Znaleziono 1394 wyniki

autor: Souei
dzisiaj, o 08:42
Forum: Atsui
Temat: Wioska Nomadów Rodu Kuguta
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 352

Re: Wioska Nomadów Rodu Kuguta

Na szczęście robale były dokładnie takie, jak je zapamiętał. Silniejsze od zwykłego ninja, ale nie nazbyt silne. Tak jak robił to z Sanro, Souei poradził sobie z nimi dość szybko, jednak szkody zostały już wyrządzone. Gdy druga bestia padała bez życia na ziemię, Bunta miał już mroczki przed oczami. Matsudzie ciężko było ocenić, czy facet jedną nogą jest już na tamtym świecie, czy jednak dalej walczy o przetrwanie, bo przecież odrąbanie nóg to nie byle draśnięcie. Pazur na szczęście wyszedł z całego starcia bez szwanku, więc mógł jeszcze coś zdziałać. Podszedł do rannego, nie wiedząc za bardzo, jak mu pomóc. Wyglądało jednak na to, że mężczyzna zachował jeszcze zdrowe zmysły i trzeźwą ocenę sytuacji. Gdy zaczął coś dukać, mafiozo nachylił się nad nim, bo ledwo można było coś z tego zrozumieć.
Ratunek dla wioski, no tak. Czyli Bunta już czegoś się spodziewał, ale skąd? Souei był przekonany, że czerwie zostały zwabione w to miejsce wstrząsami spowodowanymi uderzeniem piorunów. Dlaczego miałyby atakować wioskę, która jest przecież oddalona i dlaczego Bunta był przekonany, że to właśnie się dzieje? Pazur spojrzał na mężczyznę badawczo, ale ostatecznie nie odpowiedział nic i mimo wszystko postanowił mu pomóc. Rozejrzał się za wielbłądami, na których tu przyjechali. Jeśli nie ucierpiały, to dźwignął Buntę i zarzucił na garb zwierzęcia tak, żeby przetrwał podróż i w jej trakcie może mógł dalej się leczyć, jeśli już teraz zaczął.
- Zabierz go do domu, tylko nie zrzuć. - Powiedział do zwierzęcia.
Samemu musiał ocenić co będzie szybsze - wracanie biegiem samemu do wioski, czy podróż na drugim wielbłądzie. Po zajęciu się starszym kolegą, miał teraz swobodę działania bez oglądania się na rannego. Tak więc po szybkiej analizie dostępnych opcji, wybrał tą najszybszą i zgodnie z ostatnią wolą umierającego, popędził do wioski nomadów, aby samemu przekonać się, co mogły robić tam robale i wyjaśnić wszystkie rodzące mu się w głowie pytania.
autor: Souei
wczoraj, o 14:00
Forum: Atsui
Temat: Wioska Nomadów Rodu Kuguta
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 352

Re: Wioska Nomadów Rodu Kuguta

Najbardziej widowiskowa część została zakończona. Wyglądało na to, że wszystko się udało, choć samego szkła powstało stosunkowo niewiele. A może tak właśnie miało być? Może to zupełnie standardowa ilość? Matsuda obejrzał sobie przetopiony kawałek piasku. Obrócił go w dłoniach i mimo że musiał przyznać, że jest ładny, to czy było to warte tego całego zachodu? Prawdopodobnie nie.
Nie narzekał, bo i tak najbardziej interesująca dla niego część procesu zobaczył aż za dokładnie. O fulguryty nie dbał w ogóle, ale o tak ostrożnie pomógł zapakować je na wielbłądy. Wtem kolejny hałas, lecz tym razem już nie grzmot, a głęboki pomruk. Souei słyszał go już wcześniej, ale zanim zdążył zareagować, Bunta leżał już na krwistoczerwonym piasku. Sam mafiozo odskoczył w ostatnim momencie, unikając podobnego losu. Sytuacja w jednej chwili ze spokojnej zrobiła się podbramkowa, a Pazur musiał reagować natychmiast. Bunta miał coś, czego on potrzebował. W ułamku sekundy aktywował byakugana, aby kontrolować otoczenie. Postanowił szybko zająć się robalami, odpalając w tego, który był bliżej rannego Koken. Jeśli to wystarczyło, przeniósł technikę na drugiego czerwia, a jeśli było mało, wytworzył z ręki raitonową włócznię, maksymalnie długą jaką był w stanie, a następnie zaszarżował i ciął bestię prosto w trzewia, aby padła szybko i bez komplikacji. Tak samo potraktował drugą. W razie problemów wykonuje uniki, jednak przede wszystkim chciał odciągnąć ich uwagę od leżącego staruszka, aby miał większe szanse na przeżycie i nie pożarty mu również górnej połowy ciała.
autor: Souei
wczoraj, o 08:28
Forum: Atsui
Temat: Wioska Nomadów Rodu Kuguta
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 352

Re: Wioska Nomadów Rodu Kuguta

- Mhmmm... - Odmruknął przeciągle z wyraźnym zaciekawieniem na wzmiankę o zwoju. Niestety zaginionym, ale wyraźnie sugerowało to, że rozmawiają tu o niezwykle rzadkiej technice, która jakimś cudem była sekretem tej zapomnianej wioski nomadów gdzieś pośrodku pustyni. Jakie były na to szanse?
Bunta trochę rozjaśnił mu mglistą wcześniej teorię i wyjaśnił przede wszystkim czym jest ten cały fulguryt. Brzmiało to jak półprodukt do produkcji szkła, ale jednocześnie również jak ogromny wysiłek aby uzyskać... ekskluzywny towar? Souei nie wyobrażał sobie tutaj żadnej masowej produkcji, tym bardziej, że przybyli tylko dwoma wielbłądami, które ich tu przywiozły. Domyślał się więc, że zbiorą tylko trochę tych "fulgurytów", a otrzymanego szkła wystarczy pewnie dla jubilera albo innego rękodzielnika, bez żadnych większych zastosowań.
Przyglądał się całemu procesowi, który był z grubsza tym, co już udało mu się zaobserwować, tylko z większej odległości. Nad ich głowami bardzo szybko powstały burzowe chmury. To znał i sam potrafił. Bardziej interesowały go dalsze czynności, czyli kumulowanie chakry nie w ciele Bunty, ale wysoko nad ich głowami. Korzystał z siły natury i tylko naginał ją do swojej woli. Genialne w swojej prostocie, ale na pewno ekstremalnie trudne w wykonaniu. Taka technika na pewno zasługiwała na miano sekretu, bo jej wykonanie było czymś, czego Matsuda nie widział nigdy wcześniej. Wielki łeb elektrycznego smoka wynurzył się zza chmur, aby w oka mgnieniu uderzyć w ziemię z ogromnym impetem. Souei odruchowo zasłonił twarz ręką, aby ochronić się od błysku, ale tym razem było tego więcej. Drugi i trzeci smok pomknęły zaraz za pierwszym - Bunta rozpętał prawdziwą kanonadę, sprowadzając na ziemię ogromne pokłady energii. Wyglądało to wszystko fenomenalnie, a Pazur nie mógł nie myśleć o tym, jak sam wykorzystałby takie jutsu. Nie zamierzał jednak zdradzać się ze swoją fascynacją, choć pewnie staruszek mógł dostrzec błysk w jego oczach, gdy obserwował to przedstawienie.
Gdy wszystko się skończyło i ucichło, a w uszach przestało dzwonić, Souei mógł przyjrzeć się efektom. Kratery spalonej ziemi to na pewno nie wszystko, na co stać taką technikę, ale na razie to przyszło mu oglądać. No to gdzie są te fulguryty?
- Czyli z walenia piorunami w ziemię można godnie żyć, hm? Kto by pomyślał. Muszę chyba częściej wychodzić z domu. - Zbliżył się do miejsca uderzeń pioruna, a pewnie podążał po prostu za Buntą, chcąc zobaczyć, co udało mu się "wyprodukować".
autor: Souei
25 lis 2025, o 13:20
Forum: Atsui
Temat: Wioska Nomadów Rodu Kuguta
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 352

Re: Wioska Nomadów Rodu Kuguta

Nie udawał nawet, że wie, o czym rozprawiał Bunta. Wiedział co to są zioła i sól, bo tych używał również w swojej profesji, ale fulgu- coś tam? To była zagadka. W porządku, nie musiał wiedzieć wszystkiego o wszystkim. Stary też na pewno nie wiedział czym jest marynowanie albo panierowanie, a to były słówka z branżowego słownika Matsudy.
Pazur jednak nie odrzucał okazji do nauczenia się czegoś i trzeba powiedzieć, że była to dla niego w pewnym sensie atrakcją. Pokiwał więc głową na tłumaczenia, choć jego tępa mina mogła zdradzić, że nie wszystko z nich zrozumiał. Uznał jednak, że na pewno rozjaśni mu się to, gdy już niedługo zobaczy to na własne oczy.
Dosiadł więc wielbłąda (miał już w tym doświadczenie) a następnie podążył za swoim przewodnikiem. Miejsce do którego dotarli było jednak... niepozorne? Żeby nie powiedzieć rozczarowujące. Ot, kolejny kawał piachu pośród piaszczystego oceanu. Souei posłuchał wskazówki Bunty i schylił się po garść piachu, jednak ciężko mu było zauważyć w nim cokolwiek niezwykłego.
- Hmpf. - Mruknął tylko, bo spodziewał się jednak czegoś więcej.
- Czyli robisz szkło z piasku czy jak? Co to za czarna magia? - Powiedział pół żartem, a pół całkiem serio, bo wszystkie tropy do tego prowadziły.
- Mam raiton, tak jak ty. - Zwrócił się do niego, odpowiadając na pytanie.
- Czegoś takiego jak tamten smok jeszcze nie widziałem. - Dodał po chwili odpowiadając na drugie pytanie. Nie zamierzał mówić o sobie ani popisywać się znajomością wszystkiego co potrafi, więc zamiast tego skierował rozmowę na to, co jego interesowało.
- Byłeś kiedyś shinobi, prawda? To stąd ta technika? - Zagadnął wprost, patrząc na Buntę i zastanawiając się, z kim tak naprawdę ma do czynienia. Na pewno nie był to tylko szklarz.
autor: Souei
25 lis 2025, o 10:45
Forum: Pomysły
Temat: Bingo Book
Odpowiedzi: 5
Odsłony: 330

Re: Bingo Book

Wyrzutki nigdy nie byli przez nikogo ścigani więc rozumiem że teraz zaczną być? Na równo z przestępcami którzy rzeczywiście mają jakąś zbrodnię? Pytam bo to dla mnie nowość, że brak przynależności do klanu jest karany bo powodów tego może być bardzo dużo i to bardzo różnych.
Jeśli już to właśnie dzicy powinni być ścigani bo Hoszi sama mówiła że są niemile widziani na kontynencie i Kaito jako samuraj od dzikich musi kombinować jak zdobywac kolejne szkoły. A tu nagle się okazuje że dzicy ok a normalne wyrzutki nie, czyli odwrotność tego czego się spodziewałem szczerze mówiąc.
autor: Souei
25 lis 2025, o 10:39
Forum: Publiczna beta
Temat: Trudniejsze misje
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 10413

Re: Trudniejsze misje

Nie widzę za bardzo powodu do ograniczenia misji rangami. Można powiedzieć że fabularnie byłby to dowód dla liderów, że misja nie zostanie zawalona ale w praktyce każdy ma rekord misji i na jej podstawie można lepiej ocenić kto jest do czego zdolny. Nie wiem, dla mnie to po prostu ograniczenie swobody, z którego nie płyną żadne korzyści dla rozgrywki.
Plus rozumiem, że taki Gosui nigdy nie zostałby wysłany na kampanię na której jest jako doko? Czy najemników to już nie dotyczy i tam nikt nie przejmuje się ryzykiem zawalenia misji przez formalnego doko?
autor: Souei
24 lis 2025, o 22:09
Forum: Atsui
Temat: Wioska Nomadów Rodu Kuguta
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 352

Re: Wioska Nomadów Rodu Kuguta

Nie odpowiedział już nic na zdziwienie Hiruzena. Było jak było, a na pewno wyjdzie im to jeszcze na dobre, jeśli jakiś obcy nie będzie im dyktował jak chować przyjaciela, z którym on sam miał w gruncie rzeczy niewiele wspólnego. Odwrócił tylko wzrok, gdy komentarz się skończył. Być może trochę za bardzo dał się poznać od tej dobrej strony, bo teraz powoli wracał z bycia wdzięcznym i przyjaznym do bycia bucem i milczkiem. Musiał coś zrobić na początku aby się nawzajem nie pozabijali, ale teraz gdy takie ryzyko minęło, Matsuda zaczął kierować swoją uwagę na bardziej interesujące dla niego rzeczy, a pochówek Sanro do nich nie należał.
Na propozycję dotyczącą małej wycieczki zatrzepotał uszmi. Być może niewiele ze współczesnych mu ludzi wiedziało czym jest szkło czy widziało je na własne oczy. Souei jednak miał z tym związane bardzo mroczne i bardzo krwawe wspomnienie. Szklany pałac Ekibyo - to tam rozpętał swego czasu krwawą jatkę, która była ogromnym ciosem (przynajmniej tak myślał) dla jego wrogów w Shigashi. Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Zielonej Rodziny już nie ma, on jest pośrodku niczego wśród gór piachu i właśnie rusza na wycieczkę krajoznawczą po okolicy. Póki co podobało mu się to zwolnienie tempa, a z racji kompletnego braku innych zajęć, skinął potwierdzająco głową. Tym bardziej, że jego przewodnikiem miał być autor tamtego burzowego smoka, więc Pazur miał również cichą nadzieję, że jakoś uda mu się o nim porozmawiać w czasie podróży.
Dopił i dojadł z innymi, być może jeszcze gawędząc z nimi, jeśli rzeczywiście było coś dla niego do powiedzenia. Nie lubił czczej pogawędki, ale nie uciekał od konkretnych pytań, na które odpowiadał zgodnie z wymyśloną wcześniej bajeczką. Wszystko co dobre dobiegło jednak końca, a on posmakowawszy lokalnych, egzotycznych dla niego owoców, był gotowy na spacer. Taki odpoczynek dużo mu dał. Odsapnął trochę, zregenerował siły i naładował akumulatory. Gdy wstał, otrzepał tyłek z piachu i grzecznie czekał na znak przewodnika, aby wyruszyć w drogę.
autor: Souei
24 lis 2025, o 16:56
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Souei Matsuda
Odpowiedzi: 73
Odsłony: 6737

Re: Souei Matsuda

autor: Souei
24 lis 2025, o 15:37
Forum: Atsui
Temat: Wioska Nomadów Rodu Kuguta
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 352

Re: Wioska Nomadów Rodu Kuguta

Przedstawienie, jakie zaserwował wszystkim staruszek było naprawdę zaskakujące. Souei kompletnie się tego nie spodziewał, więc gdy tylko elektryczny smok wyłonił się zza chmur, spiął się i aktywował swojego byakugana. Nie zerwał się jeszcze z miejsca, choć instynkt podpowiadał mu co innego. Opanował jednak ten odruch widząc, że jego rozmówcy zupełnie się tym zjawiskiem nie przejęli. W ułamku sekundy błyskawica przeszyła niebo i runęła z grzmotem tak donośnym, że aż ciarki przeszły go po plecach. Na otwartej przestrzeni na pewno będzie to słychać na wiele kilometrów, ale... nikomu to nie przeszkadzało? Matsuda starał się nie dać po sobie poznać, że jest trochę zdezorientowany całą tą sytuacją. Wytłumaczenie przyszło jednak szybko, ale i tak zostawiło w głowie Soueia wiele pytań. Ten gość jest jakiś głupi, czy co? Souei czuł ogromną ciekawość odnośnie tego co właśnie zobaczył, ale jednocześnie towarzyszył mu bardzo duży niesmak spowodowany tą lekkomyślnością.
Gdy Bunta do nich dołączył Souei siedział jednak cicho. Przywitał się oczywiście, ale nie wspomniał nic o całej tej sytuacji. Poza tym, nikt się nad tym nie rozwodził i wyglądało na to, że takie coś jest częste w tej cichej i niepozornej osadzie. Cóż... było to zaskakujące. Temat jednak szybko został skierowany z powrotem na Sanro i jego pożegnanie. Ciała oczywiście nie mieli, więc wszystko musiało się ograniczyć jedynie do symbolicznego pochówku, choć tutaj właśnie sprawa była niejasna.
- Nie wiem. Shigashi to taka zbieranina, że każdy robi to po swojemu. - Odparł krótko i wzruszył ramionami. Może dziwnie się do tego przyznawać, ale Matsuda nigdy nie miał okazji samemu organizować pogrzebu, więc nie do końca wiedział, jak to się robi. Zazwyczaj to on produkował trupy, jednak nie interesował się tym, co dzieje się z nimi dalej. Sięgnął pamięcią do jakichś pogrzebów w Rodzinie, ale tam dużo zależało od tego, jak ważna była to osobistość. Zazwyczaj chyba po prostu zakopywało się delikwenta w ziemi, a ci co zostali szli jeść i pić. Nie zdziwiłby się, gdyby robiono tak wszędzie.
Miał nadzieję, że tamci nie czekają na jego sugestie odnośnie tego, jak ma wyglądać "ceremonia". Souei był tu tylko przejazdem, nikim ważnym i na pewno nie była to znajomość na dłużej. Nieporozumieniem byłoby, gdyby zdali się na niego w tej kwestii.
autor: Souei
22 lis 2025, o 01:22
Forum: Publiczna beta
Temat: Trudniejsze misje
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 10413

Re: Trudniejsze misje

Cieszę się z motywacji do wprowadzenia tematu w życie. Nie rozumiem jednak tej agresji, ponieważ posty innych graczy też nie wyrażały aprobaty dla zaprezentowanego zarówno pierwszego, jak i drugiego rozwiązania. Dlaczego więc frustracja wylewana jest tylko na mnie? Wszak również zaproponowałem rozwiązania, które można, choć oczywiście nie trzeba, wziąć pod uwagę.

Skalowanie PH przeciwnika z PH gracza na misjach mi nie podoba się z powodu, który jako pierwszy poruszył Zakata. Wtórowałem mu, ponieważ uważam, że swoim krótkim punktem podsumował tą wątpliwość bardzo trafnie.

Moją propozycją jest podniesienie PH na misjach, mniej więcej tak jak proponowałem to pierwotnie, zmienione trochę w stronę tego co zaproponował Ichir. Widziałem, że twoja pierwsza propozycja sprzed kilku dni się do tego odwoływała, ale niestety po poście Shinsa nie zdecydowałeś się bronić swojego stanowiska, tylko grzecznie wrzuciłeś w templatkę nowe wyliczenia. Rozumiem ten brak wizji, własnego zdania, być może zrozumienia tematu (nie wiem), ale ty też musisz zrozumieć, że widząc co się zadziało, odnosiłem się do ostatniego zaproponowanego projektu. Mam nadzieję, że jest to jasne i klarowne.

Niemniej jednak cały czas uważam, że jedyny dodatek jaki zaproponowałeś od siebie był akurat najgorszą nowalijką, która pojawiła się w nowym opisie. Misje stuletnie są oderwane od realiów, w jakich już tu i teraz toczy się gra. Przykro mi, że mam takie zdanie na ten temat. Też chciałbym, żeby było inaczej. Rozumiem, że miały być rangą S+, ale ich opis i warunki w nim zawarte były tak skonstruowane, że miałem do nich stosunek co najmniej ambiwalentny, kierujący się jednak w stronę nastawienia stricte* negatywnego.

Cały czas, od początku aż do teraz szukam fixa dla problemu, który ja widzę. Inni mogą widzieć inny, ja widzę taki. Kampanie i misje to dwa różne shinobi war, powtarzam to chyba w każdym moim poście, ale jest to konsekwentnie ignorowane. A ja konsekwentnie uważam, że do rozwiązania tego problemu kampanie muszą zostać opisane i tyle. Wie o tym Ario, wie o tym Hoszi, wie o tym pewnie również Jawa. Kiedyś nawet na rozmowie na admińskim byłem już bardzo blisko, żeby wyszarpać deklarację, że Ario je kiedyś spisze, ale niestety rozeszło się po kościach. Bo któż inny miałby je opisać? Ja? Ty czyli mod techniczny? No oczywiście że Ario - pomysłodawca, wykonawca i główny MG który notabene spowodował całe to zamieszanie, przy czym żebyśmy dobrze się zrozumieli, słowa "zamieszanie" używam z przymrużeniem oka, a nie jako przytyk. Graczom bardzo się podoba, "Ario na fabulara" - krzyczą w ekstatycznym szale, ale jednak po pierwsze widzę tu ogromne pole do nadużyć, po drugie jest to prosta ścieżka do "interwencji fabularnych", które nie są interwencjami, spawnowania randomowego wszystkiego randomowo wszędzie itp. itd. No i oczywiście różnica między NPC na misjach i kampaniach, czyli całe clue problemu, gdzie progi tworzonych NPC już teraz są diametralnie inne od tego, co każą nam stosować opisy misji.

Jeśli pod hasłem "pomóż" masz na myśli "opisz za mnie albo za nas" no to niestety nie mogę tego zrobić, bo na pewno zrobiłbym to źle i nie ukrywam tego. Jestem świadom moich ułomności.

Warna za ten post przyjmuję z pokorą.

*stricte - w tym kontekście użyte jako "ściśle". To z łaciny
autor: Souei
21 lis 2025, o 12:13
Forum: Pomysły
Temat: Biju - Pielęgnacja
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 782

Re: Biju - Pielęgnacja

A czyli teraz będzie tylko +110PA na technice miniaturki która już sama z siebie daje +300PA plus chakre plus SC z pasywki? Zastanówmy się czy to nie za duży nerf bo wtedy będzie to tylko 410 darmowych PA. Niegrywalne.
autor: Souei
21 lis 2025, o 11:29
Forum: Publiczna beta
Temat: Trudniejsze misje
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 10413

Re: Trudniejsze misje

Problem został jasno zdefiniowany, ale tak jak pisałem w drugim poście tutaj, każdy ma swój problem i jego rozwiązuje. Sam nawet wprost pisałem o tym, że problemem według mnie nie jest brak wyzwań dla garstki najsilniejszych graczy. Problemem jest to, że mamy dwa shinobi war - jedno na misjach i drugie na kampaniach. Dwa różne światy zakresów PH w których poruszają się NPC. W odpowiedzi na to każdy pisze jak umilić grę silniejszym bez zostawienia w tyle słabszych. Git.

Tymczasem podczas gdy było już milion razy mówione że eventów już nie będzie, tylko zlecenia i kampanie, w odświeżonym temacie misji dostajemy pierwszy akapit o tym czym są eventy. Serio? Jak bardzo można być odklejonym od sytuacji na forko.
This. Misja C i bandyta 3k PH dla jednego, i misja B i Sentoki 2500 PH dla drugiego. Czy naprawdę jedynym wkładem w opracowywanie tematów będzie kopiowanie ostatniej propozycji bez żadnego przemyślenia? Może Jawa przyjdzie i poprawi, nie wiem.

Wiem, że Ario nie chce opisywać czym są prowadzone przez niego już od ponad roku kampanie które są w fazie "testów", bo nie chce mieć nad głową żadnych ram tylko móc spawnować biju sridżu kagady czy inne potworki bez kp i dowolną ilością PH, ale jak długo jeszcze będziemy tego unikać w mechanice? Gimnastykujecie się nad wzorkami, skalowaniem bo nie chcecie zrobić jednej oczywistej rzeczy, ale albo podnosimy PH na misjach do poziomu PH na kampanii albo opisujemy kampanie aby umiejscowić je w systemie misji, wypraw i zleceń.

Pomysł Shinsa był fajny ale nie ten o skalowaniu przeciwników z PH gracza tylko o zmniejszaniu się nagród wraz z posiadanymi PH. Gdybym robił forko to bym takie coś chciał, ale na tym etapie nie ma to już dużego znaczenia i nie odpowiada na problem postawiony w temacie. Przynajmniej nie ten pierwotny.

EDIT: Nowy potworek misja stulejkowa została dopisana jako misja dawana tylko Seininom na zabicie liderów itp. itd. Tymczasem w zleceniach specjalnych od dawna wisi jedno zlecenie na Mikoto Yuki i drugie na Waneko. Ranga dowolna, uczestnicy dowolni. Po co tworzyć jakiś nowy rodzaj misji, który już w chwili tworzenia jest z dupy i nieprawdziwy i wiadomo że nie będzie respektowany bo Ario albo ktoś inny sobie odpali kampanie na tego lidera co im tam akurat się przyśni i nikt w ogóle nie będzie patrzył ani na rangę gracza ani na nic.
autor: Souei
21 lis 2025, o 11:14
Forum: Atsui
Temat: Wioska Nomadów Rodu Kuguta
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 352

Re: Wioska Nomadów Rodu Kuguta

Podróż przebiegła całkiem komfortowo. Wielbłąd przystał na współpracę, więc Matsuda nie zmęczył się podczas podróży tak bardzo, jak zakładał to najgorszy scenariusz. Sama wioska, mimo że nie miała na środku źródełka i nie była obrośnięta ze wszystkich stron palmami, to okazała się oazą na oceanie piasku. Na pierwszy rzut oka była to sielanka, czym Souei był zaskoczony. Do tej pory znał tylko Kinkotsu i wyobrażał sobie, że tereny poza murami stolicy to wieczna i ciągła walka o przetrwanie. Okazuje się jednak, że życie w Atsui nie musi być torturą, a zamiast tego może być poukładane i... szczęśliwe? Obserwował kobiety i dzieci, które witały swoich mężów i ojców. Przyjemny widok, choć nie łapał go za serce. Pazur myśląc o sobie nie myślał o rodzinie, żonie ani dzieciach. Jego ścieżka wiodła gdzieś indziej i takie obrazki jak teraz, mógł i wolał oglądać jedynie stojąc z boku.
W końcu nastała chwila wytchnienia, zaproszenie na herbatę i pierwsze pytania. To i tak uprzejme, że nie wypytali go już o wszystko podczas podróży, lecz wykazali się zaufaniem i najpierw wprowadzili go wśród swoich, a dopiero potem zabrali się za śledztwo.
- Jestem Souei. Nie jestem stąd, oczywiście... - Jak już wszyscy domyśleli się po pierwszym rzucie oka na jego nie-pustynną urodę.
- Jestem z Shigashi, prowadzę tam knajpę. Nic wielkiego, jednoosobowy biznes. Przyjechałem do Kinkotsu na koronację Ichirou i jeszcze nie wyjechałem, bo zatrzymały mnie tu inne sprawy. - Przyjął czarkę z herbatą, bo przecież nie zawsze musi to być alkohol, a dobra herbata to również przyjemność. Zwłaszcza, że jego pasją było poznawanie nowych i innych smaków. Siorbnął, żeby sprawdzić czy nadaje się już do picia. W takim upale pewnie będzie stygła wolniej, ale przecież mają cały czas na świecie.
- Sanro wynajął mnie do pomocy wczoraj w pobliżu knajpy, w której się zatrzymałem. Chwytam się takich robótek, żeby mieć za co przeżyć na urlopie. - Wzruszył ramionami, opowiadając, jakby nie było to nic wielkiego. W istocie była to prawda. Brał zlecenia i te łatwe i te trudne. Wielkie robale może były bardziej wymagające niż pospolici bandyci, ale koniec końców nie było tak źle.
- Później sprawy się pokomplikowały. Sanro chciał żebym pomógł mu z Niro, Niro okazał się jego bratem i go zabił. Potem uciekł, a ja chciałem dokończyć robotę. Wtedy znaleźliście mnie przy jego kryjówce. Zakręcone to wszystko jak świński ogon. Tym bardziej, że wy teraz mówicie mi, że Niro już nie ma, więc to chyba koniec tej historii. - Właśnie tak, poznają się na zakończenie tego wątku, skoro zarówno ich wspólny znajomy, jak i wspólny wróg gryzą teraz ziemię. Souei jednak zamierzał skorzystać z gościnności Nomadów, przynajmniej do rana. Póki co wszystko okazywało się lepsze, niż się spodziewał.
autor: Souei
20 lis 2025, o 17:14
Forum: Pomysły
Temat: Ninjutsu -> Fuin
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 859

Re: Ninjutsu -> Fuin

Już za sam fakt że technika blokuje możliwość używania chakry, staty powinny lecieć w dół bo to OP perk, który każdy ignoruje bo chyba nikt nie czytał opisu tylko patrzy na cyferki. A tu mamy blok chakry plus 260 statów czyli gorsze chyba tylko od wywalonego w kosmos kujaku naładowanego mocą gwiazd jak sailor moon nie mającego nic wspólnego z balansem.
To rozumiem, że się z tymi liczbami nie zgadzasz ale dałeś to mimo wszystko do tabelki z szacunku dla Tenshiego czy co XD. Skoro się do nich przychyliłeś to chyba dlatego że uważasz, że są właściwe, czy to po prostu wygodne bo sam sobie ostrzysz ząbki na tą technikę i im lepsza tym lepiej? Nie wiedziałem że Jawa jako H@ zajmuje się balansem i poprawianiem pomysłów, myślałem że od tego jest mod techniczny. <catcoffe>
autor: Souei
20 lis 2025, o 15:44
Forum: Pomysły
Temat: Wspomagacze
Odpowiedzi: 7
Odsłony: 146

Re: Wspomagacze

Nie no nie przygotowuj customowego wspomagacza dla mateki wtf. To znaczy ja nie lubię dodawania do kanonu jakichś mocy z tyłka. Jak ci się balans demonów nie podoba bo nie ma skalowania to czy rozwiązaniem tego jest dodanie wspomagacza dla klanu???

Wyszukiwanie zaawansowane