
Rozdroże [ D ]
6 / 15
Kirishima Chiaki Chiaki nie była w dobrym nastroju, szczególnie do zabaw z dziećmi. Jednak, jeżeli w grę wchodziły pieniądze - nikt by nie odmówił. Dziewczyna wysłuchała rodzeństwa, którzy ewidentnie nie ufali ronince, jednak była to prawdopodobnie jedyna osoba w okolicy, która zatrzymała się, aby chociaż wysłuchać ich słów. Prośba, o której mówił małolat okazała się dość prosta, starsza osoba, która handluje ziołami z jakiegoś powodu nie chcę otworzyć im drzwi. Czarnowłosa westchnęła tylko z zażenowania po czym sięgnęła ręką do mieszka, która trzymała dziewczynka. W porę obudził się sam chłopak, który wyrwał jej mieszek z monetami i zaczął stawiać jej warunki. Mówił wręcz w trybie rozkazującym, więc zapewne spodziewał się negatywnego odzewu ze strony ronninki. Ta stanęła tylko twardo na ośnieżonej ziemi i wyprostowała się, pokazując swoją wyższość. Kiwnęła z niedowierzaniem głową i ponownie westchnęła spoglądając na rodzeństwo.
- Dobrze, zrobię to. Ale bez żadnych sztuczek, bo inaczej wyrwę Wam te pieniądze siłą, a tego raczej nie chcecie, prawda? - dziewczyna nie chciała grać "miłej dziewczynki" i chciała być po prostu sobą. Wiedziała, że młodzież w dzisiejszych czasach nie jest zbyt ufna, a czasami nawet potrafi oszukiwać, szczególnie ta, która jest na skraju ubóstwa.
Chiaki zatarła ręce, pozbywając się kilku płatków śniegu, które utkwiły między palcami i spojrzała na pobliski las. Nie był on daleko, jednak droga była zasypana śniegiem, więc nie będzie to łatwa wyprawa.
- Jeżeli wiesz, gdzie znajduje się ta... babcia, to mnie kieruj, pójdę przodem... - powiedziała czarnowłosa, kierując się w stronę lasu.