Znaleziono 26 wyników
Wyszukiwanie zaawansowane
autor: Oya
5 paź 2025, o 08:54
Forum: Antai
Temat: Przydroża
Odpowiedzi: 78
Odsłony: 9708
Mężczyzna wystrzelił od razu do pracy wydając krzykami dziwne rozkazy, których nie rozumiała. Nic do niej z tego nie dochodziło, ale może właśnie to robiło z niego specjalistę od mostów? Czy czym ten szowinista się zajmował. Sama białowłosa nie miała za wiele tutaj do roboty, dlatego zaczęła się przechadzać to w jedną, to w drugą rozglądając się za czymś ciekawym. Ludzie byli zmęczeni i brudni. Starali się dokończyć ten most. A jej pracodawca wydawał się mieć to gdzieś. Na pewno nie zostanie żadnym mentorem z takim nastawieniem, skoro uważał, że tylko on zrobi dobrą robotę w tym miejscu. Ale coś przykuło jej uwagę i nie było to nic niezwykłego. Ot zwykły mężczyzna. Zmęczony i prawdopodobnie chcący to rzucić wszystko w jasną cholerę. Ale jego oczy... Podążyła w kierunku, w którym się patrzył. I już wszyscy to widzieli. Po drugiej stronie zapalił się most. Nie wiedziała nawet kiedy wystrzeliła jak z procy, aby przebić się przez tłum mężczyzn i wbiegła na wodę, kierując się na drugą stronę. Patrzyła się na jego fasady składając pieczęci. Co ona właśnie robiła?! Nie wiedziała czemu, ale czuła jakby jej ciało samo zdecydowało co robić a ona była tylko dodatkiem w myślach! Kiedy zbliżyła się dostatecznie blisko wystrzeliła z ust strumieniem wody, aby ugasić ogień na fasadach. Poczuła jeszcze mocniej zapach palonego drewna. Kto mógł to zrobić?!
Nazwa Suiton: Teppōuo
Ranga D
Pieczęci Brak
Zasięg 10 metrów
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Statystyki Siła 60 Szybkość 60 Wytrzymałość ---
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Zasoby Tworzy małe zasoby wody
opis Jedna z najprostszych technik Suitonu. Po zebraniu chakry w ustach wypluwamy prosty strumień wody. Nie wyrządzi on krzywdy silniejszemu przeciwnikowi, ale z pewnością ugasi nieduży ogień lub porządnie zmoczy oponenta.
Nazwa Kinobori no Waza
Ranga E
Pieczęci Brak
Zasięg Na ciało
Statystyki Siła --- Szybkość użytkownika Wytrzymałość ---
Koszt Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika pozwala na odpowiednią kumulację chakry, dzięki czemu ninja może się poruszać po powierzchniach niedostępnych dla normalnych ludzi - w zakres tych umiejętności wchodzi zarówno chodzenie po ścianach i sufitach, jak i chodzenie po wodzie. Technika nie pozwala na unikanie technik wymagających wejścia w nie.
Chakra: 102 - 14% = 88%
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 28
WYTRZYMAŁOŚĆ 20
SZYBKOŚĆ 30
PERCEPCJA 30
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 108
KONTROLA CHAKRY: E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
SIŁA CHAKRY: -
MNOŻNIKI: 2% za Wytkę
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU E
STYLE WALKI 0 (zajmowany slot dziedziny E):
---
---
---
FūINJUTSU E
SUITON D
RAITON D
RANTON D
Ninjutsu
(E) Bunshin no Jutsu
(E) Henge no Jutsu
(E) Kai
(E) Kawarimi no Jutsu
(E) Kinobori no Waza
(E) Nawanuke no Jutsu
Fuuinjutsu
(E) Fūin no Jutsu
Ranton
( D) Ranton: Reizā Sākasu - Reberu Di
Raiton
(D) Raiton: Dendō Hando
(D) Raiton (Hiraishin)
Suiton
(D) Suiton: Kirigakure no Jutsu
(D) Suiton: Teppōuo
(D) Suiton: Mizutetsu no Jutsu
autor: Oya
24 wrz 2025, o 02:32
Forum: Antai
Temat: Przydroża
Odpowiedzi: 78
Odsłony: 9708
Podniosła brew i wykrzywiła się na twarzy, udając uśmiech. Czy on właśnie obraził ją ze względu na płeć? Bo była kobietą? Co to w ogóle ma znaczyć. -Bardziej pokrzepiające niż jąkający się ze strachu cieśla. - odpowiedziała również niemiło, co on. Jeszcze bardziej wskazując mu dłonią drzwi od karczmy. Nie zamierzała z nim tutaj spędzić całego dnia. Chciała, żeby to zadanie zakończyło się szybciej niż poprzednie.
Kiedy zostali zatrzymani przez strażników powiedziała wszystkie najważniejsze informacje. Od swoich danych, po cieślę i ich cel podróży. Nie zamierzali ich wstrzymywać. Miała nadzieję, że jednak po tym jego... dziwnym i okrutnym przywitaniu się z nią. Dlatego nie prowadziła z nim dyskusji tylko pozwoliła mu mówić. I tak nie potrzebował żadnej widowni do tego. Lubił słuchać swój głos, czego by się nie spodziewała po pierwszym wrażeniu, jakie odniosła.
-Może zamiast tak oceniać sam byś zaczął szybciej? - uśmiechnęła się, jakby nie powiedziała nic niemiłego w jego stronę i ruszyła do przodu. Dla niej był to zwykły most, którym ludzie mieli się przedostawać na drugą stronę i tyle. Nie widziała w tym żadnej filozofii związanej z utrzymywaniem kogoś przy życiu i wpływie na społeczeństwo. Dlatego nie wchodziła i w tą polemikę, tylko ruszyła wprost na miejsce, gdzie ten miał pracować i poprawiać to, co dla innych było niemożliwe.
autor: Oya
23 wrz 2025, o 12:49
Forum: Raigeki (Osada Rodu Kaminari)
Temat: Knajpka Kitsurai
Odpowiedzi: 312
Odsłony: 44581
Barmanka z pełnym niezadowoleniem wskazała jej w końcu mężczyznę, którego poszukiwała. Wyglądał... inaczej od innych. Był bardzo zestresowany i przestraszony, kiedy ją spostrzegł. Ruszyła do niego od razu i zanim zdołała się odezwać ten już ją próbował spławić. Na chwilę ją zamurowało i zamrugała jeszcze raz. Westchnęła głośno, kładąc dłoń na jego ramieniu. -Wiem, ze masz zadanie do wykonania, bo zostałam oddelegowana, żeby nic ci się nie stało. - pokręciła głową. Miała naprawdę zająć się ochroną kogoś... takiego? To znaczy rozumiała już dlaczego , ale znając swój temperament... mogło być różnie. -Arashi Oya. Doko klanu Kaminari. Jeżeli się zasiedziałeś to powinniśmy ruszać. Naprawę trzeba przeprowadzić jak najszybciej. Więc prowadź. - powiedziała bardzo dziarsko, odsuwając od niego dłoń i wskazując mu na drzwi. Miała nadzieję, że to go jeszcze bardziej nie przestraszy, bo mógł być to bardzo ciężki dzień.
Ruszyli od razu w wyznaczone miejsce, nie chciała się nigdzie zatrzymywać. Ludzie potrzebowali tej naprawy i nie można było zwlekać. A jeżeli on był ich jedyną szansą na to... To musiała go tam doprowadzić w jednym kawałku. Dlatego rozglądała się co jakiś czas dookoła i przyglądała się też jego ruchom. Nie chciała poruszać się zbyt wolno, więc starała się ustawić jakieś średnie tempo dla ich dwójki. -Od jak dawna się tym zajmujesz? - ale w ciszy też nie mogła iść za długo... Bo było jeszcze bardziej niezręcznie.
autor: Oya
17 wrz 2025, o 19:25
Forum: Raigeki (Osada Rodu Kaminari)
Temat: Knajpka Kitsurai
Odpowiedzi: 312
Odsłony: 44581
Mogła się spodziewać, że zostanie klientką baru, mimo swojej woli. Takie miejsca tylko próbowały zarobić na zbieraniu informacji i domyślała się, że i to jakoś będzie kosztować. -Jestem Doko klanu Kaminari, Oya. - przedstawiła się barmance z lekkim skinięciem głowy w jej kierunku. -Poproszę wodę. Sprawa jest nagła, dlatego jakby się dało go znaleźć jak najszybciej... Będę wdzięczna w imieniu klanu. - powiedziała bez żadnych ogródek, kładąc nacisk, że jest tutaj z rozkazu swoich przełożonych z samego klanu. A ten osobnik był bardzo, bardzo potrzebny do jej zadania. W końcu miała go eskortować i w razie potrzeby ochronić. Miała jednak nadzieję, że do takiej sytuacji w ogóle nie dojdzie. Nie miała jeszcze szansy wziąć udziału w żadnym poważnym starciu powyżej treningu. Nie sądziła, żeby była na to gotowa.
autor: Oya
16 wrz 2025, o 18:55
Forum: Raigeki (Osada Rodu Kaminari)
Temat: Knajpka Kitsurai
Odpowiedzi: 312
Odsłony: 44581
Dziewczyna spojrzała na rudą dziewczynę i uśmiechnęła się do niej delikatnie, kłaniając się, kiedy ta powtórzyła jej imię i rangę. Zapamiętała cel swojej misji i osobę, której miała towarzyszyć. -Hatashi Danzo. Zapamiętane. Dziękuję i do zobaczenia.- ukłoniła się jeszcze na pożegnanie i ruszyła do drzwi, aby wydostać się z budynku i ruszyć ku karczmie, gdzie miała spotkać nazwanego przez biurwę "cykorem", cokolwiek mogło to znaczyć nie zamierzała nastawiać się negatywnie. Dlatego, kiedy dziarskim krokiem wkroczyła do karczmy podeszła do najważniejszej części takiego przybytku - baru. Wiedziała, że zawsze tutaj da się czegoś dowiedzieć. Uśmiechnęła się do karczmarki/karczmarza. -Szukam niejakiego Danzo. Hatashiego Danzo. - powtórzyła wyraźniej, żeby nie pomylić go z nikim innym.
autor: Oya
11 wrz 2025, o 11:52
Forum: Raigeki (Osada Rodu Kaminari)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 198
Odsłony: 31184
Poranki nie były jej ulubioną porą dnia. Uwielbiała spać i odpoczywać. Poprzedniego dnia za bardzo nadwyrężyła siły na domowe sprawunki, w których pomagała matce. Ale pozwalało jej to uciec od myśli z pierwszej poważnej misji. Pilnowała "zdrajczynię", która została w to wrobiona, zgwałcona i pozostawiona przez klan na pastwę losu. Jej mąż odszedł... Oya złożyła mu kwiaty obiecując, że postara się coś z tym zrobić, ale nie wiedziała, jak jako początkująca Doko mogła coś zrobić... I kiedy była zamyślona i zagubiona we własnych myślach otrzymała list, w którym została powiadomiona o zgłoszeniu się do władz na następny dzień. Kolejne zlecenie?
Nie mogła długo zasnąć. Może będą połączone? Nie, napewno nie. W osadzie dużo się działo. Walki związane z Kujaku zabierały za dużo społecznej przestrzeni. Coraz więcej przerażenia widać było na ludzkich twarzach a Oyi, białowłosej piękności robiło się żal... Chciała, aby jej lud nie musiał przejmować się takimi rzeczami. Chciała po prostu, aby mogli żyć w pokoju. Pierw Uchiha, teraz Dzicy... Ile jeszcze jej naród musiał wycierpieć, aby ktoś był szczęśliwy?
Krocząc po osadzie, kiedy inni dopiero co się budzili uspokoił ją. Jeszcze nie wszystko było stracone... Mogła pomóc, ile tylko mogła i na ile było ją teraz stać. Dlatego przyspieszyła, aby pojawić się w środku budynku, gdzie otrzymać miała swoje zlecenie. Jej kroki były szybkie i pewne. Skierowała się do odpowiedniego pomieszczenia zapukała i poczekała na pozwolenie wejścia. Kiedy je usłyszała wkroczyła do środka kłaniając się nisko przed zebranymi. -Arashi Oya. Zostałam wczoraj wezwana do odebrania zlecenia. - i spojrzała się po mężczyznach (i kobietach, jeżeli takie się tutaj znalazły.
autor: Oya
9 wrz 2025, o 23:58
Forum: Bank
Temat: Oya - Bank
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 532
autor: Oya
5 wrz 2025, o 12:21
Forum: Misje i Fabuły
Temat: Zgłoszenia po misje
Odpowiedzi: 387
Odsłony: 130057
Nazwisko i imię: Oya
Ranga misji: Zlecenie Specjalne D - Kaminari vs Pawie
Czy zdajesz sobie sprawę z zagrożeń?: tak
Link tematu: możemy zacząć, gdziekolwiek
Uwagi: według uznania :3
Rei wziął
autor: Oya
12 sie 2025, o 13:08
Forum: Raigeki (Osada Rodu Kaminari)
Temat: Plac miejski (tablica ogłoszeń)
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 3081
Patrzyłam się jak strażnicy odkuwają kobietę z dybów i na nową ją niewolą w nowych. Przymknęłam delikatnie oczy. Nie mogłam na to patrzyć, starałam się nie słyszeć tego, co usłyszałam. Rzuciłabym się na nich i sama straciła życie. A miała misję do wykonania. Po policzku spłynęła mi łza, którą od razu przetarłam i odwróciłam się ruszając do siedziby, aby odebrać wynagrodzenie. Miałam pusto w swoich myślach. Robiłam wszystko automatycznie. Kiedy tylko odebrałam wynagrodzenie poszłam zobaczyć kwiaty. Wybrałam najpiękniejszy bukiet, jaki mogłam tutaj dostać i ruszyłam na cmentarz. Trochę zajęło mi znalezienie tego grobu... Ale ułożyłam na nim kwiaty i pomodliłam się przed nim. -Obiecuję, że dowiem się wszystkiego, aby oczyścić wasze dobre imię. Maki-san. Twoja żona zazna spokoju... - i mimo łez odeszłam. Musiałam wrócić do domu, aby to wszystko przemyśleć. Czy tak miało wyglądać życie kunoichi?
autor: Oya
6 sie 2025, o 11:45
Forum: Raigeki (Osada Rodu Kaminari)
Temat: Plac miejski (tablica ogłoszeń)
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 3081
Patrzyłam na nią. Cierpienie jakie czuła musiało być ogromne. Czy to duchowe mogło być gorsze od cielesnego? Według mnie tak. Fizyczny ból, kiedyś minie i rana się zagoi. To co jednak trzymamy w środku mogło o wiele gorzej wpłynąć na nasze życie po śmierci. Wierzyłam, że takie coś zostanie. W końcu dostrzegłam dwóch strażników idących w nasza stronę. Ostatnia prośba. Jakie to było niesprawiedliwe... Czy mój klan był, aż tak okrutny w tym wszystkim? Czy ta nieuczciwość tak będzie się ciągnęła przez całe moje życie? -Spełnię twoją prośbę. Mam nadzieję, że będziesz spoczywać w spokoju. Znajdę dla ciebie odpowiedni sposób, abyś dostała się w ramionach ukochanego po drugiej stronie. Oby zapewniło wam to spokój... - powiedziałam, składając obietnicę. Wyprostowałam się do zbliżających się strażników. W sercu czułam ogromną pustkę. Nie chciałam, żeby tak to się kończyło... Było to niesprawiedliwe dla nas kobiet.
autor: Oya
4 sie 2025, o 13:10
Forum: Raigeki (Osada Rodu Kaminari)
Temat: Plac miejski (tablica ogłoszeń)
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 3081
Nie sądziłam, że coś mną wstrząśnie. Nie sądziłam, że moje serce, aż tak wybije siebie samo z rytmu. Spojrzałam się na łzę na jej policzku. Czy znałam to uczucie zdrady i pozostawienia? Odrzucenia? Poczucia bezużyteczności? Braku wartości? Czy to znałam?! Aż za dobrze zdawałam sobie sprawę, co to oznacza i jak to jest mieć złamane serce. Aż za dobrze zdawałam sobie sprawę, ile bólu to przynosi. Zdradzona, porzucona przez własną rodzinę, zgwałcona. Czy kobiety kiedyś zaznają czegoś innego? Nie byłam tego taka pewna. Ale zacisnęłam pięści. Nie odpowiedziałam od razu. Co mogłabym w sumie powiedzieć. Jestem marną Doko, bez żadnej reputacji. Bez żadnego posłuchu. Ludzie uwielbiają zganiać na kogoś, pozbywać się w taki sposób dowodów. Było to okrutne, ale większość miała całkowicie to gdzieś. Mężczyźni bali się kobiet i ich mocy. Wiedzieli, że mogą wiele stracić, kiedy te mają więcej władzy. -Bądź silna. Jeszcze nic nie jest stracone. - tylko tyle mogłam teraz powiedzieć. Ale może to było, aż tyle? Aż na tyle by było wystarczające? Miałam taką nadzieję. Jeżeli mówiła prawdę to musiała mieć jeszcze trochę sił, aby chcieć przeżyć. Aby prawda wyszła na jaw. Rozejrzałam się dookoła. Niedługo powinien przybyć konwój, który ją stąd zabierze. Może oni coś będą wiedzieć? Ale czy powinnam im o tym wspominać?