Znaleziono 86 wyników
Wyszukiwanie zaawansowane
autor: Kawa
7 maja 2024, o 22:16
Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
Temat: Porzucanie kont
Odpowiedzi: 192
Odsłony: 28774
Nick postaci: Meko Kawa
Link do karty postaci: Klik
Powód porzucenia konta: Zmiany w klanie nieco psujące koncept postaci (starałem się ją pociągnąć mimo wszystko ^^) i wypalenie się tą postacią po dłuższęj przerwie. Prośba o
100% refundu - aktywny byłem w tamtym okresie
autor: Kawa
22 maja 2023, o 00:01
Forum: Osada Shigashi no Kibu
Temat: Park
Odpowiedzi: 362
Odsłony: 41869
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu... "
6/7
Zagranie "na staruszka" okazało się być jak najbardziej trafionym wyborem. Ciekawski młodzieniec nie tylko dał siwowłosemu spokój, ale nawet najwyraźniej się zniechęcił do poświęcania mu jakiejkolwiek uwagi. Tyle wystarczyło, by doprowadzić pana krzaka na skraj parku bez większego wysiłku, asystując mu tylko przy upewnianiu się, że nikt nie zwraca na niego uwagi i wskazywaniu odpowiedniego kierunku. Skraj parku okazał się jednak dość kłopotliwym punktem podróży. O ile wcześniej wolnostojący krzak nie wzbudziłby żadnych podejrzeń gdziekolwiek by się nie znajdował, nie licząc może środka ścieżki, tak przejście uliczkami miasta było nieco trudniejsze. Pierwszą myślą Kawy był pomysł polegajacy na wymienie krzaka na karton, żeby nie musieć zbytnio zmieniać taktyki, jednakże takowy nie tylko z pewnością trudno było znaleźć, ale gdyby znalazł się nagle na środku drogi, mogłoby to być dość kłopotliwe.
List gończy, jak się wydawało, jako główny element rozpoznawczy wskazywał twarz poszukiwanego. Sprawdziłby się tu najzwyklejszy w świecie płaszcz, ale i w jego posiadaniu nasz bohater nie był. Po chwili namysłu ściągnął cienką bluzę, którą miał na sobie, zostając w samej koszulce. Cóż, nie miał zbyt wielkiego wyboru. Była też nieco przepocona, ale... pewne fakty trzeba było przeboleć. Ciemny, elastyczny materiał sam w sobie dobrze się nadawał do zadania, które miał spełnić.
-Weź to i owiń sobie wokół głowy tak, żeby zakryć twarz. Uformuj to w coś na kształt burki albo chusty. Idź też zgarbiony i lekko kulej. - powiedział do pana krzaka, wciskając mu swoją bluzę. Przebranie nie było może najlepsze, ale mogło pomóc uznać poszukiwanego za kulawego towarzysza białowłosego. Cóż, mogło to być mało przekonujące, ale należało korzystać z tego, co było w danej chwili dostępne.
autor: Kawa
9 maja 2023, o 21:04
Forum: Osada Shigashi no Kibu
Temat: Park
Odpowiedzi: 362
Odsłony: 41869
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu... "
5/7
Krzak zdawał się nie do końca kierować logiką. Ba! Nawet nie do końca zdrowym rozsądkiem. Trzęsienie się na pewno nie pomagało mu zachować swojego istnienia w tajemnicy, a podnoszenie głosu... cóż, również nie było najlepszym pomysłem. Piskliwy głosik zwrócił uwagę stojącego nieopodal młodzieńca z dzieckiem - prawdopodobnie najzwyklejszego w świecie ojca zabierającego dziecko na spacer. Mimo wszystko pan krzak zdołał już przyciągnąć niechcianą uwagę i trzeba było coś z tym zrobić. Kawa zaczynał tracić cierpliwość do spotkanego rzekomego kryminalisty. Powątpiewał też, by ten jegomość dopuścił się jakichkolwiek straszliwych czynów.
Młody mężczyzna zdawał się być nie do końca zdecydowany, czy chce się zdystansować, czy też pomóc staremu człowiekowi. To niezdecydowanie można było wykorzystać. Wystarczyło tylko brzmieć na starego człowieka, co wcale nie było takie trudne.
-Oczywiście, że nie w porządku! - odburknął Kawa - Próbuję odpocząć, a ciągle ktoś zawraca mi głowę! - starał się przy tym brzmieć na zirytowanego zwyczajnie mając nadzieję, że jegomość pójdzie w swoją stronę. Kawa zdecydował się pomóc uciekinierowi, jednakże nie zamierzał ryzykować. Jego plan był stosunkowo prosty - pozwolić się poruszać mężczyźnie wyłącznie, jeśli nikogo nie będzie w okolicy, a w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia - cóż, donieść i wybronić samego siebie.
autor: Kawa
26 kwie 2023, o 22:01
Forum: Osada Shigashi no Kibu
Temat: Park
Odpowiedzi: 362
Odsłony: 41869
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu... "
4/7
-Stary już jestem. Chyba nie dosłyszałem z jakiego powodu miałbym Ci pomóc. - mruknął Kawa. Chwycił przy tym za liście krzako-przebrania, jakby chciał je co najmniej zerwać z dziwnego jegomościa. W głowie jednak przeglądał dostępne opcje. Mógł oczywiście wydać uciekiniera strażnikom, ale zapewne nie czekałaby go z tego tytułu żadna nagroda poza poklepaniem po plecach za spełnienie obywatelskiego obowiązku. Wszak same bezpieczne ulice zdawały się przecież być wystarczającą nagrodą dla obywatela. Nie był również tajemnicą fakt, że w Shigashi działały pewne organizacje, które nie do końca postępowały zgodnie z prawem. Jeśli to one w tej sytuacji pociągały za sznurki, staruszek mógłby coś w tym wszystkim ugrać dla siebie. Czy to dostarczając uciekiniera organizacji, czy też może rozwiązując konflikt.
-Prowadź na ten targ. Trzeba rozmówić się z ową babinką. Inaczej tego nie załatwisz. Za odpowiednią sumę mogę być Twoim mediatorem. - zamierzał rzec Kawa. Cóż, zawsze istniała też opcja, że owa "baba" była zwykłą donosicielką, która chciała się pozbyć konkurencji, jednakże czy wszczęto by pościg na najzwyklejsze zgłoszenie? Warto było zaryzykować.
autor: Kawa
20 kwie 2023, o 00:05
Forum: Osada Shigashi no Kibu
Temat: Park
Odpowiedzi: 362
Odsłony: 41869
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu... "
3/7
Dziwny, trzęsący się krzak, do którego staruszek zdołał się w miarę bezpiecznie zbliżyć okazał się być niczym innym jak przebraniem stosowanym przez mężczyznę o cechach aż zanadto podobnych do tych przedstawionych w liście gończym, który siwowłosy miał okazję kilka chwil wcześniej dokładnie obejrzeć. Dlaczego mężczyzna wybrał tak dziwny sposób poruszania się niepostrzeżenie? Tego nikt nie mógł stwierdzić poza nim samym. Nie był to najbardziej subtelny sposób ukrywania się, ale strażnikom miejskim najwyraźniej nie przeszkadzało to w zgubieniu uciekiniera. Kawa, swoim nawykiem, uniósł dłoń i pogładził sumiastego wąsa, by po chwili przejść do skubania go w zamyśleniu. Nie miał żadnego powodu, by mężczyźnie nie wierzyć, a wyroki… cóż, nie zawsze były słuszne. Z jego dotychczasowego rozeznania w mieście znaczne wpływy miały mafie, więc zapewne niejeden jego mieszkaniec był na bakier z prawem.
Staruszek postarał się dość subtelnie rozejrzeć i upewnić, że strażnicy, jak i inni ewentualni obserwatorzy nie zwracają na niego większej uwagi zanim postanowił odpowiedzieć mężczyźnie.
-Mów dalej… i najlepiej daj mi dobry powód.
autor: Kawa
18 kwie 2023, o 00:34
Forum: Osada Shigashi no Kibu
Temat: Park
Odpowiedzi: 362
Odsłony: 41869
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu... "
2/7
Krótki wywiad przeprowadzony przez strażników okazał się nie być niczym szczególnym. Właściwie ich nieco zrezygnowane nastawienie wskazywało, że nawet nie spodziewali się od staruszka usłyszeć żadnej szczególnej informacji. Wszak mógł być całkowicie przeciętnym staruszkiem, którego umysł dawno już zaczął zawodzić - pozory mogły mylić.
-Oczywiście. - rzekł staruszek strażnikom miejskim na odchodne i już miał zacząć zabierać się za poszukiwania noclegu, kiedy jego uwagę przykuł krzak. Siwowłosy nie należał może do najbardziej spostrzegawczych shinobi - wszak musiał jeszcze wiele się nauczyć - ale ta zmiana w otoczeniu wydawała się dość... mało subtelna. Dzikie zwierze zaplątane w roślinę? Dziwny żart? Genjutsu? A może sporządzony naprędce kamuflaż? Tego nie mógł wiedzieć. Równie dobrze mógł go po prostu zwodzić umysł, jednakże mimo wszystko spadkobierca Meko postanowił przyjrzeć się tej dziwnej osobliwości z bliska. Powolnym krokiem ruszył w stronę osobliwości - nie dobywał broni, jednakże przygotował się na konieczność ewentualnej reakcji w postaci odskoku. Roślinę zamierzał obejrzeć, a nawet rozchylić jej gałęzie i zajrzeć do wnętrza, gdyby było to bezpieczne. Cóż go mogło czekać?
autor: Kawa
13 kwie 2023, o 23:31
Forum: Osada Shigashi no Kibu
Temat: Park
Odpowiedzi: 362
Odsłony: 41869
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu... "
2/7
Siwowłosy staruszek wciąż jeszcze odpoczywał po, jakby nie patrzeć, całkiem intensywnym treningu. Przysiadł sobie na przekrzywionym pniu drzewa, który tworzył swoją krzywizną całkiem wygodne, choć twarde siedzisko. Nie robił właściwie niczego szczególnego, a po prostu pozwalał swoim mięśniom odpocząć, samemu oddając się namiastce medytacji połączonej z obserwacją otoczenia - ludzi, zwierząt, roślin. Takie ćwiczenie nie tylko koiło umysł i pozwalało przygotować go na najróżniejsze sytuacje, ale zwyczajnie sprawiało, że upływ czas nie był tak bardzo zauważalny.
Z letargu wyrwało go wydarzenie dość... oczekiwane. Kawa od dłuższej chwili obserwował otoczenie, więc niczym dziwnym nie było to, że spostrzegł dwóch mężczyzn w charakterystycznych uniformach zatrzymujących ludzi i wypytujących ich o bliżej nieokreślone informacje. Kwestią czasu było tylko aż zajdą do siedzącego nieruchomo staruszka. Zanim do tego doszło, zdążył rozważyć kilka opcji co do ich tożsamości - sprzedawcy? fanatycy religijni? strażnicy? Ostatnia opcja wydawała się zdecydowanie najbardziej prawdopodobna.
Dwóch mężczyzn pojawiło się w końcu w miejscu odpoczynku staruszka i po krótkim wprowadzeniu zaczęło, jak mogło się wydawać, przeprowadzać inspekcję.
-Dzień dobry. - rzekł staruszek wstając i spoglądając na strażnika. Zastanowił się krótko, czy nie naruszył jakiegoś prawa, które nie było mu znane. - Przyszedłem trochę się rozruszać. Wiek mi już nie dopisuje. Muszę regularnie ćwiczyć, żeby ciało całkiem się nie rozpadło. Każdego to niestety czeka. - wypowiadając te słowa uniósł powolnym ruchem ręce i przeciągnął się. Zmęczenie zdążyło już zupełnie ustąpić miejsca nowym siłom. Jak się szybko okazało, pytania było prawdopodobnie standardowym protokołem lub zwyczajnie przyzwyczajeniem strażnika. Prowadzili poszukiwania jakiegoś człowieka, rzekomo niebezpiecznego.
-Niestety - odpowiedział Kawa drugiemu ze strażników, przyglądając się uważnie przedstawionemu mu listowi gończemu - nie bardzo mogę w tej kwestii pomóc. Dopiero przybyłem do miasta. Nie zdążyłem jeszcze znaleźć tu kwatery na dłuższy pobyt. Wydaje mi się, że nie widziałem nikogo takiego. - staruszek zamilkł na chwilę - Czy mogę w czymś jeszcze panom pomóc?