DANE PERSONALNE
IMIĘ: Iwaru
NAZWISKO: Waneko
KLAN: Ranmaru
WIEK [DATA URODZENIA]: 17 lat [26.05.364]
PŁEĆ: Kobieta
WZROST | WAGA: 167 cm | 53 kg
RANGA: Dōkō
APARYCJA
WYGLĄD: Na pierwszy rzut oka można zauważyć, że Iwaru jest dziewczyną. Świadczą o tym przede wszystkim długie, czarne włosy, sięgające prawie do kolan. Twarz jej także jest pociągająca. W sumie wszystko u niej jest w pewnym sensie pociągające. Średnich rozmiarów biust, oczy, włosy, ręce czy nogi. To wszystko mogłoby zainteresować potencjalnego kandydata na męża czy kochanka. Bo jaki facet przeszedłby obojętnie wobec 17 letniej dziewczyny? Przecież jak to mówi jeden z bardziej znanych kawałów, dziewczyna taka jest swoistym rarytasem. Co jeszcze można o niej powiedzieć? Jest szczupła, chociaż nie chuda. Ma idealne kobiece kształty. No dobra, może nie idealne, ale już na tyle dobre, że mogłyby się nawet podobać. Na uwagę zasługują też jej oczy. Czarne i przenikliwe. Gdyby cała inteligencja, mądrość i wiedza świata miały masę i zapadły się w sobie, tworząc czarną dziurę, to właśnie tak by ta czarna dziura wyglądała. Wyglądałaby jak oczy Iwaru. Oczywiście po samym wyglądzie nie można sądzić o mądrości, zatem kolor jej oczu może wydawać się czasem mylący. Chociaż kto wie? Może rzeczywiście jest mądra? Niemniej jednak, dla zwyczajnego i niewyedukowanego zjadacza chleba, oczy jej są po prostu czarne. To chyba dobrze, prawda? Nie wyróżnia jej z tłumu. Chociaż z drugiej strony, z tłumu wyróżniają ją jej włosy, więc natura projektując Iwaru chyba była pijana. Czterema słowami rzec można, że dziewczyna posiada paradoksalny wygląd. Niemniej jednak wzrost i wagę ma całkiem zwyczajną. Nie jest wysoka na 50 metrów jak Tytan czy inny Władca Zwierząt. Nie jest też niska jak Calineczka. Gdy stanie natomiast na wadze, to waga nie szaleje. Nie psuje się. Nie pokazuje komunikatu "Maksymalnie jedna osoba na raz". Nie ma typowych problemów związanych z nadwagą, takich jak np. nadciśnienie, brak kondycji czy wysoki cholesterol. Nie jest też lekka jak piórko, więc nie odleci jak ktoś tylko na nią chuchnie. Waga idealna. Z drugiej jednak strony, to trochę utrudnia walki z użytkownikami Natury Wiatru. Kogo bowiem łatwiej zdmuchnąć? Kogoś kto waży 30 ton czy takie chucherko jak Iwaru? Tak Iwaru pomimo swojej urody nie wygląda na silną. Nic nieznaczące chucherko. Niejeden gwałciciel chciałby taką znaleźć w ciemnym zaułku, bo mógłby być pewny, że ona mu nie ucieknie. Jednak to także mogą być tylko pozory. Kto wie jak jest na prawdę? Wracając jednak do jej oczu. Czasem ich barwa ulega zmianie i stają się krwisto czerwone. Zmiana ta następuje głównie podczas walki. Być może wyraża chęć mordu? Być może jest to słynny Sharingan klanu Uchiha, o którym słyszał nawet ubogi rybak na końcu świata? Prawdopodobnie tylko wtajemniczeni i doświadczeni ludzie, stąpający po świecie wiedzą co kryje się za tą niezwykle dziwną zmianą. Jedno jest pewne. Jeśli nie potrafi się dzierżyć miecza czy używać chakry, lepiej nie widzieć tego koloru w oczach Iwaru. Są bowiem jak czarodziej w złej godzinie. Zwiastują burzę, sztormy i nieszczęścia.
UBIÓR: Co Iwaru nosi na sobie? Może bardziej interesujące pytanie brzmiałoby następująco: "Czy ona coś nosi na sobie?" Wiele facetów oddałoby życie za to, by odpowiedź brzmiała: "Nie, chodzi nago". Niemniej jednak zazwyczaj jednak widuje się ją w ubraniu. Ot, taka moda. Ale na pocieszenie można rzec, że czasem ubiera biały kostium kąpielowy , no i nic do tego. Niesamowicie pobudzająco działa na wyobraźnię, prawda? No, ale przecież Iwaru jest shinobim, wróć kunoichi. Nie wypada jej tak roznegliżowanej chodzić na misje i walczyć z przeciwnikiem. Chociaż kto wie? Może odniosłaby dzięki temu przewagę? No, ale wracając. Na co dzień ubiera jednoczęściowe ubranie, będące połączeniem sukienki i bluzki bez rękawów z kołnierzykiem w biało-czarne paski , a całość opasana czerwonym pasem. Przedramienia owinięte są zafarbowanym na czarno bandażem (podkreślam, to zwyczajny bandaż!), a na to nałożone są karwasze w kolorze czerwonym, lekko wpadającym w pomarańcz. Nie pełnią one jednak ochronnej funkcji. Są bowiem wykonane z pianki PCV (czyżby Iwaru lubiła cosplay?). Pod szyją ma krawat w tym samym kolorze, sięgający do pasa. Na nogach czarne podkolanówki bez palców, a na to nałożone standardowe obuwie ninja , także w kolorze czarnym. Iwaru lubi ten kolor, w chwilach, gdy jej dusza staje się tak czarna i tak bezwzględna i jak Dżuma (Dżuma - Czarna Śmierć, nie?) niosąca zagładę i kres ludzkiego życia. Jednak w sypialni, jeśli akurat nie śpi nago z jakimś mężczyzną, co bardzo rzadko jej się zdarza, ubiera do snu przepiękną, seksowną, różową piżamę . Ogólnie rzecz ujmując, jej wygląd jest bardzo, ale to bardzo przewidywalny. Zawsze chodzi w tym samym, oczywiście w zależności od okazji. Posiada kilka takich samych ubrań na zmianę i często je pierze, oczywiście gdy tylko znajdzie wolną chwilę. Zatem podsumowując:
a) Na misje i walki: Czarny zestaw z krawatem i karwaszami. Do tego zestawu nosi także czarne rękawiczki.
b) W sypialni: Różowa piżama.
c) Na plażę: Dwuczęściowy, biały kostium kąpielowy.
No i oczywiście, jeśli nie ubiera kostiumu kąpielowego czy piżamy, zmuszona jest do używania standardowej bielizny. Oczywiście preferuje białe majtki i biały stanik, coś à la jej strój, jednak wykonane z bawełny zamiast z szybkoschnących tworzyw sztucznych. Reasumując, jej bielizna jest bardziej podatna na działanie wody. Jednak proszę się nie martwić. Bikini nie chroni w żadnym stopniu przed technikami natury Suiton. Natomiast majtki nie są narażone na nagłą zmianę koloru na żółty, bowiem Iwaru jest już dużą dziewczynką i zazwyczaj trzyma swój mocz na wodzy i nie puszcza, nawet jeśli bardzo jej się chce. Prędzej zdejmie majtki i się po prostu wysika, nawet publicznie, niż zabrudzi swoje odzienie w ten haniebny sposób. No chyba, że ma "te dni". Wtedy może jej się zdarzyć. Gdy wymaga tego pogoda, ubiera dodatkowo biały płaszcz chroniący przed zimnem, wilgocią i innymi niekorzystnymi warunkami.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
1. Długie, czarne włosy.
CIEKAWOSTKI:
1. Wygolone pachy.
2. Wygolone nogi ...
3. ... i inne miejsca poniżej poniżej pasa też.
4. Średniej głębokości pochwa na miecz, if you know what I mean ( ͡° ͜ʖ ͡°).
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER: Jedni powiadają, że to historia kształtuje charakter. Inni natomiast powiadają, że to napotkani ludzie go kształtują. Jeszcze inni twierdzą, że zarówno ci pierwsi jak i ci drudzy mają rację. To ludzie, których poznaliśmy w swojej historii ukształtowali nasz charakter. Inna jeszcze teoria głosi, że charakter to zbiór postaw wobec czegoś albo kogoś. Można być, więc miłym dla jednego człowieka a niesamowicie wrednym dla drugiego. Niemniej jednak nie wydaje się istotnym to w jaki sposób Iwaru zdobyła swój charakter. Ważny jest bowiem sam charakter. Zacznijmy więc od samej dziewczyny. Iwaru będąc sama lub wśród zupełnie nieznanych sobie osób, to znaczy takich, z którymi jeszcze nie miała do czynienia i nie mogła wykształtować odpowiedniego charakteru w stosunku do nich; wśród takich osób zachowuje się całkiem jak przystało na jej wygląd. Jest przyjacielska, uśmiechnięta i tryska optymizmem. Po prostu słodka na swój sposób. Czasem też opowie jakiś dowcip czy inny żart. Po prostu nie ma potrzeby udawać poważnej czy lodowatej. Życie wbrew pozorom jest piękne i warto się nim cieszyć, nie tracąc czasu na smutki i przesadną powagę. Nikt nie wie, czy dany dzień nie jest jego ostatnim, więc należy czerpać z życia. Niemniej jednak nawet mimo tego, że dziewczyna zachowuje się wśród obcych tak a nie inaczej, nigdy nie traci czujności. Czujność bowiem także leży w jej charakterze. Pod fasadą optymizmu, być może nawet głupawki, potrafi chłodno kalkulować, w konsekwencji czego nie można o niej powiedzieć, że jest zbyt ufna. W sumie w ogóle nie ufa nieznajomym. Będąc wśród przyjaciół zachowuje się w sposób bardzo podobny, z tą różnicą, że im ufa bardziej niż innym i jeśli miałaby do wyboru dobro przyjaciela a dobro nieznajomego, to zawsze pomoże przyjacielowi. Po prawdzie, nie ma ich aż tak wielu. Uważa, że nie powinno się szukać przyjaciół na siłę, bo to nie ma sensu. Trzeba zdać się na przeznaczenie czy raczej szczęśliwy zbieg okoliczności. Jeśli bowiem przewrotny los postawi jakąś osobę na jej drodze życia i będzie szansa na zaprzyjaźnienie się, raczej z tej szansy skorzysta. W przypadku wrogów traci swój optymizm i pogodny nastrój i staje się zimna niemalże jak lód, chociaż nie wywodzi się z klanu Yukich. Wtedy liczą się tylko dwie rzeczy. Wyeliminowanie przeciwnika, przed czym nie ma skrupułów i ochrona towarzyszy. Iwaru bowiem jak każdy normalny człowiek nie chce, by jego przyjaciele umierali, jednak ma tendencję do ustawiania znajomych w swoistej hierarchii. W jej oczach jedni są równi, a inni równiejsi. Poświęcić życie mniej cennego przyjaciela, by ratować bardziej cennego? Nie ma problemu! Swoje życie także stawia w tej hierarchii, jednak mniej więcej gdzieś pośrodku. Z misjami jest podobnie. Niektóre misje są cenniejsze niż życie jej przyjaciół, a inne mniej cenne. Także przyjaźń z Iwaru to swoisty hazard. Można bardzo dużo zyskać, zapewniając sobie świetną sojuszniczkę. A można także zyskać ukrytego wroga, który nie zawaha się poświęcić życia swojego "przyjaciela" w zamian za swoje, wykonaną misję lub życie kogoś innego. Iwaru jest też inteligentna i jak już było wspomniane, potrafi kalkulować. Byłaby w stanie poświęcić własne życie za kogoś mniej cennego jeśli przy okazji uratowałaby kogoś bardziej cennego. Dwa za jeden. Byłaby w stanie poświęcić swoje życie za dziesięć mniej cennych osób. Dziesięć za jeden. Oczywiście ta zależność nie jest sztywna, a podane liczby są tylko przykładowe. Czasem po prostu Iwaru nie znosi narażać się na takie dylematy i po prostu walczy samotnie. Zabicie przeciwnika i wykonana misja zawsze jest w cenie. Z innych cech można wymienić chociażby brak szacunku dla innych osób, nawet tych starszych. Oczywiście "szacunek" jest pojęciem na tyle abstrakcyjnym, że ciężko stwierdzić czy tak na prawdę nie przejawia szacunku w stosunku do nikogo. Nie jest bowiem opryskliwa czy wredna. Osoby, w których się zakochała mają na nią bardzo duży wpływ. Tutaj zaufanie sięga tak daleko, że jest w stanie dla takiej osoby zrobić dosłownie wszystko. Nawet jeśli ten chłopak nie odwzajemni jej uczuć i tak będzie miał nad nią prawie stuprocentową władzę. Jedyną rzeczą jakiej nie wykona to rozkaz typu "Zabij mnie" albo "Popełnij samobójstwo". Przy czym samobójstwa nie popełni tylko wtedy, kiedy nie będzie to konieczne, bo jeśli będzie, to w ogóle się nie zawaha. Tutaj pojawia się także jej mroczna strona. Jeśli ukochany poprosi ją o zabicie innej osoby, to normalna Iwaru totalnie odpłynie, a jej miejsce zastąpi Iwaru - psychopatyczna fanatyczka, która będzie ścigać swoją ofiarę dopóki któraś z nich nie zginie. Wtedy nie cofnie się zupełnie przed niczym. Tortury, zabijanie znajomych. Wszystko zrobi, by spełnić wolę ukochanego. Jej osobowość jest tym co często określa się terminem "Yandere", oczywiście pomijając fakt, kiedy to walczy z własnej woli z własnym wrogiem czy wypełnia własne zadanie. Jedną z jej wielkich miłości jest muzyka. Ma bardzo dużo utworów, które lubi, które pamięta i których mogłaby słuchać bez końca. Czasem jest to nawet niebezpieczne dla jej zdrowia. Marzeń czy jakichś życiowych celów nie posiada. Oczywiście nie licząc tego, że pragnie być silniejsza. Żyje z dnia na dzień i robi to co podpowiada jej chłodna kalkulacja lub ukochany. Wbrew pozorom nie jest zboczona i nie przejawia jakiejś niezdrowej fascynacji sferą erotyczną człowieka. Nie jest też wyzuta z emocji. Jest w stanie je odczuwać jak każdy normalny człowiek. Radość. Żal po stracie przyjaciela, nawet tego mniej wartościowego. Chyba, że aktualnie jest psychopatką, to wtedy niczego nie czuje. Później jednak najczęściej występuje coś w rodzaju szoku.
NAWYKI: Nie używa takich końcówek jak "-san", "-sama", "-kun" czy tytułów grzecznościowych jak "Pan" czy "Pani" w stosunku do nikogo. Mówi albo na "Ty" albo po imieniu. Za to w stosunku do osób młodszych, nieważne czy są młodsi o kilka lat, czy kilka miesięcy, tygodni czy dni a nawet godzin, minut czy sekund; nieważne; do każdej młodszej osoby, o ile oczywiście wie, że jest młodsza, mówi z końcówką "-chan" i przybiera rolę niesamowicie troskliwej i być może nawet nadopiekuńczej starszej siostry. Czyni tak bez względu na tytuły, zaszczyty, rangi czy siłę postaci. Nie obchodzi jej to. Ważne, że jest starsza. Wracając do muzyki. Słucha jej bardzo często. Nawet podczas walk czy misji i dlatego jest to dla niej tak bardzo niebezpieczne. Używa w tym celu specjalnej techniki - Utsusemi no Jutsu. Dla niej a także dla powodzenia misji. Niemniej jednak czasem po prostu nie potrafi się opanować. Oczywiście to nie znaczy, że słucha muzyki ciągle, bezustannie i bez przerwy. Znajduje bowiem trochę czasu na to, by pomachać mieczem i uciąć przeciwnikowi ręce, nogi, głowę czy penisa. Jak tnie, to tnie, żeby zabić, chyba, że jest to walka treningowa, to wtedy nie tnie tak, żeby zabić.
NINDO: "Jego życzenie jest dla mnie rozkazem." - Iwaru, gdy już się w zakocha w jakimś chłopaku, zrobi dla niego dosłownie wszystko. Będzie dążyła do spełnienia jego marzeń. Zabije jego wrogów. Da mu liczne potomstwo, jeśli będzie tego chciał i zaspokoi każdą jego potrzebę. To jest właśnie jej droga ninja. Żyje, by służyć swojej miłości.
HISTORIA:
Rok 364
Tego roku starszy, bo aż 20 letni brat Satoshiego Wakeno miał niezwykłe powody do świętowania. Od roku był mężem pięknej Lady Akane. Akane była córką bogatego kupca, który niestety tragicznie zmarł w roku 350 w wyniku zasadzki przygotowanej przez nieznanych sprawców. Jedno było pewne. To byli shinobi, świetnie wyszkoleni w sztuce zabijania. Stało się to dokładnie 26.05.350. Bunta, bo tak się ów brat nazywał, powinien się smucić, bowiem ojciec jego żony zmarł równo 14 lat temu. Była właśnie rocznica, oznaczona datą 26.05.364. Jednak los się tym razem uśmiechnął do młodego małżeństwa. Akane była bowiem w ciąży i był to dla niej czas rozwiązania. Szczęśliwie urodziła córeczkę. Przypuszczano, że to właśnie stary i nieżywy kupiec, dziadek dziewczynki zesłał na rodzinę to niezwykłe błogosławieństwo. Pewnie nie chciał, żeby rodzina była co roku smutna. Zamiast opłakiwać jego śmierć powinni się cieszyć ze skarbu jakiego doświadczyli. Cieszyć się małą Iwaru, bo tak nazwano tą dziewczynkę.
Rok 365
Dziadek w niebiosach wiedział co robi. Iwaru była co prawda jeszcze mała i nic nie znaczyła wobec wielkiego świata. Jednak rodzice kochali ją najbardziej na świecie. Nic się dla nich nie liczyło tak bardzo jak ta malutka istotka, która rozświetlała mroki ich życia. Matka Iwaru nie była shinobi, ale wiedziała, że wojny ninja pociągają za sobą niezliczone ofiary. W takich czasach nie można było być szczęśliwym, bowiem świat cierpiał niemiłosiernie. A jednak, rodzice małej Iwaru byli wielce szczęśliwi, jakby okazując światu totalny brak empatii i zrozumienia. Jakby mówiąc "Nas to nie dotyczy!". Raczkowanie dziewczynki. Pierwsze "mama" i pierwsze "tata". To było cudowne uczucie. Bawili się z nią i rozpieszczali. No, ale czyż można nie rozpieszczać takiej uroczej istoty? Mieszkali wtedy oczywiście w Kantai. Jak i reszta ich klanu zresztą.
Rok 366
Mała zaczynała już chodzić, mając niecałe 2 lata. Nie mówiła jeszcze co prawda, nie licząc "mama da", "tata da", ale i tak rodzice uważali ją za bardzo utalentowaną osobę. Tak! Osobę! To już był przecież człowiek, prawda? Oczywiście dla innych ludzi, którzy przybywali do ich domu nie była nikim wyjątkowym, jednak to własnie rodzice dostrzegali w Iwaru niesamowity potencjał. Cóż się temu dziwić? Przecież była ich oczkiem i każdy rodzic wierzy w świetlaną przyszłość swojego dziecka. A przynajmniej powinien wierzyć. Tak było i w tym przypadku. Wierzyli w nią i niesamowicie ją kochali. O śmierci dziadka pomału już zapominano. Zamiast przywdziewać żałobne szaty, 26 maja zapalali tylko pamiątkowe świece. Jednak dziadkowi należał się szacunek. Następnie zamiast żałoby w ich sercach gościła radość. Bowiem to ich córka miała urodziny i w takim dniu nie wypadało być nieszczęśliwym. Iwaru próbowała nucić melodię "Sto lat", którą jej wtedy śpiewano. Jednak nie potrafiła jeszcze wydawać z siebie takich precyzyjnych dźwięków i nie potrafiła zapamiętać takiego złożonego tworu, jednak to właśnie wtedy obudziło się w niej zamiłowanie do wszelakiej muzyki.
Rok 367
Musiały minąć ponad 3 lata, by Iwaru w końcu powiedziała coś więcej niż "mama" i "tata" i "da". W sumie używała "da" jako "tak", "nie", "daj", "chce mi się kupę" i w zastępstwie za kolejnych tysiąc innych wyrazów i zwrotów. Ciężko było ją zrozumieć i rodzice pomału zaczynali się już martwić. Ciągle ją kochali, ale pomału zaczynała ich irytować. Nie mogli się po prostu z nią dogadać i często nie wiedzieli czego ona akurat chce. Była co prawda jeszcze bardzo, bardzo, bardzo mała, lecz większa niż na początku, więc i wymagania powinny być trochę większe, a ona ich nie spełniała. Spełniła je dopiero w grudniu tego roku, kiedy to zaczęła używać bardziej zrozumiałego dla otoczenia języka. Mówiła już w miarę otwarcie czego oczekuje od najbliższego otoczenia, które bardzo, ale to bardzo ją kochało. Bo kochało, prawda?
Rok 368
Mała rosła jak na drożdżach. Jadła coraz więcej i piła coraz więcej. Gdyby nie była tak mała jak była, chociaż większa niż na początku, to pewnie jej przyjaciółka by jej powiedziała coś w stylu "Nie jedz tyle, bo facet nie sikorka, na słoninę nie leci". Jednak dziecku było wolno tyle jeść i nawet było to bardzo, ale to bardzo pożądane. Iwaru była bowiem przyszłością klanu i musiała jakoś wyglądać. Musiała być silna, nie słaba. Musiała mieć dużo energii, by wyrosnąć na silną i piękną kobietę. Rodzice ani przez chwilę nie wahali się, gdy ktoś pytał ich o przyszłość Iwaru. Chórem odpowiadali, że będzie silna, piękna i zabójcza i wiele w życiu osiągnie. Co prawda uświadomili sobie wtedy, że ich mała córeczka, przepiękna jaskółeczka, słodka Iwaru w końcu opuści rodzinne gniazdo. Nie będzie wtedy już ich małą córeczką. Chociaż niewątpliwie słodycz swoją zachowa.
Rok 369
No i stało się. Niesamowite. Po prostu niebywałe. Pewnie Bunta i Akane byliby niezmiernie zadowoleni, widząc taki widok. Niemniej jednak nie widzieli, bo byli zbyt zajęci sobą. Co się stało? Iwaru pierwszy raz przebudziła swojego Tsūjitegana. Oczywiście stało się to przypadkowo. 5-latka uderzyła się bowiem w głowę o ścianę i coś się jej poprzestawiało. Zapragnęła śmierci tego, kto postawił jej na drodze tą niedogodność i stało się. Czyżby to Kekkei Genkai przebudzało się podczas gniewu zupełnie podobnie jak Sharingan? To raczej wątpliwe i nie ma na to żadnych dowodów. Rodzice jednak powinni być dumni, że ich pociecha zrobiła taki potężny krok. No, ale nie wiedzieli o tym. Iwaru nie aktywowała swojego zaawansowanego limitu krwi aż do ukończenia Szkółki Ninja w Kantai. Kantai bowiem jak każda inna prowincja miało własną szkółkę ninja. Jednak nawet, gdyby rodzice wiedzieli, to i tak nie byliby zachwyceni. Tsūjitegan pozwalał Iwaru widzieć jedynie w linii prostej w zasięgu 5 metrów, ale ignorował ściany. Iwaru zobaczyła "to". Nagą matkę i nagiego ojca, który szarpnął ją za włosy. Iwaru nie wiedziała co się dzieje. Ojciec następnie stanął za matką, a ta uklękła na łóżku, dotykając miękkiego materaca głową. Bunta następnie zaczął wykonywać cykliczne ruchy, to w przód, to w tył. To było zupełnie niezrozumiałe dla dziewczynki, ale nie mogła się nad tym dłużej zastanawiać. Kekkei Genkai dezaktywowało się i Iwaru wyrzuciła z pamięci to zdarzenie. Oczywiście po wszystkim z sypialni rodziców wyszli rodzice, niezwykle zadowoleni. Dziewczynka już wiedziała, że nic poważnego się nie stało.
Rok 370
Dziecko nie może wiecznie siedzieć w domu. Powinno poznać trochę świata. Zaczerpnąć jakiejś rozrywki czy czegoś w ten deseń. Rodzina Iwaru, oczywiście wraz z samą Iwaru, postanowiła wybrać się na wakacje. Miejscem docelowym było Yinzin. Oczywiście świat już wtedy nie należał do najspokojniejszych miejsc. Jeśli wojna nie trwała wszędzie wokół, to na pewno wisiała na włosku. A przynajmniej można było wyczuć narastający niepokój. To jednak nie przeszkodziło podróżnikom w dotarciu do celu. Klimat był podobny jak w ich rodzinnym Kaitai. W sumie to miejsce, oprócz tego, że wokół widać było zastępy samurajów, nie różniło się zbytnio od Kantai. Iwaru jednak była zaskoczona. Zwiedziła bowiem kawał świata. Widziała nowe rzeczy, a przecież dla dziecka to było najważniejsze. Podczas tej wyprawy zobaczyła także inne dzieci i ochoczo zaczęła się z nimi bawić, wykazując w ten sposób swój wrodzony optymizm. Niemniej jednak nie zawarła żadnych znajomości, które przetrwałyby próbę czasu. Po dwutygodniowym pobycie wrócili do domu.
Rok 371
Iwaru miała już 7 lat. Ojciec podejrzewał, że wkrótce "to" się stanie, a przynajmniej "to" się zacznie dziać. Nie miał wtedy jednak na myśli inicjacji seksualnej, bo to jednak chyba za wcześnie, chociaż kto wie? Dzieci tak szybko czasem dorastają. Bał się bowiem czegoś innego. Iwaru wkrótce miała zacząć zajęcia w Szkółce Ninja. Ojca napawało to niesamowitym strachem, ale także czymś w rodzaju dumy. Teraz jego mała córeczka będzie mogła pokazać na co ją stać i utrzeć nosa tym wszystkim niedowiarkom, którzy w nią nie wierzyli.
Rok 372
I na tych rozmyślaniach ojcu minął kolejny rok. 3 marca 372 roku w domu pojawił się nieoczekiwany gość. Wujek Satoshi. Nie był wtedy jeszcze Liderem Klanu, ale zdołał sobie wypracować już jakąś pozycję. Pogłaskał dziewczynkę po głowie na powitanie. To było bowiem ich pierwsze spotkanie. Satoshi ostatnimi laty unikał rodziny brata. Oczywiście z nim samym czasem się spotykał na pogawędkach między misjami. Satoshi zaproponował wtedy, że to on weźmie Iwaru do Szkółki i przedstawi nauczycielom. Taka rekomendacja powinna dziewczynce pomóc albo i nawet zaszkodzić. Zależy jak na to spojrzeć. Powiedział też Buncie, że pragnie spędzić z bratanicą trochę czasu. Obaj bracia zgodzili się co do tego, żeby na pewien okres czasu, Iwaru zamieszkała u Wujka. Matka nie miała tutaj nic do gadania. Jak to kobieta oczywiście. Jak uradzono, tak zrobiono.
Rok 373
Iwaru zamieszkała u wujka Satoshiego na 2 lata przed tym jak przejął władzę w klanie. Zaczęła chodzić też do szkółki, bowiem jej wiek już pozwalał na właściwą interpretację poleceń przełożonych i nauczycieli. Miała bowiem 8 i pół roku. Jej ciało także było odpowiednie do ćwiczeń fizycznych. Właściwie to już wtedy było idealne. Nie w sensie erotycznym czy seksualnym. Po prostu w tym wieku dzieci posiadały jeszcze dość elastyczne kości zatem można było nieźle je rozciągnąć. Dodatkowo takie małe ciało aż tryska energią. Tak więc Iwaru zaczęła treningi w szkółce. Na początku u młodych adeptów w podobnym wieku postanowiono poprawić ogólną kondycję, zatem zajęcia polegały w większości na bieganiu i innych zabawach na świeżym powietrzu, jak chociażby gra w chowanego. Krycie się bowiem dla przyszłego shinobi było bardzo, ale to bardzo ważną umiejętnością, ale oczywiście tego typu zabaw było więcej. Iwaru poznała nowych przyjaciół i na czas pobytu w szkółce się z nimi trzymała. Kontakt urwał się, gdy dziewczyna ukończyła nauki. W roku 373 rodzice Iwaru obchodzili 10 rocznicę małżeństwa, niemniej jednak dziewczynki wtedy nie było w domu, więc nic nie wie jak to święto wyglądało. Jednak podobno była to gruba impreza. W dniu tej rocznicy wujka Satoshiego nie było bowiem w domu. Iwaru została sama w domu, a Satoshi pewnie pił sake hektolitrami. Na drugi dzień wrócił bowiem całkowicie pijany, jednak jego bratanica nie mogła się skarżyć, bowiem nie podniósł na nią ręki jak to zwykle się dzieje w domach, gdzie głowa rodziny pije na umór.
Rok 374
W szkółce rozpoczął się kolejny rok. Zajęcia przyjęły trochę inną formę. Nie stawiano już tylko na rozwój kondycji i zabawy, ale zaczęto już przeprowadzać normalne ćwiczenia takie jak pompki, brzuszki i inne typowo sprawnościowe. Młodzi adepci byli wyznaczani do sparingów, po uprzednim zademonstrowaniu im podstawowych chwytów i technik walki wręcz. Póki co nie używano ostrej broni. Pierwszą swoją walkę Iwaru stoczyła w dniu swoich 10 urodzin, który był jednocześnie 24 rocznicą śmierci jej dziadka. Dziewczynka dostała cudowny prezent. W drodze losowania miała się zmierzyć z rok starszym od siebie chłopakiem o imieniu Daichi. Daichi był od niej ze 2 razy większy. Co najmniej 2. Nie był złym człowiekiem, jednak podczas walki zawsze szedł na całość. Iwaru widziała kilka jego potyczek z innymi chłopakami. Oczywiście nie było mu łatwo, bowiem tamci też byli silni, ale wygrał wszystkie swoje walki. Miał do tego talent. Iwaru nawet podziwiała go. A teraz stał naprzeciw niej gotowy do walki. W sumie tego nawet walką nazwać nie można było. Pierwszy atak, prawy prosty w głowę. Iwaru zasłoniła się własnymi rękami, ale jej słaba garda bardzo szybko została rozbita. Przeciwnik miał dużo więcej siły. Następnie, wycofując prawą ręką, wykonał lewego prostego i tym razem trafił Iwaru i złamał jej noc. Dziewczynka upadła na ziemię i skręciła się z bólu. Dobrze, że w szkółce byli dobrzy medycy. Szybko ją poskładali i odesłali do domu. Iwaru opowiedziała wujkowi Satoshiemu o tym zdarzeniu, a ten tylko powiedział coś w stylu "Przestań się mazać. Jeszcze nieraz dostaniesz". Nie złożył jej nawet życzeń urodzinowych. Matka z ojcem także nie przyszli. Być może byli wtedy zajęci? Kto wie. Najgorsze urodziny w życiu. Iwaru postanowiła jednak, że od tego dnia "w ramach protestu" zacznie zapuszczać włosy. To w sumie nie był żadny protest. Po prostu jeden z "wyskoków" dziesięciolatki.
Rok 375
Kolejny rok w szkółce ninja był spod znaku "walki bronią". Oczywiście ciągle walczono wręcz i doskonalono się fizycznie, jednak wprowadzono kolejny element. Broń białą i miotaną. Iwaru była na trzecim roku, więc w końcu trzeba było ją nauczyć korzystać z tych śmiercionośnych narzędzi. Miotała do specjalnych tarcz, czasem też ruchomych i w ten sposób poznawała tajniki zabijania przeciwnika na odległość. Oczywiście zabijała tylko tarcze. Z początku nie szło jej najlepiej, jednak liczne treningi, także pozalekcyjne pozwoliły jej w końcu opanować tę sztukę w stopniu dostatecznym. Podobnie sprawa miała się z walką bronią białą. Adepci walczyli ze sobą bambusowymi mieczami, wagą zbliżonymi do tych prawdziwych. Jednak te miecze nie mogły zabić. Niemniej jednak jak się takim dostało to to było bardzo bolesne. Iwaru niestety dostała paręnaście razy. Jednak nie zrażała się do tego i postanowiła kiedyś opracować do perfekcji walkę mieczem. To był jej styl i lubiła to. Włosów nie obcinała i teraz sięgały jej poniżej obojczyków. Jej fascynacja muzyką ciągle się rozwijała. Lubiła słuchać przyjezdnych muzyków, którzy odwiedzali Kantai. Był to rok, w którym prowincja Midori przeżywała wielkie oblężenie: z jednej strony turyści, bo festiwal radości w mieście Shiga organizowany przez klan Nara, a z drugiej strony oblężenie tego samego miasta przez wrogie wojska. Oczywiście Satoshi jako przedstawiciel klanu także był obecny na tejże imprezie. W tym samym roku został też oficjalnym przywódcą klanu. Nie mógł więc zajmować się bratanicą i Iwaru wróciła pod pieczę swoich biologicznych rodziców i wszyscy troje niezmiernie się z tego cieszyli.
Rok 376
To był czwarty rok w szkółce. Przyszła pora na naukę podstawowych technik. Iwaru uczuła się pilnie. Udało jej się opanować podstawowe techniki shinobi, a także inne, bardziej zaawansowane, które ćwiczyła w tajemnicy i nikomu nie zdradzała prawdziwych efektów swojego treningu. Oczywiście nie zrobiła tego z dnia na dzień. Wszystko to potrzebowało czasu. Coraz piękniejsza dziewczynka miała także chwile słabości i była bliska płaczu. Bardzo chciała wtedy zrezygnować, ale wiedziała, że już nie może. Rodzice i wujek bardzo by się na nią wtedy zdenerwowali i mogłoby to się skończyć źle. Laniem co najmniej. Oczywiście ciągle trenowała także walkę wręcz, która szła jej coraz lepiej. Doskonaliła się kondycyjnie, ale prawdziwym konikiem była walka mieczem. Nie musiała się już bać, że podczas walki wręcz bez broni natrafi znowu na chłopaka pokroju Daichiego. Organizatorzy kursów po incydencie z jej udziałem zadbali bowiem o to, by jednak walczących podzielić na grupy w zależności od poziomu jaki prezentują. Miało to zapobiec kolejnym złamanym nosom i to się udało. Jednak nie wiadomo czemu, ale w przypadku walki mieczem taki podział nie istniał. Tutaj każdy mógł walczyć z każdym. Może po prostu uznano, że tężyzna fizyczna, wiek czy płeć nie liczą się tak bardzo jak w przypadku walki wręcz. Tutaj bardziej liczyła się technika. A Iwaru technikę miała dobrą i odpłaciła się Daichiemu, powalając go swoim bambusowym mieczem na kolana. Zemsta została dokonana. Włosy Iwaru ciągle rosły i sięgały już do połowy pleców.
Rok 377
Egzaminy końcowe w szkółce odbyły się punktualnie. Iwaru nie była geniuszem. Nie zdobyła maksymalnej ilości punktów. Ale też nie była jakąś fajtłapą. Pokazała swoje umiejętności walki, kondycję, siłę, szybkość, a także podstawowe techniki. Przez ostatni rok nauczyła się lepiej kontrolować własną chakrę i to pewnie dzięki temu, była w stanie podciągnąć sobie ocenę. Oczywiście walka mieczem także jej w tym pomogła. Skończyła kurs ze "stabilną czwórką". Dostała pochwały od rodziców i nawet od wujka Satoshiego. No, ale ten rok był dla Iwaru przełomowy. Rok temu bowiem zostały utworzone ośrodki szkoleniowe dla młodych adeptów sztuki shinobi w krajach kupieckich Shigashi no Kibu, a także Ryuzaku no Taki. W tym roku członkowie Rodów i Szczepów zaczęli masowo wysyłać swoje dzieci właśnie do jednego z tych ośrodków. Wszyscy absolwenci szkółki ninja, do której chodziła Iwaru zostali wysłani do Ryuzaku no Taki. Oczywiście Iwaru także, z czego średnio się cieszyła. Nie chciała opuszczać rodziców. I chociaż idea była szczytna i w sumie wszyscy na dziewczynę naciskali, ta jednak i tak nie chciała się zgodzić.
Rok 378
Iwaru bała się, że w końcu wyślą ją tam siłą, a tego nie chciała. Porzuciła całkowicie treningi i codziennie znikała w w tych niewielkich lasach w Kantai. Czasem zapuszczała się też na bagna czy w okolice portowych doków. Nie było jej praktycznie od rana do wieczora. Rodzice często robili jej awantury z tego powodu, jednocześnie próbując przekonać ją do wyjazdu do Ryuzaku no Taki. Wtedy też obudziła swoje Kekkei Genkai i potrafiła go kontrolować. Mogła go więc włączać i wyłączać kiedy chciała.
Rok 379
Przez pierwsze pół roku przekonywano ciągle Iwaru do wyjazdu. Ta w sumie nie chciała wyjeżdżać ze względu na rodziców, więc ci przyjęli dobrą taktykę. Tak wkurzali dziewczynę ciągłym ględzeniem, że w końcu dała za wygraną i postanowiła udać się do tego ośrodka. Dla świętego spokoju. W ucieczce przed rodzicami i "okresem buntu". Jej przyjazd został zaplanowany na Lipiec tego roku. Wyjeżdżając jednak, pogodziła się zarówno ze swoim losem jak i ze swoimi rodzicami. Nie mogła się długo na nich gniewać i nie chciała wyjeżdżać w złości.
Lipiec, Sierpień, Wrzesień, Październik
Iwaru przybywa do Ryuzaku no Taki. Iwaru mając dopiero 15 lat, potrzebowała opiekuna, by nie zagubić się w tym ośrodku. Asystent doglądał jej przez pierwsze 4 miesiące w tej osadzie. Dziewczyna podejmowała się w tym czasie drobnych prac i zarabiała swoje pierwsze w życiu pieniądze. Po prawdzie żyła na "kredyt" (w cudzysłowie, bo tego "kredytu" oddawać nie musiała). Ktoś inny finansował większość jej wydatków. Sama nie byłaby w stanie się utrzymać, ale mogła coś odłożyć. Ciągle zapuszczała włosy. Sięgały już do pasa. Ciągle też słuchała muzyki kiedy tylko mogła.
Listopad , Grudzień
Iwaru szło coraz lepiej i przewodnik nie był już jej potrzebny. Poznała już okolicę i wiedziała gdzie co jest. Rozpoznawała też niektórych ludzi. Oczywiście tylko z wyglądu. Zarabiała coraz więcej. Przez ostatni rok trochę zaniedbała treningi, ale to było związane z koniecznością aklimatyzacji się w nowym miejscu. W tym roku jednak powróciła do regularnych treningów. Pozwoliło jej to odzyskać umiejętności, a także poprawić je. Dopracowała swoje techniki. Ciągle zapuszczała włosy. Wtedy też zakupiła sobie nowe ubrania. Takie jakie chciała i takie jakie jej się podobały i tym sposobem stworzyła swój własny charakterystyczny styl. Zrobiła także swoje udawane karwasze.
Rok 380
Wiosna
Iwaru robiła to co w poprzednim roku. Urządziła też swoje 16 urodziny, zapraszając rodziców. Bunta i Akane z ochotą odwiedzili córkę i urządzili jej przyjęcie urodzinowe w starym stylu. Nikogo więcej Iwaru nie zaprosiła, bowiem jeszcze nikogo nie znała. Widziała mnóstwo różnych shinobi. Wielu z klanów, których nie znała. Z nikim się jeszcze nie zaprzyjaźniła, ale zaczęła zwracać na siebie uwagę. Była całkiem atrakcyjna i miała niesamowite włosy. Były dłuższe, bo sięgały aż do ziemi, jednak podczas biegu dziewczyna się o nie potykała, więc postanowiła przełamać swój "protest". Ścięła więc włosy do wysokości kolan i postanowiła, że to będzie jej właściwa długość włosów. Rodzice po imprezie urodzinowej udali się w drogę powrotną, życząc córce wszystkiego dobrego i zostawiając trochę gotówki jako prezent. Ciągle nie była świadoma tego, że jej klan połączył się z klanem Yuki i uciekł na wyspę Hyuo, w obawie przed wojną. O niczym jej nie informowano. Nic nie wiedziała i tak było od dłuższego czasu. W sumie to było trochę niepokojące. Iwaru tak na prawdę jeszcze nie dorobiła się dużych pieniędzy, a zostało jej jakiś rok darmowego mieszkania. Czyżby miała wylądować pod mostem? Chyba, że znajdzie sobie bogatego męża.
Zima
Iwaru ciągle przebywała w Ryuzaku no Taki. Była obmacywana w gorących źródłach przez jakąś dziwną osobę płci męskiej. Nie to, żeby jej to jakoś przeszkadzało. W gorących źródłach poznała pewną kobietę - Ayako. Postanowiła też zrobić sobie pieszą wycieczkę do Antai, gdzie także poznała ciekawą osobistość. Można więc rzec, że zima minęła Iwaru na poznawaniu nowych ludzi.
Rok 381
Wiosna
Iwaru słyszała o nadchodzącej wojnie i organizacji szpiegowskiej zwanej "Krukami". Postanowiła do niej dołączyć, jednak w wyniku nieporozumienia, wpadła w zastawioną przez nich pułapkę, a następnie została zabita. Miała niecałe 17 lat i planowała urodziny, których już nigdy nie dożyła.
WIEDZA
INFORMACJE: Iwaru ma podstawowe informacje dotyczące technik rangi E. Wie, że prawdopodobnie każdy ninja, jakiego napotka na swojej drodze będzie potrafił stosować te proste techniki. Dzięki czemu oczywiście lepiej, chociaż bardzo nieznacznie, potrafi dostosować swoją strategię do walki.
KLANY, RODZINY SHINOBI, WIĘZY KRWI: Posiada informacje na temat następujących rodzin shinobi
1. Yuki - Na temat klanu Yuki wie tyle, że zamieszkuje on wyspę Hyuo. Warto zaznaczyć fakt, że w czasie, gdy Iwaru mieszkała w Kantai, klan Yuki, potrafiący władać lodem nie był jeszcze połączony z klanem Ranmaru. Nie zna więc lidera klanu Yuki.
2. Ranmaru - Oczywiście ma też informacje na temat Ranmaru, bowiem jest to jej rodzinny klan. Mniej więcej wie jak działa własne KG, jednak oczywiście nie poznała jeszcze większości możliwości tych cudownych oczu. Wie, że liderem klanu jest wujek Satoshi. Wie, że w klanie znajdują się także jej rodzice: ojciec Bunta i matka Akane. Z czego Akane nie jest shinobi.
3. Uchiha - Oprócz tego wie jeszcze o istnieniu klanu Uchiha. Jednak nie wie, gdzie ten klan się znajduje ani kto jest jego liderem. Opowiadano jej jedynie, że oczy tego klanu - Sharingan - z wyglądu bardzo przypominają rodzinny Tsūjitegan. Jednak są dużo bardziej niebezpieczne w walce.
4. Hoshigaki - Spotkała jednego członka tego dziwnego klanu podczas jednej z wypraw do Kantai. Wie tylko tyle, że członkowie tego klanu przypominają krzyżówkę rekina i człowieka. Zna tylko ich wygląd.
POSTACIE: Iwaru zgodnie ze swoim charakterem klasyfikuje przyjaciół ze względu na ich "wartość". Używa do tego skali od 0 do 10, gdzie 0 oznacza wroga, 2-3 osobę nowo poznaną, a 10 kogoś kogo kocha najbardziej na świecie. Sama sobie daje 4. Poznane postacie:
1. Nikusui - Kobieta pochodząca z Antai. Przeprowadza się podobno do Shinrin. Iwaru nie zna jej umiejętności, jednak uważa ją za osobę niezwykle mądrą, silną i co najważniejsze o niesamowicie dobrym sercu. Nie jest to co prawda miłość od pierwszego wejrzenia, ale jest to osoba, która jako jedna z nielicznych wzbudza w Iwaru coś na wzór szacunku i niesamowitej wręcz lojalności. Iwaru rzecz jasna zna jej wygląd. W skali Iwaru Nikusui dostaje 8 punktów.
2. Shinji - Podszywał się pod pewną pracownicę Gorących Źródeł. Prawie mu się udało zmacać Iwaru. Dziewczyna zna jego wygląd i imię. Nic poza tym. W skali Iwaru posiada 3 punkty.
3. Przyszły Najpotężniejszy Członek Szczepu Hoshigaki - Członek szczepu Hoshigaki. Iwaru poznała go gdy odwiedzała opuszczony dom swoich rodziców w Kantai. Nawet jej się nie przedstawił. Zna tylko jego wygląd i szczep z którego pochodzi. Posiada 4 punkty w skali Iwaru, bo bądź co bądź zdołał zdobyć jakąś sympatię. Członkiem tym jest Seiki.
ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI: Tsūjitegan
NATURA CHAKRY: Suiton
STYLE WALKI: Kenjutsu (Chanbara)
UMIEJĘTNOŚCI: brak
PAKT: brak
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 20 | 30
WYTRZYMAŁOŚĆ 20
SZYBKOŚĆ 38 | 48
PERCEPCJA 20
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
KONTROLA CHAKRY D
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 100%
MNOŻNIKI: Chanbara: Szybkość: +10 | Siła: +10
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU B *
GENJUTSU
TAIJUTSU
BUKIJUTSU
KYUJUTSU
KENJUTSU
SHURIKENJUTSU
KUSARIJUTSU
KIJUTSU
IRYōJUTSU
FūINJUTSU
ELEMENTARNE
KATON
SUITON D
FUUTON
DOTON
RAITON
KLANOWE D
JUTSU:
[ E ]Bunshin no Jutsu [Ninjutsu]
[ E ]Henge no Jutsu [Ninjutsu]
[ E ]Kai [Ninjutsu]
[ E ]Kawarimi no Jutsu [Ninjutsu]
[ E ]Kinobori no Waza [Ninjutsu]
[ E ]Suimen Hokō no Waza [Ninjutsu]
[ E ]Nawanuke no Jutsu [Ninjutsu]
[ D ]Suiton: Kirigakure no Jutsu
[Suiton]
[ D ]Suiton: Mizu Kawarimi
[Suiton]
[ D ]Suiton: Mizutetsu no Jutsu
[Suiton]
[ D ]Utsusemi no Jutsu [Ninjutsu]
[ D ]Hikari no gijutsu-kyū [Ninjutsu]
[ C ]Tachihou Houtai [Ninjutsu]
[ C ]Hitei Mushō [Ninjutsu]
[ C ]Hari Jizō [Ninjutsu]
*
[ C ]Hari Jigoku [Ninjutsu]
*
[ B ]Shunshin no Jutsu [Ninjutsu]
*
[ B ]Ranjishigami no Jutsu [Ninjutsu]
*
* Techniki i dziedziny nauczone w trakcie rozgrywki. Gwiazdka przy technice lub dziedzinie to odnośnik, prowadzący do określonego treningu.
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
- Wielki Kunai (plecy)
- Duży Shuriken (plecy)
- Bandaże (20 metrów na każde przedramię czyli łącznie 40 metrów)
- Kabura na broń (prawe udo)
- Kabura na broń (lewe udo)
- Czarne rękawiczki (dłonie)
- Katana (pas)
- Płaszcz (całe ciało, jednak tylko wtedy, kiedy wymaga tego pogoda)
- Czarny Płaszcz (na czas eventu drugi płaszcz nieużywany)
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE): [objętość przedmiotów]
- Pilnik (pod bandażem na prawym przedramieniu)
- Kabura na prawym udzie [20/20]: 5 Krzywych Shurikenów [10], 5 Shurikenów [5], Ołówek [1], Notes [3], Bojowa pigułka żywnościowa [0,5], Pigułka ze skrzepniętą krwią [0,5]
- Kabura n lewym udzie [20/20]: 10 Kunai [15], 10 Wybuchowych Notek [5] - Notki przyczepione do Kunaiów, ale zawsze można rozdzielić te przedmioty
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: klik
PH: klik
MISJE:
PREZENT OD ADMINISTRACJI: Transfer