Znaleziono 1637 wyników

autor: Arii
dzisiaj, o 13:34
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Szlak prowadzący na północny-zachód
Odpowiedzi: 34
Odsłony: 951

Re: Szlak prowadzący na północny-zachód

autor: Arii
dzisiaj, o 12:34
Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
Temat: Prośby do administracji
Odpowiedzi: 2354
Odsłony: 118206

Re: Prośby do administracji

autor: Arii
dzisiaj, o 11:45
Forum: Własne Techniki
Temat: WyTka
Odpowiedzi: 2
Odsłony: 49

Re: WyTka

autor: Arii
dzisiaj, o 02:04
Forum: Kantai
Temat: Równiny Kantai
Odpowiedzi: 82
Odsłony: 5469

Re: Równiny Kantai

19/17Kum Kum
Wyprawa B - Kaito


Trening trochę trwał, ale kiedy przesłał chakrę do podłoża pod jego dłońmi pojawił się wzorek i nagle pojawił się dym wokół Kaito, który przesłonił mu trochę widok. Kiedy zaczął się przerzedzać zobaczył dziwną postać przed sobą. Im lepiej widział dostrzegał kolory - czerwień i granta. Ropucha siedziała okrakiem patrząc na niego. Miała przewieszone dziwne okulary przez szyję. -Co tu się...- zwierzę przyjrzało się mu i zaczęło się obracać dookoła. Aż w koń u dostrzegło przechodzącego do chłopaka Hotomoia.

-Oddawaj ostrzę, gówniarzu.- i nagle w rękach Kaito nie było zdobyczy. Ale stojącą z zaskoczeniem przed nim Ropuchą. -Hotomoi! Przekazałeś znowu komuś zwój! Powinien...- Ropuch Hotomoi spojrzał się na niego wrogo. -Gówno powinienem. Spierdalaj. Razem z tym gówniarzem. Inaczej zabiję waszą dwójkę, jak Frogomiego.- odwrócił się i nagle rozpłynął się. Kaito został z wezwaną przez siebie ropuszką, która przyglądała się temu wszystkiemu z podziwem. Z paszczy nagle wydobył się potężny skrzek i syk, które wskazywały, że nie jest tutaj dobrze zostać. Kaito dostał swoje wynagrodzenie.


autor: Arii
wczoraj, o 22:29
Forum: Kantai
Temat: Równiny Kantai
Odpowiedzi: 82
Odsłony: 5469

Re: Równiny Kantai

18/17Kum Kum
Wyprawa B - Kaito


Hotomoi przyjrzał się chłopakowi, kiedy ten z podekscytowaniem zaczął pieprzyć coś po swojemu. -Takich jak ja? Nie żartuj sobie. Nie będziesz ani przywoływał takich jak ja, ani nie będziesz niczyim panem. Pakt służy do współpracy. I nigdy nie przywołasz nikogo, jeżeli nie będziesz współpracował. Uważałbym, jeżeli chciałbyś zrobić coś innego - są silniejsi ode mnie ci, których poznasz. Ja już nie należę do paktu. A Ropuchy żyjące na Górze... Bałbym się na twoim miejscu.- ale chłopak nawet nie starał się go słuchać po prostu podpisał się na zwoju bez zastanowienia i zaczął nawalać pieczęci jak szalony próbując wykonać technikę. Ropuch odszedł pod drzewo przyglądając się temu, co robi gówniarz. A temu trochę zeszło, aż zrozumiał, jak wykonać technikę. -Długo ci jeszcze zejdzie? Wezwanie tak słabego przywołańca nie powinno być ciężkie.- westchnął, czekając na jakiś efekt. Chłopak musiał się nad tym skupić, bo cierpliwość Ropuchy chyba była już na granicy.


autor: Arii
wczoraj, o 22:04
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Dom uciech "Rōzugōrudo"
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 14620

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

13/17Zrozumieć siebie
Wyprawa B - Ayumu


Wielkolud pozwolił zrobić to co zrobili. Dopiero później zrozumiał, że dosłownie mógł zginąć. Ale im prędzej wyruszy do swojego zleceniodawcy tym wykona zadanie, jak na shinobiego przystało. Przeszedł przez Dzikiego wielkoluda, wrócił do drabiny, wyszedł do dziewczyny, pożegnał się z nią i wyszedł na korytarz. Przeszedł do samego wyjścia. Nikt się na niego nie patrzył i nie oceniał. Narazie nic nie czuł, dlatego postanowił skierować się od razu do chaty staruszka, który na niego oczekiwał. W samym środku Gaju przechodząc przez wąską, zabłoconą ścieżkę poczuł się obserwowany. Z każdej strony czuł niepokój, jakby ktoś chciał go przestraszyć albo zaatakować z zaskoczenia. Nie rozumiał tego uczucia, nie wiedział jak je opisać. Obraz delikatnie mu się zamazywał i raz słyszał szelest liści, jakby ktoś huczał mu do ucha albo całkowicie nie słyszał tego. Czyżby specyfik działał? Westchnął, kiedy mu się poprawiło a na środku drogi pojawił się wytatuowany grubas z dziwnego przejścia pod przybytkiem. -Słyszałem, że mówiłeś coś o Dzikich podczas Bitwy, skurwielu.- mężczyzna patrzył się na niego wrogo i gotowy do ataku. Ayumu czuł, jak zawroty głowy się zwiększają. Nie mógł ustać na nogach a teraz jeszcze Dzikus stał naprzeciw niego., który chyba rzucał mu wyzwanie.
autor: Arii
wczoraj, o 21:37
Forum: Kantai
Temat: Równiny Kantai
Odpowiedzi: 82
Odsłony: 5469

Re: Równiny Kantai

17/17Kum Kum
Wyprawa B - Kaito


Kaito nakręcił się w rozmowie z ropuchą, która przyglądała mu się, jakby chciała mu pierdolnąć, ale tego nie robiła. Wysłuchała go do końca i zaśmiała się na końcu. -To ty mały kurwiu znęcałeś się nad tą biedną ropuchą, która była moim celem. Gdybyś widział swoje spragnione spojrzenie, jakbyś chciał ją rozerwać na strzępy!- ale ropucha zelżała. Swoimi kończynami złożyła kilka pieczęci i przyłożyła je do ziemi. Pufnęło na niej i przed żabą stał zwój jej rozmiarów. -Nawigator ze mnie niezły. Kami zajmuje się każdym. Nie wiem czemu to robi, ale chroni pobliskie wioski przed Zakatsui i opiekuje się wszystkimi, kto®cyc wysyłam po różne przedmioty do jaskini.- Ropuch rozłożył zwój. Były na nim dziwne okręgi z krwawymi odznaczeniami z palców. Pod każdym było jakieś imię. -Chcesz nagrodę to siadaj i słuchaj.- Hotomoi pokazał mu kilka pieczęci. -Powtórz.- i przyjrzał się jak ten to robi. -Jestem Ropuchą z Góry MYŌBOKU... No powiedzmy, dawno mnie tam nie było. Istnieje coś takiego jak Pakt z takimi jak ja... który związany jest z wieloma obostrzeniami. Ale jeżeli jesteś dostatecznie silny możesz przywoływać kilku z nas, aby z tobą walczyli.- Ropucha podeszła do niego i spojrzała się na niego -Poprzedni powiernik tego zwoju... no cóż... zginął kilka dekad temu... Dopiero pięć lat temu odzyskałem go z tej pieczary... No cóż... Chcesz coś dla siebie dupku, to tnij palce i przyciskaj. Bez krwi pakt nie wyjdzie.- i poczekał, aż ten to zrobił. -A teraz. Masz szansę przywołać jakiegoś małego gówniaka.


autor: Arii
wczoraj, o 20:58
Forum: Midori
Temat: Wąwóz w środku lasu
Odpowiedzi: 144
Odsłony: 12746

Re: Wąwóz w środku lasu

3/19Wszystko ma swój cel
Misja Grupowa A - Takashi & Rei


Mężczyźni dotarli na polankę i każdy przyjął jakąś rolę. Znali siebie od dłuższego momentu, dlatego też wiedzieli, który powinien zająć się kobietą, która była w opłakanym stanie. Takashi podchodząc do niej widział, że ma rozdarte kimono, potargane włosy i rozmazany od łez makijaż. Kiedy go zobaczyła zapiszczała i przycisnęła się do drzewa za plecami. -Nie podchodź.... J-ja, j-ja będę krzyczeć!!!- powiedziała, ale ten wyciągnął do niej rękę, trzymając bezpieczną odległość. Nienachalnie i przejmująco się nią interesując. Takashi zauważyć mógł siniaki na jej ciele i zaczerwienienia w okolicach szyi i nadgarstków. -W tym lesie... g-grasuje... demon!- spojrzała mu się przerażona prosto w oczy. Widział w nich strach, przerażenie i chęć ucieczki. Ktoś chciał ją skrzywdzić z premedytacją.

Rei nie chciał wtrącać się w tą część tego czegoś, dlatego zauważając skrawek materiału ruszył do niego niepostrzeżenie, tak aby kobieta nie widziała go lub nie zareagowała na niego z jeszcze większą paniką. Nie trzeba nikomu mówić, że nie należał do najprzyjemniejszych. Ściągnął spokojnie materiał z pnia i rozejrzał się po okolicy nie ruszając się z miejsca. Jedyne co zauważał to wgniecenia na gałęziach idących w głąb wąwozu. Wgniecenia wydawały się niemożliwych rozmiarów, jakby coś dwa razy większego od człowieka skakało po nich i tak się poruszało. Nie mógł wyobrazić sobie nikogo na tyle dużego, żeby było to możliwe.
autor: Arii
wczoraj, o 18:21
Forum: Własne Techniki
Temat: WyTka
Odpowiedzi: 2
Odsłony: 49

WyTka

autor: Arii
wczoraj, o 17:51
Forum: Kantai
Temat: Równiny Kantai
Odpowiedzi: 82
Odsłony: 5469

Re: Równiny Kantai

16/17Kum Kum
Wyprawa B - Kaito


Wąż był przerażający, wręcz okropnie. Kaito wiedział, że ten widok zostanie wyryty w jego pamięci już na całe życie. Ale cel jego podróży był tuż przed nim, dlatego postanowił dostać się po zdobione ostrze pod ziemią i jak najdalej stąd spierdalać. Była to dobra decyzja. Kiedy ostrze było w jego dłoniach, nie czekając zaczął uciekać. Uciekać jak najszybciej potrafił przez ciemne korytarze w końcu dotarł do wejścia do pieczary. Mógł odetchnąć. Brudny, zmęczony i przerażony wybiegł przed wejście do niej, westchnął. -Nie spodziewałem się, że ci to wyjdzie. Wielu umarło w tej pieczarze stając się pokarmem dla tego skurwiałego węża.- i kiedy się rozejrzał, że z jednej z koron drzewa wystaje głowa ropuchy przyglądającej się mu. Osobnik zeskoczył pokazując mu znowu pełnię przedziwnego ciała i postawy samuraja. -Nie jesteś jednak tak bezużyteczny jak z początku myślałem. Dodatkowo raczej domyśliłeś się, że z tą bestią nie masz szans. Instynkt masz na wysok...


-Myślałem, że przestałeś wysyłać do Zakatsui tych wszystkich biedaków po swoje skarby, Hotomoi.- po zboczu kamiennej ściany pieczary schodził mężczyzna z opuszczonej chaty, w której spędził noc i poranek. Mężczyzna szedł z przepasaną z boku kataną. Ropucha zagwizdała w dziwny sposób. -No takiego gościa się tutaj nie spodziewałem! Sam Samurai Kami!-- widać, że zwierzę wyglądało na mało zaskoczonego, ale na pewno było bardzo rozbawione. Mężczyzna jednak nie zwracał na nią więcej uwagi. -Przynajmniej nie byłeś na tyle głupi, żeby walczyć. A teraz wybaczcie. Trzeba go trochę pokiereszować zanim znów wyruszy na pobliską wioskę rozgniewany na jakąś bezczelną Ropuchę.- mężczyzna jakby bez niczego wszedł po prostu do pieczary. Powstrzymać bestię?

-No dobra dawaj ostrze.- Ropuch wyglądał na jakiegoś znudzonego czekając na swoje ostrze, które dzierżył Kaito. Nie wspominając nic o nagrodzie...
autor: Arii
wczoraj, o 16:57
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Szlak prowadzący na północny-zachód
Odpowiedzi: 34
Odsłony: 951

Re: Szlak prowadzący na północny-zachód

autor: Arii
15 cze 2025, o 10:43
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Szlak prowadzący na północny-zachód
Odpowiedzi: 34
Odsłony: 951

Re: Szlak prowadzący na północny-zachód

autor: Arii
15 cze 2025, o 10:23
Forum: Kantai
Temat: Równiny Kantai
Odpowiedzi: 82
Odsłony: 5469

Re: Równiny Kantai

15/17Kum Kum
Wyprawa B - Kaito


Wąż był przepotężny jeżeli chodziło o same rozmiary i przerażający. Młody rabuś zaczął kalkulować swoje szansę i możliwe straty. Wolał zginąć tutaj niż od Ropuchy. Dlatego przystąpił do działania starając się zranić węża kamiennymi kolcami. Jedyne co zyskał przez to to nagłe ruszenie węża, który z zawrotną szybkością przebijał się przez filary. Kaito poczuł wibracje i wstrząsy od ziemi, widział tylko jak cielsko miga mu w oczach - bestia była okrutnie szybka a kolce otarły się tylko o jej zieloną skórę z łusek. Pot poleciał mu po dupie, ponieważ błoto, które stworzył rozlało się po grocie, ale wąż zniknął w czeluściach korytarzy i ciemności. Kaito czuł wibracje, ale były dosłownie wszędzie, jedyne co wiedział, że nie ma tutaj go aktualnie więc mógł po prostu wykorzystać sytuację do ucieczki lub zdobycia tego dziwnego ostrza i zacząć przejmować się co dalej. Nic więcej nie mogło go zaskoczyć, dlatego mógł już się poświęcić albo uciec i mieć to w dupie. Wszystko działo się tak szybko...



autor: Arii
15 cze 2025, o 09:56
Forum: Midori
Temat: Wąwóz w środku lasu
Odpowiedzi: 144
Odsłony: 12746

Re: Wąwóz w środku lasu

2/19Wszystko ma swój cel
Misja Grupowa A - Takashi & Rei


Planowanie przyszłości wychodziło im całkiem dobrze, obydwoje potrzebowali celu. Mieli trochę przejść już za sobą i ze sobą. Tak naprawdę mogli już teraz coś zmieniać, znali siebie, w końcu mogli opuścić przystań samotności i na nowo połączyć siły w coś wspaniałego. U każdego sens tworzył się troszkę inaczej, niektórzy®zy nie potrzebowali towarzystwa, ale jednak ta dwójka mimo różnych przeciwności losu ciągle siebie odnajdywała i utrzymywała w niezmiennej formie swoją przyjaźń. Mimo upływu czasu ich reakcja również była niezmienna. Na roznoszący się krzyk zareagowali natychmiastowo będąc już w drodze. Przelecieli między drzewami kierując się w miejsce, gdzie sądzili, skąd dochodził wrzask. Takashi wleciał tam jako pierwszy. Zobaczył, jak jakaś kobieta ubrana w skromne kimono klęczy między drzewami zapłakana. Dyszała strasznie a twarz wyglądała, jakby zobaczyła ducha lub demona. Przerażenie. Rei kilka sekund po tym również pojawił się dostrzegając na jednym z pni mały skrawek materiału. Kobieta zaczęła coś mamrotać pod nosem . Nie rozumieli tego obydwoje. Cała sytuacja wydawała się dziwna. Zaczęły pojawiać się oznaki braku zaufania do tego, co widzieli. Bo co tak naprawdę kobieta robiła tutaj sama? Raczej nikt by się nie zapuścił w te tereny bez poważnego powodu.
autor: Arii
15 cze 2025, o 09:35
Forum: Daishi
Temat: Dolina Brzasku
Odpowiedzi: 152
Odsłony: 17128

Re: Dolina Brzasku

17/17Pokonać Mistrza Wyprawa B - Sasame Duma była u wojowników czymś ważnym i prowadzącym ich przez życie nie zastanawiali się nad żadną inną opcją, niż pożegnanie się z tym światem bez walki. Widać było, że Mistrz czekał na taką osobę jak ona, która pobłogosławi jego życie i zakończy cykl. Silniejszy wymieniał silniejszego. Sasame patrzyła się na niego z żalem, że akurat jego musiała zabić, chciała to oszczędzić z szacunku do niego, ale wiedziała, że nie ma nic lepszego dla niego, niż zginięcie od silniejszego od siebie. Przecięła swoim ramieniem powietrze, przechodząc przez jego ciało jak przez masło. Ułożyła go na ziemi. Jego twarz owiana była delikatnym uśmieszkiem. A z opaski na jego ramieniu puffnęło, jakby ktoś użył jakieś techniki i na ziemi obok niego pojawił się zwój. Czyżby nagroda za pokonanie Mistrza? Okolica stała się cicha, otoczona ciałami mogła odetchnąć i powrócić do domu z czymś nowym... tytułem Mistrza.

Wyszukiwanie zaawansowane