiecie się z jej historii. Między tymi bliznami można było dojrzeć jeszcze jedną, jasną i znacznie mniejszą, ale trzeba było się dobrze przyjrzeć. Była to pamiątka po odłamku lodu Natsume, którym Reika oberwała podczas misji ewakuacyjnej w Sachū no Senjō. Podczas wyprawy do Tengokumine w Głębokich Odnogach, kunoichi wzbogaciła się o kolejną kolekcję blizn, spowodowanych niefortunnym zetknięciem się z Garougą. Liczne sznyty znaczyły jej dekolt, barki i ramiona, zaś prawe udo przecinała jedna, podłużna blizna. Wszystkie te sznyty są jednak już tylko przykrym wspomnieniem, gdyż Reika usunęła je, za pomocą wymyślonej przez siebie techniki z zakresu Iryōjutsu.
CHARAKTER: Dość ciężko opisać kobiecy charakter, ze względu na jego ciągłą zmienność, niczym pogoda w górach, jednak Reika nie jest typową, stereotypową kobietą, która w jednej chwili się uśmiecha, a w drugiej rzuca fochem. Na co dzień jest to miła i sympatyczna osoba, która potrafi prawie każdego zarazić swoim promiennym uśmiechem. Nie jest jednak słodka i naiwna, więc nie łudźmy się próbą oszukania jej, bowiem Reika na początku każdej znajomości jest raczej nieufna i uważnie obserwuje zachowanie rozmówcy, jak i dokładnie cedzi każde jego słowa, jakie wypowie w jej stronę. Jest inteligentna i sprytna, a dzięki swojej kreatywności i pomysłowości zawsze wpadnie na jakieś rozwiązanie danego problemu, nawet jeśli miałoby to być szalone, lub na pierwszy rzut oka absurdalne. Przyjacielska i kontaktowa, dzięki czemu szybko nawiązuje nowe znajomości i stara się je pielęgnować, gdyż jako osoba towarzyska nie lubi siedzieć sama w domu, bo zwyczajnie ją to dołuje, a jej myśli błądzą wtedy wokół przykrych wspomnień z przeszłości, z którymi nigdy się nie pogodziła i które nie dały jej o sobie zapomnieć. Lubi pomagać ludziom i chętnie to robi, nie tyle za pieniądze, co po prostu z dobrego i szlachetnego serca, a uśmiech i wdzięczność są dla niej znacznie bardziej cenne, niż zapłata za swoją pracę. Można powiedzieć, że Reika to anioł w ludzkiej postaci, który dla wszystkich chce jak najlepiej i troszczy się bardziej o innych, niż o siebie samą. Wrażliwa na ludzką krzywdę i niesprawiedliwość, których widoku nie może znieść i desperacko rzuca się na pomoc. Skłonna do poświęceń i gdyby musiała, oddałaby życie za niewinną osobę. Nie lubi kłamać i zawsze stara się być szczera oraz uczciwa, choć czasami po prostu nie mówi wszystkiego lub po prostu milczy, nie chcąc urazić drugiej osoby. Poczucia humoru również jej nie brakuje i nawet ciętą ripostę obróci w żart, aby tylko nie wdawać się w niepotrzebny konflikt, gdyż nie znosi przemocy, nawet słownej, i ucieka się do niej tylko w ostateczności. Jest raczej typem dyplomaty, który najpierw próbuje rozmawiać i negocjować warunki rozejmu, jednak wiadomo, że nie zawsze się tak da i czasami od razu trzeba komuś przywalić. Reika ma jedną słabość, której nie jest w stanie przeciwstawić się. Nie może znieść przemocy i krzywdy wobec małego dziecka, a osobę, która dopuści się tak haniebnego czynu jest w stanie na miejscu zabić, choćby gołymi rękami. Reika wychodzi z założenia, że dzieci są zbyt niewinne i bezbronne wobec okrucieństwa, więc należy je chronić. Taka już jest i nic nie jest w stanie zmienić jej sposobu postrzegania świata. Wierzy, że może być lepszy i usilnie do tego dąży. Gdybym napisała, że jest odważna, to lekko minęłabym się z prawdą. Owszem, jest, ale tylko wtedy, kiedy trzeba i wymaga tego sytuacja. Zna jednak swoją granicę i czasami także się boi, jak każdy normalny człowiek. Nigdy się nie gniewa, lecz gdy ktoś sprawi jej przykrość, to zwyczajnie się wycofuje i cierpi w samotności. Swoje obowiązki shinobi taktuje bardzo poważnie, jednak stara się nie mieszać ich ze swoim życiem prywatnym, czyli krótko mówiąc, nie chce spoufalać się z osobami, z którymi ma pracować. Wyjątkiem jest tutaj jej przybrany brat, Shigeru. Jak każdy człowiek, Reika także posiada swoje granice cierpliwości i jeśli zostaną one przekroczone, to świat ujrzy drugie oblicze tej niepozornej i kochanej osóbki. Przeszywające, lodowate spojrzenie niebieskich oczu to tylko pikuś w porównaniu z tym, co kunoichi jest w stanie zrobić osobie, która za mocno nadepnie jej na odcisk. Jeśli ktoś odważy się skrzywdzić osobę, którą ona kocha, to może być pewnym, że Reika zemści się okrutnie, nie okazując przy tym ani grama litości. Można powiedzieć, że wpada wtedy w amok, zaślepiona chęcią zemsty i rozerwaniem przeciwnika na strzępy. Jako pierwsza przekonała się o tym wataha wilków, które na oczach Reiki rozszarpały jej rodziców. Takich incydentów nigdy nie wybacza i nigdy nie zapomina. Cóż jeszcze można powiedzieć o tej kunoichi? Jako, że została przygarnięta i wychowana przez klan Senju, nauczyła się nie tylko dobrych manier, ale przede wszystkim szacunku do otaczającej ją przyrody, w szczególności do roślin. Szanuje las i jego bogactwo, choć osobiście nie przepada za wilkami, które go zamieszkują. Lubi za to ptaki i ich śpiew, więc często siada w koronie drzewa, zamyka oczy i po prostu słucha ich treli lub szumu drzew i plusku strumienia, bo to ją najbardziej relaksuje. Jak każda kobieta, uwielbia też kwiaty, które sama pielęgnuje w doniczkach. No i to by było na tyle, przynajmniej na razie. Wszystko jednak zależy od sytuacji, w jakiej się znajdzie.
NAWYKI: Jak każda osoba, Reika również posiada kilka przyzwyczajeń i nawyków, które jej towarzyszą w codziennym dniu. Jednym z nich jest zabawa włosami. Kiedy kunoichi nie ma co zrobić z rękami, albo nad czymś rozmyśla, chwyta pasmo swoich błękitnych włosów i obraca je w palcach, nawijając i gładząc. Kolejnym nawykiem jest picie bardzo słodkiej herbaty. Reika nie znosi kawy, ale za to uwielbia herbatę, którą potrafi pić kilka razy dziennie, do tego z dodatkiem dużej ilości cukru. Ot trzy, albo cztery łyżeczki, w zależności od tego, ja duży jest kubek czy też czarka. Kunoichi ma jeszcze jeden nawyk. Kiedy potrzebuje się zrelaksować i odprężyć, nalewa sobie prawie całą wannę wody z wonnymi olejkami i siedzi w niej tak długo, dopóki woda jej nie wystygnie, a skóra nie pomarszczy się. Jest to dość uciążliwe dla ludzi, którzy z nią mieszkają, ale na szczęście nie zdarza się za często, a sama Reika po kąpieli jest znacznie łatwiejsza do wytrzymania niż przed nią, gdy robi za kłębek nerwów. To by było na tyle. Może w przyszłości dorobi się nowych nawyków, które warte będą wpisania tutaj.
NINDO: ''To, że milczę, wcale nie oznacza, że nie mam nic do powiedzenia.'' - niektóre rzeczy czasami najlepiej przemilczeć, nawet jeśli nie do końca się nam podobają. Dzięki temu zaoszczędzi nam to niepotrzebnych kłopotów i nieporozumień.
HISTORIA: W Shinrin, jednej z prowincji Prastarego Lasu, która znajduje się pod protekcją Rodu Senju, w pewnym mniej zamożnym domu, przyszła na świat pewna malutka dziewczynka. Błękitne włosy odziedziczone po matce i niebieskie oczy po ojcu sprawiły, że był to dla nich najsłodszy maluch pod słońcem i szybko stał się ich oczkiem w głowie. Dziewczynka otrzymała imię Reika i dostawała tyle miłości, ile tylko dusza zapragnie, a że była jedynaczką, rodzice poświęcali jej całą swoją uwagę. Ojciec Reiki trudnił się zarówno polowaniem na leśną zwierzynę, jak i połowem ryb. Dzięki temu rodzina nigdy nie głodowała, a zawsze zostawało coś, co można było sprzedać, lub wymienić na inne rzeczy potrzebne w domu. Matka natomiast była zielarką i wykorzystywała właściwości różnych ziół, aby pomagać okolicznym mieszkańcom w codziennych dolegliwościach, sporządzając z nich mikstury i maści. Mimo, że nie byli zamożni, to wiodło im się w miarę dobrze i dzięki temu mogli zapewnić córce godziwe warunki.
Reika miała cudowne i beztroskie dzieciństwo, zawsze będąc pod opieką któregoś z rodziców, gdy inne musiało zająć się swoją pracą. Pomagała matce ucierać zioła, przy okazji ucząc się ich, zaś ojciec nauczył ją łowić ryby i strzelać z małego łuku, który sam dla niej zrobił. Niestety, ten cudowny czas skończył się pewnego dnia, gdy dziewczynka miała pięć lat. Wybrali się całą rodziną w głąb lasu, aby pomóc matce w zbieraniu ziół i mając nadzieję na znalezienie trochę jagód i dzikich poziomek do ciasta. Reika odłączyła się wtedy od rodziców, dostrzegając krzaczki owoców, ale nadal pozostając w zasięgu wzroku swoich opiekunów. W pewnym momencie usłyszała szelest liści i warczenie, a gdy podniosła główkę, jej oczom ukazały się wilki. Wielkie bestie pod przywództwem białego basiora podkradały się do niej, szczerząc zębiska. Dziewczynka zrobiła jedyną rzecz, na jaką było wtedy stać pięcioletnie dziecko. Rzuciła się w stronę rodziców, uciekając ile sił w nogach i krzycząc z przerażenia. Zaalarmowana para ruszyła dziecku na pomoc i kiedy ojciec uderzył najbliższego wilka kijem, matka szybko wzięła Reikę na ręce i podsadziła na najbliższe drzewo, każąc jej wspinać się jak najwyżej. Niestety wilków było za dużo i gdy trzy z nich powaliły machającego kijem ojca, kolejne trzy rzuciły się na matkę, nim ta zdążyła wspiąć się na drzewo za córką. To był przerażający widok. Na oczach wystraszonej i zrozpaczonej dziewczynki bestie rozerwały jej rodziców na strzępy, walcząc zaciekle między sobą o krwawe strzępki. Wtedy to, po raz pierwszy w życiu, Reika oprócz strachu poczuła także prawdziwy i palący gniew, a jej przyszłą ofiarą miał zostać biały basior, przewodzący watahą. Przysięgła sobie, że pewnego dnia zabije go i pozbawi wilki przywódcy, tak jak one pozbawiły ją jej rodziców.
Długo płakała, trzymając się kurczowo drzewa na którym siedziała, a wilki po skończonej uczcie odeszły, pozostawiając za sobą krwawe resztki i kości. Tak zastał Reikę pewien mężczyzna z klanu Senju, który widząc co się stało, postanowił zabrać przerażoną dziewczynkę do swojego domu. Początkowo mała nie chciała zejść, obawiając się obcego, jednak po tym jak mężczyzna pochował to co zostało z rodziców Reiki i powiedział kilka miłych słów, zapłakana dziewczynka zeszła z drzewa i ostatecznie wylądowała na jego plecach. Całą drogę do domu niósł ją i dodawał otuchy, opowiadając Reice o tym, że ma syna w jej wieku, z którym będzie mogła się bawić i o tym, że się nią zaopiekują. Tak oto dziewczynka poznała Shigeru i jego rodziców, którzy postanowili przygarnąć Reikę po tym, co się stało w lesie. Początkowo zagubiona i przestraszona, w końcu jednak znalazła wspólny język z Shigeru, który był na tyle miły, że podzielił się z nią swoimi zabawkami. Nie minęło dużo czasu, a dzieci już śmiały się i ganiały, albo bawiły w chowanego po całym domu, co wywoływało uśmiech na twarzy rodziców z klanu Senju. Jedynym problemem były noce i koszmary, jakie dręczyły dziewczynkę po tak traumatycznym przeżyciu, ale wkrótce i to zdarzało się sporadycznie.
Mijały lata, a Reika na dobre stała się częścią owej rodziny, kochając z całego serca nowych rodziców i brata, dzięki którym zaznała tyle dobrego. Nie zapomniała jednak o swojej zemście i poprosiła przybranego ojca o prawdziwy łuk i strzały, aby mogła ćwiczyć. Nie zdradziła jednak swoich zamiarów, lecz wytrwale doskonaliła się w łucznictwie, aby móc pewnego dnia ruszyć na łowy. Oprócz posługiwania się łukiem, przybrani rodzice uczyli zarówno Shigeru, jak i ją, szacunku do otaczającego ich lasu. Reika poznała fascynujące umiejętności klanu Senju i zdała sobie sprawę, że sama też posiadała predyspozycje do tego, aby w przyszłości stać się ninja. Przede wszystkim chciała być taka silna jak Shigeru, więc przybrani rodzice zgodzili się na to, aby Reika również rozwijała swoje umiejętności shinobi. Wkrótce po tym oboje stali się pełnoprawnymi ninja i mogli oficjalnie działać w swoim regionie.
Mieli po piętnaście lat, kiedy pewnego dnia Reika zniknęła z domu, zabierając ze sobą łuk i strzały. Przybrani rodzice na początku stwierdzili, że poszła potrenować łucznictwo, lecz gdy długo nie wracała, zarówno oni, jak i Shigeru zaczęli się martwić. Nim jednak zdołali postanowić, czy ruszyć na poszukiwania, dziewczyna wróciła ciągnąc za ogon białego basiora ze strzałą w gardzieli. Cztery krwawe szramy na lewym udzie Reiki były niczym w porównaniu z przerażającym wzrokiem dziewczyny. Dziewczyna wyjaśniła, że ten wilk przewodził sforze, która zabiła jej rodziców, i że wreszcie odebrała zapłatę za ich śmierć, a jego futro posłuży jej ze swoiste trofeum. Oczywiście dostała obszerną reprymendę do przybranych rodziców, a jeszcze większą od Shigeru, jednak ostatecznie została wyściskana przez całą trójkę, po czym matka zajęła się jej raną, a ojciec obiecał, że zedrze z wilka skórę i obrobi tak, żeby nadawała się do jakiegokolwiek użytku. Ostatecznie białe, wilcze futro skończyło jako szeroki kołnierz kamizelki Reiki, oraz obramowanie jej talii, co bardzo spodobało się dziewczynie i skutecznie chroniło przed chłodem.
Teraz, po wypełnieniu swojej misji mogła całkowicie oddać się swojemu nowemu powołaniu, jakim było zostanie kunoichi. Razem z Shigeru robili wszystko co w ich mocy, żeby dopomóc mieszkańcom swojego regionu w ich problemach. Ich wysiłek i oddanie opłaciły się w końcu i wraz z osiągnięciem pełnoletności, zostali mianowani przez Lidera Klanu Senju Akoraito, oraz wysłani do jednego z kupieckich miast, aby tam zdobywać dalsze doświadczenia i rozwijać swoje umiejętności. Na początku Ryuzaku no Taki mocno przerażało Reikę swoim ogromem i sporą rzeszą ludzi, jednak po dotarciu na miejsce okazało się, że wcale nie było tak źle, jak zakładała. Strach miewa tylko duże oczy. Trochę czasu i szło się do wszystkiego przyzwyczaić.
Pierwszą osobą, jaką udało im się poznać, był Yuki Natsume. Sympatyczny młodzieniec, który zaprosił rodzeństwo na herbatę i pokazał Kupieckie Miasto, dzięki czemu łatwiej im było odnaleźć się w tym nowym, tłocznym miejscu. Wtedy jeszcze nie przypuszczali, że staną się przyjaciółmi i towarzyszami na bardzo długie lata. Nie zniszczyło tego nawet nieporozumienie w herbaciarni, wywołane przez Kamiru, kuzyna Natsume, który postanowił zrobić Reice małego psikusa i nasypał jej na kark kilka drobinek lodu. Wywołało to ostrą reakcję Shigeru, ale na szczęście sprawa skończyła się dobrze, gdy sprawca tego zdarzenia przeprosił. Nawiązały się kolejne znajomości, po czym rodzeństwo udało się na poszukiwanie lokum do wynajęcia.
Po pewnym czasie rodzeństwo zaklimatyzowało się w nowym miejscu i rozpoczęło samodzielne życie, starając się jednocześnie utrzymać dom, trenować i brać zlecenia, które pomagały im rozwijać nie tylko swoje umiejętności, ale także wrażliwość na drugiego człowieka. Podczas jednej z misji kunoichi dostała nawet szczeniaka, którego nazwała Akuma. Przez ten czas Reika poznała wiele barwnych postaci, jak choćby Ichirou, mieszkańca Samotnych Wydm i członka klanu Sabaku, czy Inuzukę Yoichiego i jego psa bojowego, Akirę. Niestety, sporo znajomości nawiązanych wtedy w Kupieckim Mieście, urwało się bezpowrotnie z różnych przyczyn. Wielu shinobi ginie w młodym wieku i nic na to nie można było poradzić. Sama Reika kilka razy stanęła w obliczu zagrożenia, jednak za każdym razem udawało jej się wyjść obronną ręką. Najgorsze trudy były jeszcze przed nią i nikt nawet by się nie spodziewał, co przeżyje ta dziewczyna.
Nastała zima, najbardziej znienawidzona przez Reikę pora roku, którą spędzała głównie w domu, pod kocem, dokładając drewna do kominka. W tym roku jednak nie musiało tak być, bowiem Shigeru przyniósł ciekawe wieści odnośnie Turnieju Shinobi, który miał się odbyć w jednej z pustynnych prowincji, Sabishi. Była to doskonała okazja, żeby nie tylko uciec przed zimnem, ale też zdobyć więcej wiedzy na temat innych klanów, których członkowie będą się mierzyć na arenie. Reika długo nie zastanawiała się nad tym pomysłem i rodzeństwo, biorąc ze sobą Akumę oraz swojego kuzyna Toshio, ruszyło w podróż do Sachū no Senjō, aby zasiąść na trybunach ogromnej areny i ze swojego miejsca oglądać zmagania uczestników. Okazało się, że w turnieju brało udział sporo znanych twarzy, jak Ichirou, Yoichi i Natsume. Dobrze było kolejny raz zobaczyć towarzyszy i choć przez chwilę z nimi porozmawiać. Nawiązało się też nowe znajomości, choćby z Muraiem, ze Szczepu Kakuzu i kilkoma innymi, o których potem słuch zaginął. W tym czasie Reika miała też okazję zobaczyć Liderów różnych klanów, których najwyraźniej znudziło siedzenie w loży honorowej i dosiedli się do nich na trybunach. Był tam też ojciec rodzeństwa, który towarzyszył Liderowi Senju, Isoshiemu, jako jego przyboczny i wiele innych, barwnych postaci W tym momencie nikt nie przewidywał, że niedługo rozpęta się tu istne piekło.
Gdyby nie to, że Akuma wyciągnął Reikę z trybun, aby udać się za potrzebą, kunoichi byłaby świadkiem przerażających widoków, które niedługo po tym rozegrały się na stadionie. Nadal jednak byli tam Shigeru, Toshio, ojciec i Lider Klanu, którym zagrażało niebezpieczeństwo, dlatego też Reika zostawiła psa pod opieką właścicieli gospody i ruszyła z pomocą w stronę stadionu. Niestety, fala uciekających z trybun ludzi była nie do przebicia i dziewczyna nie mogła dostać się do środka, aby wesprzeć w potrzebie swoją rodzinę i przyjaciół. Nie mając innego wyjścia, dołączyła do dowódcy straży, który zbierał ekipę po to, aby ewakuować szpital. Reika, jako medyk, mogła być w tym przedsięwzięciu bardzo pomocna. Otuchy dodawał fakt, że do jej grupy dołączył też Natsume i jego kuzyn Kamiru, na których zawsze można było liczyć, oraz Tsukune, który okazał się być nieocenionym sensorem. Próbując przedostać się do szpitala, spotkali na swojej drodze wielu przeciwników, których należało wyeliminować. Podczas jednej z tych potyczek, gdy Kamiru rozprawiał się z Jashinistą, a reszta z pozostałymi napastnikami, Reika uratowała życie Sabaku, lecząc go z ciężkich ran, co zagwarantowało jej wdzięczność jego towarzysza z klanu Kōseki. Hashimi Kōseki nadal był w pamięci Reiki, a jego niebieski kawałek kryształu, spoczywał bezpieczny w jej sakwie z ekwipunkiem.
W końcu dotarli do szpitala, gdzie na miejscu okazało się, że medycy zostali zakładnikami Ayatsuri, który był gotów wszystkich pozabijać. Sprawa okazała się naprawdę gruba, bo był w to zamieszany sam dowódca, któremu tymczasowo pomagali. Ayatsuri chciał zemścić się na nim za śmierć rodziny, do której dowódca kiedyś doprowadził, będąc zwykłym bandytą. Teraz na szali spoczywało życie jego córki, będącej wśród medyków. Reika i Natsume mieli trudną decyzję do podjęcia, jednak postanowili za wszelką cenę wyeliminować wroga, który groził bezbronnym pracownikom szpitala. Niestety, zaatakowali jednocześnie i niespodziewanie co sprawiło, że technika Reiki rozsadziła lód Natsume, odrzucając ją i raniąc wszystkich dookoła. Na szczęście rany były tylko powierzchowne, a sam Ayatsuri został unieszkodliwiony. Gdy ekipa pozbierała się do kupy, okazało się, że więzionym medykiem jest tylko córka dowódcy, a reszta to zwykli cywile, tak czy inaczej, należało wszystkich stąd zabrać i wyprowadzić poza obręb trawionego Pogromem miasta. Medyczka okazała się bardzo pomocna, lecząc Kamiru, który stoczył ciężką bitwę w obronie szpitala, oraz samego Lidera, Senju Isoshiego, którego chwilę później przyniesiono w stanie agonalnym, ku rozpaczy samej Reiki. We dwie starały się go uratować pomimo urwanych kończyn i ogromnej dziury w boku. Sam Natsume również dopomógł, zamrażając kikuty i tym samym tamując krwawienia. Ostatecznie udało się ocalić Isoshiego, jednak nadal pozostawali w strefie zagrożenia i należało się stąd jak najszybciej wynieść. Grupa więc się rozdzieliła. Natsume, Kamiru i Tsukune postanowili zająć się oczyszczeniem drogi ucieczki przy bramie, zaś Reika pozostała z resztą cywili, pilnując swojego Lidera jak oka w głowie. Całą grupą dostali się pod mur miasta, by ostatecznie wejść po nim i tym samym opuścić trawione walką i pożogą Sachū no Senjō.
Po tym całym piekle, który potem chwalebnie nazwano Pustynnym Pogromem, Reika udała się do polowego szpitala, gdzie został przeniesiony Lider Senju. Po drodze udało jej się odzyskać Akumę, za co sowicie podziękowała właścicielom zapewne nieistniejącej już gospody. Czuwała przy swoim przywódcy pielęgnując go, dopóki ten się nie obudził. Wtedy też miała okazję usłyszę przeraźliwy ryk, który jak się potem okazało, należał do Jednoogoniastej Bestii, uwolnionej i szalejącej po już i tak spustoszonym mieście. Musiało się tam rozegrać istne piekło, a najgorsze było to, że jej rodzina i reszta Senju nie wróciła jeszcze i nie wiadomo było, czy w ogóle przeżyli. Wtedy też Isoshi powiedział jej, że odpowiedzialni za jego stan są Uchiha, którzy przejęli kontrolę nad Liderem Jūgo, po czym zaatakowali ich w mieście, tym samym wypowiadając im wojnę. W tym momencie Reika poczuła ogromną nienawiść do tego klanu i przysięgła im zemstę. Dalszą rozmowę przerwało jednak pojawienie się pozostałych Senju, prowadzonych przez ojca kunoichi, a zaraz po nich, zjawili się też Shigeru i Toshio, więc Reika wreszcie mogła odetchnąć z ulgą. Wszyscy przeżyli, chociaż byli ranni i wyczerpani. W tym momencie też nastąpiło przekazanie władzy, którą Isoshi oddał w ręce Kazuo. Tak oto ojciec rodzeństwa, stał się w tych trudnych dla nich czasach, kolejnym Liderem Senju.
Po tamtych wydarzeniach, wszyscy shinobi zostali wycofani z Ryuzaku no Taki i tym samym ich szkolenie w Kupieckim Mieście zakończyło się. Klan nie chciał ryzykować zamieszek, zważywszy na fakt, że prowincja Uchihów była tuż obok, dlatego też podjął takie, a nie inne kroki. Reika jednak poprosiła o przedłużony pobyt, aby zakończyć swoje sprawy i jednocześnie mieć oko na posunięcia wrogiego klanu. Miała też zamiar ostrzec władze Ryuzaku no Taki przed ewentualną manipulacją ze strony Uchiha, co zrobiła w pierwszej kolejności, gdy dotarła do Kupieckiego Miasta. Niestety, długo nie mogła zostać i wkrótce powróciła do swojej rodzinnej prowincji, aby wznowić treningi i walkę z Pustynnym Pogromem, prześladującym ją w koszmarach. Przez ten czas zrobiła naprawdę spore postępy w nauce jutsu z poszczególnych dziedzin, jednak pewnego dnia postanowiła zrobić sobie krótką przerwę i ponownie wybrać się do Ryuzaku no Taki, tym razem jednak w odwiedziny, aby sprawdzić, czy w Kupieckim Mieście wszystko jest w porządku. Na miejscu spotyka Natsume, z którym miło spędza czas na rozmowie, nie mając pojęcia o tym, że to ich ostatnie spotkanie na bardzo długie lata. Jej pobyt w Ryuzaku no Taki przerywa pilna wiadomość od ojca, który informuje ją o fakcie, że Klan Uchiha chce im wydać otwartą bitwę na północnej granicy, więc kunoichi w trybie natychmiastowym wraca do Shinrin.
Bitwa pod Kodokunayamą była naprawdę ciężką i krwawą bitwą. Sprawę komplikowała tajna broń Uchihów, działo masowej zagłady, strzelające potężną wiązką chakry, do której wykorzystywano umiejętności pojmanego szczepu Jūgo. Oprócz armii, Senju i ich sojusznicy, musieli się zmierzyć również z tą siła, które dziesiątkowała ich z każdym celnym strzałem. Reika, wraz z kuzynem Toshio, początek bitwy spędziła pod dowództwem Isoshiego, byłego lidera, który dzięki drewnianym protezom znów stanął na nogi i mógł czynnie uczestniczyć w walce. Aby dostać się niepostrzeżenie w pobliże działa, Reika zaproponowała przekopanie się tunelem, na co Isoshi wyraził zgodę po chwili zastanowienia. Niestety, działo zostało skierowane w ich stronę i gdy nastąpiło uderzenie, część będącej na powierzchni armii po prostu zmiotło, zaś siła fali i wstrząsy zawaliły tunel, grzebiąc pod ziemią tych, którzy już tam byli, w tym Reikę i Toshio. Kunoichi uchowała się ze złamaniem ręki i zaklinowaną nogą, jednak Toshio, przygnieciony przez głazy, był w krytycznym stanie. W takiej sytuacji, Isoshi uleczył obrażenia Reiki i oddał jej dowództwo nad resztą armii, która ocalała, a następnie zajął się leczeniem Toshio, wykorzystując do tego silną technikę, która mogła pozbawić jego samego życia.
W tym momencie Reika musiała podjąć trudną decyzję, nie mogąc jednak złamać ostatniego rozkazu dowódcy. Ruszyła więc z resztą wojska, jednak przedtem wysłała jednego z żołnierzy po medyka, aby sprowadzić go do tunelu i pomóc Isoshiemu. Chociaż tyle była w stanie na obecną chwilę zrobić. Wkraczając do walki, pokierowała siłami tak, aby zablokować atak kryształowego smoka, dziesiątkującego ich szeregi, zaś sama złapała w pułapkę sprawcę tego całego zamieszania. Kōseki niestety zdążył w połowie skrystalizować samego Kazuo, i postanowił wymienić swoje życie, na życie Lidera Senju. Reika nie miała wyboru, jak ocalić ojca i puścić wolno Yuushę, którego nazwała Szkarłatnym Żniwiarzem. Ostatecznie udaje się odeprzeć Uchihów, Toshio rozprawia się z działem, a na koniec okazuje się, że Lider Uchiha, zabity przez Antykreatora, który powrócił z martwych, tak naprawdę cały czas był kontrolowany przez Genjutsu, rzucone przez poplecznika Hana. Dzięki nowej Liderce Uchiha, zostaje zawarty pokój między klanami, albo raczej pakt o nieagresji. Nic jednak nie jest w stanie zrekompensować Senju stratę tak wielu ludzi, a zwłaszcza Isoshiego, który po użyciu techniki na Toshio, zapada w śpiączkę. Ten czas, jest czasem żałoby w Shinrin.
Po tych przykrych wydarzeniach, za zasługi podczas bitwy, Reika otrzymuje awans na Sentokiego i kapitana. Nie zostaje jednak w prowincji, a udaje się na poszukiwanie zwoju z zakazaną techniką. Miał jej towarzyszyć Natsume, jednak Yuki zaginął gdzieś na morzu i klan nie był w stanie na obecną chwilę się z nim skontaktować. W drodze do Karmazynowych Szczytów, Reika zahacza o prowincję Yusetsu, mając nadzieję na spotkanie z Yoichim, którego nie widziała od czasu Pustynnego Pogromu. Inuzuka bez problemu odnajduje ją za pomocą wyczulonego węchu i postanawia, że będzie jej towarzyszył podczas wyprawy wraz ze swoimi dwoma Ninkenami. Nim jednak ruszają w drogę, spędzają miło czas nad morzem, co skutkuje rozwinięciem się uczucia między nimi. Wiedząc jaki jest Yoichi, Reika postanawia podjąć to ryzyko, mając nadzieję, że tym razem Inuzuka okażę się być stały w uczuciach.
Ruszyli w drogę dwa dni później, zmierzając w kierunku prowincji Soso i mając za wskazówkę tylko fakt, że powinni udać się do Karmazynowych Szczytów i odnaleźć Magię Świąt. Cokolwiek to oznaczało, już na szlaku udało im się chwycić trop o święcie, kiedy Yoichi podsłuchał rozmowę dwóch podróżnych. Okazało się, że mowa tu o Festiwalu Śmierci, gdzie na jesień rozpoczyna się seria porwań niewinnych ludzi, głównie z prowincji Soso, a potem uprowadzeni toczą ze sobą krwawą walkę na arenie, dopóki jedna osoba nie przeżyje. Sprawa jest tak tajemnicza, że nawet Yamanaka nie są w stanie rozwiązać tego problemu. Reika nie jest pewna, czy to właściwy trop ich poszukiwań, ale mimo wszystko należało zbadać sprawę i zakończyć tą rzeź niewiniątek. Okazuje się, że jednym ze ''zwycięzców'' Festiwalu, jest brat i przyjaciel napotkanych podróżników, więc mając nadzieję na to, że dowiedzą się czegoś od niego, Reika i Yoichi postanawiają udać się do domu mężczyzn, żeby wyjaśnić tą sprawę. Jeden z nich przedstawia się jako członek klanu Yamanaka i wyraża chęć pomocy im, żeby raz na zawsze położyć kres temu szaleństwu. Udają się więc do ukrytej wioski w górach i korzystają z gościnności gospodarzy. Niestety, od ocalałego z masakry Hideo, nie dało rady nic wyciągnąć, jednak w międzyczasie wpadli na inny trop, który ujawnił im przybliżoną lokalizację Festiwalu Śmierci. Niebiańskie Szczyty w Głębokich Odnogach. Czekała ich długa i ciężka podróż przez nieprzyjazny i trudny teren, ale nic na to nie można było poradzić. Musieli rozwiązać tą sprawę.
Marsz zajął im trzy miesiące z powodu kapryśnej pogody, a potem ciężkiej zimy, co jeszcze bardziej utrudniało poruszanie się po takim terenie. W międzyczasie Reika otrzymała wieści z domu, że Isoshi dokonał swojego żywota, zaś Natsume odnalazł się. Prowadzeni przez Yamanakę, idąc w burzy śnieżnej, ostatecznie postanowili znaleźć jakieś schronienie, żeby przeczekać i odpocząć. Wkrótce natrafili na jaskinię, gdzie rozbili obóz i rozpalili ognisko, żeby ugotować coś ciepłego do jedzenia. Yamanaka postanowił wybrać się po trochę śniegu, żeby roztopić go nad ogniem i zagotować wody, jednak długo nie wracał, co zaczęło niepokoić zarówno Reikę, jak i Yoichiego. Niedługo po tym wszystko stało się jasne, bo zostali zaatakowani przez sporą grupę kultystów, którzy koniecznie chcieli wziąć ich żywcem. Wśród nich był ich Yamanaka, który okazał się być zdrajcą. To była naprawdę ciężka walka, jednak para nie zamierzała się poddać i cała czwórka wytrwale walczyła, aby tylko nie dać się pojmać, zabijając każdego, kto się nawinął. Ostatecznie Reika dorwała zdrajcę, nabijając go na kamienne kolce, jednak drugi z przeciwników chwycił ją i rzucił prosto pod technikę Ninkenów. Wielkie, powietrzne wiertło musnęło kunoichi, ciężko ją raniąc, po czym zabiło ostatniego z kultystów. Gdyby nie medyczne umiejętności Reiki, ta nie przeżyłaby tego, wykrwawiając się w szybkim tempie. Ostatecznie skończyła z paskudnymi bliznami na klatce piersiowej i ramionach, oraz z uszkodzonym mięśniem udowym, przez co miała problem z chodzeniem, nie wspominając już o bieganiu. Po wyleczeniu ran i odpoczynku, mogli ruszyć dalej, prosto do Tengokumine, wielkiej góry, pod którą kult miał swoją siedzibę.
Dzięki wyostrzonemu zmysłowi powonienia u Ninkenów, szybko trafili na właściwy trop i już niedługo po tym, stali pod żelazną bramą, zagradzającą im wstęp do środka. Reika bez problemu rozwaliła ją jedną z technik Dotonu i dzięki temu wkroczyli na teren wroga, cały czas mając się na baczności. Brak strażników i pułapek był niepokojący i wskazywał albo na głupotę kultystów, albo po prostu szykowali im coś zupełnie innego. Tak czy inaczej dostali się do więzienia, zabijając siedzących tam przeciwników i uwolnili ofiary porwania, w tym tajemniczego, niewidomego mnicha o imieniu Hanzo z klanu Hyūga, który okazuje się być cennym sojusznikiem w walce zresztą kultu. Skrywa jednak tajemnicę, o której mieli się dowiedzieć dopiero później. Okazało się bowiem, że Hanzo sam kiedyś był Arcykapłanem kultu, jednak za jego czasów, spełniał on nieco inną rolę. W ofierze byli składani mordercy i zwyrodnialcy, czyli ci, co rzeczywiście zasługiwali na śmierć, nie zaś niewinni ludzie. Odszedł, gdy kult zaczął lubować się w mordowaniu każdego, kogo udało im się schwytać. Tak oto podpisali na siebie wyrok, więc Reika i Yoichi ruszyli do ataku, zabijając każdego kultystę, który znalazł się w ich zasięgu. Walka była zażarta i bardzo ciężka, jednak ostatecznie udało im się pokonać wszystkich i uwolnić jeńców, uwięzionych na arenie. Można było przypuszczą, że to już koniec, jednak tak naprawdę, najgorsze było przed nimi. Hanzo wyjawia im prawdę na temat zadania, jakie miał kult, co spada na nich jak grom z jasnego nieba. Okazuje się, że cała krew z areny, zasila pieczęć podtrzymującą Czteroogoniastego Demona i przedłuża jej działanie na kolejny rok. Mieli do wyboru, albo odnowić pieczęć za pomocą trupów kultystów, albo jak najszybciej wynosić się z Tengokumine. Wybrali oczywiście to pierwsze i dzięki temu zyskali kolejny rok na przygotowanie sąsiednich prowincji do ewentualnego ataku. Gdy już uporali się ze wszystkim, pozostało już tylko zabrać więźniów i opuścić to przeklęte miejsce. Przed nimi była długa droga powrotna, która zakończyła się w Kyuzo.
W miasteczku Utemi, w prowincji należącej do klanu Hyūga, akurat rozpoczynał się wiosenny festiwal, na którym miał się pojawić sam Reiko Hyūga i Liderka Yamanaka. Była to dobra okazja, żeby porozmawiać z obojgiem na temat tego, co się właśnie wydarzyło. Nim jednak to nastąpiło, Reika przeszła operację nogi, która nie wróciła do swojej sprawności po jej leczeniu. Hanzo zmuszony był do przeszczepienia jej nowego mięśnia i przy okazji zasilił kunoichi o dodatkową wiedzę na temat przeszczepów. Po tym wszystkim, razem z Yoichim, mogli się pobawić na festynie, oraz spotkać z przywódcami dwóch prowincji, aby przekazać, że Kyuzo może być zagrożone przez demona, a Soso zostało uwolnione od Festiwalu Śmierci. Za to drugie, mogli liczyć od Liderki na niewielką przysługę, o której Reika zamierzała pamiętać. Nie był to jednak koniec nagród, ponieważ sołtys miasteczka przyniósł w podarunku zwój dla Hanzo. Mnich jednak zrezygnował z przyjęcia go, bo nawet nie mógł go przeczytać, ostatecznie oddając cenną rzecz Reice. Okazuje się, że była to technika, której kunoichi od samego początku szukała. Tak oto zakończyła się jej wyprawa i nadszedł czas na określenie się, co dalej będzie z nią i Yoichim. Mieszkali w dwóch różnych prowincjach i jeśli chcieli być razem, coś należało z tym zrobić. Odpowiedź na to przyszła bardzo szybko, ale nie była tą, której Reika by się spodziewała. Inuzuka, pomimo uczuć do niej, postanowił ją opuścić, rzekomo dla jej własnego dobra. Miał zamiar dalej walczyć ze złem tego świata i nie chciał narażać Reiki na niebezpieczeństwo z tym związane. Nie mogąc tego pojąć, kunoichi musiała wracać do domu ze złamanym sercem.
W Shinrin też nie miała lekko. Wróciła do domu praktycznie zniszczona psychicznie i dostała jeszcze na dokładkę informacje o tym, że jej brat zginął podczas swojej wyprawy. To było dla niej zdecydowanie za dużo, jak na jeden raz. Wylądowała w szpitalu, a potem długo nie mogła się pozbierać. Jedynym ukojeniem dla niej były ciężkie treningi, którymi wręcz się mordowała. Udało jej się też stworzyć unikatową technikę medyczną, która leczyła rany, nie pozostawiając po sobie blizn, a stare szramy usuwała, jeśli tyko ponownie się je otworzyło. Tak właśnie pozbyła się swoich blizn, których nabawiła się na wyprawie, oraz tych, które miała już wcześniej, a mając dość zimy w Shinrin, postanowiła odwiedzić Sakai, aby sprawdzić, jak sobie radzą Sabaku. Może uda jej się dotrzeć do Ichirou, którego szmat czasu nie widziała. Okazało się to całkiem łatwe. Dowiedziała się sporo ciekawych rzeczy, jak na przykład tego, że Sabaku stał się bohaterem wojennym i budził wśród swoich niemały respekt. Z rozmowy wyszło też, że Ichirou nie był zadowolony z blizn, jakie zostały po jego ranach, więc Reika mogła coś na to poradzić. W szpitalu usunęła mu wszystkie sznyty, zyskując sobie tym samym jego przyjaźń. Zanim jednak wraca do prowincji, wybierają się do pobliskiej oazy, żeby trochę wypocząć i porozmawiać. Reika ostrzega Ichirou przed Demonem i Antykreatorem, zaś on potem przekazuje te wieści swojemu Liderowi.
Po powrocie do domu, kunoichi zostaje wezwana przez ojca, który oznajmia jej, że wojna na wyspach dobiegła końca, Natsume został nowym Shirei-kanem swojego klanu, a sami Yuki wyparli się Rady, o czym miało świadczyć wymordowanie starszyzny i ich przedstawicieli. Ojciec miał zamiar ponownie nawiązać dobre relacje z Yukimi, jednak najpierw musiał mieć pewność co do słuszności ich posunięć. Zaproponował więc Reice wybranie się na Hyuo z tajną misją, aby dotrzeć do Natsume i zawiązać wstępne porozumienie między ich klanami. Kunoichi bez problemu zgodziła się na taki układ, bo nie widziała przyjaciela od długich lat. Dała sobie jednak trochę czasu na odpoczynek w prowincji, gdzie spotkała się z Toshio i poznała Mishimę. Nie spodziewała się, że to drugie spotkanie tak mocno wywróci jej życie do góry nogami. Na początku była mocno zdystansowana do tego zaniedbanego brodacza, jednak wiele się zmieniło po wizycie w szpitalu. Brunet był jej drugim pacjentem, jeśli chodzi o usuwanie blizn, a po tym zabiegu zmienił się nie do poznania. Zgolił brodę, odejmując sobie tym samym wiele lat i wrócić do swojego dawnego ''ja'', które zrobiło na Reice ogromne i bardzo miłe wrażenie. Z zarośniętego brodacza, Mishima stał się przystojnym młodzieńcem, któremu ciężko było się oprzeć. Nie pomagał też fakt, że podczas wspólnej podróży do Ryuzaku no Taki, wyraźnie adorował Reikę, więc ostatecznie kunoichi uległa, dając im szansę i wchodząc w kolejny związek. Ich pobyt w kupieckim mieście rozkwitł prawdziwym uczuciem i namiętnością, a oni sami zdali sobie sprawę, że chcą przeżyć ze sobą resztę życia. Musieli jednak rozstać się na trochę, ponieważ Reika miała do wykonania tajną misję, zaś Mishima obiecał, że zaczeka na nią w Shinrin.
Na Hyuo jednak nie zastała swojego przyjaciela, który w tym czasie udał się na Kantai, więc była zmuszona zostawić dla niego tajną wiadomość, którą tylko on zrozumie. Jeśli Natsume ją przeczyta, na pewno nawiąże z nią kontakt, dlatego nie pozostało jej nic innego, jak wrócić do domu i zdać ojcu raport z tego wszystkiego. Oprócz faktu, że jej misja nie powiodła się, postanowiła powiedzieć Kazuo o Mishimie i tym co ich łączy. Chciała, żeby ojciec go zaakceptował i pozwolił mu zamieszkać w Shinrin, jednak aby to się stało, Kazuo musiał mieć zgodę Lidera Mishimy, dlatego też para musiała udać się do Tsurai, aby zdobyć taką zgodę. Spotkanie z Dziadkiem Dōhito było dość ciężkim przeżyciem, zważywszy na jego dociekliwość, jednak po odpowiedzi na serię jego pytań, ostatecznie dostali tymczasową zgodę na pobyt Mishimy w Shinrin. Warunkiem miał być fakt, że Brunet stawi się na wezwanie, gdy będzie potrzebny i jeśli się sprawdzi, dostanie taką zgodę na stałe. To jednak nie zadowoliło Mishimy, który powiedział Reice wprost, że nie będzie się narażać dla jakiegoś nowego konfliktu. Kunoichi podzielała jego stanowisko, tym bardziej że pragnęła spokojnego życia i stabilizacji, z dala od politycznych intryg i konfliktów zbrojnych. Wystarczająco dużo widziała, żeby mieć dość, dlatego postanowiła, że opuści Shinrin z Mishimą, dla dobra klanu. Jeśli Brunet nie stawi się na wezwanie, zostanie zbiegiem, a kogoś takiego ojciec nie chciał przyjmować do prowincji. To było dla nich jedyne wyjście, więc pozostało rozejrzeć się na nowym miejscem, gdzie mogliby się osiedlić. Może neutralne Ryuzaku no Taki? Okaże się.
Wracając przed oblicze Kazuo, Reika oficjalnie przedstawiła mu Mishimę i wyjaśniła, że dostał tymczasową zgodę na pobyt tutaj. Zanim jednak mieli okazję powiedzieć Liderowi o swojej decyzji, ten oznajmił, Że Wyspy połączyły się w jedno Cesarstwo i że dwóch wysłanników od kilku tygodni czeka na Reikę. Wyglądało na to, że Cesarz dowiedział się o jej liście do Natsume i osobiście zaprasza ją na rozmowę. Kunoichi nie pozostało nic innego, jak ruszyć w kolejną podróż z Mishimą i zakończyć sprawę, którą wcześniej rozpoczęła. Teraz już nie chodziło tylko o klan Yuki, ale o całe Cesarstwo, co dodatkowo komplikowało sprawę. Z jednej strony źle było robić sobie wroga z tak potężnego państwa, ale z drugiej, jeśli Rada by się o tym dowiedziała, mieliby jeszcze bardziej przerąbane. Musiała to rozegrać w miarę dobrze, żeby nie było żadnych problemów i nieporozumień. Nadal też nie wiedziała, kim jest pierwszy Cesarz, dlatego jej zaskoczenie było tym większe, gdy na własne oczy widziała, jak koronę otrzymuje Natsume. Po ceremonii, miała okazję zamienić parę słów z przyjacielem i trochę powspominać, oraz wymienić się informacjami, jednak sprawy istotne, z którymi przybyła do Cesarstwa, zostawiła na bardziej poufną rozmowę. Ta nastąpiła kolejnego dnia, gdy Natsume zjawił się w ich tymczasowym pokoju gościnnym. Nie tylko dowiedziała się o tym, co się wydarzyło po wojnie na Hyuo, ale też udało jej się nawiązać wstępne porozumienie między klanem Senju i Cesarstwem, co było całkiem dobrym, choć ryzykownym posunięciem dla Shinrin. Wstępnie też dowiedziała się, że mogłaby z Mishimą poszukać schronienia na wyspach, o ile nie wywoła to konfliktu. Nie pozostało więc nic innego, jak wrócić na kontynent i przekazać ojcu wieści od samego Cesarza.
Kazuo był bardzo zadowolony z takiego obrotu sprawy i zgodził się na Pakt o Nieagresji, który wstępnie zaproponował Natsume. Tym samym Reika wykonała swoje zadanie i dalsze porozumienia na linii Shinrin - Cesarstwo, zostawiła już ich władcom. Pozostało już tylko cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem, który nie miał trwać długo. Rozmowa z ojcem utwierdziła bowiem Reikę w przekonaniu, że bezpiecznie dla niej i Mishimy, oraz jej klanu będzie opuszczenie Shinrin, więc ostatecznie podjęła tą trudną decyzję i wykorzystała sytuację, że ojciec zezwolił im na podróż do Tsurai. Z Mishimą spędzili kilka dni w Hayashimurze, podczas których Brunet skorzystał z okazji i poprosił Kazuo i Erumi o rękę Reiki, gdy tej nie było w pobliżu. Dali mu swoje błogosławieństwo, ciesząc się z takiego obrotu sprawy. Nie mieli jednak pojęcia, że kunoichi szykowała się do opuszczenia domu i zostawiła ojcu list z wyjaśnieniami. Wraz z Mishimą, wyruszyli w drogę, jednak wspólnie uznali, że nie ma sensu lecieć do Tsurai, na spotkanie z Ekikenem. Zamiast tego skierowali się do Kaigan, gdzie popłynęli prosto do Cesarstwa.
Na miejscu wyjaśnili sytuację Natsume, oraz zapewnili że nikt nie ma zielonego pojęcia, dokąd się udali, dlatego też Cesarz pozwolił im zostać na Kantai, wcielając ich jednocześnie w szeregi własnego wojska. Nie tylko dał im możliwość zatrudnienia, ale także zamieszkania w domu, który mogli sobie wybrać. Tak para rozpoczęła nowe, spokojne życie.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Kabura na prawym udzie
Torba na uzbrojenie przy pasie
Dwie katany na plecach
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
Ukryty tekst
ZDOBYTE ZWOJE:
Ukryty tekst
PIENIĄDZE: Klik!
PH: Klik!
MISJE:
D - 1 , 2 , 3 , 4 , 5 , 6 , 7 , 8 , 9 , 10
C - 1 , 2 , 3 , 4
B -
A -
S -
WYPRAWY:
EVENTY:
WALKI:
PREZENT OD ADMINISTRACJI:
Transfer , Mikołajki , Zimowa Gala Shinobi War , Dzień Kobiet , Wielkanoc , Bijuu Rozdają! , Pierwsze Urodziny Forum , Letnia Gala , Mikołajki , Nowy Rok , Dzień Kobiet , Zimowa Gala , Wesołych Świąt! , Letnia Gala , Zimowa Gala , Wielkanoc , Trzecia Rocznica Shinobi War , Letnia Gala , Zimowa Gala , Wielkanoc , Czwarta Rocznica Forum , Letnia Gala , Święta , Dzień Kobiet , Zimowa Gala
Re: Reika
: 26 kwie 2015, o 22:42
autor: Jawa
Re: Reika
: 9 kwie 2020, o 20:47
autor: Sans