Biblioteka

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Teien

Biblioteka

Post autor: Teien »

8/12

Stawialiście krok za krokiem po kamiennej drodze, kurz delikatnie tlił się między waszym krokiem, zsuwając malutką ściankę przymulającą widok waszych butów, który był jakże niezwykle ważny. Dziewczę spojrzało na Ciebie lekko skrzywione, kiedy stwierdziłeś, że idziesz na bal maskowy. Gdyby mogła to pewnie popukała by się po głowie, lecz brak takowej możliwości zaowocował kolejnymi słowami. -Jaki bal? Ściemniasz mi tutaj coś, ehh... No dobra, skoro tak bardzo nie chcesz to nie mów noooo... Ale nieładnie tak okłamywać kobiety, kolejna zasada hihii. -westchnęła zaraz głębiej by nabrać powietrza na kolejne zdania. -A co do moich książek, to cóż no uczę się dużo, mam pewne plany na przyszłość, a to wymaga wiedzy. A ściśle mówiąc to dziedzina technologii i innych takich elektronicznych pierdół. Choć i tak część z tych wszystkich ksiąg do lektury by czasem odciągnąć się od rzeczywistości i zapomnieć o bożym świecie. Chyba też masz takie chwile co? W końcu taki sam siedziałeś w parku, a tutaj wpadłam ja... O patrz jesteśmy!-zatrzymaliście się przy budynku na rogu ulicy, drzwi drewniane prowadzące do budynku lekko starszej architektury, aczkolwiek trzymał się jak niejeden młodziak w około niego. -No to wchodzimy huh. -uśmiechnęła się i jakimś cudem przekręciła klamkę by otworzyć drzwi, weszła pierwsza, a Ty cóż uczynisz? Wejdziesz czy też nie?
0 x
Raye

Re: Biblioteka

Post autor: Raye »

Raye wraz z jego nową znajomą powoli zbliżali się do celu. Niestety kłamstwo chłopaka nie poskutkowało, a dziewczyna się lekko zawiodła. No cóż, czasami trzeba zrobić coś, aby bronić tego drugiego. Lecz Hyuuga jak kamień, szedł prosto, sztywno, jakby był przez kogoś kontrolowany. - Nie okłamuję Cię. Po głowie Raye przelatywało multum myśli? A może by tak pokazać jej twarz? Może jednak nie Tak działają kobiety, mieszają w głowach. Podjęcie decyzji zostawił sobie na później, teraz liczyła się biblioteka i oddanie książek. W międzyczasie, dziewczyna zdążyła wyjaśnić to wszystko, znaczy po co jej te książki i tak dalej. Ciekawe jest to, że zaufała pierwszemu lepszemu, bo przecież mógł teraz uciec z książkami, mógł ją nawet porwać, ale tego nie robił. Bo po co? Co do tego odrywania się od rzeczywistości to - Hm? Tak, mam takie momenty, w sumie to ciągle odlatuję do "swojego świata". Lubię to. Kolejny szok, Raye pierwszy raz się komuś zwierzył od miesięcy!
Wreszcie dotarli do biblioteki, jakimś cudem Jinje otwarła drzwi i wlazła do środka, chłopak postanowił, że nie zostawi jej tutaj samej.. Wszedł do środka i podążał za dziewczyną, nie wiedział co ma robić więc tylko to mu pozostało.
0 x
Teien

Re: Biblioteka

Post autor: Teien »

0 x
Raye

Re: Biblioteka

Post autor: Raye »

Raye się lekko zakłopotał, nagła zmiana światła nigdy nie jest dobra, a ten przypadek nie był wyjątkiem. Lecz, po prostu jego oczy musiały się oswoić z ciemniejszym otoczeniem. W całym pomieszczeniu było zimno, aż chciałoby się ubrać kurtkę, ale w sumie, frak wystarczał. Hyuuga ruszył za dziewczyną po kamienistych schodach, wraz ze stawianiem kolejnych kroków, robiło się jaśniej i wreszcie można było dostrzec okno i kolejne drzwi. Jinje otworzyła je i wlazła bez zastanowienia, sam Raye nie chciał być niemiły i poczekał aż go ktoś zawoła czy coś. I tak się stało. Gdy zamaskowany wszedł do pokoju zobaczył parę regałów z książkami, w końcu biblioteka, oraz starszą kobietę. Obie porozmawiały sobie i okazało się, że Jinje jest wnuczką tej kobiety, a Raye jest chłopcem ewoluującym w mężczyznę. Nie zaprzeczał. - Dzień dobry. Westchnął tylko oschle do kobiety i podszedł do regału aby poukładać książki, położył je wszystkie na ziemi i zaczął po kolei kłaść na półkach.
0 x
Teien

Re: Biblioteka

Post autor: Teien »

0 x
Raye

Re: Biblioteka

Post autor: Raye »

No i po wszystkim. Raye musiał się co prawda na łazić i to sporo, aby poukładać wszystkie książki na półkach. Musiał patrzeć po tytułach, dziedzinach, przekładać kartki i ogólnie trochę się namęczyć. Niby zajęło mu to aż godzinę, ale chyba było warto. Gdy już się z tym uwinął, podeszła do niego Jinje i wcisnęła 100 Ryo, sam Raye nie wie za co, przecież tylko pomagał, ale darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby. Wziął, zacisnął rękę nowej znajomej i powiedział parę kwestii. - Tylko pomagałem, ale dziękuję. Po czym zaczął zmierzać w stronę drzwi jednocześnie mówiąc - Do widzenia i trzymajcie się. No i otworzył drzwi, szedł po kamiennych schodach i wylazł na dwór. Co teraz? Pomyślał, brak znajomych bolał go bardziej niż wszystko inne, w tym mieście jest sam, kompletnie sam. Zarobił troszkę pieniążków więc może przejdzie się do sklepu? Albo jakiejś karczmy, nie wiadomo. Po prostu poprawił sobie cylinder, włożył ręce do kieszeni i ruszył ulicą gdzieś tam.
z/t
0 x
Raye

Re: Biblioteka

Post autor: Raye »

Niestety nic nie trwa wiecznie, a szczególnie pogoda. Kochane słoneczko już powoli kryło się za horyzontem, malutkie chmurki zmęczone ciągłym tańcem i harcami, poszył spać, a malutkie ptaszki, mimo chęci, musiały zaprzestać śpiewać. Ludzie już powoli zamykali domy, okna, ogólnie dzień powoli przechodził w noc.. A wy? Postanowiliście się rozdzielić i zajść psa z dwóch stron. Hyuuga ruszył prosto do biblioteki, a ciamajdowaty Kokin praktycznie zaraz za nim. Jakby Hashi chciał to by go zauważył. Jednakże był zbyt skupiony na piesku. Mijaliście uliczki, stragany, przeróżne budynki, gdy wreszcie dotarliście do tego najważniejszego, no może nie była to najważniejsza konstrukcja w mieście, lecz to był wasz cel. Najpierw przybył Hyuuga, a zaraz po nim, koleś od baniek. Na początku nie było nic, zwykła biblioteka, stara ale jara.. Już mieliście rezygnować i iść dalej gdy usłyszeliście potworny jęk.. Jakby niedźwiedzia, albo wilka! Czyżby malutka "kulka" okazała się gigantycznym potworem? Nie dowiedzie się, jeśli nie zobaczycie, bo chyba się nie boicie? Odgłos słyszcie gdzież zza budynku.. To jak? Idziecie sprawdzić czy mięczaki z was?
0 x
Hishi

Re: Biblioteka

Post autor: Hishi »

Hishi dobiegł do miejsca przeznaczenia pierwszy, jednak po psie nie było ani śladu. Już miał w planie uaktywnienie Byakugana. Skoncentrował chakrę, jednak właśnie w tym momencie pod biblioteką pojawił się Ko. Nie był to najlepszy moment na pojawienie się, jednak cóż tu począć. Hishi zaczął główkować, jednak właśnie w tym momencie usłyszał ów przeraźliwy jęk. Ciarki przeszły go po plecach, kiedy zaczął zastanawiać się jakie stworzenie mogłoby wydać z siebie taki dźwięk. Czyżby to ich zguba? A może to coś atakuje szukanego psa. Ciężko było stwierdzić po samym słuchu. Najlepszym wyjściem byłoby pójść tam i sprawdzić. Jednak niebezpieczeństwo, jakie mogło tam czyhać praktycznie nie pozwalało wkroczyć tam normalną drogą. Hishi dał więc znak ręką, wskazując na dach biblioteki, po czym koncentrując chakrę w stopach wybiegł po ścianie. Kiedy znalazł się na górze, przygarbił się nieco i powoli, starając się skradać, zbliżał się do krawędzi dachu, aby uzyskać jak najlepszy obraz zaistniałej sytuacji.
0 x
Kokinamitsuragiwam

Re: Biblioteka

Post autor: Kokinamitsuragiwam »

Chłopak biegł przez las, czując, że robi mu się coraz słabiej.
A co jeżeli się zgubi? Co jeśli coś go zaatakuje? Jest tyle rzeczy, których nie wziął pod uwagę, był taki głupi...
A mógł sobie teraz siedzieć w domu. Słuchałby sobie śpiewu ptaszków, byłoby miło, miałby ze sobą swój tobół rzeczy...
Ale się wkopał w manianę.
Jednak po chwili dobiegł do biblioteki. Był tam już jego nowy znajomy. Moment później żałował, że tam dotarł.
Dobiegł ich ryk jakiegoś ogromnego zwierzęcia.
No jak to była kuleczka, to...
Jego znajomy machnął ręką, coby iść na dach. Chłopak na granicach omdlenia zaczął się wspinać po ścianach.
0 x
Raye

Re: Biblioteka

Post autor: Raye »


No i dotarliście obaj. Dzień już prawie zmienił się w noc, słoneczko znikało za horyzontem, chmurki układały się do snu, a ptaszki myły dzioby (?XD).. A wy co? Wy prawie zeszliście na zawał słysząc ten przeraźliwy jęk. Jakby niedźwiedź, a może coś gorszego? Hishi jednak zachował spokój i mimo strachu postanowił wejść na dach i zobaczyć co tam jest.. Kokin tak samo, ale on chyba już ledwo żył, przydałaby mu się odsapka, ale to nie tutaj. Sam chciał być ninją to niech ma! Jakoś wygramoliliście się na dach, cichutko prześliście na drugą stronę i odważny Hyuuga popatrzył w dół.. I co zobaczył? Wielkie bydle, puszyste jak poduszka, ale rozmiarowo jak przewrócona szafa, ale czemu tak jęczy? Jak bardziej skupicie wzrok to będziecie mogli dostrzec, że zaplątał się w jakieś druty, sznurki, bóg wie co.. W waszych głowach zrodził się chaos.. Bo w końcu to zwierzak, biedny piesek, cierpi niczego nieświadomy. Trzeba mu pomóc! Ale jest wielki i prawdopodobnie zabiłby was gdyby mógł, ale w sumie.. Skoro taka malutka pani go tak kochała, to może on nie jest taki zły? Los tego biedactwa należy do was. Co zrobicie? Zanurkujecie w dół i spróbujecie go uratować? Czy uciekniecie i prawdopodobnie zostawicie tego biedaka na pastwę losu?
0 x
Hishi

Re: Biblioteka

Post autor: Hishi »

Hishi był w szoku. Jego pierwsze przypuszczenia były słuszne. To szukana przez nich zguba wydawała ten przeraźliwy dźwięk, co biorąc pod uwagę rozmiar tego "pieska" nie dziwiło tak bardzo. To jednak powodowało dość kłopotliwą sytuację. Aparycja zwierzaka znacznie utrudniała bowiem zadanie. Hishi spojrzał za siebie i zobaczył, że Ko nie jest w najlepszej formie. To jednoznacznie zrzucało na jego barki konieczność uporania się z powyższym problemem. Aby przemyśleć sprawę, młody Hyuuga przysiadł na chwilę i znów zagryzł lewą dłoń. Po kilku sekundach pstryknął jednak palcami i zerwał się na równe nogi.
- Odpocznij chwilę, a ja zobaczę co da się zrobić. - Rzekł do towarzysza, po czym zwinnym ruchem wyciągnął spod kimona kunai.
Plan nie był jakoś niezwykle genialny czy też skomplikowany. Całość sprowadzała się do skoncentrowania w stopach swojej chakry. To sprawi, że następnie wykonane czynności dadzą pożądany efekt. Po krótkiej chwili Hishi ugiął delikatnie kolana i skoczył na dół. Energia skumulowana w jego nogach, dodała mu nieco szybkości. Na krótko przed dotknięciem podłoża, przeciął kunai'em sznury, które więziły zwierzaka, aby następnie odskoczyć dokładnie w momencie kontaktu z ziemią. To powinno pozwolić, na uniknięcie ataku psa.
0 x
Kokinamitsuragiwam

Re: Biblioteka

Post autor: Kokinamitsuragiwam »

Chłopak wyglądał jakby miał za moment dostać zawału. Był biały jak ściana, kolana trzęsły mu się mocno, a on sam czuł się po prostu słabo.
Na szczęście jego znajomy zauważył to, i stwierdził że da mu odpocząć. Chłopak klęknął, i zrezygnowany patrzył w przestrzeń.
Po chwili jednak coś go zdenerwowało.
Hyuuga przeżarł trawę i korę, i znowu żarł dłoń. A to lamus.
Ko ułożył się na dachu jak pies. Po chwili Hishi rozpoczął jakiś skok na psa, więc chłopak przyklęknął, i zawarczał, gotowy na jakąś działalność gdyby sytuacja wymagała.
0 x
Raye

Re: Biblioteka

Post autor: Raye »

No i noc zapadła. Było ciemno, a ku chwale bogów, sam, czcigodny Księżyc, zgodził się pokazać wam swój niepowtarzalny blask. Była pełnia, a co z tym idzie, biała kropeczka "świeciła" jak najmocniej. W skrócie, na niedobór światła nie mogliście narzekać. Na dodatek z okienek wszystkich budynków wylatywało sobie spokojne światełko, po prostu żyć nie umierać! Wracając do was. Hishi postanowił zaryzykować i pomóc biednej psince. Skupił w stopach chakrę i skoczył w dół, na szczęście plan poskutkował, bo jakby się nie udało to parę tygodni w szpitalu to minimum! Gdy wreszcie wylądował nie zwlekał i od razu ruszył do "ofensywy". Biedne sznurki pękały stopniowo uwalniając pieska. Ten już lekko oprzytomniał i.. Zaatakował Hyuugę. Jednym skokiem położył Cię na ziemi, a ty bezradny czekałeś na śmierć.. Jednak ona nie nadeszła! Dlaczego? Bo wielki "potwór" zaatakował Cię miłością. Czyż to nieurocze? Nie miałeś szans z tą psinką więc zrezygnowany dałeś się wylizać po twarzy. Jednak pies szybko sobie przypomniał do kogo należy. Podniósł się z biednego Hishiego i spokojnym krokiem ruszył w stronę parku. W sumie to szedł tak wolno, że tyłem na kolanach byście go dogonili, a może po prostu czekał na was? Niemniej jednak polecam się ruszyć, bo biedna Paniusia pewnie już tam na zawał umiera. Co do Kokina.. Po prostu siedział na dachu, nic więcej.
0 x
Hishi

Re: Biblioteka

Post autor: Hishi »

Cóż, jak widać nie wszystko poszło z planem Hishiego. Zanim zdążył się odbić od ziemi, bydle rzuciło się na niego. Było za późno na jakikolwiek kontratak, lub chociaż obronę. Kto by pomyślał, że taka góra mięsa, może ruszyć się na tyle szybko, że młody Genin nie zdążył nawet zamachnąć się ręką, w której trzymał kunai. Nawet Ko, gdyby znalazł w sobie trochę odwagi nie byłby w stanie mu pomóc. Cóż za głupia śmierć...
Aż tu nagle, ku zdziwieniu Hyuugi, jego twarz, zamiast zostać pożarta, doznała zmasowanego ataku jęzora. Ślina jeszcze długo będzie ściekać z jego twarzy. Kiedy minął pierwszy szok, pojawiła się refleksja. Czym ta baba karmi to bydle, że aż tak śmierdzi mu z paszczy? Przecież to niewyobrażalne. Przed chłopakiem co najmniej tydzień mycia, aby pozbyć się tego paskudztwa. Jednak trauma jaką przeżył, będzie się za nim ciągnąć chyba do końca życia.
Kiedy pies ruszył w drogę powrotną Hishi stał jeszcze chwilę trawiąc całą sytuację. Następnie rzucił spojrzenie na Ko.
- No cóż, wygląda na to, że musimy go teraz odstawić tej kobiecie. Masz może przy okazji jakąś szmatę?
0 x
Kokinamitsuragiwam

Re: Biblioteka

Post autor: Kokinamitsuragiwam »

Chłopak doznał przerażenia. Pies był kulturalnie rozwiązywany, a tu nagle SKOK! I wylądował na jego ziomeczku.
Na szczęście nie zagryzł go, tylko trochę przylizał. Kokinamitsuragiwam na ten widok wybuchnął śmiechem.
Nio, widzisz, przynajmniej będziesz miał fryzurę ulizaną! - krzyczał, zbiegając z muru. Strach opuścił go całkowicie - puchata kulka okazała się po prostu puchatą kulką.
Zbliżył się dyskretnie do Hyuugi, i rękawem wytarł cały natłok z twarzy shinobiego.
Bosko wyglądasz w świetle księżyca ze śliną psa na twarzy. - powiedział z zawadiackim uśmiechem.
Jednak zapach pozostał - prawie krzyknął, i z chichotem ruszył za psem.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Mukutaro i 13 gości