Strona 1 z 3
Posiadłość Uchiha Kamino
: 12 mar 2023, o 15:53
autor: Nana
Zadbany dom znajdując się w pobliżu niewielkiego jeziorka. Otoczony dużą ilości zieleni i starych drzew. Wykonany w minimalistycznym stylu, rozległy i jednopiętrowy, ze sporymi otwartymi przestrzeniami oraz kilkoma sypialniami. Wszystko wydaje się w nim surowe, ale właśnie dlatego podchodzi pod elegancki. Wnętrze zostało wykonane z drogich materiałów, wszędzie widać mono kolor oraz połączenie kamienia z ziemistym odcieniem drewna. Otaczający go ogród wydaje się dziki, rośliny rosną swobodnie, powoli przypominając mały las.
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 13 mar 2023, o 21:12
autor: Nana
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 13 mar 2023, o 21:12
autor: Nana
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 13 mar 2023, o 21:13
autor: Nana
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 13 mar 2023, o 21:14
autor: Nana
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 13 mar 2023, o 21:15
autor: Nana
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 14 mar 2023, o 23:01
autor: Minoru
Kolejka 1:
Nana: 0
Minoru: 1
Dzień zapowiadał się na jeden z tych, które lepiej było spędzić w domu, lub w miejscu z którego można było szybko wycofać się do bezpiecznych ścian swego domostwa. Niebo zakryte było gęstą warstwą, szarych chmur, zachodzących na siebie niczym fale na niebie i nadających światu szary i smutny wygląd. Wręcz dało się wyczuć jak ciężkie były, od zawartej w nich wodzie. Dlatego też, chyba wszyscy mieszkańcy Sogen spoglądali raz za razem, w kierunku nieba, oczekując kiedy rozpęta się ulewa i trzeba będzie schronić się w swoim domostwie. Nanie jednak miał nie być dany ten przywilej.
Dziewczyna była zajęta swoimi sprawami, gdy nagle usłyszała pukanie do drzwi. Mogłaby je zignorować gdyby tylko chciała, lecz osoba stojąca po drugiej stronie drzwi była niewiarygodnie zdeterminowana. Pukanie rozlegało się raz za razem, w odstępie około pół minuty, do momentu gdy Nana poddała się i postanowiła otworzyć. Jej oczom ukazał się młody shinobi, którego twarz poorana młodzieńczymi wypryskami wskazywała na to, że ten jeszcze nie skończył dorastać. Był wyższy od Nany o około dwie głowy, co przy dość niskiej wadze dawało wrażenie niedożywienia. Chyba nie należał do klanu, przynajmniej nie wskazywały na to blond włosy. Gdy drzwi otworzyły się, w końcu, spojrzał w kierunku Nany. W pierwszej chwili, jego twarz wyrażała powagę, lecz gdy jego wzrok padł na naszą bohaterkę, wyraźnie stracił rezon, a na jego twarz wypłynął rumieniec.
-Ja.. eee… Katsumi… - Zabrakło mu języka w gębie, co zaowocowało rozlaniem się rumieńców na całą twarz, przez co przypominała ona teraz dojrzałą w słońcu truskawkę. Zamilkł na chwilę widocznie bijąc się z myślami. Nana mogła odnieść wrażenie, że młodzieniec zaraz ucieknie. A jednak tak się nie stało. Chłopak odwrócił wzrok, nabierając głębszego tchu, nim zwrócił się do córki Kamino.
- Katsumi-dono chciałaby się z tobą zobaczyć… O ile zechcesz. - Udało mu się, powiedział co miał powiedzieć bez zająknięcia, prawie. Mógł uciec i nie błaźnić się więcej, tylko jakoś nie potrafił. Raz za razem spoglądał na Nane, jak gdyby oczekiwał odpowiedzi. W końcu jednak doszło do niego, że zachowuje się trochę creepy i ponownie zalał się rumieńcem. Ukłonił się głęboko przed dziewczyną, przepraszając za marnowanie jej czasu i chwilę później biegł już uliczkami Kotei. Co też pocznie Nana, odpowie na zaproszenie, a może ma dla siebie jakieś inne plany?
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 15 mar 2023, o 09:22
autor: Nana
Był to jeden z tych dni, kiedy zwyczajnie nie chciało się wychodzić z domu. Nana jednak nie należała do typowych domowników. Siedzenie w jednym miejscu nigdy nie przychodziło jej z łatwością. W końcu od zawsze była w ciągłej podróży. Odkąd wyruszyła z Hyuo jako nastolatka nieustannie pozostała w ruchu. Nigdy nie potrafiła znaleźć swojego miejsca. Nawet dom Toshiro gdzieś wysoko w górach nim nie był. Chociaż tam czuła się najbardziej swobodnie, teraz te uczucia wydawały się tak odległe. Jak gdyby ich wspólnie spędzony czas nigdy nie miał miejsca. Nie wiedziała co się z nim stało. Czy zginął podczas wykonywania jakiejś misji na Saisei? A może zwyczajnie nie miał ochoty po nią wracać. Starała się o tym nie myśleć, ale nie było to dla niej łatwe.
Siedziała wciąż na łóżku chociaż była już przygotowana na nadchodzący dzień. Czysta, najedzona i gotowa. Przynajmniej w miarę możliwości. Odkąd wydarzeń w Kotei jedzenie przychodziło jej z trudnością. Minęło kilka dni, które spędziła na intensywnym treningi. Wiedziała, że powinna spotkać się z Kamino. Odwiedzić ją w więzieniu, ale nie umiała się do tego zebrać. Nie była strachliwa, a jednak coś ją powstrzymywało. Słowa Katsumi wciąż rozbrzmiewały w jej głowie. Jej rodzice nie żyli i nie potrafiła uwierzyć w nic innego, nawet jeśli podświadomie czuła, że była to prawda.
Wtedy właśnie z zamyślenia wyrwało ją pukanie. Zebrała się powoli i ruszyła w stronę drzwi. Otworzyła je szybkim, pewnym ruchem spoglądając na nieznajomego chłopaka. Jej zgrabny nosek został zadarty do góry, w końcu był od niej znacznie wyższy. Wysłuchała go i kiedy już chciała coś odpowiedzieć naszej kwitnącej na czerwono truskawce, ten odwrócił się na pięcie i zaczął uciekać. Zmieszanie na jej twarzy było idealnie wymalowane
- Ale! Gdzie mam jej szukać?! - Krzyknęła za odbiegającym chłopakiem. Zatrzymał się? Nie potrafiła się powstrzymać wybuchając typowym, dziewczęcym śmiechem, który przecież nie zdarzał się często.
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 17 mar 2023, o 15:19
autor: Minoru
Kolejka 2:
Nana: 1
Minoru: 2
Chłopak poczuł się bezpieczniej gdy oddalił się od dziewczyny. Adrenalina jaka zalała jego ciało powoli zaczynała opadać, ustępując miejsca wstydowi z powodu swojego zachowania. Ale to wszystko było już za nim, przebiegnie się chwilę, ochłonie i całkiem zapomni o tym jak zbłaźnił się przed kolejną piękną dziewczyną. Tak, wróci do domu, zrobi sobie szklaneczkę ciepłej herbatki i… do jego uszu dotarło pytanie dziewczyny.
-Cholera… - Skarcił samego siebie na głos. Mógł udać, że nie słyszał słów dziewczyny, mógł po prostu zniknąć. Jednak w głębi serca wiedział, że miał proste zadanie do wykonania i jeśli myślał by stać się w życiu kimś więcej niż chłopcem na posyłki, musiał wykonać swoje zadanie profesjonalnie. Zatrzymał się na tyle gwałtownie, że poślizgnął się na ubitej drodze, o mało nie rozbijając sobie twarzy o nią.
- Cholera… - Zaklął ponownie, gdy do jego uszu dotarł śmiech Nany. Ponownie poczuł, że chciałby uciec, lecz zwalczył w sobie to uczucie. Zebrał się z klęczącej pozycji i powlókł ponownie do Nany, czując jak ponownie zaczynają piec go uszy, które dla naszej bohaterki, ponownie stały się całe czerwone.
– Katsumi-dono… ona… ona oczekuje cię w swojej willi - Zająknął się kilkukrotnie, ale opanował swoją chęć ucieczki, więc sukces? – Mogę cię zaprowadzić… jeżeli zechcesz - Skąd w nim taka nagła odwaga? Nie wiedział, wewnątrz siebie miał jednak nadzieję, że dziewczyna odmówi mu i będzie mógł zniknąć sprzed jej oblicza.
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 17 mar 2023, o 23:27
autor: Nana
Bezwstydnie stała w progu drzwi wejściowych do posiadłości Kamino, przyglądając się poczynaniom nieznajomego chłopaka. Przekrzywiła lekko głowę, jak gdyby się nad czymś zastanawiała. Była ciekawa co dokładnie chodziło mu po głowie. Próbowała go rozgryźć, ale chyba nie do końca jej wychodziło. Zdecydowanie chciała więcej, przepełniona czystą, dziecinną ciekawością. O co mogło mu chodzić? Oczywiście domyślała się po części. Kontakty międzyludzkie wciąć pozostawały dla niej zagadką. Czuła jak właśnie ponownie wypływała na nieznane, głębokie wody. Jak opuszczała swoją comfort zone, idąc dalej i dalej. Tak, zdecydowanie lepiej czuła się tylko i wyłącznie w swoim towarzystwie. Była samotniczką, nie znała nic innego. Tym razem jednak odwróciła się na pięcie zamykając drzwi do posiadłości i ruszyła w stronę chłopaka.
- Masz jakieś imię? - Rzuciła do niego podchodząc na odległość może dwóch metrów. Ruchem głowy wskazała na ubitą ścieżkę przed nimi, o którą chłopak prawie nie złamał sobie nosa. Byłoby to całkiem ciekawe doświadczenie. Nie przypuszczała, że zrobi na kimś ta spore wrażenie. W końcu wyglądała jak typowa Uchiha, prawda? A tych w Kotei przecież nie brakowało. Oczywiście mogło się tak stać, że spora część z nich została wymordowana podczas ataku Antykreatora. Nie, żeby było jej z tego powodu smutno. W końcu oni wszyscy pozostawali jej okropnie obcy. Dołączyła do klanu, a jednak wciąż nie potrafiła się do końca zaklimatyzować. Czy aby na pewno tutaj pasowała?
- Prowadź - dodała ruszając za chłopakiem na spotkanie z Katsumi.
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 19 mar 2023, o 23:48
autor: Minoru
Kolejka 3:
Nana: 2
Minoru: 3
Chłopak westchnął głęboko gdy Nana zamknęła drzwi do swego domostwa i wyszła do niego. Jakakolwiek nadzieja, że będzie mógł odejść całkowicie przepadła. Lecz, o dziwo nie czuł się z tego powodu tak do końca źle. Był odrobinę szczęśliwy, że będzie mógł jej towarzyszyć, nawet jeśli będzie to trwać tylko chwilę. Z krainy marzeń wyrwał go głos dziewczyny, pytającej o jego imię.
-Ja… Buichi… - Zająknął się ponownie, choć tym razem pauza zajęła mu krócej niż dotychczas. Chyba zaczynał przyzwyczajać się do niej. Uradowało go to do tego stopnia, że na jego twarzy wykwitł uśmiech. Nie stracił on swego rezonu nawet wtedy, gdy Nana odezwała się do niego ponownie oznajmiając mu, że mogą ruszać. Skinął jej potakująco głową, ruszając w kierunku domu Katsumi.
-Nigdy wcześniej nie słyszałem o tobie, a wydajesz się być kimś ważnym. - Zagadał dziewczynę, widocznie ciekaw kim była Nana. -Mieszkasz w domu po Uchiha Kamino i zdajesz się przyjaźnić z panią Katsumi… - Przerwał w połowie zdania, zdając sobie sprawę z tego, że mógł przekroczyć granicę. Wszak był tylko Doko, skoro nie powiedziano mu dlaczego dziewczyna jest tak ważna, to znaczyło, że nie musiał tego wiedzieć.
- Ja… wybacz. - Speszył się ponownie, przyspieszając kroku.
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 20 cze 2023, o 09:54
autor: Nana
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 20 cze 2023, o 09:54
autor: Nana
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 20 cze 2023, o 09:55
autor: Nana
Re: Posiadłość Uchiha Kamino
: 20 cze 2023, o 09:56
autor: Nana