Strona 1 z 1
Dom Chirinharu
: 18 cze 2021, o 21:27
autor: Chirinharu
Domek Chirinharu
Niewielki dom, właściwie domek, którego wielką zaletą jest posiadanie piętra. Znajduje się na skrzyżowaniu niezbyt ruchliwej drogi. W otoczeniu innych, równie niepozornych domów, których wygląd przypomina klasyczne, pustynne domy. Przysłowiowe cztery ściany, chroniące od wiatru i nieprzyjemnej pogody panującej nocami. Solidne drzwi, których niewątpliwie czasy świetności już dawno minęły, nie zachęcały do przekraczania progu. Gdy jednak jakaś nieustraszona osoba zdecydowała się na wejście, ujrzeć mogła niewielką kuchnię i stół otoczony wygodnymi, licznymi miejscami do siedzenia.
Na parterze znajdował się również pokój babci, która kategorycznie odmówiła wchodzenia po schodach na piętro. Niewielkie pomieszczenie ozdobione pamiątkami z dawnych lat. By dotrzeć do pokoju Chirinharu trzeba było zebrać się w sobie i wejść po schodach. Po ich lewej stronie znajdował się właśnie jej pokój. Oaza spokoju, miejsce w którym mogła odpocząć w samotności. Niezbyt duże pomieszczenie wykończone raczej minimalistycznie. Z pozoru nic cennego, jednak można było w nim znaleźć podniszczone zwoje, notatki oraz szkice map i członków rodziny. Pozostałe pomieszczenia na piętrze należały do rodziców i brata dziewczyny. Razem z babcią ustaliły, że nie będą ich zmieniać. Nadal nie były gotowe by dać im odejść.
Warto wspomnieć, że z piętra można było dostać się na dach, oczywiście oknem. Rin lubiła czasem, a właściwie często, wychodzić na dach i oglądać gwieździste niebo pustynnych nocy.
Pokój Chirinharu
Po długich dniach nauki nowych rzeczy pod czujnym okiem babci i stosując się do jej cennych rad, Chirinharu przeglądała zapiski i notatki, które wcześniej zrobiła. Nawet się nie spostrzegła, gdy minęło pół dnia. Czuła się zdecydowanie mądrzejsza i przygotowana, by wyruszyć na kolejna przygodę. W duchu miała nadzieję, że jej kolejna misja nie będzie dotyczyła opieki nad niesforną gromadką dzieci, które z jakiejś, nikomu nieznanej przyczyny świetnie się bawiły, szarpiąc ją za włosy w poszukiwaniu ukrytych, czerwonych pasm. Rin ostatni raz poprawiła sukienkę upewniając się że wszystko leży idealnie i skierowała się na dół. Gdy babcia zobaczyła swoją wnuczkę, wiedziała, że ta już planuje kolejną wyprawę.
-Znowu wychodzisz? Tylko uważaj na siebie. Nie potrzebujemy kolejnej tragedii. Uważaj na nieznajomych! Nie każdemu można ufać. - Babcia wiedziała, że dziewczyna nie umie usiedzieć w jednym miejscu zbyt długo. Potrzebowała przygód, w końcu była młoda. Ona sama za swoich czasów lubiła wyprawy. W końcu młodość musi się wyszaleć.
-Wiem babciu, wiem. Ja zawsze uważam. Nie musisz się o mnie martwić. Uważaj na siebie, poprosiłam tego miłego Pana z naprzeciwka, żeby do Ciebie zaglądał i sprawdzał, czy masz wszystko na wypadek, gdybym długo nie wracała. Pamiętaj żeby dużo pić. Do zobaczenia. - Rzuciła na do widzenia, po czym opuściła dom.
z/t
Re: Dom Chirinharu
: 1 lip 2021, o 19:43
autor: Chirinharu
Poprzednia lokalizacja
Po długiej i intrygującej sytuacji, przygodzie tuż przy pięknych ogrodach w Kinkotsu Rin skierowała się do domu. Postanowiła chwilę odpocząć, przemyśleć całą sytuację, przeanalizować ją. Myślała zarówno o poznaniu Satoshiego, nie siedzeniu na trawie, dzikich zwierzętach i strażnikach. Jednak pierwsze co zrobiła, upewniła się, że babcia nie potrzebuje pomocy. Przystąpiła więc do prac domowych, trochę sprzątania, trochę noszenia wody, trochę gotowania. W końcu mogły zasiąść do kolacji, jak zazwyczaj miało to miejsce, razem. Zawsze dużo rozmawiały, babcia miała sporo do opowiedzenia, a Rin chętnie słuchała.
Dziewczyna spędziwszy w domu noc, głównie na rozmyślaniu i odpoczynku, oczywiście spała trochę, zaczęła się pakować. Cóż to może zbyt dużo powiedziane. Miała do zabrania pakunek od babci dla jej brata. Spakowała więc przyprawy i zioła po czym ruszyła w podróż. Pierwszy raz sama przemierzy taki kawał świata. Co ją czeka w drodze? Nie mogła się już doczekać by dotrzeć do celu, wreszcie znowu zobaczy zieleń na każdym kroku. Drzewa, trawa, las! Tego właśnie teraz potrzebowała, bardzo potrzebowała i chciała. Zeszła więc spakowana do kuchni pożegnała się z babcią, zadbała by sąsiad doglądał starszą kobietę pod jej nieobecność i wyruszyła prosto do bram miasta - ku przygodzie!
z/T