Znaleziono 12 wyników

autor: Akjo
12 sty 2023, o 11:07
Forum: Ryuzaku no Taki
Temat: Równina
Odpowiedzi: 25
Odsłony: 2794

Re: Równina

Po krótkiej nie zbyt udanej podróży w poszukiwaniu wody Akjo zdołał odnaleźć handlarza. Który udzielił mu wskazówki, gdzie poszukiwać wody.
- Chciałem przemyć ręce - powiedział chłopak, po czym dodał jeszcze - Cóż w takim razie będę musiał się pośpieszyć, ale skoro już pan wrócił. To nie muszę się martwić o ogień. Ognisko rozpalone, czeka w naszym obozowisku.
Po tych słowach ruszył biegiem, w kierunku wskazanym przez mężczyznę, aby nie spóźnić się na jedzenie. Miał zamiar umyć ręce w pobliskim źródle wody i napełnić manierkę, gdyż wcześniej był nieco odwodniony to nie zwracał uwagi na smak napoju, ale teraz gdy nieco wrócił do normalnego stanu rzeczy zauważył że wino handlarza niezbyt mu smakowało. Pewnie mógłby poprosić mężczyznę o wodę, ale po tym jak użyli jego koni stwierdził, że handlarzowi może się to nie spodobać więc wolał samodzielnie zaopatrzyć się w wodę. Podróż powrotna była o wiele łatwiejsza po pierwsza znał kierunek z którego przybył po drugie z obozowiska dochodziły dość żałosne melodie. Akio przysiadł przy ogniu, korzystając z gościnności właściciela powozu i zajadał się ziemniakami, kiedy ten spytał go o dość poważne tematy. Akio nie był w nastroju do rozmów, ale jeżeli alternatywą miała być "muzyka", to nie miał zbytnio wybory.
- Szczerze mówiąc nie wiem. Jeżeli zostałbym w wiosce pewnie bym czekał na śmierć, któregoś ze starszych sąsiadów aby przejąć po nim gospodarstwo, ale nie była to zbyt ciekawa przyszłość. Chciałem trochę pozwiedzać i poznać świat, ale ten okazał się znacznie większy i bardziej pusty niż myślałem. Na razie chce zobaczyć wioskę. - powiedział i zerknął w kierunku Ryuzaku no Taki - Czy we wszystkich tych domach mieszkają ludzie? Czy w ogóle jest tyle ludzi na świecie?
autor: Akjo
4 sty 2023, o 10:36
Forum: Ryuzaku no Taki
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 680
Odsłony: 72474

Re: Szlak transportowy

Handlarz nie był zbyt dobry w tłumaczeniu rzeczy. Akjo wydawało się, że to definicja była ściśle sklejona pod wymagania starca, który po prostu pragnął pretekstu do rozmowy. Po chwili fizycznej pracy i wykorzystaniu koni jednak sytuacja nieco się zmieniła. Chłopak nie do końca pojmował dlaczego, ale miał wrażenie, że mimo przystania na jego pomysł, mężczyzna nie był z niego zadowolony. Obrazowało to w dużej mierze cisza ze strony handlarza, która towarzyszyła im przez kolejne chwile podróż. Akjo lubił ciszę, w sumie nie do końca ciszę bo odgłos końskich kopyt, odgłosy powozu czy też śpiew pobliskich ptaków. W dodatku wydawało mu się, że udało im się ominąć zbliżającą się burze i pogada stawała się coraz ładniejsza. Pozwoliło to chłopakowi nacieszyć się otaczającą im naturą. Kiedy zaczynali wjeżdżać na rozległo Równinę z daleka zaczęła dostrzegać wizerunki budynków, zdawało mu się jednak że jest ich zbyt dużo i czy to faktycznie możliwe, żeby tyle budynków było w jednym miejscu? Nim jednak zdążył się na tym bardziej skupić, starzec odezwał się i zaprowadził powóz do pobliskiego zagajniczka. Część Akio chciała jak najszybciej ruszyć do miasta, w końcu skoro jest tak blisko, że już je widać po co się zatrzymywać? Jednak druga część była nie pewna tego co tam może spotkać i jej nie spieszyło się zbytnio. Dlatego z niejaką ulgą przyjął słowa starca o odpoczynku.
-Tak, nie ma problemu - odpowiedział na pytanie o ogień i dla potwierdzenia tych słów wyjął hubkę i krzesiwo i pomachał nimi w kierunku handlarza. Szybko wziął się za zebranie okolicznych patyków, liści, traw i mchów, patyczki połamał na mniejsze wyznaczając miejsce ogniska, z którego wcześniej wyrwał trawy i usunął łatwo palne przedmioty dla bezpieczeństwa otoczył je też niewielkim kamieniami. Po przygotowaniu stanowiska zaczął szukać większych gałęzi, które ułożył na krzyż powtarzając to kilka razy. Wreszcie za pomocą hubki podpali mech liście i liczył, że ogień sam da radę sobie poradzić z resztą. Gdyż po wcześniejszym winie naszła go ochota, na siku, co zresztą niemal natychmiast zrobił w bezpiecznej odległości od ogniska, ale nie na tyle żeby stracić je z oczu. W normalnych okolicznościach chłopak raczej by nie zostawił ogniska, jednak pamiętając wcześniej nauczony "rytuał" oraz gadkę o manierach, postanowił ruszyć w stronę w którą poszedł handlarz aby umyć ręce.
autor: Akjo
30 gru 2022, o 10:43
Forum: Sogen [394 r.]
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 1086
Odsłony: 92929

Re: Szlak transportowy

Akjo nie wiedział czemu, ale wyglądało na to, że zdenerwował mężczyznę , najwyraźniej ten jednak oczekiwał od niego odpowiedzi. Problem w tym, że Akjo nie do końca wiedział jak odpowiedzieć na pytania. Więc zamyślił się chwilę, czy podobało mu się spokojne życie, nie do końca wiedział gdyż nie znał alternatywy. A gdy już podjął kroki, żeby coś zmienić okazało się że skończył z pustym żołądkiem, sraczką, zimnem i bólem nóg.
- Nie wiem. - w końcu odpowiedział zgodnie z prawdą i nie chcąc bardziej zirytować starca dodał pośpiesznie - W wiosce nic się nie działo, wstawałem ze świtem, szedłem w pole albo do lasu i wracałem spać. Jednak zawsze było coś do jedzenie, czy ogień do ogrzania.
Widząc, że starzec chce się wygadać i chcąc uniknąć więcej kłopotliwych pytań to on postanowił być po stronie tych co pytają, zwłaszcza, że był ciekaw niektórych pojęć. -Czym są maniery? - zaczął niespodziewanie gdyż pewnie handlarz oczekiwał pytań o Ryuzaku, jednak wbrew oczekiwaniom Akjo nie był tak podekscytowany nowym miejscem, w końcu czym jedno miejsce może różnić się od drugiego. Rozmowę jednak przerwał widok drzewa przed powozem. Akjo zgodnie z poleceniem handlarza przyjrzał się korzeniom. Zgodnie ze słowami starca wglądały dość naturalnie, postanowił zapamiętać to na dłużej. Jednak na wszelki wypadek rozejrzał się uważniej po okolicy, pogoda się pogarszała, ale na tą chwilę wiatr raczej nie wiał na tyle żeby wyrwać drzewo z korzeniami. Droga wyglądało na zadbaną i chociaż do tej pory nie widział nikogo innego podróżującego szlakiem, nie miał wątpliwości, że ktoś się nią zajmuję i takie drzewo nie powinno leżeć zbyt długo. Po chwili jednak postanowił zaufać doświadczeniu starca. I podszedł do drzewa, jednak nie uśmiechało musi przecinanie go na mniejsze kawałki. Kiedyś wycinał drzewo z ojcem i nie szło mu to najlepiej wiedział. Nawet jedno przecięcie konaru zajmowało prawie pół dnia, a żeby na odpowiednio małe kawałki żeby to przenieść trzeba będzie znacznie więcej czasu. Zrezygnowany zaczął łamać co mniejsze gałęzie od bardziej 'zalesionej' strony. - Jeżeli usuniemy co większe gałęzie będzie można przywiązać konie do drzewa i przesunąć je na tyle aby mieć przejazd. Zanosi się na deszcz więc lepiej zrobić to na szybko. - rzekł wyjmując z pod koszuli około 2 metrowy fragment liny i przymocowując ją do oczyszczonego fragmentu.
autor: Akjo
29 gru 2022, o 20:48
Forum: Sogen [394 r.]
Temat: Trawiaste równiny
Odpowiedzi: 117
Odsłony: 10872

Re: Trawiaste równiny

Chłopakowi wydawało się że to już rutyna, że handlarz zadaje pytania nie oczekując na nie odpowiedzi i przechodząc do następnego tematu. Chłopakowi to odpowiadało bo odpowiedź na wszystkie pytania mogłaby być męcząca. Wskoczył więc bez słowa na zrobione mu miejsce po czym sięgnął po tyłu po koc i jedzenie i picie. Zarzucił na siebie koc staranie oplatając się niezbyt przyjemnym w dotyku materialism, ale za to ciepłym i odpowiednim na tą pogodę. Z piciem zbytnio nie przesadzał tyle byle nawilżyć usta, za to nie żałował sobie udźca i niemal natychmiast zaczął pochłaniać jedzenie. Handlarz jednak zdawał się oczekiwać rozmowy podczas jedzenia dlatego postanowił zadać kolejne pytanie. - Często bandyci napadają na transporty ziemniaków? - Wydawało mu się czymś dziwnym żeby napadać na ziemniaki, nawet Akjo umiał sam je uprawiać i to od kilku ładnych lat. Nie był pewny czy w okolicy na prawdę są problemy czy mężczyzna nieco przesadza. Jednak ich podróż pewnie wkrótce wyjaśni mu te zagadki. Powóz pruł do przodu w kierunku szlaków transportowych, Akjo z apetytem pochłaniał udziec z dzika.
Z/T
autor: Akjo
28 gru 2022, o 19:16
Forum: Bank
Temat: Akjo
Odpowiedzi: 0
Odsłony: 146

Akjo

Imię właściciela konta:Akjo
Stan konta: 0Ryō
autor: Akjo
28 gru 2022, o 19:13
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Akjo
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 103

Re: Akjo

autor: Akjo
28 gru 2022, o 19:09
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Akjo
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 103

Akjo

autor: Akjo
28 gru 2022, o 19:00
Forum: Sogen [394 r.]
Temat: Trawiaste równiny
Odpowiedzi: 117
Odsłony: 10872

Re: Trawiaste równiny

Akjo nie był zbyt rozmowny, nawet nie wiedział, że można takim być w jego wiosce raczej każdy zajmował się swoimi sprawami i nie zajmował sobie czasu zbędną paplaniną. Dlatego chwile mu zajęło ułożenie sobie w głowie wszystkiego co powiedział handlarz. Nie miał pojęcia czym jest empiryzm i racjonalizm, ale w tym całych filozofianiu było coś tajemniczego co przykuło jego uwagę, jednak nie miał czasu o to spytać bo mężczyzna przeszedł do innych tematów, nie czekając na odpowiedzi chłopaku. Nie był pewny czy polubił handlarza, ale nie zamierzał odmawiać posiłku.
- Jakieś 2-3 dni stamtąd - odpowiedział na pytanie skąd pochodzi wskazując ręką kierunek z którego przybył, gdyż nie znał nazwy własnej wioski, nie wiedział nawet w jakiej prowincji się znajdowała. - Silny nie jestem, ale czymś do zjedzenia nie pogardzę. Co trzeba zrobić?
Akjo nie widział problemu, żeby zaufać mężczyźnie. Pochodził z małej wioski gdzie pomoc drugiemu była niezbędna aby przetrwać, dlatego był trochę naiwny. Po za tym był mega głodny i przez problemy żołądkowe oraz zmęczenie wędrówką nie myślał na normalnym poziomie. Kusząca była też perspektywa trafienia do szkoły czymkolwiek to słowo było to zawsze coś nowego w życiu młodzieńca, a po to właśnie opuścił rodziną wioskę.
autor: Akjo
27 gru 2022, o 20:00
Forum: Sogen [394 r.]
Temat: Trawiaste równiny
Odpowiedzi: 117
Odsłony: 10872

Re: Trawiaste równiny

Cały incydent nieco zmęczył i odwodnił Akjo, na szczęście w pobliży była pokaźna liczba grubych i soczystych liści. Chłopak postanowił wziąć kilka z nich i zjeść aby nieco zaspokoić głód i być może rozwiązać problemy żołądkowe związane z poprzednim posiłkiem. Przynajmniej taką miał nadzieję, pamiętał bowiem, że wioskowa zielarka wrzucała jakieś liście do wody gdy ktoś miał podobny problem i dała do popijania. Liście też rozwiązały problem z wilgocią pomiędzy półdupkami chłopaka, ale na to wpadł dopiero jak nie wiele mu zostało do wykorzystania, na szczęście wystarczająco. Po chwili chłopak usłyszał stukot kopy i już z oddali zauważył olbrzymie białe rumaki. Zdziwił go ten widok w porównaniu do Głuptasa - wychudzonego wioskowego osła były prawie dwa razy wyższe i wydawały się być znacznie bardziej majestatyczne. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że wciąż stoi ze spuszczonymi portkami. Postanowił je podciągnąć, podobno tak stanowił dobry obyczaj, a przynajmniej tak twierdziła jego matka, narzekając na ojca który non stop zapominał założyć spodnie. Po chwili powóz zatrzymał się a jego prowadzący postanowił wyjść za potrzebą. Akjo przyglądał się jego rytuałowi po załatwianiu się z zainteresowaniem, u niego w wiosce nikt po za zielarka nie mył rąk, nikomu nie chciało się chodzić po wodę do studni, albo marnować czystą wodę na takie pierdoły. Przyglądał się moment wyciągniętej przed sobą dłoni, po czym odszedł do rzeczki i powtórzył czynności handlarza. - Akjo, wędrowiec - spodobało mu się to określenie i postanowił go używać, odpowiedział chwytając dłoń handlarza. - Wygląda na to, że się zgubiłem.
autor: Akjo
27 gru 2022, o 18:11
Forum: Sogen [394 r.]
Temat: Trawiaste równiny
Odpowiedzi: 117
Odsłony: 10872

Re: Trawiaste równiny

Chłopak opuścił dom kilka dni temu, bez jakiegoś szczególnego planu, a co najgorsze bez jakiś większych zapasów. Dobre kilka godzin temu zjadł ostatnią porcję mięsa, której smak wciąż utrzymywał mu się w ustach, bynajmniej nie był on jednak przyjemny wręcz przeciwnie. Akjo powoli zdawał sobie sprawę, że jego decyzja o opuszczeniu domu z nudów mogła być zbyt pochopna, a kolejne źródło cywilizacji po za jego wioską oddalone bardziej niż się spodziewał. W dodatku od nieustanej wędrówki rozbolały go nogi. Opuścił wioskę w poszukiwaniu jakiś nowych bodźców i żeby zabić nudę, tymczasem podróż wydawała się równię nudna. Z początku jeszcze chociaż krajobraz się trochę zmieniał ale obecnie widział jedynie wysokie trawy oraz drogę którą podążał. Na szczęście pogoda jak na to porę roku nie była taka zła więc zimno mu zbytnio nie przeszkadzało. Po raz kolejny zastanawiał się czy nie zawrócić, ale zaszedł już za daleko i wiedział, że nie ma prowiantu na podróż powrotną. Tak na prawdę nie był nawet pewny czy gdyby zawrócił to odnalazł by drogę powrotną do swojej wioski. Jednak dopiero teraz nadszedł prawdziwy kryzys w jego podróży, naglę bowiem w okolicy zaczął się wydobywać bliżej nieokreślony dźwięk. Chłopak po monotonnej wędrówce w pierwszym momencie z radością przywitał zmianę sytuacji. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę co ten dźwięk oznacza i ogarnęło go przerażenie. Natychmiast skoczył w pobliskie trawy mając nadzieję, że uda mu się uniknąć najgorszego. Szybki zryw wydawał się zakończyć powodzeniem jednak po chwili poczuł silny ból w brzuchu. W ostatniej sekundzie udało mu się zdjąć spodnie, dźwięki nasiliły się o z jego tyłka wyleciała brązowo-zielona w połowie ciekła w połowie stała substancja, która spadając na ziemie nieco ochlapywała mu buty. Pozostałość po porannym śniadaniu którego chyba jednak nie należało spożywać. Wyglądało na to, że to dopiero początek i następne kilkadziesiąt zajmie mu wypróżnianie się w wysokiej trawie.
autor: Akjo
14 gru 2022, o 09:03
Forum: Zaakceptowane karty
Temat: Akjo
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 321

Re: Akjo [gotowe]

autor: Akjo
10 gru 2022, o 23:31
Forum: Zaakceptowane karty
Temat: Akjo
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 321

Akjo

Wyszukiwanie zaawansowane