Znaleziono 308 wyników

autor: Hana
7 cze 2024, o 03:11
Forum: Ogłoszenia graczy
Temat: Oświadczenio-powitanie
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 585

Re: Oświadczenio-powitanie

Fajnie, że wróciłeś. Postawiłem już u bukmacherów, że za trzecim razem też znikniesz na kolejne 6-10 miesięcy <kappa>

P.S. Podobno Masahiro Senju z grupy Regularnej Zwarcia dalej walczy z Niedźwiedziem od Dzikich, gdzieś na terenach Sogeńskich po bitwie <catgiggle>
autor: Hana
7 maja 2024, o 18:01
Forum: Domy mieszkalne
Temat: Dom rodzinny Hany
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 1946

Re: Dom rodzinny Hany

Powróciła do Raigeki z uniesioną głową. Nie żałowała, że wzięła udział w przegranej bitwie. Gdy podczas podróży miała okazję poukładać sobie wszystko w głowie, to doszła do wniosku, że opłaciło się doświadczyć ogromu walki. Przede wszystkim zdobyli cenne informacje. Nikt nie spodziewał się, że ogromne demony walczące pod koniec starć będą prawdziwe. Ich tajemnica wreszcie wyszła na światło dzienne. Tak samo, jak istnienie plemienia dzikich. Hana słyszała, że we wcześniejszych latach organizowano ekspedycje na Nieznane Tereny. Słusznie traktowano ich, jak zagrożenie, aż w końcu upomnieli się o swoje. Poznała kilka intrygujących shinobi. Wiele klanów z kontynentu broniło Sogen dla Uchiha. Nie słyszała jednak słowa zawodu z ich strony, lecz pewnie postanowili dumnie przemilczeć słabe zaangażowanie reszty prowincji. Co się stało, to się nie odstanie. Trzeba było planować dalej i umacniać się w wierze, że nikt nie dopuścić do podobnej tragedii.
Nastolatka zaraz po pożegnaniu dwójki swoich towarzyszy ruszyła do własnego domu. Czekała ja długa rozmowa z rodziną. Przede wszystkim chciała dać znać, że przeżyła. Matka musiała martwić się najbardziej. Ojcu chciała zdać relację i usłyszeć jego opinie o tym wszystkim. Może nie był do końca jej duchowym mentorem i wsparciem, lecz wiedział dużo o byciu shinobi. Nie dzielił się niczym otwarcie, ale pozwalał Hanie na decyzję. Potrafiła wyczytać drobne chrząknięcia czy grymas na twarzy, który mówił o lepszym lub gorszym kierunku rozwoju. Jeszcze nie ze wszystkim zdarzyła się podzielić, żeby dopełnić własny arsenał zdolności i jutsu. Robiła to stopniowo, jak tylko na czymś utknęła. Przede wszystkim chciała, żeby byli z niej dumni.
Odpoczywała ponad dwa dni. Przespała chyba z połowę tego czasu, żeby zregenerować się dostatecznie po przeżyciach. Nie było to wiele, ale musiała narzucić sobie dyscyplinę. Nie mogła zwlekać z podniesieniem umiejętności na kolejny próg. Dla siebie i po to, aby dorównać dzikim. Domagała się odwetu, ze względu na to, że ich zdolności kompletnie przypadły ja do muru. Zatem postanowiła ćwiczyć ciało i umysł, aż nie będzie zadowolona.
autor: Hana
7 maja 2024, o 13:33
Forum: Bank
Temat: RYO Hana
Odpowiedzi: 18
Odsłony: 919

Re: RYO Hana

autor: Hana
7 maja 2024, o 13:31
Forum: Raigeki (Osada Rodu Kaminari)
Temat: Sklep z wyposażeniem
Odpowiedzi: 66
Odsłony: 9951

Re: Sklep z wyposażeniem

Wybrała się na zakupy ekwipunku, żeby dodać sobie morale. Zaraz po jedzeniu słodkich ciast pomagało jej to w dostarczaniu sobie potrzebnych endorfin. Była kunoichi z krwi i kości, przez co operowanie w tym temacie nie było niczym nadzwyczajnym. Znała większośc broni na pamięć, chociaż zawsze istniało miejsce na zaskoczenie. Na przestrzeni lat mogą powstać lepsze wersje oręża dla ninja, które odkryć mogą zapaleni w kunszcie rzemieślnicy. Jeszcze tyle miała do nauki, że trudno było wyobrazić sobie koniec. Odetchnęła raptem chwilę, żeby znowu wziąć sobie do serca rozwój.
Wioska, jak dotąd miałą się dobrze, więc przebrnęła uliczkami prosto do sklepu. Wewnątrz roznosił się ten sam zapach, który zapamiętała od ostatniej wizyty. Był niejako ciężki od skórzanego piżma oraz desek w pomieszczeniu i zarazem ostry przez zgromadzoną stal i inne dodatki. Zawsze było na czym zawiesić wzrok. Dla wygody rozglądnęła się po półkach z zainteresowaniem. Nie przeszkadzała nikomu, kto potrzebował więcej przestrzeni. W końcu zdecydowała się podejść do lady i zamówić potrzebny rynsztunek.
- Poproszę wszystko z tej listy.
- zakomunikowała pewna swojego, lecz z typowym dla siebie łagodnym głosem. Wystawiła kartkę, na której miała zapisane artykuły. Lubiła planować, a zważywszy na ostatnie wydarzenia i przyszłe misje wolała mieć większe pole manewru. Zakupy mogła od razu schować do jednej z toreb.

zt.
autor: Hana
30 kwie 2024, o 15:13
Forum: Misje i Fabuły
Temat: Wynagrodzenie za misje
Odpowiedzi: 3991
Odsłony: 478869

Re: Wynagrodzenie za misje

Nick prowadzącego: Hana
Nick biorącego udział: Umemoto Mei
Rodzaj misji: D
Streszczenie misji: Mei wybrała się na spacer po posiadłości celem znalezienia sobie zajęcia, gdy zauważyła nietypowe zjawisko, a właściwie postać spadającą z drzewa w zaspę śniegu. Chłopiec, jak się okazało, przybył wraz z ojcem w gościnę na Dwór i chciał urozmaicić sobie czas na świeżym powietrzu. Szybko doszło do tego, że Mei nadawała się idealnie do roli opiekunki, więc spędziła z młodym paniczem spory kawałek dnia.
Link do misji: viewtopic.php?p=216123#p216123
Ilość postów: 7 MG, 7 Gracz
autor: Hana
29 kwie 2024, o 04:55
Forum: Kantai
Temat: Dwór Rodu Tanigawa
Odpowiedzi: 47
Odsłony: 2282

Re: Dwór Rodu Tanigawa

autor: Hana
28 kwie 2024, o 04:08
Forum: Sogen [394 r.]
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 1086
Odsłony: 92816

Re: Szlak transportowy

Opuszczała to miejsce. Możliwe, że nie na długo, ale była już odwrócona plecami od nowego miasta warownego Uchiha. Sarufutsu miało piękną okolicę. Jeśli zdołają rozbudować infrastrukturę wioski i zamknąć część natury za solidnymi murami, to udowodnią swoją wartość. Ich życie mogło rozpocząć się po raz drugi, a motorem napędowym powinien być odwet. Nie dało się tego uniknąć. Teraz wszystko zależało od nich, a Hana zaczynała umacniać swoje przekonania w podobny sposób. Kaminari musieli postąpić w taki sam sposób. Skupić dużą część uwagi na sąsiadującym teraz z nimi plemieniem Dzikich. Dziewczyna nie wiedziała nawet jakimi zasobami dysponowało Raigeki. Liczyła jednak, że ostatni sojusz z psim klanem Inuzuka nadal będzie w mocy. Ich pomoc mogła okazać się kluczowa, gdy istniała szansa na najazd dalszych prowincji przez nowe zagrożenie. W innym wypadku klan z innej prowincji stanowił kluczowe zabezpieczenie przed kolejnymi wojnami. Z racji swojego wyszkolenia Shirakawa nie mogła stać z boku i pozostawiać wszystko w rękach starszych shinobi. Była pewna, że może przydać się do każdej nietypowej misji o większym znaczeniu. Wraz z Anzou i Chino mogli wyznaczyć siłę klanu pozwalającą na respektowanie ich na mapie świata. Na tym musiała się skupić.

Znowu chciała ujrzeć dom i poczuć się na chwilę bez obowiązków. Zregenerować się fizycznie i psychicznie. Potem zdecyduje jak rozwinąć umiejętności do dalszej przeprawy. Pokonanie kolejnych przeszkód to wyzwanie dla każdego ninja. Nie wiedziała konkretnie, na co musi uważać, ale z lepszym wyczuciem jakoś złagodzi zaskoczenie. Nie będzie też miała tyle czasu, ile powinna poświęcić na porządny trening. Przywykła do tego po ostatnim razie. Szybkie i krótkie sesje zaczynały robić różnicę od kiedy wkroczyła na drogę dorosłości, jako kunoichi. Przywykła do tego stanu rzeczy i mogła go w dużej mierze polubić.

zt.

Dokąd: Antai, osada Raigeki
Przez: Bezpośrednio
Środek transportu: Pieszo
autor: Hana
26 kwie 2024, o 06:41
Forum: Kantai
Temat: Dwór Rodu Tanigawa
Odpowiedzi: 47
Odsłony: 2282

Re: Dwór Rodu Tanigawa

autor: Hana
25 kwie 2024, o 18:36
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [Event] - Miasteczko Sarufutsu
Odpowiedzi: 216
Odsłony: 13108

Re: [Event} - Miasteczko Sarufutsu

Pogodzenie ze stratą mało swoje lepsze i gorsze strony. Pamięć o zmarłych, gdy była uczczona, nabierała większego sensu. Człowiek miał zalążek motywacji do dalszego życia. Tak samo było podczas upamiętnienia poległego w trakcie walki na arenie w Kotei Ukyo i teraz podczas uroczystości pogrzebowych po bitwie z dzikimi.
Pozostanie daleko z tyłu było kolejnym wytchnieniem dla Hany. Tłumy nie należały do miejsc, w których dziewczyna czuła się swobodnie. Każda uroczystość potrzebowała wyrazić trwogę po minionych wydarzeniach. Skoro już wszyscy znaleźli się w tym punkcie oznaczało to, że mogą połączyć swoje troski. Jako ludzie posiadali ich bardzo wiele. Dziewczynie co prawda zależało już na powrocie w swoje strony. Pomoc osobom jej bliskim w odzyskaniu sił i sprawności. Dopilnowanie własnego rozwoju, żeby uniknąć kolejnych dotkliwych porażek. Niekończąca się ścieżka, której nie było końca. Nikt dotąd nie uświadomił jej, że tak to będzie wyglądać przez większość czasu.
Pod koniec uroniła kilka łez. Zasłużyli na to polegli dowódcy i ich podkomendni, którzy wykazali się odpowiednią brawurą. Dla żołnierzy dzielnie stawiających opór przed siłami wroga. Uchiha poświęcili własny dom za cenę przetrwania. Konsekwencje niewystarczającej pomocy ze strony reszty prowincji będą dopiero odczuwalne, jeśli nowe zagrożenie uzna dalszą ekspansję za konieczna. Odwet był w tym wypadku bardzo prawdopodobny. Kiedy i jak, tego nikt nie mógł stwierdzić.
Shirakawa choć snuła własne domysły, to najbardziej martwiła się o obronę granic Antai. Nabyła wystarczająco doświadczenia, żeby brać udział w zagrażających życiu sytuacjach. Zbrojenie się klanu również było kwestia czasu. Sytuację nie poprawiał fakt, że Kaminari byli w trakcie wyboru nowego władcy. Kierunek jaki mogli obrać, a co będzie sprzeczne z przekonaniami wielu jednostek, napawa pewnymi obawami. Wiele klanów odwróci się od siebie i postawi na ochronę terytorialną. Czekała ich nowa era, w której przyjdzie dorastać nowym pokoleniom. Wytrwałość hamowała Hanę przed spazmami strachu przed niewiadomą. Musiała tylko postąpić słusznie, kiedy nastąpi właściwy moment. Dopilnuje, żeby jakoś to przetrwać.

Droga do domu miała być łatwa, lecz przez rany Chino na pewno taka nie będzie. Wiadomość o jej planie odzyskania nogi oraz oka wcale nie pomagała w odzyskaniu równowagi psychicznej. Zadanie oczywiście spadło przede wszystkim na Anzou, jednak dziewczyna wiedziała, że powinna go wspomóc. We dwójkę poradzą sobie o wiele lepiej. Dotrzymanie kroku Władcy piorunów było wręcz powinnością. Nie było to takie straszne, jak zakładała z początku. Potrzebowała jego siły, żeby sama stać się lepszą. I chociaż odkryła już swoje mocne strony i miała plany na rozwój, to zawsze pozostanie sentyment pierwszego zauroczenia. Gonitwa dopiero miała się rozpocząć na nowo.

zt.
autor: Hana
25 kwie 2024, o 06:09
Forum: Kantai
Temat: Dwór Rodu Tanigawa
Odpowiedzi: 47
Odsłony: 2282

Re: Dwór Rodu Tanigawa

autor: Hana
23 kwie 2024, o 06:21
Forum: Rozliczenia PH
Temat: PH Hana
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 1862

Re: PH Hana

autor: Hana
23 kwie 2024, o 05:32
Forum: Bank
Temat: RYO Hana
Odpowiedzi: 18
Odsłony: 919

Re: RYO Hana

autor: Hana
23 kwie 2024, o 05:30
Forum: Rozliczenia PH
Temat: PH Hana
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 1862

Re: PH Hana

autor: Hana
23 kwie 2024, o 04:59
Forum: Kantai
Temat: Dwór Rodu Tanigawa
Odpowiedzi: 47
Odsłony: 2282

Re: Dwór Rodu Tanigawa

autor: Hana
10 kwie 2024, o 17:30
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [Event] - Miasteczko Sarufutsu
Odpowiedzi: 216
Odsłony: 13108

Re: [Event} - Miasteczko Sarufutsu

Zdecydowanie potrzebowała wyrazić swoje obawy i troski. Wyrzucić z siebie niepotrzebne myśli. Jeszcze nie tak dawno temu powstrzymywałaby się od dzielenia emocjami. Tym bardziej z kimś spoza rodziny. Wykorzystała okazję, że znajomość z Mujinem była owocna i sam medyk miał własną zachciankę do prowadzenia tego typu konwersacji. Posiadał nieco ekscentryczny sposób bycia. Zapewne poprzez swoje wieloletnie doświadczenie i przeżycia. Hana powoli rozumiała, jak świat shinobi wciąga ludzkie emocje i przekształca duszę w niewyobrażalny kształt. Ojciec wiele od niej wymagał, ale nigdy nie dzielił się własnymi opowieściami. Wszystko, co wymagało specjalistycznej wiedzy pozostawało jego tajemnicą. Nie wiedziała, co właściwie skrywają dalsze stopnie wiedzy. Jeśli tylko będzie dalej wytrwale spełniać się jako kunoichi, to wkrótce otworzą się przed nią zamknięte bramy. Miała już wystarczająco powodów, żeby nauczyć się sztuki elementu wody. Czas pokaże, co będzie jej dane osiągnąć w tym i wielu innych dziedzinach.
Posiadała także wiernych towarzyszy, którym chciała pomóc i wspierać. Tak teraz, jak w przyszłości. Dzielić z nimi zwycięstwa oraz porażki. Razem tworzyć plany na osiągnięcie wielkich czynów, które przerosną pojęcie innych. Przy użyciu siły albo sprytu. Wydawało się to koniecznym wyborem spoglądając na niedoszłą wojnę i wcześniejsze wydarzenia historyczne. Wszystko zależało tylko od nich samych.
Shirakawa była wdzięczna za okazaną przez Mujina dobroć. Zechciał ją zrozumieć spośród setek dziesiątek innych osób. Zrobiło jej się głupio, że tyle czasu utrzymywała stosowny zwrot względem pozycji, jaką pełnił w świecie ninja. Nie był byle jakim doktorkiem, więc to dla niej oczywiste, żeby nie zapomnieć o honoryfikacji. Szybko jednak zrozumiała swój błąd i wyzbyła się niepotrzebnego wstydu.
- Dobrze, jeśli tak wolisz, to z miłą chęcią. Mujin-san. Będę mieć twoją propozycję w pamięci i przy odpowiedniej okazji skorzystam z niej. Także dla polepszenia naszej znajomości. - odparła zaskakująco pozytywnie. Nie twierdziła, że tylko dla niej będzie to korzyść, bo widocznie sam medyk chciał zyskać i być może uszczknąć nieco dzięki swej medycznej wiedzy. Wszystko jednak musiało potoczyć się swoimi torami. Jeśli tylko Hana zgra się z nadchodzącymi zmianami i swoimi pragnieniami, to pozwoli na każdą wymianę.
- Dziękuję za rozmowę Mujin-san. I poświęcony czas w takiej sytuacji. Do zobaczenia wkrótce, przy kolejnym spotkaniu. - dodała na pożegnanie. Zapewne musiał jeszcze poświęcić sporo wysiłku nad pracą przy pomocy w Sarufutsu. Wspominał o jakiejś epidemii, której nikt się nie spodziewał. Trudne czasy nastały dla tutejszych.

Dla Hany był to odpowiedni moment, żeby wrócić do swoich. Czekały ją wybory, które pokierują jej karierą, jak i dalszym życiem. Musiała zdecydować mądrze. Na razie potrzebowała spotkać się z Anzou i być może porozmawiać z nim oraz Chino w kwestii medycznej. Jeśli nie obejdzie się bez lepszego wyszkolenia w dziedzinie iryojutsu, to wolała poczekać. Przełamać ewentualne ograniczenia, żeby przydać się w odpowiednim momencie. Naprawdę dużo miała do przemyślenia, więc wzięła głęboki wdech i wydech. Zorientowała się w swoim położeniu i skierowała swoje kroki z powrotem do miejsca odpoczynku śniadej Kaminari. Jak dla niej mogli ruszać w każdej chwili, więc kwestia zgody leżała po stronie pozostałej dwójki jej towarzyszy.
- Anzou-san, wydaje mi się, że mam dobre wieści. Możemy o tym porozmawiać podczas powrotu do Raigeki. Jak tylko Chino będzie gotowa. - przekazała chłopakowi, gdy ten wrócił. W pojedynkę trudno będzie coś takiego udźwignąć, więc liczyła na jego pomoc. Przygotowania do wymarszu będą obejmować najbardziej poszkodowaną w bitwie Chino. Musieli pomyśleć nad wynajęciem dla nich powozu. Skontaktować się zawczasu z władzami klanu i zdać obszerny raport z całej wyprawy tutaj. Tyle do ogarnięcia, a jeszcze tak niedawno jedynym zmartwieniem było wypełnianie podstawowych misji w wiosce. Czas zastanowić się też nad podniesieniem swoich kwalifikacji jako kunoichi. Nabrała wystarczająco doświadczenia, żeby podołać wymagającym zleceniom.

Wyszukiwanie zaawansowane